W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Yujiro
Post
autor: Yujiro » 16 sie 2017, o 19:55
Rymuje się z aniele
Ranga C
Post 15/30
Informacje - cenna rzecz zwłaszcza dla najemników. Kobieta nie miała w swoim interesie niczego ukrywać, w końcu... miała ją wynająć, więc i po co?
-Wszystko masz w kopercie, wystarczy spojrzeć, zapamiętać i... spalić. Lepiej nie pozostawiać po sobie takich rzeczy - powiedziała dając dziewczynie znać, że może otworzyć kopertę. W niej widniała kopia faceta narysowana odręcznie.
Poniżej widniał dopisek z imieniem: Hitoshi Tenuko, lat 25. Jakby nie patrzeć to wszystko dawało pełne informacje o celu dla Hyuugi, więc ta mogła po prostu zacząć działać. Kobieta uśmiechnęła się do zleceniobiorczyni(?) i uniosła ręce do góry przypominając jej, by pozbyć się koperty.
-Czy pragniesz czegoś więcej moja droga? Jeżeli nie, to jesteś wolna, zapraszamy za jakiś czas.
0 x
Hisui
Post
autor: Hisui » 17 sie 2017, o 14:02
Ściągnęła usta w dzióbek, patrząc na zdjęcie. Całkiem ładny chłopak, na pewno nie dzieciak, więc ją nieco uspokoili. Nie chciała zostać dzieciobójczynią w końcu. To bardzo zła sława. Ale teraz to zupełnie inna historia..
Schowała na razie portret do torby, kiwając głową na ostrzeżenia dotyczące go. Nie podobała się jej jedna rzecz - kobieta nie powiedziała w końcu czego oczekuje. Ale to może oznaczać, że ma wolną rękę, tylko chłopak ma przestać im grozić. To by jej pasowało, ale cisza równie dobrze mogła być wymownym znakiem czegoś innego. Na przykład tego, że kobieta chciała by sprawa była załatwiona na amen. By umilkł na zawsze. Że ma go zabić. No, ale skoro to nie padło...
Pokręciła głową a kolejne pytanie. Nie, niczego więcej nie chciała. Zielska nawet nie ruszyła, więc po co miała brać kolejną porcję? Machnęła im ręką i wyszła z pokoju, następnie skierowała się do wyjścia z karczmy. Odetchnęła głęboko świeżym powietrzem i uśmiechnęła się sama do siebie. Podeszła do jakieś losowej osoby dopytać o to gdzie znajduje się sierociniec, po skierowała się w jego stronę. Miała pewien pomysł, ale jeszcze nie wiedziała czy się bawić w ten sposób czy lepiej po prostu znaleźć go byakuganem i zrobić frontalne wejście. Się okaże.
/zt?/
0 x
Yujiro
Post
autor: Yujiro » 17 sie 2017, o 14:40
0 x
Katsuko
Post
autor: Katsuko » 4 paź 2017, o 17:10
Kieł. #7
Reigen początkowo nie wydawał się być zainteresowany ofertą. Motywował to oczywiście chęcią pozostania na wolności,
no i zmianą, która zaszła w nim w czasie pobytu w więzieniu. To nie tak, że nagle stał się krystalicznie czysty, doznał katharsis i zapragnął czynić dobro i nieść pomoc ubogim i prześladowanym przez rząd, tudzież mafię. Nie, on po prostu zmienił patrzenie na parę spraw, kilka innych dojrzał, a wiele następnych ocenił inaczej niż przedtem. Tak to już wyglądało, że izolacja od społeczeństwa zawsze budziła w jednostce myślenie nad swoim życiem, co mogło doprowadzić do zastanowienia się nad słusznością podjętych niegdyś decyzji. Czy Reigen żałował? Pewnie pójścia do paki tak, ale czy czynów? Cóż, to jego sumienie mu to mówiło, a nie ja innym.
- Olanie takich robótek powinno być karane następnymi latami w mamrze. - mruknął pod nosem blondas, dość refleksyjnie, po czym wyprostował się, odwrócił na pięcie i odezwał do swojego towarzysza, nie widząc go. - Najbliżej jest chyba "Kanał". Może to nie speluna, ale z drugiej strony nie powinniśmy mieć tam problemu z odizolowaniem się od niechcianych słuchaczy.
Dwójka młodzieńców ruszyła przed siebie, a że byli młodzi, zdolni, sprawni, cudowni i w ogóle, to podróż trwała zaledwie paręnaście minut. Po tym czasie oczom Reigena ukazała się zwyczajnie wyglądająca restauracja-bar, w której mogły odbywać się zarówno imprezy tematyczne, jak i zalewanie mordy tanimi alkoholami. Co kto woli, byleby pieniądz się zgadzał.
Dwójka weszła do lokalu głównymi drzwiami, w których minęli dwóch rosłych osobników, prawdopodobnie ochroniarzy,
a następnie przedostali się do końca nawet przyjemnie wyglądającej sali, gdzie znajdował się odizolowany stolik. To chyba o nim mówił blondasek.
- Zamów nam coś, już niech będzie na mnie. Przy kielichu chętnie opowiem ci, co masz zrobić.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 10 mar 2018, o 17:02
Misja Rangi - C - 1/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya
- Kanał -
- Ryuzaku no Taki -
- Kościany szlak -
" W imię czego? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=5_YlDw6lBvI [/youtube]
Ryuzaku no taki , miasto które przyprawiło ci wiele doświadczenia, zarówno chwil dobrych, które wspominasz ciepło, jak i tych które przyprawiają cię o ból brzucha, krew i pot przelewał się przez to miasto z dnia na dzień, ty tak samo należałaś do tego wiecznie nie kończącego się kręgu ludzi którzy broczyli w niej ku chwale dnia następnego. Twoje treningi dobiegły końca, a ty miałaś wracać na swe ziemie, do Sabishi , do odległej pustyni. Tam skąd przybyłaś niczym ziarnko piasku wprawione w ruch za pomocą wiatru, zawędrowałaś aż tutaj, a teraz nadszedł czas pożegnać się z tym skąpanym w trudach życia miastem, wiele się tutaj nauczyłaś.
Dalej jednak pozostawała ci do rozwiązania jedna niezakończona sprawa, ciągnąć nogę za nogą, prawdopodobnie jeden z ostatnich razów przez ulice handlowego miasta, wracałaś myślami do małej Erisu , dziewczynki z którą rozpoczęłaś więź, więź o której ona myślała cieple, a ty wolałaś od niej uciec, czy to strach pchał cię do ucieczki? Strach... Czy Kaguya potrafi go czuć? Czy wie co to jest? Może to nie twój strach a obawa, że mała Eri nie zostanie przyjęta na pustyni, że nie poradzi sobie a ty będziesz po stokroć przeklinać swoją decyzję... Twoi rodacy są bezlitośni, jednak ty dalej pragniesz walczyć ku ich chwale, krew z krwi... Twoja żądza, może nawet nie tak wielka, a jednak krew w twoich żyłach buzuje ciągnąc cię z powrotem na pustynię niczym magnes.
Sprzeciwiasz się temu, jeszcze nie czas! Teraz, jest ta ostatnia chwila którą jesteś w stanie spędzisz tutaj, na tym kupieckim padole, pomagając jeszcze raz zagubionej duszy... Już raz pomogłaś, byłaś przyjacielem, krótko bo jedno popołudnie, jednak czy prawdziwość tego sądzi czas? Nie, chciałaś w to wierzyć, lecz mogłaś zrobić jeszcze coś, dokonać zapłaty, pozbyć się mordercy który tak skrzywdził tę młodą niewinną istotę pozostawioną teraz samej sobie, nawet ty... Nawet i ty pozostawisz ją samą sobie, postanawiasz jednak uwolnić duszę jej matki płacąc mordercy za to co zrobił.
Stajesz w końcu przed celem swojej podróży, to drogi stylowy lokal, Kanał... Tak się zwał, mogłoby ci się wydawać, że mowa była o innym miejscu, dziurze zatęchłej w której ucztują szczury pod postacią ludzi, oraz i zwierząt, ty natomiast natrafiasz na całkiem solidny lokal który samą swoją prezencją wzbudza prestiż... Czy to tutaj przesiadują mordercy? Czy to mordercy, gwałciciele, oraz inni zwyrodnialcy wiodą tutaj miodem płynące życie? Podczas gdy ty i inne wybryki natury krwawicie w kanałach zwanych ulicami, na których żyją pozostali, zwykli ludzie?
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=iLWdmOpljM4 [/youtube]
Przed drzwiami do lokalu stoi dwójka mężczyzn, są ogromni, obydwaj ponad dwa metry, szerokością obydwaj zasłaniali ci całkiem spore wrota prowadzące do wejścia, z ich ubioru, oraz zachowania można wywnioskować, że są tutejszymi bramkarzami, nie pozwolą wejść nikomu kto nie spełnia odpowiednich wymogów. - Ey, a ty to kto mała? - Powiedział jeden z dwójki, dużych przygłupów Rin , wpatrując się w ciebie z pożądaniem we wzroku, jakby na coś liczył. Drugi z wielkoludów, jest bliźniaczo podobno do pierwszego, ten z kolei wywalił jęzor wpatrując się w ciebie niczym w czekoladowe ciastko które jadł na swój deser [ty oczywiście nie możesz wiedzieć co jadł na deser, to tak dla zobrazowania] Kin , drugi z dwójki bliźniaków zasłonił wejście do lokalu swoim cielskiem cały czas nie mogąc oderwać od ciebie wzroku.
Dwójka przygłupów? Czy można było trafić lepiej? Ciekawe czego będą od ciebie chcieli, w końcu ten lokal ma swoje wymagania, a ty? Czy ty masz jakieś wymagania? Z jakiegoś powodu obydwaj zdawali się ignorować twoje bojowe wyposażenie przy twoim pasku, może wydawało im się, że taka kruszyna jak ty to mały kwiat który nie jest w stanie nikogo skrzywdzić, tym bardziej ich, dwójki niezwyciężonych braci strzegących wejścia do lokalu.
0 x
Mizumi
Post
autor: Mizumi » 10 mar 2018, o 17:22
Noc, tak spokojna, dająca wytchnienie, spacer podczas którego starałaś się nie myśleć o małej dziewczynce. Mizumi przekroczyła bramy osady i zgodnie ze swoim założeniem brnęła w stronę stylowego lokalu, o którym właściwie do tej pory jeszcze nie słyszała. Na szczęście mniej więcej ustaliła gdzie się znajduje. Młoda Kunoichi miała już w głowie pewien plan, była gotowa rozegrać to spotkanie danymi jej kartami w sposób równie naiwny co sensowny. Ulicę wcześniej skręciła w jakiś ciemny zaułek, czy ktoś ją napadł? Nie, raczej nie, a nawet gdyby próbował kilka razów kościanym batem, czy jakieś śliczne cięcie wystarczyło, by go odstraszyć. Stała, może nie skryta w mroku, ale słabo widoczna, uśmiechnięta i smutna zarazem. Zza paska wyjęła miecz, przyjął on formę bicza, lecz nie był rozciągnięty na maksymalną długość, nie miała zamiaru wchodzić do środka w pełnym rynsztunku. Owinęła go wokół pasa, tak jak zwykły pasek przeplatając przez szlufki. Dwa krótkie ostrza wylądowały w wewnętrznych kieszeniach kremowego płaszcza. Co prawda musiała je przebić, aby zmieściły się w całości, ale ten strój i tak był do tego... Miał zostać zniszczony pośród niezliczonych starć i misji. Kaguya z gracją godną kota splotła palce po kolei w trzy pieczęci, by zniknąć w oparach dymu.
Z zaułka wyszła odmieniona, długie złote loki opadały swobodnie przykrywając ramiona i sięgając, aż do pośladków, błękitne oczy odznaczały się swą czystością, a jej ciało ubrane było w długą, ciemną suknie, w tali związaną jasnym paskiem, tak by podkreślało jej kształty, które również uległy zmianie. Na myśl przywodziła księżniczkę, która ukradkiem opuściła jakiś bal. Jej ciało okrywał śnieżnobiały, kontrastujący z głęboką czernią sukni płaszcz, kończący się mniej więcej na tej samej wysokości co włosy. Promienny uśmiech, który przybrała mógł onieśmielić wielu. Koniec drogi, wejście i dwóch wykidajłów wzrostem i aparycją przypominających opóźnione goryle. Widziała ich wzrok, tego typu spojrzeń nie dała się nie zauważyć... Myśleli, że w łatwy sposób będą mogli zabawić się z dziewczyną w zamian za wejście do tego miejsca... Albo coś w tym guście. Nie wnikała w ich myśli, które zapewne były równie puste jak jej obecna aparycja.
-Nie wierzę, co za ujma... Jak można nie rozpoznać córki najznamienitszego kupca w całym Ryuzaku?! - wykrzyknęła z oburzeniem, a w jej oczach szaleć zaczęła burza, zwiastująca awanturę. -Wiele rzeczy widziałam, ale nie taką bezczelność?! Mam tu interesy jeśli was to interesuje. - pełna złości, liczyła że taka postawa przekona bramkarzy do odejścia... W razie czego zawsze miała przecież swoje miecze.
Kc D 106%-5%=101%
Nazwa Henge no Jutsu
Pieczęci Pies › Świnia › Baran
Zasięg Na ciało
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. W przypadku zmiany w inną osobę to zmieniona zostaje aparycja wraz z ubraniem, a dodatkowo głos pozostanie zmutowany do tego, jaki miała udawana przez nas osoba. Zmiana w przedmiot jest możliwa jeśli przedmiot jest wielkości porównywalnej z rozmiarem użytkownika, a dodatkowo nie zyskuje on żadnych właściwości przedmiotu w który się zmieni, np. zmieniając się w betonowy mur nie zyskamy jego trwałości. Technikę łatwo rozpoznać, ponieważ chakra użytkownika pozostaje niezmieniona, przez co shinobi o zdolnościach sensorycznych i Ci posiadający Doujutsu z łatwością przejrzą przygotowany fortel.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 10 mar 2018, o 18:32
Misja Rangi - C - 3/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya
- Kanał -
- Ryuzaku no Taki -
- Kościany szlak -
" Czy to nie jest Sexi-jutsu? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=osfHyln ... 44809B5893 [/youtube]
Blondynka i jej długie sięgające tyłu loki, ponętnie zmierzały w stronę dwójki gigantów. Ci, widząc ją, w dalszym ciągu stali jak wryci... Czy można było spodziewać się czegoś innego? Byłaś w końcu niczym tort z białej czekolady podany im na tacy, twoje wrzaski były dla nich niczym odgłos świergotających ptaków w czasie jesieni, nic sobie z niego nie robili... Twój głos, nawet krzycząc był dla nich wystarczająco ponętny by ich zahipnotyzować... Czy właśnie to chciałaś osiągnąć? W końcu za nic mieli sobie twoje groźby
- yyygh Ładna pani... Przecież obiecałaś nam pocałunek gdy wchodziłaś do środka, prawda Rin ? Prawda, że tak powiedziała? - Obrócił wzrok w stronę swojego równie wielkiego brata któremu właśnie ściekała z ust ślina.
- Tak, tak Kin , przecież obiecała jak wchodziła, tak! - Zaczął niczym czteroletnie dziecko klaskać w dłonie wyraźnie podekscytowany tym co ma na chwilę nastąpić. Obydwaj całkiem szybko i sprawnie jak na takich wielkoludów, nachylili się nadstawiając przy tym policzki. Ich gest był jednoznaczny, wiedziałaś co trzeba zrobić... Czy jednak chciałaś?
Stała więc sobie blond włosa księżniczka w czarnej sukni, jej biały płaszcz wyglądał niczym śnieżnobiały dywan skrywający pod sobą zieleń i tajemnicę lata. Tak, byłaś jedną wielką tajemnicą skrytą pod czarną suknią, która prowokowała, aż chęci do poznania tajemnicy którą skrywasz. Czy jednak chcesz ją ujawniać, czy mądrym jest przyjście tutaj pod tą powłoką? Czego chcesz się dowiedzieć? Dwójka bramkarzy już ma wobec ciebie pewnego rodzaju oczekiwania... Czy kobieta której pozę przybrałaś na pewno jest jedynie wytworem twojej wyobraźni czy może pożyczyłaś sobie czyjąś twarz?
Wszelkie tajemnice dotyczące Eri-chan , oraz twojego ostatniego zadania jakie przysięgłaś wypełnić skrywają się wewnątrz tego lokalu, twój cel, twój obiekt zemsty, przestępca, morderca... Ile jeszcze przymiotników określających tego człowieka masz w zanadrzu? On, właśnie on, może tam na ciebie czekać, czy twoja delikatna powłoka jest tym czego się spodziewa? Nie wiesz tego, wiesz jednak, że trzeba być ostrożnym ponieważ właśnie on, ten człowiek, nie może ci uciec. Nie możesz mu na to pozwolić.
0 x
Mizumi
Post
autor: Mizumi » 10 mar 2018, o 18:50
No cóż... Nie takiego rozwoju spodziewała się tymczasowo blond wojowniczka. No cóż... czego nie robi się dla zemsty? Dla spokoju? Pewnie nie jeden zrobiłby za nią wszystko, ale nie Mizu. W końcu przybrała postać blond księżniczki, córki bogatego kupca... Z resztą i bez tego wizja nawet jednego buziaka wywoływała w niej obrzydzenie. Słysząc co mówią, bardziej, niż dać im buziaka kusiło ją krótkim ruchem podzielić się krótkim mieczem z ich wnętrznościami... Akurat miała dwa. No, ale skandal na całe Ryuzaku, listy gończe... Nie, to nie wchodziło w grę. Po za tym czemu byli winni? Chuć i głupota, dwie rzeczy zamknięte w tych zakutych niczym hełm, który zbyt wiele razy oberwał młotem głowach. Musiała myśleć i to szybko. Nie miała zamiaru odpuścić, ale koszt wydawał jej się, nie tyle zbyt wysoki co... hmm... właściwie sama nie wiedziała jak to ująć. Obrzydzenie i wstyd, dwie rzeczy łączone się w jedno, czy ktoś to nazwał? Chyba nie, w takim wypadku pozostało jedynie nazywanie rzeczy po imieniu. Musiała spławić dwóch tępych, krępych i nachylonych bramkarzy, ale w taki sposób, by przypadkiem nie zrazić ich do siebie w końcu zależało jej na wejściu do środka...
W tej chwili doszło do niej jak wielką głupotę popełniła w chwili przybierania tej formy, o wiele lepiej byłoby zmienić się w faceta, ale skoro już przyszło jej grać... Gdyby przemieniła się na ich oczach, to nawet z ilorazem inteligencji jeżowca, którym zapewne dysponowali mogli by dojść do wniosku, że coś jest nie tak... W sumie lepiej żeby dochodzili do wniosku, niż do niej. Wzięła głębszy wdech... -Dokładnie chłopcy, obiecałam jak wchodziłam, a jestem na zewnątrz prawda? - mówiła z uśmiechem, niepodobnym do wcześniejszej agresji... Bo kobieta zmienną jest, a czasem nawet zmiennokształtną. -Miałam wam go dać wychodząc, a wy mnie nie wpuściliście. Jak tak mężni wojownicy mogli okłamać drobną kobietę? Nie wstyd wam. - dodała z nutą smutku. -Ja... nawet nie weszłam, a wy mówicie, że wyszłam, ja nie jestem głupia. - w niebieskich oczach zbierały się łzy. -Dlaczego to robicie? Ja tylko chciałam do środka, dać wam gdy wyjdę, a wy... - perlista, krokodyla łza spłynęła po policzku aktoreczki, której usta mogły okazać się równie złote co włosy...
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 10 mar 2018, o 21:40
Misja Rangi - C - 5/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya
- Kanał -
- Ryuzaku no Taki -
- Kościany szlak -
" Łzy drogą do serca? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=AZeyNVm ... 93&index=9 [/youtube]
Postanowiłaś oszukać dwójkę bliźniaków Rina i Kina za pomocą swojej sztuki perswazji, blond włosa aktorka sprawiła się na medal, a przynajmniej tak myślała. Twoja nagła zmiana nastroju wprawiła chłopców w osłupienie, jednak wciąż ślinili się do ciebie jak głodne psy, ta przemiana to chyba największy błąd twojego życia... A może tak miało być?
- Eee? Zaraz, ty jesteś tu... A przecież... - Rin zaczął drapać się po głowie, jakby chciał pobudzić do czegoś co przypomina myślenie, fałdy swojego malutkiego mózgu [chociaż jego głowa była całkiem duża, zastanawiające co w niej trzymał]. Jego brat Kin również odrobinę zaskoczony przetarł oczy, a następnie złapał cię i podniósł do góry, przytulając do swojej wielkiej klatki piersiowej, ściskał prawie tak mocno jakby chciał cię połamać. Łamał mu się jednak głos i łzy ściekały po policzku, krzyczał - Gomenasai, Gomenasai! - Słysząc twoje słowa drugi z braci pokłonił się również błagając o wybaczenie, zaiste dziwne z nich stworzenia... Mimo, że dysponują jednak inteligencją jeżowca to czy jest to ich wina? Po krótkiej chwili wypuścili cię odsuwając się nieśmiało na boki by umożliwić ci wejście do lokalu.
Twoje stopy zaprowadziły Cię do wewnątrz budynku, weszły do "Kanału". Kanał był, jak ci się wcześniej wydawało całkiem drogim lokalem, w budynku przesiadywali inni bogato ubrani ludzie, ich stroje nieco różniły się od twojego, twoja czarna jak noc suknia przyciągała wzrok i tutaj, wszyscy lustrowali cię uważnie wzrokiem, może nie z jakimś pożądaniem, ale z zainteresowaniem. Większość ludzi siedziała przy niskich stolikach na poduszkach. Twój wzrok mógł jednak dostrzec za rogiem, na jednej z mat wystającą białą suknie, a na jej tle kosmyki długich blond włosów.
Będąc w głównym holu pośród innych gości należało się zastanowić co zrobić, w jaki sposób pozyskać informacje odnośnie mordercy. Czy on w ogóle tutaj jest? Tutejsi ludzie wydają się być szczęśliwi, czy aby na pewno tutaj przesiaduje osoba której poszukujesz? Może to fałszywy trop a ty marnujesz czas? Co wtedy z małą Erisu ? Co z jej mamą i twoją decyzją? Czy koścista dama rodu Kaguya dotrzymuje słowa? Czy dotrzymuje tego co postanowiła? Fortuna kołem się toczy, a karma lubi wracać...
0 x
Mizumi
Post
autor: Mizumi » 10 mar 2018, o 22:00
Aktorstwo, strasznie niedoceniana w tych czasach umiejętność, a jakże pożyteczna. No cóż, w akademii tego nie uczyli, ale chcąca dorobić młoda dziewczyna musi potrafić sobie radzić. Udawania nauczyła się, gdy przypadła jej rola kelnerki w pewnej zapyziałej tawernie. Nie była z tego dumna, ale i nie żałowała, biedna dziewczynka dostawała o wiele wyższe napiwki, niż kunoichi na dorobku. Tak jak i wtedy, tak i teraz, dla zysku przybrała maskę. Wtedy biedna dziewczynka w podrzędnej karczmie, teraz córka kupca, próbująca wejść do drogiego lokalu. Udało jej się, nawet lepiej, niż sądziła, bliźniacy chyba spanikowali chcąc powstrzymać jej udawany płacz. O ile jeden z olbrzymów ukłonił się i zaczął przepraszać, o tyle drugi... no cóż, był bardziej uczuciowy. Jakoś wytrzymała fakt, że ją przytula i chyba tylko dzięki błogosławieństwu swej krwi nie została połamana. Poczuła dziwne ukłucie w sercu, w końcu wykorzystywała ułomność dwójki, prawdopodobnie upośledzonych braci... No, ale musiała grać. -Już w porządku, nie mam za złe. - powiedziała wciąż nieco smutnym tonem, wycierając łzę...
Wejście do "kanału" stało przed nią otworem... pytanie tylko, którym? Liczyła, że przyjemniejszym i z takim nastawieniem weszła do środka. Wnętrze było luksusowe, w chwili gdy pojęła bogactwo tego miejsca doszło do niej czemu o nim nie słyszała. Zdecydowanie nie było to na jej kieszeń. Wolała załatwić to co ma do załatwienia jak najszybciej, nim ludzie zauważą, że nie zamierza niczego kupować. Jej nowa, zjawiskowa forma przyciągała uwagę, to dobrze, w końcu po części o to chodziło, żeby zapamiętano blondynkę, a nie czarnowłosą. Z dość chłodnym, można by powiedzieć pokerowym wyrazem twarzy zaczepiła jedną z tutejszych kelnerek. -Możesz zaprowadzić mnie do Karatachi'ego Reizo? - zapytała, chociaż brzmiało to bardziej jak nieznoszący sprzeciwu rozkaz. W końcu była władczą księżniczką, która poszukiwała zabójcy na zlecenie, więc jak miała się zachowywać? Liczyła, że uda jej się go odnaleźć i wynająć... W końcu miała zamiar zapłacić mu za własną głowę... Głupi plan, ale z braku lepszego, był najlepszym, a więc ahoj przygodo.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 11 mar 2018, o 00:32
Misja Rangi - C - 7/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya
- Kanał -
- Ryuzaku no Taki -
- Kościany szlak -
" Barman ponoć wie wszystko, czyż nie? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Qv7btgq ... 44809B5893 [/youtube]
Dziewczyna po wejściu do lokalu od razu poczuła się pewnie, blondynka była pewna siebie i za nic miała sobie pogaduszki, rzuciła prosto z mostu do jednej z kelnerek... Ta słysząc wymawiane przez nią imię zrobiła wielkie oczy odsuwając się, skinęła jednak na nią głową idąc na zaplecze. Wydawało by się, że jej spojrzenie było w twoim kierunku pełne uczucia, oraz troski. Jeślibyś poszła na zaplecze razem z nią, ta zasłania zasłonkę kierując się w głąb pomieszczenia gdzie przystaje na chwilę i zaczyna szeptać w twoją stronę. - Tsuzushi-chan ... Dlaczego szukasz tego mężczyzny? On jest niebezpieczny, czy twój ojciec o tym wie? Dlaczego zmieniłaś sukienkę? Czy coś się stało? Zalałaś tę białą? - Zapytała z troską w głosie krzyżując ręce na piersi.
Wzrok poszczególnych osób zasiadających przy stolikach, a raczej intencje ich spojrzeń, były już jasne, znali cię. Teraz nazywałaś się Tsuzushi i prawdopodobnie byłaś częstym gościem tego przybytku, tak samo jak i twój nowy, bogaty ojciec, czego chcieć więcej? Może lepiej pozbyć się prawdziwej Tsuzushi i zostać w tej postaci, czy warto dalej gonić za zabójcą gdy raj czeka na ciebie już tutaj, na miejscu?
Byłyście tam same, zaplecze prócz was było puste, jedynymi towarzyszami jakich mieliście były warzywa i owoce, jedyni świadkowie waszej rozmowy. - Nie powinnaś aby jeść teraz kolacji ze swoim ojcem? Skąd ci przyszedł do głowy ten facet? - Gdy tak rozmawiałyście zaczęła wpatrywać się w twoją suknie, która podkreślała twoje krągłości, oraz twój biały gustowny płaszcz. Podczas wpatrywania się w twoje drogie ubrania westchnęła, a w jej zielonych oczach rozpaliły się ogniki zazdrości.
Co w tej sytuacji należy zrobić? Córka kupca? Czy mogło pójść gorzej? Wejście tutaj pod postacią innej kobiety by dowiedzieć się, że akurat tutaj jest? Może jednak trzeba było wejść pod swoją naturalną postacią? Czy oni naprawdę wiedzą cokolwiek na temat Reizo ?
0 x
Mizumi
Post
autor: Mizumi » 11 mar 2018, o 00:45
Plan nie był idealny, ba miał swoje wady, zapewne przeważające nad zaletą anonimowości. Kelnerka... Nie, wszyscy goście tego lokalu znali cię... No może nie Ciebie, a kobietę, którą kiedyś ujrzałaś gdzieś tam w tłumie na ulicy. Co gorsza okazało się, iż naprawdę jest ona córką kupca... Tak, los był albo wyjątkowo łaskawy, albo wręcz przeciwnie. Przynajmniej poznałaś swoje tymczasowe imię, a to już coś. Mizumi, a może raczej Tsuzushi, wraz z kelnerką przeszła na zaplecze. Tak, to było o wiele lepsze, niż stanie na środku sali z wpatrującymi się oczami tych, którzy znali prawdziwą właścicielkę tego ciała. -To dość delikatna sprawa. - powiedziała z zakłopotaniem, sama nie wiedząc czy jeszcze udaje, czy rzeczywiście tak się czuje. Problem z wchodzeniem w rolę jest taki, że można wczuć się za bardzo, albo co gorsza, nie znać tego pod kogo się podszywa i spotkać przyjaciółkę z dzieciństwa, czy kogoś podobnego, jak wnosiła po "chan ". -Nie mogę Ci wszystkiego wyjawić, mniejsza z sukienką, w tej sytuacji. - w nerwowym odruchu przełknęła ślinę. -Musisz mi zaufać, spotkanie z Reizo jest bardzo ważne, ale nie mogę powiedzieć czemu. - Mizu mimo wszystko nie chciała, aby ta nieznajoma dziewczyna popadła w kłopoty, widziała też nutę zazdrości w oczach kelnerki, która musiała ją znać. -Posłuchaj mnie, bardzo uważnie. Musisz go tu sprowadzić. - uśmiechasz się, chociaż widać, że denerwujesz. Tak... Aktorstwo to rzeczywiście zaniedbywana sztuka. Mizu wyjęła z kieszeni mieszek. Pieniądze, tak za nie można było kupić nawet lojalność, a w tym wypadku to było bardzo ważne. -Weź to, powinno wystarczyć żebyś mogła zrobić sobie dzisiaj wolne. Muszę porozmawiać z nim w cztery oczy, tak żeby nikt o tym nie wiedział.
Uśmiechasz się z ulgą, nie będzie tak źle, w końcu masz jakiś tam zarys planu. -Nie wrócimy nigdy do tej rozmowy, nie ważne co się stanie... Ja... Powiem ci prawdę. - podchodzisz do ściany opierasz się o nią. -Wiesz, w biznesie nie ma litości, pewni ludzie odnaleźli kobietę wyglądającą jak ja, prawdopodobnie to ją widziałaś w białej sukni. Nie mów o tym nikomu... Reizo może być odpowiedzą na wszystkie pytania... Ja nie chcę stracić swojego życia... Po prostu sprowadź go do mnie i zapomnij o tym, takich jak on można kupić, a w mojej sytuacji jego usługi są na wagę złota. - czy kelnerka uwierzy w tę historię? W sumie brzmi tak nierealnie, że aż może się zdarzyć... Oby uwierzyła, inaczej wszystko może trafić szlag.
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 11 mar 2018, o 01:22
Misja Rangi - C - 9/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya
- Kanał -
- Ryuzaku no Taki -
- Kościany szlak -
" Kłamstwo ma krótkie nogi, ale czy ktoś ci o tym kiedyś mówił? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=osfHyln ... 3&index=10 [/youtube]
- Zaufać? Tobie? Zawsze tobie ufam... - Westchnęła spuszczając nisko głowę. - Miałyśmy skończyć z tajemnicami... Ten mężczyzna, to z powodu ojca tak? To było jasne, że tego nie zaakceptuje... - Jej oczy napełniły się smutkiem, jednak w tej samej chwili przybliżyła się do ciebie, otrzymując od ciebie mieszek złota spogląda na niego i rzuca nim w kąt. Odsuwa się od ciebie stanowczo mówiąc, nieco głośniej tym razem - Za kogo ty mnie masz Tsuzushi-chan ? Myślisz, że jestem twoją lubieżną dziwką? Łączyło nas uczucie a ty mi rzucasz te ochłapy? Jak jakiejś biedaczce? - Z grymasem na twarzy obróciła się do ściany, nie patrząc dalej w twoją stronę, a skupiając wzrok na blacie pełnym samotnych ziarenek ryżu.
Czy to fart, czy to pech? Natrafić na oblubienicę osoby w którą się zmieniasz? Jaka jest na to szansa? Prawie jak jeden na milion? Może to właśnie los tak chciał, a może karma przydziela ci kolejną misję zażegnania problemu który spowodował ten morderca?
- Czyli jednak mnie zostawiasz? Ten mężczyzna, Reizo , co on ci zrobił, co on ci dał czego ja ci nie mogę dać? Wiedziałam, że to się tak skończy po tym jak zobaczyła was razem... Czy tu chodzi o to, że ja nie mam... Czy tego właśnie chciałaś? Dlaczego miałabym to dla ciebie robić, dlaczego miałabym go tutaj przyprowadzać? Czy ty naprawdę chcesz oznajmić swojemu ojcu, że... Wychodzisz za niego? - wyraźnie posmutniała zaciskając dłonie na blacie i rozgniatając pojedyncze, samotne ziarnka białego ryżu.
Kobieta-Kelnerka przyjęła dosyć niewinną pozę wpatrując się namiętnie w twoje oczy, można było wyczuć rządzę w jej oczach, wręcz wypływała z nich a ogień który je trawił był silny i przekonujący, aż ciężko odmówić prawdziwej blondynce gustu. Czy kontynuowanie tej farsy to warta świeczki gra aktorska? Czy poigrywanie z uczuciami niewinnych niewiast, oraz zatruwanie serc jest tym co Mizumi sobie ceni? Może tym właśnie jest młoda Kaguya, mścicielką, oraz łamaczką serc?
0 x
Mizumi
Post
autor: Mizumi » 11 mar 2018, o 01:38
Pech... cholerny pech, najpierw okazuje się, że kelnerka ją zna, a teraz, że się kochają... No cóż, w takich warunkach próba przekupstwa była totalną głupotą. No, ale co miała zrobić? Zmienić się w siebie i powiedzieć "cześć jestem Mizu, podszywam się pod twoją ukochaną, żeby nie wpaść w kłopoty, bo chce zabić morderce matki mojej przyjaciółki, z którym myślisz, że zdradza cię ukochana?" W sumie, to nie byłoby takie złe wyjście, tylko że nie po to przechodziła przez całą tę farsę, aby teraz się przyznawać, to mogłoby skończyć się jeszcze gorzej. Gdyby chociaż znała imię... Monety posypały się po ziemi z brzdękiem, ale na szczęście były tu same. Wyrzuty... tak, a ona przecież nie była nawet jej ukochaną. Przybrała tę rolę i postanowiła trzymać się jej twardo. Widziała ogień w jej oczach... tylko, że Mizumi nie mogła jej tego dać, nigdy tego nie robiła, nawet nigdy się nie całowała... I nie liczyła, że zrobi to po raz pierwszy w takich warunkach. Złapała dziewczynę i przyciągnęła do siebie łącząc ich usta, ale nie pozwoliła na nic więcej... Chociaż było to przyjemne, a jej hormony buzowały, nie chciała robić tego w takim miejscu, okolicznościach i z tą kelnerką. Odsunęła ją od siebie, delikatnie ale stanowczo.
-Możesz mi nie wierzyć, masz do tego prawo, ale zanim zdecydujesz posłuchaj mnie. - mówiła miękkim, ciepłym głosem. Musiała ją uspokoić, ratować miłość obcej sobie dziewczyny bo... Bo nie chciała niszczyć komuś życia, nie bez powodu... Przecież blond włosa córka kupca, mogła być dobrą osobą, której życie załamie się po takim spotkaniu. -Nie będzie żadnego ślubu, kocham Cię i to się nie zmieni, przecież mnie znasz. - mówisz, w głowie układając kolejne kłamstwa, złotousta Mizumi... Nie brzmi to tak źle. -Nie chcę żebyś tu była, kiedy będę z nim rozmawiać, najlepiej jakbyś była gdzieś daleko, wiem jaki jest niebezpieczny i wiem co robię. - Mizumi, a może raczej Tsuzushi wzięła głębszy wdech. -To wszystko jest skomplikowane, obiecuje, że gdy tylko to skończę. Proszę, sprowadź go tutaj i wróć, nie wierz w to co zobaczysz i usłyszysz... On potrafi omamić umysł... - patrzysz z pewnością i ciepłem, w końcu kelnerka musi uwierzyć, że wiesz co robisz. -Ufasz mi, więc uwierz, że się nie mylę proszę. Idź po niego, nie zwracaj uwagi na nic innego, jeśli tego nie zrobisz ja... Już mam kłopoty, może być tylko gorzej, on może je rozwiązać, to tylko interesy, proszę uwierz mi. - kłamstwo... słodkie kłamstwo... Oby tylko kelnerka uwierzyła, że prawdziwa złotowłosa jest na zapleczu...
0 x
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431 Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski - Blond włosy długością do ramion - Zielone oczy - w stylu Yamanaka - Wzrost 161 - Łuskowaty kombinezon - Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska Duży miecz na plecach Plecak Kabura z prawej strony na udzie.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso
Post
autor: Yamanaka Inoshi » 11 mar 2018, o 02:08
Misja Rangi - C - 11/...
- Rok 384 - Lato - Mizumi Kaguya
- Kanał -
- Ryuzaku no Taki -
- Kościany szlak -
" Krew nie wybiera, lecz miłość ma możliwość, czy ta jest jedyną prawdziwą? "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=5_YlDw6lBvI [/youtube]
Pierwszy pocałunek, emocje, hormony... Czy to jest twój pierwszy raz? Motyle nie przestają trzepotać skrzydłami? Odwaga, czy może zauroczenie? To coś specjalnego co dzielicie wy, wasza dwójka, tylko ty i ona, razem, we dwoje, może to właśnie jest to uczucie którego pożądasz? Może właśnie dlatego tak bardzo pragniesz powrotu do Sabishi . Może tego się właśnie bałaś? Tego uczucia, doznać go tutaj, gdzie wszystko jest możliwe, ucieczka na pustynie gdzie doznanie kolorów świata będzie jedynie mrzonką i marzeniem, tam łatwiej się z tym pogodzić, prawda?
Kelnerka wsłuchała się w twoje słowa, albo i nie, była zaskoczona twoim gestem, twoim odwzajemnionym uczuciem które rozpaliło jej serce, tylko czy twoje też? Czymże jest miłość którą pała jedynie jedna osoba? Twoje deklaracje wiele dla niej znaczyły, podtrzymywały żar wywołany bliskością waszych ciał. Skinęła niewinnie głową na twoje polecenie, w jej gestii również było odwzajemnić udowodnienie prawdy w uczuciu które trawi jej serce, to był jej cel, spełnić teraz twoją jedyną prośbę. Mimo to czegoś jej brakowało. Wtedy też, zbliżyła się, ponownie stałyście blisko siebie, ta zbliżyła swoje usta do twoich, by następnie ponownie cię pocałować, żar który palił się w jej sercu można było poczuć teraz nawet i w jej ustach... Czy może to był język?
- Honomi-chaaaaan - Rozległ się głos dochodzący z hali, całkiem szybko, bo Honomi nie zdążyła nawet skończyć cię całować, kobieta, właścicielka głosu stanęła przed wam odgarniając zasłonkę zaplecza, zobaczyła ciebie, oraz Honomi , stałyście ze złączonymi ustami, ty stałaś do niej plecami jednak ten głos wydawał ci się dziwnie znajomy, jakbyś go już kiedyś, a nawet przed chwilą słyszała... Zaraz... Czy to nie Tsuzushi ?! Honomi podniosła wzrok wpatrując się przez chwilę w kobietę w białej sukni, stojącą przy wejściu do pomieszczenia z wyraźnym grymasem złości, ale i żalu na twarzy. Wtedy też przewróciła wzrok na ciebie, a potem ponownie w zakłopotaniu na drugą blondynkę, odsunęła się powoli od ciebie dotykając dłonią swoich ust, wyraźnie przerażona nie wiedziała co powiedzieć. Stanęła jak wryta.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości