"Zagubiona lalka"
5/15
Misja rangi D dla Kaito
Różowowłosa zdziwiła się nieco, ale zaraz odwzajemniła uśmiech. Pierwszy raz ktoś zwracał się do niej z końcówką "-chan" za wyjątkiem rodziców, gdy była jeszcze malutkim dzieckiem. Nie sądziła, że niemiły wypadek dzisiejszego dnia pozwoli jej poznać tak przyjazną i otwartą osobą. I to jeszcze spotkana w strasznej karczmie. Wiek chłopaka także nieco ją zszokował. Był zaledwie rok młodszy od niej. Widział straszniejsze rzeczy? Jeśli w rzeczywistości tak było to współczuła mu z całego serca.
- Ja mam 17. Jesteś tak młody i sam na siebie zarabiasz? Jesteś shinobi? - zapytała z ciekawości. Podczas ich pogawędki zdążyli dość do miejsca docelowego. Na sam widok domostwa dziewczyna poczuła ciarki na plecach. Spojrzała na umiejscowienie słońca na nieboskłonie. Na oko było koło godziny piętnastej.
- Masz mało czasu Kaito-kun. Musimy zdążyć. - powiedziała zaniepokojona.I tak zmrok to o wiele za późno na jej powrót do domu, ale nie mogła pozwolić rodzicom martwić się jeszcze dłużej. Kto wie co może im strzelić do głowy. Gdyby zaginęła, potrafiliby postawić miasto do góry nogami, aby tylko ją odnaleźć.
- Zostanę tu i poczekam. Będę trzymała kciuki. Powodzenia, Kaito-kun. - jej spojrzenie wyrażało troskę. Bała się, iż może patrzy na chłopca po raz ostatni. Możliwe, że będzie miała go na sumieniu. A przecież był od niej młodszy! Po wypowiedzeniu ostatnich słów, podeszła do niego i pocałowała go po siostrzanemu w policzek.
- Na szczęście. - powiedziała, posyłając chłopakowi ciepły uśmiech.