Karczma Onigiri
Re: Karczma Onigiri
Kiedy stałem tak nad dziewczynką i patrzyłem jak rozpaczliwie próbuje ona złapać oddech, zacząłem (dopiero teraz) zastanawiać się czemu właściwie tak jej zależy na tym bym im pomógł. Tamten chłopiec chyba wiedział że to przegrana sprawa, ale ona zdawała się ciągle wierzyć i to bardzo mocno w moją tajemniczą, nieznaną osobę.
Kiedy smarkula znowu odpysknęła swoim "to ryzykuj", od razu odwróciłem się na pięcie aby odejść i już całkowicie porzucić dziewczę na pastwę losu. Kiedy zrobiłem jednak pierwszy krok, moich uszu dobiegły słowa które wszystko zmieniły. Zatrzymałem się plecami do dziewczynki i zastanowiłem przez chwilę. Jeszcze moment temu sądziłem, że to jakaś głupia zabawa, albo dziecięcy wybryk w stylu "zabij mojego starszego brata bo nie daje mi zabawek" ale teraz? Dziewczynka i to taka mała miała zostać zabita? Kto upadł na tyle nisko by zabijać dzieci? To pytanie było dla mnie bardzo ważne, bo przecież przed chwilą sam miałem ochotę ją zabić. Ale przecież nie zrobiłem tego!
Z jednej strony nie mogłem oprzeć się możliwości zasmakowania świeżej krwi, z drugiej jednak czułem konieczność pomocy bezbronnemu dziecku, które zapewne niczemu nie zawiniło. Ale czy aby na pewno? Dopiero teraz odwróciłem się do dziewczynki siedzącej na ziemi.
Czemu ktoś miałby cię zabić? - spytałem ponurym głosem. Cała sytuacja stawała się coraz bardziej podejrzana, a gdzieś w środku mnie buzowały emocje, które chwilę temu skierowane były na dziewczynkę, a teraz powoli przestawiały się na tego, kto byłby takim tchórzem by zabijać właściwie bezbronne dzieciaki.
Prowadź. - odpowiedziałem kiedy dziewczynka nakreśliła pokrótce sytuację w jakiej się znalazła. Pod grubym wąsem uśmiechnąłem się lekko na samą myśl, że lada moment będę mógł znów zasmakować świeżej krwi.
Kiedy smarkula znowu odpysknęła swoim "to ryzykuj", od razu odwróciłem się na pięcie aby odejść i już całkowicie porzucić dziewczę na pastwę losu. Kiedy zrobiłem jednak pierwszy krok, moich uszu dobiegły słowa które wszystko zmieniły. Zatrzymałem się plecami do dziewczynki i zastanowiłem przez chwilę. Jeszcze moment temu sądziłem, że to jakaś głupia zabawa, albo dziecięcy wybryk w stylu "zabij mojego starszego brata bo nie daje mi zabawek" ale teraz? Dziewczynka i to taka mała miała zostać zabita? Kto upadł na tyle nisko by zabijać dzieci? To pytanie było dla mnie bardzo ważne, bo przecież przed chwilą sam miałem ochotę ją zabić. Ale przecież nie zrobiłem tego!
Z jednej strony nie mogłem oprzeć się możliwości zasmakowania świeżej krwi, z drugiej jednak czułem konieczność pomocy bezbronnemu dziecku, które zapewne niczemu nie zawiniło. Ale czy aby na pewno? Dopiero teraz odwróciłem się do dziewczynki siedzącej na ziemi.
Czemu ktoś miałby cię zabić? - spytałem ponurym głosem. Cała sytuacja stawała się coraz bardziej podejrzana, a gdzieś w środku mnie buzowały emocje, które chwilę temu skierowane były na dziewczynkę, a teraz powoli przestawiały się na tego, kto byłby takim tchórzem by zabijać właściwie bezbronne dzieciaki.
Prowadź. - odpowiedziałem kiedy dziewczynka nakreśliła pokrótce sytuację w jakiej się znalazła. Pod grubym wąsem uśmiechnąłem się lekko na samą myśl, że lada moment będę mógł znów zasmakować świeżej krwi.
0 x
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
Re: Karczma Onigiri
Nastał moment najedzenia. Gdy brunet wraz z Reika skończyli kolację, słońce zaszło całkowicie pozostawiając ich znów w objęciach nocy. Zebrali się po dłuższej chwili z plaży, otrzepując rzecz jasna koc i rzeczy, które nabrały mimowolnie piasku. Ich ciała były opalone i troche zmęczone taką ilością słońca i soli morskiej. Z tego względu skierowali się wpierw do łaźni. Potrzebowali dokładnie przemyć swoje ciała, a biorąc pod uwagę fakt, że wynajmowali pokój lepiej było to zrobić tam aniżeli w publicznej łazience. Zdecydowanie.
Po kilku minutach dotarli w znajome już miejsca. Rozeszli się na chwilę do szatni. Brunet rozebrał się i wyszedł w samym ręczniku do łaźni. Nikogo ponownie nie było, więc nie trzeba było się okrywać. Zrzucił rocznik i nagi wszedł do wody. Wziął myjke i zaczął się szorować w momencie oczekiwania na Reike. Minęła chwilka i dojrzał w końcu postać swojej kobiety. Tak. Fajnie już brzmiało to określenie i bardzo go zadowalało. Spojrzał na jej ciało machając jej myjką. Wspomnienia, co? Obmyli się raz jeszcze i po wszystkim zniknęli z łaźni. Dziś to miejsce miało dużo mniejsze znaczenie.
Gdy się zebrali ich kierunek był dość jasny. Jeszcze jedna noc w karczmie. Zdali już pokój, aczkolwiek za wczasu uprzedzili, że mogą wieczorem wrócić. Więc powrót mieli i nie musieli się martwić, że będą musieli czegoś na szybko szukać. Dotarli ponownie do karczmy Onigiri i z góry brunet podszedł płacąc za kolejna noc, woreczkiem z Ryō. Odebrał klucz i wraz z blondynka skierował się po schodach do góry. Zamknął za nimi drzwi i od razu zaczął ściągać ekwipunek i rozbierać nie pozapinanie do końca ubranie po wyjściu z łaźni. Odwrócił się i padł plackiem plecami na łóżko.
- Od razu lepiej.
Spoglądał na kobiete, oczekując że zrobi to samo. Wyciągnął lekko rece w jej kierunku, dając do zrozumienia żeby się położyła do niego także. Ciemno na zewnątrz a w pokoju świeciła się tylko lekko świeca, rzucając znikome światło.
Po kilku minutach dotarli w znajome już miejsca. Rozeszli się na chwilę do szatni. Brunet rozebrał się i wyszedł w samym ręczniku do łaźni. Nikogo ponownie nie było, więc nie trzeba było się okrywać. Zrzucił rocznik i nagi wszedł do wody. Wziął myjke i zaczął się szorować w momencie oczekiwania na Reike. Minęła chwilka i dojrzał w końcu postać swojej kobiety. Tak. Fajnie już brzmiało to określenie i bardzo go zadowalało. Spojrzał na jej ciało machając jej myjką. Wspomnienia, co? Obmyli się raz jeszcze i po wszystkim zniknęli z łaźni. Dziś to miejsce miało dużo mniejsze znaczenie.
Gdy się zebrali ich kierunek był dość jasny. Jeszcze jedna noc w karczmie. Zdali już pokój, aczkolwiek za wczasu uprzedzili, że mogą wieczorem wrócić. Więc powrót mieli i nie musieli się martwić, że będą musieli czegoś na szybko szukać. Dotarli ponownie do karczmy Onigiri i z góry brunet podszedł płacąc za kolejna noc, woreczkiem z Ryō. Odebrał klucz i wraz z blondynka skierował się po schodach do góry. Zamknął za nimi drzwi i od razu zaczął ściągać ekwipunek i rozbierać nie pozapinanie do końca ubranie po wyjściu z łaźni. Odwrócił się i padł plackiem plecami na łóżko.
- Od razu lepiej.
Spoglądał na kobiete, oczekując że zrobi to samo. Wyciągnął lekko rece w jej kierunku, dając do zrozumienia żeby się położyła do niego także. Ciemno na zewnątrz a w pokoju świeciła się tylko lekko świeca, rzucając znikome światło.
0 x
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Karczma Onigiri
Plażowanie dobiegło końca i trzeba było wrócić do karczmy na spoczynek. Przynajmniej kolację mieli już za sobą i nie musieli szukać po mieście jakiejś knajpy, ani nie niepokoić obsługę lokalu, w którym wynajmowali lokum. Pozostało tylko skorzystać z łaźni, ale i to nie było problemem, bo Onigiri miała dla swoich klientów przytulną łazienkę z tyłu karczmy i bez problemu im ją udostępniła. Szybko obmyli się z soli morskiej, aby nie blokować łazienki innym gościom, po czym wrócili do swojego pokoju, zamykając dla bezpieczeństwa drzwi na klucz. Mishima nie czekał długo, od razu zdjął z siebie ubranie i po prostu walnął się na łóżko, jakby był mocno zmęczony po całym dniu. Słysząc jego słowa, Reika uśmiechnęła się, sama się rozbierając i składając swoje rzeczy na własnym plecaku. Dołączył też do nich naszyjnik z muszelek. Co jak co, ale w takiej ozdobie nie spało się zbyt wygodnie, a lepiej nie zniszczyć skorupek. Blondynka została w bieliźnie i chwyciła za grzebień, żeby rozczesać splątane włosy.
- Wyglądasz, jakbyś harował przez cały dzień i teraz mógł się wreszcie położyć. - Zaśmiała się, doprowadzając włosy do ładu. - A przecież prawie cały czas siedzieliśmy na kocu, nie licząc trochę pływania.
Kiedy już rozczesała splątane pasma, zaczęła splatać włosy w długi, mocny warkocz, najwyraźniej żeby nie poplątały się przy spaniu. Widząc, jak Brunet wyciąga do niej ręce, uśmiechnęła się i usiadała obok niego na pościeli, dokańczając swoją fryzurę i związując ją wstążką. Odrzuciła długi warkocz na plecy i lekko odchyliła ramiączko stanika. Już w łaźni widziała, że trochę się opaliła, o czym świadczyły jasne paski po bieliźnie, jednak teraz chciała się upewnić, czy nie jest to zbyt mocna opalenizna. Nie piekło, więc powinno być dobrze. Smarowidło najwyraźniej pomogło. Mishima również trochę się opalił, ale nie wyglądał na poparzonego. Najwyraźniej rzeczywiście był odporny na takie promienie słoneczne, skoro na pustyni piekło zdecydowanie mocniej.
- Trochę nas słońce chwyciło. - Przyznała, odchylając Brunetowi delikatnie bieliznę na biodrze. - Ciebie nie tak mocno, ale jednak.
Cofnęła rękę i uśmiechnęła się, po czym położyła się obok niego na brzuchu, żeby móc w przytłumionym świetle świecy spoglądać na jego twarz. Stykali się bokami, zaś Reika zgięła nogi w kolanach i lekko machała sobie nimi.
- Mam nadzieję, że jesteś zadowolony ze swojego ''urlopu''. - Zagadnęła rozbawiona.
- Wyglądasz, jakbyś harował przez cały dzień i teraz mógł się wreszcie położyć. - Zaśmiała się, doprowadzając włosy do ładu. - A przecież prawie cały czas siedzieliśmy na kocu, nie licząc trochę pływania.
Kiedy już rozczesała splątane pasma, zaczęła splatać włosy w długi, mocny warkocz, najwyraźniej żeby nie poplątały się przy spaniu. Widząc, jak Brunet wyciąga do niej ręce, uśmiechnęła się i usiadała obok niego na pościeli, dokańczając swoją fryzurę i związując ją wstążką. Odrzuciła długi warkocz na plecy i lekko odchyliła ramiączko stanika. Już w łaźni widziała, że trochę się opaliła, o czym świadczyły jasne paski po bieliźnie, jednak teraz chciała się upewnić, czy nie jest to zbyt mocna opalenizna. Nie piekło, więc powinno być dobrze. Smarowidło najwyraźniej pomogło. Mishima również trochę się opalił, ale nie wyglądał na poparzonego. Najwyraźniej rzeczywiście był odporny na takie promienie słoneczne, skoro na pustyni piekło zdecydowanie mocniej.
- Trochę nas słońce chwyciło. - Przyznała, odchylając Brunetowi delikatnie bieliznę na biodrze. - Ciebie nie tak mocno, ale jednak.
Cofnęła rękę i uśmiechnęła się, po czym położyła się obok niego na brzuchu, żeby móc w przytłumionym świetle świecy spoglądać na jego twarz. Stykali się bokami, zaś Reika zgięła nogi w kolanach i lekko machała sobie nimi.
- Mam nadzieję, że jesteś zadowolony ze swojego ''urlopu''. - Zagadnęła rozbawiona.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
Re: Karczma Onigiri
Wrócili do pokoju, czując jak dzień ich wymeczył. Tak, tak. Wymęczył nic nie robieniem. Czesto bywało tak, że przez zwykłe leżenie i rzekome odpoczywanie na słońcu organizm był bardziej wypompowany niż po dniu pracy czy treningu. Mimo tego rzecz jasna, że regenerował się przez ten czas. Mishima już jako pierwszy w samych bokserkach, wylądował na łóżku. Obserwował rozbierającą się Reike i odprowadzał wzrokiem każdy jej ruch dłoni do włosów.
- Nic nie robienie męczy bardziej niż trening.
Odpowiedział wyciągając się na łóżku, jakby czując wielką ulgę. Co jak co ale przyjemny materiał pościeli zawsze powoduje uśmiech na twarzy. Kto by tego nie lubił?
Gdy w końcu blondynka wróciła do niego i usiadła obok jego dłoń spoczeła na jej biodrze. Obserwował jak ładnie złapała ją opalenizna i gdy pokazała jemu, jego własną Mishima lekko się uśmiechnął dostrzegajac nisko jej dłoń.
- Zobaczysz kiedyś jak dobrą opalenizne przywieziesz z Tsurai.
Mówiąc to naturalnie ją objął w momencie gdy postanowiła się w końcu położyć do niego. Patrzył w jej oczy z uśmiechem, a słysząc jej pytanie zaśmiał się głośniej.
- Ponoc Ninja nie ma urlopu. A właśnie co robimy? Ale tak, bardzo udany. Jak nigdy.
Cofnął się do jej słów z kiedyś, gdy użył tego określenia. Odpoczywali jednak wspólnie i było ono jak najbardziej odpowiednie. Zbliżył usta całując lekko ją w policzek. Zaraz po tym w szyje.. już znacznie wolniej. Jego ręką masowała ją po bioderku.
- Nic nie robienie męczy bardziej niż trening.
Odpowiedział wyciągając się na łóżku, jakby czując wielką ulgę. Co jak co ale przyjemny materiał pościeli zawsze powoduje uśmiech na twarzy. Kto by tego nie lubił?
Gdy w końcu blondynka wróciła do niego i usiadła obok jego dłoń spoczeła na jej biodrze. Obserwował jak ładnie złapała ją opalenizna i gdy pokazała jemu, jego własną Mishima lekko się uśmiechnął dostrzegajac nisko jej dłoń.
- Zobaczysz kiedyś jak dobrą opalenizne przywieziesz z Tsurai.
Mówiąc to naturalnie ją objął w momencie gdy postanowiła się w końcu położyć do niego. Patrzył w jej oczy z uśmiechem, a słysząc jej pytanie zaśmiał się głośniej.
- Ponoc Ninja nie ma urlopu. A właśnie co robimy? Ale tak, bardzo udany. Jak nigdy.
Cofnął się do jej słów z kiedyś, gdy użył tego określenia. Odpoczywali jednak wspólnie i było ono jak najbardziej odpowiednie. Zbliżył usta całując lekko ją w policzek. Zaraz po tym w szyje.. już znacznie wolniej. Jego ręką masowała ją po bioderku.
0 x
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Karczma Onigiri
Kto był wypompowany, ten był wypompowany. Reika wcale nie czuła się zmęczona, wręcz przeciwnie. Tryskała radością i energią, co było widać po jej figlarnym uśmiechu i szybkich, energicznych ruchach, z jakimi wskoczyła na łóżko i zaplatała warkocz. Zupełnie jakby dopiero co obudziła się wypoczęta i gotowa na kolejny dzień.
- Mnie tam nie zmęczyło. - Odpowiedziała ze śmiechem. - Czuję się tak, jakby słońce naładowało mnie energią. Mogłabym teraz skakać, tańczyć i śpiewać.
Uśmiechnęła się do Mishimy, gdy poczuła jego ciepłą dłoń na biodrze i do końca zaplotła długie włosy. Będzie musiała teraz na noc je zaplatać, bo o ile spało się samemu i można było swobodnie puścić je luzem, o tyle jak się spało z kimś, to zawsze istniała spora szansa, że ta druga osoba jakoś przygniecie pasma i pociągnie za włosy, co nie było zbyt przyjemną pobudką. Warkocz w tym wypadku był bezpieczniejszą opcja.
- To opalenizna z Tsurai różni się od tej z Atsui? - Zapytała rozbawiona. - Tamtej zimy byłam w Atsui i opalałam się w oazie. Całkiem ładnie mnie przyrumieniło na brązowo, ale na szczęście nie spiekło, dzięki właśnie smarowidłu. Pustynia ma bardzo ostre i niebezpieczne słońce.
Gdy ułożyła się obok Mishimy i poczuła, jak obejmuje ją jego ramię, zamruczała i wtuliła się w jego bok, opierając mu jednocześnie brodę na klatce piersiowej i spoglądając w twarz. Uśmiechała się pogodnie, starając się nie myśleć o tym, że jutro po południu, będzie musiała ruszyć już w drogę. Jak ona wytrzyma tyle czasu sama? Wcześniej doskonale dawała sobie radę w pojedynkę, ale teraz dotarło do niej, że nie chce dłużej działać sama. To będzie ostatni raz.
- Bo nie ma. - Zaśmiała się. - Dlatego zaakcentowałam słowo ''urlop''. To co robimy, to w teorii zbieranie sił przed kolejnymi wyzwaniami. W praktyce to zwykłe obijanie się.
Musiała jednak przyznać, że takie obijanie się, bardzo jej odpowiadało, tym bardziej, że wcześniej nie miała do tego okazji. No i jeszcze obijanie się w takim towarzystwie, było zdecydowanie lepsze, niż zbijanie bąków samemu i zwykłe nudzenie się.
Kiedy dostała buziaka w policzek, posłała Brunetowi promienny uśmiech, lecz nie był to koniec. Czując ponownie jego usta, tym razem jednak na szyi, przeszedł ją przyjemny dreszcze, wzdłuż kręgosłupa. Zachichotała i przysunęła szyję do ramienia, osłaniając to miejsce.
- Łaskoczesz. - Zamruczała, opierając swoje czoło na jego własnym.
Przez chwilę patrzyła mu w oczy, po czym złożyła na jego ustach zmysłowy pocałunek, wkładając w to całe serce. Musiała się nim nacieszyć, zanim jutro ruszy w drogę.
- Mnie tam nie zmęczyło. - Odpowiedziała ze śmiechem. - Czuję się tak, jakby słońce naładowało mnie energią. Mogłabym teraz skakać, tańczyć i śpiewać.
Uśmiechnęła się do Mishimy, gdy poczuła jego ciepłą dłoń na biodrze i do końca zaplotła długie włosy. Będzie musiała teraz na noc je zaplatać, bo o ile spało się samemu i można było swobodnie puścić je luzem, o tyle jak się spało z kimś, to zawsze istniała spora szansa, że ta druga osoba jakoś przygniecie pasma i pociągnie za włosy, co nie było zbyt przyjemną pobudką. Warkocz w tym wypadku był bezpieczniejszą opcja.
- To opalenizna z Tsurai różni się od tej z Atsui? - Zapytała rozbawiona. - Tamtej zimy byłam w Atsui i opalałam się w oazie. Całkiem ładnie mnie przyrumieniło na brązowo, ale na szczęście nie spiekło, dzięki właśnie smarowidłu. Pustynia ma bardzo ostre i niebezpieczne słońce.
