Miasteczko Utemi

Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga, który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Awatar użytkownika
Hisokamaru
Gracz nieobecny
Posty: 91
Rejestracja: 18 maja 2019, o 17:56
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 172cm, długie kruczoczarne zaniedbane włosy, białe oczy
Widoczny ekwipunek: Torba, biały szal

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Hisokamaru »

Zwiotczałe ciało rudego shinobi opadło na ziemię. Wraz z dzwiękiem powoli kapiącej krwi Hisokamaru wyszczerzył się, spoglądając na przestraszonego teraz Hanzo. Misja praktycznie skończona. Z tyłu słyszał już zbliżające się kroki straży, więc zrezygnował z planu wyciągnięcia informacji od Hanzo. Miał nadzieje, że albinos wytłumaczy sobie zachowanie chłopca jako gre na czas, bo nie miał ochoty jechać do Shigashi z grupą ludzi uważających go za zdrajce.
Przez drzwi magazynu wlecieli pierwsi strażnicy, gotowi do walki. Ich początkowe okrzyki szybko ustąpiły miejsca lekkiemu zmieszaniu.
- Co tu się kurwa dzieje? Może spójrz się wokół siebie. Ten grubas porwał dwóch członków trupy artystów, a wygląda na to, że współpracował z innym klanem. Zrobili niezły burdel w jednej z karczm. Stało się to już kilka godzin temu, widzę że bardzo orientujecie się w tym co dzieję się w waszym mieście... Może uważajcie bardziej na swoich mieszkańców, bo szkoda by było gdyby informacja o waszej niekompetencji poleciała do Shiroi-Iwy, prawda?- rzucił wyzywająco w stronę strażnika Hisokamaru, spoglądając mu jeszcze aktywnym Byakuganem prosto w oczy. -Zostaliśmy wynajęci przez trupę do odzyskania ich towarzyszy, także nasza robota tutaj jest skończona. Jakieś pytania jeszcze?- zapytał równie agresywnie, zirytowany niefrasobliwością straży. Nie dość, że nie mieli pojęcia o tym co się stało, to jeszcze chcieli im rozkazywać, a rozkazów od lojalnych klanowi Hisokamaru miał nadzieję już nie przyjmować. Niemniej jednak chłopak puścił Takede, pchając go lekko w stronę najbliższego strażnika. Powolnym krokiem zaczął kierować się w stronę Hanzo, mając zamiar rozciąć jego spętane ręce i nogi. Przechodząc obok Tamaki zdeaktywował w końcu Dojutsu, i kierując w jej stronę spytał -Wszystko w porządku? Ale załatwiłaś tego rudego. Jeszcze sekunda i byś go miała, gdyby Hikari wcześniej znalazł ten Kunai i uwolnił siebie i Hanzo.-
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Tamaki Hyūga »

Słysząc odpowiedź Takedy jedynie odpowiedziałam równie piorunującym spojrzeniem po czym wróciłam wzrokiem do osobnika ze szczepu Jugo, kątem oka obserwując poczynania Hikariego, wstrzymując oddech na moment przed jego atakiem i patrzyłam z napięciem na to co wydarzy się dalej. Poczułam dużą dozę ulgi jak karzeł zakończył życie rudzielca zanim temu udało się wyrządzić większą krzywdę, któremukolwiek z artystów. Chciałam ruszyć w stronę albinosa aby uwolnić go z więzów, jednak nim zdążyłam zrobić chociaż kilka kroków w jego stronę, do magazynu wparował cały oddział straży miasteczka Utemi.
Nie chcąc prowokować strażników do niechcianej walki stałam spokojnie nie robiąc gwałtownych ruchów. Widząc niemal natychmiastową reakcję dowódcy straży uśmiechnęłam się nieznacznie pod nosem, wyjątkowo ciesząc się iż byłam członkinią klanu Hyuuga. Gdyby nie to to nie byłam pewna jak by się mogła potoczyć ta walka. Byłam już trochę zmęczona po walce z rosłym chłopakiem a do tego adrenalina powoli przestawała uśmierzać ból emanujący z mojej lewej ręki w którą zostałam zraniona przez rudzielca. Słysząc że Hisokamaru zdecydował się przejąć rozmowę na siebie obserwowałam to z zainteresowaniem i wodziłam wzrokiem pomiędzy nim a dowódcą straży. Uniosłam brwi w mieszaninie zaskoczenia oraz uznania, słysząc szorstką wypowiedź Hisokamaru, jednak nie wtrącałam nic od siebie. Kiedy wypuścił Takedę to podeszłam wraz z drugim Hyuugą do Hanzo i pozwoliłam aby ten zajął się jego uwolnieniem.
- Tak, to tylko drobna powierzchowna rana. - powiedziałam krzywiąc się nieznacznie, nie chcąc wyjść na słabeuszkę, która nie potrafi wytrzymać nawet jednego ataku od przeciwnika. - Miałam go na widelcu, udało mi się trafić sporo jego tenketsu, więc to była już kwestia czasu zanim bym go wykończyła. Myślę że sam wiedział co się święci i dlatego właśnie wziął Hanzo na zakładnika... Tak czy inaczej uważam że była to bardzo interesująca walka. Nareszcie miałam okazję aby przekonać się o swojej sile... - powiedziałam po czym spojrzałam na moją dłoń i powoli ją zacisnęłam a na moich ustach wykwitł przepełniony satysfakcją uśmiech. - Jeszcze daleka droga przede mną, jednak stawiam stabilne i zdecydowane kroki przed siebie. Myślę że powinnam dawać jeszcze więcej z siebie na treningach... - zaczęłam mówić, jednak spłonęłam delikatnie rumieńcem, nie przyzwyczajona do takiego rozgadywania się na własny temat. Odzyskując szybko fason spojrzałam na karła i albinosa. - Wracamy do Fuji-samy, gagatki. Na waszym miejscu bałabym się o własną skórę, Fuji-sama niemal oszalała jak się dowiedziała o tym co się stało w karczmie... - powiedziałam do świeżo uwolnionej dwójki i puściłam im żartobliwe oczko.
Wciąż miałam gdzieś w zakątkach umysłu pytania, które mnie niesamowicie nurtowały. Spojrzałam na Hisokamaru po czym odciągnęłam go na bok, tak aby nie wydawało się to podejrzane dla nikogo z zebranych, jednak aby możliwie najbardziej utrudnić podsłuchanie moich słów.
- Co robimy z tą całą historią Takedy? Z jednej strony wydaje się to być dość nieprawdopodobne, jednak nie sądzę aby ktoś taki uciekał się do takich metod bez jakiegoś bardzo znaczącego powodu. - wyszeptałam szybko do chłopakowi prosto do ucha i przytulając się do niego, aby zamaskować przekazanie wiadomości.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Hisokamaru
Gracz nieobecny
Posty: 91
Rejestracja: 18 maja 2019, o 17:56
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 172cm, długie kruczoczarne zaniedbane włosy, białe oczy
Widoczny ekwipunek: Torba, biały szal

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Hisokamaru »

Widząć zmieszanie straży chłopaowi spadł kamień z serca. Obawiał się, że lokalni strażnicy wezmą stronę kupca i z całego zamieszania on i Tamaki zostaną ogłoszeni Nukeninami. Był to jeden z niewielu momentów kiedy cieszył się, że należy do tego cholernego klanu. Opanowując jednak myśli skrzywił się i przewrócił oczyma, aby nie stracić emocjonalnej przewagi w całej sytuacji. Strażnicy oskarżyli Takede o zabójstwo i wyprowadzili wyjącego na całą okolice. W ostatnim momencie, grubas zdąrzył nazwać dwójkę Shinobi zakałąmi swego rodu. Słysząc to, chłopak uśmiechnął się wpierw do siebie, a potem wzrok skierował na znikającego za drzwiami Takede, po czym sarkastycznie do niego pomachał uważając by nie zostać zauważonym przez straż. Okrzyki szybko ucichły, a Hisokamaru skierował uwagę na cel ich misji.
Zbliżając się do karła i albinosa, drogę zagrodziła mu Tamaki, przytulając się do niego najwyraźniej aby niespostrzeżenie zapytać o jego zdanie na temat zamieszania wokół Hanzo.
-Daj temu spokój, Tamaki-chan. Fuji-sama ma nas przewieść do Shigashi, a nie chcesz chyba jechać w jednym wozie z kimś, kogo towarzysza właśnie oskarżyłaś o zabójstwo? Mieliśmy uratować tą dwójke i się udało, tyle się liczy.- Szepnął jej stanowczo chłopak. Skierował się w stronę Hanzo i Hikariego, chcąc upewnić się, że uwolnieni nie kryją w sobie urazy wobec tego w jaki sposób się zachował. -Hanzo, Hikari, wszystko w porządku? Jak to się w ogóle stało?- zapytał, badając jak na niego zareagują podczas gdy cała czwórka kierowała się powoli do karczmy.
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Tamaki Hyūga »

Widząc jak strażnicy zaczęli się mobilizować aby zabrać Takedę, poczułam sporą ulgę, chyba już wystarczyło niebezpiecznych sytuacji na dzisiaj. Obserwowałam jak wyprowadzają rozjuszonego kupca z nutą rozbawienia, która została wywołana taką łatwą a jakże skuteczną manipulacją jakiej dopuścił się Hisokamaru. Zgadzając się w duchu z odpowiedzią chłopaka w sprawie tajemnicy Hanzo ruszyłam za nim aby dołączyć do artystów, którzy najwyraźniej również już chcieli mieć to wszystko za sobą i rozpoczęli powrotny spacer, którego destynacją była karczma gdzie najprawdopodobniej oczekiwała w napięciu reszta wędrownej trupy. Na same wyobrażenie sobie Fuji-samy, która pewnie właśnie w tej chwili krążyła po wspólnej sali niczym zwierze w klatce, wywołało na moich ustach drobny uśmiech.
Słysząc żart od karła, który najwyraźniej nawet w takim stanie potrafił z siebie wykrzesać chociaż szczątki poczucia humoru czułam jak niemal momentalnie sama się rozpogodziłam.
- Jak widać humor już zaczyna ci powracać Hikari-san, więc może jeszcze nie wszystko stracone. - powiedziałam żartobliwie i mimowolnie wzruszyłam ramionami co jedynie wysłało falę przeszywającego bólu przez całe moje ciało, jednak szybko zebrałam się w sobie aby możliwie jak najmniej po sobie to pokazać. - Myślę że Fuji-sama będzie bardziej zadowolona z samego faktu iż przyprowadzimy wasza dwójkę w całości i nie będzie się przejmować opuszczeniem przez was jednego przedstawienia. - dodałam pogodnie, chcąc aby artyści się nieco rozchmurzyli.
Pomimo ogólnego rozluźnienia atmosfery sama nie mogłam się do końca odprężyć. Moje myśli ciągle powracały do mojej walki z chłopakiem ze szczepu Jugo. Starałam się analizować walkę i wychwycić momenty w których mogłam zrobić coś lepiej. Na pewno gdybym była silniejsza to by nie doszło do sytuacji w której rudzielec stał z ostrzem przy gardle Hanzo. Czułam że muszę popracować nad moimi technikami, a może nawet spróbować wejść na wyższy poziom. Możliwe że jakbym dysponowała silniejszymi technikami naszego klanu to uporałabym się z przeciwnikiem zanim temu udałoby się dorwać albinosa. Czułam jak w moim umyśle walczyły ze sobą satysfakcja z właściwie wygranej walki gdzie zapędziłam przeciwnika w kozi róg przez co musiał uciekać się do innych sposobów aby mnie powstrzymać i poczucie winy że nie byłam wystarczająco silna aby w pełni go pokonać i aby ten nie doprowadził to takiego beznadziejnego impasu jaki miał miejsce.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Uchiha Masako
Martwa postać
Posty: 638
Rejestracja: 11 kwie 2019, o 20:07
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Niska, w miarę szczupła dziewczyna o bladej cerze i ciemnych, krótkich włosach do ramion. Ubrana w lekkie, bure kimono oraz narzuconą na nie kamizelkę. Na głowie nosi słomkowy kapelusz, a w ustach niemal zawsze ma fajkę.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko, Hanuman

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Uchiha Masako »

0 x
Głos

Prowadzone misje:
  1. Ślad popiołu - Rozdział 3 - (C) Katakuri
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Tamaki Hyūga »

- Pewnie masz rację, Hikari-san. - powiedziałam jedynie, czując radość kiedy widziałam że karzeł najwyraźniej czuje się już lepiej. Szłam z grupą i podążałam do karczmy w której najprawdopodobniej oczekiwała na nas Fuji-sama. Przysłuchiwałam się słowom Hikariego kiwając głową. - No na szczęście wszystko wyszło na dobre... Jestem jedynie zła na siebie za to że pozwoliłam temu Jugo aby wziął Hanzo-kuna jako zakładnika... Gdybym tylko była silniejsza to nie doszłoby do tej sytuacji... - powiedziałam i skrzywiłam się mimowolnie. Kiedy dotarliśmy do karczmy poczułam satysfakcję widząc uradowane miny reszty trupy. Z wdzięcznością dałam się opatrzyć po czym oddaliłam się od wszystkich i udałam się do mojego pokoju aby trochę odpocząć po tym męczącym dniu.
Jak się okazało odpoczynek nie był mi dany w żadnym wypadku. Czułam w sobie nieprzemożone uczucie, które niszczyło mnie od środka. Było to uczucie słabości. Wierciłam się jakiś czas na futonie próbując zasnąć, jednak po godzinie leżenia doszłam do wniosku że nie będzie mi dane jeszcze zmrużyć oczu. Usiadłam i wzięłam kilka głębokich wdechów. Poklepałam się po policzkach aby przegonić senność i zmęczenie po czym wstałam i ubrałam się. Szybkie spojrzenie za okno ukazało iż w rzeczywistości leżałam zdecydowanie dłużej niż mi się wydawało i szacując po pozycji księżyca na niebie wiedziałam ze jest już mocno po północy. Przeciągnęłam się po czym zeszłam do głównej sali aby sprawdzić czy przypadkiem nikt tam nie siedzi, jednak okazało się że tej nocy nikt z grupy Fuji-samy nie siedział do późna przy butelce. Nie spotykając nikogo z kim mogłabym przynajmniej porozmawiać dla zabicia czasu ruszyłam w kierunku patio, które znajdowało się na tyłach budynku.
Kiedy wyszłam na zewnątrz poczułam zaskakująco rześkie powietrze jak na lato, jednak było ono przyjemne i odświeżające. Stwierdziłam że najlepszym sposobem aby łatwiej zasnąć będzie zmęczenie się solidnym treningiem. Przeciągnęłam się a następnie przeszłam do rozciągania a następnie rozgrzewki. Kiedy byłam już gotowa to zabrałam się do mojej rutyny treningowej stylu Juken. Wykonywałam mniej lub bardziej skomplikowane sekwencje ciosów oraz uników. Kiedy skończyłam ten etap treningu zabrałam się do wykonywania technik klanowych z użyciem Byakugana, którego również aktywowałam. Po wykonaniu Hakke Jūroku Shō zatrzymałam się na chwilę aby wszystko dokładnie przemyśleć...
  Ukryty tekst
Zmęczona całym treningiem, jednak niemniej bardzo z niego zadowolona a także zadowolona moimi postępami ruszyłam z powrotem do mojego pokoju, gdzie po szybkim odświeżeniu się położyłam się znowu na futonie, jednak tym razem sen przybył niemal momentalnie, pozwalając mi nareszcie odpocząć po tym długim oraz pełnym wrażeń dniu.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Hisokamaru
Gracz nieobecny
Posty: 91
Rejestracja: 18 maja 2019, o 17:56
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 172cm, długie kruczoczarne zaniedbane włosy, białe oczy
Widoczny ekwipunek: Torba, biały szal

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Hisokamaru »

Hisokamaru pokiwał głowa w strone karła który właśnie mu odpowiadał, nie przykładając zbytnio uwagi do odpowiedzi. Uratowani wydawali się szczęśliwi z wolności i nie wydawali się podejrzewać chłopaka o próbę zdrady. Spoczywając juz na laurach Hisomamaru zrelaksował się i ze skrzyzowanymi za głową rękami wracał powoli do karczmy. Jego twarz rozświeyliły promyki mozolnie chylącego sie ku zachodowi słońca.
-ciekawe, czy w Shigashi słońce grzeje tak samo- retorycznie zapytał sam siebie w zamysleniu. Spowrotem w karczmie oczekiwała na nich cała trupa, radosne okrzyki uratowania karła i albinosa, i oczywiscie przedstawienie. To było uboższe o dwpch uczestników, jednak i tak przyciągneło spora ilość mieszkańców. Chłopak, znużony jednak ratowaniem zdecydował się skierować wcześnie do swojego pokoju, i szybko pogrążył się w zdrowy, głęboki sen którym uraczyć można się jedynie po mocnym wysiłku. Tak naprawde nie zdawał sobie sprawy z tego ze jest zmęczony. Dopiero kiedy Opatulone endorfinami konczyny zlały się w jedność z łóżkiem, zauważył że cała walka mocno go przetyrała. Nie mając siły już nawet myśleć, chłopak zasnął, słysząc jeszcze radosne odgłosy odbywającego się na zewnątrz przedstawienia.
W pierwszych promykach brzasku w pokoju chłopaka juz trzeszczały deski. Dzis to chłopak budził słońce, a nie odwrotnie, a przymajmniej tak sobie w porannym otępieniu pomyślał. Z jego lica nie znikał prawie szaleńczy uśmiech. W końcu do Shigashi! Chłopak latał wypoczety po wczorajszej akcji, gotowy do wyruszenia w podróż. Nim mogło jednak do tego dojść musiał się jednak ogarnąc, i obudzić Tamaki. Po kilku minutach zdezorientowanego po wybudzeniu latania od umywalki do szafy i spowrotem udało mu sie umyć zęby, przemyc twarz i ubrać. Wtedy stanął na sekunde, przeglądając się w lustrze. Zdecydował się zapamiętać ten wygląd, i zostawić go tutaj, w Kyuzo. Poprawił jeszcze raz z nawyku koszulke i wybiegł, pędząc do pokoju Tamaki, gdzie szybko zapukął.
-taaamaki-chan!!!-
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Tamaki Hyūga »

Po szybkiej przeprawie do krainy snów zauważyłam że znalazłam się w bardzo mi znajomym miejscu, w dojo mojego ojca. Stałam dokładnie przed wejściem, zasuwane drzwi były zamknięte, jednak ze środka dobiegały mnie odgłosy typowe dla intensywnego treningu dwójki shinobi. Podeszłam kilka kroków do przodu i położyłam rękę na drzwiach, wahając się przed otwarciem ich. Walka, która miała miejsce w środku zdecydowanie przybierała na intensywności. Zebrałam się w sobie i szybkim ruchem rozsunęłam drzwi. W środku zastałam niespodziewany widok. Mój ojciec walczył z młodym chłopakiem z klanu Juugo, tym który został wynajęty do pojmania Hanzo oraz Hikariego. Moje oczy rozszerzyły się w zdziwieniu, jednak nie pisnęłam ani słowa i obserwowałam walkę, która się odbywała. Było widać przepaść jaka dzieliła dwójkę walczących pod względem umiejętności. Ojciec pomiatał chłopakiem jak szmacianą lalką, nie dając mu ani chwili wytchnienia. Obserwowałam tą jakże jednostronną walkę z ukłuciem poczucia winy. Gdybym ja była tak silna to ani Hanzo ani Hikariemu nic by nie groziło... W trakcie kiedy pogrążałam się w spirali beznadziei, odgłosy walki ustały. Uniosłam wzrok i zobaczyłam że młody Juugo najwyraźniej musi już być martwy, bo leżał na ziemi jako sterta powyginanych pod dziwnymi kątami kończyn. Ojciec skierował swoje przenikliwe spojrzenie na mnie i świdrował mnie nim przez chwilę, jednak wyjątkowo udało mi się je wytrzymać i nie odwróciłam wzroku. Marszcząc się w gniewie ojciec ruszył w moją stronę unosząc rękę do uderzenia.
- JESTEŚ SŁABA! JESTEŚ ŻAŁOSNA! POTRAFISZ JEDYNIE UCIEKAĆ! - wykrzyczał w moją stronę i w momencie kiedy miałam już przyjąć uderzenie...
Podniosłam się gwałtownie do pozycji siedzącej i szybko rozejrzałam po otoczeniu oddychając szybko. Byłam w wynajętym pokoju w ryokanie w miasteczku Utemi. Dopiero po chwili usłyszałam pukanie do drzwi a następnie głos Hisokamaru, który mnie wołał.
- Taaaak, już idę Hisokamaru-kun! - zawołałam w odpowiedzi, starając się aby mój głos nie zdradzał faktu iż właśnie się obudziłam. Szybko podniosłam się z futonu i założyłam na siebie moje zwyczajowe ubranie po czym podeszłam do drzwi i rozsunęłam je przed chłopakiem. - Znowu kogoś porwano? - zapytałam się żartobliwie i uśmiechnęłam się do chłopaka. - Dzień dobry, Hisokamaru-kun. Ruszamy dalej w drogę do Shigashi? -
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Hisokamaru
Gracz nieobecny
Posty: 91
Rejestracja: 18 maja 2019, o 17:56
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: 172cm, długie kruczoczarne zaniedbane włosy, białe oczy
Widoczny ekwipunek: Torba, biały szal

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Hisokamaru »

Chłopak usłyszał zgłuszony przez drzwi głos Tamaki. Stanął na boku przy ścianie, opierając o nią plecy. Nerwicowo bawił się palcami w zniecierpliwieniu. Choć wiedział, że pospieszyć się nie da, rosła w nim frustracja oczekiwania na towarzyszke. Nie mógł się doczekać dotarcia na miejsce. Do Shigashi. Czym to Shigashi tak naprawde jest nadal było dla niego niewiadomą. Niewiadomą, która aż prosi się o domysły. Choć zarzekał się, że pojedzie tam bez oczekiwań, ostatniej nocy zasypiając poddał się swojemu młodzieńczemu umysłowi. Rozmyślając o Shigashi zasnął, aby wyśnić przygody w swym wyidealizowanym miastem. Wiedział, że zapewne się zawiedzie, ale miał nadzieję, że miasto zaskoczy go w inny sposób.
Dziewczyna wynurzyła się z drzwi, gotowa do drogi. Chłopak parskną lekko śmiechem, po czym pokiwał głową na jej pierwsze pytanie.
-No nie dziś, choćmy szybko!- powiedział półżartobliwym głosem do towarzyszki, kierując się powolnym krokiem w stronę wyjścia.
0 x
Awatar użytkownika
Tamaki Hyūga
Martwa postać
Posty: 1830
Rejestracja: 18 maja 2019, o 03:00
Wiek postaci: 19
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Niska, szczupła, długie, ciemnoniebieskie włosy, białe oczy klanu Hyuuga
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z kapturem, czarne rękawiczki
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Toshiki Oden
Lokalizacja: To tu, to tam

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Tamaki Hyūga »

- No to komu w drogę, temu czas! - powiedziałam radośnie po czym klepnęłam chłopaka koleżeńsko w ramię i ruszyłam szybkim tempem aby wyjść z ryokanu. Wypadłam na ulice i zatrzymałam się na chwilę aby sprawdzić czy Hisokamaru nadąża. Kiedy zobaczyłam że on także wyszedł z budynku to pomachałam do niego aby szybciej mnie zlokalizował. - Co tak wolno? Hahah, myślałam że nie możesz się doczekać Shigashi! - zawołałam wyzywająco po czym rzuciłam się biegiem w stronę najbliższego budynku aby następnie wbiec po jego ścianie i dostać się na dach, z którego można już było widzieć nieco oddalony skraj miasteczka oraz rozciągającą się drogę, która wydawała się wołać do mnie abym ruszyła w kolejną przygodę... Tym razem już najprawdopodobniej poza jurysdykcją klanu Hyuuga, co tylko sprawiało że była ona jeszcze bardziej zachęcająca.
Rozejrzałam się szybko sprawdzając czy mój towarzysz nie zostaje za bardzo w tyle po czym przeskakując z dachu na dach skierowałam się w kierunku drogi prowadzącej poza prowincję. Kiedy już skończyły się budynki po których mogłabym się przemieszczać, zeskoczyłam na ziemię, ponownie dając Hisokamaru chwilę aby mógł ewentualnie nadgonić. Kiedy już znalazł się przy mnie to uśmiechnęłam się do niego po czym skinęłam głową w stronę drogi i ruszyłam żwawym marszem.
0 x
Obrazek Kuźnia | Ryo | KP | PH | WT
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Seinaru »

0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Yuri
Postać porzucona
Posty: 29
Rejestracja: 14 mar 2020, o 17:29
Wiek postaci: 15
Ranga: Wyrzutek D

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Yuri »

Niesamowity klimat jesiennej, małej wioski mógł cieszyć oczu niejednego mieszkańca. Liście, mimo swojego koloru silnie utrzymywały się na gałęziach, a zimny wiatr powiewał co jakiś czas, dając zwiastun tego, co może spotkać miejscowych za kilka miesięcy. Wzdłuż drogi prowadzącej do wioski szła niewysoka, młoda dziewczyna. Ubrana w cienką kurtkę ninja, dłuższą, luźną spódniczkę i dłuższe zakolanówki, które zakrywają nogi przed wiatrem. Na sobie nosi jeszcze płaszcz, którego kaptur założony ma na głowę, który skutecznie ukrywa jej tożsamość przed innymi. Yuri weszła do wioski, spoglądając spod kaptura na okolicznych mieszkańców. Jej umysł wypełniała pustka, spowodowana ciągłym podróżowaniem po prowincji w poszukiwaniu samej siebie. Jej postawa zmieniła się o 180 stopni, w momencie dotarcia do samej wioski. Dziewczyna usiadła na jednym z pobliskich ławek, która zbudowana była z dosłownie trzech desek i kawałka kłody, który leżał bezpośrednio pod nimi. Złotowłosa zdjęła kaptur z głowy ujawniając swoje oblicze - puste, białe oczy, które ewidentnie wskazywały na pochodzenie dziewczyny - klan Hyuuga, którego korzenie klanu znajdują się całkiem niedaleko. Poprawiła ułożenie swoich włosów i spojrzała z uśmiechem na ustach na okoliczną ludność. Co tu robi z tego klanu tak daleko od ich własnej wioski?
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Seinaru »

0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Yuri
Postać porzucona
Posty: 29
Rejestracja: 14 mar 2020, o 17:29
Wiek postaci: 15
Ranga: Wyrzutek D

Re: Miasteczko Utemi

Post autor: Yuri »

Yuri siedziała na ławce, przyglądając się okolicznym mieszkańcom. Nie było zbyt wiele do podziwiania, jednak ciągła wędrówka znudziła ją do tego stopnia, że dla odrobiny rozrywki zrobi cokolwiek. Spokojne oko dziewczyny skierowało się na starszego mężczyznę, który niósł ze sobą kramik, na którym znajdowało się sporo rzeczy, które mogą cokolwiek kosztować. W pierwszej chwili pomyślała, ile mogłoby to być warte u handlarzy z innych wiosek. Jej gwałtowne myśli momentalnie zostały wyrwane dziwnymi krzykami, które dobiegały z okolicy. Ta wstała z ławki, zrywając się na swoje zmęczone nogi i stanęła w bezruchu. Miała przed sobą wybór, który niczego w jej życiu nie zmieni, jednak sprawi, że jej nudny dzień stanie się choć trochę ciekawszy. Spojrzała na starszego mężczyznę, który ewidentnie potrzebował pomocy, jednak nie interesowały ją historyjki starych dziadków, którzy mają niewiele ciekawego do powiedzenia. Dziewczyna odeszła od ławki, kierując się w stronę okrzyków, które dobiegały z niedaleka.
Może w końcu spotka mnie coś ciekawego... Mam dosyć tego dnia... - powiedziała pod nosem zirytowana złotowłosa, próbując zlokalizować źródło dziwnych okrzyków i chociaż postarać się sprawiać wrażenie dziewczynki, która chcę pomagać biednym mieszkańcom w potrzebie.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kyuzo”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość