Mizumi
Post
autor: Mizumi » 24 mar 2018, o 19:38
Namido, czy zniknęłaś? Tak, musiałaś. W obecnej sytuacji nie było czasu na słabość, lecący shuriken mógłby z łatwością sprawić, że ostrze kunai'a zagłębi się w miękkie gardło. Pozbawi tchu, sprawi że utopisz się we własnej krwi. Powrót Mizumi, ale nie tej potwornej. Żądza krwi mimo, że wciąż obecna była skutecznie tłumiona, przez instynkt przetrwania. Shinobi z kościanego rodu, gotowa do walki? Nie. Tym jednym ruchem Mizumi ściągnęła na siebie zbyt wiele uwagi. Notka eksplodowała o wiele bliżej, niż się spodziewała, może źle oceniła pole rażenia? Nie była pewna, gdzie leżał błąd, ale musiał mieć związek z pewnością siebie. Może i była morderczynią, lecz wciąż brakowało jej doświadczenia, gdyby nie ten drobny mankament, zapewne z planu wyszło, by coś więcej. Huk eksplozji nie tylko ściągnął uwagę strażników, to była konsekwencja, całkowicie poboczna sprawa. Siła eksplozji prawdopodobnie naruszyła zdrowie strażników, na szczęście... chociaż może nie, przeżyli. W tej jednej, krótkiej chwili skończyło się przedstawienie, wszystkie maski, cała misterna sieć powiązań, które posiadała jej nowa tożsamość zniknęły jak śnieg potraktowany katonem. Lecąca bezwładnie nie miała zbyt wielkich możliwości, nie dała rady nawet przekręcić się w locie... Lecz dłonie, to w nich kryła się siła. Nie w potężnych kościanych technikach, zdolnych zebrać krwawe żniwo, a w zwykłych "sztuczkach", które zna każdy uczniak. W locie miała zaledwie kilka sekund, wystarczający by złożyć pieczęci i... wziąć głęboki wdech.
Skupiła chakrę, uderzenie w wodę było silne, ale nie na tyle by pozbawić młodą Kunoichi przytomności. Strażnicy byli gotowi do ataku, czekali aż Mizumi wynurzy się z wody. Nie przewidzieli jednak, że dziewczyna ma w głowie nieco więcej, niż piach. Wiedziała, że hałas ściągnie następnych. Kiedy już "miała się wynurzyć" spod wody wystrzeliło jej sześć kopii, które momentalnie podzielone na trzy pary rozbiegły się w różne strony. Oryginał, trzymając się pod wodą płynął do "najbliższego brzegu". Nie chodziło tu jednak o keję, dziewczyna chciała oddalić się na tyle, by strażnicy nie mogli jej dostrzec. Płynąć do brzegu po za granicą osady, albo do najbliższego miejsca, gdzie jakaś rzeka uchodzi do morza. Zależnie od tego co było bliżej. Klony natomiast, działały parami. Dwa biegły w przeciwnym kierunku, niż płynęła Mizumi, a kolejna para wgłąb morza, zadanie tej czwórki było proste, biec tak by nie dać się trafić. Odciągnąć przeciwnika. Lecz co z ostatnią parą? Otóż ta ruszyła na najbliższych przeciwników. Jednak kopie nie zaatakowały, miały grać na czas, nie dać się trafić i trzymać jak najbliżej straży... Prosty plan. Chociaż biorąc pod uwagę inteligencję bunshinów skończy się na szarży i szybkiej "śmierci", to powinny one być w stanie zdobyć trochę czasu dla oryginału.
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 33
WYTRZYMAŁOŚĆ 65
SZYBKOŚĆ 100
PERCEPCJA 80
PSYCHIKA 1
KONSEKWENCJA 1
SUMA ATRYBUTÓW FIZYCZNYCH: 240
KONTROLA CHAKRY [C]
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY :
106%
Chakra: 94%-(6x4%)=94%-24%=70%
Nazwa Bunshin no Jutsu
Pieczęci Baran › Wąż › Tygrys
Zasięg Dowolny
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (za 2 iluzje)
Dodatkowe Brak własnej woli; niematerialne
Opis Prosta technika Ninjutsu, która polega na stworzeniu iluzji nas samych. Przy jej pomocy – w zależności od Kontroli Chakry – jesteśmy w stanie stworzyć od jednej do kilkunastu iluzji, które wyglądają jak my i wykonują nasze polecenia wydawane drogą mentalną. Oczywiście iluzje nie są materialne, więc każde uderzenie w nie kończy się ich rozwianiem w małym, błyskawicznie znikającym obłoku dymu. Warto również zauważyć, że iluzje nie wydają żadnych dźwięków, dodatkowo nie rzuca swym "niematerialnym" ciałem cienia, a także nie potrafią poruszać żadnych przedmiotów.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 24 mar 2018, o 21:20
Misja Rangi - B - 32/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya Namida Roji
- Ulice Ryuzaku no Taki -
- Słowa Bestii -
" Schowaj się, zanurz się, fala nadchodzi! "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-ptvTsO ... 64188B6F2A [/youtube]
Czy to tak właśnie wygląda ostateczne ryzyko? Las strzał lecący w twoim kierunku? Strzały muskające delikatnie wodę by zaraz po chwili zatonąć niczym drobne kawałeczki drewna z obciążnikiem. Strażnicy stojący na brzegu skupieniu tylko i wyłącznie w dostrzeżeniu ciebie mający jeden cel, posłanie tej jednej strzały mającej przeszyć twoje serce, nie było to wielkie wyzwanie dla całej ich grupy, przebić jedno ciało, jedna strzała... Klony wyskoczyły z wody i zaczęły wykonywać twoje instrukcje, jak im poleciłaś, dwa skierowały się w kierunku twoich przeciwników i nadlatujących strzał. Dwa kolejne pobiegły pobiegły gdzieś daleko wgłąb morza biegnąc obok siebie. Biegły co jakiś czas zamieniając się miejscami, czy też slalomem. - Strzelać, raz, dwa, trzy - Dobiegał głos z portu, słyszałaś jak wykrzykiwał to jeden ze strażników.
Zaraz po wydaniu pierwszej komendy poleciała salwa strzał w klony biegnące w ich stronę, strzały przeleciały przez duchowe powłoki twoich bunshinów, a te zmieniły się w nic więcej jak chwilowe kłęby dymu po których nie zostało nic, tylko strzała która leciała dalej i zatopiła się niczym statek z przebitym kadłubem. Następna fala strzał poleciała w kierunku oddalonych bunshinów, nie uchwyciła ich, a te biegły sobie dalej w siną dal, naciągnięcie cięciw, chwila celowania i strzał! Na ostatnią komendę salwa poleciała w kierunku kolejnych twoich kopii. Gdy i one zostały pokonane wszyscy rozglądali się za tobą, jednak udało ci się odpłynąć wystarczająco daleko by zniknąć z ich oczu.
Wydawałoby się, że deszcz ustąpił, było to jednak tylko chwilowe i kolejna fala wody zaczęła spływać z nieba. Prawdopodobnie już się wynurzyłaś, byłaś bezpieczna, a co najważniejsze, nie byłaś ranna. Żadna ze strzał nie sięgnęła twojego ciała, ani tym bardziej nawet nie poleciała w twoją stronę, zadziwiająco twoja strategia zadziałała. Znajdowałaś się pośród wód, w oddali widziałaś port znajdujący się w Ryuzaku no Taki. Tak, udało ci się wreszcie uciec. Czy jednak byłaś naprawdę bezpieczna? Fale wzmagały się coraz mocniej, prócz ich natężenia wzrastały również i w wielkości. Rozpętał się prawdziwy sztorm który uniemożliwił ci poruszanie się wedle twojej woli, mogłaś jedynie próbować utrzymać się na wodzie i uratować życie... Woda powoli zaczęła zalewać twoje płuca, a ty koniec końców po bardzo wyczerpującej walce straciłaś przytomność czy jest to twój koniec, czy może jednak się obudzisz?
- Nieznane -
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość