Herbaciarnia

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Herbaciarnia

Post autor: Natsume Yuki »

Cóż, wyglądało na to że spotkanie wszystkich tu obecnych już się rozeszło. I to wyglądało na to, że dobrą chwilę temu, bo młodzieniec z Hyuo jakoś tak się... zawiesił. Nie, żeby to było jakieś novum... osiemnastolatek miał taką dziwaczną zależność, że zdarzało mu się łapać zawiechę taką, że nie ogarniał w jaki sposób znalazł się tam, gdzie się w końcu otrząsnął z zamyślenia. Tym razem przynajmniej nie udał się w bezmyślną wędrówkę i siedział na tyłku w jednym miejscu, tudzież w jednej herbaciarni. Tyle tylko, że wypił jakieś dwa czajniczki tego płynu... cóż, od czegoś trzeba być uzależnionym, nie?
I wtedy zobaczył jakąś dwójkę mężczyzn... mimo, że nigdy w życiu ich nie widział, miał wrażenie że są oni mu znajomi. Może to ten strój? Podobne ubrania nosili przyboczni Yumi-sama... Sami mężczyźni zaś wyglądali na takich, którzy wiedzieli co chcą osiągnąć i nie dają sobie w kaszę dmuchać. Dlatego może lepiej by było, gdyby nie zwracali na niego uwagi...
I gdy ponownie się ogarnął, zobaczył że stoją oni obok niego. I wygłosili jakąś mowę... dialog... jakkolwiek by tego nie nazwać. Sądząc z ich wypowiedzi, chcieli oni go wynająć na jakąś misję. I do tego ta wzmianka o przyszłości jako Genin... lub Chunin. Troszkę to śmierdziało, dwóch facetów tak znienacka wchodzi do baru i zaczyna mówić o misji, przyszłości, i podjęciu się tego wszystkiego... Miał nieprzyjemne wrażenie, że coś tu nie pasuje. Westchnął lekko. Musiał się najpierw upewnić.
-Niech wiatry Hyuo was prowadzą - powiedział tradycyjne powitanie, stosowane przez Yukich. -Jest to faktycznie prawdą, że jestem Natsume z rodu Yuki. Lecz, co do tej misji... - pozwolił sobie na lekki, przepraszający uśmiech. Powinni to zrozumieć. W końcu jeżeli miał dobre przeczucia co do ich przynależności, to przecież Yumi-sama nie wybiera sobie na gwardzistów bandy debili... - ... sami zrozumcie, szlachetni panowie. Nawet nie wiem, kim jesteście, i jaki jest wasz cel. Jeżeli miałbym przyjąć to zadanie, musiałbym wyzwolić się z podejrzeń...
Tutaj lekko skłonił głowę, by wykazać szacunek. Z przyzwyczajenia. Lepiej być tym wychowanym i mieć święty spokój.
-... mam nadzieję, że wybaczycie mi podejrzliwość i nadmierną ostrożność.
0 x
Teien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Teien »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Herbaciarnia

Post autor: Natsume Yuki »

Czyli jednak dobrze wyczuł, że mężczyźni zostali najpewniej przysłani przez Yumi-sama. W końcu wiedzieli, kim jest, gdzie go znaleźć, zapewne też jak wyglądał... Nosili stroje przybocznych, no i co najważniejsze - posługiwali się Hyotonem, a przecież nikt inny nie byłby w stanie używać mocy Uwolnienia Lodu... a przynajmniej tak mu zawsze mówiono na Hyuo. Kekkei Genkai nie może zostać nauczone, jest unikalne dla jednego klanu i na razie, z tego co wiadomo, nie ma możliwości przekazania komuś tych sekretnych sztuk. A obniżenie temperatury w okolicy i stworzenie lodowej figurki znikąd zdecydowanie należało do sztuki kultywowanej przez ród Yuki.
Chłopak westchnął lekko z ulgą, po czym uśmiechnął się delikatnie. Skoro potwierdziło się to, że wszyscy obecni przy tym stole pochodzą z tego samego rodu, nie ma co się spinać. Oparł się nieco wygodniej (aczkolwiek, odruchowo ustawił kolano tak by łatwo mu było sięgnąć po jeden z ukrytych w kaburze na udzie karambitów. Przyzwyczajenie), dopił resztkę herbaty i wziął do ust ostatnie kawałki szaszłyka.
-W porządku, to wystarczy. Przepraszam za podważenie autorytetu - powiedział stonowanym tonem, cały czas się uśmiechając. - W czym mogę pomóc Yumi-sama i Rodowi?
0 x
Teien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Teien »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Herbaciarnia

Post autor: Natsume Yuki »

Czy Natsume wiązał jakieś silne emocje w związku ze swym Rodem? Nieszczególnie. Od samego początku był sam, spędzając w sumie tysiące godzin pośród lodowatych krain Hyuo, z rzadka tylko powracając do cywilizacji, by móc podjąć się następnych szkoleń, a i ostatecznie osiągnąć rangę Genina. Co zresztą miało miejsce dosyć niedawno, bo chłopak zawsze wykazywał się lenistwem w tych względach... a tu proszę, uznano go za godnego wzięcia udziału w egzaminie.
Wysłuchał pierwszej części wypowiedzi, tej wprowadzającej. Mężczyźni najwidoczniej próbowali najechać mu na ambicje poprzez wspomnienie o jego przypuszczalnej słabości, jak również o możliwości splamienia honoru jego przodków. Jak na razie młodzieniec nie odczuwał aż takiej więzi z rodem, by się tym jakoś bardzo przejąć (tym bardziej, że nie miał nawet do czynienia ze swymi rodzicami, a co dopiero patrzeć dalej), podobnie jak nie widział problemu w tym, że może być słaby. W końcu zawsze znajdzie się ktoś silniejszy od niego, niezależnie jak długo będzie trenować, próbować. Po prostu będzie się starał stać na tyle silnym, by pokazać światu swoją wartość.
-W porządku. Podejmę się... zobaczymy, co z tego wyniknie. Wybiorę się gdy tylko znajdę towarzysza... a tymczasem...
Przyłożył kciuk do jednego ze swoich tygrysich kłów i przejechał nim po czubku, rozcinając tym samym skórę. Ścisnął się za palec, by wydobyć z niego kroplę krwi, po czym nałożył ją na pieczęć.
-W ten sposób po prostu będziecie mogli wziąć zwój ze sobą. Dla bezpieczeństwa - powiedział z lekkim uśmiechem, po czym sięgnął po przedmiot, pragnąć dowiedzieć się z niego wszystkiego czego będzie potrzebować w poszukiwaniu niejakiego Eindo. W Shigashi no Kibu... cóż, trzeba będzie się w takim razie udać w tamtym kierunku... meh.
0 x
Teien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Teien »

0 x
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Herbaciarnia

Post autor: Natsume Yuki »

Po otworzeniu zwoju i zaznajomieniu się z zawartością młodzieniec poczuł, że po okolicach jego kręgosłupa spływa dreszcz. Czarny Lód... Nie wspominając już o tym, że słyszał wiele opowieści o shinobi potrafiących wytwarzać tenże materiał z taką łatwością, jak wszyscy Yuki wytwarzali najnormalniejszy lód, przychodziła mu na myśl jeszcze jedna opowieść. Opowieść o kowalu Raijinie i legendarnym ostrzu z Prawdziwego, Czarnego Lodu. Hakuhyo. Już jako młody chłopiec bardzo lubił opowieści o mitycznym już użytkowniku tego miecza, jak również i o samej broni. W sumie to dzięki właśnie tym historiom chłopiec nauczył się sztuk szermierczych, by kiedyś być w stanie dorównać legendzie w swych umiejętnościach.
Czyżby klan Yuki był w stanie znaleźć jakiegoś użytkownika Kuroi Hyotonu? Może ten Eindo? Ponieważ jednak w informację, jakoby chodziło właśnie o to owiane mitem tachi, nie chciało mu się jakoś wierzyć. Ciekawe.
-W porządku, zaraz wyruszymy. I tak już kończyłem - powiedział spokojnie, pijąc resztę napoju. Myślami jednak krążył już daleko, zastanawiając się kogo mógł wziąć ze sobą. Kamiru? Yuusuke? Wątpił żeby teraz udało mu się ich odnaleźć, w końcu mogli teraz być dosłownie wszędzie. Z okolicy nie miał też za dużo znajomych... Zaraz, a może Shigeru lub Reika? Co prawda nie znają się zbyt blisko, ale spytać nie zawadzi.
-Dobra, skończyłem. Możemy ruszać... chodźmy w pobliże wyjścia z wioski, musicie mi pokazać w którą stronę się w ogóle idzie, żeby dotrzeć do Shigashi no Kibu. Nigdy nie byłem tak głęboko w lądzie - dodał, uśmiechając się.
0 x
Teien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Teien »

Skoro wychodzisz do wyjścia no to: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=6 ... 4626#p4626
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2773
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Herbaciarnia

Post autor: Tsukune »

Po bezcelowym chodzeniu po mieście jak to było w moim codziennym zwyczaju tym razem postanowiłem wstąpić do herbaciarni aby się czegoś napić i coś przekąsić. Po przekroczeniu progu spokojnie się rozejrzałem po lokalu by następnie poprawić wiszący przez ramię futerał i udać się do jednego ze stolików znajdujących się gdzieś w kącie skąd miałem dobry widok na przychodzących i wychodzących ludzi. Z delikatnym uśmiechem złożyłem zamówienie na zieloną herbatę, sushi i dango. Czekając aż zostanie mi podane to o co poprosiłem przymknąłem oczy i spokojnie wsłuchiwałem się w rozmowy jakie tutaj panowały w końcu co innego mogłem zrobić. Po otrzymaniu zamówienia postanowiłem w końcu zdjąć futerał z pleców i położyć obok siebie a następnie niespiesznie zacząć jeść sushi
0 x
Kaien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Kaien »

Misja D Tsukune 1/15Jakoś to już tak czasem jest, że w momencie gdy człowiek chce spokojnie sobie gdzieś zasiąść i zjeść, napić się czy wypocząć, cała galaktyka zbiera w sobie siły i wyzwala je przeciw niemu. Ot tak, by nie udało mu się zaznać spokoju. Tak po prostu czasem bywa i tak miało być i teraz, w stosunku do biednego Tsukune. Chciał sobie chłopak zjeść dango i wypocząć w pięknym przybytku zwanym herbaciarnią. A tutaj... Drzwi zostały otworzone z impetem, ktoś się raczej śpieszył w swym zamiarze wkroczenia do środka. Do budynku wtoczył się pokaźny mężczyzna w bogatych szatach i posiadający dużą ilość biżuterii na sobie. Za nim weszło kilkunastu chłopa i kilka kobiet w podobnym stylu ubranych. Za nimi jeszcze więcej osób - Widać z daleka, że służba i posługiwacze.
Ciężko wywnioskować co się dzieje, bo ludzie zamilkli widząc, że razem z tą chałastrą przybyły małe zwierzęta/pupilki. Ot, na bogato się bawimy.
-Zaushi-Dono domaga się rozrywki, zabawy, domaga się być zabawianym! - Powiedział największy jegomość który wszedł pierwszy, najwyraźniej mówiąc o samym sobie w trzeciej osobie. Jego świta powtórzyła chórem za nim, a do Tsukune podbiegł jeden z ludzi-sług.
-Ty, chłopcze. Umiesz coś konketnego? Potrzeba nam kelnera, potem może coś więcej, stówka wpadnie do kieszonki, jak się zgodzisz, zrobimy z tego misje!
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2773
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Herbaciarnia

Post autor: Tsukune »

Chciałem sobie w spokoju posiedzieć, może nawet z kimś pogadać jednak nie było mi to dane przez nagłe otwarcie się drzwi lokalu
-Ja jebie ale z nich chołota pomyślałem -aż ma się ochotę komuś przyjebać usłyszałem w głowie głos swego alter ego, pozostawiłem to bez komentarza i postanowiłem upić łyk herbaty.
-a czy ja ci wyglądam na kelnera zacząłem gdy przełknąłem płyn jaki miałem w ustach -nie odpowiadaj dodałem. Westchnąłem ciężko -i tak nie mam nic ciekawszego do roboty więc mogę przyjąć "tą misję". Jak będę miał oberwać za jakąś głupotę dostaniesz bardziej powiedziałem ukazując swoje zęby w wrednym uśmieszku -rozumiem iż mam tylko podawać jedzenie i picie zapytałem a raczej stwierdziłem. Wstając dokończyłem herbatę i przewiesiłem na plecy futerał -a jak mi nie zapłacisz poszerzę tobie uśmiech na tym zakończyłem wypowiedź i czekałem na instrukcje

/jak za mało linijek lub są błędy to przepraszam ale z telefonu piszę
0 x
Kaien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Kaien »

Misja D Tsukune 3/15Mężczyzna odetchnąl ciężko kiedy usłyszał odpowiedz i w ogóle zarejestrował reakcje Tsukune na potencjalna okazje do zarobku.
-Prosze cię, chłopaku. Połowa ze sług Zaushiego-Dono to wytrenowani ninja, dlatego potrzebuje pomocy. Kogoś, kto będzie umial wykonać polecenie, bo nie ma głowy zawalonej dziesiątkami technik i tym podobnych bzdetów. - Bardzo zabawne i 'życiowe' podejście do sztuki Shinobich, nazywanie ich jutsu bzdetami. Ale no coz, dla lidera sług takiego bogacza były, te techniki, całkiem zbędne. On miał zadanie które wykonując zapewniał sobie dobrobyt i spokój o każde nadchodzące jutro. Jedyne co by mu było nie na ręke to śmierć Zaushiego lub zwolnienie. Bo Zaushi go lubił i krzywdy mu zrobić nie da, finansowo, oczywiście. To raczej nieprawdopodobne, By Zaushi sam działał i walczył o kogoś. Fizycznie, by nie było niedomówień. Słowami, manipulacjąi opłacaniem walczył codziennie.
-I odpowiem ci tak: Dla mnie możesz być kelnerem, zabójcą, a nawet męską prostytutką. Pieniądze nie śmierdzą, a utyjesz o ... niech będzie, sto pięćdziesiąt ryo. TO JEST dobry układ. WIęc nie marudz, podejmujesz się, albo nie.
Widząc jednak zmiane zdania i chęć działania u Tsukune, jeśli można to tak nazwać, wskazał mu zaplecze herbaciarni. Potem podał mu zwinięty rulon materiału.
-Fartuch. Idz na zaplecze, tam ktoś tobą rozdysponuje.
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2773
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Herbaciarnia

Post autor: Tsukune »

Spokojnie słuchałem kolejnego potoku słów mojego przyszłego misjodawcy
-Ten gościu zaczyna mnie irytować pomyślałem -Właśnie mnie też irytuje. Przyjeb mu albo coś odetnij. No zrób to, zrób to, zrób to znowu usłyszałem słowa swego alter ego i miałem ochotę tym razem zgodzić się na tą jego propozycję. Zacisnąłem pięść aż mi kości strzeliły
-Zaczynasz mnie powoli irytować tak bardzo że mam ochotę zrobić ci coś nieprzyjemnego, albo coś uciąć za ostatnie stwierdzenie kim mógłbym być więc proszę uważaj na słowa...kolego ostatnie słowo powiedziałem mu wprost do ucha z wyczuwalną irytacją, zabrałem fartuch i udałem się na zaplecze mając dziwne wrażenie że poza założeniem fartuchu pewnie dadzą mi jeszcze jakiś durny uniform
-Mam nadzieję że będę musiał założyć tylko fartuch pomyślałem. Gdy przypomniałem sobie w jaki sposób się w to wplątałem westchnąłem ciężko i czekałem na zapleczu na instrukcje
0 x
Kaien

Re: Herbaciarnia

Post autor: Kaien »

Misja D Tsukune 5/15-Taka postawa może uczynić z ciebie bezdomnego, bez grosza przy duszy. - Jedyne czym skwitował groźbe Tsukune lider sług Zaushiego-dono. To może wydawać ci się bardzo irytujące, ale nie ważne, co mu powiedziałeś, czym zagroziłeś i jak wygądałeś przy tym - Na jego twarzy nie bylo widać najmniejszej oznaki strachu, czy złości. Po prostu... Można powiedzieć, że jako istote ludzką miał cię gdzieś razem z twoimi groźbami. No tak już czasem bywa. Może pewności siebie dodawała mu obecność wielu współpracowników którzy by staneli po jego stronie, a może sam w sobie miał jakieś odpowiednie umiejętności którymi mógł unieszkodliwić Ciebie i zniweczyc twoje zamiary, dlatego się nie przejmował?
Założyłeś fartuszek, jak grzeczny shinobi, a on okazał się odrobine za duży. Zwijał się na bokach w rulony, ale masz dodatkowy pasek więc możesz się podwójnie obwiązać. Ktoś dla kogo był ten fartuch zrobiony był mocno wymiarowy, jeśli wiesz o czym móie.
Na widok nowej osoby w kuchni/zapleczu, która miała już fartuch, podszedł do ciebie otyły koleś w stroju kucharza, jeden z tych których widziałeś wcześniej.
-Nóż w łape i siekaj zioła, o tam. - Wskazał palcem.... kilkanaście sporych pęków ziół. - A potem mi je przynieś w miseczce, nie porozsypuj nic, te ziola są bardzo drogie.
Po tej wypowiedzi pogonił cię gestem i sam się udał do dalszej pracy
0 x
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2773
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Herbaciarnia

Post autor: Tsukune »

Moje słowa na niego nie zadziałały? Cóż w sumie i tak mało mnie to obchodziło. Może w głębi siebie się cykał, może nie ja na to przysłowiowo olałem. Gdy założyłem fartuch spostrzegłem że jest za duży
-Czyżby jakiś zachłanny "koneser" w tym pracował pomyślałem obwiązując się drugim paskiem. Gdy już się przystroiłem podszedł czy przyturlał się do mnie jakiś grubasek sądząc po wdzianku był kuchcikiem, co w sumie też wskazywała jego "szczupła" figura.
-Mówi do mnie jak do jakiegoś psa przeleciało mi przez myśl gdy wziąłem do ręki nóż -Poderżnij tej grubej śwince gardło. Chcę zobaczyć jak ten prosiaczek ma upuszczaną krew usłyszałem kolejne zachęcające słówka mojego alter ego. Coraz bardziej mnie irytował...czyli sam siebie irytowałem? Postanowiłem jednak o tym nie myśleć i zająć się krojeniem ziółek. Robiłem to starannie tak aby nie rozsypać jego "pieniędzy". Po ich pociachaniu przesypałem do miski i przykryłem większą aby mieć pewność że się nie wysypią. Zaniosłem je tak do kuchcika
-Pańskie zioło mówiąc to położyłem miskę obok niego jednocześnie zabierając "pokrywkę" i odkładając ją gdzieś gdzie nie będzie przeszkadzała. Miałem nadzieję że się nie przyczepi co do grubości pokrojenia. Udziabałem je jak najcieniej mogłem w sumie i tak mi nie powiedział jak cienko to dziadostwo chce więc to będzie jego problem jak źle pokroiłem.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości