Targowisko

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Targowisko

Post autor: Satoshi »

Satoshi z uśmiechem przyjął ofiarowane w podzięce pieniądze, tak samo zresztą koszulę, którą starannie złożył i wpakował do torby umiejscowionej na prawym biodrze. Nie było powodu, by dłużej zabawiać na targowisku, dzień chylił się ku zachodowi, więc handlarze powoli zwijali swoje manatki. Przynajmniej jeden z nich wróci dzisiaj do domu szczęśliwy, że dzień nie był stratny, choć biorąc pod uwagę wynagrodzenie, jakie wręczył Satoshiemu, być może był, choć nie tak bardzo, jak się na to zanosiło. Inni kupcy też mogą odetchnąć z ulgą, zawsze to jednego gagatka na ulicach mniej, a z rozmowy ze strażnikami wynikało, że ten już kilku kradzieży się dopuścił. Sabaku podziękował i grzecznie pożegnał się ze staruszkiem, po czym ruszył do wynajmowanego pokoju. Po drodze zahaczył jeszcze o jakieś zamykające się stoisko z przekąskami i zakupił dla siebie kolację w postaci kulek dango. Nie ma co się napychać na noc.

Będącego już w swoim pokoju Satoshiego naszły przemyślenia natury egzystencjalnej. Pustynia ma dość surowy system wymierzania kar ze względu na fakt, że spójne życie w dobrze zorganizowanym społeczeństwie jest dosłownie wymagane, by przeżyć w takich warunkach. To wcale nie znaczy, że przestępców nie ma, zdarzają się, ale dużo rzadziej wiedząc, jakie konsekwencje grożą im w razie przyłapania. Tu natomiast wydaje się, jakby takimi drobnostkami jak dzienny utarg nikt się nie przejmował. Wydawało się to straszne, skoro często oznaczało to brak środków na kontynuowanie biznesu(dostawy kosztują), nie mówiąc już o wydatkach na rzeczy pierwszej potrzeby jak jedzenie i odzież. Sabaku nie bardzo mógł pojąć, dlaczego nikt nic z tym nie robi. Wojna Kaminari - Uchiha prawie że za miedzą, a ludzie żyją w swojej bańce jakby nigdy nic...
0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Isane
Postać porzucona
Posty: 374
Rejestracja: 15 kwie 2021, o 18:12
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nana

Re: Targowisko

Post autor: Isane »

Teraz, kiedy stała w kuchni oparta o blat, myślała o cudownych chwilach spędzonych nad wodą. Na zawsze utknęły w jej pamięci. Znalazła dla nich również miejsce w swoim sercu. Jeden z najszczęśliwszych dni w jej życiu. Jeden z wielu, jakie spędzi u boku ukochanej osoby. Pewna przyszłość dawała jej poczucie bezpieczeństwa, którego chyba od zawsze pragnęła. Chciała po prostu żyć bez wątpliwości o to co przyniesie jutro. Teraz mogła w końcu się odprężyć i z radością, bez strachu, witać nowy dzień. Wszystko dzięki Hiro. Przymknęła powieki rozmyślając o tym co się stało. Wtedy, kiedy leżeli twarzą w twarz na pomoście. Błądziła dłońmi po jego ciele. No cóż, nie umiała się powstrzymać. Mieć przed sobą kogoś tak idealnego i obyć się bez dotykania? Niemożliwe, zdecydowanie brakowało jej samokontroli. Nikt nie mógł tego od niej wymagać. Byłoby to niewykonalne. Przygryzł wtedy jej dolną wargę, zadziornie za nią pociągając. Ah! Ten Hiro. Oblizała ją delikatnie chichocząc. Odrobinę bolała, ale chyba tak miało być. Zaśmiała się jeszcze raz. Czyżby ją ukarał? Sama zdziwiła się na myśl o tym, że nawet kara byłaby w jego wykonaniu czystą przyjemnością. W i e l k ą przyjemnością. Wciąż była w szoku wlasnej reakcji. Na szczęście szybko zmienił temat i nie pozostawił jej chcącej więcej na pomoście przy rzeczce, gdzie mógł zapuścić się dosłownie każdy obcy człowiek. Znów się zaśmiał. Ciekawe o czym pomyślał? Chciałaby znać wszystkie jego myśli. Każdą z osobna. Następne jego słowa ponownie skradły jej serce. Jego wyznania, potwierdzenia miłości dawały jej uczucie spełnienia. Feels like home. Dzięki nim mogła czuć się bezpieczna, zapomnieć o niepewności.
- Mnie też bardzo to wszystko cieszy - zaczęła, kiedy już skończył mówić. - To wszystko jest też dla mnie bardzo nowe, tak jak dla CIebie. Chcę już zawsze być blisko Ciebie. Widzieć Twoje szczęście - dodała ciszej wpatrując się w jego cudowne, złote oczy. Pełne miłości i spokoju. Całkiem inne niż te czerwone, drapieżne, które również stanowiły część jego osobowości. Tęskniła za nimi. Były równie cudowne. Mroczne i piękne, je ulubione połączenie. - Miłość od pierwszego wejrzenia? - Zapytała nieśmiało posyłając mu ciepły uśmiech. Powiedziała jedynie to co obydwoje myśleli. Jak sam to określił, bratnie dusze. Wyjątkowe, rzadkie, prawie nieosiągalne połączenie. Przecież jakie były szanse na spotkanie dwóch, prawie takich samych osób, które tak idealnie do siebie pasowały? Udało im się. To na pewno dla Hiro. Zasłużył sobie swoją dobrocią, a ona mogła z tego korzystać przy okazji. Oczywiście, że będzie wspaniale głuptasie! - dopowiedziała w myślach przyciągając go do siebie. Już było doskonale. Udało im się dokonać niemożliwego. Znaleźć prawdziwą, nieprzemijającą miłość. Dwójka szczęściarzy, leżących spokojnie na nagrzanych deskach pomostu.
Uwielbiam Ciebie w takiej fryzurze” - wyrwał ją z zamyślenia, aż lekko podskoczyła. Posłała mu szczęśliwy uśmiech. - Dziękuję! - Rzuciła przez ramię poprawiając swoją yukatę. Chciała wyglądać w miarę schludnie, w końcu musiała się jakoś prezentować u jego boku. Nie był stąd, nie posiadała tutaj żadnych znajomych. Oprócz Hiro i Mujina nie znała praktycznie nikogo z Ryuzuku. Nie miała okazji spotkać kogoś nowego, nie starała się też przesadnie. Wtedy było jej wszystko obojętne, jak gdyby życie nie miało nic więcej do zaoferowania. Teraz jednak chciała błyszczeć u jego boku, niczym najpiękniejsza ozdoba. W końca on pochodził stąd. Tutaj się wychował. Nie mogła przynieść mu wstydu, prawda? Kiedy był już gotowy podszedł do niej, a ona wyszła mu na przeciw. Chwycili swoje dłonie, jak zawsze zresztą. Był to dla nich jedyny możliwy sposób poruszania się. Zakręciła się wokół własnej osi chichocząc. Potrafił zrobić z każdej przyziemnej rzeczy coś naprawdę wyjątkowego. Wyglądał obłędnie w czarnym stroju z włosami zaczesanymi do tyłu. Mrocznie, dziko i obłędnie. Wpatrywała się w niego nie kryjąc uwielbienia, jakie malowało się na jej twarzy. Była zachwycona tym co widziała. Wow.
Jego dziecięce podekscytowanie również jej się udzielało. Tak jak jego dobry humor. - Naszym nowym domu - poprawiła go ściskając trochę za mocno jego dłoń. Zasłużył sobie. Szli przed siebie oddalając się od ślicznego domku z małą polanką nieopodal rzeczki. Odwróciła się jeszcze raz przez ramię spoglądając na najpiękniejsze miejsce na ziemi. Już za nim tęskniła. - Co konkretnego powinniśmy kupić? - Zagadnęła po drodze zastanawiając się co lubił. Oprócz nienawiści do ryb nie wiedziała zbyt wiele o jego preferencjach kulinarnych. Chciała mu coś upichcić, całkiem lubiła gotować i nie uważała się za najgorszą kucharkę na świcie. Na pewno by mu smakowało! Dałaby z siebie wszystko. Bardzo chciała spróbować. Ogarnęła ją nowa motywacja. Wolała jednak najpierw wybadać teren. Nie wiedziała co mu smakowało, a co nie, skąd mogłaby to wiedzieć? W końcu powoli dotarli do wioski. Uliczki stawały się coraz bardziej zatłoczone. Normalnie czułaby już niechęć, spowodowaną tłumami obcych ludzi. Teraz jednak kroczyła dzielnie przy Hiro nie obawiając się absolutnie niczego. Przy nim nie było miejsca na niepokój. Rozkwitała w jego towarzystwie całkowicie zapominając o jakichkolwiek uprzedzeniach, jakie jeszcze niedawno dzierżyła do Ryuzuku. Teraz? Teraz był to jej dom, który mogła dzielić z Hiro. Nie chciała tego zepsuć. Nie mogła pozwolić sobie na żadną pomyłkę. Kilka uliczek dalej dotarli do targu. Hiro nachylił się nad nią szepcząc jej do ucha. Poczuła dreszcz ekscytacji schodzący w dół po jej kręgosłupie. Zawsze pojawiał się w momentach, kiedy specjalnie ją nakręcał. Doskonale wiedział co robił. Szanowna Pani? Na jej ustach pojawił się szelmowski uśmiech. Też miała mu coś do powiedzenia. Zarzuciła mu ręce na kark, zmuszając go, żeby się pochwalił. Dotknęła nosem jego ucha, potem ustami. - Dla Ciebie wszystko, Panie - wyszeptała specjalnie akcentując swoje ostatnie słowo. Przygryzła delikatnie płatek jego ucha. Miał za swoje. Odwdzięczyła się za to jak potraktował jej biedną wargę, kiedy leżeli na pomoście. Czy mógłby tak zrobić jeszcze raz?
Odsunęła się nieznacznie prowadząc go w stronę pobliskich straganów. Zaczęła oglądać różne błyskotki, jednak nic specjalnego nie wpadło jej w oko. Lubiła sam proces oglądania, niekoniecznie musiała cokolwiek kupować. W końcu dotarli do części targowiska, gdzie można było kupić jedzenie. Nie bardzo wiedziała od czego zacząć. Większość owoców i warzyw posiadali w ogródku. Oczywiście wymagały odpowiedniej opieki, ale na pewno jakoś im się uda. Zaczęła wybierać podstawowe składniki typu ryż czy kawa. Nie zamierzała kupywać dużo. Jedynie to co najpotrzebniejsze dla dwóch osób. - Masz na coś ochotę? Chciałbyś, żebym nam coś ugotowała? Czy zjemy coś tutaj? - Zagadnęła wciąż przebierając w różnych produktach, jakie udało jej się wypatrzeć. Dodała jeszcze kawałek mięsa. W końcu Hiro musiał coś jeść! Nie mógł być głodny na jej warcie. Już ona o niego zadba!
0 x
Volatile Arrogant Passionate Selfish Confident Inventive
Charming Ruthless Manipulative Insincere Intense Mercurial
Awatar użytkownika
Mūnraito
Posty: 181
Rejestracja: 8 lip 2021, o 09:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody, ciemnowłosy mężczyzna o złotych (lub czerwonych) ślepiach i tatuażu na plecach: czarny księżyc i dwie szkarłatne gwiazdy. Zabójczo zwinne palce pogrywające bojowe pieśni na strunie łuku dopełniają dzieła zniszczenia.
GG/Discord: corpus#3610
Lokalizacja: Piltover.

Re: Targowisko

Post autor: Mūnraito »

Ryuzaku no Taki. Centrum. Targowisko. To miasto miało wszystko, czego potrzeba. Nic dziwnego: największy port na świecie, największa osada na świecie, czyli stolica tej prowincji, najbogatszy ośrodek handlowy. Ludzie tutaj przybywali ze wszystkich stron świata w celu robienia interesów - i nie tylko. Drugi ośrodek handlowy, Shigashi no Kibu, choć nieco większe jako prowincja, to nie ma najważniejszej rzeczy, dzięki której mogłoby być pełnoprawnym rywalem Ryuzaku - dostępu do morza i portu. A to zmieniało wszystko. Taka przynajmniej była moja opinia na ten temat, choć mając na uwadze bogactwo, jakie się tutaj przewijało, raczej się nie myliłem. Właściwie, jest to miejsce doskonale na start dla pary młodych zakochanych, którzy w końcu, poznawszy sens życia, mogą zacząć swój rozwój. Razem. Zdaje się, że Isane była podekscytowana całym wyjściem na miasto, na zakupy. Brakowało nam rzeczy w tym, bądź co bądź, pustym domku. Na razie jednak postanowiliśmy ograniczyć się do kupienia niezbędnych rzeczy, jak jakieś jedzenie, środki czystości, ewentualnie jakieś ubranie dla Isane - bo to Ona, jako gość, nie wzięła ze sobą zbyt wielu rzeczy. Jeszcze o tym nie wiedziała, ale chciałem zrobić jej niespodziankę i kupić dla Niej nową sukienkę. Pewnie miała dość chodzenia w moich yukatach, jakkolwiek pięknie jej w nich było. Pamiętam, jak jeszcze niedawno leżeliśmy na pomoście i gdy spytała o to, czy to dla nas miłość od pierwszego wejrzenia, ja odparłem: - Od pierwszej przywłaszczonej przez Ciebie mojej koszulki. - Do tej pory pamiętam jej uśmiech na te słowa. Ale taka była prawda: gdyby nie zabrała mojej odzieży wtedy na plaży, pewnie nawet bym jej nie zauważył, nie odnalazł, szukając swojej zguby. A znalazłem nie tylko ją, ale i najcenniejszy skarb - Isane. Powoli zbliżaliśmy się natomiast tu i teraz do straganów. Robiło się tłoczno, pojawiały przeróżne wystawne straganiki prezentujące owoce, warzywa, przeróżne mięsa. W innym miejscu natomiast widać były sklepiki z ubraniami. Tak, są i damskie ubrania. Na pewno jej się coś przypada. Miałem odłożonych już sporo pieniędzy, chociaż niebawem będziemy musieli zacząć wykonywać jakieś misje dla osady, gdy już przyjmą moją Isę w swoje szeregi. Pieniądze będą nam bardzo potrzebne. Teraz jednak, jedzonko.
W pewnym momencie, gdy ciesząc się z jej obecności, zwróciłem się do Niej zaczepnie, ta wtórowała, przygryzając mi przy tym ucho. Ach, ta kusicielka. Zresztą, sam nie byłem gorszy. Może pamiętała o zaczepce na pomoście? Zająłbym się Tobą, jak lubisz, ale nie tutaj... Może potem, gdy już się najemy, jak należy. Skwitowałem jej zaczepkę następującym słowami, jednocześnie wsuwając swoją dłoń lekko pod yukatę, kładąc ją na jej biodrze: - Jeszcze tego pożałujesz. - po czym lekko ścisnąłem ją za biodra tak, by nie zrobić krzywdy, posyłając jej jednocześnie podchwytliwy uśmieszek na twarzy, która miała sobie sama rozszyfrować. Domyśl się, Piękna. Następnie, przeszliśmy dalej w kierunku straganików z jedzeniem. Isane zgarnęła kilka rzeczy, ja się dostosuję, bo wygląda na to, że na razie trafiała w mojej gusta ze swoimi wyborami. Podsunąłem jej jednak jeszcze jeden pomysł, gdy spytała o to, co i gdzie zjemy: - Wydaje mi się, że w domku będzie mniej tłoczno, a na pewno przyjemniej. - I znowu uśmiech. Ale tak, o ile na pewno na mieście można by coś tutaj zjeść ciekawego, wszak do Ryuzaku spływały przeróżne potrawy z całego świata, tak liczyłem jednak na to, że razem spróbujemy swoich sił przy kuchni w domku: - Oczywiście, jeśli lubisz i chcesz coś gotować. Ja umiem przygotować tylko kurczaka teriyaki. Właściwie, może znajdziemy odpowiednie przyprawy i coś takiego u nas ugotujesz? Przydałyby się jeszcze... piersi... z kurczaka do tego. - i kolejna zaczepka z mojej strony. Chyba muszę zacząć się lepiej kontrolować i posyłać mnie sygnałów na temat, o którym od jakiegoś czasu myślę. Przestań, Hiro. Spokojnie. Patrzyłem na jej pięknie zarysowane ciało odbijające się w yukacie i dalej przygryzałem swoją dolną wargę. KONTROLUJ SIĘ! Jeszcze zobaczy i pomyśli, że myślisz tylko o jednym, Ty debilu. Tak, tak, masz rację. Dobra, czas się ogarnąć. Po tym, jak zgarnęliśmy potrzebne składniki do potrawy i inne rzeczy do domku, trzymając w jednej ręce składniki, drugą złapałem ją za dłoń i pociągnąłem za sobą, na drugą stronę targowiska, gdzie znajdowały się ubrania. Oby jej się spodobała.
Gdy kiedyś przechodziłem po targowisku, pamiętam, że było kilka straganików z damskimi yukatami, kimonami, sukienkami, butami i innymi rzeczami. Nigdy nie myślałem o kupowaniu takich rzeczy, bo niby po co? Komu? Oroshiemu czy Seinarowi? Nie, nikt z nas nie miał w zwyczaju przebierać się za kobietę. Zaśmiałem się głupawo, na głos, po czym spojrzałem na Isane. Odwróciłem się do Niej i spytałem: - Pozwolisz, że coś dla Ciebie kupię? Przymierzysz już w domku. To będzie niespodzianka. - po czym stanąłem, położyłem zakupy obok jej nóg, po drodze badające je swoim pożądliwym wzrokiem. Jakież zgrabne... Dobra, powróciłem do góry, a następnie poprosiłem ją: - Poczekasz tu na mnie chwilkę? Nie zajmie mi to długo. Potem, wracamy do domku, chyba że będziesz chciała kupić coś jeszcze. - A następnie, po jej aprobacie, jeśli taką wyraziła, udałem się przed siebie, znikając za straganami. Ależ kurwa wybór. I co ja mam stąd wziąć? Tyle tego tutaj jest. Różne kroje, różne zdobienia, różne kolory, różne długości. Kurwa. Nie mam w tym doświadczenia. Co wybrać? Patrzyłem na kolejne damskie ubiory, nałożone na drewniane kukły tam, by prezentować, jak będą leżeć na ciele. Hm, może ta? Albo nie, tak? Trochę za krótka. A ta? Ale dekolt... Jeszcze piersi by jej przez nie wyleciały, a Isane obdarzona była, jak na swoją bardzo szczupłą, zgrabną sylwetkę, ponadprzeciętnym biustem. Nie, nie będę robił z siebie jakiegoś zwierzęcia, które czyha tylko na jedno. Przeszedłem dalej. Dzisiaj znowu było ciepło, a pośród tylu ludzi, zabudowań i straganów robiło się tutaj bardzo duszno. Poluzowałem nieco swoje kimono, wystawiając umięśnioną klatkę na podziw ludu i gapiów. Mam to gdzieś. Uf, od razu lepiej. Panie dziwnie na mnie spoglądały i nie wiedziałem, czy to podziw, czy szok, że ktoś ma czelność tutaj tak paradować. Nieważne. Podszedłem do kolejnej wystawy. Hm, to wygląda ładnie. Stałem, patrzyłem i starałem sobie wyobrazić w tym ubiorze Isane.
Długa, prosta czarna suknia z gładkiego materiału, nieco błyszcząca, gdzieś do połowy ud - tak przynajmniej będzie chyba na Niej leżało - czyli okej. Poza tym, narzutka przypominająca kimono, cienka, letnia w kolorze pomarańczowo-czerwonym z cielistymi zdobieniami w różnych miejscach. Do tego, to kimono jest wiązane gdzieś w paście niegrubym paskiem w tych samych kolorach w ten sposób, że pozostaje ono narzucone ledwie na ramiona i swobodnie opada w dół, odsłaniając czarną suknię. Skromne, proste, ładne ubranie. Będzie pasować do Isane i jej mleczno-białej cery i jasnych blond włosów. Zdecydowanie. Dobra, biorę. Wręczyła Pani pieniądze, poprosiłem o to ubranie i zapakowanie go na prezent. Ech, zaczęły mną targać nerwy, gdy miałem wracać do Isane. Oby jej się spodobało... Dreszczyk emocji, szybciej bijące serce. Wróciłem do Niej i przywitałem stojącą tutaj grzecznie pośród ludzi: - Mam. Udało się. - po czym głośno przełknąłem ślinę, lekko tamując emocje, i dodałem: - Jest jeszcze coś, co mamy kupić, czy lecimy do domku? - Swój prezent dla Niej wręczę jej na miejscu, w odosobnieniu. Chyba spaliłbym się ze wstydu, gdyby tutaj, przy wszystkich okazało się, że prezent jest nietrafiony. Nie, lepiej nie ryzykować. Tutaj i tak nie będzie gdzie go sprawdzić. Mam nadzieję, że jest okej. Na pewno przyda jej się więcej ubrań, ale to powinno być na dobry, wspólny początek.
0 x
Obrazek
„Mūn must go on!"
Awatar użytkownika
Isane
Postać porzucona
Posty: 374
Rejestracja: 15 kwie 2021, o 18:12
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō
Multikonta: Nana

Re: Targowisko

Post autor: Isane »

Dla nikogo nie było zaskoczeniem, że nie potrafili się od siebie oderwać. Zwyczajnie nie chcieli marnować czasu bez siebie. To co zaiskrzyło między nimi było dla obydwu nowością. Ciągle pragnęli własnej uwagi, zapewnienia i dotyku. Obiecała sobie zaprzestanie negatywnego myślenia. Jednak czasami wciąż nachodziły ją przerażajace myśli. Czy to kiedykolwiek minie? Czy tak wyglądała miłość pełna pasji i intensywności, czy to jedynie zauroczenie, które zblednie w przebiegu kolejnych dni? Swojej strony była pewna, zapewnienia Hiro również ją uspokajały, jednak życie nauczyło ją ostrożności i nie potrafiła się przed tym ukryć. Kurewska niepewność, z którą walczyła na każdym kroku. Byli do siebie tak podobni, że aż ją bolało. Jeśli on także musiał przeżywać tyle emocji i myśli w swojej głowie, było jej z tego powodu bardzo smutno. Chciała zabrać od niego całe cierpienie, jednak nie zawsze było to możliwe. Niektóre demony musiał zwalczyć sam, a ona mogła jedynie trwać u jego boku z nadzieją, że chociażby jej obecność mu w tym pomoże.
W miarę szybko pokonali dystans między domkiem a targowiskiem. Na szczęście ich własne, cudowne miejsce na ziemi, nie znajdowało się wcale daleko. Oczywiście w idealnym dystansie od całego zgiełku osady i przesadnej ilości mieszkańców. Mieli swoją prywatność, jednak mogli zawsze dotrzeć do centrum w miarę szybko. Przydatna rzecz na przyszłość. W końcu zakupy i praca były niestety nieodłączną częścią ich życia. Była tego świadoma, większość życia mieszkała sama. Atsui nie było małą wioską. Również znajdowało się tam wielu przyjezdnych kupców, sklepów i straganów. Klimat i otoczenie były jednak całkiem różne niż te w okolicach Ryuzuku. Zdecydowanie bardziej podobało jej się zielone piękno natury niż skwar i przesadnie wysokie temperatury panujące na pustyni. Nigdy tam nie pasowała i to się nie zmieniło. Zawsze uchodziła za przyjezdną mimo, że trafiła tam jako mała dziewczynka. To, że spędziła w Atsui większość życia nie miało znaczenia. Była zwyczajnie obca. Nie była członkiem żadnego klanu, jakie tam panowały. Sabaku, Maji, Kaguya i cała reszta. Były zajęte sobą, kto przejmowałby się obcym dzieckiem porzuconym w pustynnym kraju? Dała sobie radę. Wtedy i na pewno da w przyszłości. Parła do przodu, nawet jeśli nie posiadała ku temu sensu ani celu. Teraz jednak była z Hiro. Nie musiała rozumieć tego co się działo, nie musiała myśleć o przyszłości. Zdecydowała się kroczyć u jego boku, pozostawiając jemu decyzję. „Zrobisz ze mną co zechcesz” - naprawdę miała to na myśli, w każdym tego słowa znaczeniu. Była jego własnością.
Oczywiście nie potrafiła przestać się z nim droczyć. Ciągle potrzebowała jego uwagi, jego dotyku. Każdym swoim zachowaniem dążyła do jego reakcji. Cała zabawa, gra była po prostu uzależniająca. Nie potrafiła się powstrzymać. Kochała patrzeć jak reagował na jej zaczepki. Kusiła go specjalnie, żeby potem móc podziwiać jego odpowiedź. I tym razem się nie zawiodła. Nie miało znaczenia, że stali praktycznie na środku targowiska wśród wielu innych przechodniów. Dla niej nie liczyło się nic więcej, tylko on. Skupiła na nim całą swoją uwagę, otoczenie przestało istnieć. Od razu przystał na jej zaczepkę, nie mógł pewnie pozostać jej dłużnym. Wstrzymała oddech na dwie sekundy, kiedy włożył dłoń za jej ubranie. Oh, Hiro. Uchyliła delikatnie usta wpatrując się jak zaczarowana w jego złote oczy. - To obietnica? - Wyrwało jej się, kiedy odwzajemniła jego specjalny uśmieszek. Potem ruszyli dalej, a ona chwyciła się go pod ramię. Miała nogi jak z waty. To wszystko Twoja wina! - pomyślała z uśmiechem i zachichotała sama do siebie. Szli dalej rozmawiając o potencjalnym posiłku, żywności, którą powinni kupić. Czuła jak gdyby znali się od zawsze, jednak brakowało im doświadczenia we własnym towarzystwie. Szczegółów, takich jak ulubione potrawy, preferencje i tym podobne. Mimo wszystko nie miało to najmniejszego znaczenia. Na wszystko przyjdzie czas. Byli dla siebie stworzeni, doskonale o tym wiedziała. Znów prawie zwalił ją z nóg swoją odpowiedzią. Musiała zacząć się bardziej pilnować. Prowokowała go specjalnie, kusiła, jednak on nie był wcale gorszy! Czyżby przerósł już swoją mistrzynię? Zaczepki, wywołanie zaskoczenia wychodziło mu znakomicie. Wiedział jak ją podejść. Zadziorny uśmiech wykwitł na jej pełnych ustach. - W takim razie ugotujemy coś razem - odparła specjalnie akcentując ostatnie słowo. R a z e m mogli przecież przyrządzić tyle przyjemnych smacznych potraw, prawda? Pomysł idealny. Kurczak Teriyaki it is. Zjadłaby absolutnie wszystko na co miałby ochotę. Oczywiście z wyjątkiem ryb - FUJ! Nawet by ich nie spróbowała, gdyby ją błagał! Chodzili po straganach wybierając coraz to więcej potrzebnych rzeczy. Piersi z kurczaka również nie zabrakło - słodki chichot z jej strony był tutaj oczywiście jak najbardziej na miejscu i nie dało się go nie usłyszeć. Kiedy byli już gotowi i mogli w końcu ruszyć do domku, na co tak bardzo czekała, Hiro postanowił się zatrzymać. Ostatni przystanek przed powrotem.
- Nie musisz wydawać pieniędzy - zaczęła obronnym tonem, jednak zmiękła widząc prośbę w jego oczach. Znów nie umiała mu odmówić mimo, że absolutnie nie chciała robić mu kłopotu. Była przeszczęśliwa w jego towarzystwie, nie potrzebowała do tego dóbr materialnych. Jeszcze by sobie pomyślał, że cokolwiek od niego oczekiwała. Nie przepadała za takimi sytuacjami, czuła się niezręcznie, jednak nie potrafiła zniszczyć tej nadziei w jego spojrzeniu. - Ale tylko coś małego - dała za wygrana wzdychając teatralnie. Nie odbyło się bez przewrócenia oczami. Zniknął w następnej sekundzie zostawiając ją samą. Stała tak kilka chwil, musiała wyglądać trochę nieporadnie. Ciekawskie spojrzenia przechodni odbijały się w jej oczach. W końcu zdecydowała się odrobinę rozejrzeć. Kilka straganów później dotarła do małego sklepiku na rogu. Był praktycznie pusty, w środku urzędował jedynie jakiś starszy pan. Sprzedawał wróżby i talizmany o-mamori. Od razu wpadła na pewien pomysł. Sprzedawca wręczył jej skrawek papieru, na którym coś namalowała. Całość została otoczona czarnym materiałem i związana czerwoną wstążką. zapłaciła, schowała zawiniątko i ruszyła w miejsce, gdzie Hiro ją zostawił. Miała nadzieję, że zdążyła przed jego powrotem. Na szczęście poszukiwania małego upominku nie zajęły jej przesadnie dużo czasu - tak się jej przynajmniej wydawało. Odetchnęła z wyraźną ulgą, kiedy okazało się, że wróciła przed nim. Ledwo uspokoiła oddech, a Hiro pojawił się na horyzoncie. Pomachała mu ze szczęśliwym uśmiechem. Wrócił. - Wracajmy - poprosiła wyciągając do niego dłoń. Chciała mieć go już tylko i wyłącznie dla siebie. Czy mu się spodoba, co dla niego wybrała?

zt x2
0 x
Volatile Arrogant Passionate Selfish Confident Inventive
Charming Ruthless Manipulative Insincere Intense Mercurial
Awatar użytkownika
Sashiko
Posty: 592
Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi

Re: Targowisko

Post autor: Sashiko »

0 x
Obrazek

Ryō | PH
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Targowisko

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Sashiko
Posty: 592
Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi

Re: Targowisko

Post autor: Sashiko »

0 x
Obrazek

Ryō | PH
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Targowisko

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Sashiko
Posty: 592
Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi

Re: Targowisko

Post autor: Sashiko »

0 x
Obrazek

Ryō | PH
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Targowisko

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Sashiko
Posty: 592
Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi

Re: Targowisko

Post autor: Sashiko »

0 x
Obrazek

Ryō | PH
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Targowisko

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Sashiko
Posty: 592
Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi

Re: Targowisko

Post autor: Sashiko »

0 x
Obrazek

Ryō | PH
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Targowisko

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Sashiko
Posty: 592
Rejestracja: 4 lut 2021, o 20:39
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy zawiązane w kok, brązowe oczy, szczupła i zgrabna sylwetka, średni wzrost. Ubiór: biały strój z białym płaszczem, białe rękawiczki i maska wilka na twarzy (szczegóły i obrazki w KP)
Widoczny ekwipunek: Łuk i kołczan ze strzałami oraz włócznia na plecach, torba na boku nieco z tyłu
Multikonta: Uchiha Tsuyoshi

Re: Targowisko

Post autor: Sashiko »

0 x
Obrazek

Ryō | PH
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Sasame i 1 gość