Gdy ułożyła się obok Mishimy i poczuła, jak obejmuje ją jego ramię, zamruczała i wtuliła się w jego bok, opierając mu jednocześnie brodę na klatce piersiowej i spoglądając w twarz. Uśmiechała się pogodnie, starając się nie myśleć o tym, że jutro po południu, będzie musiała ruszyć już w drogę. Jak ona wytrzyma tyle czasu sama? Wcześniej doskonale dawała sobie radę w pojedynkę, ale teraz dotarło do niej, że nie chce dłużej działać sama. To będzie ostatni raz.
- Bo nie ma. - Zaśmiała się. - Dlatego zaakcentowałam słowo ''urlop''. To co robimy, to w teorii zbieranie sił przed kolejnymi wyzwaniami. W praktyce to zwykłe obijanie się.
Musiała jednak przyznać, że takie obijanie się, bardzo jej odpowiadało, tym bardziej, że wcześniej nie miała do tego okazji. No i jeszcze obijanie się w takim towarzystwie, było zdecydowanie lepsze, niż zbijanie bąków samemu i zwykłe nudzenie się.
Kiedy dostała buziaka w policzek, posłała Brunetowi promienny uśmiech, lecz nie był to koniec. Czując ponownie jego usta, tym razem jednak na szyi, przeszedł ją przyjemny dreszcze, wzdłuż kręgosłupa. Zachichotała i przysunęła szyję do ramienia, osłaniając to miejsce.
- Łaskoczesz. - Zamruczała, opierając swoje czoło na jego własnym.
Przez chwilę patrzyła mu w oczy, po czym złożyła na jego ustach zmysłowy pocałunek, wkładając w to całe serce. Musiała się nim nacieszyć, zanim jutro ruszy w drogę.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
Re: Karczma Onigiri
Leżeli sobie teraz w totalnym błogim spokoju. Mishima zawsze miał tak, że jego organizm męczyło nic nie robienie. Regenerował się oczywiście, aczkolwiek po całym dniu na słońcu czuł jak się po saunie. Powiedzmy, że zawsze miał tak, iż gorąca temperatura miała wpływ na jego sen. Nawet po gorącej kąpieli mógł paść i usnąć jak dziecko. Bądź co bądź przydawało mu się to, gdy trzeba było zadbać o dłuższy sen.
- Od Atsui aż tak się nie różni, aczkolwiek Tsurai ma najmocniejsze pustynne słońce więc często trzeba chodzić dobrze zakrytym. Chronić ciało jak i głowę. Jak na ironię tak dużego słońca, stąd brak opalenizny u większości z nas.
To był fakt. To nie było słońce do opalania się. Zbyt długo na nim a skutki mogły być tragiczne. Większość osobników z Tsurai jak i Atsui chodziło wiecznie mocno zakrytych. Mishima sam miał zazwyczaj większą ilość odzienia, aczkolwiek ramion jak i głowy nie zakrywał stąd przyzwyczajenie jego ciała jak i skóry do prażącego słońca. Słysząc wtedy dalsze słowa blondynki, lekko wzruszył ramionami.
- Jak dla mnie właśnie urlop doskonale tu pasuje. Jakby nie patrzeć bycie Shinobi to także praca, prawda? Więc jak inaczej nazwać odpoczynek pomiędzy misjami, który trwa tydzień czy dwa?
Zerkał na nią z ciekawością, ale wsumie to tylko gra słów. Co by nie było odpoczywali i tylko to się liczyło. Brunet nigdy nie był człowiekiem, który narażałby się specjalnie w ramach misji czy dla szczepu. Znalazł się przypadkowo pare razy w sytuacjach śmiertelnych ale to przez złośliwość losu, nie na tyle niebezpiecznej misji. Takich unikał, bo co mu da taki narażanie. Bohaterem nie był i nie zamierzał. Wolał odczuć życie póki mógł.
Poczuł dopiero po chwili jak Reika unosi głowę i styka się z nim czołem. Na dotyk i masowanie bioderka odpowiedziała pocałunkiem, w który włożyła pełne uczucie. Musiała położyć się bardziej na nim, więc dłoń Mishimy zsunęła się troche niżej, tuż na sam pośladek masując go dłonią. Czując tak sprężystą i jędrną skórę pojawił się uśmiech w jego kąciku ust.
- Od Atsui aż tak się nie różni, aczkolwiek Tsurai ma najmocniejsze pustynne słońce więc często trzeba chodzić dobrze zakrytym. Chronić ciało jak i głowę. Jak na ironię tak dużego słońca, stąd brak opalenizny u większości z nas.
To był fakt. To nie było słońce do opalania się. Zbyt długo na nim a skutki mogły być tragiczne. Większość osobników z Tsurai jak i Atsui chodziło wiecznie mocno zakrytych. Mishima sam miał zazwyczaj większą ilość odzienia, aczkolwiek ramion jak i głowy nie zakrywał stąd przyzwyczajenie jego ciała jak i skóry do prażącego słońca. Słysząc wtedy dalsze słowa blondynki, lekko wzruszył ramionami.
- Jak dla mnie właśnie urlop doskonale tu pasuje. Jakby nie patrzeć bycie Shinobi to także praca, prawda? Więc jak inaczej nazwać odpoczynek pomiędzy misjami, który trwa tydzień czy dwa?
Zerkał na nią z ciekawością, ale wsumie to tylko gra słów. Co by nie było odpoczywali i tylko to się liczyło. Brunet nigdy nie był człowiekiem, który narażałby się specjalnie w ramach misji czy dla szczepu. Znalazł się przypadkowo pare razy w sytuacjach śmiertelnych ale to przez złośliwość losu, nie na tyle niebezpiecznej misji. Takich unikał, bo co mu da taki narażanie. Bohaterem nie był i nie zamierzał. Wolał odczuć życie póki mógł.
Poczuł dopiero po chwili jak Reika unosi głowę i styka się z nim czołem. Na dotyk i masowanie bioderka odpowiedziała pocałunkiem, w który włożyła pełne uczucie. Musiała położyć się bardziej na nim, więc dłoń Mishimy zsunęła się troche niżej, tuż na sam pośladek masując go dłonią. Czując tak sprężystą i jędrną skórę pojawił się uśmiech w jego kąciku ust.
0 x
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Karczma Onigiri
To, że Tsurai miało najmocniejsze słońce, było dla Reiki ciekawostką. Skoro w Atsui te kilka chwil w oazie tak ją przyrumieniło, to może rzeczywiście w Tsurai lepiej nie odsłaniać ciała, żeby się nie poparzyć? Niesamowite, jak wiele różnych klimatów panuje na kontynencie. Mieszkała w strefie umiarkowanej, była na pustyni i na dalekiej północy w górach, a także na wybrzeżu z łagodnym, morskim klimatem. Musiała przyznać, że było to fascynujące doświadczenie. Nie było jej jeszcze na Hyuo i na Kantai, jednak na tą pierwszą, Lodową Wyspę jakoś nie bardzo jej się spieszyło. Podobno nawet w lecie panowała tam ujemna temperatura, a co dopiero w zimie. Koniecznie musi się pospieszyć, jeśli nie chce tam zamarznąć na sopel lodu.
Co do urlopu, to w sumie było to całkiem prawdziwe i pasowało do sytuacji. Chociaż oficjalnie nie można było tego tak nazwać. Shinobi musiał być do dyspozycji cały czas, chyba że przechodził leczenie w szpitalu. Zazwyczaj dostawali tylko kilka dni na regenerację sił, bo zawsze było coś do zrobienia i nikt nie mógł pozostać bezczynny. O tygodniu można było tylko pomarzyć, a o dwóch zapomnieć od razu. Nawet teraz, Reika nie powinna bawić się w Ryuzaku no Taki, tylko już dawno ruszyć, w drogę. Zwyczajnie się obijała, żeby spędzić chociaż te kilka dni z Mishimą. Nadal była zdania, że ninja nie mają czegoś takiego, ale już dłużej nie chciała ciągnąć tej dyskusji, bo mieli coś o wiele lepszego do roboty, niż kontemplacja na temat urlopów.
Gdy ich usta złączyły się w pocałunku, Blondynka poczuła, jak dłoń Mishimy zjeżdża z jej biodra na pośladek, a on jednocześnie się uśmiecha, wyraźnie tym faktem zadowolony. Odsunęła swoją twarz od jego twarzy i spojrzała mu w oczy.
- To ostatnia noc przed moją podróżą. - Powiedziała cicho. - Wykorzystajmy ją jak najlepiej się da.
Jej dłoń sunęła delikatnie po jego piersi, po czym przeniosła się na umięśniony brzuch. Ponownie się nad nim nachyliła, żeby złączyć ich usta w pocałunku, jednak ten był krótszy od poprzedniego i zakończył się tym, że Blondynka delikatnie przygryzła jego dolną wargę, wyraźnie prowokując. Jej dłoń zaś zsunęła się do jego biodra, zahaczając o linię bielizny i pachwinę. Oboje wyraźnie pragnęli swojej bliskości, więc mieli ostatnią okazję, żeby w pełni się tym nacieszyć, zanim jutro rozejdą się w różne strony, na nie wiadomo ile.
Co do urlopu, to w sumie było to całkiem prawdziwe i pasowało do sytuacji. Chociaż oficjalnie nie można było tego tak nazwać. Shinobi musiał być do dyspozycji cały czas, chyba że przechodził leczenie w szpitalu. Zazwyczaj dostawali tylko kilka dni na regenerację sił, bo zawsze było coś do zrobienia i nikt nie mógł pozostać bezczynny. O tygodniu można było tylko pomarzyć, a o dwóch zapomnieć od razu. Nawet teraz, Reika nie powinna bawić się w Ryuzaku no Taki, tylko już dawno ruszyć, w drogę. Zwyczajnie się obijała, żeby spędzić chociaż te kilka dni z Mishimą. Nadal była zdania, że ninja nie mają czegoś takiego, ale już dłużej nie chciała ciągnąć tej dyskusji, bo mieli coś o wiele lepszego do roboty, niż kontemplacja na temat urlopów.
Gdy ich usta złączyły się w pocałunku, Blondynka poczuła, jak dłoń Mishimy zjeżdża z jej biodra na pośladek, a on jednocześnie się uśmiecha, wyraźnie tym faktem zadowolony. Odsunęła swoją twarz od jego twarzy i spojrzała mu w oczy.
- To ostatnia noc przed moją podróżą. - Powiedziała cicho. - Wykorzystajmy ją jak najlepiej się da.
Jej dłoń sunęła delikatnie po jego piersi, po czym przeniosła się na umięśniony brzuch. Ponownie się nad nim nachyliła, żeby złączyć ich usta w pocałunku, jednak ten był krótszy od poprzedniego i zakończył się tym, że Blondynka delikatnie przygryzła jego dolną wargę, wyraźnie prowokując. Jej dłoń zaś zsunęła się do jego biodra, zahaczając o linię bielizny i pachwinę. Oboje wyraźnie pragnęli swojej bliskości, więc mieli ostatnią okazję, żeby w pełni się tym nacieszyć, zanim jutro rozejdą się w różne strony, na nie wiadomo ile.
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Karczma Onigiri
+18
Ukryty tekst
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Karczma Onigiri
+18
Ukryty tekst
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
- Reika
- Martwa postać
- Posty: 2046
- Rejestracja: 15 kwie 2015, o 19:21
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Popatrz na Avatar, a po szczegóły zapraszam do mojej KP <3
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie, torba na uzbrojenie przy pasie i dwie katany na plecach
- Link do KP: http://www.shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=245
- Multikonta: Brak
Re: Karczma Onigiri
+18
Ukryty tekst
0 x


|| Karta Postaci || Pieniądze || Punkty Historii || Głos ||
- Mishima
- Gracz nieobecny
- Posty: 440
- Rejestracja: 14 cze 2017, o 14:07
- Wiek postaci: 31
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3723
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość