Opuszczone domostwo

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Natari

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Natari »

Z/t
0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Przybywam
________________
Sam nie byłem do końca przekonany o tym czy dobrze postępuję. To znaczy postępowałem słusznie, ale nie wiedziałem czy tego właśnie chcę. Pomaganie komuś od jakiegoś czasu nie było w moim stylu jednak ta mała miała w sobie coś z Saiki. Poza tym chyba odzywały się we mnie jeszcze stare nawyki pomagania niewinnym i słabym.
Kiedy usłyszałem całą historię jaką opowiedziała mi Alinka-chan wezbrała we mnie naprawdę duża złość. Byłbym może bardziej wyrozumiały, gdyby zrobił to jeden człowiek ale kilkoro na małe, bezdomne dzieciaki to było poniżej pewnego poziomu.
Poniżej poziomu śmiecia... - wyszeptałem nieświadomie idąc za Alinką. Właśnie tak postrzegałem teraz moich przyszłych rywali, którzy zapewne okażą się mocni tylko w gębie skoro za równych sobie rywali wybrali dzieciaki.
Nie wiem co potraficie, ale jeśli macie więcej shurikenów i innego badziewia to powinniście też zrobić z niego użytek. Ja zrobię swoje, ale jeśli macie chociaż trochę honoru, powinniście pomścić swoją przyjaciółkę. Jesteście pewnie słabi więc wyczekajcie dobrego momentu i atakujcie tam gdzie najbardziej ich zaboli i gdzie się tego nie spodziewają. - powiedziałem do Alinki-chan zaciskając pięści. Złość i chęć mordu narastała we mnie z każdym kolejnym krokiem i nie mogłem już doczekać się momentu, gdy ujrzę swoje ofiary. Wiedziałem, że wreszcie zrobię użytek z tasaka i spoję się ciepłą krwią tych niegodnych podludzi - tylko tak byłem w stanie ich teraz nazywać.
Przebieraj tymi nogami! - warknąłem do Alinki wyprzedzając ją by szybciej dotrzeć do celu. Powoli czułem jak w mojej głowie zaczyna się burzyć, krew zaczyna mocniej buzować w żyłach, serce walić szybciej a zęby... zaciskały się coraz mocniej.
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Wreszcie dotarliśmy do opuszczonego domostwa, które prezentowało się delikatnie mówiąc obskurnie. Mieszkające tu dzieciaki z pewnością nie miały zbyt wiele kasy ale miejsce to obfitowało w dwie rzeczy, które były dla mnie znacznie bardziej cenne; mowa oczywiście o krwi i... braku świadków ale o tym później.
Stojąc jeszcze na tyle daleko by nie zostać zauważonym, pociągnąłem Alinkę do tyłu by na moment się schowała. Samemu sięgnąłem do swojego plecaka i wyciągnąłem z niego jedną bombkę świetlną. Wcisnąłem ją dziewczynce w dłoń i spojrzałem głęboko w oczy.
Biegnij do nich. Niech myślą że przyniosłaś im więcej pieniędzy. Ale pamiętaj, kiedy będzie kilka metrów od nich, musisz się potknąć i wyrzucić tak, aby uderzyła o ziemię przed ich oczami. Sama schowaj twarz bo inaczej oślepniesz. Resztę zostaw mnie. - powiedziałem małej po czym stanąłem na równe nogi i sięgnąłem po swój Tasak i postawiłem go na sztorc obok siebie.
Kiedy Alinka ruszyła w stronę swoich oprawców, ja uwolniłem technikę przemiany i od razu zacząłem wykonywać kolejną. Skupiłem w nogach chakrę Suiton by zmiękczyć podłoże i moment później zapaść się w nim niczym w wodzie. Miało to na celu niezauważone przedostanie się do dwójki mężczyzn. Miałem zamiar podróżować na głębokości powyżej 3m aby nie pozostawiać na powierzchni śladów swojej podróży, a wyłonić się na powierzchnię chciałem dopiero wtedy gdy usłyszę jakieś odgłosy mężczyzn świadczące o tym, że silne światło podrażniło ich oczy. Dzięki temu że miecz miałem już w dłoni, chciałem od razu po wyskoczeniu na powierzchnię wykonać zamach spod ukosa (od dołu z prawej do góry w lewo) na pierwszego rywala jakiego napotkają moje oczy. Każdy z nich powinien być oślepiony więc szansa na trafienie mogła znacząco wzrosnąć. Chociaż tak mogłem zmniejszyć przewagę liczebną wroga - podstępem i pomysłem.
Po zaatakowaniu pierwszego z mężczyzn, chciałem od razu iść za ciosem i zranić również kolejnego. Nie miałem zamiary przerywać płynności ruchu swojego miecza. Póki miał on wystarczającą szybkość by wbić się w ludzkie ciało, chciałem machać nim nakierowując na przeciwnika by zadać jak najbardziej poważne szkody. Nie było specjalnie ważne gdzie trafię bo przy masie Tasaka każde zadrapanie było poważne i obficie krwawiące.
Nazwa
Suiton: Dochū Senkō
Dziedzina
Suiton
Ranga
C
Pieczęci
-
Zasięg
Dowolny
Koszt
C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3% (+ 1/2 co turę)
Dodatkowe
Wymagana znajomość: Kinobori no Waza oraz Suimen Hokō no Waza, Kontrola Chakry C
Opis Rozwinięcie podstawowych technik jakimi są Kinobori no Waza oraz Suimen Hokō no Waza połączone z najprostszą formą manipulacji naturą chakry. Pierwszym etapem techniki jest skupienie dużej ilości chakry natury Suiton w stopach. Efektem tego jest bardzo szybka zamiana podłoża w płynne błoto (działa tylko na zwykłej ziemi lub piachu, nie na skałach, lodowcach, lawie i klockach lego). Skutkiem tego etapu jest momentalne zapadnięcie się użytkownika "pod ziemię".
Drugi etap techniki polega na rozpostarciu wcześniej zebranej chakry wokół całej, zapadającej się akurat postaci. W ten sposób użytkownika w czasie błotnej przejażdżki pod ziemią nie zabrudzi otaczające go błoto.
Podczas przemieszczania się pod ziemią, na jej powierzchni widoczne są wilgotne ślady ciągnące się wzdłuż całej przebytej trasy. Można tego uniknąć jeśli "zanurzenie" wyniesie więcej niż 3m.

Technika powstała w celu podróżowania pod powierzchnią ziemi niczym w wodzie. Rozwodnione błoto nie stawia dużego oporu (prędkość "pływania" w błocie to 2/3 szybkości postaci) a otaczająca użytkownika chakra Suiton na bieżąco zmienia ziemię tam gdzie tylko się skieruje.
Powłoczka z chakry Suiton nie ma sama w sobie zastosowania defensywnego. Jej utrzymywanie uniemożliwia wykonywanie innych technik.
Link do tematu postaci KLIK!
Chakra: 129% - 10% = 119%
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Wszystko szło zgodnie z planem i chyba mogłem to zawdzięczać temu, że Alinkę-chan przepełniałą determinacja i szczera chęć pomocy swoim przyjaciołom. Na jej miejscu również wykonałbym każde polecenie kogokolwiek kto mógłby pomóc mi wtedy uratować Saikę... Tak, to był chyba główny powód mojego przybycia w to miejsce. Ale była również moja ukochana, ciepła i czerwona niczym wino. Słodka krew, która o dziwo najlepiej smakowała gdy posiadali ją zepsuci do szpiku kości ludzie. Dziwna była to zależność, ale nie było to dla mnie przeszkodą w poszukiwaniu coraz nowych jej źródeł.
Kiedy pierwsza porcja chlusnęła przed moją twarzą prosto na ścianę budynku, uśmiechnąłem się odsłaniając swoje szeregi ostrych jak brzytwa zębów. Czułem jak twarz sama wykrzywia się w tym przerażającym, szaleńczym wręcz grymasie.
Teraz czułem już tylko jak druga ręka niemal odruchowo zamachnęła się na drugiego mężczyznę, a moja twarz zwróciła się ku niemu dopiero gdy padał już na ziemię. Uszy szybko wyłapały kolejne zagrożenie, a raczej trzecią ofiarę. Okazał się nim być jakiś zbytnio pewny siebie śmiałek, który widząc mnie postanowił rozpocząć składanie jakiejś długiej sekwencji pieczęci.
Wielka szkoda, że jesteś poza zasięgiem Tasaka... jeszcze! - pomyślałem skupiając w ustach odrobinę chakry, która miała posłużyć do stworzenia pięciu twardych senbonów. Wszystkie miały zostać kolejno wystrzelone w stronę śmiałka stojącego w drzwiach, a dokładniej ujmując w jego dłonie, klatkę piersiową i twarz (najpierw dłonie żeby przestał składać pieczęci, potem klatka żeby po prostu zabolało, potem twarz żeby może przy odrobinie szczęścia podpalił sobie ryjek, oraz po to żeby go na chwilę wykluczyć). Po wypluciu igieł natychmiast ruszyłem najmocniejszym doskokiem jaki mogłem wykonać w jego stronę, jednocześnie przygotowując się do wykonania jak najsilniejszego cięcia (znowu po ukosie, od dołu z lewej do góry z prawej).
Przewaga liczebna bandytów nie była mi na rękę, dlatego trzeba było jak najszybciej pozbyć się jak największej ich liczby a później... rozpocząć ucztowanie.
Nazwa
Suiton: Tenkyū
Zasięg Max.
10 metrów
Koszt
E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za 5 senbonów)
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Bardzo ciekawa technika, stosowana w przypadku gdy shinobi chce zaskoczyć oponenta atakiem znienacka. Poprzez przesłanie chakry Suitonu do ust, jest on w stanie wytworzyć ze swojej śliny kilka senbonów. Następnie wystrzeliwuje je z zadowalającą prędkością w kierunku wybranym przez siebie. Co prawda nie mają one zbyt dużej penetracji, lecz mają przewagę elementu zaskoczenia.
Chakra: 119% - 15% = 104%
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Z rozkoszą patrzyłem na kolejne ciało opadające bezwładnie na ziemię pod ciężarem cięcia jakie wykonywałem Tasakiem. Krew ściekająca z ostrza wodziła mnie swoim zapachem, kolorem i smakiem który przecież tak dobrze już znałem i którego tak często mi brakowało. Uniosłem Tasak ku górze, pod swoją wielką twarz i w tym samym momencie gdy Alinka spojrzała w moją stronę, zlizałem z broni krew jak gdyby był to najwspanialszy smakołyk.
Spojrzałem na dziewczynkę odstawiając broń na bok (postawiona na sztorc, rękojeścią w górę) cały czas trzymając ją prawą ręką.
To mogłaś być ty, gówniaro. - rzuciłem do Alinki po czym podniosłem swój miecz i ruszyłem do środka zapuszczonego domu. Starałem się stąpać ostrożnie i powoli aby nie wywołać żadnego zbędnego hałasu. Tasak trzymałem skierowany ostrzem do tyłu, przy swoim lewym boku (trzymam obiema rękoma). Dzięki temu chciałem mieć możliwość wykonać cięcie od dołu do góry lub obronić się nim od nadchodzących ataków jeśli napotkam taką potrzebę.
W tej chwili byłem na terenie wroga dlatego musiałem ubezpieczyć się na wszelkie możliwe sposoby. Wodne klony nie wchodziły w grę z racji braku wody w okolicy.
Zalanie wszystkiego wodą oznaczałoby śmierć reszty dzieciaków dlatego przez swoje dłonie przelałem na Tasak chakrę Suiton pokrywając go dzięki temu lepką powłoką która miała dość szerokie zastosowanie, zwłaszcza na tak dużym ostrzu.
Stąpałem powoli i starałem się nasłuchiwać wszystkich odgłosów, aby jak najlepiej namierzyć kolejną ofiarę. Nie wiedziałem co byłoby dla mnie bardziej przychylne - natknięcie się na wszystkich trzech bandziorów jednocześnie czy może eliminowanie każdego z osobna. Każda wersja miała swoje plusy i minusy zwłaszcza że nie znałem ich umiejętności. Ostatni znał Ninjutsu więc mogło być niebezpiecznie gdyby nie odrobina szczęścia i znajomość tak szybkich technik.
Miecz ciągle gotowy był do ataku lub obrony, uszy nasłuchiwały a oczy wypatrywały świateł, cieni, śladów, czegokolwiek co doprowadziłoby mnie do tych ludzi.
[center][/center]
Nazwa
Mizugiri Nabara
Dziedzina
Suiton
Ranga
C
Pieczęci
-
Zasięg
5 m
Koszt
E: 15% | D: 12% | C: 10% | B: 7% | A: 5% | S: 3% | S+: 3% (za jedno ostrze)
Dodatkowe
Dowolne ostrze, Suiton: Mizuame Nabara
Opis Użytkownik przelewa chakrę Suiton na trzymaną broń, czego efektem jest utworzenie na niej powłoki z lepiącej cieczy. Każde cięcie lub zamach powoduje "odrywanie się" części mazi, która w formie różnego rodzaju kropli oblepia to co znajdzie się na torze jej lotu. Dzięki temu potencjalnie chybione cięcie może zakończyć się trafieniem przeciwnika cieczą, co powinno ograniczyć jego mobilność.
Jednorazowe użycie techniki pozwala wykonać 10 cięć, po których na orężu nie ma już materiału.
Znajomość techniki Suiton: Mizuame Nabara pozwala przeciwnikowi już w czasie pokrycia broni mazią, odróżnić ją od zwykłej wody.
Link do tematu postaci KLIK!
Chakra: 104% - 10% = 94%


Statystyki:
SIŁA 60
WYTRZYMAŁOŚĆ 41
SZYBKOŚĆ 81
PERCEPCJA 20

Taijutsu D
Kenjutsu D
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Idąc zrujnowanym korytarzem bacznie obserwowałem każdy, najmniejszy nawet ruch. Wszechobecne ślady przemocy oraz ponury klimat zaczęły działać na mnie właściwie tak jak mogłem się tego spodziewać. Czułem jak powoli smak dopiero co spróbowanej krwi zaczyna odbierać mi władzę nad ciałem. Chciałem więcej, a...
w tym domu są aż trzy worki pełne krwi i mięsa... - pomyślałem ściskając Tasak już najmocniej jak potrafiłem.

Delikatnie oprzytomniałem, kiedy wśród cieni usłyszałem nieznany jeszcze głos. Pochwała jaką mnie obdarował dowodziła jego złudnego przeświadczenia, że ujdzie żywy z tego spotkania. Uśmiechnąłem się na myśl o tym co mu zrobię, kiedy padły kolejne słowa. Pieniądze? Tutaj moje rozbawienie na krótką chwilę wzrosło, ale szybko opadło z bardzo oczywistego powodu - znalazłem go i przyszła pora na zabawę.
Mało. - odpowiedziałem nie przestając iść przed siebie i próbując jednocześnie namierzyć źródło głosu. W stopach zacząłem kumulować chakrę zupełnie jak podczas wchodzenia na drzewa - robiłem to tylko po to, aby w chwili gdy namierzę przeciwnika, nagle zwiększyć jeszcze bardziej uwalnianą chakrę i dosłownie odbić się w jego kierunku. Wiedziałem już jak skuteczny był ten ruch w walce z niejednym wrogiem, dlatego i tym razem postanowiłem skorzystać z tego patentu.
Poza tym... jesteście warci kogoś o mojej sile? - tym sposobem chciałem podejść "rozmówcę" i nakłonić do odpowiedzi, a tym samym do dalszego naprowadzania mnie na cel.
Tamci nie byli. - dodałem już delikatnie rozbawionym głosem.
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Uważnie nasłuchiwałem każdego szelestu oraz głosu mężczyzny, aż ten wreszcie postanowił wyjść do mnie osobiście. Jego rozwarte ramiona były dla mnie niczym zaproszenie "zabij mnie, proszę!". W głowie znowu poczułem dziwne wirowanie, szczęki zaczęły się mocniej zaciskać a dłoń pewniej chwyciła Tasak.
Zaoferowały? Właściwie to sam wybrałem swoją zapłatę. - przy tych słowach byłem już gotowy atakować a w stopach ciągle jeszcze skupiałem chakrę.
WAS! - krzyknąłem uwalniając całą zebraną w nogach chakrę po to, by wybić się od ziemi i dosłownie polecieć w stronę rywala. Jednocześnie swoim Tasakiem chciałem wykonać prawie pionowe cięcie które miało posłać w przeciwnika kilka sporych dawek lepkiej mazi którą ciągle jeszcze miałem na mieczu. W ten sposób nie tylko mogłem go unieruchomić ale też zgarnąć z drogi jakieś zabawki które mógłby rzucić w moją stronę.
Po wykonaniu zamachu mieczem, kiedy jego czubek był już na górze, miałem zamiar wykonać drugi atak dokładnie odwrotnie. Cięciem od góry chciałem teraz zaatakować mężczyznę i zadać jak najpoważniejsze obrażenia.
W głowie szumiało coraz mocniej, chęć mordu przejmowała nade mną kontrolę i teraz liczyło się tylko to, aby zabić tego mężczyznę a następnie rozsmakować się w jego krwi.
Jesteś mój!
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

0 x
Hoshigaki Seiki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Hoshigaki Seiki »

Wreszcie! - ta jedna myśl wypełniła moją głowę, kiedy ramiona poczuły opór po Tasakiem. Kolejny pojemnik pełen krwi od teraz miał czekać aż dokończę co zacząłem, bym przed wyruszeniem w stronę Kantai mógł porządnie się najeść.
Euforia brała nade mną górę, na spółkę z tym dziwnym stanem który pchał mnie do przodu by zabijać jeszcze więcej i więcej. Kolejny jednak raz zostałem z tego stanu wybudzony atakiem w ramię...
Tu się ukrywacie! - pomyślałem całkiem zadowolony z tego, że ofiary niczym ćmy do światła same do mnie lgną.
Mając tasak przed sobą, postanowiłem dać mu chwilę odpoczynku i zająć się sprawami po rekiniemu jak rodzice uczyli.
Wiedząc już gdzie skrywa się przeciwnik, postanowiłem odskoczyć kawałek do przodu (1 - 1,5m) omijając świeże truchło w którym miał pozostać wbity Tasak. Samemu miałem zamiar wykonać jedną, prostą pieczęć (Wąż) by tuż po wylądowaniu na ziemi móc wypuścić z ust ogromne masy wody, którymi chciałem zalać całe domostwo.
Teraz zabawimy się po mojemu. - pomyślałem uwalniając z siebie kolejne hektolitry wody, która miała wypełnić domostwo na wszystkich piętrach i zmusić wszystkich obecnych do rozpaczliwego poszukiwania powietrza lub miejsca, gdzie nie mógłbym ich dorwać.
Oczywiście od razu po zalaniu domu chciałem ruszyć na krwawe łowy, których celem byli bandyci zaś ewentualnie napotkane po drodze dzieci chciałem wyrzucić gdzieś na zewnątrz jeśli będzie to możliwe.
Nazwa
Bakusui Shōha
Pieczęci
Wąż
Zasięg
Zależy od kosztu chakry
Koszt
Opisany poniżej
Dodatkowe
Suiton C
Opis <span style="display: block; margin: 0; padding: 0; text-align: justify;">Jutsu idealne w sytuacji potyczki w niesprzyjających warunkach bez wodnego zbiornika w pobliżu. Technika polega na wypluciu ogromnych ilości wody pod ciśnieniem, którą wypluwamy pod siebie bądź w wybraną stronę. Wydobywająca się z naszych ust woda szybko zalewa okolicę i w sprzyjających warunkach może stworzyć większe bądź mniejsze akweny, niezbędne wręcz do skutecznego wykorzystania pozostałych technik naszego szczepu. Podczas wypluwania wody ogromne ciśnienie wywołuje zjawisko odrzutu i w efekcie ciężko jest nam utrzymać równowagę, potrzebne jest więc odpowiednie skupienie. W przypadku wypluwania wody bezpośrednio pod siebie, ta może wynieść nas w górę i tym samym wystawić nas na ataki oponentów, w efekcie jednak woda generowana jest nieco szybciej. Warto dodać, że nie jest to proces błyskawiczny i od pierwszych wyplutych kropel do oczekiwanego efektu może minąć kilka chwil, które są momentami naszej słabości - tym bardziej, że musimy stać w miejscu na czas trwania techniki. Koszt chakry jest różny w zależności od tego, jak dużo wody chcemy wygenerować:
  • Wielkość podobna do basenu - E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
  • Zalew - E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3%
  • Jezioro - E: 36% | D: 28% | C: 20% | B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4%
</span>
Wielkość: Zalew - koszt 15%

Chakra: 94% - 15% = 79%
0 x
Shijima

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Shijima »

Misja zakończona!
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość