Opuszczone domostwo

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 529
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Rei Uta »

Rika Kari Matsubari
Misja C 19/28
Rika była prawdziwie pomysłowym nindża. Wykorzystywała techniki, które w gruncie rzeczy bardziej śmieszyły, niż faktycznie mogły powodować uszczerbek na zdrowiu. Pierwszy z przeciwników zakneblowany jak świnka czekał na swój dalszy los, drugi schodząc ze schodów zaliczył glebę zwalając się na sam dół. Pustym wzrokiem spojrzał jeszcze na cień Matsubari znajdujący się gdzieś z boku, później dało się już tylko słyszeć szuranie krzesła na górnym piętrze. W chwili gdy przestępca zaczął zbiegać po zniszczonych schodach, dziewczyna uaktywniła kolejną technikę, z której znani byli w większości shinobi z każdego zakątka świata. Dla wielu ludzi był to niesamowicie magiczny efekt, gdy czarodziej znikał nagle w kłębach dymu pojawiając się w zupełnie innym miejscu. Tak też było w przypadku Kari, która postanowiła pojawić się na górnym piętrze, gdzie trudno było zorientować się, jak właściwie na przybycie kogoś obcego, przygotowała się banda porywaczy. W chwili gdy tamci zbiegli już na sam dół, ona właśnie wyszła z kłębów dymu. Jej oczom ukazał się niewielki pokój, który kiedyś mógł służyć za prywatną biblioteczkę. Sądząc po starych woluminach wciąż piętrzących się na podgniłych półkach. Kilka obrazów znajdujących się wciąż w swych ramach, jednak zbyt zakurzonych by odszyfrować gust byłego właściciela dworku. Na środku stało biurko, teraz pozbawione jednej z nóg, którą zastąpiły zapiski w grubych okładkach, oraz para krzeseł ustawiona pod oknem z którego wcześniej mogła widzieć blask ognia. Samym źródłem oświetlenia, okazała się niewielka lampa naftowa ustawiona na wspomnianym meblu. Niestety nie było tu widać nikogo innego, żadnej porwanej, żadnego przywódcy tej mizernej bandy. Zanim młoda kobietka zdążyła na dobre rozeznać się w sytuacji. W drzwiach wejściowych pojawił się się nagle Banme, nie czekając nawet sekundy, bez słowa, bez dzień dobry ani kim ty kurwa jesteś, posłał w stronę młodej Riki kulę ognia z rozdziawionych ust. Matsubari mogła rozpoznać pieczęć smoka, którą utrzymywał korzystając z techniki żywiołowej. Dodatkowym problemem mogła stanowić jeszcze jedna rzecz, zanim dziewczyna zdążyła zareagować na pocisk lecący w jej stronę, tuż pod jej stopy potoczyło się coś co z pozoru wyglądało niegroźnie, jednak w przypadku jej doświadczenia zrozumiała z miejsca że jest to jedna z zabawek używanych przez shinobi. Granat błyskowy miał oślepić ją w czasie gdy ognisty atak domniemanego przywódcy grupy miał sięgnąć celu. Dziewczyna znalazła się w trudnym położeniu, jednak nie tak trudnym jak sami oprawcy. W ich ruchach dało się odczuć panikę, zwłaszcza że stosowali ofensywne ataki podpalające w miejscu, które i tak już niemal groziło zawaleniem. Ktoś inteligentniejszy mógł zrozumieć, że w najgorszym razie było kontynuowanie starcia w środku, należało szybko to zakończyć... Ale wtedy co z Kari, czy wyciągnięcie informacji z żywego przeciwnika nie było koniecznością.

-Daisan, zabieraj dupę i szukaj tego głąba
Krzyknął jeszcze zanim walka rozbrzmiała na dobre. Rika musiała się sprężyć jeśli nie chciała mieć na głowie całej trójki. Zwłaszcza że nie mogła mieć pewności co do ich planu, i sposobu, w jaki zabezpieczyli się na podobne ewentualności. Chociaż ich umiejętności wciąż znajdowały się na umownym poziomie, to ktoś, kto to wszystko zaaranżował, mógł być znacznie silniejszy. Czas mijał nieubłaganie, a ich działania mogły przynieść tylko więcej szkody... Oczywiście dla nich samych. Strażnicy z Ryuzaki, mogli być tutaj w każdej chwili jeśli walka przeniesie się na wyższy poziom.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Opuszczone domostwo

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Łubudubu, łubudubu. Słychać było daisana, który zajety był liczeniem schodów. Następnie puff i tyle widziano Rikę. Ta odnalazła się w pustym pomieszczeniu. Raczej niezbyt dużym, a więc łatwo było w nim dostrzec to, czego się szukało. O ile to coś tam było. A Kari akurat znajdowała się gdzieś indziej. W innym pokoju albo w ogóle innym budynku. Ewentualnie pod ziemią. Panienka Matsubari zdążyła omieść spojrzeniem ciasnawe lokum, gdy zamiast poszukiwanej dziewczynki znalazła kolejnego bandytę. Nie zamierzał się witać, przedstawiać, pytać o imię ani cel wizyty. Przeszedł do sedna. Jako pierwszy ze złoli miał tego dnia inicjatywę. Mógl wyprowadzić atak, nim Rika była gotowa do własnego. W kierunku kunoichi powędrowała kula. Twardy orzech do zgryzienia dla kogoś, komu zależy na zachowaniu tego budynku w jednym kawałku.
I może właśnie taki cel przyświecał nieprzyjacielowi. Zrujnować tę ruinę, by kunoichi zajęta była odkopywaniem w gruzach kogoś, kogo może wcale tam nie ma. No cóż, Rika cudotwórczynią nie jest. Nie zgasi kuli ognia jak peta. Ale łatwo może wykonać unik. Większym problemem było odkrycie na ziemi świetlnej notki. Czy oślepiona da radę postawić opór?

-UWAŻAJ! - krzyknął Hoochi, który chwilę wcześniej frunął do góry po schodach, mijając się z Daisanem. Dostrzegł on kolejnego z bandytów i zainteresował się odgłosami. Niektórzy śmiali się z tego, że był strażnikiem w miejscu, w którym nikt nie atakował. Ale Hoochi miał w sobie pierwiastek bohatera. Wleciał do małej biblioteczki tuż obok trzeciego z Numerków i jednym szarpnięciem swojego krótkiego skrzydełka wprowadził w ruch świetlną notkę, kierując ją w róg pomieszczenia albo w ogóle za okno. W zależności od efektu zatrzymał się na ścianie, albo oślepiony uderzył w nią z niemałym impetem. Tylko czy Rika wykorzysta jego ofiarność i nie da się temu pospolitemu oprychowi? Wykonała prosty unik, skacząc do tego boku, w którym znajdował się jej sowi przywołaniec. Złożyła pieczęć. Właściwie to nawet dwie. Gdzieś w głębi ducha obudziła się w niej dawna Rika. Ta, pogniewana o to, że zbiry nie rozumieją, że ona jest do przytulania, a nie do bicia. Walcz jak mężczyzna! - pomyślała w duchu i zwieńczyła krótką sekwencję pieczeci klaśnięciem w dłonie. Rika marzyła o walce Taijutsu, co przy jej wątłych ramionach było nie lada wyzwaniem. Wyzwania to jednak nie ograniczenia. Zza głowy bandyty wyłonić sie miały dwie dłonie, które wykonają raczej prymitywny cios stereo.
Rika miała wiele do zrobienia. Zająć się Hoochim, odnaleźć Kari i unieszkodliwić zbira. W jakiej kolejności? Zaczęła od ogłuszonego mężczyzny. Pieczęć węża pobudziła włosy, których mahoniowe pasmo miało dosięgnąć Numerka, ciasno go opleść i podnieść do góry nogami.
-Gdzie ona jest?! To ostatnia szansa, by nie spłonąć we własnym ogniu. - nie żartowała.
  Ukryty tekst
Wykonane jutsu #1
Nazwa
Fūton: Fūsajin
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg Max.
30 metrów
Koszt
E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe
Do wykonania potrzebny jest wachlarz
Opis Kolejne jutsu wymagające użycia wachlarza. Shinobi robi nim niewielki zamach, wytwarzając słaby podmuch wiatru, który może podnieść pył, piasek i drobne kamienie. Wiatr razem z dodatkami jest na tyle silny, że zmienia trajektorię lotu pocisków, uniemożliwiając trafienie użytkownika - chyba, że pociski są stale kierowane. Dodatkowo pył unoszony przez powietrze może posłużyć do ukrycia pod nim pułapek, zastawionych na oponenta.
Chakra (Hoochi)97-14=83%
Za wicherek
0 x