Świątynia Amaterasu

Awatar użytkownika
Haruzen
Posty: 595
Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
Multikonta: Harikido

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Haruzen »

[/quote]
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Haruzen
Posty: 595
Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:31
Multikonta: Harikido

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Haruzen »

0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Ashitaka
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 27 lip 2021, o 23:25
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Blondwłosy młodzieniec nosi stargane i wielokrotnie łatane spodnie oraz prostą koszulę. Jego lewe oko zakrywa czarna opaska i długa grzywka. Twarz chłopaka szpeci paskudna blizna, ciągnąca się od środka czoła, po lewą kość policzkową.
Widoczny ekwipunek: Krótki łuk i kołczan.
Aktualna postać: (url=https://shinobiwar.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=3150)Satō(/url)

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Ashitaka »

Przybywam ze sklepu.

Jej zaliczka była w zasadzie gwoździem do trumny. Przypieczętowała sprawę i nic nie mogło już wpłynąć na moją decyzję. Podejrzany (nawet jak na zlecenie morderstwa) charakter całej sprawy? Bez znaczenia. Uparte swędzenie pustego oczodołu, przypominające mi o konsekwencjach ulegania pięknym kobietom? Zaledwie delikatna niedogodność. Posłałem kobiecie figlarny uśmiech, zgarnąłem list i ruszyłem do roboty.

Załóżmy na chwilkę, że jestem młodą służką świątynną, planującą samobójstwo. Czego potrzebuję? Na pewno motywu. Tą część prawdopodobnie rozwiązywała kartka papieru spoczywająca w mojej dłoni. Ciekawe, co na niej jest? Ehhhh czasem chciałbym potrafić czytać. Rzadko, ale zdarza się. Co jeszcze? Skutecznej metody. Biorąc pod uwagę dostępne opcje, chyba postawię na powieszenie. Czyli sznur. Najlepiej będzie ukraść jakiś z terenu klasztoru tak, aby nie pozostawić wątpliwości, skąd wziął się w jej pokoju. Krzesło? Coś, do czego można by przywiązać moją linkę? Będę musiał dokładnie przyjrzeć się miejscu, w którym sypia.

Mając to z głowy, pora zmienić perspektywę. Jak dostanę się do Jej pawilonu? Czy ma zamek w drzwiach? Jakieś otwarte okna? Inne punkty dostępu? Kiedy i skąd ukradnę sznur? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Wszystko po kolei. Wykorzystując wyjątkowe właściwości mojego oka, mogłem widzieć przez ściany, co znacząco ułatwiało zaznajomienie się z układem budynku. Przeszukałem go pod kątem potrzebnych mi materiałów i sposobów, na które mógłbym dostać się do środka. Żeby to wszystko mogło zadziałać, musiałbym skręcić dziewczynie kark. Taka śmierć zrywa kręgi szyjne w sposób niemal identyczny z tym podczas stryczka. Chyba. Może? W każdym razie był to jedyny plan, jaki przyszedł mi do głowy. Zabić, powiesić, zostawić list. Nie okradając Jej i nie gwałcąc po drodze. Westchnąłem głęboko, zastanawiając się, po cholerę w ogóle zgodziłem się na tę robotę. Aha, no tak. Nadal czułem przecież delikatne mrowienie na ustach po jej pocałunku.

Używam Tsūjitegan: Reberu Di.
0 x
Awatar użytkownika
Kaiho
Martwa postać
Posty: 331
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 14:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Inuzukowe, zielone ślepia
- Cienka, pionowa blizna na lewym oku
- Proste, długie włosy, część zapleciona w warkoczyki
- Niski
GG/Discord: Angel Sanada #9776
Multikonta: Koala, Yugen
Aktualna postać: Yugen

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kaiho »

0 x
Obrazek
Love, don't get in the way
Of this game I was born to play
Your feelings, they can't have a say
In this game you're either hunter or prey.


phbankgłosa to cały art od Kaisy ♥
Awatar użytkownika
Ashitaka
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 27 lip 2021, o 23:25
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Blondwłosy młodzieniec nosi stargane i wielokrotnie łatane spodnie oraz prostą koszulę. Jego lewe oko zakrywa czarna opaska i długa grzywka. Twarz chłopaka szpeci paskudna blizna, ciągnąca się od środka czoła, po lewą kość policzkową.
Widoczny ekwipunek: Krótki łuk i kołczan.
Aktualna postać: (url=https://shinobiwar.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=3150)Satō(/url)

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Ashitaka »

Kiedy spoglądam na człowieka, co widzę? Może pieniądze? Drogie szaty. Kosztowną biżuterię. Ciężkie sakwy i bogato zdobione akcesoria. Może zagrożenie? Broń, którą nosi przy sobie. Muskularną sylwetkę. Sprężysty krok drapieżnika. Bezlitosne oczy i niepokojącą aurę dominacji. Może urodę? Kształty bóstwa i prowokacyjny strój. Te kocie ruchy. Te zalotne spojrzenia. Były to jednak cechy indywidualne, zależne od konkretnej osoby. Co zatem widzę, patrząc na ludzi jak ogół? Próżne, samolubne i zakłamane istoty. Kogoś, kto dla własnej wygody jest gotów dopuścić się najgorszych zbrodni. Skrzywdzić. Zranić. Oszukać, okraść i zabić. Krótko mówiąc, widzę siebie, bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami. Możemy to ukrywać. Możemy z tym walczyć. Możemy nienawidzić się za to, kim jesteśmy. Opowiadać głupoty na temat altruizmu odrzucając własną naturę. Możemy to zaakceptować. Możemy się w tym nawet zatracić. Wiem, że według naiwnego ogółu jestem złym człowiekiem. Głupcy nie rozumieją. Ja jestem po prostu człowiekiem. Są gorsi. To oni są prawdziwie źli. Tacy, którzy odbiorą Ci nawet to, czego sami nie potrzebują. Czego sami nie mogą nawet użyć. Dla rozrywki lub z żałosnej zazdrości. Kiedy spoglądam na człowieka? To właśnie ich widzę. To na nich uważam. To ich się obawiam.

Mieszkanie celu zapewniało bardzo dogodną prywatność. Nie zapewniało natomiast żadnego chwytu, do którego mógłbym przytroczyć linę. Szkoda. Przymknąłem oko, pozwalając mu trochę odpocząć. Chociaż na chwilę. Nie do końca rozumiałem, jak działa moja umiejętność, ale jej zastosowanie szybko mnie męczyło. Ruszyłem w kierunku budynków po prawej, uważnie obserwując otoczenie. Skoro Jej lokum odpada, dziewczyna zawiśnie na gałęzi. Wolałbym, żeby nikt nie zauważył nas razem, więc morderstwo popełnię po zmroku. Do tego czasu mogłem na spokojnie ukraść linę, przemieścić się do lasu za pomieszczeniami służby i przygotować miejsce "samobójstwa". Obserwując zalegające w budynkach klamoty, zatrzymałem spojrzenie na ceremonialnej szacie kapłana. Świątynia należała raczej do niewielkich, ale w odpowiednim przebraniu rzucałbym się mniej w oczy. Pomysł szybko jednak upadł. Po części, dlatego że fryzura, grzywka i moja opaska są zbyt charakterystyczne, by pozwolić mi w pełni skutecznie udawać duchownego. Ważniejszym jednak był dla mnie fakt, że te szmaty sprawiały wrażenie bardzo niewygodnych. Ostatnim czego mógłbym chcieć, to potknięcie się w jakiś głupich drewnianych butach, czy zaczepienie o coś za luźnym kimonem.

Pewnym krokiem kogoś, kto ma pełne prawo być tam, gdzie się obecnie znajduje, wmaszerowałem do jednego z budynków. Dbałem o to, żeby nikt mnie przy tym nie zauważył. Zgarnąłem linę i penetrując wzrokiem ściany, wymknąłem się w stronę lasu. Między drzewami mogłem w końcu rozluźnić oko tak, aby wróciło do swojego naturalnego koloru. Wybrałem drzewo. Zawiesiłem linę, zawiązałem szubienicę i zacząłem planować. Opcji było kilka. Mogłem poczekać do późna i zabić Ją we śnie. Na ten moment uznajmy to za plan B. Wolałbym nie musieć przekradać się przez świątynie ze zwłokami na ramieniu. Znacznie lepszym rozwiązaniem będzie zwabienie Jej tutaj. Tylko jak? Musiałbym poczekać, aż zostanie sama. Podejść i jakoś przekonać młodą dziewczynę, by poszła w ciemny las z zupełnie obcym mężczyzną. Wolne mieszkanie okazało się tu niezłym punktem wyjścia. Mogło oznaczać wolny etat, a znacznie łatwiej będzie mi udawać nowego służącego, niż kapłana. Wtedy, jako świeżak mógłbym jakoś zaciągnąć ją do lasu.
0 x
Awatar użytkownika
Kaiho
Martwa postać
Posty: 331
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 14:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Inuzukowe, zielone ślepia
- Cienka, pionowa blizna na lewym oku
- Proste, długie włosy, część zapleciona w warkoczyki
- Niski
GG/Discord: Angel Sanada #9776
Multikonta: Koala, Yugen
Aktualna postać: Yugen

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kaiho »

0 x
Obrazek
Love, don't get in the way
Of this game I was born to play
Your feelings, they can't have a say
In this game you're either hunter or prey.


phbankgłosa to cały art od Kaisy ♥
Awatar użytkownika
Ashitaka
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 27 lip 2021, o 23:25
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Blondwłosy młodzieniec nosi stargane i wielokrotnie łatane spodnie oraz prostą koszulę. Jego lewe oko zakrywa czarna opaska i długa grzywka. Twarz chłopaka szpeci paskudna blizna, ciągnąca się od środka czoła, po lewą kość policzkową.
Widoczny ekwipunek: Krótki łuk i kołczan.
Aktualna postać: (url=https://shinobiwar.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=3150)Satō(/url)

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Ashitaka »

Bezchmurne niebo zapowiadało piękną, romantyczną noc. Migoczące gwiazdy, majestat księżyca i wyjątkowy klimat irytowały, utrudniając robotę. Ot przewrotność losu. Na morzu życzyłbym sobie wyłącznie takich. Po zejściu na ląd, raz za razem rozważałem pozytywne aspekty porządnej burzy. Solidna ulewa kompletnie zatarłaby moją sylwetkę, pozwalając bez większego wysiłku przemykać pomiędzy cieniami. Co prawda przy gęstym deszczu ciężej byłoby nakłonić kogoś do opuszczenia ciepła domowego zacisza. Zalety i waty przeplatające się jak włókna mojego sznura. Przytroczony do niego worek zostawiłem za sobą. Nie był mi potrzebny. Potrzebne było mi za to porządne kłamstwo. Z jakich powodów nowy sługa świątynny i starsza służka mogą znaleźć się w lesie nocą? He, he. No tak, ale poza tym?

By to istotny i rozbudowany problem, który postanowiłem taktycznie zignorować. Coś wymyślę i zapewne będzie to wynikać z przebiegu rozmowy. Teraz wystarczy już tylko wyczekać do wieczora i momentu, w którym zostanie sama. Dobrze, ale to wydawało się dosyć znaczącym marnotrawstwem najcenniejszego z zasobów. Czasu. Dla zabicia (ponownie He, he) nudy, oraz rozwoju zdolności złodziejskich, rozważałem podprowadzenie stroju z domu służby. Teoretycznie nie powinienem. Kradzież rzadko uchodziła niezauważona, a bystry umysł mogłaby zainteresować zależność pomiędzy nią, a "samobójstwem" dziewczyny. Pozostawienie po sobie takiego śladu byłoby wybitnie nieprofesjonalne. Wróć, będzie, bo postanowiłem to zrobić. Cóż mogę powiedzieć? Nie jestem profesjonalistą. Poza tym ciuchy naprawdę mogły zwiększyć moją wiarygodność. Starałem się wymierzyć kradzież tak, aby zakończyć ją, zanim dziewczyna pójdzie do domu. Chciałem złapać Ją i zacząć rozmowę jeszcze na zewnątrz tak, by uniknąć przypadkowego zwrócenia uwagi jej sąsiada.
0 x
Awatar użytkownika
Kaiho
Martwa postać
Posty: 331
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 14:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Inuzukowe, zielone ślepia
- Cienka, pionowa blizna na lewym oku
- Proste, długie włosy, część zapleciona w warkoczyki
- Niski
GG/Discord: Angel Sanada #9776
Multikonta: Koala, Yugen
Aktualna postać: Yugen

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kaiho »

0 x
Obrazek
Love, don't get in the way
Of this game I was born to play
Your feelings, they can't have a say
In this game you're either hunter or prey.


phbankgłosa to cały art od Kaisy ♥
Awatar użytkownika
Ashitaka
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 27 lip 2021, o 23:25
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Blondwłosy młodzieniec nosi stargane i wielokrotnie łatane spodnie oraz prostą koszulę. Jego lewe oko zakrywa czarna opaska i długa grzywka. Twarz chłopaka szpeci paskudna blizna, ciągnąca się od środka czoła, po lewą kość policzkową.
Widoczny ekwipunek: Krótki łuk i kołczan.
Aktualna postać: (url=https://shinobiwar.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=3150)Satō(/url)

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Ashitaka »

Będąc reprezentantem szlachetnego cechu piratów, nierzadko natrafia się na wszelkiego rodzaju zamki. Mój standardowy model działania uwzględniał podejście siłowe, czyli wepchnięcie w mechanizm noża i kręcenie nim, dopóki nie puści. Jedną z licznych zalet dobierania się do ukradzionego wcześniej kufra był fakt, że nie wymagało to finezji. Mimo wszystko na przestrzeni lat zdarzyło mi się natrafić na pojemniki chronione przed tego typu atakiem. Przy takich wytrych okazywał się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Owo narzędzie stanowiło dosyć kluczowy element układanki, a jego brak zniweczył moje plany. Szkoda. Aktywowałem lewe oko, by sprawdzić, czy dziewczyna na pewno jest sama. Przezorności nigdy zbyt wiele. Sprawdziwszy teren, przeszedłem do najtrudniejszej fazy planu.

Przyszła samobójczyni nie wydawała się szczególnie spłoszona moją obecnością. Nadal nie miałem pomysłu na to, jak zaciągnąć Ją do lasu, ale fakt, że jeszcze nie podniosła rabanu, stanowił drobny sukces. Krok, we właściwym kierunku. Szukając natchnienia, rozejrzałem się po okolicy. Świątynia Amateratsu. Hmm, moja wiedza z zakresu wierzeń wszelakich była mocno ograniczona. Bogini światła? Słońca? Chyba coś w tym guście. Ciekawe ilu fanatyków właśnie obraziłem ignorancją? Na pewno nie tylu, ilu dopiero obrażę herezjami, jakie zamierzałem opowiadać.
- Słońce oraz księżyc. Tak od siebie różne, a przecież jaśniejące na jednym niebie. Yin i Yang. Dobro oraz zło. Uzupełniają się i wiążą. Mężczyzna i kobieta. Smutek oraz szczęście. Czym zatem będziesz? Szczęściem? Pięknem, jaśniejącym w mroku nocy? - Co? Co to w ogóle znaczy? Westchnąłem w duchu zniesmaczony głupotą, spływającą z moich ust. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że słowa nie powinny opuszczać gardła bez uprzedniej konsultacji z mózgiem, jednak ostatnio ta teoria jakoś nie przekładała się na praktykę.

Bezmyślne działania mogły całkowicie pogrążyć to podejście, a nawet całe zlecenie. Cóż, trzeba iść za ciosem. Rozluźniłem umysł, skupiając na niej spojrzenie szkarłatnej źrenicy i pozwoliłem, by słowa swobodnie wypływały w świat. To przeważnie robiło na ludziach wrażenie. - A może będziesz smutkiem? Cieniem, błąkającym się pośród drzew? Pozwól wtedy, bym był dla Ciebie światłem. Twoim szczęściem i radością. Czymkolwiek będziesz, chodź ze mną. Zaszczyć mnie krótkim spacerem, a poprowadzę Cię ku nowemu. - To się nie mogło udać... Jaki w ogóle był plan? Udawałem proroka? Chrapliwy głos poniekąd pasował do tej roli. Zagubionego romantyka? Ciężko powiedzieć. Na porządne kłamstwo składa się sporo prawdy, a ja mówiłem kompletnie od rzeczy. Po części z własnej woli puściłem wodze i oddałem kontrolę podświadomości. Ciekawe co z tego wyniknie?
0 x
Awatar użytkownika
Kaiho
Martwa postać
Posty: 331
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 14:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Inuzukowe, zielone ślepia
- Cienka, pionowa blizna na lewym oku
- Proste, długie włosy, część zapleciona w warkoczyki
- Niski
GG/Discord: Angel Sanada #9776
Multikonta: Koala, Yugen
Aktualna postać: Yugen

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kaiho »

0 x
Obrazek
Love, don't get in the way
Of this game I was born to play
Your feelings, they can't have a say
In this game you're either hunter or prey.


phbankgłosa to cały art od Kaisy ♥
Awatar użytkownika
Ashitaka
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 27 lip 2021, o 23:25
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Blondwłosy młodzieniec nosi stargane i wielokrotnie łatane spodnie oraz prostą koszulę. Jego lewe oko zakrywa czarna opaska i długa grzywka. Twarz chłopaka szpeci paskudna blizna, ciągnąca się od środka czoła, po lewą kość policzkową.
Widoczny ekwipunek: Krótki łuk i kołczan.
Aktualna postać: (url=https://shinobiwar.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=3150)Satō(/url)

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Ashitaka »

To się udało? Kontrolowanie mimiki tak, by nie okazać swojego zaskoczenia było w tym momencie sporym wyzwaniem. Czyżbym był aż tak dobrym kłamcą? Czy może po prostu to dziewczyna okazała się aż tak naiwna? Konkretnie skonsternowany i lekko zgubiony, finalnie uznałem ten sukces. Jak mawiają wielcy myśliciele "Jeśli coś jest głupie i działa, to nie jest to głupie.". Rybka chwyciła przynętę, a ja nie zamierzałem pozwolić Jej zerwać się z haczyka. - Nie lękaj się nocy, Córko Słońca. Amateratsu czuwa nad nami, nawet gdy nie widzimy jej blasku. - Czy coś w tym rodzaju. Słuchając własnych wypowiedzi, zacząłem dochodzić do wniosku, że byłby ze mnie całkiem niezły kapłan. Ta robota polegała przecież głównie na opowiadaniu gawiedzi niestworzonych głupot o jakiś tam bóstwach i kradnięciu ich pieniędzy. Nawet lepiej, bo przecież oddają je z własnej woli. Płacą komuś za to, żeby ich okłamywał. Ludzie, to jednak idioci.

Obdarzyłem Dziewczynę ciepłym, szczerym uśmiechem, wyciągając ku niej dłoń. Może nie prezentowała się szczególnie pięknie, za to Jej niepewność i to jak zgubiona była w całej tej sytuacji, uznałem za szczególnie urocze. Trochę jak małe, spłoszone zwierzątko. Aż żal zabijać. - Ciemność mi niestraszna. Nie pozwolę Ci upaść. Dość jednak słów. Chodźmy. By przeżyć nowe. By stać się kimś więcej. - Tym razem mniej więcej wiedziałem, jakie idee chcę w Niej zaszczepić. Czy zrozumie zawartą w wypowiedzi sugestię? Ja bym nie zrozumiał. Całkiem niezłą formą oszustwa jest pozostawanie tajemniczym i nieodpowiadanie na pytania. Sama założyła, że jestem kapłanem. Łatwo jest kwestionować słowa drugiego człowieka, ale mało kto zarzuca kłam samemu sobie. Całkowite pominięcie kwestii domu kapłanów odwracało od niej uwagę. Czyniło trywialną w perspektywie tego, na co Ją kierowałem. Tak naprawdę to, jak zinterpretuje moje wypowiedzi, nie miało większego znaczenia. Cokolwiek o tym pomyśli, straci znaczenie, kiedy będzie już martwa. Ważne, żeby dała zaciągnąć się w las. Im dłuższa rozmowa, tym więcej kłamstw i niedomówień. Te zaś tworzą luki i błędy.

Błędem było na przykład przedwczesne przygotowanie liny. Skręcenie karku w zasadzie wymagało zrobienia tego zza pleców. To z kolei oznacza, że w którymś momencie spaceru będę musiał puścić ją przodem. Widok zawiązanej pętli mógł sprawić, że krzyknie, albo zacznie uciekać. Poza tym zwłoki czasem utrzymują swój ostatni wyraz twarzy. Widząc przerażoną twarz ktoś, mógłby pomyśleć, że nie zrobiła tego z własnej woli.
0 x
Awatar użytkownika
Kaiho
Martwa postać
Posty: 331
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 14:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Inuzukowe, zielone ślepia
- Cienka, pionowa blizna na lewym oku
- Proste, długie włosy, część zapleciona w warkoczyki
- Niski
GG/Discord: Angel Sanada #9776
Multikonta: Koala, Yugen
Aktualna postać: Yugen

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Kaiho »

0 x
Obrazek
Love, don't get in the way
Of this game I was born to play
Your feelings, they can't have a say
In this game you're either hunter or prey.


phbankgłosa to cały art od Kaisy ♥
Awatar użytkownika
Ashitaka
Postać porzucona
Posty: 93
Rejestracja: 27 lip 2021, o 23:25
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Blondwłosy młodzieniec nosi stargane i wielokrotnie łatane spodnie oraz prostą koszulę. Jego lewe oko zakrywa czarna opaska i długa grzywka. Twarz chłopaka szpeci paskudna blizna, ciągnąca się od środka czoła, po lewą kość policzkową.
Widoczny ekwipunek: Krótki łuk i kołczan.
Aktualna postać: (url=https://shinobiwar.pl/memberlist.php?mode=viewprofile&u=3150)Satō(/url)

Re: Świątynia Amaterasu

Post autor: Ashitaka »

Czyżbym zupełnym przypadkiem trafił w jakiś istotny element Jej religii? Założyłem, że wszyscy służący Amaterarsu są dziećmi światła. Czyżby jednak "Córka Słońca" oznaczała wybawczynię? Kogoś ważnego? Jeżeli tak, to chciałbym, aby celność w strzelaniu na oślep przekładała mi się na biegłość w łuku. Nie traciłbym wtedy na braku oka i mógł popisywać się tym w barach. Mimo tego nadal prezentowała pewną zauważalną niepewność. Ciężko byłoby się tu dziwić. Co prawda mój łuk spoczywał w pokrowcu, ale jednooki facet z jakimś dziwnym zawiniątkiem na plecach mógł budzić całkiem realne wątpliwości. Bez tych kradzionych szat mogłoby być krucho. Będę musiał pamiętać o zwróceniu ich na miejsce po zakończonej robocie.

W końcu udało mi się nawiązać z Nią kontakt fizyczny. Bliskość i ciepło drugiej osoby były czymś, czego nie dało się sfałszować. Prosty i jakże pierwotny fakt pozwalał bardzo szybko zbudować zalążki zaufania, a następnie wykorzystać je przeciw naiwnej ofierze. Prowadziłem Ją w noc, idąc powolnym, miarowym krokiem. Niech czuje się spokojna i bezpieczna. Miała ku temu wszelkie powody. Czekała ją łaska szybkiej, niespodziewanej i bezbolesnej śmierci. To rzadkie błogosławieństwo, na jakie liczyć mogli tylko prawdziwie wybrani. Cała ta głupota z kapłaństwem dość mocno rzuciła mi się na głowę. Na myśl przyszło mi, że tak jak noc gasi piękno dnia, tak też ja wkrótce zgaszę delikatny płomyk życia dziewczyny. Z tej perspektywy rzeczywiście okaże się prawdziwą Córką Słońca. Człowiek zawsze brzmi bardziej przekonująco, kiedy wierzy we własne słowa. Delikatnie przyciągnąłem Ją bliżej siebie, otwartą dłonią wskazując kierunek. - Idź prosto, a nie poślizgnie się Twoja noga. To bardzo ważne, byś to Ty prowadziła tą część drogi. - Starałem się mówić z cichą stanowczością, która stłamsi Jej ewentualne pytania.

Oh jakie piękne potrafi być kłamstwo, kiedy mówi się szczerą prawdę. Byłem w zasadzie pewien, że nie straci równowagi. Nie zdąży. Zabiję Ją, zanim będzie miała ku temu sposobność. Również to, że pójdzie przodem, było niezwykle istotne dla powodzenia misji. Zamierzałem przecież zaatakować zza pleców. Skręcanie karków to w pewnym sensie sztuka. Sztuka zarazem łatwiejsza, jak i znacznie trudniejsza, niż mogłoby się wydawać. Większość zakłada, że wystarczy być silnym i bardzo mocno szarpnąć głową w bok. Nic bardziej mylnego. Co prawda przy odpowiednim nacisku ofiara poczułaby wyraźny ból i istniała spora szansa na uszkodzenie kręgów, ale na pewno nie oznaczałoby to natychmiastowej śmierci. Zabicie kogoś wymagało odpowiedniej techniki, w której ważną rolę grał element zaskoczenia. Zakradając się od tyłu, prawą ręką obejmujemy cel ponad ramieniem, a lewą przykładamy do policzka. Rozluźniona ofiara w automatycznym geście obronnym zaczyna napinać kark i szyję. Mocnym pchnięciem obracamy Jej głowę w prawo, czemu towarzyszy opór mięśni. Te, aby przeciwdziałać ruchowi prawoskrętnemu, ciągną głowę w lewo. Wykorzystując sztywność i swoistą blokadę, wytworzoną przez broniące się ciało używamy jego reakcji jak sprężyny, napędzającej nasze własne działania. Prawą ręką naciskamy na obojczyk, ciągnąc tułów ku sobie, a lewą chwytamy za brodę i szarpiemy głowę w przeciwną, to jest lewą stronę. Twarde mięśnie, które wciąż oporują w lewo, nie są w stanie wystarczająco szybko rozluźnić się, by skontrować nagłą zmianę kierunku. Całkowity brak elastyczności oraz fakt, że głowa sama chce obracaćsię w dogodną dla nas stronę, doprowadza do nagłego zerwania kręgów szyjnych. Żaden ze mnie lekarz, ale ktoś tłumaczył mi kiedyś, że daje to efekt tożsamy ze ścięciem głowy... albo powieszeniem.

Lubię czuć się dobrym w tym, co robię. Człowiek gromadzi całkiem imponującą wiedzę w zakresie własnej profesji, jeżeli od tego może zależeć jego życie. Co prawda do mojego sznura jest jeszcze kawałek, ale tyle byłem już skłonny trupa przenieść. Poza tym zapewne zdążyła już zebrać na siebie ślady przechodzenia przez las. Drobne zabarwienia czy zadrapania od gałązek. Zabić, powiesić, pozbyć się własnych śladów. Przeczyścić ubranie, odłożyć na miejsce. List zostawić przy ciele tak, aby nie zwiał go wiatr i pójść po nagrodę. Prosty plan — dobry plan. Jedynym problemem mogło okazać się przypadkowe spotkanie właściciela moich ubrań. Po to jednak obserwuję teren dookoła siebie i patrzę przez ściany, żeby unikać takich przypadków.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Saimin (Osada Rodu Yamanaka)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość