Domek leśniczego

Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga, który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

Hanzo miał rację. Obie opcje miały swoje wady i zalety. Jeśli wkroczą od razu do domu, będą mieć ograniczone pole manewru, ale przynajmniej zaskoczą mężczyznę, który nie zdoła zrobić za wiele, poza obroną własną. Gdyby jednak dali o sobie znać, treser miałby czas na reakcję. Wypuściłby pozostałe psy i tym samym mieliby dodatkowych przeciwników. Mógł też w jakiś sposób im się wywinąć, jeśli nie chciałby podejmować walki. Ayame była skłonna wkroczyć do chaty i od razu interweniować. Byli wystarczająco silni, żeby poradzić sobie z jednym mężczyzną, uzbrojonym w tasak, który zawsze można łatwo zablokować trójkunaiem.
- Jestem za wkroczeniem od razu. - Zwróciła się do mnicha. - Zaskoczymy go i będziemy mieć tylko jego na głowie. Psy są w klatkach, a jeden na łańcuchu. Same nie powinny się uwolnić. Jeśli damy mu czas na przygotowanie, uwolni psy, spróbuje uciec, albo zrobi coś gorszego.
Shinjo miał jednak inny pomysł, na co Ayame zmarszczyła brwi. Rzeczywiście, psy idące w stronę osady mogą być problemem, ale rozdzielanie się nie było dobrym pomysłem. Z resztą jak ludzie zobaczą agresywne zwierzęta to pochowają się po domach dla bezpieczeństwa. Powinni działać razem. Pozbyć się tresera, a potem oczyścić teren z pozostałych psów. Chłopak jednak przedstawił jej swój plan i to na ucho, żeby przypadkiem Hanzo tego nie słyszał. Rzeczywiście, coś było w jego metodzie, chociaż oblanie tego wodą, a potem wysadzenie trochę się ze sobą kłóciło, bo wystarczyło tylko wyważyć drzwi, wrzucić kunaie z notkami i zdetonować, uciekając jak najdalej.
- Nie wysilaj się. - Powiedziała do Shinjo. - On i tak Cię słyszy.
Skoro usłyszał ich oddechy, gdy znajdowali się na drzewie, to dlaczego miałby nie usłyszeć takiego szeptania, skoro stał blisko nich? Tak czy inaczej, kunoichi nie podobała się opcja rozdzielania się i chyba będzie lepiej, jak będą trzymać się razem.
- Nie rozdzielajmy się. - Poprosiła. - Razem mamy większe szanse, gdyby coś niespodziewanego się wydarzyło. Im szybciej uporamy się tutaj, tym szybciej ruszymy za tamtymi psami.
Spojrzała na mnicha, jakby liczyła na jego zdanie w tej sprawie. Miał większe doświadczenie i zapewne lepiej oceni ryzyko, jakie będą musieli podjąć.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Chakra: 87% - 3% podtrzymanie Byakugana = 84%

SIŁA: 50
WYTRZYMAŁOŚĆ: 50
SZYBKOŚĆ: 50
PERCEPCJA: 50/60
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 40
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Domek leśniczego

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Usłyszał? Aż taki dobry ma słuch? Powiedziałem do siebie w głowie i opuściłem ją. Czułem zażenowanie, nie spodziewałem się tego, że usłyszy, nie pozostało mi nic innego jak po prostu się dostosować i skupić na przygotowaniach do wspólnego ataku.
-Dobrze, ja jestem gotowy. Dwa kunaie z notkami wybuchowymi powinny wystarczyć.
Potem ustawiłem się naprzeciwko drzwi, tak żeby mieć dobry kąt przy ewentualnym rzucie.
-Gotowy. Powiedziałem cicho i czekałem w napięciu. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli to za chwilę ten człowiek będzie obezwładniony i skłonny do "rozmowy". Poprawiłem swój ochraniacz na czole i rozejrzałem się ten jeszcze jeden raz po okolicy. Gdyby nie te wściekłe psy i złe wspomnienia, to miejce mogłoby być nawet ładne. Powiedziałem do siebie w głowie i delikatnie się uśmiechnąłem.
/Wybacz, że tyle czasu mi zeszło, ale miałem drobne problemy z wygospodarowaniem nawet chwilki./
0 x
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

//Shinjo, nie ma problemu :3 Ja też miałam teraz ciężko w pracy i nawet nie miałam siły na posta ;) //

Tak jak się spodziewała, Hanzo nie dość, że wszystko słyszał, to jeszcze podzielał jej zdanie, że lepiej pozostać razem. Tym bardziej, że nie mieli kompletnie pojęcia, z kim mają do czynienia. Ayame jeszcze raz dokładnie przyjrzała się wnętrzu domu, tym razem sprawdzając go pod kątem ewentualnych pułapek. Co jak co, ale tasak mógł nie być jedyną bronią tresera. Jeśli jednak wszystko okaże się być w porządku i nie będzie miała o czym poinformować pozostałych, pozostanie już tylko przygotować się do nadchodzącej potyczki. Muszą jak najszybciej spacyfikować mężczyznę, żeby nie miał żadnych możliwości manewru. Co prawda byli na jego terenie, ale może uda się go zaskoczyć.
Ayame, mając do dyspozycji swojego Byakugana, sięgnęła jeszcze do kabury, żeby wyciągnąć bandaż, notkę świetlną i trójkunai. Białe płótno szybko owinęła sobie wokół ust i nosa, bo zapewne zapach w środku będzie przytłaczający i nie do zniesienia, a przynajmniej nie dla wprawionego nosa. Do ostrza zaś przyczepiła notkę i chwyciła pewnie za rękojeść. Oprócz tego, będzie musiała polegać na swoich możliwościach fizycznych, bo nic więcej jej nie zostało. Spojrzała jeszcze tylko na notki wybuchowe Shinjo, które miał doczepione do kunaiów. Zdetonowanie tego w domu, gdy tam będą, na pewno nie będzie dobrym pomysłem, więc lepiej z tym uważać.
- Gotowa. - Mruknęła cicho. - Shinjo, zakryj oczy.
Gdy tylko Hanzo otworzy drzwi, Ayame rzuci kunaiem do środka domu, jak najbliżej tresera i pieczęcią zdetonuje notkę świetlną, jednocześnie sama zamykając oczy. To na pewno powinno oślepić mężczyznę i tym samym osłabić jego pozycję, co mogą wykorzystać w próbie obezwładnienia go. Ogólnie to puszcza panów przodem, bo wszyscy w progu się nie zmieszczą, a jej priorytetem będzie odcięcie tresera od psów, żeby przypadkiem ich nie uwolnił, gdy dojdzie już do siebie. Miała jednak nadzieję, że to będzie szybka i sprawna akcja. Gdyby zobaczyła, że coś jest nie tak, albo zostanie jakoś zaatakowana, robi unik i monitoruje cały czas sytuację, żeby w razie czego ostrzegać towarzyszy.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Chakra: 84% - 3% podtrzymanie Byakugana = 81%

SIŁA: 50
WYTRZYMAŁOŚĆ: 50
SZYBKOŚĆ: 50
PERCEPCJA: 50/60
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 40
Torba przy pasie:
5x Bandaż
1x Sekretna maść klanu Hyūga
Kabura na prawym udzie:
2x Trójkunai
2x Notka Świetlna
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Domek leśniczego

Post autor: Natsume Yuki »

// Shinjo, nie widzę hajdu.
0 x
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

Ayame jeszcze raz sprawdziła całe pomieszczenie, żeby się upewnić, iż nic nie zostało pominięte i że wtargnięcie do chaty nie będzie zbyt ryzykowne. Aż zamarła, dostrzegając dźwignię, która okazała się być połączona z klatkami psów. Jeden ruch i psy zostaną uwolnione! Zanim jednak zdołała ostrzec pozostałych, Hanzo wyważył drzwi jednym uderzeniem ręki, osnutej zieloną chakrą. Nie było już odwrotu i trzeba było działać, dlatego najlepiej będzie od razu oślepić tresera, żeby zmniejszyć jego szanse. Złudna nadzieja. Może był farciarzem, a może prowadzący uznał, że to za proste, ale wyważenie drzwi nie otworzyło oczu mężczyźnie, chociaż powinno. Treser otworzył zapijaczone oczy dopiero, gdy oślepiający błysk minął, tym samym unikając oślepienia. No ale chociaż psy dostały po oczach jaskrawym światłem.
Kolejną dziwną rzeczą był fakt, że treser nagle skądś skombinował bicz i oprócz tasaka, który widziała Ayame, miał teraz dodatkową i cholernie niebezpieczną broń. Pewnie na niej siedział, chociaż żelazne kolce wplecione w rzemień mogły nie być najwygodniejszym siedziskiem. Najwyraźniej poznał Hanzo, bo zaczął się na niego wydzierać i w mgnieniu oka rzucił się do dźwigni, nim ktokolwiek zdołał zareagować. Psy, pomimo oślepienia, sprawnie wyskoczyły z klatek, a jeden nawet precyzyjnie rzucił się na mnicha, raniąc go. Kunoichi, przerażona tym wszystkim, wyciągnęła drugi trójkunai. To będzie ciężka walka i jeśli wyjdą z tego cało, to będzie cud. Spojrzała na stojącą naprzeciwko niej bestię, która szczerzyła kły i szykowała się do skoku na nią. Musiała się skoncentrować i dobrze to rozegrać, dlatego też pozwoliła psu podejść jeszcze trochę bliżej, ale gdy tylko bestia wyskoczyła w górę, chcąc ją zaatakować i dobrać się do jej gardła, Ayame w ostatniej chwili kucnęła i otwartą dłonią uderzyła prosto w odsłonięty splot słoneczny, wykorzystując tym samym jedną ze swoich klanowych technik. To powinno powalić psa, a wtedy Ayame go dobije, wbijając mu trójkunai w szyję. Cała sprawa nie powinna być skomplikowana, ponieważ fizycznie była lepsza od psa, więc powinno udać jej się szybko z nim rozprawić. Potem pozostanie ocenić sytuację i pomóc reszcie kompanów. W razie jakiegoś niespodziewanego ataku, typu smagnięcia biczem i tak dalej, robi uniki, odskakując.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Chakra: 81% - 3% podtrzymanie Byakugana = 78%

SIŁA: 50
WYTRZYMAŁOŚĆ: 50
SZYBKOŚĆ: 50
PERCEPCJA: 50/60
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 40
Torba przy pasie:
5x Bandaż
1x Sekretna maść klanu Hyūga
Kabura na prawym udzie:
2x Trójkunai
2x Notka Świetlna

-1 notka świetlna
Nazwa
Shōtei
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Minimalny
Dodatkowe Na czas używania techniki dostajemy +10 do szybkości
Opis Prosta technika stylu Jūken, polegająca na zadaniu jednego, szybkiego uderzenia wymierzonego w splot słoneczny, które w połączeniu z Byakuganem i precyzją mogą zadać dość duży ból przeciwnikowi. Dodatkowo jest wysoce prawdopodobne, że osoba potraktowana takim uderzeniem będzie przez chwilę i nie zdolna do zareagowania (paraliż) w jakikolwiek sposób na następne ataki.
0 x
Shinjo

Re: Domek leśniczego

Post autor: Shinjo »

Wszystko zdawało się iść dobrze, aż do momentu wyważenia drzwi, w momencie, w którym Hanzo je "otwierał" zauważyłem, że Ayame chciała mu coś powiedzieć, nie zdążyła, to co zaczęło się dziać potem można określić mianem powtórki z rozrywki. Oślepiająca notka chyba nie przydała się zbytnio, z tego co mogłem usłyszeć to człowiek w środku nie narzekał na jakieś oślepienie, po prostu był wkurwiony, tak samo jak jego włochate bestie, które rzuciły się w naszym kierunku, na szczęście tym razem byłem przygotowany, kunaie z notkami wybuchowymi nie powinny mnie zawieść. Rzuciłem jednego w stronę psa, który biegł na mnie, drugą w stronę otwartych drzwi licząc, że w jakiś sposób zrani tego porąbanego człowieka. Wszystko to starałem się zrobić przy jednoczesnym odskoku w tył, nie mogłem ryzykować walki wręcz, nie byłem w tym najlepszy. Po wyrzuceniu swojego "wybuchowego" arsenału wykonuję bunshin no jutsu i wyciągam zwykłego kunaia żeby mieć się czym bronić, liczę, że przeciwnik się nie zorientuje(obojętnie czy to pies, czy też nie bo umarł od wybuchu) i będę mógł w spokoju przemyśleć swoje kolejne ruchy
SIŁA 10
WYTRZYMAŁOŚĆ 41
SZYBKOŚĆ 14
PERCEPCJA 41
PSYCHIKA 10
KONSEKWENCJA 17
Nazwa
Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Baran › Wąż › Tygrys
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (za 2 iluzje)
Dodatkowe
Brak własnej woli; niematerialne
Opis Prosta technika Ninjutsu, która polega na stworzeniu iluzji nas samych. Przy jej pomocy – w zależności od Kontroli Chakry – jesteśmy w stanie stworzyć od jednej do kilkunastu iluzji, które wyglądają jak my i wykonują nasze polecenia wydawane drogą mentalną. Oczywiście iluzje nie są materialne, więc każde uderzenie w nie kończy się ich rozwianiem w małym, błyskawicznie znikającym obłoku dymu. Warto również zauważyć, że iluzje nie wydają żadnych dźwięków, dodatkowo nie rzuca swym "niematerialnym" ciałem cienia, a także nie potrafią poruszać żadnych przedmiotów.
Chakra: 87-3=84%
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Domek leśniczego

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

Rozprawienie się z agresywnym psem, okazało się w miarę proste, chociaż przypłaciła to draśniętym policzkiem. Tym jednak nie należało się teraz przejmować. Z ciężkim sercem dobiła bestię, wbijając mu trójkunai w gardło, po czym spojrzała, jak idzie pozostałym. Widząc, jak Shinjo rzuca swoimi kunaiami z notkami wybuchowymi, a jedna z nich eksploduje blisko Hanzo, Ayame zdębiała z przerażenia. To jednak nie był koniec.
- Shinjo, NIE! - Krzyknęła.
Ale było już za późno. Druga notka poleciała w stronę psa, który znajdował się blisko niej. Nim jednak kunoichi zdołała ogarnąć głupotę chłopaka i fakt, że zaraz może zginąć, doskoczył do niej mnich i kopniakiem odrzucił do tyłu, samemu przyjmując na siebie siłę wybuchu. Ayame boleśnie uderzyła plecami w ścianę budynku i ciężko upadła na ziemię, czując ogłuszenie.
- Mistrzu! - Zawołała rozpaczliwie, obawiając się najgorszego.
Na szczęście doleciał do niej głos Hanzo, więc odetchnęła z ulgą. Żył, ale zapewne był w bardzo złym stanie. Starała się podnieść, ale momentalnie poczuła ból w nogach i musiała z tego zrezygnować. W głowie jej szumiało i nawet Byakugan nie pomógł jej dobrze ocenić sytuacji. Zdołała jednak usłyszeć i po części zobaczyć, jak treser wygrzebuje się spod gruzów i idzie w kierunku ciężko rannego Hanzo. Na mnicha spadł tasak, czyniąc głęboką ranę, a sam Hanzo aż krzyknął z bólu. Musiała coś zrobić, żeby uratować go przed kolejnym ciosem. Shinjo zawiódł na całej linii, więc pozostało jej dokończyć sprawę. Korzystając z faktu, że Treserowi wzięło się na wspominki i całkowicie ignorował ich obecność, skupiając się na mnichu, Ayame pewniej chwyciła trójkunai i wymierzyła. Ostrze poleciało w stronę napastnika, celując dokładnie w szyję, bo było to najpewniejsze miejsce i najbardziej odsłonięte w tym momencie. Gdyby jednak chybiła z powodu ogłuszenia, wykorzysta kolejną technikę swojego klanu. Uformuje pięć igieł z chakry, po czym ciśnie nimi prosto w głowę tresera. Albo jedno, albo drugie, powinno załatwić sprawę, a przynajmniej drugie mogło go na chwilę unieszkodliwić, żeby potem go dobić. Tylko tyle na obecną chwilę i w obecnym stanie mogła zrobić.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Chakra: 78% - 3% podtrzymanie Byakugana = 75%

SIŁA: 50
WYTRZYMAŁOŚĆ: 50
SZYBKOŚĆ: 50
PERCEPCJA: 50/60
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 40
Torba przy pasie:
5x Bandaż
1x Sekretna maść klanu Hyūga
Kabura na prawym udzie:
2x Trójkunai
2x Notka Świetlna

-1 notka świetlna
Nazwa
Mizu Hari
Pieczęci
Brak
Zasięg
Rzutu
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (5 igieł)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Technika pozwala na uformowanie chakry - aczkolwiek lepsze efekty dają igły stworzone np. z wody (nie wymaga to dodatkowych technik, można je tworzyć również za pomocą Mizu Hari, o ile ma się w pobliżu wodę) - w igły na zewnątrz swojego ciała, a następnie ciśnięcie nimi w stronę interesującego nas obiektu. Dzięki wykorzystaniu Byakugana jesteśmy w stanie trafić nawet w tak małe stworzenia jak pszczoły i je tym samym przeciąć.
Jeśli będzie zmuszona tego użyć, odejmę sobie za to w kolejnej rundzie.
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Domek leśniczego

Post autor: Natsume Yuki »

Shinjo pomijam, bo gdzieś go wcięło.
0 x
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

Ayame walczyła z ogłuszeniem po tym, jak wylądowała na ścianie przez kopnięcie mnicha i siłę bliskiego wybuchu. Pomimo Byakugana, miała problem z dobrym skupieniem wzroku, aby wymierzyć w napastnika trójkunaiem, jednak nie było czasu na zastanawiania się i kombinowanie. Szaleniec w każdej chwili mógł unieść tasak i zadać śmiertelny cios Hanzo, więc kunoichi nie zastanawiała się długo, tylko wymierzyła i rzuciła ostrzem prosto w napastnika. Celowała w szyję, ale już po jego locie wiedziała, że totalnie skopała ten rzut, z powodu ogłuszenia. Jednak ku jej uldze, ostrze sięgnęło celu i wbiło się pewnie między żebra tresera, posyłając go na kolana. Dzięki swoim oczom, mogła zobaczyć, że trafiła w odpowiedni punkt, bo mężczyzna kaszlnął krwią, przewrócił się i znieruchomiał, oddając ostatnie tchnienie. Ayame, nadal leżąc na podłodze, oparła czoło o deski i zaszlochała z ulgi. Właśnie zabiła człowieka, jednak bardziej wstrząsające dla niej było to, jak blisko śmierci była i to przez własnego kompana, który teraz stał jak słup soli i najwyraźniej nie mógł wyjść z szoku z powodu tego, co się tu stało.
Gdyby nie Hanzo, byłoby już po niej, dlatego też kunoichi podniosła się na czworaki, i ostrożnie ruszyła do mnicha, nie ufając jeszcze swoim nogom. Nadal czuła się otumaniona, więc lepiej było zostać bliżej podłogi w razie jakby miała się wywalić. Kompletnie nie przejmowała się tym, co usłyszała od szalonego tresera, ponieważ wystarczył jej fakt, że mnich przyznał się do nieświadomości swoich czynów myśląc, że robi dobrze, oraz okazał widoczną skruchę, więc nie warto było tego dalej rozdrapywać. Dla niej najważniejszy był fakt, że teraz kroczył ścieżką dobra i ocalił jej życie. Nic więcej nie było potrzebne.
- Dasz radę się uleczyć, Mistrzu? - Zapytała drżącym głosem, spoglądając niepewnie na jego rany. - W razie czego mam w sakwie maść naszego klanu i bandaże.
Sama też odniosła kilka obrażeń i chyba miała trochę poparzone nogi, ale w porównaniu z mnichem, to było z nią całkiem nieźle, chociaż obite żebra po kopniaku trochę bolały. Starała się jednak to ignorować i bardziej skupiła się na własnych oczach, które teraz przepatrywały wkoło okolicę, łącznie z obserwowaniem poczynań Shinjo. Lepiej mieć go na oku, bo kto wie, co jeszcze może przyjść mu do głowy. Nie mogła uwierzyć, że można tak głupio postąpić i odpalić notkę wewnątrz budynku. Nie miała pojęcia kto go szkolił, ale chyba zapomniał o zasadach bezpieczeństwa i instynkcie samozachowawczym.
- Ocaliłeś mi życie, narażając własne. - Zwróciła się dalej do Hanzo. - Nie jestem w stanie wyrazić, jak bardzo jestem za to wdzięczna...
Co prawda miała okazję szybko się zrewanżować, ale mimo wszystko uważała, że to co zrobił mnich, było czymś naprawdę niesamowitym, wręcz bohaterskim. Tym samym zyskał jeszcze większy szacunek w oczach kunoichi, która nie miała zamiaru dać mu tu umrzeć. Jeśli nie będzie miał siły się uleczyć, zrobi użytek ze swoich medykamentów i opatrzy mu rany. Nie znała się na tym za dobrze, że obwiązać ranę opatrunkiem każdy głupi potrafi. Może warto byłoby zastanowić się nad rozwinięciem medycznej dziedziny? Byłoby to całkiem pomocne w tego typu sytuacjach.
Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Chakra: 75% - 3% podtrzymanie Byakugana = 72%

SIŁA: 50
WYTRZYMAŁOŚĆ: 50
SZYBKOŚĆ: 50
PERCEPCJA: 50/60
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 40
Torba przy pasie:
5x Bandaż
1x Sekretna maść klanu Hyūga
Kabura na prawym udzie:
2x Trójkunai
2x Notka Świetlna

-1 notka świetlna

Trójkunaie sobie odzyskam
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Domek leśniczego

Post autor: Natsume Yuki »

0 x
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

Ayame przyglądała się mnichowi z wyraźnym niepokojem. Leczenie ran postępowało, ale widać było po jego twarzy, że jest tym coraz bardziej zmęczony. Pomogła mu oswobodzić przebitą kawałkiem drewna nogę, patrząc na to z lekkim przerażeniem, jednak słowa Hanzo nieco ją uspokoiły. Skoro da sobie radę, to przynajmniej miała jedno zmartwienie mniej.
- W porządku. - Odpowiedziała. - Widzę, że chyba warto będzie podszkolić się w medycznej dziedzinie. Zawsze to większe szanse na przetrwanie w takich sytuacjach.
Po tych słowach spojrzała przez ramię na Shinjo, który dalej nie mógł się ogarnąć po tym, co zrobił. W sumie to miała ochotę porządnie trzepnąć go po głowie i wykrzyczeć mu w twarz, że jakim trzeba być kretynem, żeby odpalić w pomieszczeniu notki wybuchowe. Postanowiła jednak sobie darować. Była roztrzęsiona i nadal oszołomiona tym, co się stało i tym co o mało się nie wydarzyło. Gdyby nie mnich, Shinjo miałby ją na sumieniu i cały klan na karku.
Kiedy Hanzo przysunął się do ciała tresera i zamknął mu oczy, życząc tym samym, aby odnalazł spokój, Ayame ostrożnie sięgnęła po swój trójkunai, który nadal tkwił w ciele mężczyzny. Miała zamiar odzyskać swoją broń, więc gdy tylko ją wyciągnęła, otarła ostrze o ubranie tresera i schowała do sakwy. Gdzieś w tym zrujnowanym domu był jej drugi trójkunai, który zamierzała znaleźć, ale to za chwilę. Na razie sama musiała doprowadzić się do porządku.
- To nie był Twój błąd, Mistrzu. - Stwierdziła stanowczo, ale cicho. - Tylko Shinjo. Nie mam pojęcia, kto go uczył instynktu samozachowawczego, ale coś zdecydowanie poszło nie tak. Ta notka zabiłaby mnie, gdybyś mnie nie odepchnął i zraniła Ciebie. Nie zapomnę o tym.
Taka była prawda. Hanzo nie ocalił jej przed atakiem tresera, tylko przed głupim posunięciem Shinjo, więc to nie był jego błąd, na młodego i niedoświadczonego ninja. Tak czy inaczej, należała się mnichowi wdzięczność za ten bohaterski czyn, czego mu na pewno nie zapomni i może kiedyś będzie miała okazję zrobić coś dla niego, jeśli przyjdzie im się znowu spotkać.
Zgodnie z sugestią Hanzo, Ayame wyciągnęła maść swojego klanu i posmarowała oparzenia na nogach, oraz szramę na policzku, ale stłuczone żebra i obite plecy już sobie odpuściła. Nie były to obrażenie, którymi w tym momencie należało się przejmować, mimo faktu, że bolały, dlatego też schowała słoiczek i powoli wstała, rozglądając się po pomieszczeniu Byakuganem. Zaczęła krążyć po zrujnowanym domu, przeszukując kolejne meble. Przy przewróconym fotelu znalazła swój drugi trójkunai, który od razu schowała do sakwy i wznowiła dalsze poszukiwania. Jeśli znajdzie coś ciekawego, da znać co i jak.

Zasięg
Koszt Chakry E: 8% | D: 6% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: niezauważalne (1/2 podtrzymanie)
Bonus
+10 percepcji przy aktywowanym Byakuganie
Chakra: 72% - 3% podtrzymanie Byakugana = 69%

SIŁA: 50
WYTRZYMAŁOŚĆ: 50
SZYBKOŚĆ: 50
PERCEPCJA: 50/60
PSYCHIKA: 1
KONSEKWENCJA: 40
Torba przy pasie:
5x Bandaż
1x Sekretna maść klanu Hyūga
Kabura na prawym udzie:
2x Trójkunai
2x Notka Świetlna

-1 notka świetlna
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Domek leśniczego

Post autor: Natsume Yuki »

Mission accomplished
  • +1 C
  • + 50 PH
  • + 500 ryo
0 x
Ayame

Re: Domek leśniczego

Post autor: Ayame »

Kunoichi, zajmując się opatrywaniem własnych ran, kątem oka spoglądała na to, co robi mnich. Ten zaś postanowił oddać się modlitwie za tego szalonego człowieka, co w sumie nie było niczym dziwnym, skoro niby był odpowiedzialny za to, kim stał się treser. Ayame nie wnikała w to, bo widać było wyraźnie, że Hanzo do tej pory pokutuje za swoje grzechy z przeszłości i nawet przyznał, że śmierć z ręki tego człowieka byłaby dla niego wybawieniem. Nie przeszkadzała mu więc w tym ostatnim rytuale, tylko pozbierała się do kupy i zaczęła przeszukiwać rozwaloną chatę, zgodnie z sugestią mnicha. Może akurat znajdzie się coś ciekawego.
Buszując po szafkach i komodach, znalazła książkę, która wyglądała jak dziennik, lub bardziej jak pamiętnik. Kilka przerzuconych kartek wyraźnie zainteresowało Ayame, bo najwyraźniej miało powiązanie z tym, co się wtedy stało i z samym Hanzo. Postanowiła zatrzymać pamiętnik, żeby w domu lepiej się mu przyjrzeć. Może uda jej się lepiej poznać tą historię, albo znajdzie kogoś, to pomoże jej to wszystko zrozumieć. Może sam Reiko będzie coś o tym wiedział. Schowała więc książeczkę za pas swojej sakwy, po czym wróciła do poszukiwań. Oprócz standardowych, domowych rzeczy i narzędzi, znalazła jeszcze mieszki z pieniędzmi. Była tu całkiem ładna, okrągła sumka, w sam raz do podziału. W tym momencie Ayame przypomniały się jej słowa, gdy zdeklarowała się przed misją do tego, aby oddać Shinjo część swojej doli. Teraz, po tym co zaszło, nie była do tego taka skora, dlatego też połowę schowała do swojej sakwy, a drugą oddała Shinjo. Powiedzmy, że na swoją dolę zapracował pomocą przy pozbyciu się psów przed domem.
Skończyła przeszukiwać budynek i dała znać Hanzo, że to już wszystko. W sumie to chciała przekazać mnichowi część pieniędzy, w podziękowaniu za pomoc, żeby miał coś na drogę, ale ten postanowił już się pożegnać i odejść.
- To był zaszczyt, Mistrzu. - Odpowiedziała na pożegnanie. - Niech duchy naszych przodków mają Cię w swojej opiece.
No i to było w sumie na tyle. Mnich szybko opuścił okolicę, pomimo swojego stanu, a kunoichi zaczęła się zastanawiać, czy ich drogi jeszcze się skrzyżują. Ona też postanowiła opuścić to miejsce i to jak najszybciej, więc dezaktywowała Byakugana i ściągnęła bandaż z twarzy, chowając go do sakwy. Spojrzała jeszcze ostatni raz na Shinjo.
- Uważaj na siebie i nie zabij się kiedyś tym swoim stylem walki. - Rzuciła tylko na odchodnym.
Na tyle, na ile pozwoliły jej obrażenia, Ayame ruszyła w stronę stolicy, aby zdać raport z powodzenia misji i wrócić do domu. Ojciec na pewno będzie chciał usłyszeć tą historię, tym bardziej, że wystąpił w niej Hanzo we własnej osobie.

[zt]
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kyuzo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość