Rezydencja Pana Kuroshima

Yorukaze

Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Yorukaze »

0 x
Yamanaka Hajime

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Yamanaka Hajime »

Po dotarciu na miejsce zlecenia, Hajime zatrzymała się na chwilę przed główną bramą i przyjrzała się jej dokładnie. Już tutaj było widać, że miejsce to należy do kogoś o wielkich dochodach, lub godnych pozazdroszczenia kontaktach. W takich ludziach zastanawiało ją często jedno - czy są uczciwi? Czy da się dojść do czegoś takiego uczciwie i bez poświęcenia... często innych żyć? Była ciekawa jaki okaże się być ich pracodawca.
Duży dom, dużo chodzenia. Po wszystkim trzeba będzie odwiedzić gorące źródła. - westchnęła niby pod nosem, ale niby do towarzyszki, unosząc głowę wysoko, by ogarnąć spojrzeniem całą posesję.
Od tej chwili Hajime starała się zachowywać bardziej profesjonalnie, aby nie wzbudzać sobą więcej uwagi niż robi to jej nienaganny wygląd. Wiedziała doskonale, że wśród licznej grupy mężczyzn zawsze znajdzie się jeden... nadgorliwy w swoich staraniach zdobycia serca pięknej kobiety. Właśnie ku temu służył ów spokój, otwierał jej możliwość bycia niewzruszoną, małomówną i spokojną. Mogła wtedy ignorować zaczepki, obdarzać zimnym spojrzeniem lub po prostu odchodzić bez słowa. Było to znacznie łatwiejsze i skuteczniejsze niż bycie miłą, próbowanie załagodzić sytuacji rozmową czy miłym uśmiechem. Często bycie chamskim okazywało się lepszym wyjściem, była to jedna z mądrości która znacznie ułatwiała młodej, atrakcyjnej dziewczynie życie.
Będąc w środku posiadłości, Hajime ciągle podziwiała wspaniałe elementy architektury, których wykonanie z pewnością było dużym wyzwaniem dla artystów i budowniczych. Piękne zdobienia, idealnie dobrane kolory i dekoracje czyniły to miejsce godnym zapamiętania i godnym podziwiania.
0 x
Yorukaze

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Yorukaze »

"Zapraszam na salony."
Misja D - Yamanaka Hajime
9|15
Tak. Rezydencja była wspaniała, była pełna przepychu. Hajime niemalże od razu zaczęła oceniać właściciela tego przybytku, a jej opinie były nacechowane negatywnym kurzem wątpliwości. Jednak czy miała rację? Czy każdy bogatszy przedstawiciel padołu ludzkiego musiał iść do celu po trupach? A nuż, widelec, okaże się, że zleceniodawca pracował niezwykle ciężko aby dojść do upragnionego dobytku? Taki to już był gatunek ludzki, zniewolony nieustannym, mimowolnym ocenianiem, szufladkowaniem, plotkowaniem. Jednak nic nie było niemożliwe, pojedyncze jednostki żyjące na tym padole, uwalniały się od nieprzerwanego strumienia myśli kategoryzujących wszystko dookoła. Obie kobiety zbliżyły się do bramy. Ayame dotknęła prętu bramy i uśmiechnęła się zalotnie do stojącego po przeciwnej stronie sługi. W przeciwieństwie do Yamanaki, korzystała ze swojej urody do woli, radując się każdym spojrzeniem i uwagą rzucaną przez płeć przeciwną. Taka z niej była zalotna osóbka.
- Hej przystojniaku. Otworzysz nam? Miałyśmy się tu pojawić i pomóc w przygotowaniach do bankietu. - zakończyła puszczając oczko do odzianego w liberię mężczyzny.
- T... ta... tak! Oczywiście! Proszę, witam serdecznie na ziemi Pana Akizawe. - Sługa lekko zająkał się, nie oczekując nagłego flirtu, który spadł na jego barki. Uśmiechnął się niepewnie i wpuścił obie damy do środka. Kobiety weszły na marmurowe płyty i ruszyły w kierunku głównych drzwi.
- O tak, nie wygląda to na spacerek, a raczej jak zwykła robota, którą trzeba przeżyć. - odpowiedziała rudowłosa, głęboko wzdychając. Najwidoczniej zgadzała się z Hajime, również podejrzewając ciężką harówę, a nie tańce i ploteczki. Wiele ludzi już zbierało się w ogrodzie. Wszelkiej maści ogrodnicy, kelnerzy, służki. Przycinali kwiaty, ustawiali stoły. Najwyraźniej impreza miała się odbyć w części na zewnątrz, a patrząc na wspaniałą pogodę, był to świetny pomysł.
- Lubisz takie spotkania? Czy preferujesz zacisze domu? Wiesz, ciepły koc, coś dobrego do picia, wciągająca powieść, kadzidełko w kącie pokoju... - Ayame zagadnęła swoją nowo poznaną towarzyszkę. Mieli w końcu spędzić tutaj kilka godzin, a przy rozmowie wszystko mija szybciej.
0 x
Yamanaka Hajime

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Yamanaka Hajime »

Hajime była lekko zaskoczona tym co zrobiła Ayame będąc już przy samej bramie posiadłości. Niby niewinny flirt, a jednak coś w nim ruszyło Yamanakę i sprawiło, że zaczęła jeszcze bardziej gardzić rudzielcem. W mniemaniu dziewczyny, takiego rodzaju zachowania nie przynosił niczego dobrego, poza tym z pewnością mogły zranić uczucia tego mężczyzny który teraz wiele dni będzie rozpamiętywał tą chwilę, aż zrozumie że wszystko to była tylko gierka na jego uczuciach.
Szmata... - pomyślała Hajime patrząc na Ayame przy czym uśmiechnęła się przyjaźnie bo ta właśnie powiedziała coś na temat pracy.
Wydrapałabym ci te oczy... - przemknęło jej jeszcze przez głowę, kiedy brama otworzyła się i obydwie mogły wejść do środka.
Dziewczyna od razu zauważyła dość liczbą obsadę służących i pracowników pana Akizawe. Ważne było dla niej to jakie wyrazy twarzy mają Ci wszyscy ludzie. To właśnie po nich można było domyślić się co ich tutaj spotkało, co o tym myślą i może nawet jak traktuje ich Akizawa.
Nie przepadam za takimi zbiorowiskami. Wolę leżąc w łóżku poczytać coś przydatnego. Ostatnim razem skończyłam "100 podstawowych, śmiertelnych trucizn", polecam. - odpowiedziała Yamanaka nawet nie patrząc tym razem na rozmówczynię, tylko rozglądając się po okolicy w poszukiwaniu czegoś podejrzanego.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yamanaka Hajime

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Yamanaka Hajime »

Jak przystało na miejsce, które stanie się miejscem prawdziwego balu, kręciło się tu mnóstwo osób. Hajime wypatrzyła "główną" postać, która dyrygowała wszystkim innym z wielką pewnością siebie.
Ciekawe czy to jego żona, służka czy po prostu nadgorliwa pracownica. - pomyślała Yamanaka, po czym ukłoniła się lekko do kobiety, zanim ta zaczęła tłumaczyć na czym polegać będzie zadanie dla dwóch, szkolonych do zabijania dziewczyn. Oczywiście nie zawiodła się - dekoracje. Było to przecież jedyne do czego można zaciągnąć kobiety, nawet te walczące. Hajime w myślach rzuciła kilka bluzgów, bo właściwie lepiej bawiłaby się chyba będąc ochroniarzem, stojąc na wejściu i obserwując wszystkich którzy przewiną się przez dom pana Kuroshima.
Tak jest - odpowiedziała po czym ruszyła do miejsca, gdzie znajdowały się wszystkie przygotowane ozdoby. Nie chcąc spędzić tu całego dnia, postanowiła zacząć rozwieszać od razu i bez zbędnego opierdzielania się. Niestety problemem okazała się Ayame, która najwyraźniej nie widziała nic złego w tym, żeby pracować aż zastanie nas noc.
Ty zdziro pieprzona... - pomyślała Hajime, kiedy kolejny już raz przyłapała "koleżankę" na zalotach z jakimś paziem czy pomiataczem. Trzeba było wymyślić coś, aby nauczyć raszplę czym jest praca i szacunek do czasu innych ludzi. Niestety wszystkie formy przemocy były raczej niewskazane, dlatego po dłuższym namyśle, Hajime postanowiła po prostu użyć broni którą dysponował każdy - języka.
Ayame, coś sobie przypomniałam! Widziałam dzisiaj Twojego chłopaka, chyba znowu zaczął ostro trenować. Byle tylko nie wróciły jego napady agresji. Tamten chłopak, który chciał się z Tobą wtedy umówić był taki miły... szkoda że już nigdy więcej nie będzie chodził. - mówiąc to Hajime starała się brzmieć niewinnie i przekonująco aby obiekt westchnień Ayame mógł to wszystko usłyszeć i przyjąć do wiadomości. Yamanaka wpatrzona była przy tym w "koleżankę" z miną, która raczej mogła jej sugerować, że to tylko ostrzeżenie.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yamanaka Hajime

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Yamanaka Hajime »

Widok wkurzonej Ayame był niczym miód na serce młodej Yamanaki. Ta uśmiechnęła się tylko do odchodzącej zdziry po czym odwróciła się znowu do swojej pracy, której zostało jeszcze całkiem sporo. Widząc jednak, że wśród tak licznej ekipy pracowników, nie brakuje jednostek leniwych, Hajime postanowiła nieco zwiększyć swoje starania i tym samym szybciej wrócić do domu. Kiedy już niemal kończyła wieszać kwiatowe dekoracje nad jednym z wejść do posiadłości, ujrzała jak jakiś chłopak zajmujący się wiklinowym łukiem spada z wysokości robiąc sobie najwyraźniej jakąś krzywdę. Młoda Yamanaka nie miała zamiaru tracić kolejnych rąk do pracy, dlatego od razu zeszła ze swojego podestu i pomaszerowała w stronę biedaka, by pomóc mu opatrzyć rany.
Musisz bardziej uważać. Mamy tu kilku obiboków, kaleki są zbędne. - powiedziała dziewczyna, składając dwie pieczęci i pokrywając swoje dłonie zielonkawą poświatą chakry.
Dokończymy to razem, będziesz mnie asekurował. Ale nawet niech Ci do głowy nie przyjdzie, żeby coś kombinować bo zatłukę jak psa. - powiedziała dziewczyna, lecząc stłuczenia chłopaka, by ten mógł wrócić do pracy.
W międzyczasie Yamanaka starała się rozejrzeć po posiadłości, czy aby nie kręci się tu (poza Ayame) jakiś inny leń, którego można byłoby popędzić do roboty ostrymi słowami albo podstępnym, zalotnym uśmieszkiem o ile będzie to wskazane. Hajime wiedziała już, że koordynatorka która nimi "dowodziła" miała lekkie problemy ze zorganizowaniem tego wszystkiego, dlatego dziewczyna uznała, że jeśli będzie ku temu okazja to nieco ją wyręczy i sama rozporządzi pracą chociażby wysyłając dwie, może trzy dziewczęta do rozkładania sztućców na stołach. Aktualnie każdy robił co chciał, nie było w tym wszystkim ładu i składu a tego Hajime nie lubiła. Chciała zawsze wiedzieć na czym stoi, jak się sprawy mają i do czego zmierzają. Wiedziała też, że czasami trzeba sprawy wziąć w swoje ręce jeśli chce się by w ogóle były one zrobione jak należy.
Nazwa
Naosute no Jutsu
Pieczęci
Wół → Tygrys
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Dodatkowe
Znajomość Chiyute no Jutsu
Opis Technika podobna do Chiyute no Jutsu, jednak zdecydowanie silniejsza niż poprzedniczka. Pierwszym plusem jest to, że nie trzeba utrzymywać dłoni w pobliżu zranienia, ani nie trzeba dotykać rannego - co często jest dla niego bolesne. Następnym jest rozszerzony wachlarz leczonych obrażeń - możemy uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Technika wymaga jednak trochę doświadczenia. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem.
Chakra: 103% - 15% = 88%
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Rezydencja Pana Kuroshima

Post autor: Ichirou »

  • Misja zakończona.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Saimin (Osada Rodu Yamanaka)”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości