Dom uciech "Rōzugōrudo"

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Seinaru »

- O kieeeerwa...! - Zdążył tylko wykrzyczeć w locie, gdy z impetem rąbnął o ziemię, w jednej chwili zmieniając perspektywę z podłogi na sufit. Stęknął i jęknął, gdy jego ciało powracało do pierwotnego kształtu i poczuł ulgę w bólu, bo to oznaczało, że szczęśliwie udało mu się przeżyć upadek. Jak najszybciej przywołał do swojej pozycji dwa najbliższe klony z komendą rozbicia się o cielsko sumity. Nie chodziło mu o zadanie mu obrażeń, lecz o niewielkie obłoczki dymu, które bunshiny wytwarzają podczas swojego znikania. Miało mu to kupić ułamki sekund na kolejne akcje. Szarpnął głową w prawo i w lewo dopóki nie zobaczył stopy stojącego nad nim grubasa, a następnie bez zawahania wbił mu w nią tanto. Co jak co, ale w tym miejscu nawet spaślaki muszą coś czuć. Była to próba zajęcia przeciwnika. Kei nie zastanawiał się nad jego sylwetką. Był pewny, że zaraz poleci na niego z góry wielka jak bochen ręka, która go dobije i zabije, jeśli on wcześniej nie przerwie próby ataku, a to najłatwiej było chyba osiągnąć poprzez zadanie bólu ze swojej strony. Niemniej jednak dziabnął grubasa w ten sposób tylko wtedy, gdy jego stop była pod ręką. Jeśli Seinaru poleciał dostatecznie daleko, że nie sięgnąłby obranego celu, wówczas od razu odturla się nieco na bok od swojej aktualnej leżącej pozycji, a następnie jak najszybciej postara się wstać na równe nogi. Jeśli jednak zranienie przeciwnika w stopę się powiedzie, to dopiero wtedy Kei robi roll na bok i próbuje wstać.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Uchiha Izanami

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Seinaru »

Nie miał zamiaru walczyć dłużej, niż było to konieczne, aczkolwiek buta Shinigamiego grała mu na nerwach. Już kilka sekund po zakończeniu starcia wydawało mu się ono bardzo odległą przeszłością. Wszystko uspokoiło się tak nagle, że aż nienaturalnie, choć kątem oka obserwował grubasa, który był w trakcie amoku. Oczywiście podczas ostatniego ataku nie zamierzał pozbywać się tanta i zostawiać go w trafionej wrogiej stopie. Dźgnął tylko, lecz nadal trzymał sztylet w dłoni. Na słowa tamtego przewrócił tylko oczami.
- Hayamiii... zatłukę Cię za tą Modliszkę... - Syknął tylko do kolegi, który właśnie podnosił się z ziemi i podchodził do Cany. Skąd mu do łba przyszło, aby przedstawiać go jak jakiegoś robaka? Rozejrzał się dookoła. W kilka minut zrobili tutaj niemałą rzeź, sześciu mężczyzn leżało pokonanych, jednak Shinigami nie pokazywał po sobie, że pragnąłby zemsty za odebranie im życia. Widocznie byli dla niego bezwartościową własnością, jak Cana, którą teraz dobrowolnie im oddaje?
Wyglądało to na prawdziwą niespodziankę i gest dobrej woli ze strony porywacza, lecz Kei nie wierzył w to, że nagle ruszyło go sumienie.
- A co z moją notką, którą Cana podniosła podczas starcia? Widziałem, co się z nią stało? - Zapytał, gdy Akodo nie był jeszcze zbyt blisko dziewczyny.
Cały czas miał na oku dwójkę przeciwników, gotowy do wznowienia walki, choć po takim przerwaniu wątpił w zasadność jakiegokolwiek fortelu. Cały czas nienawidził tamtego, jednak ostrzeżenia strażnika, którego poznał wcześniej, bezpieczeństwo Cany, a nade wszystko trupy już teraz wyściełające podłogę pomieszczenia dały mu do zrozumienia, że najwyższy czas przestać walczyć i skupić się na tym, po co naprawdę tutaj przyszli.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Uchiha Izanami

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Uchiha Izanami »

0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1279
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Seinaru »

Poraniony grubas nie stawiał żadnego oporu swojemu panu. Może dlatego że Shinigami był za szybki, a może dlatego, że tamten trzymał po prostu wszystkich za jaja i Cana nie była jego jedyną zabawką. Cóż, wybór należał do nich obojga, a Kei w tej sytuacji mógł jedynie wzdrygnąć się z obrzydzeniem, gdy mężczyzna rozciął swojemu pracownikowi gardło. Widok był okropny, lecz chyba konieczny. Ten cały Shinigami potrzebował swojego teatrzyku, kochał mieć widownię i był gotów poświęcić dla niej ludzkiej życie. Lecz ten akt nie spotkał się z aplauzem Seinaru. Gdy Yami padł na ziemię, samuraj zignorował całe to zajście, i zamiast zachwycać się nad szybkością umazanej twarzy, podszedł do Cany razem z Hayamim.
- Hej. PRzepraszam, że tak długo trwało, ale teraz możemy już iść. - Skinął głową w kierunku Akodo, aby razem pomogli jej wstać i wyjść w najbardziej opiekuńczy sposób, na jaki było ich stać. Jeśli dziewczyna nie miał nic przeciwko wyprowadzeniu jej w końcu ze Złotej Róży, wówczas nie zatrzymują się już oni na żadne dłuższe pogawędki z nikim. Kei jedynie na odchodne rzucił:
- Niepotrzebne nam są ich głowy, nie po to tutaj przyszliśmy. - I w zasadzie tyle. Teraz należało skierować się już na zewnątrz budynku i do portu. Kei zamierzał jak najszybciej opuścić to miejsce i w końcu doprowadzić zlecenie do szczęśliwego końca.

zt. do portu jak się da
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Aka

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Aka »

Aka kiwnął głową na znak, że zrozumiał. W sumie miał gdzieś to, czy będą torturować nieznajomego, czy nie. Ich miasto - ich prawo. Mogli go sobie nawet powiesić przed bramą miasta, no młodym Uchiha nie zrobiłoby to większego wrażenia. Żyjąc pod czyjąś władzą trzeba przestrzegać prawa, albo liczyć się z konsekwencjami jego łamania.
Nie dowiedział się niczego ponad to, co było powiedziane od początku. Szkoda, mogłoby być ciekawiej - teraz musiał błądzić po omacku. Jeżeli tak działają prawdziwi detektywi, to Aka nie zazdrościł im w najmniejszym stopniu. Wolał mieć konkretne zadanie, niżeli bawić się w kotka i myszkę - no ale przecież podjął się tego zadania i w sumie zdawał sobie sprawę z tego, z czym może się ono wiązać. Uśmiechnął się w stronę swojego zleceniodawcy i ukłonił lekko, po chwili zaś skierował się w kierunku drzwi i wyszedł z gabinetu numer trzynaście. Nie tracił czasu i od razu wyszedł na zewnątrz, starając się nie wzbudzać podejrzeń.
Szybka analiza sytuacja jasno określiła, w które miejsce się uda. Targ z oczywistych powodów odpadał - żaden zdrowy psychicznie złodziej nie wystawi dopiero co skradzionych przedmiotów na ladę w biały dzień. Jubilerów, sprzedawców pamiątek i innych uczciwie zarabiających sklepikarzy również mógł wykluczyć. Świątobliwi raczej nie parają się kradzieżą, toteż świątynie pozostawił w spokoju. Zostały w sumie dwa miejsca w których podejrzane typy lubią robić interesy. Karczmy i burdele. Pierwszą opcję postanowił póki co zignorować. Wątpił, żeby złodzieje po udanej akcji szli się zachlać - musieli być czujni, a alkohol znacząco to utrudniał. Zostały więc siedziska rozpusty i grzechu. Prawda była taka, ze do domu uciech najzwyczajniej w świecie wolał nie iść - po prostu najzwyczajniej w świecie nie miał ochoty na oglądanie roznegliżowanych panienek i chłopców, którzy za kilkadziesiąt rou gotowi są upodlić się do reszty. Niestety taka była jego praca, czyż nie? Przełknął więc gulę i skierował się do jednego z takich miejsc, Złotej Róży, czy jak on się tam zwali. Zawsze go zastanawiało, dlaczego właściciele zamtuzów dają im takie idiotyczne nazwy. Może młody Sharinganowiec był zbyt głupi by zrozumieć ukrytą głębie takich nazw, bo jedyne co w nich można spotkać głębokiego, to gardło.
Wzdrygnął się lekko i to bynajmniej nie przez chłodną temperaturę na zewnątrz. Aka wcale nie był cnotką, która uważa, że najlepszą drogą do osiągnięcia doskonałości jest życie w czystości. Brzydził go jednak ten zawód, jakim trudnili się tutejsi mężczyźni i kobiety. Gdy tylko wyobrażał sobie z iloma osobami dziennie spotykają się w łóżku, zbierało mu się na wymioty. Gardził takimi miejscami, czuł się nieswojo gdy z oddali widział czerwone światło błyszczących lampionów. Mimo wszystko szedł pewnie i nie zatrzymywał się ani na moment. Cóż, może i wyglądał młodo, ale przecież był już dorosłym człowiekiem, wolno mu było na małe co nieco! Gdyby oczywiście nie brzydził się lizania lizaka po kimś.
Zbliżył się do drzwi i otworzył je, wchodząc do środka z udawanym uśmiechem na twarzy. Oczywistą czynnością było podejście do osoby, która zarządza całym tym kurwidołkiem i zwrócić na siebie uwagę - w końcu trzeba było zapłacić za chwilę przyjemności... Na przykład błyskotkami.
0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Tohaku
Postać porzucona
Posty: 271
Rejestracja: 23 lut 2020, o 18:06
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Kędzierzawy młodzieniec o ciemnych włosach z cienką maseczką na twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarne, skórzane rękawice na dłoniach. Dwie kabury przy prawym udzie, obok siebie. Torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Pralkarz#9998

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Tohaku »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Kutaro [ C ]
8 / 30
Kūtaro Benisuke

Dla każdego naszego złego czy nudnego zachowania możemy znaleźć wymówkę, jeżeli tylko będziemy chcieli. Któż nam zresztą zabroni postrzegać przez całe życie pewną cechę za naszą chlubę regionalną, aby następnego dnia się obudzić z całkowicie odmiennym charakterem? Niektórzy mogliby powiedzieć, że to ta moc chakry tak na nich wpływa, ale któż to wie. – Klasyczny. – Zaśmiała się, słysząc to słowo. Jakoś nie przywykła do tego, aby jej klienci czy goście, jeżeli ładniej byśmy próbowali ich nazwać, zwykli pytać o jej imię. Odwróciła się jednak na chwilę, by raz jeszcze spojrzeć w twarz mężczyzny, racząc go swym promiennym uśmiechem. – Yuri – powiedziała szybciutko, kończąc to cichutkim mlaśnięciem języka o podniebienie. 

Przez większość drogi jedynie wsłuchiwała się w słowa Kutaro, nie odpowiadając na nie pełnymi zdaniami, a jedynie rzucając zdawkowe pojedyncze słówka. Nie chciała przecież pozwolić, aby mężczyzna poczuł się niezaopiekowany, a dobrze wiedziała, jak niektórzy lubią dużo gadać. I to całkiem często bez sensu, ale taka już jest jej rola. Być tą, która na koniec dnia wysłucha, uda, że pomoże z problemem i zaoferuje całą siebie, aby umilić życie strudzonym marynarzom wypływającym na nieokiełznane morze. Dopiero słowo prywatność sprawiło, że Yuri odwróciła się ponownie w jego stronę, mrugając porozumiewawczo okiem. – Też sobie ją cenię. Dlatego będziesz mi potrzebny. Nie myśl wcale, że wybrałam cię tak przypadkowo. W końcu nie jesteś zwykłym handlarzem rybkami, co? – Ach. Powiedzenie komuś, że jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju zawsze działało pozytywnie na ego. A przecież o to chodzi, aby gość był zadowolony z usług. A przede wszystkim zadowolny z siebie. Nie chcąc jednak przedłużać tej uroczej scenki, bo co za dużo komplementów to nie jest za zdrowo, Yuri w końcu popchnęła chłopaka w jedną z bocznych alejek, którą przed chwilą minęła. – Zawsze się w nich gubię, a tak jest szybciej, wiesz? Może zapamiętasz tę drogę, gdy znowu tu przybędziesz. 

W końcu jednak, po kilku minutach tej wędrówki przez błoto i breję przyklejającą się do sandałów, udało im się dotrzeć przez dość specyficzny budynek, będący w dużej mierze wyrafinowaną restauracją, gdzie Róże serwowały napitek i posiłki, a przede wszystkim swoje towarzystwo. Jednak czy tylko w jednej formie? – Co pomyślałeś o mnie, gdy mnie zobaczyłeś, hm? – Zerknęła na twarz mężczyzny, chcąc zobaczyć jego reakcję. Żeby tylko nie uciekał od odpowiedzi i nie wymigiwał się! Choć przez oczy zasłonięte ciemnymi szkiełkami trudno było odczytać prawdziwe intencje. – Oficjalnie będziesz panem chcącym skorzystać z naszych usług towarzyskich. A nieoficjalnie możesz być kim chcesz. Interesujesz się obcymi ludźmi. A jednak własną prywatność cenisz. Trochę to dziwne, hm? – Kobieta póki co nie zamierzała wchodzić do środka. Wolała przepytać dokładnie Kutaro na temat tego, co on pragnie, a co też Yuri by mogła mu dać, choć powoli zaczyna się zdawać, że to dziewczyna o wiele bardziej potrzebuje go, niż on jej.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Kutaro »

Kutaro miał wrażenie, jakby rozmawiał z dwiema osobami na raz. Jedna miała miękki kuszący głos pracownicy domu uciech, a druga spokojny, lecz stanowczy głos kobiety, która wie czego chce od rozmówcy. Shinobi mógł z całą pewnością powiedzieć, że bardziej mu odpowiadała ta druga wersja. Było w niej znacznie mniej ułudy, pułapek i czytania między wierszami. Czyli zwyczajnych przyjemności rozmów. Nie oznaczało to w żadnym wypadku, że nie należało uważać, ale po takim odsianiu upiększeń rozmowy, znacznie łatwiej było się skupić na dyskusji.
Taa… klasyczne zagranie z łechataniem męskiego ego, myślała, że coś takiego może zadziałać na Kaigańczyka? Miała rację, zadziałało niezależnie jak ninja zamierzał to ukrywać. Wciąż w aburamski stonowany sposób, ale przekonała Kutaro do dalszej dyskusji. Skoro potrzebowała jakiejś pomocy to Benisuke doszedł do wniosku, że zaryzykuje i ją udzieli.
- Tak, jestem rybakiem, a to moja wędka. - Mruknął okularnik ruszając lekko rękojeścią dużego kunaia. Następnie dalej podążał za kobietą przez kręte, błotniste uliczki. W końcu zaprowadziły go, bez niespodzianek, przed burdel, lub jak raczej wolał być nazywany - dom uciech. Jednak zanim wojownik wszedł do budynku należało go naturalnie przepytać. Na pierwsze pytanie Kutaro odpowiedział najpierw lekko kpiącym uśmiechem, lecz zaraz kontynuował.
- Nie oszukujmy się, pomyślałem, że spotkałem za naganiaczkę do burdelu. - Rzekł prosto z mostu. Nie zamierzał bawić się w zbytnie uprzejmości, bo też miał wrażenie, że nie tego teraz oczekiwała kobieta. Chciała prostych jednoznacznych odpowiedzi i je dostanie. - Choć widzę, że się pomyliłem. - Nie wyglądało też, że jest pierwszą lepszą pracownicą. Może była to właścicielka? Jakaś przełożona? Shinobi nie był znawcą hierarchii w takich miejscach. Jednak nie był to jeszcze koniec pytań. - Powiedziałem prawdę. Chcę poznać miasto, jakie są w nim nastroje, co jest na ustach ludzi, czym się przejmują. Wystarczy? - Zapytał krzyżując ramiona na piersi. Rozmówczyni mogła już sobie więcej dopowiedzieć. Kutaro był tutaj w roli niezbyt wścibskiego, ale szpiega. Teraz przyszła kolej na jego pytanie.
- No dobra, a pomijając kim będę oficjalnie i nieoficjalnie, jakie będzie moje zadanie w Twojej grze? - Zapytał odpowiadając spojrzeniem prosto w oczy. Chciał również wyśledzić jej intencje.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dom uciech "Rōzugōrudo"

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Kutaro [ C ]
10 / 30
Kūtaro Benisuke

Wielka szkoda, że Kutaro nie lubił ułudy i kłamstwa. Jeżeli przymknie się na nie oko i zapomni przez chwilę, że to, co mówimy i czujemy, nie jest prawdą, to można się całkiem nieźle bawić. Bawić słowem i zachowaniem rzecz jasna. Na całe szczęście wraz z trwaniem tego spotkania, maska, jaką sobie kobieta nałożyła, zaczęła powoli się ulatniać prezentując o wiele odpowiedniejsze dla Kutaro oblicze. – Doprawdy pokaźna wędka. Takich jeszcze w życiu nie widziałam. – Zachichotała cicho pod nosem. W rzeczy samej ekwipunek Kutaro nie pozostawiał wątpliwości odnośnie tego kim był i czym parał się ten dwudziestoparoletni młodzieniec. Dlatego przecież go wybrała. Choć i symbol widniejący na płaszczu wyraźnie wskazywał miejsce pochodzenia Kutaro. Widząc go przechodzącego po mieście, nie sposób byłoby pomylić go z kimkolwiek innym. 

Słysząc słowa na temat swojego zawodu, z początku uśmiechnęła się dość szybko. Nie oczekiwała innej odpowiedzi, która przecież byłaby kłamstwem. Sama dobrze wiedziała na kogo się kreuje i jak odczytują ją inny faceci zatrzymujący na jej wzrok, gdy tylko przechodziła mniej licznymi ulicami miasta. – Właściwie to masz rację. Burdel to brzydkie słowo. A i w Złotej Róży nie prezentujemy aż tak często naszych łóżkowych zdolności. To może jednak jestem tylko naganiaczką na dobrą herbatę? – Skoro nie aż tak często to jednak... Cóż. Odpowiedź miała sama się odnaleźć. 

Przekroczywszy próg budynku Kutaro standardowo został powitany przez niewiele wyższą od Yuri kobietę ubraną w tradycyjny strój włącznie z każdym zdobieniem. Nawet najmniejszy włosek czy nitka materiału nie odstwała od idealnej reszty. Nim jednak zdążyła cokolwiek powiedzieć, przewodniczka naszego Aburame zbyła ją ruchem reki, stawiając kobiecie swą dłoń niemal przed samą twarzą. – Potem mu opowiesz, nie mam czasu. – Szybkim krokiem ruszyła na górę, zatrzaskując po chwili niewielki pokój 4 na 4 metry. Był tutaj tylko futon i niewielka lampka na olej stojąca w kącie. – Skoro chcesz poznać miasto, to zaczniemy od poznawania tego pokoju. Siadaj. – Rzuciła głową w kierunku materaca, a sama zajęła się zapalaniem świecy. Siedzenie w ciemności nie było zbyt wygodne. Sama po chwili padła na ziemię niedaleko Kutaro, o ile ten zgodził się usiąść. – W nosie masz to, czym przejmują się ludzie. Każdy z Was, który do nas przychodzi, chce czegoś konkretnego. A jeżeli faktycznie cię interesują ludzie, no to zapraszam, pogadaj sobie z nimi. Większość cieszy się jak głupia na wybuch wojny, bo to tylko oznacza, że armie będą mieć zwiększone zapotrzebowanie na ryby, a handel z cesarstwem czy unią jakoś nie ucierpiał, bo chyba wszystkich z nich nie obchodzi los bijących się. Jedynie Ci biedni, żyjący na prowincji, boją się o własne życie. Prości ludzie zawsze obrywają najbardziej, a ci bogaci są jeszcze bardziej majętni. Popierdolony ten świat. – Oparła się o drewnianą ścianę, oddalając się nieco od mężczyzny. Zgięła następnie swe kolana, obejmując je rękami dookoła. – Jeżeli jednak masz konkretne pytanie o coś, co się u nas dzieje, to mogę Ci odpowiedzieć na nie ze wszelkimi szczegółami, jakie tylko posiadam, a do nas przychodzi wiele wpływowych osób. Wybierz dobrze, a wiedza zostanie Ci dana. Sama jednak coś muszę dostać w zamian - musisz zabić dla mnie pewną osobę. – Ostatnie słowa wypowiedziała cicho, wręcz posępnie. Wciąż jednak pozostawała wpatrzona w Kutaro, lecz teraz jej twarz nie była wypełniona promienistym uśmiechem, a niepewnością, czy mężczyzna się zgodzi.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość