Siedziba władzy

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Nao

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nao »

0 x
Shusei

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shusei »

Zapach atramentu oraz sterty starych kartek papieru panujący wewnątrz pomieszczenia, powodował że czuł się nieco niekomfortowo. Nigdy nie przepadał za nim. Było to po części spowodowane jego wada wzroku. Nie miał okazji, nie mógł przeczytać najprostszego zdania, zwykłego słowa a co dopiero książki. W pewien sposób cierpiał na tym. Cała jego wiedza oraz rozwój pod tym kątem, wszystko pochodziło od innych osób. Do tego oficjalna atmosfera całego budynku, sprawiała że chciał stąd jak najszybciej wyjść. Nigdy nie wiedział, jak powinien się zachować w takich sytuacjach. Podejść do tego na spokojnie, bo przecież obecnych tu urzędników może nazwać znajomymi z pracy czy może jednak z szacunkiem, w końcu to ludzie starsi, którzy tylko wynajmują shinobi. Mniejsza o to, wracając do białowłosego. Cieszył się, że udało mu się tak szybko załatwić tą całą papierkową robotę. Im prędzej mógł przejść do pracy tym lepiej. Czas to pieniądz, a tych akurat miał mało. Odwrócił się na pięcie i zrobił mały krok w stronę drzwi.
-Którą mamy godzinę? – zapytał, nie czekając zbyt długo na odpowiedź. Wyszedł z pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi. Jak tak teraz pomyśleć, to mógł tam jeszcze chwilę zostać i spytać chociaż o imię kobiety. Wiedział jedynie, że zgubiła syna. Dłonią złapał za klamkę, ale szybko zrezygnował z tego pomysłu. Nie chciał się narażać na niepotrzebne krzyki. Już i tak jakimś cudem uniknął jednej awantury. Przynajmniej tak mu się wydawało, a wgłębi duszy wolał nie testować cierpliwości mężczyzny. Westchnął pod nosem. Szkoda tracić więcej czasu, trzeba ruszać, w końcu kobieta w potrzebie czekała na pomoc. Spokojnie wyszedł z budynku i stanął zastanawiając się jak ma znaleźć dziewczynę. Ponownie poczuł jak jest wręcz atakowany przez promienie słońca. Szybko jednak skupić się na swoim zadaniu, a to odłożyć gdzieś na dalszy plan. Na moment zacisnął zęby na dolnej wardze.
-Która pani zgubiła dziecko w lesie? – zapytał donośnym głosem. Trochę głupio by było, gdyby tylko jedna kobieta stała przed budynkiem no ale trudno. W tym momencie wszyscy już wiedzieli o jej nieodpowiedzialności. Mogła się na niego nawet oburzyć to i tak nic nie zmieni. Ktoś musi tego bachora znaleźć i to zadanie należało do niego. Wytężył swój słuch, tak by dokładnie usłyszeć odpowiedź matki dziecka, jak by ona nie była.
0 x
Nao

Re: Siedziba władzy

Post autor: Nao »

0 x
Shusei

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shusei »

Atmosfera panująca na zewnątrz, jak zawsze była niesamowita. Pomimo tego, że przed sekundą jeszcze stał, cały zestresowany naprzeciwko starego urzędnika, to teraz te wszystkie obawy odeszły w niepamięć. Czując delikatny powiew wiatru, czuł się w pewien sposób wolny. Zapach kwiatów oraz ćwierkanie ptaków wywołało lekki uśmiech na jego bladej twarzyczce.
Głowę uniósł delikatnie do góry, słysząc zamykanie okna. Miał nadzieję, że mężczyzna nie obserwował jego poczynań. Czułby się z tym odrobinę niekomfortowo. Wzruszył ramionami i skierował się w stronę kobiety. Jej ciche szlochanie wyraźnie wskazywało, że była wstrząśnięta z powodu zaginięcia jej syna. Z początku nie miał pojęcia jak powinien zacząć całą rozmowę. Pocieszyć ją czy może przejść do rzeczy, by nie tracić zbyt wiele czasu.
-Shusei, miło mi. – zaczął zwyczajnie, od przedstawienia się. To zdecydowanie była najlepsza opcja, po usłyszeniu imienia kobiety. –Zostałem wyznaczony przez urząd do pomocy pani. – dodał szybko, spuszczając głowę do dołu. Nie chciał, by zwróciła uwagę na to, że jest niewidomy. Nie teraz. Był świadom, że mogłoby to wywołać niepotrzebne zamieszanie. Mogła poczuć się lekceważona przez tych na górze. Niewidomy do pomocy w poszukiwaniach. Każdy normalny zacząłby się zastanawiać co może zrobić w tej sytuacji osoba pozbawiona wzroku.
-Chciałbym by opowiedziała mi pani jako doszło do zaginięcia. Każdy szczegół może być istotny, więc proszę ich nie pomijać. Zaczynając od samego początku, gdzie i kiedy zgubiła pani chłopca? - głowę skręcił w bok, jakby chciał spojrzeć gdzieś w dal. Gorący podmuch powietrza zawiał mu prosto w twarz. Jego włosy, delikatnie uniosły się do góry na wietrze. –Przy okazji, mogła by pani zabrać mnie na miejsce zaginięcia. Im szybciej się tam znajdziemy, tym lepiej. –na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Wierzył, że chłopiec jest silny i nich mu nie grozi. Chciał się schować przed mamą i zgubił drogę powrotną. Z całego serca liczył na to, że poszukiwania nie będą długo trwały, że znalezienie chłopca to kwestia kilku godzin, nie więcej.
0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Siedziba władzy

Post autor: Reika »

Gdy tylko Reika dotarła do Ryuzaku no Taki, na początek postanowiła zahaczyć o wynajmowany przez nią i Shigeru dom, aby zostawić w nim plecak ze sporą ilością rzeczy, jakie ze sobą zabrała z rodzinnego domu. Potrzebowała ich, jeśli miała przez jakiś czas mieszkać tu sama i zaciekle trenować, jednak nim to nastąpi, będzie musiała poszukać nowego lokum, aby nie wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń. Ich obecny domek był drewniany, idealny dla Senju, dlatego jeśli nie chciała być śledzona i powiązana ze swoim klanem, powinna się przenieść do zupełnie innego dom. To ona miała być łowcą, a nie ofiarą, więc nie mogła sobie pozwolić na to, żeby ktoś szybko się zorientował, z kim tak naprawdę ona trzyma. Jej pochodzenie powinno zostać tajemnicą, póki będzie tu przebywać i działać tak, jak planowała. Tak więc, gdy tylko zostawiła bagaż w swoim pokoju, złożyła pieczęcie na Henge no Jutsu i przybrała zupełnie inną postać:
Obrazek
Wiedziała, że to nie oszuka niektórych oczu, ale przynajmniej w siedzibie Rady Kupieckiej pozostanie anonimowa. Jej celem było tylko ostrzeżenie, aby Ryuzaku nie wpadło w wewnętrzną infiltrację za pomocą genjutsu, bo wtedy wszystkie sąsiednie prowincje popadną w poważne tarapaty. Już i tak mieli spory problem, bo Uchiha przejęli kontrolę nad jednym z niebezpiecznych szczepów, jakim był Jūgo. Reika westchnęła i wyszła z domu, aby zrobić to, co było w tym momencie konieczne, tak więc udała się do centrum Ryuzaku no Taki, gdzie mieściła się siedziba tutejszej władzy. Spodziewała się, że ten budynek będzie dobrze strzeżony, dlatego też nie zdziwiła ją liczba strażników, którzy pełnili wartę w przepastnym holu. Zdecydowanym krokiem Reika podeszła do biurka, który chyba robił tutaj za recepcję i spojrzała błękitnymi oczami na siedzącego za nim mężczyznę, który akurat użerał się z jakimiś papierami.
- Dzień dobry. - Przywitała się uprzejmie. - Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam do przekazania bardzo ważne informacje i muszę koniecznie porozmawiać chociaż z jednym z członków Rady Ryuzaku. Od tego zależy bezpieczeństwo tego miasta. Czy mogę liczyć na audiencję? To naprawdę poważna sprawa.
Miała nadzieję, że te poważne słowa będą wystarczającym bodźcem do działa ze strony tego urzędnika. Jakby nie patrzeć, nie wyglądała też na wariatkę, a na budzącą respekt kunoichi, a shinobi raczej nie mieli zwyczaju kłamać w tak ważnych sprawach, chyba że byli źli do szpiku kości. Jej przede wszystkim zależało na bezpieczeństwie kupieckiego miasta i słowa były jak najbardziej szczere. Pozostało więc czekać na to, aż zostanie skierowana dalej. Rada Kupiecka składała się z kilku członków, więc chociaż jeden na pewno był w tym momencie do dyspozycji, jeśli chodziło o naglące sprawy.
0 x
Support nr 6
Support
Posty: 2059
Rejestracja: 9 cze 2015, o 22:55

Re: Siedziba władzy

Post autor: Support nr 6 »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Siedziba władzy

Post autor: Reika »

Najwyraźniej nie dane jej było spokojnie załatwić swojej sprawy, bo nim uzyskała możliwość audiencji u jednego z członków Rady, jakimś cudem jej Henge zostało wykryte przez ubranego na czarno shinobi, który wyglądał na niezwykle silnego i doświadczonego osobnika. Całkiem możliwe, że to on tutaj rządził. Dostrzegła też, że dla bezpieczeństwa otoczył się powłoką, jakby się obawiał, że zaraz się na niego rzuci. Westchnęła z rezygnacją i uniosła lekko dłonie na wysokości klatki piersiowej w gestii poddania, dając do zrozumienia, że nie ma złych zamiarów. Kim był ten człowiek, że wykrył podstęp. Z tego co wiedziała, to zwykły sensor czuje tylko chakrę, dzięki której może określić położenie celu. Nie miała pojęcia, że może też wyczuć Henge, a ten błąd może ją teraz wiele kosztować, jeśli się w tej chwili nie wytłumaczy, dlatego też poczekała, aż ubrany na czarno shinobi podejdzie bliżej, bo przecież nie będzie się drzeć przez całą salę.
- Bardzo przepraszam. Nie chciałam wzbudzać niepokoju. - Odpowiedziała ze smutkiem w głosie. - Zanim jednak to zrobię, chciałabym wyjaśnić, dlaczego się ukrywam pod fałszywym wyglądem, bo to bardzo istotna sprawa, która w przyszłości może mnie kosztować życie.
Miała nadzieję, że tak poważne słowa zostaną odpowiednio potraktowane przez dobrze wyszkolonego shinobi, który doskonale zdawał sobie sprawę, że czasami lepiej nie ujawniać swojej prawdziwej osoby ze względu na kwestie bezpieczeństwa, zwłaszcza po tym, że między niektórymi klanami wybuchła teraz otwarta wojna.
- Zapewne słyszeliście już o tym, co wydarzyło się w Sachū no Senjō w Sabishi. - Kontynuowała, nadal trzymając uniesione lekko ręce. - Byłam tam i przeżyłam to piekło, widząc śmierć i zniszczenie. Wiem też, że kilka klanów jest teraz w stanie otwartej wojny. Mam dla członków Rady pewne informacje i ostrzeżenie, które mogą pomóc w lepszym zabezpieczeniu Ryuzaku, jeśli miasto chce nadal pozostać neutralne. Ukrywam swoją tożsamość ze względów bezpieczeństwa, bo nie chcę przez swoje poczynania ściągnąć sobie na kark osób, które będą chciały mnie za to wyeliminować. Zależy mi przede wszystkim na bezpieczeństwie Ryuzaku no Taki. Dlatego mogę ujawnić swoje oblicze w tym momencie, ale taka ilość świadków niestety nie gwarantuje mi bezpieczeństwa. Czy moglibyśmy porozmawiać na osobności? Wyjaśnię wszystko co trzeba, ale bardzo proszę o dyskrecję. Mogę Panu zaufać? To naprawdę ważne.
Na jej fałszywej twarzy pojawił się wyraźny smutek i zrezygnowanie. Powiedziała całą prawdę i od decyzji shinobi w czerni zależało teraz jej bezpieczeństwo. Jeśli teraz się ujawni, to na pewno zostanie zapamiętana przez wszystkich tu obecnych, bo ściągnęła na siebie wystarczającą uwagę, a to groziło tym, że niepowołani osobnicy mogą się o tym bez problemu dowiedzieć i zwrócić na nią niepożądaną uwagę, czego próbowała uniknąć. Westchnęła. Shigeru by ją w tym momencie udusił za takie lekkomyślne posunięcie.
0 x
Support nr 6
Support
Posty: 2059
Rejestracja: 9 cze 2015, o 22:55

Re: Siedziba władzy

Post autor: Support nr 6 »

0 x
Inoue

Re: Siedziba władzy

Post autor: Inoue »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Siedziba władzy

Post autor: Reika »

Reika odetchnęła z wyraźną ulgą, gdy odziany na czarno shinobi zgodził się porozmawiać z nią na osobności i odprawił resztę strażników na swoje stanowiska. Anulował też tą dziwną powłokę wokół swoich ostrzy, co wyglądało na chakrę powietrza, ale nie była co do tego pewna. Gdy wskazał jej ręką drzwi, zapraszając do przejścia przez nie, dziewczyna skinęła głową i pomimo ogólnego zdenerwowania cała sytuacją, ruszyła pewnym krokiem przed siebie, przechodząc przez próg i znajdując się w drugim pomieszczeniu, stając przy okazji twarzą w twarz z zamaskowaną postacią odzianą w czerwień. Nie miała pojęcia kim jest, ale na pewno była kimś, komu należał się szacunek, dlatego też Reika skłoniła się tradycyjnie przed ową osobą, po czym wyprostowała się i spojrzała za siebie, słysząc szczęk solidnej zasuwy. Okazało się, że czarny zamknął drzwi i stanął na ich straży, trzymając ją w tym momencie w pułapce. Reika jednak nie okazywała spięcia tą sytuacją, bo przecież nic złego nie zrobiła, więc póki co nie mieli powodu jej krzywdzić. Spojrzała jeszcze tylko na zamaskowaną postać, która właśnie się odezwała i zdradziła fakt, że jest kobietą, a potem Reika znów przeniosła wzrok na czarnego, który wyjaśnił sytuację i zwrócił się bezpośrednio do niej. Tak więc nie pozostało jej nic innego, jak zacząć od ujawnienia się. Henge no Jutsu zostało momentalnie anulowane i zamiast brunetki, stała przed nimi blondynka, w stroju shinboi, ale bez kamizelki i obszytej futrem spódnicy. Miała na sobie czarną bluzkę z średniej długości rękawami i brązowe spodnie, oraz wysokie, myśliwskie buty. Do tego kabura na udzie, torba przy pasie i stalowe karwasze na przedramionach, zaś na dłoniach rękawiczki bez paców. Najogólniej, zacna kunoichi, która teraz patrzyła bystrymi, niebieskimi oczami na shinobi odzianego w czerń. Ustawiła się tak, żeby być zwróconą bokiem zarówno do czarnego, jaki i czerwonej, bo nieuprzejmi było tak stawać tyłem, zwłaszcza gdy ten ktoś miał w pogotowiu broń.
- Nazywam się Azura Reika i od ponad dwóch lat mieszkam tutaj, w Ryuzaku no Taki. - Przedstawiła się szczerze. - Planuję tu jeszcze zostać przez jakiś czas, ale obawiałam się pewnych rzeczy, które mogłyby zburzyć spokój w tym mieście, dlatego przyszłam o tym porozmawiać z Radą i zapobiec ewentualnym nieszczęściom. Zgaduję, że mam w obecnej chwili do czynienia z dowódcami sił militarnych, dlatego też chciałabym prosić, żebyście przekazali Radzie moje słowa.
Pozostało już tylko wyjaśnić całą sprawę i mieć nadzieję, że zostanie potraktowana poważnie. W każdym razie nie miała złych zamiarów, a kierowała nią zwykła troska o ten wspaniały ośrodek handlowy, dzięki któremu wzbogacała się niejedna prowincja w tej okolicy.
- Jak już wcześniej wspomniałam, wybrałam się na turniej shinobi w Sachū no Senjō i widziałam, jak po całym tym wydarzeniu, ta piękna osada zmienia się w jedno, wielkie piekło, ogarnięte wojną między różnymi klanami. Zginęły rzesze niewinnych ludzi, a Ci którzy ocaleli, musieli poszukać domu gdzie indziej. - Wyjaśniła na wstępie, żeby mieli lepszy obraz, jak poważna jest sprawa. - Najbardziej niepokoi mnie jednak sprawa Uchiha, którzy podczas tej rzezi, za pomocą swoich umiejętności przejęli kontrolę nad liderem szczepu Jūgo i wypowiedzieli wojnę kilku innym klanom. Miałam okazję oglądać walkę jednego z Jūgo i powiem wam, że to niezwykle wytrzymałe maszyny do zabijania. Istne demony...
Reika wyraźnie zmarkotniała, zastanawiając się, co też mogło się teraz dziać z Inoue. Czy przeżyła? A może została schwytana przez Uchiha tak jak jej lider? Z tego co pamiętała, to trzymała się z jednym z nich, Yoshimitsu, ale póki co nie warto było wyciągać pochopnych wniosków, choć te same się nasuwały do głowy.
- Niepokoję się, ponieważ Uchiha pokazali tym, że są bezwzględni i nie cofnął się przed niczym, a że ich prowincja sąsiaduje z tą, należącą do Ryuzaku no Taki, to podejrzewam, że mogą próbować coś kombinować. - Ciągnęła dalej, przechodząc do sedna sprawy. - Nie mam tu na myśli zbrojnego wystąpienia przeciwko Ryuzaku no Taki, tylko próbę przejęcia go od wewnątrz, tak jak zrobili to z Jūgo. Dlatego obawiam się, że będą chcieli za pomocą swoich umiejętności przejąć kontrolę nad Radą Kupiecką, aby manipulować nimi do własnych celów i tym samym szkodzić gospodarczo i finansowo tym klanom, którym wypowiedzieli wojnę. Właśnie dlatego przyszłam, żeby ich jednocześnie ostrzec przed taką ewentualnością i zachęcić do tego, żeby zadbali o dodatkowe szkolenie dla straży pod kątem genjutsu i umiejętności Uchiha. Dlatego proszę was, powiadomcie ich o takiej ewentualności i zadbajcie o to, żeby każdy członek Rady miał zawsze ze sobą dobrze wyszkolonego strażnika, aby zapobiec ewentualnym próbom manipulacji.
Po tych słowach skłoniła się i czekała na to, co powie obecna tu dwójka. Teraz losy Ryuzaku no Taki spoczywały w ich rękach. Ona wypełniła swoją rolę i przekazała ostrzeżenie, a co dalej zrobią z tym inni, to już była ich sprawa i to oni będą płacić za ewentualne niedociągnięcia, jeśli zbagatelizują sprawę.
0 x
Support nr 6
Support
Posty: 2059
Rejestracja: 9 cze 2015, o 22:55

Re: Siedziba władzy

Post autor: Support nr 6 »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Siedziba władzy

Post autor: Reika »

Blondynka wyprostowała się, gdy tylko przemówiła kobieta w czerwieni. Od razu zrobiło jej się lżej na sercu, gdy usłyszała, że jednak na coś się przydały jej informacje, a to oznaczało, że pomimo tego całego zamieszania w holu, może zostać wypuszczona i nie będzie musiała być poddawana dalszym przesłuchaniom. Skinęła więc głową na słowa zamaskowanej.
- Bardzo dziękuję i cieszę się, że mogłam przekazać nieco więcej szczegółów. - Odpowiedziała z wyraźnym szacunkiem w postawie. - Te wydarzenia długo będą mi spędzać sen z powiek...
Kiedy odezwał się facet w czerni, niebieskie oczy Reiki powędrowały teraz do niego, skupiając się na tym, co miał do powiedzenia w kwestii jej słów. Uspokoiło ją, że strażnicy są dobrze wyszkoleni i w razie potrzeby bezzwłocznie zareagują. Zrobiło też na niej wrażenie, że czarny tak wysoko ceni siłę Ryuzaku, która mogłaby się nawet mierzyć z lepszymi osobnikami. Uspokoiła się więc, choć wyraźnie spięła, gdy wspomniał o tym, że przekaże jej informacje wraz z imieniem.
- Cieszę się, że siła militarna Ryuzaku no Taki jest przygotowana pod tym kątem. - Przyznała. - Przynajmniej mogę teraz nieco spokojniej spać, wiedząc, że próba przejęcia tego miasta od wewnątrz spełznie na niczym. Dziękuję też za przekazanie moich słów Radzie, jednak prosiłabym, aby nie wyjawiano mojej tożsamości. Nie chcę, aby to się szybko rozniosło. Chcę póki co pozostać anonimowym informatorem i w razie innych, przydatnych informacji, będę się kontaktować tylko z wami i z nikim innym. Mam nadzieję, że rozumiecie moją sytuację. Jeśli Uchiha się o mnie dowiedzą, to będą próbowali na mnie zapolować, co nie byłoby mi zbyt na rękę.
Po tych słowach przeczesała palcami blond włosy i odrzuciła je na plecy. Miała wyraźnie zmęczoną twarz, a sińce pod oczami były dowodem na to, że dziewczyna kiepsko spała tej nocy.
- Jeśli nie macie nic przeciwko, to wrócę już do siebie. - Zasugerowała ze spokojem. - Przekazanie tych wieści było dla mnie priorytetem i może teraz uda mi się trochę odpocząć. Chciałabym jednak prosić o pozwolenie na powrót do swojej fałszywej postaci, żeby nikt więcej nie poznał mojego prawdziwego wyglądu. W razie nowych informacji, będę się kontaktować.
O dziwo, Reika nic nie wspomniała o ewentualnej zapłacie za fatygę, bo w istocie nie oczekiwała zapłaty za to, co właśnie zrobiła. Działa w tym momencie za darmo wiedząc, że to dla większego dobra, bo jeśli Ryuzaku no Taki padnie, to sąsiednie prowincje, w tym Shinrin, znajdą się w poważnych tarapatach. No i istotną sprawą było uprzedzenie o tym, że chce ponownie użyć Henge no Jutsu, żeby nie zaczęli się spinać przy tym, jak złoży kilka pieczęci.
0 x
Support nr 6
Support
Posty: 2059
Rejestracja: 9 cze 2015, o 22:55

Re: Siedziba władzy

Post autor: Support nr 6 »

0 x
Awatar użytkownika
Reika
Martwa postać
Posty: 2051
Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
Multikonta: Brak

Re: Siedziba władzy

Post autor: Reika »

Reika uśmiechnęła się z wdzięcznością, gdy ubrany na czarno shinobi zapewnił ją, że pozostanie anonimowa, skoro taka była jej wola. Gdyby jej tożsamość rozniosła się po Radzie, to prędzej czy później nieodpowiednie uszy by o tym usłyszały, a wolała nie mieć kłopotów na karku, bo ciągłe oglądanie się przez ramię było dość stresujące, a stresu póki co miała wystarczająco dość i bez tego.
- Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystko i przepraszam za całe to zamieszanie w holu. - Zwróciła się do czarnego z ukłonem i skruchą w głosie. - Na drugi raz zainwestuję w zwykłą perukę.
Uśmiechnęła się niepewnie do shinobi, bo już peruki na pewno nie wyczuje, a ona nadal będzie mogła udawać inną osobę i to bez wzbudzania jakichkolwiek podejrzeń. Ale to póki co nie było teraz ważne, bo przekazała wszystko, co miała do powiedzenia, i pewnie szybko tu nie wróci. Spojrzała jeszcze na zamaskowaną kobietę w czerwieni, która miała coś do dodania od siebie i skinęła jej głową na zgodę, bo naprawdę czuła się wykończona, a przecież czekała ją jeszcze przeprowadzka, którą już jutro powinna się zajść.
- Dziękuję i jestem naprawdę wdzięczna za waszą interwencję. - Odpowiedziała i jej też się ukłoniła.
Po tych słowach złożyła pieczęcie na Hange no Jutsu pod czujnym okiem tej dwójki, po czym przybrała na powrót formę czarnowłosej i błękitnookiej kunoichi. Skinęła głową na pożegnanie dwójce dowódców, po czym gdy tylko shinobi w czerni otworzył zasuwę i wypuścił ją z pomieszczenia, dając jednocześnie znak straży, że wszystko jest w porządku, Reika spokojnym krokiem ruszyła do wyjście i opuściła Siedzibę Rady Kupieckiej Ryuzaku no Taki. Szybko zniknęła w pobliskim zaułku i wskoczyła na pobliski dach, by w ten sposób szybko się przemieścić. W pewnym jednak momencie schowała się i wróciła do swojej pierwotnej formy i wmieszała się zwyczajnie w tłum, zmierzając już prosto do swojego domu.

[zt]
0 x
Shusei

Re: Siedziba władzy

Post autor: Shusei »

Po krótkich i niekoniecznie ciężkich poszukiwaniach, białowłosy w końcu wypełnił powierzoną mu misje. Bez większych trudności udało mu się odnaleźć chłopca. Chociaż małolat sprawiał wrażenie mocno poszkodowanego, osiemnastolatek wolał zostawić to już specjalistą.
Po raz drugi dzisiaj, znowu stanął przed głównym wejściem do siedziby władz. Nie przejmował się zbytnio tym, że doskwierało mu niemiłosierne gorące powietrze, bo doskonale wiedział, że za tymi drzwiami czekało na niego orzeźwienie. Delikatnie dłonią zmierzwił swoje długie, bujne włosy i przekroczył próg budynku. Delikatny, przyjemny powiew chłodu przeszył go od stóp do głów. Z przyjemności aż zadrżał. Nie była to jednak pora na takie dogodności. Niemalże na pamięć już, przemierzał długie korytarze budynku, aż w końcu zatrzymał się przed jednymi z drzwi. Za nimi czekał na chłopaka urzędnik, który polecił mu wykonanie zadania. Przyszła pora zameldować mu rezultaty. Zapukał w drzwi trzy razy. Nie czekał na odpowiedz, a po prostu wszedł do środka. Stanął tak jak za pierwszym razem, mniej więcej na środku pomieszczenia.
-Chłopiec ukrył się w lesie, gdy wystraszył się dzików. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Wykonałem swoje zadanie więc pora na wynagrodzenie. – mruknął podchodząc trochę bliżej biurka.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Jawa i 9 gości