Gaj na uboczu miasta

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Mairi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Mairi »

0 x
Fumetsu

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Fumetsu »

Zapowiadał się kolejny piękny dzionek, ponieważ już widoczne było słońce, które wychodziło. Młodzieniec podziwiał wszystko co znajdowało się w jego otoczeniu, czyli krajobrazy i tak dalej, lecz już w ułamku sekund widocznie nie był mile widziany w tych okolicach. Młody wyznawca Jashina nie był z tego zbyt zadowolony, ale jeśli musiałby umierać to z honorem. Chłopaczyna szybko przechylił głowę w przód - refleks Jashinisty? można tak to określić. Shinobi nie chciał być znów w szpitalu, więc naprężając swoje gałki oczne rozglądał się w wszystkie strony świata gdzie "gdzie on się podział" mówił sobie chłopak sam do siebie. Jeszcze ta ładna pogoda, świeciło słoneczko, ale już nie jest kolorowo, ponieważ ktoś chce usiłować zabuć chłopaka
0 x
Mairi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Mairi »

Statystyki oraz klanowe bym prosiła.
0 x
Fumetsu

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Fumetsu »

Młodzieniec czyżby podpadł komuś i próbował go zabić albo ktoś szuka kłopotów ~ Nie wiadomo ale jedna z tych sugestii mogła być prawdziwa. Młody wyznawca Jashina był bardzo spostrzegawczy i zauważył nadlatującą strzałę, lecz leciała ona z drugiej strony szybkim ruchem znów spróbował zrobić unik tak aby strzała przeleciała obok niego i może trafiła w drugiego człowieka, który może na niego polować. Chłopaczyna musi być bardzo uważny, ponieważ kolejna strzała w niego może iść od nich dwóch albo trzech. Nikt nie wie ile ich tam jest i ile strzał w danym momencie na niego poleci ''Śmierć jest dla słabych'' jego słowa jak zawsze brzmiały dosłownie i bardzo strasznie.
0 x
Mairi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Mairi »

W dalszym ciągu chciała bym zobaczyć statystyki.
I nie da się unikać czegoś po poście MG. Możesz napisać przed moim postem coś w tym stylu: "jeżeli coś wyleci za krzaka postaram się tego uniknąć" i tak dalej....
0 x
Taro

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Taro »

Taro po misji udał się na mały posiłek. Stać go było dzięki pieniądzom znalezionym przy napastnikach. Gdy zjadł i dopił ciepłą herbatę znużenie wzięło górę i udał się do pobliskiego hotelu. Tam wziął ciepłą kąpiel, dokładnie się myjąc. Podczas tych czynności poczuł swój kontuzjowany bark i wspomniał w myślach ostatnią walkę. *Jestem za słaby, wciąż taki słaby.* pomyślał. Teraz gdy nie było nikogo w pobliżu jego mimika była wolna od udawanego spokoju i braku uczuć. Gdy poczuł ból ramienia jego twarz wykrzywiła się w delikatnym grymasie. Gdy skończył kąpiel, najedzony i zrelaksowany po kąpieli położył się na swoim materacu i nie minęła chwila kiedy zapadł w sen.

Gdy rano się obudził, szybko wyszykował się do wyjścia. Ręka mimo wczorajszej kontuzji miała się już lepiej, dlatego Uchiha zdecydował się na trening dzisiejszego dnia. Wyszedł z budynku i skierował się na północne obrzeża miasta, mając nadzieję, że znajdzie ustronne miejsce by skupić się na treningu, z dala od ciekawskich oczu. Przemieszczał się głównymi ulicami z początku gęsto zaludnionymi, lecz z biegiem czasu mieszkańców ubywało aż w końcu zdarzali się co parędziesiąt metrów. Gdy tak szedł ulicami miasta zastanawiał się nad ostatnią walką i nad tym jak poprawić swój fechtunek. Po jakimś czasie doszedł do wniosku, że musi nauczyć się jakiejś techniki, która pozwoli mu zablokować lub całkowicie zneutralizować ataki przeciwników, zwłaszcza te dystansowe, które szermierzowi sprawiały największy kłopot. Opuszczając miasto trafił na las, spokojne i ciche miejsce idealnie nadające się do treningu, otoczenie dawało znać, że rzadko ktoś tu przebywał. Wszystko było przykryte mchem, a cała miejscówka była spowita cieniem spowodowanym gęstymi koronami drzew, które gdzie nie gdzie przepuszczały pasma słonecznego światła. Urocza atmosfera. Ale nasz bohater nie po to tu przyszedł by napawać się urokami natury. Chcąc jak najszybciej poprawić swoje umiejętności bojowe przeszedł do treningu. Po drodze tutaj wymyślił już ruch jakiego musi się nauczyć, teraz przyszła pora na trening praktyczny. Ustawił pionowo wokół siebie parę większych gałęzi i starał się wykonać cięcie obejmujące każdą z nich.
Trening techniki: Mikazukigiri
Ranga techniki: C
0 x
Shi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shi »

  • Dziewczyna znajdowała się w Gaju na północnej granicy Ryuzaku no Taki. Nastolatka cieszyła się w jakim miejscu mogła być, ponieważ mogła bardzo wiele rzeczy podziwiać, chodź by te drzewa, którym udawało się zatrzymywać promienie słoneczne, lecz i tak czasem umykały i tworzyły niesamowicie piękny widok. Shi wsłuchiwała się w szum liści, piękny śpiew ptaków i dźwięk przyrody rzecz jasna który można było słyszeć, bo panowała tam cisza. Dziewczę zobaczyło, że jest wiele pni dookoła niej, więc podeszła do jednego z nich po czym usiadła, rozglądając się kątem oka widziała drzewa które wyglądały źle ze względu na warunki atmosferyczne. Shi po chwili chodziła po gaju aż nagle natknęła się na jezioro z krystalicznie czystą wodą usiadła tam i przemyła głowę, oraz ręce. "Chwila relaksu jeszcze nikomu nie zaszkodziła" myśl przeszła dziewczynie przez głowę po czym wpatrywała się w wodę i słuchała śpiewu ptaków.
0 x
Shinjo

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shinjo »

Misja rangi D- Shi
"Gajowa przygoda"
1/15 Gaj, szczególnie w tak piękną pogodę jak dnia dzisiejszego, był idealnym miejscem do odpoczynku. Słońce próbowało przebijać się przez grubą koronę drzew, ale udawało się to tylko nielicznym promieniom. Z tego powodu w środku gaju temperatura była przyjemniejsza niż w mieście. Chwila ochłody motywowała wielu mieszkańców osady aby skierować swoje korki do tego niewielkiego lasu, kiedy tutaj przychodzilik nagle uderzała ich magia tego miejsca. Obok mocnych i wielkich drzew zalegały te zbutwiałe i połamane, pomiędzy nimi można było zauważyć kwiatki, krzewy czy owoce, wszystkie jednak elementy fauny nie mogły równać się z wszechobecnym, ale mimo to urokliwym mchem. Połączenie wspomnianych rzeczy tworzyło kształty które w nocy można by uznać za udziwnione budowle, a może nawet potwory. Kiedy taki zwykły, miastowy człowiek zachwycał się samą fauną to wtedy zaczynały uderzać go odgłosy flory. Ptasie trele, jakieś chrumknięcia dzikich świń czy też ryki jeleni szukających partnerek. Wszystko to powodowało, że bór zdobył renomę miejsca idealnego do celów "relaksacyjnym" dla zwykłych ludzi.
Czy inaczej było z przedstawicielami dumnej profesji shinobi? Nie, ich także tutaj nie brakowało. Gaj ten widział wielu ninja w trakcie wykonywania misji czy treningów. Shia nie przybyła tutaj jednak po to aby obijać korę drzew w ramach rozwoju swoich umiejętności. Chciała odpocząć, ale żeby to zrobić musiała odnaleźć miejsce nadające się do tego. Idealne miejscówka została przez z nią znaleziona w momencie kiedy zauważyła niewielki staw. Usiadła przy nim i dała się porwać odgłosom wydawanym przez mieszkańców gaju. Chwile mijały szybko i można by powiedzieć, że dziewczyna byłaby gotowa "odpłynąć" gdyby nie nagły przeraźliwy męski krzyk.
KUUUUUUUUUUURWAAAAAA! POMOCY!
Czy dziewczyna zacznie poszukiwać źródła tego dźwięku czy też może zignoruje to i będzie dalej próbowała się relaksować? To już zależało od niej.
0 x
Shi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shi »

  • Widoki jak i temperatura w gaju była przyjemna, ponieważ tylko nie liczne promienie słoneczne przenikały przez liście co dawało przyjemną temperaturę a widoki takie jak krystaliczne jezioro dodawały temu miejscu piękności, lecz dobiegający głos mężczyzny, który wykrzykiwał wulgaryzmy między innymi "KUUUUUUUUUUURWAAAAAA" czy "pomocy" może ktoś tylko panikuje, bo zobaczył jakaś wiewiórkę i wystraszył się i zaczął panikować, lecz jeszcze to pomocy czy ktoś jest naprawdę w niebezpieczeństwie? Dziewczyna wstała "Może to dobry pomysł poszukać mężczyzny, który tak krzyczy dobry pomysł na rozciągnięcie koniczyn" ta myśl przeleciała nastolatce po głowie. Ruszyła w stronę głosu, lecz za nim to zrobiła rozejrzała się do okoła i była czujna jeśli była to jakaś zasadzka czy przynęta. Shi była ucieszona w jakim miejscu mogła być, lecz nie okazuję swoich emocji na lewo czy prawo udawało się jej to zatajać można powiedzieć, że ma swoją kamienna twarz.
0 x
Shinjo

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shinjo »

Misja rangi D- Shi
"Gajowa przygoda"
3/15 Chęć do działania połączona z dozą ostrożności jest zawsze najlepszym wyborem, a w taki właśnie sposób postąpiła Shi. Ze spokojem i uwagą zaczęła kierować się w stronę krzaków oddalonych od niej o jakieś 15 metrów. Z każdym krokiem mogła coraz dokładniej słyszeć jakieś, bliżej nieartykułowane, męskie odgłosy, najpewniej był to ten sam biedak, którego krzyk wyrwał młodą Jashinistkę z zamyślenia, teraz najwyraźniej zaczynało mu brakować tchu i nie był w stanie wydobyć z siebie czegoś ponad krzykliwy bełkot.
Kiedy Shi znalazła się jakieś 5m od krzaczków nagle wyskoczył z nich ranny i zziajany mężczyzna. Sprawne oko kunoichi od razu było w stanie ocenić jego wygląd. Młody, najpewniej nastolatek, z krótko obciętymi, brązowymi włosami o krępej budowie ciała. Niestety jedyną rzeczą jaką można było zaobserwować na jego twarzy było przerażenie. Biegł przed siebie z zamkniętymi oczami oraz szeroko otwartymi ustami i gdyby nie potknięcie na kamieniu skutkujące wywrotką to pewnie stratowałby dużo mniejsza od niego dziewczynę.
Leżał tak na ziemi, łapał oddech i z trudem ciągle powtarzał Uważaj, uważaj, gonią, uważaj, gryzą.
Jakby na potwierdzenie jego słów od strony krzaków z których wypadł ten człowiek można było usłyszeć jakieś szelesty. Jeśli to przeciwnik to zapewne jest już niedaleko.
0 x
Shi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shi »

  • Shi gdy zobaczyła rannego chłopaka nie interesowała się nim zbytnio jej celem priorytetowym było znalezienie jej przeciwnika, bo pewnie nadal czuwał w okolicy lub chodź by szukał chłopaka który był ranny i zziajany co na pewno na pierwszy rzut oka widać, że chłopczyna nie daję sobie rady ze swoim wrogiem. Nastolatka gdy przyjrzała się bardziej młodzieńcowi zobaczyła go z krótko obciętymi włosami, który miały kolor brązu, lecz Shi gdy spojrzała na jego twarz widać było tylko przerażenie. Chłopczyna wywalił się jej tuż przed nogami wtedy usłyszała słowa "Uważaj, uważaj, gonią, uważaj, gryzą." Nastolatka była czujna jedyne co można było wywnioskować to jej ruch warg, mówiła coś w stylu "schowaj się" nie było sensu uciekać wróg zapewne tak czy tak ich by dogonił, więc Shi czekała na przeciwnika z wielką czujnością kątem oka przyglądała się miejscu w którym chłopaka znalazła, poszła kilka kroków przed siebie nie wiedziała co świeci dla niej los.
0 x
Shinjo

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shinjo »

Misja rangi D- Shi
"Gajowa przygoda"
5/15 Shi prawie bezdźwięcznie powiedziała "ukryj się" chłopak nie zamierzał ignorować tego polecenia. Nie miał jednak siły i tylko przeczołgał się za plecy dziewczyny licząc, że ona go obroni. Dopiero kiedy doczołga się za nią to zaczyna powolutku wstawać na nogi. Jednak Shi zbytnio się tym nie przejęła i w skupieniu czekała na przeciwnika, aż w końcu się doczekała. Szelesty stawały się coraz głośniejsze, można było usłyszeć jakieś warknięcia czy szczeknięcia i kiedy zwierz był bardzo blisko nagle z krzaków wyskoczył... pies, zapewne zdziczały, ale dalej pies. Zwierzę było naprawę wielkie jak na psie standardy. Na oko mógł on mieć z 60cm wysokości stojąc na 4 łapach! Śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że niejeden członek klanu Inuzuka chciałby takiego wielkiego psiaka mieć. Nie zmienialo to jednak faktu, że dalej był to tylko dziki pies, a nie jakiś ninken.
Dla shinobi taki typ przeciwnika można porównać do zjedzenia śniadania, nic wielkiego. Jednak dla zwykłych ludzi watahy dzikich psów były gorsze od wilków. Wilk unika człowieka, nie atakuje go, chyba, że czuje się zagrożony. Natomiast grupki dzikich psów atakują wszystko i wszystkich. Nie boją się, ciężko je przepędzić, a do tego są straszliwie agresywne. I to właśnie ta dzika, agresywna natura dominowała nad umysłem psa. Zwierzę stało przez chwilę zdezorientowane i wąchało, mogło się wydawać, że odpuści kiedy nagle pędem ruszył na dziewczynę. Pies ma do dziewczyny jakieś 5 metrów, trzeba działać szybko, walka jest nieunikniona.
0 x
Shi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shi »

  • Shi słyszała jak szelesty stawały się coraz głośniejsze, wtedy usłyszała warknięcia i szczekanie czyżby był to jakiś dziki kundel czy może jakiś szczeniak. W mgnieniu oka wyskoczył pies z krzaków na pierwszy rzut oka widać, że był to dziki pies. Czyżby pies własne zaatakował miał niecałe pięć metrów gdy ruszył dziewczyna rzuciła się w prawy bok tak aby pies nie dał rady na nią skoczyć, pogryźć czy inne złe rzezy. Musiała teraz się wykazać w tej walce przecież lata treningów kiedy była mała nie mogły iść na marne. Ciekawiła się co będzie dalej czy to początek czy meta. Chłopak jest jak kula u nogi będzie musiał ucierpieć jeszcze kilka razy. Nastolatka obmyśla plan, żeby wygrać walkę może musiała wsiąść spobliża jakiś ostry kij chodź bardziej przydała by się kosa czy sztylet. Dziewczyna uważne jedynym okiem patrzyła na psa a drugim kątem oka spoglądała dookoła czy nie ma jakiegoś przedmiotu, który mógł by jej pomóc w tym starciu.
0 x
Shinjo

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shinjo »

Misja rangi D- Shi
"Gajowa przygoda"
7/15 Dziewczyna zamiast użyć jakiejś techniki ninja wolała szukać jakieś broni pośrodku lasu, niezbyt mądry pomysł. Na jej nieszczęście jedyny zamiennik broni jaki był pod ręką, to duży kamień. Nie myśląc zbyt wiele podniosła go i przywaliła nim w głowę przeciwnika. Siła uderzenia była na tyle duża, że pies zaskomlał, podwinął ogon i zaczął się uciekać, nie oglądając się za siebie. Z drugiej jednak strony uderzenie było na tyle sytuacyjne i nieprzygotowane, że nie miało prawa zwierzęcia zabić czy chociażby poważnie ranić, z tego powodu dziewczyna dalej powinna baczyć na potencjalne psie zagrożenie. Chłopak który okazał się być mniej przydatny od ciasteczek rybnych w ramenie nagle wstał i ze sporą dozą wstydu i nieśmiałości zwrócił się do Shi.
-Łaaaaaa... Szybko go przegoniłaś. Ja nie potrafiłem, za bardzo się bałem... Tutaj uciął i spuścił wzrok, widać, że było mu wstyd za swoje zachowanie. Po chwili wstrząsnął głową i kontynuował. -Jestem synem myśliwego. Ojciec dostał zlecenie na wybicie dzikich psów, ale zachorował, a ja chciałem zrobić to za niego... Jak się potoczyło sama widziałaś. Znowu zrobił przerwę, ale tym razem po to żeby znaleźć coś w kieszeni. Chwilę tam pogrzebał i wyciągnął jakiś papier. To jest zlecenie. Jeśli pozbędziesz się psów, to ci dam pieniądze, które mieliśmy zarobić my czyli 100 ryo. To czy po prostu przepędzisz te dzikusy czy je zabijesz zleceniodawcy nie obchodzi, pełna dowolność, po prostu mają się zakończyć te ciągłe ataki na podróżnych. Jeśli chcesz to pokażę ci miejsce gdzie ostatnio sobie odpoczywały. Byłabyś zainteresowana?
0 x
Shi

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Shi »

  • Dziewczyna przepędziła psa a tu już po chwały chodź i tak pies mógł wrócić i mogło znów być niebezpiecznie tym bardziej gdyby przyszedł z innymi groźniejszymi psami wtedy był by marne szansę tym bardziej, że dziewczyna nie ma jakiegoś ostrego przedmiotu czy broni gdzie mogła by obronić chłopaka i siebie. Nagle chłopak wyciągnął zlecenie za przegonienie głupich psów lub ich zabicie było 100 Ryo "można na tym zarobić w sumie i tak się przyda jakiś grosz na potrzebne rzeczy takie jak chleb czy woda" pomyślała nastolatka
    - a wiesz ile mniej więcej jest tych psów? - zapytała z uśmiechem na twarzy, lecz musiała się przygotować na walki ze zwierzętami, ponieważ mogło być groźnie gdyby nie miała odpowiedniego planu mogła by ucierpieć. Wtedy przyszło jej kilka planów do głowy oczywiście rozglądała się do okoła za ostrymi patykami. Czy je znalazła? Nie wiem
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość