Strona 1 z 3

Sklep z wyposażeniem

: 8 mar 2015, o 21:55
autor: Defrevin

Re: Sklep z wyposażeniem

: 18 mar 2016, o 23:14
autor: Nao
Białowłosy shinobi wszedł do sklepu z wyposażeniem. Dźwięk dzwonka obitego framugą drzwi sprawił, że handlarz siedzący za ladą podniósł wzrok znad śniadania, na które składało się kilka świeżo ugotowanych kiełbasek, musztarda i kilka kromek ciemnego pieczywa. Znad filiżanki unosił się dym - zapewne świeżo parzona kawa, sądząc po zapachu roznoszącym się w pomieszczeniu. Nao kiwnął głową sprzedawcy, który odwzajemnił gest i zajął się konsumpcją. Dobrze znał klientów, potrzebowali czasu żeby się zastanowić nad doborem asortymentu, więc mógł spokojnie spożyć swój posiłek. Złote oczy shinobiego rozejrzały się wokół, badając otoczenie. Przestronne pomieszczenie, wiele półek odgrodzonych szkłem od ciekawskich dłoni. Zapewne z myślą o możliwych dzieciach czy złodziejach. Wybicie takiej szyby to jset moment. To raczej jest jedynie symbol. "Nie bierzcie tego co nie wasze póki nie wręczycie pieniędzy". Jak zwykle większość spraw kotłowała się wokół ryo. - po tym krótkim monologu wewnętrznym mężczyzna zaciągnął się aromatem kawy unoszącym się w jego otoczeniu. Lubił ten zapach. Woń cywilizowanych poranków. - cicho zaśmiał się do siebie ignorując pytające spojrzenie handlarza. Czego potrzebuję. - wahał się siedemnastolatek wpatrując się w kilogramy zalegającego wszędzie żelastwa. Jak to miał w zwyczaju skrzyżował ręce na piersi chwytając się prawą dłonią lewego barku i vice versa lewą. Kunaie, shurikeny, notki wybuchowe, katany. Dziesiątki narzędzi, którymi można było zaszkodzić drugiej osobie. Z zaskoczenia równie dobrze działa młotek czy zwykły, odpowiednio ciężki kamień. Ba. Nawet rozbite szkło. - ponownie zaśmiał się do siebie Nao, myśląc o przeróżnych przebiegach bójek, w których brał udział. Tam nie liczyło się kto miał najbardziej błyszczącą katanę, a kto wbije szybciej cokolwiek ostrego w bebechy sąsiada. No i oczywiście, szybko zabrać sakiewkę, którą wiele osób bezmyślnie trzyma przy pasie. Jedno cięcie sztyletem czy kunaiem i czyjaś część dorobku jest twoja. Jak zabieranie cukierka dziecku. - podsumował Nao ostatecznie kierując się do lady. W głowie mniej więcej miał szkielet tego co chce kupić. Rusztowanie narzędzi mordu. Daj mi [...] - jak zwykle bez większych ceregieli Złotooki niemalże zażądał czego chciał. Odebrał swoją należność, oddał należność handlarza. Krótkim Arigato pożegnał się z właścicielem tego przybytku i odszedł w sobie znanym kierunku.

z|t

Posiada gotówka: 1000 Ryo
Koszt zakupu: 1000 Ryo
Pozostała kwota: Okrągłe zero

Kabura

Torba
7x Kunai | 6x Shuriken| 4m stalowej żyłki |1x Granat dymny | 1x Bombka Chilli | 1x Notka Świetlna | 1x Notka Wybuchowa | 4m bandaża

Wyrzutnia Kunai

Re: Sklep z wyposażeniem

: 11 sty 2018, o 19:31
autor: Misae
Od razu po powrocie z domu przyjaciela, gdy tylko jej stopy przekroczyły granice terenu pod jurysdykcją klanu Yamanaka, dziewczyna pożegnała się z braćmi i z szerokim uśmiechem na ustach pobiegła tylko w sobie znanym kierunku. Czy miała powód do takiego tajemniczego zachowania? No może nie tyle co tajemniczego, co po prostu pospiesznego. Kunoichi popędziła w stronę sklepu. Wiedziała, że na wyprawę jaką szykują się z przyjaciółmi musi zabezpieczyć się na każdą ewentualności... dodatkowo, nie żeby nie ufała przyjaciołom, ale na wszelki wypadek wolała jeszcze mieć więcej by na spokojnie mogła jeszcze pomóc przyjaciołom na wszelki wypadek.
Próg sklepu przekroczyła z szerokim uśmiechem. Od razu pognała w stronę sprzedawcy. Chyba widział jej zagubioną i pełną nadziei na pomoc minę nie zamierzał zostawić jej samej sobie - przecież taki nieświadomy klient, z dużą ilością kasy to idealna ofiara... znaczy potrzebujący dobrej rady presonek. Białowłosa zaciągnęła kosmyk włosów za ucho i powoli naświetliła mężczyźnie jakim ekwipunkiem byłaby zainteresowana. Trudno powiedzieć by spędziła tam tylko chwilę, ale obładowana nowym sprzętem i z szerokim uśmiechem na ustach... nie wspominając o mocno nadszarpniętej zawartości sakwy mogła wrócić do domu skończyć się pakować.


  Ukryty tekst

Re: Sklep z wyposażeniem

: 24 lip 2018, o 22:32
autor: Yamanaka Inoshi

Re: Sklep z wyposażeniem

: 30 lip 2018, o 00:30
autor: Yamanaka Inoshi

Re: Sklep z wyposażeniem

: 2 sie 2018, o 23:50
autor: Rika Kari Matsubari

Re: Sklep z wyposażeniem

: 3 sie 2018, o 17:40
autor: Yamanaka Inoshi

Re: Sklep z wyposażeniem

: 3 sie 2018, o 23:18
autor: Rika Kari Matsubari

Re: Sklep z wyposażeniem

: 4 sie 2018, o 09:47
autor: Yamanaka Inoshi
  Ukryty tekst

Re: Sklep z wyposażeniem

: 4 sie 2018, o 11:35
autor: Rika Kari Matsubari

Re: Sklep z wyposażeniem

: 4 sie 2018, o 14:52
autor: Yamanaka Inoshi

Re: Sklep z wyposażeniem

: 4 sie 2018, o 18:10
autor: Rika Kari Matsubari
z/t -> Gdzieś w drodze

Re: Sklep z wyposażeniem

: 19 sie 2018, o 22:48
autor: Akira
Dzień był dziś słoneczny a ja po porządnym śnie i posiłku byłem wypoczęty. Do szczęścia brakowało mi jedynie trochę ekwipunku więc prędko ruszyłem do sklepu który mógł mnie w niego zaopatrzyć. Było tu kilkoro ludzi, w końcu wojna wymagała nieskończonych więc zasobów różnych przedmiotów przydatnych w walce, na szczęście o ile mogłem zauważyć to po co przyszedłem było na miejscu. Po krótkim czasie wreszcie przyszła pora kiedy sklepikarz mógł mnie obsłużyć.
- Witam, chciałem zakupić dwa wielkie Kunai'e - uśmiechnąłem się uprzejmie.
Kiedy sprzedawca wręczył mi to po co tu przyszedłem zapłaciłem mu dokładnie odliczoną gotówką i zaczepiłem bronie u pasa po obu bokach.
Skinąłem mu głową i byłem gotów stawiać czoła wrażeniom które miał mi zgotować ten dzień.
Posiada gotówka: 760
Koszt zakupu: 600 Ryo
Pozostała kwota: 160

Re: Sklep z wyposażeniem

: 21 sie 2018, o 13:55
autor: Yasuo

Re: Sklep z wyposażeniem

: 21 sie 2018, o 15:23
autor: Akira
Byłem szczęśliwy że udało mi się wreszcie nabyć brakujący ekwipunek dzięki któremu miałem możliwość wykonać techniki niedostępne dla mnie bez niego. Cały czas gdzieś z tyłu głowy zastanawiałem się czy Junko była zadowolona z mojego raportu, oraz kiedy znowu po mnie pośle. Szczerze mówiąc nie lubiłem się obijać i miałem nadzieję iż ten czas nadejdzie jak najszybciej. Miałem szczęście ponieważ przdemną pojawił się chłopak w którym rozpoznałem posłańca. Pewnie z braku ludzi był to losowy młodzieniec, ale wykonał swoje zadanie choć może nie do końca podręcznikowo. Nie utrudniając mu sprawy potwierdziłem swoją tożsamość po czym wysłuchałem wiadomości. Chciałem nawet podarować mu jakieś drobne, gdyż tego wymagała etykieta w przypadku takich posłanców, ale młodzieniec uciekł przedwcześnie. No cóż, jego strata.
Przez chwilę rozważyłem opcję lotu od razu do siedziby, jednak stwierdziłem że nie warto marnować chakry tym bardziej że nie było to też tak daleko, "natychmiast" z resztą przecież nie było aż tak dosłowne.
Nie pozostało nic innego jak ruszyć szybkim krokiem w stronę siedziby podczas gdy w głowie buzowało od pomysłów jakież to potencjalnie zlecenie mógłbym uzyskać.