Miasto kupieckie było życzliwe dla ludzi posiadających talent. Łaskawe dla ludzi mających gotówkę, jednak naprawdę otwierało się na tych, którzy mieli cierpliwość, aby je poznać. Jego zwyczaje, ludność, władzę oraz interesy. Gdy tylko tutaj przybył, mając jeszcze dwanaście lat, to pierwszą rzeczą, jaką zrobił było porzucenie koczowniczego stylu życia, na rzecz tego znacznie bardziej stacjonarnego. Wynajmowanie niedużego pokoju w starym pensjonacie nie było poza zasięgiem finansowym młodzika. Wyglądało na to, że nie miał dużo konkurencji w zakresie rękodzieła. Miasto kupieckie bardziej interesował handel dobrami, niż ich wytwarzanie, a spora ilość bardziej zamożnych kupców miała monet jak lodu. Z tego właśnie powodu wszelkie dzieła sztuki były cenioną metodą na zamrożenie swoich środków, w formie czasowej inwestycji. Tego rodzaju twory zyskiwały tylko na wartości w czasie. Oczywiście istotna była również ich wartość estetyczna, ale przecież trudno było odmówić, by hiperrealistyczne rzeźby z drewna oraz później też innych surowców nie znalazły rynku zbytu w tym miejscu.
Nie minął rok, kiedy Ori mógł opuścić mieszkanie w malutkim pokoju na rzecz życia w posiadłości jednego ze swoich mecenasów sztuki, Ogata Tsuyoshiego. Mężczyzna ów handlował głownie surowcami, takimi jak drewno, kamienie i marmury, co otworzyło możliwości młodego artysty na nieco bardziej zaawansowane metody rzeźby i rękodzieła. Dodatkowo mógł on uczyć się kupieckiego fachu obserwując swojego opiekuna podczas pracy. Było to traktowane jako fanaberia, ale z racji tego, że chłopak regularnie dostarczał kolejnych dzieł sztuki przymykano na to oko. W rezydencji przebywali również shinobi, którzy pełnili formę ochrony. Kamiyo w pewnym momencie sam zaproponował, by spróbowali go nauczyć kontroli chakry i podstawowych technik ninjutsu. Wciąż miał w pamięci żywe obrazy pokazów pirotechnicznych z Yinzińskiego turnieju, gdzie ścierali się najpotężniejsi żyjący ninja swojej generacji. Początkowo był ciągle zbywany, gdy mówiono mu, że kontrola chakry nie jest częstym talentem występującym u ludzi, więc to było mało prawdopodobne, by on mógł cokolwiek z siebie wykrzesać, nawet z odpowiednimi nauczycielami. W końcu jednak jego marudzenie spowodowało, że dla świętego spokoju zorganizowano mu jakieś szczątkowe szkolenie, po którym stało się jasne, że Kamiyo jednak należy do tego niewielkiego odsetku ludności, która może się posługiwać się tą błękitną energią.
Drugi rok w Ryuzaku nie należał do najszczęśliwszych. Jego opiekun wpadł długi i majątek podupadl. W związku z tym naciskał na swego podopiecznego, by ten trzaskał kolejne rzeźby, jedna za drugą. Drewno już dawno odeszło do lamusa, teraz istotny był kamień i marmur. Z tych materiałów najchętniej kupowano kolejne dzieła Oriego, który powoli zaczynał się nudzić ryuzańskiej śmietance towarzyskiej. W końcu rynek był już nasycony jego produktami i zaczęto mu zarzucać wtórność. Hiperrealizm został wyparty przez inne formy sztuki przestrzennej. Zaczął górować przesyt, nadmiar zdobień, przerysowanie i uwypuklenie. Jego realizm, który starał się trzeźwo przypomnieć czym naprawdę jesteśmy, został zastąpiony pytaniem „Czym możemy się stać?”. I tak właśnie źródełko wyschło. Znowu był pozbawiony stałego źródła pieniędzy, a rodzinie jego mecenasa nie w smak było utrzymywać darmozjada, który nie był w stanie nawet na siebie zarobić. Odcięcie pępowiny nastąpiło nagle, kiedy pewnego dnia po prostu dano mu sakiewkę pieniędzy w zamian za ostatnie swoje rzeźby, do których prawa już nie mógł sobie rościć. Właściwie, to nawet nie miał tego w planach.
Po zakończeniu dwóch lat tłustych, przyszedł czas na chude. Kamiyo jednak nigdy nie przestawał się uczyć nowych umiejętności. Zarówno tych, które pozwoliłyby mu na utrzymanie siebie, jak i dodatkowych atutów w postaci zdolności chakrowych. Historia zatem zatoczyła koło i młodzik powrócił do życia w skromnym pokoiku w pensjonacie na przedmieściach miasta kupieckiego. W końcu świat był jednym wielkim rynkiem towarów i usług, a on wciąż miał coś, co mógł mu zaoferować. Pytanie tylko było, które z jego talentów będzie stanowiło jego źródło utrzymania. Na to tylko czas może odpowiedzieć.
Pokój w pensjonacie Yūgure
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Pokój w pensjonacie Yūgure
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Nudne wieczory w pensjonacie były szansą na nowe zajęcia. Kamiyo właśnie papierem ściernym wygładzał fragment najnowszej swojej kreacji, przedstawiającej anatomicznie poprawnego konia. Był on w skali czterokrotnie mniejszej niż oryginał, ale młodzieniec stopniowo uwalniał z kawałka drewna ukryty kształt, który zawsze w nim drzemał. Po dłuższej chwili gładzenia jednak odłożył zużyty kawałek materiału i opuścił swój pokój. Dochodzące promienie słoneczne zachodzącego słońca spowodowały, że momentalnie wręcz przymrużył oczy pod ich wpływem.
Długa praca w jednej pozycji spowodowała, że miał nieco energii do spożytkowania. Skierował się więc w kierunku wewnętrznego ogrodu, aby rozpocząć potrzebne sobie ćwiczenia.Ukryty tekst
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Gdy już ostatnie ćwiczenia pozostały tylko wspomnieniem przyszła pora na coś zupełnie innego. Tym razem było to wyzwanie intelektualne, w postaci sterty zwojów koniecznych do przeczytania, aby w ogóle rozpocząć dalsze próby.
Ukryty tekst
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Misja Rangi - D - 1/15
- Rok 390 - Jesień -
- Kamiyo Ori -
- Pensjonat Yugure -
- Kamyk -
"Spokój" [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1eZVfY3 ... 8&index=14[/youtube] Wizyta w szpitalu okazała się rzeczywiście owocna, otrzymałeś cenne rady, które na pewno ułatwiły ci przyszłą naukę. Nim wróciłeś do swojego pokoju w pensjonacie, w oczy rzuciło ci się ogłoszenie, zawieszone na parterze przy jednej z tablic gdzie zwykle pojawiały się takowe. Ogłoszenie było dosyć proste, nie mniej brakowało na nim konkretów. Mimo to było na swój sposób wyjątkowe, bo na pewno niewywieszone przez właścicieli a przez kogoś zupełnie innego. Jego treść prezentowała się następująco:
Brakowało tutaj jednak danych osoby, do której mógłbyś się zgłosić, czy jakkolwiek porozumieć. Samo ogłoszenie mogło nawet być jednym, wielkim żartem, dlatego przeszedłeś nad tym do porządku dziennego, miałeś przecież technikę do nauki. Ślęczałeś więc nad zwojami w swoim pokoju do późnej nocy. Wyglądałeś za okno, obserwując wznoszący się na niebie księżyc, który rozpoczynał powolny taniec z mieszkającymi na nocnym niebie gwiazdami. Właśnie w tej chwili usłyszałeś huk dochodzący z zewnątrz. Zlokalizowałeś odgłos bez problemu, dochodził z okolic okna i parapetu sąsiada. Byłeś co prawda zmęczony, ale czy można zostawiać niepokojące odgłosy bez nadzoru?Chciałbym, by ktoś znalazł mój świecący kamień. Możemy wspólnie omówić szczegóły. Mogłem go upuścić gdzieś w okolicy pensjonatu.
Ukryty tekst
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
W społeczeństwie funkcjonuje wiele różnych form zgromadzenia. Poza rodziną, jedną z najmniejszych zgrupowań stanowią właśnie sąsiedzi. Często to właśnie oni wspólnymi siłami rozwiązują postawione przed nimi problemy i wyzwania. Nie jest jednak zaraz tak łatwo znaleźć się wewnątrz tej wspólnoty. Najczęściej jest to powolny proces, pomniejszych przysług oraz udzielonych pomocy. Legendarne wręcz pożyczenie szklanki cukru jest chyba najbardziej znanym przykładem jak może wyglądać taka relacja.
Kamiyo mieszkał tutaj wcześniej, ale od tego czasu przepłynęło sporo wody. Ludzie z którymi się znał z imienia w większości opuścili już pensjonat lub też nie za bardzo obcowali z bardzo młodym jeszcze chłopakiem. Teraz był już na skraju tego, co można było nazwać dorosłością i to on musiał wychodzić z inicjatywą, aby zapoznać się ze swoimi współpensjonariuszami. Przecież przez te ostatnie lata nabrał właśnie wprawy w obcowaniu z innymi ludźmi, która zbliżała go do opanowania potrzebnych zdolności, do dalszej praktyki kupieckiej. Należało więc wykazać zainteresowanie tym, co się działo dookoła i być może zdobyć nieco punkcików u sąsiedzkiej braci.
Odkładając zwoje na stertę przy biurku, chłopak skierował się ku drzwiom do wewnętrznego ogrodu. Kolejne kroki zrobił w kierunku nadchodzącego odgłosu, nie starając się zbytnio ukrywać swoją obecność. Istotne było wpierw oszacowanie sytuacji, zanim podejmie jakieś poważniejsze kroki.
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Misja Rangi - D - 3/15
- Rok 390 - Jesień -
- Kamiyo Ori -
- Pensjonat Yugure -
- Kamyk -
"Spokój" [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1eZVfY3 ... 8&index=14[/youtube] Sąsiedzi... Z nimi to różnie bywało. Czasami okazywali się być miłymi staruszkami zapraszającymi na wieczorną herbatę, by dotrzymać im towarzystwa, innym razem trafiali się patologiczni, pijący wiecznie alkohol ojcowie, którzy źle traktowali swoją rodzinę. Kto jest kim, ujawniało się dość szybko, w przypadku tych dobrych, ale w kwestii tych złych zawsze pozostawała tajemnica, właśnie do czasu wielkiego ujawnienia... Jednak to nie o sąsiadach Oriego jest ta opowieść a o samym Kamiyo, który usłyszał dziwne dźwięki za oknem. Był zmęczony, ale zdecydował się zbadać źródło przeszkadzających mu odgłosów. Pierwszym co było skierowanie się do drzwi, które prowadziły do wewnętrznego ogrodu pensjonatu. Drzwi - na całe szczęście były w pokoju, przez co Kamiyo mógł się rozeznać już po ich otwarciu, choć równie dobrze mógłby zrobić to przez okno. Zdecydował się wyjść i zaraz po wyłonieniu głowy za swoje drzwi, ukazał mu się dość mroczny o tej godzinie ogród, mało oświetlony. Wszystko jednak wydawało się być w jak najlepszym porządku - na pierwszy rzut oka. Spojrzenie w lewo, spojrzenie w prawo... No i właśnie, to po prawej stronie znajdował się pokój sąsiada, już wyglądał ze swojego okna, wyraźnie zdenerwowany, ale tez zawiedziony i rozczarowany. Nie odzywał się. Nie on jednak był tym, na co należało zwrócić tu uwagę. Tuż pod jego oknem, znajdowały się porozbijane doniczki z obfitymi w gałęzie roślinami, możliwe, że zbyt dużymi na ten parapet oraz donice. Mokra ziemia rozsypała się na wszystkie strony, a pośród tego leżał skruszony parapet. Patrząc, nawet swoim okiem... Kamiyo widział, że parapet nie przetrzyma tak dużego ciężaru. Zwłaszcza jeśli przeholowało się z wodą, same okna sąsiada widziały lepsze dni, stąd i ten efekt. Możliwe, że dzięki temu wreszcie właściciel dokona remontu niektórych pokoi - możliwe, że za koszta pensjonariuszy. Ale czy same rośliny i ich ciężar mógł doprowadzić do takiej katastrofy? Wróćmy na chwilę do sąsiada, dalej na jego twarzy rysowało się zdenerwowanie i szok... Może dlatego, że teraz będzie miał przekichane u swojej żony? Możliwe.
Ukryty tekst
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Wyglądało na to, że to był ten moment, w którym Kamiyo miał możliwość dołączenia do braci sąsiedzkiej. Przedstawiony przed nim problem w postaci zniszczonego parapetu, doniczek oraz roślinek ich wypełniających, był co prawda wyzwaniem, ale nie na tyle problematycznym, aby chłopak nie mógł się z nim zmierzyć. Miał w końcu potrzebną wiedzę z zakresu stolarki, by móc szybko oszacować straty oraz ułożyć sobie w głowie odpowiedni plan działania.
Pierwszym punktem była oczywiście konfrontacja z poszkodowanym. W pierwszej chwili jeszcze czuł, że nie pozbył się zupełnie tej swojej dziecięcego skrępowania, które wiązało się z wychodzeniem z inicjatywą. W końcu ostatni rok spędził robiąc wyłącznie to, czego od niego oczekiwano. Wszystko inne to były już jego fanaberie.
- Dobry wieczór. – Nie zdążył się ugryźć w język, zanim nie zawołał do mężczyzny w oknie. „Dobry” w tym przypadku był co najmniej kpiną z tragedii sąsiada, który najpewniej w tym momencie musiał przechodzić przez wszystkie cztery fazy rozpaczy po utraconych roślinkach. No i to było na tyle tej sąsiedzkiej uprzejmości, którą chciał się prezentować wśród współlokatorów pensjonatu. Na chwilę opuścił wzrok wbijając go w krajobraz zniszczeń przed nim się prezentujących. Trzeba było przejść do następnego punktu działania.
- Czy wszystko w porządku? – Oczywiście, że nie było. Trzeba było posilić się kolejnym pytaniem. – Znaczy się poza… Poza tym. – Wskazał głową na to, co kiedyś było parapetem, doniczkami i roślinkami w środeczku. W sumie teraz też nim byli, ale zamiast w jednym miejscu można było je znaleźć w wielu, przypadkowo rozrzuconych punktach przestrzeni.
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Misja Rangi - D - 5/15
- Rok 390 - Jesień -
- Kamiyo Ori -
- Pensjonat Yugure -
- Kamyk -
"Spokój" [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1eZVfY3 ... 8&index=14[/youtube] Dobry wieczór... Jak dla kogo, na pewno nie dla sąsiada, który niezbyt wiedział jak zareagować na zaistniałą sytuację i wyraźnie bił się z własnymi emocjami, by aby nie zwrócić zbyt dużej uwagi otoczenia, bo to, że coś spadło to jedno, przypadkowy wrzask, albo przesadna złość, mogłaby zwrócić uwagę pozostałych sąsiadów. Nie licząc Kamiyo, który już był na miejscu i zdawało się - zauważył niefortunny wypadek, który ciężko przypisać... Czemukolwiek tak naprawdę.
Oczywiście nic nie było w porządku. – I jeszcze się pytasz? — Wypowiedział półgłosem zaniepokojony. – Żona będzie wściekła... — Dodał mimowolnie wpatrując się pod to co zostało pod jego oknem. Wychylił się, przyglądając się zniszczonemu parapetowi oraz porozbijanym donicom. Nie minęła chwila jak do twoich uszu, bo wyglądało na to, że mężczyzna tego nie usłyszał, dotarł dźwięk ruszanych krzaków, a raczej gałęzi, które je tworzyły. Odgłos dochodził z głębi ciemnego ogrodu, zupełnie tak, jakby ktoś niezbyt cokolwiek sobie robił z później godziny, jaka już wybiła. Były to jednak tylko dźwięki odginanych i łamanych gałęzi, nic specjalnego, czym należałoby się przejmować, tyle że w lesie, nie tutaj, nie w ogrodzie. Któż mógł kręcić się tak późno po nocy... No i po co?
Sąsiad Katakani
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Cóż, jego prezentacja nie pozostawiała złudzeń, że nie poszła najlepiej. Niestety tylko raz można było zrobić pierwsze wrażenie i wyglądało na to, że udręczony sąsiad będzie go już na zawsze kojarzyć z małym, parapetowym wypadkiem jaki miał tutaj miejsce. Jedyne co właściwie mógł zrobić w tej sytuacji, to spróbować zmienić to doświadczenie na znacznie bardziej przyjemne wspomnienie. Pytanie tylko, czy był w stanie mu zaoferować odpowiedną pomoc…
Mentalne zawieszenie jednak zostało przerwane przez odgłosy z zarośli, które przywodziły na myśl bardziej leśną faunę, niż te typowo ogrodowe. Może to właśnie było kluczem do całej sytuacji? Czyżby jakieś zbłąkane stworzenie zdecydowało się zamieszkać we wspólnym ogródku? Może to był właściwie prowodyr całej tej sytuacji i zniszczeń?
Dużo pytań pozostanie bez odpowiedzi ale jedyne, które mógł uzyskać znajdowały się w okolicznych zaroślach. W takim razie jedynym sensownym działaniem było złapanie stworzenia. Przy okazji była to też świetna metoda na odwrócenie natłoku myśli od nieudanego zaprezentowania się braci sąsiedzkiej o podejrzanie późnej(wczesnej?) godzinie.
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Misja Rangi - D - 7/15
- Rok 390 - Jesień -
- Kamiyo Ori -
- Pensjonat Yugure -
- Kamyk -
"Spokój" [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1eZVfY3 ... 8&index=14[/youtube] Dzisiejszy wieczór mógłby być znacznie spokojniejszy gdyby nie fikuśne koleje losu, chcące spłatać figle nie tylko Katakaniemu i Kamiyo, ale też innym, wszak o tej porze ludzie mieli już powoli szykować się do spania, a wyjdzie na to, że Katakani spokoju nie zazna, w końcu... Do okna doszła jego żona. Wyraźnie niepocieszona - w pierwszej chwili. Zła w drugiej. Twarz kobiety, której właściwie nie udało ci się dostrzec, na pewno nie wyrażała szczęścia, już słyszałeś to po głosie, gdzie każdy dźwięk wychodzący z jej ust sprawiał wrażenie, że zaraz krzyknie - i to głośno. Mężczyzna na szczęście szybko zamknął okno i zasłonił zasłonki...
Minęła sekunda, a ze środka zaczęły dobiegać bardzo niepokojące odgłosy sąsiedzkiej kłótni małżonków. Nie wiadomo tak naprawdę, o co właściwie. Żal o sadzonki? Bardzo możliwe. Wtrącanie się w to raczej nie należało do rzeczy, jakie chciałby robić młody Kamiyo... chociaż, kto wie? Wróćmy jednak na moment do samej sytuacji krzaków, które w oddali zaczynały się poruszać. Odgłos bowiem ustał i wydawał się uspokoić. Za chwile jednak znów usłyszałeś podobnie jak wcześniej, taki sam odgłos, ale docierający z jeszcze dalszej części ogrodu. Po skupieniu wzroku dostrzegłbyś sylwetkę. Może trochę mniejszą niż ty, która porusza się w cieniu.
Sąsiad Katakani
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Kiedy kolejna ofiara gapiostwa Kamiyo znalazła się w mackach nieuniknionego fatum(pani Katakani), to młodzieniec mógł w końcu zająć się tym, co było ważne. W skrócie obserwacja ciekawego zjawiska jak najbardziej jest interesująca, ale taka bierna forma reagowania na otaczający nas świat naprawdę rzadko zbliżała nas do uzyskania informacji, bądź rozwiązania kłopotliwej sytuacji. Jaki był problem? O tym Ori już zdążył trzy razy zapomnieć, teraz go interesowała poruszająca się postać. Trzeba było sprawę zbadać dogłębniej, ocenić niebezpieczeństwo i ewentualnie obezwładnić potencjalnego intruza pensjonatu. Możliwe, że uda się również przypisać winy dotyczące aktów wandalizmu na wspólnej posesji mieszkańców budynku. Jednym zdaniem, trzeba było działać.
Chłopak skierował się zatem w kierunku niezidentyfikowanego jeszcze źródła hałasu z krzaków. Nie zamierzał się z tym specjalnie cackać, tutaj trzeba było wpierw określić z czym się ma do czynienia, a następnie zneutralizować w taki lub inny sposób. Najlepsze były oczywiście wyjścia pokojowe, ale jeśli celem okaże się jakiś gatunek zwierzaka, to będzie starał się je jak najskuteczniej pochwycić.
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Misja Rangi - D - 9/15
- Rok 390 - Jesień -
- Kamiyo Ori -
- Pensjonat Yugure -
- Kamyk -
"Krzak" [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1eZVfY3 ... 8&index=14[/youtube] Fatum to interesująca sprawa. Nic jednak nie mogłeś poradzić na okrutny los, jaki teraz spotkał twojego sąsiada. Kto wie jakie kary i nieprzyjemności go czekają w związku z tym co się wydarzyło... Nie musi jednak być aż tak źle. Złość zawsze przechodzi, a co ważniejsze - piękności straszliwie szkodzi. Zapominając jednak na chwilę o tragedii sąsiada, powróćmy do bardziej naglącego problemu - tego co działo się w okolicznych krzakach. Może to zrządzenie losu, ale jeśli to jest coś niebezpiecznego, to może i lepiej, że sąsiad się schował. Na dworze pozostałeś jedynie ty, pośród ciemnej otoczki pensjonatu, no i tych odgłosów, które udało ci się zasłyszeć.
Ruszyłeś w stronę niezidentyfikowanego źródła hałasu, w kierunku ostatnich krzaków, z których go słyszałeś. Szybko jednak zdałeś sobie sprawę z tego, że po zbliżeniu się - krzaki są zupełnie puste. Wszędzie jednak, na ziemi dostrzegasz sporo śladów. Były to odciski butów, więc na pewno należące do człowieka. Było trochę mniejsze od twoich. Przy krzaku, jak i w samym krzaku widziałeś nieco połamanych gałęzi. Gdy byłeś na miejscu, słyszałeś nieco szybciej stawiane kroki, znów, głębiej w ogrodzie. Nie minęła dłuższa chwila gdy znów zaczęły do ciebie docierać dźwięki ruszanych i odciąganych krzakowych gałęzi. Nie wspominając nawet o tym, że sam krzak również sprawiał wrażenie, jakby się ruszał...
Sąsiad Katakani
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Kamiyo ruszył za swoim celem, niczym wilk za zwierzyną łowną. Z zebranych informacji wyglądało, że intruzem był karzeł lub dziecko. Z akcentem na to drugie bardziej. Biorąc pod uwagę ogólną liczbę brzdąców i skrzatów zamieszkujących okoliczne tereny mógł mieć prawie pewność, że tak było. Zawsze jednak był ten mały odsetek, błąd statystyczny, który mógł całkowicie namieszać w prawdopodobieństwie zdarzeń.
Nowa komórka straży sąsiedzkiej w postaci czternastolatka, podjęła trop i rzuciła się za celem. Najważniejsze były pierwsze momenty konfrontacji – w końcu cel trzeba było pochwycić nie korzystając z nadmiernych środków siłowych. W późniejszej fazie musiał zająć się przesłuchaniem takiego petenta, ale to było jak dzielenie skóry na niedźwiedziu. Właściwie miał nadzieje, że co najwyżej niedźwiadku.
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Misja Rangi - D - 11/15
- Rok 390 - Jesień -
- Kamiyo Ori -
- Pensjonat Yugure -
- Kamyk -
"Krzak" [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=1eZVfY3 ... 8&index=14[/youtube] Mimo że młody to już miał w sobie wilcze zdolności tropienia, przynajmniej tak mogło mu się wydawać, a jak każdy doskonale wie - wydaje mi się, to nie jest ani fakt, ani rzeczywistość. Oczywiście drogą dedukcji doszedł do swoich, kolejnych wniosków świadczących o tym, że szkodnikiem jest dziecko, a nie faktyczny szkodnik, zwierzę. Było to prawdopodobnie, bo w samym pensjonacie najpewniej nie jedno dziecko mieszkało.
Byłeś dumnym reprezentantem straży pensjonatu, która miała pilnować porządku za dnia i wieczorami - choć twoja warta przypadła na noc, to nie miałeś zamiaru się poddawać, bo ciemno. Już dawno wyrosłeś z historii o potworach z ciemności, czy tych, które siedziały pod fuutonami, tak samo nie bałeś się odgłosów nocnego zwierza. Idealny strażnik sąsiedztwa w pensjonacie Yugure. Wpadłeś w okolice krzaków, albo nawet w nie same już po chwili. Cel nie uciekał, bo cię nawet w pierwszej chwili nie dostrzegł, w końcu było dość ciemno. I rzeczywiście, twoim oczom ukazał się - tak jak myślałeś. Młody, młodszy nawet od ciebie, chłopaczek, który grzebał rękami zdenerwowany w ziemi, pomiędzy gałęziami. Szukał i szukał, bardzo kurczowo przeszukiwał okolicę w poszukiwaniu... No właśnie, czego? Oczywiście, że do przesłuchania dojść musiało, jak tylko cię zobaczył, to zląkł się nieco, bo tak zapatrzony w ziemię był, że zupełnie zignorował do tej pory twoją obecność. Poderwał się na równe nogi, patrząc na ciebie przez chwil kilka, co odpowiedziała mu więc ta straż sąsiedzka?
Sąsiad Katakani
0 x
- Kamiyo Ori
- Posty: 1054
- Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek B
- Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=7983
- GG/Discord: deviler_
- Multikonta: Rokudo Gaika
Re: Pokój w pensjonacie Yūgure
Często jest tak, że wizja tego co zamierzamy zrobić zupełnie odbiega od tego, co robimy. Kamiyo miał prosty plan w postaci przechwycenia potencjalnego intruza, który zakłócał spokój nocy swoim zachowaniem. Potencjalnie nawet był odpowiedzialny za dewastacje mienia sąsiada, który właśnie przechodził przez te bardziej gorzkie elementy życia małżeńskiego. Z drugiej strony mogło to wszystko być po prostu nadinterpretacją ze strony chłopaka, a dzieciak nie dość, że pewnie należał do któregoś z innych lokatorów kompleksu, ale również robił coś, co nie było w żaden sposób nielegalne. Podejrzane? Owszem, ale nie zakazane. Najbardziej zaskakiwała chyba pora, którą wybrał na eskapady po ogródku, gdzie przeprowadzał swoje poszukiwania… No właśnie czego? Dlaczego ktoś miałby właściwie czegoś szukać nocą, przy słabym świetle?
- Co robisz? – Popatrzył się zdziwionym wzrokiem. Jeszcze parę lat nie wiedział nawet jak się zwracać do młodszych sobie, co było związane z jego niegdysiejszym stylem życia jaki prowadził, samotnika-odludka. Teraz jednak wiedział, że nadmierna antagonizacja mogła mu bardziej zaszkodzić w uzyskaniu informacji, niż pomóc w takiej sytuacji. – Czego tak szukasz po ciemku? – Dwa pytania zakończone podparciem rąk o biodra. Taka dominująca postawa mogła nieco pomóc zagubionemu dzieciakowi odpowiedzieć na pytania Oriego. Nie stosował jednak tonu nieznoszącego sprzeciwu, to byłaby stanowcza przesada, patrząc na aktualną sytuację.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości