Karczma kupiecka

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Karczma kupiecka

Post autor: Rika Kari Matsubari »

I raz, i dwa; i raz, i dwa! Rika przeskakiwała radośnie z nogi na nogę. Była w Ryuzaku. Rozumiecie to? W RYUZAKU! U siebie, w domu! W mieścinie, z którą wiązała większość swoich wspaniałych wspomnień i za którą oddałaby wszystko. Bo tu wszystko było jakby lepsze. Na plecach nie czuła już bólu spowodowanego ostatnimi wydarzeniami - miast tego czuła wsparcie rodziny. W żebrach też przestało kłuć przy każdym oddechu. Może to rehabilitacja, a może ryuzackie powietrze. Obstawiała to drugie.
Przemierzała przedmieścia i cieszyła się znajomymi obrazkami. Im bliżej centrum, tym częściej zauważała, że ludzie jej się przyglądają. Być może to opary sławy Ryuzackiego Aniołka, której dorobiła się lata temu. Teraz jednak nie pozdrawiała ludzi na ulicach. Ci jakby nie byli pewni, a ona jakby no... też nie była pewna. Była dumna z planu, jaki przygotowała. Miała już nawet nazwę. Kyusei - lubiła wymawiać to słowo. Każde słowo miało dla niej unikalny wydźwięk i kształt. A to było takie dziarskie, dostojne i pełne odwagi zarazem. Rika minęła targowisko poboczem. Mogłaby i tu znaleźć jakiegoś gońca, ale jej przesyłki były zbyt ważne, by zawierzać ich los obcemu człowiekowi z ulicy. Jeszcze tylko jedna przecznica, skręcić w prawo, potem w lewo i jest. Karczma Kupiecka.
Karczma Kupiecka była miejscem, które - z racji zawodu - lubił odwiedzać jej tatko. Rikę znało paru jego znajomych, ale teraz nie mogła wypatrzeć żadnego z nich. Może to i lepiej, bo od razu przeszła do sedna. Minęła kilka rzędów stolików i przystanęła przy dwóch mężczyznach. Akurat tylu potrzebowała.
-Kihara, sensei. Półwysep Aida w Hyuo.
-Po, wioska Kagedokutsu w Midori. Znajdziesz go w karczmie, zajadającego się kluseczkami.
Rika wydała im swoje listy, odpowiedziała na dodatkowe pytania i wręczyła kilka ryo. Została z nimi kilka chwil, prowadząc niezobowiązującą rozmowę. Tak wypada, gdy utożsamia się z kupcami. Gdy czas uprzejmości minął, odwróciła się na pięcie i skierowała do wyjścia. Może i nieco przepłaciła, ale przynajmniej miała pewność, że przesyłki dotrą na miejsce.
Właściwie to... zostanę jeszcze na chwilkę.
W ostatniej chwili zmieniła zdanie i podeszła do blatu, przed którym barman patrzył pytająco.
-Sok jabłkowy. W kuflu. - odpowiedziała nieco obrażona. Ale czy mogła się dziwić, że po takim czasie nowi pracownicy, których nigdy nie widziała na oczy, nie wiedzieli co oznacza jej "to co zawsze"? Mniejsza z tym. Złapała kufel oburącz i próbując zachować ostrożność pierdolnęła nim mocno o stół, aż fale złocistego płynu zatańczyły na krawędzi kufla. Przyciągnęła na chwilkę uwagę zebranych. Co prawda mogła już z powodzeniem kupić sobie piwo, ale jego smak był tylko pustą obietnicą dorosłości. Zdecydowanie bardziej lubiła swój słodziutki sok imitujacy piwo. Ot, genjutsu bez genjutsu. Rozmarzyła się. Nie mogła się doczekać, aż odwiedzi ją sensei Kihara i zgodzi się pomóc jej w swoim przedsięwzięciu. Kiedyś pomógł Rice stać się Riką, którą była obecnie.
Świat potrzebuje więcej Rik. - pomyślała wspaniałomyślnie.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Karczma kupiecka

Post autor: Nana »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Karczma kupiecka

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Złoty płyn w kuflu Riki, choć bez bąbelków, niósł za sobą podobne skutki do piwa. Szczęście. Inna sprawa, czy jej wypadało. Młodej damie, tak alkoholizować się w karczmie? Kiedyś robiła to dla hecy, by poczuć się dorosła i nadać swojej słodkiej buzi nieco powagi. Teraz odbiór mógł być zgoła inny, choć panienka Matsubari z pewnością tak tego nie widziała. Ostatnie lata była "nieswoja" i żyła w miejscach raczej oddalonych od cywilizacji. A przynajmniej wysokiej cywilizacji, takiej jak w Ryuzaku no Taki. Czy powinna więc zmienić swoje zachowanie? Może. Ale teraz, w samo południe, nikt nie zwracał na nią większej uwagi. Powodów mogło być kilka. Byli zajęci dobijaniem interesów i szykowali się do wyruszenia na kupiecki szlak. Albo ładna buzia była niewystarczająca wobec chudziutkiego, dziewczęcego wręcz ciała.
Sama kunoichi planowała uzupełnić niedobór cukru (cukru może być tylko za mało, nigdy za dużo) i wrócić do domu, by nanieść ostatnie poprawki na projekcie przed pokazaniem go władzom. Nie w głowie jej były amory, choć życie pisze różne scenariusze i jakiś amant właśnie zmierzał w jej stronę. Postawić jej drinka? Wszystkie tryby w głowie Riki nastawiły się na rozwiązanie jednego problemu: jak dać sobie zamówić sok, by zalotnik myślał, że to piwo?
Nie wpadła na nic mądrego i całe szczęście nie było jej to potrzebne. Chłopak zwrócił się do Riki w bardzo oficjalny sposób. Wiedział jak się nazywa i zaprosił ją do siedziby władz, gdzie miała jej oczekiwać niejaka Sao Hanako.
-Sao Hanako - wypowiedziała na głos, gdy kurier opuścił karczmę. Rika próbowała pochwycić dźwięk tego nazwiska, lecz ani nie był jej na tyle bliski, by uznać że już ją kiedyś spotkała, ani na tyle obcy, by to wykluczyć. W każdym razie jeśli piastowała wyższe stanowisko, musiała awansować w ostatnich latach pod nieobecność Riki. Oczywiście zrozumiała ponaglenie chłopaka, ale skoro tak jej dobrze szło z tym soczkiem, to przecież musiała dokończyć. Po paru minutach opuściła lokal i skierowała się do siedziby władz.
Ciekawy zbieg wydarzeń. Rika niebawem sama wybierała się w to miejsce, tymczasem władze ją ubiegły. Była w Ryuzaku już przeszło tydzień i być może ktoś zorientował się, że wróciła. Czy jako sentokini powinna natychmiast zameldować swój powrót? Skąd u licha miała to wiedzieć? Nawet jeśli, za późno było na naprawę błędów. Rika była tego pewna. Śmiało mogła się nazywać ekspertką od błędów.
Budynek władz każdorazowo robił na dziewczynie ogromne wrażenie. Pięciokondygnacyjny gmach górował nad pozostałymi miejskimi zabudowaniami i symbolizował wspaniałość Ryuzaku no Taki tu, na miejscu, jak i jego wielkość na świecie. A przynajmniej tak widziała to Rika. Wchodząc do środka ukłoniła się strażnikom. Przynajmniej jeden z nich wydał jej się znajomy.
Znalazłszy się w holu, zielone oczka Riki przeskakiwały z pięknych roślin i zdobień wykonanych z najlepszych materiałów. Dla kogoś wychowanego w mieszczańsko-kupieckim tonie, tak typowym dla Ryuzaku no Taki każdy taki niuans miał znaczenie i windował powagę tego miejsca. Wszystkich, którzy nigdy tutaj nie byli mógłby zdziwić fakt, że ci wysoko postawieni urzędnicy znajdowali czas, by rozegrać partie w "zwykłe gierki" takie jak szogi i go. Rika Kari Matsubari od zawsze była wyrobniczką. Choć niezawodną w wykonywaniu coraz to bardziej wymagających misji, to jednak tą, która tylko przyjmowała rozkazy. Zamierzała to zmienić. Oczywiście nie czuła się gotowa, ale czy musiała czuć? Nigdy nie ma właściwego momentu. Kyusei to właściwy moment.
Co się rzekło, Rika nie znała stanowiska Sao Hanako. Nie wiedziała zatem, na które piętro miała się udać. Podeszła do recepcji.
-Rika Kari Matsubari, oczekuje mnie Sao Hanako. - zagaiła bardzo zadowolona. To pewnie ten sok.
Gdy dostała wskazówki, udała się do właściwego gabinetu. Miała nadzieję, że jej nogi dobrze zapoznają się ze schodami. Bowiem im wyższe piętro, tym większa szycha.

z/t -> Siedziba władzy
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Karczma kupiecka

Post autor: Nana »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Tsukune i 2 gości