Publiczne łaźnie
Re: Publiczne łaźnie
Czas na randkę! (D)
[11/15] Misja,misja,misja, teraz tylko to się liczy, o boże dobrze że nie poszedłem z tą rudą.- myślał młody Jugo powstrzymując się od grymasu a wręcz udając że mu się to podoba. Tak niejednokrotnie dostał w kroczę więc taki mały ból psychiczny go nie zabije.Dam sobie radę, skup się! .- Widzisz, no jakby ci to powiedzieć, jestem wstydliwym chłopakiem z małej wioski. Przybyłem tu w poszukiwaniu szczęścia a gdy cię zobaczyłem cię usłyszałem jak me serce zaczęło od nowa bić. Myślałem że to nie możliwe , że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje lecz niestety, nieszczęśliwie się w tobie zakochałem, później nie byłem wstanie trzeźwo myśleć wiecznie w mych myślach widziałem twoją postać, taką piękną i doskonałą. Jesteś spełnieniem mych marzeń o najpiękniejsza, córko Bogini, Nimfo snująca się przez krainę mych snów. Pewnie jesteś ciekawa jak się tu dostałem ? widzisz zakochani są zdolni do wszystkiego, dowiedziałem się iż tu dziś będziesz i natychmiastowo musiałem też się tu pojawić. Wydałem wszystkie oszczędności aby móc cię zobaczyć o najpiękniejsza ale czym że są pieniądze w stosunku do widoku na które me serce, rozum i dusza zgodnie krzyczą z radości - mówił to udając nieszczęśliwie zakochanego, o dziwo po mimo jego grzecznego usposobienia kłamstwa przychodziły mu z taką łatwością iż pod koniec sam prawie w nie uwierzył.
[11/15] Misja,misja,misja, teraz tylko to się liczy, o boże dobrze że nie poszedłem z tą rudą.- myślał młody Jugo powstrzymując się od grymasu a wręcz udając że mu się to podoba. Tak niejednokrotnie dostał w kroczę więc taki mały ból psychiczny go nie zabije.Dam sobie radę, skup się! .- Widzisz, no jakby ci to powiedzieć, jestem wstydliwym chłopakiem z małej wioski. Przybyłem tu w poszukiwaniu szczęścia a gdy cię zobaczyłem cię usłyszałem jak me serce zaczęło od nowa bić. Myślałem że to nie możliwe , że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje lecz niestety, nieszczęśliwie się w tobie zakochałem, później nie byłem wstanie trzeźwo myśleć wiecznie w mych myślach widziałem twoją postać, taką piękną i doskonałą. Jesteś spełnieniem mych marzeń o najpiękniejsza, córko Bogini, Nimfo snująca się przez krainę mych snów. Pewnie jesteś ciekawa jak się tu dostałem ? widzisz zakochani są zdolni do wszystkiego, dowiedziałem się iż tu dziś będziesz i natychmiastowo musiałem też się tu pojawić. Wydałem wszystkie oszczędności aby móc cię zobaczyć o najpiękniejsza ale czym że są pieniądze w stosunku do widoku na które me serce, rozum i dusza zgodnie krzyczą z radości - mówił to udając nieszczęśliwie zakochanego, o dziwo po mimo jego grzecznego usposobienia kłamstwa przychodziły mu z taką łatwością iż pod koniec sam prawie w nie uwierzył.
0 x
Re: Publiczne łaźnie
Czas na randkę! (D)
[13/15] Okami niczym prawdziwy szaman rozpoczął zaklinanie niezbyt urodziwej Kyoko. Trzeba przyznać, że jak na nieprzyjazne warunki udało mu się złożyć całkiem ładną litanię do jej serca i urody. No, zuch chłopak, trzeba go pochwalić, że mimo iż został przyparty do muru to starał się wybrnąć z sytuacji obronną ręką. Dziewczyna początkowo nie chciała wierzyć jego słowom, jednak z każdym wypowiedzianym słowem jej serce miękło, a nogi robiły się jak z waty.
-To prawda? Nie kłamiesz? Przyszedłeś tu wiedziony miłością i wszedłeś na mój wieczór panieński, by powiedzieć mi to wszystko? O mój Boże, nie mogę w to uwierzyć! To jest zbyt piękne. Powiedz, że mnie kochasz, a natychmiast zerwę zaręczyny. Błagam, powiedz mi to prosto w twarz!-wydukała zarumieniona, nie posiadając się ze szczęścia. Jej obecne małżeństwo zostało zaaranżowane by połączyć dwie rodziny, czysty biznes i nic więcej. Wizja życia z kimś, kto naprawdę ją kocha sprawiała, że jej serce biło szybciej. Nie spodziewała się, że coś takiego może się wydarzyć dzień przed jej ślubem.
No, młody Jugo! Czas zakończyć coś zaczął! Powiedz to, wypowiedz magiczne słowa i wypełnij tym samym powierzoną misję!
//Dobra, nie będę Cię już zmuszał.//
[13/15] Okami niczym prawdziwy szaman rozpoczął zaklinanie niezbyt urodziwej Kyoko. Trzeba przyznać, że jak na nieprzyjazne warunki udało mu się złożyć całkiem ładną litanię do jej serca i urody. No, zuch chłopak, trzeba go pochwalić, że mimo iż został przyparty do muru to starał się wybrnąć z sytuacji obronną ręką. Dziewczyna początkowo nie chciała wierzyć jego słowom, jednak z każdym wypowiedzianym słowem jej serce miękło, a nogi robiły się jak z waty.
-To prawda? Nie kłamiesz? Przyszedłeś tu wiedziony miłością i wszedłeś na mój wieczór panieński, by powiedzieć mi to wszystko? O mój Boże, nie mogę w to uwierzyć! To jest zbyt piękne. Powiedz, że mnie kochasz, a natychmiast zerwę zaręczyny. Błagam, powiedz mi to prosto w twarz!-wydukała zarumieniona, nie posiadając się ze szczęścia. Jej obecne małżeństwo zostało zaaranżowane by połączyć dwie rodziny, czysty biznes i nic więcej. Wizja życia z kimś, kto naprawdę ją kocha sprawiała, że jej serce biło szybciej. Nie spodziewała się, że coś takiego może się wydarzyć dzień przed jej ślubem.
No, młody Jugo! Czas zakończyć coś zaczął! Powiedz to, wypowiedz magiczne słowa i wypełnij tym samym powierzoną misję!
//Dobra, nie będę Cię już zmuszał.//
0 x
Re: Publiczne łaźnie
Zaraz zzwymiotuje Kocham Cię - Powiedział chłopak i od razu przytulił "dziewczynę" tak aby nie dać jej szans na żaden pocałunek, to by najprawdopodobniej spowodowało odruch wymiotny i musiał by myśleć jak by się z tego wyłgać. Czemuż miał bym cię nie kochać ? ucinał jak najszybciej , wiedział że może coś zwietrzyć. Gdy skończył się do niej przytulać nakazał jej wszystko przemyśleć a sam udał się do pomieszczenia obok. wytrzymać kilka godzin z nią to pestka, nie zrzygać się na jej widok to problem. myślał wiedząc że zaszedł już za daleko i nie może już tego powstrzymać. A może po wszystkim wyruszę na mur? tam nie dotrze a jak dotrze wezmą ją za potwora i zabiją .
0 x
Re: Publiczne łaźnie
Czas na randkę! (D)
[15/15] I stało się! Jugo nie mogąc znaleźć innego wyjścia z tej koszmarnej sytuacji wypowiedział słowa, które niejednemu z trudem przechodzą przez gardło, a w tych okolicznościach nawet najsilniejsi mieliby pewne obiekcje co do wyznania miłosnego. On jednak pozostał niezachwiany, bez mrugnięcia okiem wyznał jej swoje fałszywe uczucia, gotów przyjąć na siebie konsekwencje. Ba, niemałe konsekwencje! Łudził się, że łatwo wyrwie się z objęć kobiety, jednak nie dane mu było, o nie! Rozpoczął się koszmar, kobieta złożyła na jego ustach czuły pocałunek językiem sięgając głębi podniebienia młodego shinobi. Trwali tak złączeni miłością przez dobre dwadzieścia sekund, potem nastąpiła seria mniejszych pocałunków. Odruch wymiotny to mało, chłopak musiał się zmierzyć z niepohamowaną chęcią zapaści na śpiączkę, bądź popadnięcia w epilepsję.
-Zdecydowałam mój luby! Od dziś to Ty jesteś moim narzeczonym! Dziewczęta! Przynieście obrączkę!
Nim zdążył cokolwiek zrobić, wybudzić się z transu i zaprotestować, na jego palcu spoczywała już żelazna obrączka - niezwykle ciasna, niemożliwa chyba do zdjęcia w inny sposób, niźli amputacja. Gratulacje - Okami ma narzeczoną, a ślub może się odbyć w każdej chwili gdy tylko Kyoko o tym zadecyduje. Ciężar odpowiedzialności jest ogromny i złamałby niejednego, jednak Jugo sam podjął taką decyzję.
Gratuluję wypełnionej misji! Od teraz fabularnie posiadasz niezwykle urodziwą narzeczoną (ehe!), oraz pierścień z żelaza na palcu, który zmniejsza nieco swobodę ruchu dłonią prawej ręki. Aby zrzucić z siebie ten ciężar potrzebujesz MG, który pomoże Ci naprostować fabułę (to nie będzie łatwe). By twoje burzliwe życie miłosne nie zmieniło się w prawdziwy sztorm - wszelkie działania na Kyoko mogą być wykonane dopiero od następnego poniedziałku (07.03.2016). Mile widziane używanie narzeczonej w fabule - za pośrednictwem MG, lub samemu. Będę miał na Ciebie oko, powodzenia.
PS. Gdy wrócisz fabularnie do domu znajdziesz list z wynagrodzeniem za misję i podziękowaniami od pana młodego i całej jego rodziny.
[15/15] I stało się! Jugo nie mogąc znaleźć innego wyjścia z tej koszmarnej sytuacji wypowiedział słowa, które niejednemu z trudem przechodzą przez gardło, a w tych okolicznościach nawet najsilniejsi mieliby pewne obiekcje co do wyznania miłosnego. On jednak pozostał niezachwiany, bez mrugnięcia okiem wyznał jej swoje fałszywe uczucia, gotów przyjąć na siebie konsekwencje. Ba, niemałe konsekwencje! Łudził się, że łatwo wyrwie się z objęć kobiety, jednak nie dane mu było, o nie! Rozpoczął się koszmar, kobieta złożyła na jego ustach czuły pocałunek językiem sięgając głębi podniebienia młodego shinobi. Trwali tak złączeni miłością przez dobre dwadzieścia sekund, potem nastąpiła seria mniejszych pocałunków. Odruch wymiotny to mało, chłopak musiał się zmierzyć z niepohamowaną chęcią zapaści na śpiączkę, bądź popadnięcia w epilepsję.
-Zdecydowałam mój luby! Od dziś to Ty jesteś moim narzeczonym! Dziewczęta! Przynieście obrączkę!
Nim zdążył cokolwiek zrobić, wybudzić się z transu i zaprotestować, na jego palcu spoczywała już żelazna obrączka - niezwykle ciasna, niemożliwa chyba do zdjęcia w inny sposób, niźli amputacja. Gratulacje - Okami ma narzeczoną, a ślub może się odbyć w każdej chwili gdy tylko Kyoko o tym zadecyduje. Ciężar odpowiedzialności jest ogromny i złamałby niejednego, jednak Jugo sam podjął taką decyzję.
Gratuluję wypełnionej misji! Od teraz fabularnie posiadasz niezwykle urodziwą narzeczoną (ehe!), oraz pierścień z żelaza na palcu, który zmniejsza nieco swobodę ruchu dłonią prawej ręki. Aby zrzucić z siebie ten ciężar potrzebujesz MG, który pomoże Ci naprostować fabułę (to nie będzie łatwe). By twoje burzliwe życie miłosne nie zmieniło się w prawdziwy sztorm - wszelkie działania na Kyoko mogą być wykonane dopiero od następnego poniedziałku (07.03.2016). Mile widziane używanie narzeczonej w fabule - za pośrednictwem MG, lub samemu. Będę miał na Ciebie oko, powodzenia.
PS. Gdy wrócisz fabularnie do domu znajdziesz list z wynagrodzeniem za misję i podziękowaniami od pana młodego i całej jego rodziny.
0 x
Re: Publiczne łaźnie
-Nie... - pomyślał, chciał przerwać pocałunek, ale wiedział, że musi zakończyć misje.- Obrączka, ślub ? Co ja zrobiłem... mur... tam nie będą pytać o przeszłość, tam mnie nie znajdzie... kiedyś.... kiedyś to wyjaśnię.... a może... może zapomni... ślub ze smokiem, albo i centaurem tego mi było trzeba... kso!-- chciał uciekać i wiedział jak to zrobić - Muszę... muszę iść, mam jeszcze coś do zrobienia zanim będę wolny...- powiedział enigmatycznie i szybko wyszedł z łaźni. Gdy tylko znalazł się na ulicy zaczął biec- Dom, potem mur, nie, na mur od razu, nagroda zaczeka. Zanim ktokolwiek się zorientuje, dam radę - mówił sobie w myślach starając się uciec.
[z/t]
[z/t]
0 x
Re: Publiczne łaźnie
@Reigen - powiedz mi, twoja postać ma 22 lata. Piszesz o niej młodzieniec, ja piszę mężczyzna i trochę się to kłóci. Które określenie wolisz?
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości