Gaj na uboczu miasta

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

* * * Theme Natsume usiadł z lekkim westchnieniem na wiszącym nad powierzchnią jeziorka pniu drzewa. Cholernie spodobało mu się to miejsce. Nieskalane obecnością ludzi, pełne spokoju i ciszy. Idealne miejsce, by choć trochę podszlifować swoje umiejętności... w końcu, każde miejsce jest dobre!
Chłopak zamknął na moment oczy i wsłuchał się w swoje wnętrze. Doskonale wiedział, że taki sposób pozwoli mu łatwiej dostać się do swoich pokładów energii duchowej. I ta faktycznie dość szybko się do niego odezwała - poczuł, jak jej pokłady stopniowo przepływają po jego ciele, aż w końcu zacznie się ona uzewnętrzniać. Postanowił więc, że przejdzie od razu do głównego punktu tej zabawy. Z lekkim uśmiechem odetchnął delikatnie, przekształcając płynącą przez jego organizm chakrę w energię jego Kekkei Genkai - Uwolnienia Lodu. Pomimo obniżonej temperatury ciała był on w stanie poczuć lekki dreszcz chłodu, który przeszedł cały jego organizm. Podobne rzeczy działy się, gdy aktywował chakrę Fuutonu, lecz nie miało to najmniejszych szans równać się z energią Hyotonu. Wyciągnął dłoń przed siebie, by sprawdzić czy osiągnął już taki etap, by móc rozpocząć trenowanie techniki, o której tak wiele słyszał. Uzewnętrznił chakrę Hyotonu na swej dłoni, nadając jej kształt czegoś w rodzaju róży. I faktycznie - powietrze wokół jego ręki zaczęło lekko drżeć, zaś biała para wydobywająca się z jego ramienia oznajmiała, że Uwolnienie Lodu działało jak należy. Po kilku sekundach zaś udało mu się ukształtować idealny kwiat na ręce. Z uśmiechem odłożył go obok, po czym wyciągnął dłoń w kierunku rosnącej nieopodal pałki wodnej. Utworzenie lodu w jego dłoni, a zamknięcie jakiegoś obiektu na dystans to dwie różne pary kamaszy... Skupił całą swoją siłę umysłu i przesłał energię swego Kekkei Genkai w powietrze, wyciągając również przed siebie rękę. Niewielkie obłoczki pary zaczęły lecieć leniwie w kierunku Bogu ducha winnych roślin, by po chwili zacząć lekko wirować wokół nich. Wtedy zaś młodzieniec zamknął dłoń - oczywiście, nie musiał tego robić, ale lubił tego typu gesty - i poczekał na efekt. Wokół pałek wodnych powoli zaczęły pojawiać się małe kryształki lodu, by po chwili zamknąć rośliny w solidnym, lodowym więzieniu. Młodzik uśmiechnął się. No, jeszcze tylko trochę i będzie w stanie robić to szybciej, sprawniej... a kto wie, może też da radę zamknąć mobilne cele?
  Ukryty tekst
0 x
Teon

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teon »

Misja rangi D dla Natsume

Znalazłeś miejsce sacrum dla siebie i postanowiłeś się w nim zaszyć, ale chyba nie myślałeś że Twój spokój potrwa długo, prawda? Po Twoim występie z formowaniem róży w dłoni, ktoś poczuł że jest tutaj pobierana chakry natury i ni z gruchy ni z pietruchy pojawiła się przed Tobą, a dokładniej mówiąc na Twoich kolanach żaba. Na wysokość to sięgała Ci gdzieś do pasa, ale była szeroka i miała zadziorne spojrzenie.
-Lajtku nie czuj się jak u siebie domu. Kto pozwolił Ci tutaj używać technik związanych z chakrą, hęęę?!
Widocznie żabiemu strażnikowi nie przypadło do gustu to że naruszasz nietykalność mentalną tego miejsca. To będzie prawdziwa próba charakteru, ponieważ nasza żabka nie zamierzała Ci odpuścić.

Masz dwie możliwości:
• Interakcja z żabą.
• Olanie jej i zrzucenie jej z nóg wprost do wody.
Post 1/15
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

Chłopak po zakończeniu treningu postanowił sobie nieco odpocząć. Zadowolony z efektów, usadowił się wygodniej na wiszącym nad powierzchnią wody pniu i zaczął patrzeć na baldach liści wiszący wszędzie nad jego głową. Cudowny widok. Od kiedy opuścił Hyuo poszukiwał właśnie takiego azylu, gdzie można ukryć się przed brudem miasta. I w końcu tutaj, u celu jego podróży, udało mu się uświadczyć takiego miejsca. Przymykał już oczy, chcąc się nieco zdrzemnąć...
... i wtedy poczuł jakiś ucisk na kolanach, a wokół zabrzmiał jakiś dziwaczny głos. Zimnokrwisty młodzieniec poderwał się lekko, rozglądając się z dezorientacją, by po chwili w końcu zobaczyć źródło obu tych czynników - sporą żabę, siedzącą mu na kolanach i patrzącą na niego tak, jakby jej zabił pół rodziny gazetą. Z lekkim uśmiechem zbicia z tropu podrapał się po potylicy, patrząc na strażnika.
-Pierwszy raz mi się zdarzyło zobaczyć mówiącą żabę... - szybko jednak odchrząknął i podniósł się do pozycji siedzącej. - Nie miałem pojęcia, że nie można tu używać chakry... poza tym, moja chakra pochodzi z natury, więc niczym tu nikomu nie zaszkodziłem.
To akurat była prawda. Używanie Uwolnienia Lodu przecież w niczym nie szkodziło otoczeniu... no, może tylko przymroziło pałki wodne, ale te rośliny są wytrzymałe, nic im nie będzie... zaraz, właściwie to nie jest to trochę dziwne, że tłumaczy się ze swoich czynów żabie?...
0 x
Teon

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teon »

Jak tylko powiedziałeś, że Twoja natura chakry nie szkodzi tutejszej florze, żaba się zapowietrza.
-Idioto! Ja tutaj jestem od wydawania poleceń, teraz słuchaj mnie uważnie. Skoro już złamałeś jeden z najważniejszych punktów Żabiego Kodeksu, czeka Cię kara, ale nie pytaj mnie, który to punkt... bo i tak nie zrozumiesz. Możesz poddać się karze, albo zadośćuczynić mi ten przejaw ignorancji względem przyrody.
Jeśli już chcesz coś powiedzieć to radzę Ci zastanowić się dwa razy nad słowami, bo żaba nie wyglądała jakby miała zamiar odpuścić, możesz też z nią walczyć, jeśli jesteś takim hardcorem, ale nie polecałbym.
Nagle usłyszeć można było delikatne plumkanie, gdy spojrzało się na tafle wody można było zobaczyć więcej żabich łbów wystających z wody. Istna Żabia Plaga, zaś żaba, która była z Tobą na drzewie dalej przeszywała Cię wzorkiem swoich obrzydliwych ślepi, nie wspominając o smrodzie śluzu.

3/15
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

No popatrz, wyglądało na to że żaby tutaj mają jakieś pokręcone poczucie wartości, skoro je uraziło wykorzystanie jednej, prostej techniki, która nawet ich nie dotknęła. Miał ochotę parsknąć śmiechem, ale w ostatniej chwili się powstrzymał... w końcu trzeba zachować chociaż odrobinę dobrych manier. Poza tym... wielokrotnie już miewał do czynienia z naturą i doskonale wiedział, że dopóki atak nie jest wymierzony w nią bezpośrednio, nie jest ona nastawiona antagonistycznie do użytkowników chakry. W końcu gdyby była, to czy w ogóle stworzyłaby coś takiego, jak chakra?
-Cóż, obawiam się że jednak będę musiał nalegać, by dowiedzieć się co to za punkt "Żabiego Kodeksu", jak on brzmi, czemu należy mi się kara i jak ona miałaby wyglądać. Jeżeli nie dowiem się, na jakie to wykroczenie sobie pozwoliłem, nie będę mógł się zgodzić na podjęcie kary.
Dodatkowo, wolnym ruchem zdjął żabę ze swoich kolan i położył ją obok. Przy okazji dał jej poczuć, że jego temperatura ciała jest znacznie niższa niż u normalnych ludzi.
-Jestem osobą bardzo bliską naturze. Znam jej prawa, i wiem że nie dokonałem niczego złego.
...na wszelki wypadek jednak przygotowuje się do odskoczenia na powierzchnię ziemi. Jakoś nie miał ochoty kogokolwiek tu krzywdzić, a tam sytuacja mogłaby go do tego zmusić.
0 x
Teon

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teon »

5/15

Błędem było, że w ogóle dotknąłeś tej żaby. Momentalnie dostałeś jej obślizgłą łapą przez głowę.
-Zostaw mnie zboczeńcu!
Chyba lepiej byłoby dla Ciebie znaleźć się naprzeciwko rozjuszonego byka, niż tej żaby i jej ekipy na dole. Żabi strażnik skrzyżował ręce na piersi i głośno do Ciebie powiedział.
-Słuchaj no cwaniaku, albo zrobisz to co Ci powiem, albo będziesz wąchał kwiatki od spodu. Rozumiemy się?
Widać było, że ten zawodnik to nie dawał sobie w kasze dmuchać, ja to bym na Twoim miejscu uważał, ale zrobisz jak chcesz. Jeśli zdecydujesz się na wariant a.k.a #yolo to czeka Cię 5 żabich przeciwników, fakt że potrafią z Tobą rozmawiać wskazuję że tak jak Ty są Shinobi, jeśli wybierzesz inny wariant niż walka to prawdopodobnie zaoszczędzisz swoje życie. Your choice.
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

Na co dzień spokojny Natsume poczuł, że zaczyna powoli tracić cierpliwość. Potrafił tolerować wiele rzeczy. Można by nawet powiedzieć, że zazwyczaj był on osobnikiem uprzejmym i potrafiącym zachować zimną krew (zimną krew akurat u Yukich łatwo zachować), lecz to co wyprawiała ta żaba przechodziło ludzkie pojęcie... zachowywała się tak, jakby cały ten las należał do niej i tylko do niej, a temu było tak daleko do prawdy, jak tylko było to możliwe. Jeżeli istniało coś, czego nienawidził, to było to właśnie buractwo. A tutaj doświadczył czegoś naprawdę niepojętego. Poczuł, że chakra sama mu przepłynęła przez żyły, sprawiając że jego ciało stało się jeszcze zimniejsze... lecz w ostatniej chwili, zanim z całego otoczenia wystrzeliły ogromne lodowe kolce, odpuścił. Stara maksyma mówiła że głupcom należy odpuszczać. Westchnął ciężko.
-Słucham. Aczkolwiek karanie kogoś, komu nie chce się podać prawa, jest cokolwiek... niestosowne - powiedział z wyraźnym zmęczeniem w głosie. Na jego twarzy również można było zobaczyć zrezygnowanie. Jako pacyfista nie miał ochoty zabijać istot żywych, a jeżeli dalej starałby się wyjaśnić tę dziwną sytuację, to mógłby zostać do tego zmuszony...
0 x
Teon

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teon »

7/15

Żaba uśmiechnęła się, ale jeszcze dodała tym swoim kapryśnym tonem:
-Nie Ty tu jesteś od oceniania... koleś.
Widać, że była zadowolona z tego że udało jej się postawić na swoim i to bez wykorzystywania swoich kolegów. Jednak zamiast Ci powiedzieć o co chodzi wprost Żabi strażnik jakby się... zmieszał.
-W ramach kary musisz zrobić 2 rzeczy. Po pierwsze... bo widzisz. Zgubiłem naszyjnik Starszyzny i jak go nie znajdę to mnie zabiją, więc albo pomożesz mi go poszukać, albo ja Cię zabije.
Istotnie milutki sposób do zjednania sobie kompana. Na Twoje nieszczęście żaba nic nie powiedziała o drugiej sprawie, ale wierz mi dowiesz się o niej w odpowiednim czasie.
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

*Dlatego właśnie wolę tygrysy ponad żaby* - mruknął do siebie w myślach, patrząc na uśmieszek "Strażnika". Naprawdę sam był z siebie dumny, że zdołał zachować w tej sytuacji zimną krew. Podniósł się do pozycji stojącej i otrzepał ubranie z pyłu i czegokolwiek, co płaz mógł po sobie zostawić, po czym poprawił zarówno wiszące przy jego pasie tachi, jak i wachlarz na plecach. W końcu z ciężkim westchnięciem spojrzał ponownie na żabowatego i wysłuchał, co ma do powiedzenia. Gdy zaś usłyszał jego słowa, parsknął tylko cichym śmiechem, po czym wciąż z lekkim uśmiechem odpowiedział z niepowstrzymywalnym dla niego, lecz w miarę ukrytym sarkazmem:
-Oburzające. Strażnik powinien przecież pilnować całego lasu, a taki mały naszyjnik zniknął... no, jak żywy. Gdzie ostatni raz go widziałeś? I czym jest ta druga rzecz?
Cóż powiedzieć, po prostu wolał mieć wszystko podane czarno na białym, a zakrywanie części zadania byłoby cokolwiek... dziecinne ze strony żabulca. Najwidoczniej tak już miał... toleruj, Natsu, toleruj, może w końcu da ci święty spokój...
0 x
Teon

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teon »

9/15
Jeśli mogę prosić to numeruj posty, ułatwiasz mi trochę zadanie :D


Twoja uwaga na temat jego niekompetencji najwyraźniej mu się nie spodobała, ale nijak tego nie skomentował, bo wiedział że Cię potrzebuje. Jego koledzy wyskoczyli z wody i wskoczyli na tą samą gałąź, co było nie najlepszym pomysłem bo wszyscy momentalnie polecieliście w dół (jakiś ładny opis akrobacji i lądowania bym poprosił). Oczywiście Żaby jak to płazy wylądowały spokojnie, a ów Strażnik się do Ciebie zwrócił... miło: ( :O )
- Prawdę powiedziawszy to zgubiłem go gdzieś tutaj. Prosty medalion zawieszony na łańcuchu o grubych ogniwach. Na samym środku był zielony kamień, ojciec mówił że to szmaragd samego Wodza, dlatego to takie ważne.
Reasumując teraz to Ty jesteś szefuniem poszukiwań, chyba że się ich nie podejmiesz. Masz pod sobą 5 Żab Shinobi i swoje umiejętności, żeby znaleźć naszyjnik. Strażnik celowo udał, że nie słyszał pytania o drugą rzecz i będzie robił tak ciągle, więc nie ma sensu dociekać, ale kto Ci zabroni.
Jeśli to nie jest tajemnica to w next poście albo PW/GG podaj mi ile masz percepcji
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

10/15 Niech ci będzie x] Młodzieniec z Hyuo westchnął tylko lekko z delikatnym uśmiechem na twarzy, spoglądając na żabowatego osobnika, który jakimś dziwnym trafem nagle przestał zachowywać się tak, jakby cały świat należał do niego... ba, można by rzec że jakoś tak się... zmieszał? Najwidoczniej nawet pośród swoich pobratymców nie miał zbytniego posłuchu, nawet wydawało się, że to on bardziej się obawia tego, jak zostanie odebrany przez pozostałych. Hm. Tacy osobnicy najczęściej potrafili tylko się głośno zachowywać, by zagłuszyć swoją niepewność... cóż, takim jednostkom można było tylko współczuć. I pewnie by nawet się zebrał na współczucie żabulcowi... gdyby nie to, że był tak irytujący. Było to cokolwiek smutne.
Nagle zauważył kątem oka, że pobratymcy jego płazowatego kompana nagle wskoczyli na pień, osuwając go. W ostatniej chwili młodzieniec zeskoczył z osuwającego się siedziska - wybił się ze stopy, okręcając się o 180 stopni w butterfly kicku i bezpiecznie lądując na ziemi. Ponownie otrzepał strój, tym razem nie komentując, po czym spojrzał na rozmówcę, który najpewniej znów siedział w wodzie.
-Cóż... w porządku, mogę się tym zająć - skomentował lakonicznie, po czym zaczął się rozglądać w poszukiwaniu zagubionej błyskotki. Sądząc z rozmiarów płaza, pewnie sam amulet również mały nie był, więc znalezienie tego nie powinno być takie trudne...
  Ukryty tekst
0 x
Teon

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teon »

11/15

Zacząłeś przechadzać się po okolicy licząc, że medalion sam Ci wpadnie w ręce. Chodziłeś w te i nazad i niczego nie widziałeś. Po pewnym czasie jednak los się do Ciebie uśmiechnął i dostałeś zajączkiem po oczach i zaraz drugim. Coś tutaj się nie zgadzało, przecież żeby dobrze odbić promień słoneczny to trzeba manewrować owym medalionem, a jeśli jest zgubiony to czy nie powinien leżeć bez ruchu. Aby dostać bezpośrednio zajączkiem w oczy, medalion musiał być przed Tobą w krzakach, bo innej możliwości nie było. Wystarczyło tylko przeanalizować to w jaki sposób ten zajączek pada i będzie łatwo go zlokalizować, no przynajmniej teoretycznie.
Żaby widząc, że przydzieliłeś im żadnego zadania siedziały sobie dalej w wodzie, co w sumie było im na rękę, bo co jak co, ale większych leni niż żaby to Ty w tym gaju nie znajdziesz. No ale jak to mówią, lepszy ryc niż nic, co nie? Powodzenia.
0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

12/15 Ech... przynajmniej plusy obecnej sytuacji były takie, że nie musiał się już za bardzo przejmować tymi wszystkimi żabami. Teraz pozostało tylko znaleźć ten wisiorek i go przekazać... Miał jednak nadzieję, że nie będzie musiał się za daleko zapuszczać, w końcu żabowaci nie bardzo mogą się oddalać od źródeł wody, a to tutaj było - a przynajmniej o ile dobrze się przyjrzał po drodze - jedynym jeziorkiem w pobliżu. Wystarczy dobrze poszukać...
I w końcu coś tam się ruszyło. Ha, możnaby nawet powiedzieć, że dość dosłownie - poczuł, jak odbite promienie słońca poraziły go w twarz, po czym od razu zniknęły. Chwilę później stało się coś podobnego. Czyli wyglądało na to, że ktoś się tu doskonale bawił, robiąc go w konia... Na jego nieszczęście, chłopak nie był aż tak tępy by nie znać podstawowych zasad fizyki. Światło padało ze strony słońca, spomiędzy gałęzi. Aby je odbić, trzebaby było ustawić się w odpowiednim miejscu, a tym w obecnych warunkach mógł być tylko jeden punkt... Krzaki. Ha. Wystarczy poczekać, aż znowu to się stanie, a powinien być w stanie dojrzeć kryjówkę żartownisia poprzez błysk. Wtedy po prostu doskakuje i rozszerza gałęzie, patrząc z chłodnym uśmiechem na to, co zobaczy... będąc też gotowym na unik. Ot, ostrożność nie zawadzi.
0 x
Teien

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Teien »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Gaj na uboczu miasta

Post autor: Natsume Yuki »

... Dobra, chyba jednak w środku nikogo nie było... dosssskonale. Wychodziło więc na to, że nie był to żaden złodziej, żartowniś czy inne pieroństwo, tylko po prostu ten durny ropuch faktycznie zgubił ten wisiorek... I to w takim miejscu jak to. Tuż obok jeziora. Naprawdę? Krótkim ruchem ręki podniósł amulet i spojrzał na oczko. Faktycznie, nawet pomimo awersji wobec tych dziwnych stworków musiał przyznać, że wisiorek wyglądał całkiem nieźle... aż szkoda będzie go oddawać. No, ale jednak skoro już powiedział że pomoże, to przecież nie będzie łamać słowa... westchnął ciężko i ruszył w kierunku jeziorka, gdzie powinny oczekiwać go żaby.
-Wychodzi na to, że znalazłem waszą zgubę - powiedział spokojnie, pokazując amulet, po czym rzucił go w kierunku płaza, który pierwszy się zaczął do niego rzucać. - Teraz, skoro już sobie to wyjaśniliśmy...
Usiadł na głazie i przez chwilę spoglądał, czy jakoś mu odpowie. I miał nadzieję, że następnym razem, gdy tu przybędzie, da mu święty spokój. I zaczynał się naprawdę cieszyć, że na Hyuo jest zbyt zimno, by żaby miały rację bytu.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości