Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Zabawa w kotka i myszkę szła jej całkiem nieźle. Udało jej się uniknąć uderzenia techniką raitonu. To już pierwszy sukces z którego była wyjątkowo dumna. Była tak pewna siebie, że kiedy znalazła się za jednym unieruchomionych mężczyzn była pewna, że wygrała tą potyczkę i jest w idealnej sytuacji aby mimo swojego zmęczenia wyprowadzić kontratak. Nic bardziej mylnego. Uderzył swojego kolegę, a wiązka elektryczności przeleciała po jego ciele porażając również białowłosą. Szlag. Nie spodziewała się tego
Jakim chorym człowiekiem trzeba być aby traktować swojego partnera jak żywą tarczę?! Od razu przed oczami miała tamtych kultystów, którzy nie krępowali się wysadzić siebie nawzajem. Aż brakowało słów na to by jakoś sensownie opisać takie zachowanie. Gdyby ona walczyła a ktoś wykorzystał jej przyjaciela jako tarczę to wolałaby się poddać, albo samej poświęcić aniżeli ryzykować chociażby drobne obrażenia.
Szczęśliwie do pomieszczenia wreszcie wparował Yamato. Ile można było na niego czekać! Jeszcze chwila i by zginęła tutaj! Nie żeby to była jego wina, ale jak już miał jej pomóc miło by było aby zrobił to od razu, a nie tylko krzyczał na łotra.
Napastniki choć na chwilę stracił uwagę. Jedyne co zamierzała zrobić to dobyć nóż z kabury o ile nie wyjęła go w czasie biegu jak zamierzała i doskoczyć do niego by go nim ugodzić. Im czulsze miejsce tym lepiej. Był blisko. To tylko jeden sus. Nie będzie miała obiekcji by po wyjęciu ostrza jeszcze powtórzyć kilkukrotnie pchnięcie. Śmieć, który traktuje swoich przyjaciół w ten sposób nie zasługiwał na życie. Nie chciała ryzykować, że przeżyje albo będzie w na tyle dobrym stanie aby jej oddać. Był zmęczony. Chciała to zakończyć raz a dobrze.



  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Mujin »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Nie przejmowała się czy mężczyzna będzie mógł potem spełniać swoje obowiązki jako mężczyzna. Nie zasługiwał i tak na tego typu przyjemności. Jedyne co go mogło czekać to ból i cierpienie. To i tak mała kara za zdradę partnera. Jeszcze spotka do sprawiedliwość. Całe szczęście zaraz obok był Yamato ratując kunoichi przed ewentualnym uderzeniem. Musiała chwilę tylko wytrzymać przygwożdżona ogromnym cielskiem. Nie spodziewała się tego za bardzo, ale przynajmniej przeżyła.
-Do wesela się zagoi - odparła z drobnym uśmiechem wstając. Otrzepała ubranie. Dopiero teraz do niej docierało jak bardzo się przeforsowała. Nie tego się spodziewała. Musiała jeszcze przywyknąć do nowej strategii walki i na przyszłość lepiej ją rozplanować.
Powiodła wzrokiem po pozostałej, stojącej na własnych nogach dwójce.
-Tak, można ich teraz związać. Co prawda nie powinni się od tak wyrwać, ale lepiej dmuchać na zimne - już raz miała niespodziankę, nie zamierzała drugi raz sobie na taką pozwolić. Choć sama liny nie miała, ale zamierzała wyjąć z ekwipunku 15 m stalowej żyłki, na pewno starczy na to aby choć zabezpieczyć przed ucieczką.
-Dziękuję Yamato-san, że przyszedłeś - odparła kłaniając nisko głowę, po czym uśmiechnęła się z ogromną wdzięcznością. Gdyby nie rozproszył jej przeciwnika, mogłoby być naprawdę nieciekawie. Zawdzięczała mu życie, więc głupotą by było nie okazać szacunku i nie podziękować. Zaraz potem się rozprostowała. Spojrzała w kierunku drzwi prowadzących do piwnicy. Została jeszcze wisienka na torcie i byli wolni.
-Zejdę na dół, zobaczę w jakim stanie są porwani - zakomunikowała i jeżeli Yamato nie będzie miał nic przeciwko ostrożnie i powoli zejdzie po schodach w dół. Chciała być gotowa na ewentualne wyskoczenie na nią z bronią, choć miała szczerą nadzieję, że na ten dzień atrakcji starczy.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Mujin »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Dobrze, że chociaż on miał linę. Sama pewnie też gdzieś miała, ale teraz chodzić, odpieczętowywać... chyba musi zastanowić się nad nowym planem wyposażeniowym. Jak nic była źle do tego wszystkiego przygotowana. No i nowe zakupy w sklepie z wyposażeniem... jakieś nowe i przydatne techniki. O tak, musi to nadrobić. Pozwoliła sobie przez czas kiedy on unieruchamiał mężczyzn odetchnąć. Była strasznie zmęczona, a na nogach trzymała ją jeszcze tylko myśl, że została wisienka na torcie.
Kiedy tylko zebrała się w sobie zeszła na dół. Było ciemno, nieprzyjemnie i modliła się o to by przypadkiem nie spaść ze schodów. To byłby dopiero pokaz jej umiejętności jako kunoichi gdyby zleciała ze schodów i sobie głupi pysio uszkodziła. Yamato na pewno straciłby dobre zdanie na jej temat. Wystarczyło, że widział ją w takim stanie. Dlatego szła opierając dłonią o ścianę. Dla pewności, że w razie wypadku będzie miała jakieś podparcie. W końcu dotarła do celu. Choć o tym, nabrała pewności dopiero po dłużej chwili kiedy jej wzrok przyzwyczaił się do panującej wszędzie ciemności. Okropność. Nie miała większego problemu aby zlokalizować porwanych. Trzy osoby. Dokładnie to widziała we wspomnieniach. Nie traciła nawet chwili. Doskoczyła do nich i zaczęła odsłaniać ich twarze z worków, którymi były przykryte. Zdawała sobie sprawę, że mogą się jej wystraszyć Pojawiła się znikąd. Obca. Szczególnie po tym co ich spotkało mieli prawo być nieufni.
-Nazywam się Yamanaka Misae, wraz ze strażą z Soso przyszliśmy wam pomóc. Już po wszystkim. Jesteście bezpieczni - ostatnie zdanie dodała z wyraźną ulgą w głosie. Zamierzała wyjąć kunai z kabury i przeciąć nim więzy unieruchamiające rodzinę. Usłyszała krzyk z góry.
-Dobrze! - odpowiedziała równie głośno, licząc, że ją usłyszy. Jeśli będzie miała chwile chciała również ocenić stan kobiety nim zaprowadzi ich na górę. Jeśli okaże się stabilny zabierze rodzinę na górę. Chciała mieć i ich i łotrzyków na oku. Głupio by było stracić skupienie na ostatniej prostej.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Mujin »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Udało się. Pomijając jakieś powierzchowne rany rodzina była w jednym kawałku. Strach pomyśleć co by im się stało gdyby udała, że nie widzi zamieszania pod ich domostwem i poszła dalej zajęta samą sobą. Była przecież na to naprawdę spora szansa. Nie chciała nawet zastanawiać się co wtedy mogłoby się wydarzyć. Już i tak miała problem ze spokojnym snem, po co dokładać sobie jeszcze więcej? Po prostu cierpliwie zajęła się rodziną, uspokajając ich, że nie jest jednym ze zbirów, że tylko przyszła pomóc i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Teraz już było.
Spokojnym krokiem ruszyli na górę. Tam też zobaczyła zakneblowanych łotrzyków. Bardzo dobrze. Zasłużyli na to. O tym, który stracił swoje męskości już w ogóle nie było co się rozwodzić. Kanalia i nic więcej, spotkała go przynajmniej dotkliwa kara i na zawsze zapamięta sobie, że nie należy zadzierać z tą kunoichi.
Po niedługim czasie na miejsce wrócił Yamato wraz z ekipą. Dobrze, kolejne pary rąk były na wagę złota. Niech już zamkną tą sprawę i winni dostaną to na co zasłużyli. Co do samego szefa sprawy, to miał rację, powinna odpocząć. Zużyła o wiele za dużo chakry i teraz miała tego wszystkiego skutki. Na nogach utrzymywał ją tylko fakt, że udało im się doprowadzić sprawę do końca i uratować rodzinę z rąk szaleńców. Nie zamierzała się zastanawiać co takiego chcieli im zrobić. Chciała po prostu odebrać fenka od chłopca, wrócić do domu i rzucić się na łóżko. Nic więcej. A może aż nic więcej?
-Zostawię wszystko w pańskich rękach, obawiam się, że moja obecność w tym momencie niewiele już pomoże. To była przyjemność pracować razem, Yamato-san - ukłoniła się do niego dosyć nisko, na pewno niżej niż kazałaby jej pozycja klanowa. Kiedy tylko udało im się dopiąć wszelkie formalności, grzeczności i inne nie do pominięcia rzeczy pożegnała się jeszcze raz i wyszła. Łóżko. Nigdy to słowo nie brzmiało tak pięknie jak wtedy. No może poza snem... sen brzmiał równie kusząco.


ZT
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Czy to nie był piękny dzień? Ciepły, jesienny, z jeszcze wyczuwalnymi promieniami letniego słońca. Była po rozmowie z rodzicami. Tak jak się spodziewała. Bardzo ucieszył ich długo wyczekany awans córki. Co prawda nie użyli takich słów i najzwyczajniej w świecie cieszyli się z jej sukcesu. Była przecież ich ukochaną, wyczekaną pierworodną jedynaczką. Patrzyli na nią przez zdecydowanie bardziej różowe okulary niż normalny rodzic by robił. Ich duma była ogromna. Gdyby mogli sprawiliby, że całe Soso wiedziałoby o tym wielkim i ważnym dniu. Co z tego, że to był awans dopiero na Akolitę. Co z tego, że oni sami posiadali już dawno temu tą samą rangę. To była ich córeczka. Nic więcej nie miało dla nich znaczenia.
Krok za krokiem w towarzystwie swojego uszatego towarzysza opuszczała dzielnicę mieszkalną. Musiała trochę odpocząć od rodziców. Musiała sama przerobić to co się stało. Awans był tak nagły, że nawet nie sądziła, że od tak do niego dojdzie. Stał się niemal przez chwilę zupełnie nierealny. Jednak miała ją cały czas. Małą, metalową odznakę z wyciosanym napisem "Akaroito". Nie było wątpliwości. To nie był sen. Została tylko jeszcze jedna kwestia. Komu pochwalić się tym osiągnięciem. W głowie pierwsze osoby o jakich pomyślała to byli bracia Rakurai i Kitashi. Niestety spotkanie kogokolwiek z nich było niemal nierealne ostatnimi czasy. Ciągle zajęci. Ciągle nieobecni. Minoru był na jakiejś misji, a o pozostałej dwójce dowiedziała się tylko, że nie ma ich w domach. Eh... przecież nie będzie ich szukać po całym Soso licząc, że niechcący ich znajdzie. Zostawiła im tylko notki, że chciałaby się spotkać i na tym kończył się kontakt.
Zaczęła zastanawiać się dalej. Szczęśliwie ostatnimi czasy udało jej się poznać więcej osób niż tylko trójka ciągle nieobecnych przyjaciół z dzieciństwa. Uśmiechnęła się do siebie. Dwie osoby, które mogłyby się cieszyć z jej sukcesu. Naoki, którego miała przecież już dawno temu odwiedzić w Daishi oraz Kyoushi, który tak bardzo wsparł ją ostatnio. Będzie musiała się zastanowić kogo nawiedzi jako pierwszego. Uśmiechnęła się szeroko. To było bardzo przyjemne uczucie, że nie było się samotnym. Tomoe również przyda się jakaś odmiana, a nie tylko ciągle ta sama twarz opiekunki.
A właśnie! O Tomoe mówiąc! Kolejne na liście zapisze Yusetsu. Może wreszcie jego kara zakończyła się, zrehabilitował swoje nadszarpnięte dobre imię i będą mogli gdzieś razem pojechać? Odkąd udało jej się ponownie znaleźć białowłosego liczyła, że tym razem uda im się utrzymać kontakt, a jego chętna na wyprawy dusza pozwoli mu choć na chwilę usiedzieć w jednym miejscu.
Pochłonięta swoimi myślami, białowłosa spacerowała po wiosce. Czy miała jakiś cel swojej wycieczki? Tak. Cieszyć się tym niezwykłym dniem. Aż tyle i tylko tyle.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2626
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Kyoushi »

  • No i bydle się pokazało na miachu! Tak wjechał jak się przedstawiał. Niesamowicie prędko pokazał się w Soso, gdy tylko przekroczył bramę i minął strażników. Ciekaw był czy ktokolwiek będzie miał jakieś ale, gdy wchodzi wojownik z Sogen, przedstawiciel Klepsydry do prowincji, która nie jest nastawiona na wojnę, niczym Uchiha. Wjechał jak do siebie, rozglądając się po okolicy, będąc tutaj tak naprawdę pierwszy raz w życiu. Stanął teatralnie w delikatnym rozkroku. Zarzucił dłonie na biodra, odrzucając płaszcz w tył i samą głową ogarniał ten dobrobyt. "Mają rozmach, skurwiesyny". Pomyślał bydlak pieprzony.
    Chodził i szukał. Dobrze, że w ogóle zapytał jak Misae ma na nazwisko, to znaczy wiedział, że Yamanaka, ale ile takich Yamanak tu było? Sto? Dwajścia? Miljon? Ale głupota nie boli. Ma cały dzień, więc go wykorzysta skrzętnie na poszukiwanie swojej białowłosej damy o niespotykanych ślepiach. Sam, czerwonooki i jego trzy szpady przy pasie, w podróży po nieznanych mu kompletnie terenach. Co chwilę wychylał się ponad tłum, by stworzyć z dłoni daszek i wypatrzeć kogokolwiek z białymi włosami. No po prostu już walił na ślepo, bo przecież jak do tego może dotrzeć jak nie po omacku.
    Kurdebela, ubrany w totalną czerń i białe futro przy szyi zamaszystymi ruchami rąk wspomagał swoje nogi, pokonując kolejne metry trasy, która zwiastowała nieporozumienie z jakim się spotkał. Nieporozumienie swojej pustej głowy z domysłami, których się sam nie domyślił. W końcu jednak natrafił na jakiś trop. No ktoś gdzieś musiał mieć siwy łeb jak on sam, tylko gdzie? Jak? No tak! Była tam ulica w kierunku dzielnicy mieszkalnej i to nią cisnął na wprost, bo może ktoś był na tyle sprytny i zaznaczył dom strzałką czy czymś - tu mieszka Miśmae. Szukał tego jak igły w stogu siana.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Wiecie czym jest przeznaczenie? To taka śmieszna moc, która włada naszym losem i nastawia je na tory, których sami, świadomie nigdy byśmy nie wybrali, lub byśmy nie wybrali sami jako pierwszy wybór. Przeznaczenie bywało przewrotne. Często bawiło się ludźmi niczym małymi kukiełkami sprawiając, że ich żywot stawał do góry nogami.
Tym razem sytuacja była podobna. Młoda, co prawda już nie pierwszej młodości, ale dalej nie stara Yamanaka, która nie wiedziała co powinna ze sobą zrobić. Z kim spotkać. Z kim świętować wielki dzień jaki nastał zmieniając niby głupi a jednak jak bardzo ważny podpis na odznace z Doko na Akaroito. Wybór był. Między sympatycznym i równie niewinnym co ona Naokim, za którym dodatkowo przemawiała możliwość odwiedzeni Kitashiego i ciotki, a niezwykłym, charyzmatycznym i energetycznym jegomościem - prawdziwym dzikim kotem w ludzkiej skórze - Kyoushim.
Spacerowała sobie właśnie, zadowolona, planując podróż i kogo odwiedzi kiedy ta śmiejące się w nos przeznaczenie postanowiło zadecydować za nią. Początkowo Misae nie była pewna, choć charakterystyczna postać nawet jak na region Soso przykuwała spojrzenia ludzi dookoła. Biała czupryna i ubrania, które nie były zbyt popularne w tej tradycyjnej okolicy. I jeszcze to zupełnie przypadkowo robione zamieszanie dookoła jego osoby. Na wszelki wypadek, aby zyskać pewność złożyła dłoń w pół pieczęci barana. Bardzo to ułatwiało to aby się nie ośmieszyć zaczepiając jakiegoś obcego na ulicy myśląc, że to ktoś inny. Tak. To był on. Na drobne usta wyskoczył bardzo pogodny uśmiech. Ciekawe co sprowadzało go w tą okolicę. Nawet nie zamierzała pozwolić mu przejść bez zamienienia z nią choć jednego zdania.
Potuptała w jego kierunku. Rozglądał się za kimś tak intensywnie, że dziwne, że żaden strażnik nie przyszedł mu z pomocą. Może trochę bali się tego oryginalnego jegomościa? A kto by się nie bał. Odpowiadam. Ona.
-Kogo szukasz? - zapytała wyłaniając się gdzieś niemal od tyłu. Gdyby nie to, że był od niej wyższy zapewne położyłaby mu głowę na ramieniu, ale niestety kilku centymetrów brakowało. Nawet mały lisek postanowił się przywitać kojarząc tego jegomościa z dobrym jedzeniem. Stanął przez wojownikiem z Sogen, usiadł na dupce i zaszczekał zadowolony.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2626
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Kyoushi »

  • Tak naprawdę nigdy się nie spodziewał, że trafi do miejsca, które wspomina jeszcze jako kolejne starcie z nieśmiertelnym Hanem. Mimo, że nie było to dokładnie to samo miejsce, w obecnym jednak doszukiwał się powiązań. W końcu nie było stąd tak daleko do miejsca starcia - Oniniwy. Białowłosy jednak przybył tutaj w zupełnie innym celu. Związanym z przyszłością organizacji, a także swoją. Był to grubszy plan, który musiał ziścić.
    Niedokładnie wiedział jak znaleźć niewiastę w Soso. Problemem był rzeczywiście jego nieogarnięty styl życia, w którym jej po prostu nie zapytał o jakiś bliższy adres, a jedynie o to skąd była. Szukał jej intensywnie, bo to ona była teraz jego celem. Dziewczyna, która miała umiejętności, których brakowało innym by zaimponować białowłosemu szermierzowi, który w swojej bezpośredniości, nie miał sobie równych. Nastał jednak dzień, w którym on zamienił się w łowcę, który od razu zwrócił na siebie uwagę w tymże mieście, paradując w pełni wyposażony, w zbroi nietypowej dla tych regionów i futrze, również nietypowym, ze względu na łagodny tu klimat - nie to co w Sogen.
    Miał więcej szczęścia, jak rozumu, jednak tę zasadę znał doskonale i często także na niej się opierał. Wychodziło to naturalnie na dobre - tak jak i teraz, bo to właśnie ona sama go znalazła. Odwrócił się, gdy tylko usłyszał głos - znajomy mu głos.
    - MISIAE - niemal krzyknął z uśmiechem na usta, nie pomijając oczywiście liska, którego nie chciał na pewno nadepnąć przypadkiem, jednak to ją pierwszą złapał w klincz, w uścisk niedźwiedzia, jednocześnie na tyle delikatnie, by jej nie zdusić. Jedną ręką w tali i blisko siebie na przywitanie, kulturalnie, by po chwili schylić się i pogłaskać przystojniaka, a z pozycji uniżonego sługi, zwrócić znów uwagę na nią - Szukałem cię i to ty znalazłaś mnie. - powiedział z delikatnością, jakiej mu brakowało na co dzień...
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »

Trudno było go nie zauważyć. Ubiór. Prezencja. Całe jego jestestwo nie pasowało do spokojnych mieszkańców Soso, którzy raczej wybierali tradycję niż ekstrawagancję. Dla nich siła była w ich przeszłości i zwyczajach. Zapewniała ona stabilność i nadawała im charakteru. Czy jednak oznaczało to, że styl białowłosego był zły? Gdzieżby! Jego oryginalność była jego zaletą. Jego znakiem rozpoznawczym nim nawet otworzył usta. Misae bardzo go ceniła, co prawda nie tylko za to, jednak był to jeden z tych ogromnych plusów.
Podeszła go niczym rasowy łowca i doszło do wybuchu radości. By być konkretnym - ich obojga. No dobra. Trojga. Nie można było zapominać o tym małym lisim pierożku, który zwiedził więcej niż jakikolwiek inny fenek, a przynajmniej sam zainteresowany tak mógł zakładać gdyby przejmował się innymi lisami.
-Kyoushi! - zawtórowała mu, by po chwili zniknąć w jego uścisku. Nie był sam w sobie, aż tak ogromny, lecz zarówno zbroja jak futro skutecznie dodawały mu "objętości". Misae nie zaskakiwała taka bezpośredniość białowłosego. Z radością odwzajemniła gest. Było to coś zupełnie innego niż pełne kurtuazji i zasad formułki do których była przyzwyczajana - ukłonić się, kto, komu, kiedy, dlaczego, jak nisko. Eh... Gdyby cytować to wszystko co wpajano jej przez lata to staliby tutaj do wieczora.
Kiedy zdradził obiekt swoich poszukiwań początkowo się zdziwiła. Przeznaczenie. Czy aby nie tak dawno temu o nim nie wspominała? Nie opowiadała jak lubi zaskakiwać? Opowiadała! A teraz sama nie mogła uwierzyć, że tak szybko się z nim zderzyła. Ku zadowoleniu było to bardzo przyjemne, miękkie i miłe męskie zderzenia. Zamknęła pysia uśmiechając się szeroko, kiedy Tomoe z zadowoleniem i merdaniem kitką przyjmował pieszczoty.
-Nie wiem czy uwierzysz, ale właśnie o tobie myślałam i rozważałam wizytę w Sogen - wyjawiła, jakby był to największy sekret świata. Miło było słyszeć jego łagodny ton. Czasem zastanawiała się ile osób widzi jego spokojniejszą stronę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2626
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Kyoushi »

  • Pojawił się w jej życiu jak grom z jasnego nieba, trafiając także przy okazji w jej rodzinne strony. Cały na czarno z białymi dodatkami, nie śmiał jednak wyróżniać się bardziej od niej. W końcu podobne, a wręcz bliźniaczy kolor włosów ich połączył, a heterochromiczne oczy kobiety dawały największą frajdę w byciu 'inną' od innych. Ich spotkania już od poznania się na trybunie połączone były z masą emocji, które materializowali. Co ciekawe nie było to jednostronne, ponieważ obydwoje pracowali na spojrzenie na siebie. Nie musiał także się kryć z radością, co dziewczyna również odwzajemniła swoim gestem, a nawet głosem. Gdy tylko mógł się odkleić był już pewny, że odnalazł pierwotny cel podróży, która dopiero się rozpoczynała. A może była już w trakcie?
    Gdy wszystko się uspokoiło między nimi, mogli się delikatnie odsunąć i przejść do rozmowy. Ważnego aspektu tychże spotkań. Liseł pogłaskany, baba przytulona, Kjosz zadowolony.
    - Do Sogen?! Niedawno mnie już odwiedziłaś, więc to była oczywista kolej rzeczy, że to pora na mnie by ruszyć się w twoje rodzinne strony! Może już nie otrzymam takiego zaproszenia, więc wolałem działać szybko. - uśmiechnął się kolejny już raz, miłe było że o nim myślała. Nawet co jakiś czas. Widać, że nawiązali jakąś więź. Tylko co było jej celem? - Czy to drogą przypadku miałaś mnie odnaleźć? Czy może powodem było stęsknienie się za mną?! - zażartował już wprost, nie mając żadnych manier, jeżeli chodzi o słowa i ich wypowiadanie. Wtedy mógł też wstać o własnych nogach, by także się gdzieś rozejrzeć. Chyba nie będą tutaj tak stali i rozmawiali, skoro już mają szersze plany wobec tego spotkania. Przynajmniej on, chociaż jeszcze nie dał znaku, że wolałby gdzieś usiąść, z dala od zgiełku.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Misae »


Są osoby przy których uśmiech nie schodzi z ust. A jak spotykają się osoby, działające na siebie w ten sposób było niczym perpetuum mobile. Nic tylko nauczyć się jak pozyskiwać energię z takiego silnika i świat stałby się pięknym miejscem. Co prawda w tym świecie brakowało elektroniki, którą można by zasilać, jednak była to godna rozważenia inwestycja na przyszłość. Jeszcze praprapra wnuki będą dziękować za taki wynalazek. Tylko posadzić Kjosza i Misiae obok siebie i dać im rozmawiać, a ilość energii i emocji jaka będzie wydzielana napędzi małe miasto. Nic więcej nie jest potrzebne.
-Zawsze jesteś mile widziany w moich rodzinnych stronach, nic się nie zmieni. Tylko musisz mi powiedzieć, czy jest coś konkretnego co chciałbyś obejrzeć czy zdajesz się na mnie jako przewodnika - zagadnęła pogodnie. O tak. Nie zamierzała nagle wycofać swojego zaproszenia. Co prawda miejscowi mogli potrzebować chwili aby przywyknąć do tak ekspresywnej osoby, ale nie takie rzeczy robili więc i to nie było jakoś specjalnie wymagające.
- A ty się za mną nie stęskniłeś?- sprytnie uniknęła odpowiedzi uśmiechając się zadziornie. Przy nim zachowywała się zupełnie inaczej niż przy większości znanych jej ludzi. Jeśli by się nad tym zastanowić to trudno było wskazać z kim jej się tak dobrze przekomarzało. Postanowiła go nie trzymać zbyt długo w niepewności. Przecież już od dłuższego czasu roznosiło ją aby podzielić się dobrymi wieściami.
-Ale to nie przez przypadek chciałam cię znaleźć. Patrzysz na świeżo upieczonego Akaroito - zrobiła niemal piruet w miejscu zgrabnie zatrzymując się twarzą w jego stronę. Chciała się zaprezentować w całej dumnej okazałości. Zaraz potem zwolniła i lekko zawstydzona zwróciła swoje spojrzenie w bok.
-Po naszej rozmowie w Sogen i twoim wsparciu po twoim awansie bardzo mi zależało byś ty jako jeden z pierwszych się dowiedział... - zaciągnęła kosmyk włosów za ucho, niepewnie podnosząc oczy na Kjosza. Czy zrozumie jak ważne było dla niej to wsparcie i to, że mogła mu udowodnić, że jego wiara nie była tylko płonna. Że ona naprawdę chce pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić swoją wartość.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2626
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Droga prowadząca przez dzielnicę mieszkalną

Post autor: Kyoushi »

  • Świetne połączenie gwarantowało wieczną trwałość, może te słowa definiowały jakość ich znajomości i to, że nie jest to tylko przypadek, że musieli się w końcu poznać? Widać było, że potrafili spędzać czas jak ludź z ludziem, bez darcia kotów. Szczególnie, że jedno z nich rzeczywiście było kotem, więc szkoda być dartym. Przynajmniej w przypadku Kjudiniego, który na pewno zrezygnowałby, gdyby ktoś miał go podrzeć jak kartkę papieru. Będąc przy niej czuł się równie swobodnie co sam ze sobą, przez co jego relacja nie traciła na wartości. W końcu dał jej dojść do głosu, by przeszli do wciąż błahych tematów.
    - Wystarczy mi twoja obecność i możemy siedzieć nawet pod drzewem, skoro to twoje rodzinne strony. A teraz jednak pokaż mi miejsca, które mogę zdobyć jako obcokrajowiec i gdzie macie najsłabszy punkt obrony. Czy ja to serio powiedziałem? - zastanowił się robiąc głupią minę - jakby myślał na poważnie, a przecież myślenie i Kjuszard to abstrakcja i mistyfikacja w jednym. Coś co nie ma prawa bytu razem ze sobą.
    - Jeszcze pytasz? Oczywiście! Z nikim tak dobrze się nie chla! No jeszcze z Kuroiem, ale on jest dziadkiem, nie mogę na niego tak długo patrzeć i jego śmieszną poważną wiecznie mimikę - zażartował. Po chwili on otrzymał info, które niemal zwaliło go z nóg. To była świetna wiadomość! Zrobił kaczy ryjek z wielkiego szoku, by unieść w tej samej pozycji ręce nad głowę w pozycji zwycięskiej.
    - Wooo! To teraz nie obędzie się bez chlania! Ależ urosłaś w siłę! - rzekłszy od razu się rozglądał, gdzie by tu zasiąść, gdzie by tu wychylić kora i strzelić coś szybkiego. On za to oglądał jak dziewczyna zrobiła piruet, co nadało ekspresji i fantastyczności wszystkim emocjom, które strzelały niczym fajerwerki! - Cudownie! Więc to tak! W takim razie już nic nie utrzyma i mojej niespodzianki wobec ciebie! - dopowiedział w swoim stylu, z delikatnym uśmiechem doceniając jak dziewczyna stała się troszkę poważna. To było słodkie, ale on takich rzeczy nie mówił. Nie miał czasu, bo świat kręcił się za szybko! On jednak był tym na kim można liczyć, a ona prawdopodobnie ujawniając takie fakty, starała się by mu to udowodnić. Wiedział już, że to znaczy coś więcej, więc również przygotował swoją niespodziankę!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Saimin (Osada Rodu Yamanaka)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość