Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Nakagome Tsukuyo
Postać porzucona
Posty: 68
Rejestracja: 6 mar 2020, o 16:18
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Granatowe, długie, wyrównane włosy oraz czerwone, martwe oczy. Zazwyczaj ubrana w biały uniform.
Widoczny ekwipunek: Dwie kabury przy pasie płaszcza.

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Nakagome Tsukuyo »

0 x
Trap Alert (warto informować)
Awatar użytkownika
Daidoji Akira
Gracz nieobecny
Posty: 52
Rejestracja: 18 mar 2020, o 22:35
Wiek postaci: 19
Ranga: Ronin
Krótki wygląd: Dobrze zbudowany młodzieniec o intensywnie zielonych włosach i równie intensywnie zielonych oczach. Obecnie nosi białe, znoszone spodnie, tej samej barwy buty, czarną bluzę z kapturem i okulary przeciwsłoneczne w trójkątnych oprawkach.
Widoczny ekwipunek: Katana schowana w saya przy pasie, z lewej strony
Bokken zawieszony na plecach
Torba przypięta do pasa spodni, spoczywająca na prawym biodrze z boku
GG/Discord: Brak
Multikonta: Brak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Daidoji Akira »

0 x
Obrazek
Mowa | Scumbag | Hero | Ronin | Myśli
#00BF00
Awatar użytkownika
Nakagome Tsukuyo
Postać porzucona
Posty: 68
Rejestracja: 6 mar 2020, o 16:18
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Granatowe, długie, wyrównane włosy oraz czerwone, martwe oczy. Zazwyczaj ubrana w biały uniform.
Widoczny ekwipunek: Dwie kabury przy pasie płaszcza.

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Nakagome Tsukuyo »

0 x
Trap Alert (warto informować)
Awatar użytkownika
Daidoji Akira
Gracz nieobecny
Posty: 52
Rejestracja: 18 mar 2020, o 22:35
Wiek postaci: 19
Ranga: Ronin
Krótki wygląd: Dobrze zbudowany młodzieniec o intensywnie zielonych włosach i równie intensywnie zielonych oczach. Obecnie nosi białe, znoszone spodnie, tej samej barwy buty, czarną bluzę z kapturem i okulary przeciwsłoneczne w trójkątnych oprawkach.
Widoczny ekwipunek: Katana schowana w saya przy pasie, z lewej strony
Bokken zawieszony na plecach
Torba przypięta do pasa spodni, spoczywająca na prawym biodrze z boku
GG/Discord: Brak
Multikonta: Brak
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Daidoji Akira »

0 x
Obrazek
Mowa | Scumbag | Hero | Ronin | Myśli
#00BF00
Awatar użytkownika
Toshiki Oden
Postać porzucona
Posty: 54
Rejestracja: 30 mar 2020, o 12:57
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek D
Multikonta: Tamaki Hyūga

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Toshiki Oden »

Wszedłem do przyzwoicie wyglądającej karczmy i rozejrzałem się za jakimś wolnym miejscem żeby sobie przycupnąć i zastanowić się nad moimi kolejnymi poczynaniami. Kiedy kelner w końcu mnie zauważył i zdecydował się do mnie podejść zapytać się co mi podać, uświadomiłem sobie że sam do końca nie wiem. Spojrzałem na niego znudzonym wzrokiem i po chwili zastanowienia przedstawiłem mu moje zamówienie.
- Yyyyyy, proszę herbatę jaśminową. I to narazie tyle. - bąknąłem w kierunku pracownika przybytku, który z uśmiechem przyjął zamówienie i odwrócił się na pięcie aby realizować prośbę. Odprowadziłem go wzrokiem po czym znudzony rozejrzałem się po karczmie.
0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Yosuke »

Znudzenie, jak to zwykle miało w zwyczaju, bardzo nie chciało dać Ci spokoju. Każda kolejna zwyczajna sytuacja dnia codziennego uzmysławiała, jak bardzo typowe potrafią być takie dni. Wizyta w karczmie miała coś temu zaradzić. To zwykle w takich miejscach ludzie przychodzili odreagować, spotkać ze znajomymi, pogadać i posłuchać o przygodach z dalekich krain, a także po prostu się napić.

Tymczasem po zamówieniu swojej herbaty przyszło Ci zauważyć, że dzisiaj było tutaj pusto i nudno. W kącie siedział pewien osobnik w kapturze, palcem stukając o stół, jakby był wyraźnie zniecierpliwiony. Może jego zamówienie nadal nie przyszło? A może po prostu oczekiwał na kogoś, kto punktualności nie uznawał. Przy barze dwie kobiety zajmowały czas barmanowi, nie mogąc się zdecydować, co takiego chciałyby zamówić, wypytując biednego pracownika o każdą możliwą pozycję w ich karcie. Kilka stolików dalej dwóch starszych mężczyzn z wielkim zaangażowaniem grało między sobą. Nie widziałeś dokładnie, co to było, ale musiałeś przyznać, że jak na ich wiek, mieli sporo werwy przy każdym z ruchów. Bardzo się musieli wciągnąć w ten ich mały pojedynek. No i był jeszcze pewien mężczyzna, który ciągle krążył między barem a zapleczem, parę razy coś przenosząc, kilkukrotnie pospieszając twoją kelnerkę. Chyba był to właściciel, a jego mina i zdenerwowanie wskazywało, że z całą pewnością z czymś nie może sobie poradzić. Prawie typowy dzień w karczmie, tyle że dużo nudniejszy. Pytanie tylko, czy przy takim ruchu na zapleczu młodzieniec doczeka się na swoje zamówienie?
0 x
Awatar użytkownika
Toshiki Oden
Postać porzucona
Posty: 54
Rejestracja: 30 mar 2020, o 12:57
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek D
Multikonta: Tamaki Hyūga

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Toshiki Oden »

Powolnie omiotłem wzrokiem wnętrze karczmy oraz wszystkich zebranych tutaj klientów a było ich wyjątkowo mało. Jakieś upierdliwe kobiety, które chyba zajmują cały czas obsługi przez co czas oczekiwania na moją herbatę ciągle musiał się przedłużać... Ale właściwie i tak nie miałem nic lepszego do roboty. Po przypomnieniu sobie tego faktu odchyliłem się z powrotem na krześle i zatrzymałem wzrok na geriatrii zabawiającej się jakąś grą. "Jak można w ogóle mieć tyle energii? Do tego w takim wieku!" pomyślałem wzdychając a mój wzrok powędrował w kierunku zakapturzonego jegomościa siedzącego w kącie. O, ten też czeka na herbatę pewnie, no to pewnie jeszcze chwilę zajmie... Spojrzałem na największe źródło hałasu, czyli najpewniej właściciela całego przybytku, który wiercił się co nie miara i dyrygował wszystkimi, co jednak nie wydawało się pomagać w sprawnej obsłudze lokalu.
0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Yosuke »

Atmosfera w barze była raczej nijaka. Do typowego karczemnego wieczora zdecydowanie dużo brakowało. Po pierwsze ludzi, po drugie alkoholu, a po trzecie i najważniejsze, było zdecydowanie za cicho. Najbardziej przebijające się dźwięki to krzątanina na zapleczu, no i dwóch staruszków. Z pomieszczenia dla obsługi wyszedł teraz właściciel, przy okazji ucinając dalsze nerwowe dyrygowanie większością obsługi. Kręcił się niedaleko baru, chodząc to w jedną to w drugą stronę. Jeszcze trochę i wydepcze sobie sporą dziurę. On jednak był teraz pogrążony w jakichś poważnych biznesowych rozważaniach, całkowicie ignorując pozostałe osoby oraz to co się dzieje na sali. A tam dwóch staruszków bardzo żywo się kłóciło. Jednemu z nich bardzo nie spodobało się zachowanie drugiego. Oskarżył go o łamanie zasad, jakieś dziwne sztuczki i machlojki. Póki co siedzieli jeszcze na swoich miejscach, ale grożenie paluchami jeden drugiemu już zaczęło się pojawiać.
0 x
Awatar użytkownika
Toshiki Oden
Postać porzucona
Posty: 54
Rejestracja: 30 mar 2020, o 12:57
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek D
Multikonta: Tamaki Hyūga

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Toshiki Oden »

Czas leciał nieubłaganie a herbatki dalej ani widu, ani słychu. Właściciel najwyraźniej również poddał się swojej frustracji i dreptał w tę i z powrotem jakby go swędziało pomiędzy pośladkami. Westchnąłem godząc się z tym ciężkim żywotem i podniosłem się z moich czterech liter i skierowałem moje kroki w kierunku kontuaru gdzie chciałem upomnieć się o moje zamówienie. Powolnym krokiem przeszedłem przez pomieszczenie i zatrzymałem się blisko jednego z pracowników karczmy.
- Yyyyy, tego no... Bo ja zamówiłem herbatę i tak czekam i czekam i się doczekać nie mogę... Dałoby się jakoś eeee, nie wiem no... Zrobić tą herbatę... Czy coś? - zapytałem się znudzonym tonem pracownika jeżeli udało mi się zwrócić jego uwagę.
0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Yosuke »

Obsługa wyraźnie była bardzo czymś zajęta, na tyle, że nawet zrealizowanie prostego zamówienia zdawało się przeciągać w nieskończoność. Nawet ktoś taki jak Toshiki zdawał się mieć już tego serdecznie dość, więc wziął sprawy w swoje ręce. Podszedł do baru, gdzie barman nadal był zalewany pytaniami. Kobiety teraz nawet już nie udawały, że chodzi im o samo zamówienie, a uparcie próbowały poderwać pracownika. Ten próbował zachować profesjonalizm, ale fakt, że dwie całkiem ładnie nadziane kobiety mogły zostawić spory napiwek, to starał się jakoś to odpowiednio rozegrać. W to wszystko wbił się Oden, ale szybko został odprawiony z kwitkiem, bo barman zawołał kelnerkę, która Cię obsługiwała.

-Bardzo przepraszamy, mamy pewne problemy. Niedługo zamówienie zostanie podane- Grzecznym tonem, ale z wyraźnym zestresowaniem chciała uspokoić klienta. Niewiele więcej mogła zrobić. Kilka razy spojrzała również w stronę szefa. Ciężko było określić, czy to on był powodem problemów, czy też kobieta liczyła, że może wreszcie jej szef zachowa się właściwie i rozwiąże tę sytuację.

-Młodzieńcu, poczekaj. Miałbym do Ciebie prośbę- Właściciel chciał zatrzymać Toshikiego, gdy ten miał już wracać do stolika, nadal bez swojej herbaty. Chyba miał do niego jakąś sprawę. Z całą pewnością nie chodziło o podanie herbaty czy też kolejne przeprosiny za powolną obsługę.

-Nie dotarła do nas ostatnia dostawa, a część naszych zapasów po wczorajszym wieczorze nam się skończyła. Bez tego transportu nie damy rady dzisiaj funkcjonować, ale kurier po prostu przepadł. Miał przybyć z targowiska dwie godziny temu. Poszukasz go dla mnie? Oczywiście zapłacę!- Głupio mu było prosić o przysługę, ale najwyraźniej bardzo się ucieszył, kiedy dostrzegł w swojej knajpie shinobiego. Słyszał wielokrotnie o ich zamiłowaniu do wypełniania różnych zadań, nawet tych najbardziej bzdurnych i nietypowych.
0 x
Awatar użytkownika
Toshiki Oden
Postać porzucona
Posty: 54
Rejestracja: 30 mar 2020, o 12:57
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek D
Multikonta: Tamaki Hyūga

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Toshiki Oden »

Słysząc że niedługo dostanę moją herbatę stwierdziłem że po prostu dziewczyna gra a czas ale w sumie to i tak nie wiedziałem co innego próbowałem osiągnąć, już miałem wracać na swoje miejsce kiedy zaczepił mnie nie kto inny a właśnie właściciel. No i się zaczęło, chciałem sobie w spokoju wypić herbatę a tu już ludzie czegoś ode mnie chcą. Westchnąłem i wysłuchałem słów właściciela przybytku. No tak. Nie ma to jak "znalezienie" pracy kiedy chce się po prostu odpocząć. Westchnąłem jeszcze raz i podrapałem się po głowie. No cóż, jeżeli później dostanę swoją herbatę za darmo i jeszcze mi zapłacą... Dobra, niech będzie.
- Ehhh, no dobra, zajmę się tym... Jakieś jeszcze informacje dostanę? - zapytałem się i zaczekałem aż mężczyzna wtajemniczy mnie w kolejne informacje a jeżeli to wszystko to ruszam tam gdzie powinienem poszukać tego znikającego dostawcy.
0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Yosuke »

Szef tego całego przybytku wyraźnie się ucieszył. Wśród jego obecnych pracowników nie było odpowiedniej osoby, która mogłaby się tym zająć. Jedyny barman na tej zmianie był potrzebny na miejscu, zaś kelnerka nie była na tyle ogarnięta żeby mógł ją wysłać na poszukiwania. No i zapewne mogłaby po drodze zahaczyć o koleżanki, przedłużając swoją nieobecność, a szanse, że cokolwiek załatwi byłaby żadna. Nic dziwnego, że chodził taki wkurzony. Zostawienie przybytku bez jego nadzoru byłoby dobrym rozwiązaniem, ale jak przystało na prawdziwego szefa, coś takiego nie przechodziło mu nawet przez myśl.

-Niedaleko mamy targowisko. Tamtejszy kupiec, Takahiro, miał przysłać kogoś z moim zamówionym towarem. Do tej pory powinien już się pojawić, ale jak widać, nadal czekamy. Nie mam kogo wysłać, potrzebuję pracowników tutaj. Poznasz go po tym, że jest szerszy niż wyższy, a włosy z głowy zeszły mu na brodę. Gwarantuję, nie idzie go pomylić z nikim innym- Wyjaśnił i wstał od stołu. Poprowadził Toshiko również do wyjścia, przy okazji pospieszając z wykonaniem zadania. Trochę mało grzeczne i wyrozumiałe, bo przecież dopiero co spadł mu z nieba ktoś kto zrobi coś za niego. Najwyraźniej przyzwyczajenie do wydawania rozkazów i ustawiania wszystkich miał już we krwi.

0 x
Awatar użytkownika
Toshiki Oden
Postać porzucona
Posty: 54
Rejestracja: 30 mar 2020, o 12:57
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek D
Multikonta: Tamaki Hyūga

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Toshiki Oden »

Po udanym rozdzieleniu bijących się osiłków zaczekałem aż sytuacja się w pełni uspokoiła. Odwróciłem się do Takahiro i skinąłem mu głową, przyjmując jego podziękowania i ruszyłem razem z transportem z powrotem do karczmy. Kiedy już dotarliśmy to wszedłem do głównej sali i rozejrzałem się za właścicielem karczmy i jak do już zlokalizowałem do podszedłem do niego.
- Dobra, przyprowadziłem dostawę od Takahiro. Miał pewne komplikacje ze swoimi pracownikami ale udało mi się zażegnać kryzys. A teraz... Czy mogę w końcu moją herbatę? Człowiek szuka spokoju i nie dadzą. Nie dadzą! - powiedziałem zmęczonym głosem po czym westchnąłem i spojrzałem na właściciela w oczekiwaniu na jego odpowiedź odnośnie mojej herbaty.
0 x
Awatar użytkownika
Yosuke
Martwa postać
Posty: 583
Rejestracja: 17 sty 2020, o 14:50
Wiek postaci: 13
Ranga: Dōkō
Multikonta: Daisuke

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Yosuke »

Dwóch mężczyzn z niemałym trudem, ale wreszcie ruszyło ogromny wóz z towarami. Kilkanaście skrzyń zapewne nie ułatwiało zadania, ale widać było, że byli przyzwyczajeni do tego typu roboty, a ich mięśnie były do tego idealnie wyrzeźbione. Co prawda do takiego zajęcia lepiej nadawałby się jakiś koń. Najwidoczniej Takahiro ciął koszty i wolał dwóch średnio rozgarniętych siłaczy niż zwierzę, którym ktoś musiałby się ciągle zajmować.

-Jesteście wreszcie. Nie mogłem się już was doczekać- Można było usłyszeć głos karczmarza, gdy tylko dostrzegł nadjeżdżającą dostawę. Jego plan by wysłać chętnego młodzieńca okazał się niesamowitym sukcesem i tylko utwierdził go w przekonaniu, że na shinobich można zawsze polegać. Nawet najprostsze, często głupie zadania, przyjmowali bez mrugnięcia okiem dla zabicia czasu. No i nagrody, choć tutaj karczmarz mógłby się spierać czy takie wynagrodzenie jest dla nich odpowiednie. Na ich miejscu żądałby sobie więcej, no ale jakiś drobne wynagrodzenie zawsze się przyda.

-Twoja herbata już czeka, właśnie ją podajemy. Na koszt firmy!- Poklepał po ramieniu Toshikiego i pozwolił mu wejść do środka. Po chwili dodał -Na i oczywiście zasłużyłeś na małe co nieco-. Wręczył Odenowi sakiewkę ze skromną sumką. Czy było to warte męczenia się z rozdzieleniem bijących i prawie bycia wciągniętym w sam środek? Pewnie nie, ale może przynajmniej herbatka będzie dobra.
0 x
Awatar użytkownika
Toshiki Oden
Postać porzucona
Posty: 54
Rejestracja: 30 mar 2020, o 12:57
Wiek postaci: 17
Ranga: Wyrzutek D
Multikonta: Tamaki Hyūga

Re: Karczma "Pod uwędzonym dzikiem"

Post autor: Toshiki Oden »

Przynajmniej herbatę darmową dostałem. O i jeszcze trochę grosza. Żyć nie umierać, nie ma co. Usiadłem przy tym samym stoliku co poprzednio i po chwili dostałem nareszcie moją upragnioną herbatę. Rozsiadłem się wygodnie na krześle i sączyłem w zadumie napar. Ryuzaku no Taki było niemiłosiernie nudne. Zastanawiałem się nad jakimś innym, ciekawszym miejscem żeby się pokręcić na jakiś czas. Ale z drugiej strony nie ciągnęło mnie do żadnej z prowincji zarządzanych przez te wszystkie rody, więc przez mój umysł przewinęło się pewne ciekawe miejsce gdzie jest wolność, żadnych rodów czy szczepów wściubiających nosy wszędzie gdzie się tylko da. Shigashi no Kibu. No cóż, tutaj i tak mnie nic nie trzyma więc czemu by nie? Dopiłem herbatę i podniosłem się z krzesła wzdychając przy tym. Wyszedłem z karczmy i ruszyłem przez miasto, prosto do bram.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości