Gaj na uboczu miasta
- Hayami Akodo
- Posty: 1279
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Gaj na uboczu miasta
Trafili w końcu na spokojne ubocze miasta. Był już późny zachód słońca, choć do kompletnej ciemności pozostała jeszcze chwila czasu. Już na samym początku misji Hayami okazał się bardzo przydatny, znajomość miejsca, którego Seinaru nie miał jeszcze okazji odwiedzić była bardzo pomocna, a i sam leśny zakątek prezentował się bardzo urokliwie, jak na położony tak blisko ludzkich siedzib.
- Szczerze mówiąc, jestem nieco na bakier z religią i bogami. Nigdy nie zagłębiałem się w te mistyczne strefy bycia samurajem. - Wzruszył ramionami. W czasach gdy każda prowincja mogła mieć swoich bogów, stwarzać ich i obalać, kolejny przesąd nie robił na świecie żadnej różnicy.
- A jak ktoś nie żyje zgodnie z bushido? - Bo powiem Wam w tajemnicy, że gdyby Seinara wybudzić w środku nocy i kazać recytować jakikolwiek samurajski kodeks, to raczej kiepsko by sobie poradził.
- A jakiegoś bożka pasterzy nie ma? - Zapytał z lekkim uśmiechem. Bardziej taki by mu się przydał - Bóg Świętego Spokoju i Bezstresowego Żywota. O tak, taki by mu się przydał.
Zdjął z pleców płaszcz i odłożył go na ziemię razem z torbą, pod najbliższym drzewem. Mieli tutaj już nieco miejsca, dlatego Kei zatrzymał się już i przygotowywał do treningu.
- Wolałbym się nie rozdzielać. - Odpowiedział na plany Hayamiego.
- Nie mamy żadnych narzędzi do kontaktu na odległość, a w razie jakichkolwiek komplikacji nie będziemy sobie w stanie pomóc. Lepiej będzie trzymać się razem, nawet jeśli miałoby to opóźnić poszukiwania. Mierzymy się z groźnymi przeciwnikami, nie możemy o tym zapominać. - Nie napominał, lecz bardziej rozważał z nim możliwości, nie kończyło to więc jeszcze dyskusji, jeśli Akodo dalej będzie popierał rozdzielenie się.
Czas jednak było już przejść do trenigu.
- Szczerze mówiąc, jestem nieco na bakier z religią i bogami. Nigdy nie zagłębiałem się w te mistyczne strefy bycia samurajem. - Wzruszył ramionami. W czasach gdy każda prowincja mogła mieć swoich bogów, stwarzać ich i obalać, kolejny przesąd nie robił na świecie żadnej różnicy.
- A jak ktoś nie żyje zgodnie z bushido? - Bo powiem Wam w tajemnicy, że gdyby Seinara wybudzić w środku nocy i kazać recytować jakikolwiek samurajski kodeks, to raczej kiepsko by sobie poradził.
- A jakiegoś bożka pasterzy nie ma? - Zapytał z lekkim uśmiechem. Bardziej taki by mu się przydał - Bóg Świętego Spokoju i Bezstresowego Żywota. O tak, taki by mu się przydał.
Zdjął z pleców płaszcz i odłożył go na ziemię razem z torbą, pod najbliższym drzewem. Mieli tutaj już nieco miejsca, dlatego Kei zatrzymał się już i przygotowywał do treningu.
- Wolałbym się nie rozdzielać. - Odpowiedział na plany Hayamiego.
- Nie mamy żadnych narzędzi do kontaktu na odległość, a w razie jakichkolwiek komplikacji nie będziemy sobie w stanie pomóc. Lepiej będzie trzymać się razem, nawet jeśli miałoby to opóźnić poszukiwania. Mierzymy się z groźnymi przeciwnikami, nie możemy o tym zapominać. - Nie napominał, lecz bardziej rozważał z nim możliwości, nie kończyło to więc jeszcze dyskusji, jeśli Akodo dalej będzie popierał rozdzielenie się.
Czas jednak było już przejść do trenigu.
Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Hayami Akodo
- Posty: 1279
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Gaj na uboczu miasta
- Wygląda na to, że oboje szybko się uczymy. Mam w zanadrzu jeszcze dwa jutsu, które chciałbym wytrenować zanim wejdziemy do miasta. - Wydawał się niewzruszony ich małym sukcesem. Dla takich jak oni, wprawionych wojowników, takie coś powinno być jedynie formalnością, prawda? Seinaru sam nie miał pojęcia, czy kiedykolwiek użyje nauczonego przed chwilą jutsu, jednak zawsze jest lepiej mieć jedno w zanadrzu niż nie mieć, prawda? Rozwiał swoje klony, które pufnęły natychmiast w obłoczkach, tak samo jak się pojawiły.
- Trzeba z tym uważać. Te klony są bardzo niedoskonałą kopią. Rozpadają się przy pierwszym uderzeniu i nie mają nic z naszej materialnej formy. Zobacz, Twoje nie rzucają cienia, a trawa na której stoją w ogóle nie jest zgnieciona. - Wytknął kilka szczegółów. Nic nie można było na to poradzić, takie były niedoskonałości samej techniki, a nie jej użytkowników, chociaż mogła płynąć z tego cenna nauka.
- Łatwo rozpoznać te najprostsze klony. Świetnie posłużą jako element zaskoczenia, ale jeśli zrobisz je na czyichś oczach, wtedy nikt inteligentny nie da się oszukać. Nie marnuj chakry tak jak Megumi w finale, kiedy stojąc przede mną stworzyła zgraję takich iluzji. Już przy pierwszym ruchu, patrząc na cień i otoczenie wokół nich można rozróżnić, która sylwetka to oryginał. - Musiał przecież wypełnić swoją rolę senseia, prawda? Wiedza którą mu przekazał była chyba powszechnie znana. Każdy dziecko może powiedzieć tyle o ninjutsu tej rangi, a jednak samuraj czuł się w obowiązku, aby dodać te kilka słów.
- Trzeba z tym uważać. Te klony są bardzo niedoskonałą kopią. Rozpadają się przy pierwszym uderzeniu i nie mają nic z naszej materialnej formy. Zobacz, Twoje nie rzucają cienia, a trawa na której stoją w ogóle nie jest zgnieciona. - Wytknął kilka szczegółów. Nic nie można było na to poradzić, takie były niedoskonałości samej techniki, a nie jej użytkowników, chociaż mogła płynąć z tego cenna nauka.
- Łatwo rozpoznać te najprostsze klony. Świetnie posłużą jako element zaskoczenia, ale jeśli zrobisz je na czyichś oczach, wtedy nikt inteligentny nie da się oszukać. Nie marnuj chakry tak jak Megumi w finale, kiedy stojąc przede mną stworzyła zgraję takich iluzji. Już przy pierwszym ruchu, patrząc na cień i otoczenie wokół nich można rozróżnić, która sylwetka to oryginał. - Musiał przecież wypełnić swoją rolę senseia, prawda? Wiedza którą mu przekazał była chyba powszechnie znana. Każdy dziecko może powiedzieć tyle o ninjutsu tej rangi, a jednak samuraj czuł się w obowiązku, aby dodać te kilka słów.
Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Hayami Akodo
- Posty: 1279
- Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem - Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=4011
- Multikonta: brak
- Aktualna postać: Hayami Akodo
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Gaj na uboczu miasta
- Heeej, panie kłodo... może się pan już odmienić? - Seinaru zapytał przeciągle, gdy transformacja Akodo zaczęła się przedłużać. Puknął go lekko kijem, aby zaprezentować podstawową wadę techniki. O ile dźwięk był odpowiedni dla leżącej kłody szturchniętej kijem, Hayami na pewno poczuł tego szturchańca całkiem normalnie.
- Mimo że wyglądasz jak kłoda, albo ja jak głaz, wciąż jesteśmy ludźmi. Henge zmienia tylko nasz wygląd, ale nie zyskujemy ani wytrzymałości, ani nawet wagi tego w co się zmieniamy. Możesz być zwierzęciem albo rzeczą, albo nawet innym człowiekiem. Musisz tylko uważać, aby nie przesadzić z rozmiarem. Nie uda Ci się przybrać kształtu czegoś zbyt małego, albo za dużego. - Odszedł kilka kroków w kierunku swojej torby.
- Dalej! - Zakomenderował. - To już ostatnia rzecz, musimy zbierać się już do miasta, bo niedługo będziemy szukać noclegu po omacku.
- Mimo że wyglądasz jak kłoda, albo ja jak głaz, wciąż jesteśmy ludźmi. Henge zmienia tylko nasz wygląd, ale nie zyskujemy ani wytrzymałości, ani nawet wagi tego w co się zmieniamy. Możesz być zwierzęciem albo rzeczą, albo nawet innym człowiekiem. Musisz tylko uważać, aby nie przesadzić z rozmiarem. Nie uda Ci się przybrać kształtu czegoś zbyt małego, albo za dużego. - Odszedł kilka kroków w kierunku swojej torby.
- Dalej! - Zakomenderował. - To już ostatnia rzecz, musimy zbierać się już do miasta, bo niedługo będziemy szukać noclegu po omacku.
Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Fumetsu
- Gracz nieobecny
- Posty: 114
- Rejestracja: 23 wrz 2018, o 18:18
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=2749&p=35227#p35227
Re: Gaj na uboczu miasta
Po zakończonym każdym ukończonym zleceniu, każdemu należy się chwila przerwy na odpoczynek, czy też przemyślenia, lecz do takich nie należałem. Wolałem spożytkować ten czas, więc wpierw udałem się do pobliskiego Gaju, który znajdował się na uboczu miasta. Nie śpieszyło mi się tam, ponieważ ja dokonując pierwsze kroki wiedziałem, że nie idę tam odpoczywać, czekał mnie tam ogrom pracy.
Trening, tak to był trening właśnie zmierzałem w tamto miejsce, ponieważ uznawałem je za dość ciche i tylko raz ktoś przeszkodził mi tam w moim treningu, pamiętam tą dziewczynę, która dała mi zlecenie…. Ale to nie czas i miejsce na przemyślenia, więc mój tupot był co raz szybszy, więc byłem co raz bliżej celu. Mijały sekundy, minuty… aż nagle dostrzegłem miejsce, w którym miał się odbyć mój potencjalny trening, czy też odpoczynek.
Gdy już doszedłem w owe miejsce, znałem je praktycznie na wylot, skierowałem się głębiej, aż do krystalicznego jeziorka, które nadal pamięta. Usiadł na jednym z pniaków, blisko jeziora miał do niego dostęp, więc zgiął się i nabrał wody w dłonie po czym przemyłem sobie twarz. Zrobiłem tak jeszcze z kilka razy, lecz gdy już skończyłem, wstałem po czym zrobił kilka kroków w przód…
Gwałtownie się odwróciłem i wyciągnąłem w ekspresowym tempie kunaia i rzuciłem nim w kierunku, drzewa niestety nie trafiłem. Zatem momentalnie pobiegłem za kunaiem po czym powtarzałem te czynności w kółko. Po nie długim odstępie czasu udawało mi się, lecz nadal nie tak jak chciałem, lecz usiadłem na pniaku ponownie, aby odpocząć na jakiś moment, lecz wiedziałem, że powrócę do tej czynności za kilka minut, ponieważ chciałem udoskonalać swoje umiejętności manualne.
Trening, tak to był trening właśnie zmierzałem w tamto miejsce, ponieważ uznawałem je za dość ciche i tylko raz ktoś przeszkodził mi tam w moim treningu, pamiętam tą dziewczynę, która dała mi zlecenie…. Ale to nie czas i miejsce na przemyślenia, więc mój tupot był co raz szybszy, więc byłem co raz bliżej celu. Mijały sekundy, minuty… aż nagle dostrzegłem miejsce, w którym miał się odbyć mój potencjalny trening, czy też odpoczynek.
Gdy już doszedłem w owe miejsce, znałem je praktycznie na wylot, skierowałem się głębiej, aż do krystalicznego jeziorka, które nadal pamięta. Usiadł na jednym z pniaków, blisko jeziora miał do niego dostęp, więc zgiął się i nabrał wody w dłonie po czym przemyłem sobie twarz. Zrobiłem tak jeszcze z kilka razy, lecz gdy już skończyłem, wstałem po czym zrobił kilka kroków w przód…
Gwałtownie się odwróciłem i wyciągnąłem w ekspresowym tempie kunaia i rzuciłem nim w kierunku, drzewa niestety nie trafiłem. Zatem momentalnie pobiegłem za kunaiem po czym powtarzałem te czynności w kółko. Po nie długim odstępie czasu udawało mi się, lecz nadal nie tak jak chciałem, lecz usiadłem na pniaku ponownie, aby odpocząć na jakiś moment, lecz wiedziałem, że powrócę do tej czynności za kilka minut, ponieważ chciałem udoskonalać swoje umiejętności manualne.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość