No cóż. później się rozliczę z tym starym dziadygą. Mogę go trochę lekko nastraszyć. Sama informacja wystarczy aby go nastraszyć. I nawet wiedziałem co będę mógł zrobić...ale to pozostawię na sam słodki koniec...o tak to będzie bardzo przyjemne. Przynajmniej dla mnie.
Tam gdzie planowałem dotarłem po zmroku. Cóż mimo wszystko był to kawałek drogi a ja nie biegłem swoją pełną prędkością w razie czego gdyby ktoś mnie obserwował. Niestety po wejściu do środka obudziłem a może raczej przebudziłem recepcjonistkę. Przeprosiłem ją za to i zapytałem o poszukiwanego przeze mnie wykładowcę zwanego Takeru. Poinstruowała mnie gdzie mam się dostać i po kolejnym już dzisiaj spacerku dotarłem na miejsce. Wchodząc spokojnie do wspomnianego gabinetu i rozglądając się po nim dosyć szybko.
-Owszem i przepraszam że tak powiem za ten późny atak. Przez cały dzień jestem na nogach w poszukiwaniu jak zgaduję rzeczy nad którą aktualnie pracuje powiedziałem zamykając za sobą drzwi. Nie na klucz. Po prostu zamykając aby nikt ewentualnie nie słyszał naszej rozmowy.
-Czy przyniósł panu to pudełko mężczyzna wyglądający w taki sposób... zacząłem by po chwili ponownie już dzisiejszego dnia opisać wygląd poszukiwanego Korikamiego. ...i możliwe że przedstawił się jako Korikami o ile użył swojego prawdziwego imienia. Zakładam iż nazwiska nie użył. Powiem tylko tyle iż, jeżeli Pan pomoże mu w otworzyć tą skrzynkę przysporzy to problemów nie tylko Panu ale i naszej całej osadzie. Może nie w tym momencie lecz w przyszłości może to nam zagrozić tak jak i pogorszyć stosunki z pewnymi osobami z innej Osady. powiedziałem spokojnie kierując się powoli w jego stronę. Nie robiłem tego pospiesznie, ani w sposób jakbym chciał mu coś zrobić. Po prostu podejść z czystej ciekawości.
-Zapewne męczy się pan poza pieczęcią z samym zamkiem który jest bardzo skomplikowany prawda? Wiem gdzie można zdobyć taki klucz. Jeżeli wiesz gdzie ten osobnik się znajduje powiedz, a jestem pewny że nagroda za pomoc w odzyskaniu tego przedmiotu i pojmaniu tamtego typka będzie sowita. zacząłem i gdy byłem bliżej przyjrzałem się dokładniej tej skrzyneczce a raczej pudełkowi nad którym ślęczał mężczyzna.
-A i proszę nie kłamać. Potrafię to stwierdzić. Miałem już dzisiaj do czynienia z jednym parszywym st...leciwym kłamcą ze świątyni i zastanawiam się czy nie dać mu kary za kłamanie. Dałem mu nawet szansę by powiedział prawdę ale nie skorzystał z niej. Powiem o jego zachowaniu radzie. Nie ma co do tego wątpliwości, a może nawet wspomnę o tym swojemu bogatemu przyjacielowi kupcowi aby miał na uwadze zwiększenie cen w tej świątyni. Jak Pan myśli to byłaby dobra kara dla niego i przestroga na przyszłość? powiedziałem co myślę o kłamcach i dałem swój pomysł na ewentualną karę dla całej świątyni. Cóż jak to w wielu przypadkach bywa. Jedna winna osoba powoduje problemy dla wielu w swej rodzinie. Nie robiłem nic co miałoby sprawić aby poczuł się zagrożony. Nie miałem zamiaru nic mu robić tylko zdobyć informacje...a jak się uda to tym bardziej samo pudełko...Gdybym zdobył pudełko już teraz byłoby po problemie...i miałbym bardzo ciekawy pomysł co zrobić z jego zawartością a raczej z pustym pojemnikiem. Teraz spokojnie czekałem na to co mi powie. Korzystając z okazji użyłem swojej umiejętności wrodzonej aby sprawdzić sam obszar tego budynku. W ramach ostrożności. No i aby sprawdzić czy przypadkiem mój rozmówca nie planowałby czegoś głupiego. Kto wie co ludziom może strzelić w takich sytuacjach do głowy? Nie zamierzałem robić nic co mogłoby spowodować krzywdę mojemu rozmówcy to było pewne.
Siedziba Kyusei
- Minoru
- Posty: 832
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Siedziba Kyusei
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2725
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=4864#p4864
- Minoru
- Posty: 832
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Siedziba Kyusei
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2725
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=4864#p4864
Re: Siedziba Kyusei
-Ah przepraszam za to. Byłem tak podekscytowany myśląc że znalazłem to o co zostałem poproszony że zapomniałem się przedstawić zacząłem. Chwyciłem kapelusz unosząc go delikatnie do góry
-Tsukune. Zwyczajnie niezwyczajny shinobi z Ryuzaku oznajmiłem pokazując swoje ząbki w wrednym uśmiechu i odkładając spowrotem kapelusz na swoje miejsce.
-To czy się mnie boisz czy nie mnie nie obchodzi bo i tak wiem, że co do tego kłamiesz no ale mniejsza z tym. Jestem tu nie po to by zrobić tobie krzywdę czy komuś innemu. Jestem jak wspomniałem po to pudełeczko z zawartością...a raczej po oryginalne pudełeczko z zawartością. zacząłem mówić by przerwać na chwilkę gdy ten postanowił uznać mnie za złego
-A to zabawne bo dla mnie i osób którym zostało skradzione oryginalne pudełko to TY jesteś tym złym. A wiesz czemu? Po pierwsze i najważniejsze. Pomagasz osobie która nie dość, że jest shinobi, nie dość że ograbiała i mordowała niewinnych kupców jak i zwykłych cywili na trakcie, do tego okradła własnych ludzi i wymordowała tych którzy mieli za zadanie go schwytać i odzyskać skradziony przedmiot. I w tym wypadku twierdzisz że to ja jestem ten zły? Osoba która została poproszona i wynajęta przez okradzionych ludzi o pomoc w odzyskaniu tego przedmiotu z zawartością, a jak się uda przyprowadzeniu żywcem złoczyńcy przed ich oblicze. To ja nie wiem kim w takim razie twoim zdaniem jest ta osoba? Niewinna? No i jak wspomniałem. Nie musisz się bać. Gdyby nie członek rady który powiedział mi kto jest w miarę dobry w fuujinjutsu nigdy by mnie tu nie było. Więc nie masz się co bać...A i tak swoją drogą. Pomagając mu istnieje możliwość iż może nie za tydzień, miesiąc lub rok ale za kilka lat przez to że mu pomogłeś zyska niebotyczną siłę dzięki temu co jest zawarte w tej skrzynce i zniszczy naszą wioskę i wtedy to będzie jednie Twoja wina. Ja chcę go powstrzymać, a może nawet dzięki temu nasza wioska coś zyska u innej wioski któż to może wiedzieć. przerwałem na chwilkę -Poza tym pomyśl logicznie. Gdybym chciał zrobić Tobie coś złego to czy wchodziłbym głównym wejściem? Rozmawiałbym z recepcjonistką? Wchodziłbym normalnie do twojego gabinetu? No chyba nie prawda? Jedyne co chcę od ciebie to zadać tobie tylko kilka pytań i uzyskać na nie odpowiedzi nic więcej. No nie licząc tego że gdyby ta kasetka była orginalna to o jej zwrot. No ale mniejsza teraz o to i zadam Tobie parę pytań zacząłem i na krótką chwilkę się zamyśliłem
-Skoro to nie opisany przeze mnie facet dostarczył tobie to pudełko to kto to zrobił? Czy ta osoba powiedziała kiedy ponownie przyjdzie po ten przedmiot? Czy może powiedziała gdzie, kiedy i o której macie się spotkać? No i jak możesz powiedz mi wszystko co wiesz o tej osobie i co twoim zdaniem mogłoby mi się przydać aby lepiej poradzić sobie z moim oponentem...No i nie pogardziłbym też jakbyś coś miał czymś co ułatwiłoby mi schwytanie żywcem mojego przeciwnika...A i mam nadzieję że nie masz zamiaru gromadzonej chakry użyć na jakiś głupi pomysł co? zacząłem zadawać swoje pytania by przy ostatnim zdaniu delikatnie rączką laski dotknąć swojej skroni by dać znać mężczyźnie, to że wiem iż coś kombinuje. Nie zamierzałem nic z tym robić. Od chciałem go tylko poinformować, iż wiem że coś planuje. Chciałem uzyskać tylko informacje i nic więcej.
-Tsukune. Zwyczajnie niezwyczajny shinobi z Ryuzaku oznajmiłem pokazując swoje ząbki w wrednym uśmiechu i odkładając spowrotem kapelusz na swoje miejsce.
-To czy się mnie boisz czy nie mnie nie obchodzi bo i tak wiem, że co do tego kłamiesz no ale mniejsza z tym. Jestem tu nie po to by zrobić tobie krzywdę czy komuś innemu. Jestem jak wspomniałem po to pudełeczko z zawartością...a raczej po oryginalne pudełeczko z zawartością. zacząłem mówić by przerwać na chwilkę gdy ten postanowił uznać mnie za złego
-A to zabawne bo dla mnie i osób którym zostało skradzione oryginalne pudełko to TY jesteś tym złym. A wiesz czemu? Po pierwsze i najważniejsze. Pomagasz osobie która nie dość, że jest shinobi, nie dość że ograbiała i mordowała niewinnych kupców jak i zwykłych cywili na trakcie, do tego okradła własnych ludzi i wymordowała tych którzy mieli za zadanie go schwytać i odzyskać skradziony przedmiot. I w tym wypadku twierdzisz że to ja jestem ten zły? Osoba która została poproszona i wynajęta przez okradzionych ludzi o pomoc w odzyskaniu tego przedmiotu z zawartością, a jak się uda przyprowadzeniu żywcem złoczyńcy przed ich oblicze. To ja nie wiem kim w takim razie twoim zdaniem jest ta osoba? Niewinna? No i jak wspomniałem. Nie musisz się bać. Gdyby nie członek rady który powiedział mi kto jest w miarę dobry w fuujinjutsu nigdy by mnie tu nie było. Więc nie masz się co bać...A i tak swoją drogą. Pomagając mu istnieje możliwość iż może nie za tydzień, miesiąc lub rok ale za kilka lat przez to że mu pomogłeś zyska niebotyczną siłę dzięki temu co jest zawarte w tej skrzynce i zniszczy naszą wioskę i wtedy to będzie jednie Twoja wina. Ja chcę go powstrzymać, a może nawet dzięki temu nasza wioska coś zyska u innej wioski któż to może wiedzieć. przerwałem na chwilkę -Poza tym pomyśl logicznie. Gdybym chciał zrobić Tobie coś złego to czy wchodziłbym głównym wejściem? Rozmawiałbym z recepcjonistką? Wchodziłbym normalnie do twojego gabinetu? No chyba nie prawda? Jedyne co chcę od ciebie to zadać tobie tylko kilka pytań i uzyskać na nie odpowiedzi nic więcej. No nie licząc tego że gdyby ta kasetka była orginalna to o jej zwrot. No ale mniejsza teraz o to i zadam Tobie parę pytań zacząłem i na krótką chwilkę się zamyśliłem
-Skoro to nie opisany przeze mnie facet dostarczył tobie to pudełko to kto to zrobił? Czy ta osoba powiedziała kiedy ponownie przyjdzie po ten przedmiot? Czy może powiedziała gdzie, kiedy i o której macie się spotkać? No i jak możesz powiedz mi wszystko co wiesz o tej osobie i co twoim zdaniem mogłoby mi się przydać aby lepiej poradzić sobie z moim oponentem...No i nie pogardziłbym też jakbyś coś miał czymś co ułatwiłoby mi schwytanie żywcem mojego przeciwnika...A i mam nadzieję że nie masz zamiaru gromadzonej chakry użyć na jakiś głupi pomysł co? zacząłem zadawać swoje pytania by przy ostatnim zdaniu delikatnie rączką laski dotknąć swojej skroni by dać znać mężczyźnie, to że wiem iż coś kombinuje. Nie zamierzałem nic z tym robić. Od chciałem go tylko poinformować, iż wiem że coś planuje. Chciałem uzyskać tylko informacje i nic więcej.
0 x
- Minoru
- Posty: 832
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Siedziba Kyusei
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2725
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=4864#p4864
Re: Siedziba Kyusei
-Mutantem? powtórzyłem w zamyśleniu by po chwili się zaśmiać na to -Pierwszy raz się z tym spotkałem. Zazwyczaj byłem nazywany dziwakiem lub szaleńcem. Raczej nim nie jestem. Mam te kiełki odkąd pamiętam. I lubię je. Dzięki temu się wyróżniam dodałem rozkładając na boki ręce jakbym się tym za bardzo nie przejmował.
-Wiem to. Mówię tylko to jak na pierwszy rzut oka to wygląda. W końcu ja jestem przestępcą prawda? powiedziałem przy pytaniu unosząc wysoko brew z wrednym uśmieszkiem. Tak to był taki lekki przytyk w jego stronę ale machnąłem od razu dłonią aby się tym nie przejmował i przy okazji że nie wpasuję się w jego stereotyp
-"Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszę". Nie uznaję siebie za dobrego gościa. Robię to co muszę. Jak ktoś chce mnie zabić, to ja zabiję go to chyba oczywiste stwierdziłem jakby to było coś oczywistego.
-Nie tyle przysłał co polecił mi 3 osoby znające się na pieczęciach gdy wspomniałem mu jakie otrzymałem zadanie a raczej prośbę. Dlatego na początku wspomniałem o tym starcu ze świątyni który mnie oszukał. odpowiedziałem mu na to pytanie.
-A to ciekawe. Ja bardziej wolałbym zabić ciebie z ukrycia i mieć spokój i wiedzieć że nie będę musiał się przejmować że ktoś za mną pójdzie. No ale dobrze wiedzieć iż uważasz w ten sposób. Całkiem ciekawe stwierdziłem. Cóż troszkę mnie zaskoczył tym iż mój pomysł na "przyjście i zabicie go" uznał że takie coś bym zrobił.
-Dobrze wiedzieć. Cóż po prostu uznałem że to nie był on po twojej odpowiedzi bo wiedziałem że przy tym nie kłamałeś. Rano lub wieczorem co? Hmm...nie za wiele ale przynajmniej wiem kiedy może być. Oczywiście nie zamierzam walczyć z nim na kampusie. Obiecałem że postaram się zrobić jak najmniej szkód...Czyli rozumiem że raczej nie znasz jakiegoś sposobu aby unieruchomić go nawet na krótką chwilę? Wiesz gdybyś był w stanie utrzymać go nieruchomo np: przekazując mu ten model pudełka bo zakładam, że będzie chciał nawet tą kopię odzyskać to ja byłbym w stanie go dosyć łatwo ogłuszyć... zacząłem kończąc swą wypowiedź w lekkim zamyśleniu by następnie wyszczerzyć się perfidnie
-Mam pewien plan. Osoba która mnie poprosiła o pomoc ma zrobić niedziałającą kopię klucza do tego pudełka...Powiedz mu że jakiś dziwak zobaczył to pudełko gdy chciał się Ciebie o coś zapytać i zafascynował się tym zamkiem i postanowił zrobić do niego klucz. A jak wspomniał "często przebywa wieczorami na polu treningowym" to może go tam znajdziesz...wątpię by to łyknął ale na pewno powinno go to zainteresować że "ktoś potrafił dorabiać klucze" nie uważasz? zapytałem na końcu. Po tym jak uzyskałem od niego ewentualne odpowiedzi kiwnąłem tylko głową.
-To ja nie przeszkadzam więcej. Jeżeli wszystko się uda to zapewne już nigdy się nie zobaczymy oznajmiłem unosząc lekko kapelusz i jakby nigdy nic wychodząc z jego gabinetu by po chwili wyjść cicho z budynku aby nie budzić ponownie recepcjonistki.
-Wiem to. Mówię tylko to jak na pierwszy rzut oka to wygląda. W końcu ja jestem przestępcą prawda? powiedziałem przy pytaniu unosząc wysoko brew z wrednym uśmieszkiem. Tak to był taki lekki przytyk w jego stronę ale machnąłem od razu dłonią aby się tym nie przejmował i przy okazji że nie wpasuję się w jego stereotyp
-"Chcąc być łagodnym, okrutnym być muszę". Nie uznaję siebie za dobrego gościa. Robię to co muszę. Jak ktoś chce mnie zabić, to ja zabiję go to chyba oczywiste stwierdziłem jakby to było coś oczywistego.
-Nie tyle przysłał co polecił mi 3 osoby znające się na pieczęciach gdy wspomniałem mu jakie otrzymałem zadanie a raczej prośbę. Dlatego na początku wspomniałem o tym starcu ze świątyni który mnie oszukał. odpowiedziałem mu na to pytanie.
-A to ciekawe. Ja bardziej wolałbym zabić ciebie z ukrycia i mieć spokój i wiedzieć że nie będę musiał się przejmować że ktoś za mną pójdzie. No ale dobrze wiedzieć iż uważasz w ten sposób. Całkiem ciekawe stwierdziłem. Cóż troszkę mnie zaskoczył tym iż mój pomysł na "przyjście i zabicie go" uznał że takie coś bym zrobił.
-Dobrze wiedzieć. Cóż po prostu uznałem że to nie był on po twojej odpowiedzi bo wiedziałem że przy tym nie kłamałeś. Rano lub wieczorem co? Hmm...nie za wiele ale przynajmniej wiem kiedy może być. Oczywiście nie zamierzam walczyć z nim na kampusie. Obiecałem że postaram się zrobić jak najmniej szkód...Czyli rozumiem że raczej nie znasz jakiegoś sposobu aby unieruchomić go nawet na krótką chwilę? Wiesz gdybyś był w stanie utrzymać go nieruchomo np: przekazując mu ten model pudełka bo zakładam, że będzie chciał nawet tą kopię odzyskać to ja byłbym w stanie go dosyć łatwo ogłuszyć... zacząłem kończąc swą wypowiedź w lekkim zamyśleniu by następnie wyszczerzyć się perfidnie
-Mam pewien plan. Osoba która mnie poprosiła o pomoc ma zrobić niedziałającą kopię klucza do tego pudełka...Powiedz mu że jakiś dziwak zobaczył to pudełko gdy chciał się Ciebie o coś zapytać i zafascynował się tym zamkiem i postanowił zrobić do niego klucz. A jak wspomniał "często przebywa wieczorami na polu treningowym" to może go tam znajdziesz...wątpię by to łyknął ale na pewno powinno go to zainteresować że "ktoś potrafił dorabiać klucze" nie uważasz? zapytałem na końcu. Po tym jak uzyskałem od niego ewentualne odpowiedzi kiwnąłem tylko głową.
-To ja nie przeszkadzam więcej. Jeżeli wszystko się uda to zapewne już nigdy się nie zobaczymy oznajmiłem unosząc lekko kapelusz i jakby nigdy nic wychodząc z jego gabinetu by po chwili wyjść cicho z budynku aby nie budzić ponownie recepcjonistki.
0 x
- Minoru
- Posty: 832
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Siedziba Kyusei
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Tsukune
- Posty: 2725
- Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
- Wiek postaci: 30
- Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
- Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=4864#p4864
Re: Siedziba Kyusei
Post 1/2
-Naiwny czy nie. I tak mogę przygotować nieco miejsce przed spotkaniem z nim i zyskać nieco elementu zaskoczenia. Pozastawiać pułapki, rozpoznać dokładniej teren...Innymi słowy zyskać wiedzę na temat terenu na którym jestem i stworzyć plan działania jak nie kilka po powiedzeniu tych słów postanowiłem udać się do swojego domu. Tam spokojnie zjadłem, umyłem się i poszedłem spać aby rano wstać. Po porannych czynnościach i ponownym posiłku postanowiłem przygotować sprzęt jaki posiadałem. Oczyścić go, sprawdzić wszystkie mechanizmy i tego typu normalne rzeczy przed ewentualną walką. Sprawdziłem też dokładnie co mam przy sobie aby zastanowić się czy czegoś bym nie potrzebował sobie zakupić dodatkowo. Miałem w domu trochę trucizny jaką kiedyś zrobiłem więc postanowiłem nałożyć ją na specjalne makibishi które kiedyś dostałem a wyglądały jak zwierzęce kły. Na pewno się nie spodziewa, że to mogą być normalne makibishi. Postanowiłem użyć połowy dawki trucizny aby przygotować 10 takich makibishi. Po czym ostrożnie schowałem je do torby. Zostawiłem też w domu futerał ze skrzypcami jak i swoją pandę by następnie opuścić dom i przygotować się zapewne na nieuniknioną walkę.
Ukryty tekst
[z/t -> viewtopic.php?p=212584#p212584 ]
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości