Karczma Onigiri
Re: Karczma Onigiri
Dziewczyna stojąc przed karczmą mogła zauważyć, że zupełnie spokojna pogoda zaczyna się nieco psuć. Dlaczego? Ponieważ wiatr, który był dotąd wyjątkowo spokojny zebrał na sile, równocześnie dzięki swej sile zaczął kołysać gałęzie pobliskich drzew. Również ostry wiatr dawał we wznaki Heiji, która stała przed budynkiem wraz z Natari. Dziewczyna również musiała odczuwać efekt wiatru, który bez problemu poruszał jej włosami w określonym kierunku. W każdym bądź razie nie to mogło być tutaj równie uprzykrzające jak to, że chmury zaczęły się już powoli zbierać tym samym tworząc nieco ciemniejszy obraz nad Ryuzaku no Taki. Kiedy Heiji zagadała do poznanej jakiś czas temu Kunoichi, ta odpowiedziała pytając o przeszłość dziewczyny.
-Zrobiłam kilka misji, sporo trenowałam no i tak poza tym to raczej nic ciekawego u mnie się nie działo, a u Ciebie co słychać?-odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, niedługo po tym zapytała o to samo dziewczynę. Heiji stojąc w pewnym momencie poczuła ponowny skurcz w brzuchu, który przypomniał jej o swoim głodzie. Patrząc na to z innej strony zimno, które wzrosło wraz z wiatrem wyraźnie dotarło do kunoichi, której żołądek domagał się jedzenia. Tak czy inaczej dziewczyna nie pójdzie sobie zjeść śniadania by najzwyczajniej w świecie olać znajomą. Prawda? W każdym bądź razie musiała coś zrobić, więc postanowiła ponownie przemówić w kierunku dziewczyny.
-Zrobiłam się trochę głodna, a i zimno się już robi.-oznajmiła, zaś niedługo po tym dodała z uśmiechem na twarzy sugerując nim samym, aby wejść do środka pobliskiego budynku.
-Może wejdziemy do środka?-zapytała, by zaraz po tym czekać na odpowiedź swojej koleżanki. W międzyczasie dziewczynie udało się zauważyć pierwsze spadające płatki śniegu spadające w kierunku ziemi pod wpływem grawitacji. Kilkanaście sekund później pogoda rozszalała się już na dobre, śnieg sypał już zupełnie wszędzie, zaś jego płatki spadały w sporej ilości na Heiji oraz Natari. W każdym bądź razie kiedy dziewczyna się zgodzi, aby wejść do środka kunoichi ruszy w kierunku drzwi karczmy, by rzecz jasna wejść do środka budynku... Prawda?
-Zrobiłam kilka misji, sporo trenowałam no i tak poza tym to raczej nic ciekawego u mnie się nie działo, a u Ciebie co słychać?-odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, niedługo po tym zapytała o to samo dziewczynę. Heiji stojąc w pewnym momencie poczuła ponowny skurcz w brzuchu, który przypomniał jej o swoim głodzie. Patrząc na to z innej strony zimno, które wzrosło wraz z wiatrem wyraźnie dotarło do kunoichi, której żołądek domagał się jedzenia. Tak czy inaczej dziewczyna nie pójdzie sobie zjeść śniadania by najzwyczajniej w świecie olać znajomą. Prawda? W każdym bądź razie musiała coś zrobić, więc postanowiła ponownie przemówić w kierunku dziewczyny.
-Zrobiłam się trochę głodna, a i zimno się już robi.-oznajmiła, zaś niedługo po tym dodała z uśmiechem na twarzy sugerując nim samym, aby wejść do środka pobliskiego budynku.
-Może wejdziemy do środka?-zapytała, by zaraz po tym czekać na odpowiedź swojej koleżanki. W międzyczasie dziewczynie udało się zauważyć pierwsze spadające płatki śniegu spadające w kierunku ziemi pod wpływem grawitacji. Kilkanaście sekund później pogoda rozszalała się już na dobre, śnieg sypał już zupełnie wszędzie, zaś jego płatki spadały w sporej ilości na Heiji oraz Natari. W każdym bądź razie kiedy dziewczyna się zgodzi, aby wejść do środka kunoichi ruszy w kierunku drzwi karczmy, by rzecz jasna wejść do środka budynku... Prawda?
0 x
Re: Karczma Onigiri
Stałam spokojnie obok karczmy, rozmawiając sobie z Heiji. Zastanawiałam się, co robiła od naszego ostatniego spotkania. Jednak jej odpowiedz, mnie nie zdziwiła. Wręcz bardziej znudziła, ponieważ robiła to samo co ja. Kilka misji i godzinne treningi. Spojrzałam się jej prosto w oczy, po czym powiedziałam spokojnym i łagodnym głosem.
-Tak samo jak ty, wykonywałam misje i trenowałam.
Nagle jak do tond spokojny wiatr zaczął szybciej wiać, uderzając zimnym powiewem prosto w moją twarz. Nie było mi zimno ponieważ miałam na sobie całkiem ciepły płaszcz, zapewniający na utrzymanie stałocieplnej temperatury pod nim. Chmury przez wiatr zaczęły się zbierać nad naszymi głowami, obwieszczając nadchodzącą złą pogodę. I po chwili, tak się stało. Spojrzałam w górę na niebo, a po kilku sekundach na moją twarz zaczęły spadać niewielkie płatki zimnego śniegu, przy tym topniejąc na rozgrzanej skórze i spadając na ziemie w postaci kropel wody. Jeszcze raz spojrzałam na Heiji, gdy coś do mnie powiedziała na temat żeby wejść do Karczmy.
-Rzeczywiście, może lepiej będzie jak wejdziemy do środka. Ty coś zjesz i przy tym nie zmarzniemy.
Po tym co powiedziałam, mogłam zauważyć tylko znikającą w środku dziewczynę. "Aż taka jest głodna?". Jednak są plusy, tego że już nie musze jeść ani pić..... Po chwili tak samo jak ona, znalazłam się w Karczmie. Rozejrzałam się wokół siebie i stwierdziłam, że nie ma w niej zbyt dużo osób. W końcu to był ranek. Gdy wchodziłam do Karczmy, mogłam jeszcze ujrzeć jak na dworze robi się coraz gorzej.
-Tak samo jak ty, wykonywałam misje i trenowałam.
Nagle jak do tond spokojny wiatr zaczął szybciej wiać, uderzając zimnym powiewem prosto w moją twarz. Nie było mi zimno ponieważ miałam na sobie całkiem ciepły płaszcz, zapewniający na utrzymanie stałocieplnej temperatury pod nim. Chmury przez wiatr zaczęły się zbierać nad naszymi głowami, obwieszczając nadchodzącą złą pogodę. I po chwili, tak się stało. Spojrzałam w górę na niebo, a po kilku sekundach na moją twarz zaczęły spadać niewielkie płatki zimnego śniegu, przy tym topniejąc na rozgrzanej skórze i spadając na ziemie w postaci kropel wody. Jeszcze raz spojrzałam na Heiji, gdy coś do mnie powiedziała na temat żeby wejść do Karczmy.
-Rzeczywiście, może lepiej będzie jak wejdziemy do środka. Ty coś zjesz i przy tym nie zmarzniemy.
Po tym co powiedziałam, mogłam zauważyć tylko znikającą w środku dziewczynę. "Aż taka jest głodna?". Jednak są plusy, tego że już nie musze jeść ani pić..... Po chwili tak samo jak ona, znalazłam się w Karczmie. Rozejrzałam się wokół siebie i stwierdziłam, że nie ma w niej zbyt dużo osób. W końcu to był ranek. Gdy wchodziłam do Karczmy, mogłam jeszcze ujrzeć jak na dworze robi się coraz gorzej.
0 x
Re: Karczma Onigiri
Nim dziewczyna zadała swe ostatnie pytanie kunoichi odpowiedziała na poprzednie. Dziewczyna wykonywała również te same czynności co kunoichi, jedyną różnicą w ich przeszłości był sam fakt, że robiły to w różnych miejscach, być może i tych samych. Prawda? Tak czy inaczej obie kunoichi sprawnie zadecydowały co powinny uczynić. Tak czy inaczej Heiji wraz z Natari postanowiły wejść do środka. Niedługo po tym tak też się stało. Drzwi się otworzyły pod wpływem nacisku na klamkę, by po chwili dwie postaci weszły do środka budynku. Wchodząc dziewczyna zauważyła całkowite pustki w całkiem sporych rozmiarów pomieszczeniu. Raptem może ze dwie osoby były tutaj. Barman znajdował się na swoim miejscu, czyli przy ladzie, zaś jedna z kelnerek obsługiwała właśnie pewnego chłopaka siedzącego przy oknie. Dziewczyna widząc pomieszczenie postanowiła udać się gdzieś na ubocze. Idąc lekko się obejrzała do tyłu czy aby na pewno Natari również za nią podąża. Tak też było, dziewczyna szła za kunoichi zmierzając w tym samym kierunku co ona. Po kilkunastu sekundach Heiji wraz z Natari dotarły do stolika. Kunoichi postanowiła usiąść pierwsza, tym samym zajmując swoje miejsce przy ścianie pokoju. Heiji lubiła siedzieć przy ścianie, gdzieś zupełnie na uboczu, ponieważ była w stanie z łatwością obserwować całe otoczenie znajdujące się wokół niej. W każdym bądź razie kiedy kunoichi usiadły przy stoliku Heiji postanowiła pierwsza rozpocząć rozmowę.
-Idzie ta kelnerka czy nie idzie...-oznajmiła mówiąc pod nosem dziewczyna. Najwyraźniej była odrobinę zniecierpliwiona samym faktem, że była głodna. "A mogłam sobie wziąć coś na ruszt z domu...-pomyślała, zaś niedługo po tym dodała mówiąc w kierunku Natari.
-Wiesz już co będziesz zamawiać?-zapytała tym samym zastanawiając się co sama zamówi. Heiji była już tak głodna, że zjadła by chyba wszystko, no może nie wszystko... W pewnym momencie dziewczyna przypomniała sobie ostatnie spotkanie wraz z Natari. W każdym bądź razie cel kolejnego, na które były umówione. A no właśnie... Tylko, że spotkanie na które były umówione się nie odbyło. Właśnie w takim celu Heiji zadała Natari kolejne pytanie, które brzmiało następująco.
-A nie zapomniałaś o pewnej sprawie. Co?-zasugerowała, dziewczyna chciała się dowiedzieć czy Natari pamięta chociaż ostatni cel ich spotkania, które jak wcześniej wspominałam miało się odbyć, a go nie było. Tylko dlaczego? W każdym bądź razie Heiji czekała na odpowiedź Natari. Kunoichi miały na tyle dużo czasu zanim przyjdzie kelnerka, że mogły poprowadzić te rozmowę przez kilka minut. Prawda?
-Idzie ta kelnerka czy nie idzie...-oznajmiła mówiąc pod nosem dziewczyna. Najwyraźniej była odrobinę zniecierpliwiona samym faktem, że była głodna. "A mogłam sobie wziąć coś na ruszt z domu...-pomyślała, zaś niedługo po tym dodała mówiąc w kierunku Natari.
-Wiesz już co będziesz zamawiać?-zapytała tym samym zastanawiając się co sama zamówi. Heiji była już tak głodna, że zjadła by chyba wszystko, no może nie wszystko... W pewnym momencie dziewczyna przypomniała sobie ostatnie spotkanie wraz z Natari. W każdym bądź razie cel kolejnego, na które były umówione. A no właśnie... Tylko, że spotkanie na które były umówione się nie odbyło. Właśnie w takim celu Heiji zadała Natari kolejne pytanie, które brzmiało następująco.
-A nie zapomniałaś o pewnej sprawie. Co?-zasugerowała, dziewczyna chciała się dowiedzieć czy Natari pamięta chociaż ostatni cel ich spotkania, które jak wcześniej wspominałam miało się odbyć, a go nie było. Tylko dlaczego? W każdym bądź razie Heiji czekała na odpowiedź Natari. Kunoichi miały na tyle dużo czasu zanim przyjdzie kelnerka, że mogły poprowadzić te rozmowę przez kilka minut. Prawda?
0 x
Re: Karczma Onigiri
Szybko odnalazłam moją koleżankę i usiadłam na przeciwko niej, przy drewnianym stoliku. Długo czekałyśmy na przybycie kelnerki, przez co Heiji zaczynała się denerwować. Ja zaś w milczeniu. spokojnie czekałam na pracownice Karczmy. Lecz nagle Heiji mi się zapytała, co zamawiam. I tu był problem, jako że ja nie mogę już jeść i pić..... Popatrzałam się na Heiji, kładąc ręce na stoliku i przy tym mówiąc.
-Niestety, ale ja już nie jem ani nie pije.
Oznajmiłam spokojnym głosem wpatrując się w moje ręce, jak by były zrobione ze szlachetnego złota. Sama nie wiedziałam, jak zareaguje na wieść że nie posiadam już pewnych organów wewnętrznych. Przerazi się? Zapewne tak. Nie byłam pewna. Po niespełna kilku sekundach gdy zauważyłam że chce coś powiedzieć, nie pozwoliłam jej na to ponieważ wiedziałam już o co chodzi.
-Dzisiaj, to ja zapłacę za twoje zamówienie. Nie martw się, nie zapomniałam.
Oznajmiłam lekkim spokojnym tonem, tym razem patrząc jej głęboko w oczy.
-A więc, co ty będziesz zamawiać?
Tym razem, mój wzrok powędrował prosto na pobliskie okno. Na zewnątrz, już do końca rozszalała się pogoda. Śnieg padał jak oszalały, a wiatr kołysał coraz to mocniej gałęzie drzew.
-Niestety, ale ja już nie jem ani nie pije.
Oznajmiłam spokojnym głosem wpatrując się w moje ręce, jak by były zrobione ze szlachetnego złota. Sama nie wiedziałam, jak zareaguje na wieść że nie posiadam już pewnych organów wewnętrznych. Przerazi się? Zapewne tak. Nie byłam pewna. Po niespełna kilku sekundach gdy zauważyłam że chce coś powiedzieć, nie pozwoliłam jej na to ponieważ wiedziałam już o co chodzi.
-Dzisiaj, to ja zapłacę za twoje zamówienie. Nie martw się, nie zapomniałam.
Oznajmiłam lekkim spokojnym tonem, tym razem patrząc jej głęboko w oczy.
-A więc, co ty będziesz zamawiać?
Tym razem, mój wzrok powędrował prosto na pobliskie okno. Na zewnątrz, już do końca rozszalała się pogoda. Śnieg padał jak oszalały, a wiatr kołysał coraz to mocniej gałęzie drzew.
0 x
Re: Karczma Onigiri
Kunoichi siedząc przy stoliku zastanawiała się poniekąd co odpowie jej stara koleżanka, a może za jakiś czas i przyjaciółka. Co? Tak czy inaczej dziewczyna na pierwsze z jej pytań odpowiedziała dosyć dziwnie. Jak to nie je? Czy to wogóle możliwe? A może zdecydowała się na jakąś głodówkę. W każdym bądź razie była to całkowita głupota z jej strony. Jak można wogóle nie jeść. Nim dziewczyna odpowiedziała na kolejne pytanie, Heiji wypowiedziała się w tym temacie mówiąc nieco zdziwionym głosem w jej kierunku.
-Jak to nie jesz? Chyba nie przechodzisz na jakąś dietę odchudzającą...-zapytała, niedługo po tym sugerując Natari inną odpowiedź. Z drugiej strony przecież Natari nie była ani gruba, ani za chuda. Jej sylwetka była jak na jej wiek zupełnie w sam raz. Prawda? Więc niby czemu miała by nie jeść? W każdym bądź razie kiedy Heiji miała wejść na temat ostatniej pożyczki, Kunoichi przerwała jej zdanie wchodząc ze swoim. Więc zamierzała zapłacić za dziewczynę. Tak? "A może zrobimy koleżance na złość zamawiając nieco więcej potraw..."-pomyślała, zaś chwilę po tym zrezygnowała z tego pomysłu, ponieważ nie chciała do siebie zrazić Natari. Poniekąd Heiji zaczynała się liczyć z dziewczyną, być może przez to, że nigdy nie znała kogoś w miarę normalnego. Możliwe, w końcu jej przeszłość wypełniały tylko typowe czarne charaktery. Prawda? Tak czy inaczej kiedy dziewczyna spojrzała w kierunku okna, to zauważyła jak śnieg padał jeszcze mocniej niż wtedy kiedy znajdowała się z Natari na zewnątrz. Do tego wiatr nie żałował sobie na sile, ponieważ pobliskie gałęzie aż wykręcało w przeciwnych kierunkach pod wpływem jego siły. Grunt że nasza młoda bohaterka znajdowała się w bezpiecznym miejscu, w końcu dziewczyna nie chciała marznąć. Może zanim zje posiłek pogoda się uspokoi. Co? W każdym bądź razie Natari zadała naszej bohaterce pytanie. Prawda? Po krótkiej chwili zastanowienia dziewczyna mogła usłyszeć odpowiedź, która mogła, a nie musiała jej się spodobać...
-Zamówię sobie drugie danie.-po tych słowach dziewczyna uśmiechnęła się od ucha do ucha tym samym chcąc sprawdzić reakcję jej towarzyszki. Czy ją sprawdzała? Najwyraźniej tak... Po pewnym czasie do obydwóch kunoichi podeszła kelnerka, która chciała zabrać zamówienia od naszych bohaterek.
-Podać coś?-zapytała tym samym czekając na odpowiedź dziewczyn.
-Poproszę drugie danie oraz sok pomarańczowy.-zamówiła Heiji, zaś kelnerka zapisała jej zamówienie w notesie. Tak czy inaczej wszystko w tym momencie wskazywało na to, że teraz kolej Natari. Prawda?
-Jak to nie jesz? Chyba nie przechodzisz na jakąś dietę odchudzającą...-zapytała, niedługo po tym sugerując Natari inną odpowiedź. Z drugiej strony przecież Natari nie była ani gruba, ani za chuda. Jej sylwetka była jak na jej wiek zupełnie w sam raz. Prawda? Więc niby czemu miała by nie jeść? W każdym bądź razie kiedy Heiji miała wejść na temat ostatniej pożyczki, Kunoichi przerwała jej zdanie wchodząc ze swoim. Więc zamierzała zapłacić za dziewczynę. Tak? "A może zrobimy koleżance na złość zamawiając nieco więcej potraw..."-pomyślała, zaś chwilę po tym zrezygnowała z tego pomysłu, ponieważ nie chciała do siebie zrazić Natari. Poniekąd Heiji zaczynała się liczyć z dziewczyną, być może przez to, że nigdy nie znała kogoś w miarę normalnego. Możliwe, w końcu jej przeszłość wypełniały tylko typowe czarne charaktery. Prawda? Tak czy inaczej kiedy dziewczyna spojrzała w kierunku okna, to zauważyła jak śnieg padał jeszcze mocniej niż wtedy kiedy znajdowała się z Natari na zewnątrz. Do tego wiatr nie żałował sobie na sile, ponieważ pobliskie gałęzie aż wykręcało w przeciwnych kierunkach pod wpływem jego siły. Grunt że nasza młoda bohaterka znajdowała się w bezpiecznym miejscu, w końcu dziewczyna nie chciała marznąć. Może zanim zje posiłek pogoda się uspokoi. Co? W każdym bądź razie Natari zadała naszej bohaterce pytanie. Prawda? Po krótkiej chwili zastanowienia dziewczyna mogła usłyszeć odpowiedź, która mogła, a nie musiała jej się spodobać...
-Zamówię sobie drugie danie.-po tych słowach dziewczyna uśmiechnęła się od ucha do ucha tym samym chcąc sprawdzić reakcję jej towarzyszki. Czy ją sprawdzała? Najwyraźniej tak... Po pewnym czasie do obydwóch kunoichi podeszła kelnerka, która chciała zabrać zamówienia od naszych bohaterek.
-Podać coś?-zapytała tym samym czekając na odpowiedź dziewczyn.
-Poproszę drugie danie oraz sok pomarańczowy.-zamówiła Heiji, zaś kelnerka zapisała jej zamówienie w notesie. Tak czy inaczej wszystko w tym momencie wskazywało na to, że teraz kolej Natari. Prawda?
0 x
Re: Karczma Onigiri
Zastanawiałam się nad reakcją mojej koleżanki, na wiadomość że nie jem ani nie pije. Lecz to co ujrzałam, wydało mi się troche dziwna. Inni pomyśleli by że jest to dziwne, a wręcz przerażające. Nagle do naszego stolika podeszła długo wyczekiwana kelnerka, która przerwała mi rozmyślania. Była nią wysoka szczupła blondynka, która była ubrana w czarną sukienkę do kolan i białą koszulę. Na nogach, miała klasyczne czarne szpilki. Innymi mówiąc, wyglądała jak modelka. Popatrzałam się na nią, znudzonym wzrokiem. Moje spojrzenie w mgnieniu oka, skierowało się na Kunoichi siedzącą naprzeciwko mnie.
Heiji zamówiła jedzenie, a kelnerka zapisała to w notesiku. Po chwili blondwłosa kobieta, spojrzała wyczekująco w moją stronę.
-A pani coś zamawia?
Spytała się, wlepiając przy tym we mnie swoje duże oczy. Posłałam jej znudzony wzrok, po czym powiedziałam.
-Ja niczego nie zamawiam.
Oznajmiłam a kelnerka szybko odwróciła się na pięcie i pomknęła, w stronę jak zapewne kuchni. Spojrzałam jeszcze raz na Heiji, po czym westchnęłam na głos i przelotnym wzrokiem popatrzałam się na sufit. Patrząc się na kunoichi nie wiedziałam zbytnio, jak wytłumaczyć to że nie mogę już jeść i pić.
-Mój klan ma do siebie to, że z czasem zanikają nam poszczególne organy wewnętrzne. Na przykład żołądek, nerki albo no nie wiem trzustka i tak dalej.
Wyjaśniłam, czekając na reakcje dziewczyny. Nie zdziwiło by mnie to, jak by się przeraziła. Byłam bardzo wdzięczna Heiji, że usiadła dalej od innych klientów Karczmy. Bądź co bądź nie chciałam aby ktoś inny, wiedział o moich umiejętnościach.....
Heiji zamówiła jedzenie, a kelnerka zapisała to w notesiku. Po chwili blondwłosa kobieta, spojrzała wyczekująco w moją stronę.
-A pani coś zamawia?
Spytała się, wlepiając przy tym we mnie swoje duże oczy. Posłałam jej znudzony wzrok, po czym powiedziałam.
-Ja niczego nie zamawiam.
Oznajmiłam a kelnerka szybko odwróciła się na pięcie i pomknęła, w stronę jak zapewne kuchni. Spojrzałam jeszcze raz na Heiji, po czym westchnęłam na głos i przelotnym wzrokiem popatrzałam się na sufit. Patrząc się na kunoichi nie wiedziałam zbytnio, jak wytłumaczyć to że nie mogę już jeść i pić.
-Mój klan ma do siebie to, że z czasem zanikają nam poszczególne organy wewnętrzne. Na przykład żołądek, nerki albo no nie wiem trzustka i tak dalej.
Wyjaśniłam, czekając na reakcje dziewczyny. Nie zdziwiło by mnie to, jak by się przeraziła. Byłam bardzo wdzięczna Heiji, że usiadła dalej od innych klientów Karczmy. Bądź co bądź nie chciałam aby ktoś inny, wiedział o moich umiejętnościach.....
0 x
Re: Karczma Onigiri
Kiedy Heiji zamówiła swój posiłek nadszedł czas na to, aby i Natari coś wzięła dla siebie. Dziewczyna postanowiła odmówić, kiedy dała odpowiedź kelnerce, która wyglądała jak modelka ta szybkim ruchem odwróciła się następnie ruszyła w kierunku kuchni. Dziewczyna musiała już zebrać wszytkie zamówienia z sali i teraz wystarczyło, że odda listę do kuchni, a tam zajmą się zdecydowanie wszytkim. Prawda? Tak czy inaczej pozostała do wyjaśnienia kwestia jedzenia koleżanki Heiji. Dziewczyna czekała na jej odpowiedź, z drugiej strony można by powiedzieć, że nawet była ciekaw co powie jej Natari. W każdym bądź razie udało jej się usłyszeć jej odpowiedź, która brzmiała dosyć dziwnie. Dziewczyna powiedziała, że zanikają jej organy. Tylko dlaczego? W końcu kiedy ostatnio się widziały ta opowiedziała jej jak to może kontrolować nici, w sumie muszą się one gdzieś znajdować. Prawda? Po kilkunastu sekundach zastanowienia Heiji odpowiedziała mówiąc spokojnym głosem w kierunku Natari.
-Czy to oznacza, że nici które kontrolujesz zajmują całe twoje ciało?-powiedziała wystarczająco cichym głosem, aby tylko dziewczyna siedząca na przeciw niej to usłyszała. Heiji nie chciała rozgłosu. Tym bardziej, że znała Natari od jakiegoś czasu i nie zamierzała jej robić problemów. Siedząc tak nasza bohaterka zastanawiała się nad plusami i minusami nie posiadania organów wewnętrznych. Dziewczyna po jakimś czasie, w którym jej przemyślenia doszły do pewnej linii postanowiła wypowiedzieć kolejne słowa w kierunku koleżanki.
-Spójrz na plusy tego wszystkiego, nie odczuwasz głodu, nie musisz wydawać kasy na jedzenie, nie potrzebujesz wykonywać monotonych czynności związanych z kuchnią oraz łazienką...-dziewczyna mówiła typowo rozbawionym głosem zupełnie tak jak by chciała w ten sposób pocieszyć dziewczynę, która i tak wydawała się nie być wogóle poruszoną z tego,.a nie innego faktu. Być może ona również dostrzegała plusy płynące z nie posiadania pewnych organów w swoim ciele. W każdym bądź razie obie kunoichi mogły zauważyć jak kelnerka zaczęła wynosić z kuchni poszczególne dania. Jak narazie nieznajoma obsługiwała stoliki znajdujące się po drugiej stronie sali... "...zaraz będzie moja kolej..."[/purple]-pomyślała kunoichi, której głód dawał się we wznaki od jakiegoś czasu.
-Czy to oznacza, że nici które kontrolujesz zajmują całe twoje ciało?-powiedziała wystarczająco cichym głosem, aby tylko dziewczyna siedząca na przeciw niej to usłyszała. Heiji nie chciała rozgłosu. Tym bardziej, że znała Natari od jakiegoś czasu i nie zamierzała jej robić problemów. Siedząc tak nasza bohaterka zastanawiała się nad plusami i minusami nie posiadania organów wewnętrznych. Dziewczyna po jakimś czasie, w którym jej przemyślenia doszły do pewnej linii postanowiła wypowiedzieć kolejne słowa w kierunku koleżanki.
-Spójrz na plusy tego wszystkiego, nie odczuwasz głodu, nie musisz wydawać kasy na jedzenie, nie potrzebujesz wykonywać monotonych czynności związanych z kuchnią oraz łazienką...-dziewczyna mówiła typowo rozbawionym głosem zupełnie tak jak by chciała w ten sposób pocieszyć dziewczynę, która i tak wydawała się nie być wogóle poruszoną z tego,.a nie innego faktu. Być może ona również dostrzegała plusy płynące z nie posiadania pewnych organów w swoim ciele. W każdym bądź razie obie kunoichi mogły zauważyć jak kelnerka zaczęła wynosić z kuchni poszczególne dania. Jak narazie nieznajoma obsługiwała stoliki znajdujące się po drugiej stronie sali... "...zaraz będzie moja kolej..."[/purple]-pomyślała kunoichi, której głód dawał się we wznaki od jakiegoś czasu.
0 x
Re: Karczma Onigiri
Zastanawiałam się kiedy kelnerka nareszcie przyjdzie, razem z zamówionym daniem. Bądź co bądź nie lubiłam mówić o sobie a zwłaszcza o swoich umiejętnościach, no a temat był właśnie o tym. Lecz po tym jak powiedziałam jej że niektóre organy wewnętrzne mojemu klanowi z czasem zanikają, ona na to mi zaczęła się pytać czy to znaczy że moje ciało po jakimś czasie składa się już w całości z nici. Spojrzałam się na Heiji, wzrokiem mówiącym " Ty na serio myślisz, że w tedy bym żyła ".
-Niestety, ale chyba źle mnie zrozumiałaś..... Z czasem, zanikają mi niektóre narządy wewnętrzne. Pod koniec, zostają mi tylko serce i mózg. Reszta powoli tak jak by zanika, żeby na ich miejsce pojawiła się większa ilość nici w moim organizmie.
Próbowałam to wytłumaczyć jej, jak najprościej. Szczerze mówiąc nie chciałam dalej rozmawiać na ten temat, no ale co przecież nie powiem jej ' Odczep się ' ponieważ bądź co bądź już troche polubiłam Heiji, a jak bym tak powiedziała to zapewne by się na mnie obraziła. Spojrzałam na dosłownie biegającą po Karczmie kelnerkę, z zamówionymi daniami. Po chwili jednak blondwłosa kobieta zbliżyła się do naszego stolika, z rękami pełnymi tac z jedzeniem dla innych. Położyła tace na stoliku i zestawiła talerz, z daniem zamówionym przez Heiji.
-Proszę
Popatrzałam się na okno, mimowolnie zamyślając się nad odpowiedzą.
-Tak. Zanikanie organów, jest bardzo pożyteczne i jest wiele plusów co do tego. Lecz są też i minusy, na przykładzie to że już nie mogę jeść to oznacza że już nigdy nie będę mogła poczuć smaku potraw.....
Powiedziałam, nie spuszczając wzroku z okna.....
-Niestety, ale chyba źle mnie zrozumiałaś..... Z czasem, zanikają mi niektóre narządy wewnętrzne. Pod koniec, zostają mi tylko serce i mózg. Reszta powoli tak jak by zanika, żeby na ich miejsce pojawiła się większa ilość nici w moim organizmie.
Próbowałam to wytłumaczyć jej, jak najprościej. Szczerze mówiąc nie chciałam dalej rozmawiać na ten temat, no ale co przecież nie powiem jej ' Odczep się ' ponieważ bądź co bądź już troche polubiłam Heiji, a jak bym tak powiedziała to zapewne by się na mnie obraziła. Spojrzałam na dosłownie biegającą po Karczmie kelnerkę, z zamówionymi daniami. Po chwili jednak blondwłosa kobieta zbliżyła się do naszego stolika, z rękami pełnymi tac z jedzeniem dla innych. Położyła tace na stoliku i zestawiła talerz, z daniem zamówionym przez Heiji.
-Proszę
Popatrzałam się na okno, mimowolnie zamyślając się nad odpowiedzą.
-Tak. Zanikanie organów, jest bardzo pożyteczne i jest wiele plusów co do tego. Lecz są też i minusy, na przykładzie to że już nie mogę jeść to oznacza że już nigdy nie będę mogła poczuć smaku potraw.....
Powiedziałam, nie spuszczając wzroku z okna.....
0 x
Re: Karczma Onigiri
Czas mijał, a nasza młoda kunoichi czekała na zamówione przez siebie danie. Dziewczyna siedząc obserwowała kelnerke, która nosiła tacę z daniami dla wszystkich znajdujących się na sali. Po jakimś czasie podeszła do stolika naszych bohaterek, by zostawić zamówiony talerz oraz szklankę z sokiem pomarańczowym na stoliku Heiji. W międzyczasie koleżanka naszej bohaterki postanowiła nieco sprostować swoją poprzednią wypowiedź.
-Nie no, jest okei. Przecież nic się nie stało...-powiedziała dziewczyna próbując załagodzić całą sprawę. Zapach drugiego dania zajął okolice stolika, smak tego dania dotarł z pewnością do nozdrzy obydwóch kunoichi. Heiji postanowiła odrazu zabrać się do jedzenia i nie zwlekając wzięła pierwszy kęs do ust by w końcowym etapie trafił on do żołądka kunoichi. Dziewczyna jadła ze smakiem podany jej posiłek przy tym popijając co jakiś czas go sokiem. Jedząc dziewczyna zaczęła się zastanawiać co będzie dzisiaj robić przez resztę dnia. Pogoda niezbyt była idealna, więc trening odpadał no chyba, że śnieg przestanie padać to wtedy można by coś pomyśleć. Ale kiedy dziewczyna tylko spojrzała w okno, zauważyła jak śnieg w ciągu dalszym padał. Płatki upadały na ziemię powodując, że warstwa śniegu na ziemi była coraz grubsza i grubsza. Do tego wiatr również był mocny, przez co gałęzie drzew w dalszym ciągu wciąż były kołysane.
-Zamierzasz mieszkać przez cały czas w Ryuzaku no Taki?-zapytała Heiji chcąc się czegoś dowiedzieć na temat kunoichi. Dziewczyna zastanawiała się nad grupą którą miała stworzyć wraz z Ren'em. Tylko czy on wciąż zamierza ją tworzyć? Tego Heiji niestety nie wiedziała. Chłopak zaraz po spotkaniu z dziewczyną opuścił Ryuzaku no Taki. Nim to zrobił powiedział, że będzie podróżował. Ciekawe czy udało mu się zdobyć jakieś informacje odnośnie muru... Jedząc Heiji zastanawiała się nad wyprawą jaką zamierzała odbyć wraz z drużyną, którą chciała stworzyć.
-Nie no, jest okei. Przecież nic się nie stało...-powiedziała dziewczyna próbując załagodzić całą sprawę. Zapach drugiego dania zajął okolice stolika, smak tego dania dotarł z pewnością do nozdrzy obydwóch kunoichi. Heiji postanowiła odrazu zabrać się do jedzenia i nie zwlekając wzięła pierwszy kęs do ust by w końcowym etapie trafił on do żołądka kunoichi. Dziewczyna jadła ze smakiem podany jej posiłek przy tym popijając co jakiś czas go sokiem. Jedząc dziewczyna zaczęła się zastanawiać co będzie dzisiaj robić przez resztę dnia. Pogoda niezbyt była idealna, więc trening odpadał no chyba, że śnieg przestanie padać to wtedy można by coś pomyśleć. Ale kiedy dziewczyna tylko spojrzała w okno, zauważyła jak śnieg w ciągu dalszym padał. Płatki upadały na ziemię powodując, że warstwa śniegu na ziemi była coraz grubsza i grubsza. Do tego wiatr również był mocny, przez co gałęzie drzew w dalszym ciągu wciąż były kołysane.
-Zamierzasz mieszkać przez cały czas w Ryuzaku no Taki?-zapytała Heiji chcąc się czegoś dowiedzieć na temat kunoichi. Dziewczyna zastanawiała się nad grupą którą miała stworzyć wraz z Ren'em. Tylko czy on wciąż zamierza ją tworzyć? Tego Heiji niestety nie wiedziała. Chłopak zaraz po spotkaniu z dziewczyną opuścił Ryuzaku no Taki. Nim to zrobił powiedział, że będzie podróżował. Ciekawe czy udało mu się zdobyć jakieś informacje odnośnie muru... Jedząc Heiji zastanawiała się nad wyprawą jaką zamierzała odbyć wraz z drużyną, którą chciała stworzyć.
0 x
Re: Karczma Onigiri
Zastanawiałam się, kiedy kelnerka przyniesie zamówione przez Heiji danie. Lecz długo me rozmyślania nie trwały, ponieważ po chwili kobieta o blond włosach zjawiła się z zamówionym daniem przy naszym stoliku. Gdy pracownica Karczmy odeszła, poczułam ten zapach. Szczerze mówiąc to kusiło mnie by coś zjeść, lecz jak znam życie to nie skończyło by się dla mnie dobrze. Heiji od razu przystąpiła do jedzenia dania, w czasie w którym ja zaczęłam głębokie rozmyślania na temat mojego życia. Zastanawiałam się, co będzie za rok za dwa lata. Nie wiedziałam tego. Spojrzałam jeszcze raz na okno, przez które mogłam ujrzeć jak śnieg cały czas pada na ziemie tworząc coraz to grubszą warstwę. Nagle Heiji zadała mi pytanie, odnośnie mojego zamieszkania w Ryuzaki no taki. Przez chwile zastanawiałam się nad odpowiedzią, po czym zaczęłam mówić.
-Sama nie wiem. Ale na chwile obecną, mieszkam w Ryuzaki..... Lecz to nie znaczy, że nie zamierzam kiedyś opuścić to miejsce.....
Oznajmiłam, spokojnym głosem. Powiedziałam prawdę. Na chwile obecną mieszkam w Ryuzaki no taki, lecz to miasto szczerze zaczyna mnie denerwować.....
-Sama nie wiem. Ale na chwile obecną, mieszkam w Ryuzaki..... Lecz to nie znaczy, że nie zamierzam kiedyś opuścić to miejsce.....
Oznajmiłam, spokojnym głosem. Powiedziałam prawdę. Na chwile obecną mieszkam w Ryuzaki no taki, lecz to miasto szczerze zaczyna mnie denerwować.....
0 x
Re: Karczma Onigiri
Nasza młoda bohaterka zajadała się swoim pysznym śniadaniem, które równie dobrze mogło być jej obiadem. W każdym bądź razie kunoichi jadła oraz starała się nie wypadać z toku rozmowy. Niedługo po tym jak Heiji zadała swe pytanie w kierunku Natari, ta odpowiedziała dosyć spokojnym głosem. Z jej odpowiedzi można było spokojnie wywnioskować, że nie była przywiązana do Ryuzaku tak jak by mogła na pierwszy rzut oka przypuszczać nasza młoda bohaterka. Nie mniej jednak skoro tak było to Heiji mogła rozpatrzyć osobę dziewczyny jako całkiem dobry materiał do jej ekipy. W każdym bądź razie dziewczyna wolała teraz o tym nie myśleć tylko jeść w spokoju swój posiłek, rzecz jasna co jakiś czas popijając każdy kęs jedzenia sokiem pomarańczowym, który bardzo lubiła. Siedząc tak w jednym miejscu dziewczyna zaczęła się zastanawiać o czym mogła by jeszcze pogadać z Natari. W końcu dziewczyna nie była jak narazie osobą, której mogła by powierzyć wszystkie swoje tajemnicę oraz przemyślenia dotyczące jej życia. Raptem drugi raz się widzą, więc tego typu relacja nie była na miejscu zwłaszcza, że dzisiejsze czasy nie owocują w zaufaniu do ludzi, a wręcz przeciwnie. Świat kreuje się na kłamstwie, spiskach oraz innych znajomościach opartych w szczególności na gotówce. W momencie najbardziej nie spodziewanym dziewczyna postanowiła przemówić, tym samym w jednej chwili przerywając głuchą ciszę, która obejmowała ich stolik.
-Masz jakieś plany na przyszłość?-zapytała z zaciekawieniem. Czy było ono prawdziwe? Tego nikt oprócz niej samej nie mógł wiedzieć... W każdym bądź razie Heiji postanowiła dodać kilka słów, tak dla jasności by Natari wiedziała mniej więcej o co chodzi. Prawda?
-No wiesz, tak poza treningami, misjami no i bezczynnym siedzeniem w Ryuzaku...-po tych słowach kiedy już wszystko było wiadome kunoichi postanowiła wrócić do spożywania swojego posiłku. Dziewczyna chciała napełnić swój brzuch w całości. Tak czy inaczej wykonywała te czynność do momentu, w którym jej koleżanka odpowie na zadane jej pytanie. Odpowiedź ta miała spore znaczenie na opinię Heiji na pewien temat...
-Masz jakieś plany na przyszłość?-zapytała z zaciekawieniem. Czy było ono prawdziwe? Tego nikt oprócz niej samej nie mógł wiedzieć... W każdym bądź razie Heiji postanowiła dodać kilka słów, tak dla jasności by Natari wiedziała mniej więcej o co chodzi. Prawda?
-No wiesz, tak poza treningami, misjami no i bezczynnym siedzeniem w Ryuzaku...-po tych słowach kiedy już wszystko było wiadome kunoichi postanowiła wrócić do spożywania swojego posiłku. Dziewczyna chciała napełnić swój brzuch w całości. Tak czy inaczej wykonywała te czynność do momentu, w którym jej koleżanka odpowie na zadane jej pytanie. Odpowiedź ta miała spore znaczenie na opinię Heiji na pewien temat...
0 x
Re: Karczma Onigiri
W Ryuzaki no taki można śmiało powiedzieć, że rozpętała się wręcz burza śnieżna. Nie była dość pozytywnie nastawiona do mieszkańców tego miejsca, ponieważ widać było że szybko się nie skończy. Ludzie którzy próbowali wrócić do domów, musieli przejść przez tą zamieć. W tym samym czasie, siedziałam sobie wygodnie w Karczmie, rozmawiając z moją koleżanką. Widząc jaka jest pogoda na dworze i wiedząc że za szybko ona się nie zmieni, nie myślałam o próbie wyjścia z tego budynku, ponieważ źle to by się skończyło dla mnie. Heiji zadawała mi coraz więcej pytań, aby rozwinąć jakiś temat. Po części, to mi już nie przeszkadzało..... Obecnie zastanawiałam się nad odpowiedzią, na pytanie kunoichi. Po przemyśleniu, odpowiedziała.
-Szczerze mówiąc, nie mam planów na przyszłość, nie licząc to żeby stać się silną kunoichi.....
Spojrzałam jak dziewczyna je swoje jedzenie, którego było coraz mniej i mniej. Widać było, że jest głodna.....
-A ty, masz jakieś plany na przyszłość?
Zapytałam się, w końcu ja też powinnam coś o niej wiedzieć. Przecież ja już tyle jej o sobie powiedziałam, to teraz jej kolei.....
-Szczerze mówiąc, nie mam planów na przyszłość, nie licząc to żeby stać się silną kunoichi.....
Spojrzałam jak dziewczyna je swoje jedzenie, którego było coraz mniej i mniej. Widać było, że jest głodna.....
-A ty, masz jakieś plany na przyszłość?
Zapytałam się, w końcu ja też powinnam coś o niej wiedzieć. Przecież ja już tyle jej o sobie powiedziałam, to teraz jej kolei.....
0 x
Re: Karczma Onigiri
Kunoichi miała sporo czasu na jedzenia, ponieważ jak wiadomo na zewnątrz szalała zamieć. Czasami właśnie jak też w tym momencie to właśnie żywioł góruje nad wszystkim i nic ani nikt nie jest w stanie go powstrzymać. Dziewczyna wiedziała, że śnieg skończy dopiero wtedy padać kiedy wiatr przegoni chmury w innym kierunku. A to przy takim jak jest teraz wietrze mogło być całkiem proste, więc była spora szansa, że śnieg ustąpi szybciej niż można się by tego normalnie spodziewać. W każdym bądź razie nikt nie mógł do końca przewidzieć pogody, jedynie ludzie trudzący się w tym fachu mogli dokładnie określić ile i kiedy może spaść deszczu czy śniegu oraz kiedy i gdzie będzie słońce świecić. Można by o tym mówić bez końca, lecz jak to bywa i taki temat się wyczerpuje. W każdym bądź razie nasza koleżanka postanowiła niedługo po zadanym jej pytaniu odpowiedzieć. Jej głos był zresztą jak zwykle dosyć spokojny i opanowany. W życiu Natari z pewnością tego typu nastawienie mogło być sporą zaletą, tylko czy napewno? Nie o tym nam decydować. Tak czy inaczej dziewczyna odpowiedziała mówiąc po prostu, że nie posiada własnych większych planów na swoją przyszłość. Po tym co powiedziała Natari na pierwszy rzut oka, mogła by się wydawać na osobę, na którą można wypłynąć. W końcu skoro nie ma planów, to bardzo możliwe że z własnych nudów zgodzi się na coś czego nie próbowała, co ją może ciekawić i tak dalej... Bądź co bądź kiedy pytanie zostało skierowane w stronę Heiji, tą aż kusiło aby opowiedzieć o swoim planie. Jednak z drugiej strony dziewczyna nie czuła, że to jest wystarczająco odpowiedni moment. W końcu widzi Natari drugi raz. Prawda? Tak więc odpowiedź kunoichi wyglądała dosyć podobnie do tej jaką zaprezentowała jej koleżanka.
-Jeszcze nic nie wiem dokładnie i nie chce dmuchać na zimno, więc jak narazie mogę tak samo powiedzieć jak Ty...-powiedziała równie spokojnym głosem co jej koleżanka, niedługo po tym dodając kolejne słowa.
-Jak narazie będę mieszkać w Ryuzaku no Taki, chociaż inne miejsca wydają się być równie interesujące co to. Nie uważasz?-pod koniec swojej wypowiedzi Heiji postanowiła zadać pytanie dziewczynie. O co chodziło? Czy wogóle Natari jest zainteresowana jakimś podróżowaniem. W końcu skoro miała by gdzieś podróżowanie to i pytanie naszej kunoichi odnośnie muru mogło by się okazać zbędne. Prawda? W każdym bądź razie dziewczyna w przerwie postanowiła wrócić do jedzenia...
-Jeszcze nic nie wiem dokładnie i nie chce dmuchać na zimno, więc jak narazie mogę tak samo powiedzieć jak Ty...-powiedziała równie spokojnym głosem co jej koleżanka, niedługo po tym dodając kolejne słowa.
-Jak narazie będę mieszkać w Ryuzaku no Taki, chociaż inne miejsca wydają się być równie interesujące co to. Nie uważasz?-pod koniec swojej wypowiedzi Heiji postanowiła zadać pytanie dziewczynie. O co chodziło? Czy wogóle Natari jest zainteresowana jakimś podróżowaniem. W końcu skoro miała by gdzieś podróżowanie to i pytanie naszej kunoichi odnośnie muru mogło by się okazać zbędne. Prawda? W każdym bądź razie dziewczyna w przerwie postanowiła wrócić do jedzenia...
0 x
Re: Karczma Onigiri
Zastanawiałam się, gdzie mogła bym iść. Coś zwiedzić, lub tym podobne. Choć na pierwszy rzut oka, widać że nie podróżuje, lecz tak naprawdę bardzo lubię odkrywać nowe rzeczy. Po części też zastanawiałam się, czy Heiji nie ma żadnych ciekawych propozycji, lecz po chwili przekonałam się że ma takie samo zdanie co ja. Mój wzrok, cały czas skupiał się na szczegółach w Karczmie. Drzwi frontowe, okno, lampy, puste stoliki i tak dalej. Przy tym jak rozmyślałam, wpatrywałam się w te rzeczy jak by były najcenniejsze w tym lokalu. Nagle moje rozmyślania, przerwała Heiji swoją wypowiedzią. Popatrzałam się na nią moim spokojnym wzrokiem, po czym ponownie skierowałam spojrzenie w pustkę w rogu karczmy.
-Powiem ci, że choć na pierwszy rzut oka wyglądam na osobę która nie podróżuje, ale ja lubię odkrywać nowe rzeczy, miejsca..... Czasami warto, oderwać się od szarej rzeczywistości..... Nieprawdaż?
Przy ostatnim słowie, spojrzałam w oczy kunoichi spokojnym i miłym spojrzeniem. Zastanawiałam się, co ona na to powie i czy ona lubi podróżować i odkrywać nowe rzeczy i miejsca..... Prawdę mówiąc, liczyłam nawet na to że powie coś podobnego do mojej wypowiedzi. Lecz na to, tylko ona mogła wiedzieć odpowiedz.....
-Powiem ci, że choć na pierwszy rzut oka wyglądam na osobę która nie podróżuje, ale ja lubię odkrywać nowe rzeczy, miejsca..... Czasami warto, oderwać się od szarej rzeczywistości..... Nieprawdaż?
Przy ostatnim słowie, spojrzałam w oczy kunoichi spokojnym i miłym spojrzeniem. Zastanawiałam się, co ona na to powie i czy ona lubi podróżować i odkrywać nowe rzeczy i miejsca..... Prawdę mówiąc, liczyłam nawet na to że powie coś podobnego do mojej wypowiedzi. Lecz na to, tylko ona mogła wiedzieć odpowiedz.....
0 x
Re: Karczma Onigiri
Dziewczyna siedząc przy stoliku pochłaniała całkiem sporą porcję jedzenia. Kunoichi prowadząc rozmowę z Natari zastanawiała się czy dziewczyna wogóle mogła by się nadawać do jej zespołu. Prawda? W każdym bądź razie wyglądała na osobę, która z pewnością nie była wyrafinowana tak jak nasza bohaterka. Kunoichi słuchała każdego słowa dziewczyny i w momencie, w którym ona skończyła się już wypowiadać na zadane jej pytanie nadszedł czas na naszą bohaterkę. Heiji nie należała do osób, które fascynowały się blachymi rzeczami. Kunoichi interesowała potęga, wszelkiej maści jutsu, sekretne miejsca, przedmioty i tym podobne. Tak czy inaczej przypomniała sobie ostatnie spotkanie z Ren'em, któremu to musiała nakłamać by nie wyjść na tyrana czy coś w tym stylu. W każdym bądź razie nadszedł znów na to czas. Dziewczyna nie zamierzała zdradzać Natari swoich planów, no może jak narazie. Lecz pomimo to nowa, czy stara koleżanka znajdowała się na jej liście osób, którym mogła by zaproponować przynależność do "drużyny". W każdym bądź razie Heiji musiała coś w końcu powiedzieć, no jak każdy wie jej odpowiedź była bardzo oczywista.
-Również uwielbiam odkrywać nowe rzeczy, oglądać piękne widoki i tym podobne.-powiedziała, zaraz po tym szczerze uśmiechnęła się do Natari. Heiji umiała bardzo dobrze kłamać, w sumie to już się do tego przyzwyczaiła więc przychodziło jej to równie łatwo co mówienie prawdy. Z drugiej strony przecież nie powie jej prawdy, w końcu nie znała dziewczyny na tyle dobrze, aby móc jej o czymś takim mówić. Prawda? Tak czy inaczej na talerzu dziewczyny jedzenie powoli się już kończyło, a i w szklance brakowało już soku. Za oknem również powoli śnieg przestawał padać zupełnie tak jak by po nim miało wyjść słońce oraz lekki wietrzyk, lecz przy takim nasileniu to niestety nie było możliwe. Prawda? Tak czy inaczej dziewczyna w przerwach na jedzeniu oraz rozmowie spoglądała na okno. Czemu? Być może czekała aż wszystko ustanie...
-Również uwielbiam odkrywać nowe rzeczy, oglądać piękne widoki i tym podobne.-powiedziała, zaraz po tym szczerze uśmiechnęła się do Natari. Heiji umiała bardzo dobrze kłamać, w sumie to już się do tego przyzwyczaiła więc przychodziło jej to równie łatwo co mówienie prawdy. Z drugiej strony przecież nie powie jej prawdy, w końcu nie znała dziewczyny na tyle dobrze, aby móc jej o czymś takim mówić. Prawda? Tak czy inaczej na talerzu dziewczyny jedzenie powoli się już kończyło, a i w szklance brakowało już soku. Za oknem również powoli śnieg przestawał padać zupełnie tak jak by po nim miało wyjść słońce oraz lekki wietrzyk, lecz przy takim nasileniu to niestety nie było możliwe. Prawda? Tak czy inaczej dziewczyna w przerwach na jedzeniu oraz rozmowie spoglądała na okno. Czemu? Być może czekała aż wszystko ustanie...
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości