Druga co do wielkości prowincja Karmazynowych Szczytów od wieków znajduje się pod opieką słynnego Rodu Hyūga , który bardzo dokładnie dba o rozwój wewnątrz swego kraju, a także o bezpieczeństwo granic - zważając na sąsiedztwo z niezbadaną powierzchnią lądową (znaną pod nazwą Głębokich Odnóg) na południowym zachodzie. Podobnie jak w pozostałych prowincjach Karmazynowych Szczytów, dominuje tutaj krajobraz górzysty i roślinność wysokogórska, lecz Kyuzo może pochwalić się bogatszą fauną - wiele zwierząt chętnie poszukuje kryjówek w głębokich jaskiniach prowincji, chroniąc się przed dość kapryśną pogodą.
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 17 cze 2025, o 20:53
Misja Klanowa C
Zakata
"Znikające Dzieci"
_____________________________
Posty:
MG: 9
Zakata : 8
_____________________________
- Ach, młodość, jeżeli Akira uchybił ci to w imieniu wioski bardzo przepraszam.
Rzekł starzec przepraszającym głosem, jego bynajmniej brzmiał fałszywie. W dalszej części Toko, a jakże odpowiedział na zadane pytania:
- Z tego co wiem, to pozostała trójka bawiła się w lesie kawałek dalej od tego ołtarzyku, najlepiej jakbyś zapytał drwala Anzou to on ich widział z samego rana jak idą bawić się do lasu. Powinieneś znaleźć go przy południowej części osady, mieszka przy starym dębie... Nie nikt w osadzie nie ma powodu aby porywać dzieci. Niedorzeczne pytanie
Dostałeś kolejne cenne informacje, które mogły przybliżyć cię do rozwikłania tajemnicy, zaginięć dzieci. Choć starzec poczuł się urażony sugestią, że mógłby znać tego przestępce, zwłaszcza że kogo on mógł znać, tylko samych mieszkańców.
Wyszedłeś na zewnątrz, deszcz na szczęście zelżał, a właściwie to już niewiele z niego zostało co pozwoliło Słońcu przebić się swymi promykami przez pozostałości z chmur burzowych. Poszedłeś w kierunku ołtarzyka który po chwili znalazłeś, był bardzo skromny oddalony o jakieś sto pięćdziesiąt metrów od centrum osady. Zostawione zostały świeże kwiaty, ciekawe czy codziennie ktoś je przynosił? Na pierwszy rzut oka nie można było zauważyć anomalii, która mogłaby świadczyć o porwaniu.
Toko
0 x
Zakata
Posty: 480 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 17 cze 2025, o 21:58
- Nie musi pan, przepraszać to takie były przekomarzania . - Starałem się uspokoić mężczyznę by się nie przejmował relacją moją i Akiry. No po prostu nie złapaliśmy wspólnego vibe'u. Czasami tak się zdarza, że nie zawsze się z każdym zawiąże przyjaźń. Jednak nie skupiałem się cały na Akirze. Były większe zmartwienia, takie jak dzieci które może nie mogły czekać i potrzebowały jak najszybszej pomocy.
- Anzou? Coś mi to mówi to imię, kiedyś chyba spotkałem jednego mężczyznę co tak się nazywał był strasznie roztrzepany, nawet stoczyłem z nim lekki sparing ale był grubawy i nie znał się na żadnych jutsu i szybko przegrał... Oj przepraszam trochę się rozkojarzyłem. Jasne, pójdę do niego. - Imię Anzou jakoś tak ciepło mi się skojarzyło ale prawdopodobnie mówiliśmy o innych osobach. Szybko się zorientowałem, że nie było czasu na takie rozmyślania i trzeba było iść dalej.
Dochodząc do ołtarzyka nie zauważyłem nic ciekawego, był dosyć taki zwyczajny, nic a nic tutaj nie przejawiało wrażenia jakby ktoś tu coś zrobił. Nie byłem przekonany czy powinienem się tutaj rozglądać skoro nic nie widać. - Chyba jednak muszę pójść do Anzou. - Obróciłem się na pięcie i poszedłem w kierunku starego dębu.
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 17 cze 2025, o 22:13
Misja Klanowa C
Zakata
"Znikające Dzieci"
_____________________________
Posty:
MG: 10
Zakata : 9
_____________________________
Poszedłeś do Anzou, choć później przyszło ci do głowy, a trzeba było sprawdzić tą miejscówkę byakuganem. Jednak to już za późno nieodkryte poszlaki poszły w zapomnienie, ty zaś skierowałeś się do Anzou. Bez problemu odnalazłeś dom drwala, kiedy zapukałeś do drzwi po chwili otworzył ci stary dziadek
- Czego - zapytał z lekka grubiańsko chyba nie lubił jak mu się przeszkadzało, tylko pytanie w czym ? W każdym razie wyjaśniłeś na prędce po co przyszedłeś, a on się wtedy rozpromienił i zaczął jakby od nowa
- A wybacz, myślałem że przyszedłeś ktoś po kroju Akiry... Co za nieużytek rolny z tego gówniarza, ale to historia na kiedy indziej młodzieńcze. W każdym razie widziałem jak dwójka naszych łodzików tak jak zawsze idą bawić się w stronę ołtarzyka. Szczerze mówiąc nie wiem co za kretyn powtarza ten bezsens o tym ołtarzyku jak dzieci z reguły szły dalej aż za las. Jednak niektórym debilom nie przetłumaczysz. W kółko tylko ołtarzyk i ołtarzyk jakby kurwa sam Susanoo miał się tam pojawić, mówię ci chłopcze momentami banda idiotów z moich sąsiadów...
Już miał zamykać drzwi kiedy po chwili dodał
- Uważaj, tam coś straszy, sam bym poszedł z siekierą w tamtym kierunku, ale... Mój czas już przeminął - zakończył starzec ze smutkiem i zatrzasnął przed tobą drzwi
Starzec
0 x
Zakata
Posty: 480 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 17 cze 2025, o 22:27
Udało się dotrzeć do domku Anzou. Zapukałem do drzwi i otworzył mi starszy pan, zupełnie inny niż ten co go kiedyś spotkałem. Zapytał od razu czego. - Dzień dobry, jestem shinobi, który ma rozwiązać zagadkę znikających dzieci. Wie pan coś może na ten temat? Zostałem odesłany do ołtarzyka, a potem się dowiedziałem, że pan coś może wiedzieć . - Grzecznie, kulturalnie próbowałem ustalić co tu się dzieje. I to był ten moment co starzec rozpoczął swoją wiązankę. Słowa o Akirze sprawiły, że zrobiło mi się trochę cieplej na serduszku w momencie kiedy nie tylko mnie denerwował ten błazen. Miałem przeczucie, że coś jest nie tak jak się wsłuchałem w historię tego starca ale mimo wszystko nie przemyślałem większych konsekwencji - Dziękuję za pomoc, załatwię temat! - Krzyknąłem i ruszyłem w kierunku który mi wskazał.
Teraz już nie szedłem to był bieg, od razu po wybiegnięciu uruchomiłem Byakkugana. Trzeba było być gotowym na wszystko. Tak samo wyjąłem jednego kunaia na słowa o tym że sam by wziął siekierkę. Bieg przez błoto jakie było na ścieżce trochę ubrudził moje kimono, jednak to nie było w tym momencie żadne zmartwienie. Liczyło się tempo w jakim tam dotrę.
W międzyczasie starałem się przeskanować w trybie teleskopowym obszar za kapliczką, być może coś się rzuci w oczy w tym obszarze.
Ukryty tekst
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 17 cze 2025, o 23:03
Misja Klanowa C
Zakata
"Znikające Dzieci"
_____________________________
Posty:
MG: 11
Zakata : 10
_____________________________
Posłuchałeś starca i na włączonym byakuganie powędrowałeś do ołtarzyka, jednak zanim dostrzegłeś w oddali tam gdzie drwal wskazywał domek, a w tym domku były właśnie dzieci i ktoś jeszcze ktoś w zakapturzonej pelerynie. Nie chcąc tracić czas najszybciej jak się tylko dało pobiegłeś w tamtą stronę, choć jak widziałeś dzieci na ogół były w dobrej kondycji i nic mim nie groziło. W pewnym postać przyklękła obok nich i zaczęła się bawić złączonymi patykami w kształcie ptaka. Dzieci nie były chętne do zabawy, ale nie oponowały widocznie trochę się jednakowoż bały owej postaci.
Po dłuższym maratonie dotarłeś na miejsce i zacząłeś się skradać tylko pytanie jak podejść do tego tematu ? Niestety za bardzo się napiąłeś jak już podkradałeś się do okna i zrobiłeś głośne *PRYYYYYK*, postać to usłyszała, wybiegła z domku i staliście naprzeciw siebie około dziesięciu metrów.
- Przyszedłeś po dzieci ? Chcesz mi zabrać kolegów ? Jestem Han i cię zabije - odpowiedział ci dorosły głos mężczyzny, który zaraz po tym zdjął kaptur, na jego ciele wyszły dziwne czarne znaki w kształcie bluszczu, przemienił swoją rękę w jakąś szarą maź i na ciebie ruszył. Choć nie był w twoich oczach demonem prędkości, choć jak powtarzał wujek Ranma trzeba było do każdego przeciwnika jak do najpotężniejszego ze wszystkich oponentów inaczej mówiąc należało go rozjechać z całą mocą
Han
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Zakata
Posty: 480 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 18 cze 2025, o 08:56
Złe przeczucia kumulowały się w mojej głowie w tym momencie to już był sprint a nie maraton tam misja. Biegłem w stronę gdzie wskazał starzec. W pewnym momencie zatrzymałem się tylko by rozejrzeć się w tamtym kierunku co wskazał Byakkuganem. Zauważyłem pewien domek, a w nim gromdkę dzieci, nie bawiły się wesoło z jakimś starszym typem. Wyglądały jakby chciały stamtąd uciec. Od razu poczułem, że to jest cel całej misji, nie ma co się patyczkować i trzeba tam lecieć.
Podchodząc pod domek próbowałem się zakraść lecz nie wyszło to po mojej myśli, i nadepnąłem na jakiś zasrany patyk. Na szczęście nikt nie zrobił w niego henge no jutsu co innego mogłoby tak pstryknąć. Wybiegł od razu po tym mężczyzna. Wyglądał jakby nie był do końca normalny ale z drugiej strony, kto normalny porywa dzieci by się z nimi bawić. - Każda walka wzbudzała we mnie ogromną dozę ekscytacji, Ty w tym czasie wzbudzasz ogromną dozę obrzydzenia. To będzie, dla Ciebie ciężka i bolesna śmierć. - Jakbym zapomniał po co była ta misja i kogo mam uratować liczyło się jedno tylko przeciwnik.
Od razu rzuciłem w niego kunaiem którego miałem w ręku by przynajmniej zmusić go do uniku a w tym czasie chciałem zrobić dwa klony. Które by się rozbiegły na boki. Sam bym się schował za jednym by zobaczyć co jego technika robi. By być w stanie jak najszybciej opracować taktykę.
la musica VIDEO
Ukryty tekst
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 18 cze 2025, o 09:53
Misja Klanowa C
Zakata
"Znikające Dzieci"
_____________________________
Posty:
MG: 12
Zakata : 11
_____________________________
I rozpoczęła się bitwa przeciwnik z wielką żądza mordu ruszył na ciebie, rzuciłeś kunaie które ominął i przestawał biec na ciebie. Twoja akcja się powiodła i stworzyłeś dwa klony, rozdzielając się z jednym z nich. Przeciwnik zaszarżował na pozostawioną przynętę i zmiótł go z powierzchni ziemi. Jego technika tak na dobrą sprawę nic nie robiła, znaczy się nie było jakiś fajerwerków etc. Po prostu najzwyczajniej w świecie wyglądało to na technikę wzmacniającą atrybuty własnego ciała. Jednak wciąż musiałeś być ostrożny to była tylko teoria. W każdym razie przeciwnik po zdmuchnięciu jednego z klonów, odwrócił się i zaczął szarżować w kierunku twoim i klona. Tym razem za cel obrał sobie właśnie ciebie, choć w twoich oczach był szybki, ale nie na tyle żeby ci zagrażać choć jego gabaryty budziły respekt. To wciąż był ponad dwumetrowy gigant ważący ponad sto dwadzieścia kilogramów.
Dzieci zebrały się przy oknie i głośno krzycząc dopingowały cię ile sił miały w płucach. Widocznie wszystkie jak jeden mąż miały aktualnie jeden prosty cel, wrócić do domu, do mamy i taty. Pytanie które teraz zadawały sobie dzieci było następujące:
- Czy ten ślepy chłopczyk ma naprawdę tyle siły aby pokonać tego potwora ?
Na której byłeś odpowiedzieć ty sam oraz twój przeciwnik który naprawdę miał nieprzejednaną minę.
Dzieci
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Zakata
Posty: 480 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 18 cze 2025, o 10:15
Niestety kunai po prostu minął przeciwnika, oznaczało to w moich oczach tylko jedno, jest wystaczająco szybki. Wystarczająco szybki by podejść do walki na poważnie. Na szczęście, udało mi się ugrać chwilę by skupił się na klonie i mogłem się przyjrzeć w jaki sposób atakuje. Wszystko wskazywało na zwykłą walkę wręcz. Rozbieżność w naszych gabarytach wskazywała na to, że jak mi przyłoży to mogę odlecieć na kilka metrów. Trzeba było podejść jak najsprytniej do tego. Nie wyglądał by jego oczy działały jak moje.
Pierwszym krokiem było ruszenie na niego drugim klonem, by zobaczyć czy się zasłoni, czy będzie unikał czy zaatakuje. Chciałem jak najbardziej zobaczyć jego styl walki. Dodatkowo, jeden klon który tworzy kłęby dymu to coś co gra na moją korzyść. Następnym krokiem było wyjęcie na szybko bombki dymnej, i rzucenie w przeciwnika by jeszcze bardziej zwiększyć jego ilość by już zupełnie nie widział co się dzieje. Następnie jak już przeciwnik nie będzie nic widział, bo mu zasłoni całość chmura białego dymu ruszyć na niego wykonując technikę ataku szesnastu dłoni ośmiu trygramów. Jeżeli by się okazał jakiś niesamowicie wytrzymały to na pewno by po takim ataku udało się go wziąć na przeczekanie i zwykłe kąsanie.
la musica VIDEO
Ukryty tekst
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 18 cze 2025, o 11:02
Misja Klanowa C
Zakata
"Znikające Dzieci"
_____________________________
Posty:
MG: 13
Zakata : 12
_____________________________
Twój przeciwnik ruszył na ciebie, a ty w tym momencie sprowokowałeś go swoim bushinem, aby wykonał jakiś konkretny manewr i rzeczywiście wykonał. Mianowice kiedy klon zbliżył się do niego to Han zmienił swój obiekt westchnień i z całej siły przyłożył twojej imitacji która rozpłynęła się w powietrzu. Dało ci to fantastyczne otwarcie które z powodowało, że odsłonił się dla twoich kolejnych działań do których zaraz przeszedłeś. Mianowice objąłeś całą przestrzeń wokół was białym dymem. Słusznie zauważyłeś, że przeciwnik nie mając przewagi oczu będzie bardziej podatny na twoje ataki. Zdezorientowany niczym bestia zanim pomyślał co należy zrobić dostał techniką szesnastu dłoni na ośmiu trygramach. W myślach tylko majaczyły ci liczby potęgi dwa
- dwa uderzenia
- cztery uderzenia
- osiem uderzeń
- szesnasnacie uderzeń na ośmiu trygramach
Technika zakończył się sukcesem, przeciwnik ustał, ale wyraźnie miał problem z oddychaniem. Zanim się otrząsnął zdążyłeś jeszcze do niego podbiec i porządnie go zdzielić, obrażenia które otrzymał nie były już takie dotkliwe, ale przynajmniej udało ci się rozwalić mu łuk brwiowy z którego gęsto popłynęła krew. Twój oponent już nie taki szybko starał się wydostać z kłębu dymu. W twoich oczach był powolnym żółwiem.
Dzieci w oknie zamarły nie wiedząc co się właściwie dzieje pod tym kłębem dymu.
DLA GRACZA Przeciwnik ma problem z oddychaniem. Rozcięty prawy łuk brwiowy z którego sączy się krew
DLA ADMINÓW DANE PERSONALNE
IMIĘ: Yoh
NAZWISKO: -
KLAN: -
PRZYNALEŻNOŚĆ: -
WIEK: 31
DATA URODZENIA: 364
PŁEĆ: M
WZROST | WAGA: 210 CM | 130 KG
RANGA: -
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI / UMIEJĘTNOŚĆ WRODZONA: Senninka
NATURA CHAKRY: Katon
UMIEJĘTNOŚCI NABYTE: -
PAKT: -
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 50
WYTRZYMAŁOŚĆ 50 + 20
SZYBKOŚĆ 50 + 20
PERCEPCJA 50
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 2
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH:
KONTROLA CHAKRY: D
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY: 105%
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU E
FūINJUTSU E
KLANOWE C
JUTSU:
Ninjutsu
(E) Bunshin no Jutsu
(E) Henge no Jutsu
(E) Kai
(E) Kawarimi no Jutsu
(E) Kinobori no Waza
(E) Nawanuke no Jutsu
Fuuinjutsu
Klanowe
(D) Senninka: Saisho no Henkaku
(C) Senninka: Teashi no Kakuchō
(C) Senninka: Saisho no Henkaku
Użyte techniki
(C) Senninka: Saisho no Henkaku
Nazwa Senninka: Saisho no Henkaku
Ranga C
Poziom Klątwa / Przemiana / Przeobrażenie
Pieczęci Brak
Zasięg Ciało użytkownika
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (na turę)
Dodatkowe +40 punktów atrybutów na czas trwania techniki. Możliwe do rozdania pomiędzy siłę, szybkość i wytrzymałość.
Opis Wzmocnienie modyfikacji dostępnej na randze D. Użytkownik może jeszcze bardziej wzmocnić swoje ciało, jednak wraz ze zwiększoną dawką chakry natury, wzrost możliwości fizycznych jest większy, tak samo jak wpływ na formę modyfikacji. Mięśnie mogą zwiększać się w zauważalny sposób, zmiana budowy rąk czy nóg może ulec zmianie na bardziej zwierzęce lub drapieżne, w zależności od charakteru Senninki użytkownika.
Chakra 69% - 18% = 51%
Stan
Średnia rana - problemy ze złapaniem oddechu
Lekka rana - rozcięty łuk brwiowy
0 x
Zakata
Posty: 480 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 18 cze 2025, o 12:17
Plan się udał, zadymione zostało konkretnie, gdyby nie mój Byakkugan to bym nie wiedział w którą stronę mogę pójść by stąd wyjść jednak wydziałem w tym wszystkim jedno bardzo dobrze. Widziałem układ chakry przeciwnika, w tym momencie przeszedłem do szesnastu uderzeń, rozkręcałem się jak dla mnie powoli, dwa, cztery, osiem, aż w końcu szesnaście. Było widać po przeciwniku, że odczuł a tym bardziej jego układ chakry, który dużo ciężej było teraz kontrolować. Widziałem jak próbował uciec ale to, był śmiech na sali to tempo ucieczki.
- Też jeszcze jestem dzieckiem, czemu się ze mną nie chcesz pobawić w chowanego w tym kłębie dymu i uciekasz. Tutaj jestem! - Krzyknąłem do przeciwnika by zwrócić jego uwagę w tym kierunku. Kiedy jedyne na czym mógł teraz polegać to był słuch. Opcjalnie też węch ale nie wyglądał na kogoś kto mógłby o taki zmysł jak zapach dbać.
- Wiesz co czuły te dzieci? Wiesz co czuli Ci rodzice, który dzieci porwałeś? Nie?... To zaraz poczujesz coś gorszego. - To już zaczynała dla mnie być gra i znęcanie się nad oponentem.
Ruszyłem tym razem od boku. Jeżeli by się zwrócił w kierunku z którego do niego mówiłem, to by mnie ślepym lujem nie trafił. A ja od boku chciałem zaatakować punktowo tenketsu na jego ramionach by mu wyłączyć ręce z walki, by przestał czuć. By nie mógł złożyć pieczęci. A przede wszystkim by nie mógł dotknąć, już żadnego dziecka.
la musica VIDEO
Ukryty tekst
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 18 cze 2025, o 12:47
Misja Klanowa C
Zakata
"Znikające Dzieci"
_____________________________
Posty:
MG: 14
Zakata : 13
_____________________________
Mężczyzna na sekundę wyłączył swoją technikę po czym znowu ją uaktywnił ciekawe jaki był w tym cel ? Niewiadomo, jednak nic więcej się nie zmieniło, nie wytrąciło cię to z równowagi i nie zatrzymało jakoś za specjalnie. Toteż błyskawicznie znalazłeś się już przy swoim oponencie który zdążył wyjść już kłębów dymu. Gdy tylko usłyszał twój głos zawył gniewnie z wściekłość, próbując skumulowanym atakiem w prawym ręku trafić cię. Niestety dla niego nie udało mu się to, zwłaszcza, ze w twoich oczach jeszcze bardziej zwolnił. Zgrabnym piruetem go ominąłeś i zadałeś trzy potężne uderzenia po kolei w ramię, nogę i szczękę. Wszystkie zadane przez ciebie obrażenia z powodowałoby, że oponent padł na twarz nie okazując jakiegokolwiek dodatkowego oznak życia. Dzieci widząc, że ich oprawca padł wybiegły z domku, podbiegł do ciebie i zaczęły szczęśliwie tańczyć
- Yupi ! Wrócimy do domu ! Wrócimy do rodziców. Dziękujemy...
Tak teraz twoim największym zmartwieniem była grupka rozwydrzonych, bardzo głośnych dzieci które trzeba było odprowadzić do rodzimej wioski. Co też poszło ci śpiewająco chociaż hałas szczęścia był przytłaczający. Toko wraz z resztą mieszańców gorąco ci dziękowali, a tobie pozostało nic innego jak wrócić do osady i zadać pełny raport ze swoich poczynań.
Dzieci
DLA ADMINÓW Ukryty tekst
0 x
Kaito Mizukane
Martwa postać
Posty: 513 Rejestracja: 28 maja 2025, o 13:05
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - Stalowe oczy - Kucyk - Atletyczna budowa ciała - Brązowo-bordowa tunika - Dopasowane spodnie shinobi - Czarny pas - Bose stopy
Widoczny ekwipunek: - Duża torba - Płaszcz - Plecak - Złożony Namiot
Link do KP: viewtopic.php?p=224239#p224239
Multikonta: Tapion
Post
autor: Kaito Mizukane » 18 cze 2025, o 12:47
0 x
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 14 wrz 2025, o 21:00
Słysząc, że wybrani przez Raikuro to ponoć wielki zaszczyt, ale też odpowiedzialność, bowiem pokładane były w nich wielkie nadzieje, Minari zmieszała się jeszcze bardziej. Zdecydowanie nie czuła się wyjątkowa. Owszem, była zaawansowanym medykiem, ale nic poza tym, czym mogłaby się poszczycić. Fuu natomiast okazała się być regularną kunoichi, w służbie Klanu, do tego specjalizująca się w włóczni, co niezwykle zaimponowało Białowłosej. Saizou był natomiast naprawdę tajemniczy. Mało się odzywał, a do tego jego słowa o byciu tarczą, brzmiały naprawdę intrygująco. Nim jednak zdołała dopytać, co miał na myśli, dano sygnał do wymarszu, więc trzeba było się zbierać.
Idąc razem ze swoim dowódcą, Minari wspomniała o z niepokojem o Senrankai, ale mężczyzna nie bardzo się tym wszystkim przejął. Jego słowa brzmiały tak, jakby lekceważył siłę i możliwości tej organizacji, a to był spory błąd. Zawsze jej powtarzano, żeby przygotowała się na najgorsze i miała oczy szeroko otwarte. Zdecydowała się też uprzedzić o tym, że w razie starcia, bojowo nie będzie w stanie im pomóc. Reakcja dowódcy była dokładnie taka, jakiej obawiała się Minari. Spuściła wzrok, wyraźnie przygnębiona.
- J-ja znam, ale... - Odezwała się niepewnie.
Nie zdążyła powiedzieć nic więcej, bo słysząc za sobą wołanie Raikuro, momentalnie skuliła głowę w barkach, jakby zaraz ktoś miał ją uderzyć. Czyżby słyszał ich rozmowę? Nie, to niemożliwe, przecież był kilkanaście metrów za nimi, a wkoło było słychać głośne turkotanie wozów. Z resztą, czym ona się tak przejmowała? Raikuro raczej nie wybierał nikogo w ciemno. Musiał zapoznać się z jej aktami, żeby poznać jej słabe i mocne strony. Bardzo możliwe, że był świadomy wszystkiego, ale jeśli tak, to dlaczego nie uprzedził jej dowódcy? Nie było teraz czasu się nad tym zastanawiać. Została wezwana, więc zostawiła swojego dowódcę w chwilowej niepewności i ruszyła szybkim tempem na tyły konwoju. Gdy znalazła się przy asystencie Shirei-kana, ten wskazał na tył ostatniego wozu, prosząc o zajęcie się pracownikiem, więc najwyraźniej coś się stało. W duchu odetchnęła z ulgą.
- Natychmiast, Raikuro-sama. - Powiedziała i unosząc nieco rąbek długiej spódnicy, wskoczyła na jadący wóz.
Siedziała tam dwójka cieśli, a widząc przebitą na wylot dłoń u jednego z nich, Minari aż syknęła. To musiało być bardzo bolesne, ale mężczyzna zdawał się być chyba oszołomiony, bo nie krzyczał i nie panikował. Uklękła więc przy nim i poprosiła, żeby pokazał jej dłoń. Rana może i była niewielka, ale z pewnością uszkodziła po drodze mięśnie i nerwy. Jeśli tego dobrze nie zaleczy, cieśla może mieć problemy ze sprawnością swojej dłoni. Przytrzymała mu nadgarstek jedną ręką, zaś drugą ustawiła tuż nad raną. Błysnęła zielona chakra, która wniknęła w najgłębsze partie rany i zaczęła powoli zasklepiać mięśnie, nerwy, naczynia krwionośne. To była podstawa, żeby ręka znów była sprawna. Gdy te najgłębsze partie zostaną starannie zaleczone, będzie można przejść do warstw skóry. Proces był powolny, ale dokładny.
- Gdy skończę, proszę oszczędzać dłoń, przynajmniej do czasu aż dojedziemy na miejsce. - Poprosiła rannego. - Zaleczę ranę, ale musi minąć trochę czasu, żeby wszystko w środku dobrze się zregenerowało. Jeśli nie zastosuje się Pan do moich instrukcji, może Pan stracić czucie w placach.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 190 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 14 wrz 2025, o 23:49
Kampania 4/..
Lato 395 roku
Minari
Zlecenie Specjalne D - Miejsce Zlotu
Z ajęłaś się raną cieśli, leczenie poszło ci sprawnie i szybko, jednak zauważyłaś jedną rzecz, która wzbudziła twoje zainteresowanie. Nie było słychać żadnego "Aaaaa" czy "Auuuuu" mężczyzna był bardzo spokojny, a wręcz wyluzowany. Nie przeszkadzało ci to jednak, żeby udzielić medycznej pomocy nowemu pacjentowi.
K iedy zakończyłaś swoje działania zeszłaś z wozu, w tym momencie usłyszałaś z przodu:
- Dwadzieścia źródeł chakry zbliża się z dużą szybkością w naszym kierunku, to... Zamaskowani shinobi ! To Senrankai !
Raikuro, który cały czas był z tyłu uruchomił swojego byakugana, ale zamiast zacząć wydawać rozkazy spojrzał się na drugiego cieśle, który szedł za wozem
- Twoja gra właśnie się skończyła, choć przyznaje, jesteś odważny aby udawać jednego z naszych ludzi.
Mężczyzna zesztywniał w tej samej sekundzie, ale zaraz po niej uśmiechnął się
- Nie siłą, lecz śmiałością zdobywaj ! Tutaj kończy się moja przygoda, ale tak samo jak i twoja ! Masz pozdrowienia od 1 Yami-ō !
Szpieg rozdarł swoją koszulę, pod którą miał przyklejone do ciała notki wybuchowe, palcem nasączanym chakrą przejchał po nich. Najwidoczniej miał to być atak samobójczy, który wykonany w dobrym momencie, z pewnoscią podczas ataku, wywołałby nie małe spustoszenie w waszych szeregach. Raikuro nie zwlekał podbiegł do ciebie jednym susem, pochwycił cię lewą ręką i zaczął obracąć się w raz z tobą wokół własnej osi, wypuszczając przy tym chakrę ze swojego ciała.
- Obrót Niebios Dłoni Ośmiu Trygramów !
Kula chakry asystenta Reiko-dono zderzyła się z wybuchem, siła była na tyle duża, że odrzuciła was w stronę wozu. Ty wyszłaś bez szwanku, jednak Raikuro zamOrtyzował odrzucenie swoimi plecami, syknął cicho z bólu po czym wypuścił cię z objęć swojej ręki.
- Nie mogłem uaktywnić wszystkich tenketsu bo zrobiłbym ci tym krzywdę, stąd ten odrzut. Jesteś cała ? - wyjaśnił ci dowódca konwoju, zadając pytanie na końcu.
R aikuro rzucił tylko krótkie spojrzenie na to co zostało ze szpiega po czym zwrócił się w kierunku pozostałych wojowników klanu Hyūga.
- Sytuacja opanowana, skupiamy się na tym co jest przed nami, drużyny jeden i dwa przechwytujecie przeciwników, drużyna czwarta asekuruje, zespoły trzy i pięć zabezpieczacie konwój.
Wrogowie powoli się do was zbliżali jednak mieliście czas aby ułożyć się w przykazaną formację.
1 闇王 - Yami-ō - Król Ciemności
Hyūga Raikuro - KLIK
Szpieg
Shinobi rodu Hyūga
Archiwum Głosów
Kaito
Omiya Banri
Daimaru Fuu
Fujibayashi Saizou
Cieśla numer 1
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Minari
Posty: 52 Rejestracja: 22 sie 2025, o 17:42
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Wysoka i szczupła - Długie, białe włosy - Bladobłękitne oczy bez źrenic - Biała yukata - Granatowa, długa spódnica
Widoczny ekwipunek: - Duża torba przy pasie - Odznaka ninja na szyi
Link do KP: viewtopic.php?p=229391#p229391
Aktualna postać: Minako
Post
autor: Minari » 15 wrz 2025, o 19:17
Wyglądało na to, że trafił jej się bardzo doświadczony pacjent, na którym nawet przebicie ręki dłutem nie zrobiło żadnego wrażenia. Czy to było w ogóle możliwe? Nie byłaby zdziwiona, gdyby był to doświadczony i wytrzymały shinobi, odporniejszy na ból, ale zwykły cywil? Z reguły Minari nie była podejrzliwa, ale tutaj wyraźnie coś jej nie pasowało, zwłaszcza że cieśla wcale nie zareagował na jej zalecenia. Będąc pochylona nad raną, jej biała grzywka zasłaniała cieśli widok na jej twarz, dlatego też medyczka mogła dyskretnie odpalić swojego Byakugana i przyjrzeć się uważnie mężczyźnie pod innym kątem. Czy zobaczy coś niepokojącego? A i owszem. Widziała wyraźne zaburzenie, które mogło wskazywać na konkretną przyczynę. Genjutsu. To dlatego ranny był taki spokojny, jakby nafaszerowano go czymś otumaniającym. Dezaktywowała Byakugana i szybko dokończyła leczenie, by następnie zeskoczyć z wozu. W oczach miała strach.
- Raikuro-sama, to dywersja...
Tylko tyle zdołała powiedzieć, nim z przodu rozległ się alarm. Słysząc o dwudziestu przeciwnikach z Senrankai, na twarzy Minari odmalowało się przerażenie. Właśnie tego najbardziej się obawiała, a co dowódca jej grupy tak lekceważył. Nim jednak pomyślała, że powinna wrócić do swojej grupy, odezwał się Raikuro z odpalonym Byakuganem, patrząc na drugiego cieślę, który szedł przy ostatnim wozie. Szybko się okazało, że mają do czynienia ze szpiegiem i to najwyraźniej on złapał w Genjutsu tamtego biednego człowieka, by potem zmusić go do zranienia się i wywołania chwilowego zamieszania. Widząc jak przeciwnik rozrywa górną część swojego odzienia, ukazując oblepione notkami wybuchowymi ciało, Białowłosa zachłysnęła się oddechem z przerażenia i momentalnie cofnęła o krok. Nie mieli szans na to, żeby zdążyć uciec na bezpieczną odległość i Raikuro również zdał sobie z tego sprawę. Minari w jednej chwili została przygarnięta ramieniem asystenta Shirei-kana, a czując jak ten zaczyna obracać się wraz z nią wokół własnej osi, przylgnęła do jego boku i schowała twarz w jego ubraniu, zaciskając mocno powieki. Mimo wszystko i tak ją zemdliło, ale to bardziej z ogromnego strachu niż odczuwanej w tym momencie karuzeli.
I wtedy nastąpiło zderzenie dwóch sił. Moc była tak duża, że Białowłosa poczuła, jak odrzuca ich do tyłu. Pisnęła cicho trzymając się mocno Raikuro, który w tym momencie solidnie uderzył plecami w tył ostatniego wozu, jednocześnie nadal chroniąc ją i osłaniając przed krzywdą. Ocalił jej życie. Gdy na nią spojrzał i odezwał się, wypuszczając jednocześnie z uścisku. Mógł zobaczyć jej szeroko otwarte oczy, w których przerażenie mieszało się z wdzięcznością. To był dług, który ciężko będzie spłacić. Minari odsunęła się, ale szybko musiała złapać się wozu, żeby nie upaść. Nogi niekontrolowanie drżały jej po tym, co się właśnie stało i chwilowo nie była w stanie ustać, zwłaszcza gdy zobaczyła, co zostało z zamachowca samobójcy.
- T-tak. Dziękuję, Raikuro-sama. - Odpowiedziała drżącym głosem. - Jesteś ranny.
Jej ostatnie słowa to zdecydowanie nie było pytanie, tylko stwierdzenie faktu. Była świadoma, z jakąś siłą wyrżnął plecami o wóz i słyszała jego syknięcie bólu. W najlepszym wypadku był mocno poobijany, a w najgorszym, mogło dojść do pęknięć żeber lub kręgosłupa. Niestety, nie mieli teraz na to czasu, bowiem zbliżał się wróg, którego trzeba było odeprzeć. Tylko co ona mogłaby w takiej sytuacji zrobić?
- Raikuro-sama, cieśla jest pod wpływem Genjutsu. - Powiedziała, stając już pewniej na nogach. - W tym stanie jest bezbronny. Mogę ukryć wozy we mgle przed wzrokiem przeciwnika, ale wtedy nasi ludzie, nie posiadający Byakugana, też będą mieć kłopot...
To był jedyny pomysł, żeby zabezpieczyć wozy przed atakiem i ewentualnym zniszczeniem, który w tym momencie przychodził jej do głowy. Senrankai nie będą pakować się na oślep we mgłę, zdając sobie dobrze sprawę, że szybko zostaną wybici przez posiadaczy Byakugana, którzy nadal w takiej mgle doskonale widzieli. Decyzja jednak należała do Raikuro. Jeśli ten wyda zgodę, Minari ruszy biegiem do mniej więcej połowy karawany z odpalonym już Byakuganem, by następnie złożyć pieczęć tygrysa i przybrać odpowiednią postawę, rozpoczynając proces tworzenia mgły. Jeśli jednak Raikuro nie zgodzi się na mgłę, zdając sobie sprawę, że część ludzi nie posiadająca Byakugana będzie wyłączona z akcji, Minari skinie głową i wróci do swojej drużyny, bo może Pan Omiya będzie miał rozkazy, chyba że dostanie inne wytyczne.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości