PORT

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

Oddychał głęboko chłonąc powietrze i klimat tutaj pasujący. Mimo dość ciepłego odzienia nie pocił się, przyzwyczajenie do takiej pogody było widoczne na pierwszy rzut oka. Przyglądał się mrowisku wyławiając każdego osobnika. Obserwacja, jedna z przydatniejszych czynności, jednak czasem uznawana za przerażającą ze względu na wejrzenie bliżej w ludzki żywot. Pomijał jednak uliczników chcących zarobić na swoje utrzymanie. Oczywiście wsłuchiwał się w ich muzykę, jednak stanowiło to dla niego tło do całej sytuacji, mało znaczące, lecz nie niepotrzebne. Co do przejścia obojętnie obok ladacznic cóż... czasem zdarzało mu się obejrzeć za potrząsającą talią kobietą, czy też wejrzeć w jej klatkę piersiową dająć przyjemności oczu. Musiał jakoś docenić ich wygląd w ten czy inny sposób. Powoli odwrocił się w kóncu przyglądając się kto przeszkadza mu w wędrówce. Lekko nie spodziewał się, by pierwszy lepszy człowiek z ulicy znał go z imienia, dlatego też ściągnął brwi i przybliżył się do niego wprawiając zapewne w dyskomfort.
-A skąd taki pomysł i co za różnica?-rzucił do nieznajomego szeptem. Jego głos był nadzwyczaj spokojny, a to mogło przerażać najbardziej.
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 3/15- Właśnie szukam pana Kumy, a opis zawarty w notatkach pasuje do pana wyglądu. - powiedział, próbując się uśmiechnąć. - Mam dla pana zadanie, uzgodnione już z dowódcą. - dopowiedział biorąc głęboki wdech, nie patrzył w oczy panu Kumie, swój wzrok skupił na latarni obok. - Tutaj w porcie, ostatni raz miałem przy sobie złotą figurkę, w kształcie kota. Najprawdopodobniej jakiś kieszonkowiec zwinął mi ją, kiedy nie patrzyłem. Gdyby to była moja figurka, to obeszłoby się bez tego zadania, ponieważ nie jest dla mnie wartościowa. Niestety... - mężczyzna na chwilę zamarł. - Jest to pamiątka, przekazywana z pokolenia, na pokolenie w mojej rodzinie. Miałem ją tylko zanieść do przyjaciela, aby nieco ją odnowił, niestety, jakiś pacan pewnie po drodze mi ją zwinął. Twoim zadaniem jest zdobycie dla mnie tej figurki, nie ważne w jaki sposób, bylebym ją odzyskał. Dzisiaj w godzinach wieczornych muszę już mieć tą figurkę. - facet trochę się rozgadał, na szczęście na chwilę zamilkł, dając czas na wypowiedź mężczyzny. - To jak, zgadzasz się? Płacę sowicie. - dopytał poddenerwowany, wciskając mu w dłoń skrawek papieru, na którym był przepięknie narysowany kot, a na tyle karteczki zapisany był jakiś adres "Ulica Heiya, nr. domu 194". - Jeśli nie chcesz podejmować się tego zadania, to powiedz. Pogadam z dowódcą, żeby przydzielił kogoś innego, do wykonania tej misji. - powiedział, już trochę bardziej pokornie.
Obrazek
0 x
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

-Mój opis? - spojrzał na niego lekko odchylając głowę do tylu. Byle pacan chodził po mieście szukając konkretnego człowieka. Słuchał dalej o figurce kota i za bardzo nie dowierzał temu, co wydobywało się z ust nieznajomego. Figurka z wartością sentymentalną. Miał po prostu odnaleźć zwykła figurkę, jednak wszystko nie kleiło mu się do kupy.
-Figurka jest Twoją pamiątką rodzinną, ale nie jest Twoja? Do tego jest zniszczona w jakiś sposób, bo odniosłeś ją do naprawy. - rzucił prosto z mostu schylając lekko głowę nic z tego nie rozumiejąc - do tego ten cały dowódca, kto to niby? I co ma do Twojej figurki... - wziął jednak karteczkę z przyjrzał się przedmiotowi nań wskazanym. Nie za bardzo rozumiał istotę swojego zadania, żadnej wskazówki gdzie zacząć, ot tylko adres wyrysowany na kawałku papieru. Układał to sobie powoli w głowie dopowiadając parę szczegółów, widać roztargnienie tego mężczyzny wpływało na niego aż nad to. Może dlatego, że jej tak potrzebuje? - przeszło mu po głowie - najwyżej ją sobie zachowa.
-Rozumiem, że ten adres to tam, gdzie mieli ją odnowić? A jak Cię potem niby mam znaleźć? Raczej nie będziesz tutaj tak po prostu stać. - jego głos trochę przycichł, był już spokojny i rzeczowy. Mimo wszystko to zawsze jakieś zajęcie, ale jednak szczegóły były teraz ważne.
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 5/15- Tak, opis pana wyglądu, choć z tyłu, wyglądał pan jedynie podobnie. Na opisie było napisane było że, ta osoba ma dwadzieścia lat i ma brązowe włosy, choć nie wygląda pan z przodu na dwadzieścia lat. - zaczął tłumaczyć mężczyźnie. - Figurka nie należy do mnie, lecz do mojej babki, która jeszcze jakoś trzyma się przy życiu, sama nie mogła tego zrobić, więc zleciła to mi. - powiedział lekko poddenerwowany mężczyzna. - Nie wie pan niczego o dowódcy? Może na serio pana z kimś pomyliłem... - odparł. - Najwidoczniej nie pana szukałem, ale w każdym razie dziękuję za pomoc. - dopowiedział zbliżając się do mężczyzny. - Ten adres, to adres mojego domu, a figurka powinna być gdzieś w porcie, na pewno tutaj ją zgubiłem. - poinformował go spuszczając głowę w dół.
0 x
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

-W rzeczy samej mam tego trochę więcej, ale nie zamierzam się chwalić, bo to nie czas i miejsce na takie rozmowy. - uniósł wzrok w inną stronę jakby chcąc o tym zapomnieć. Westchnął też głęboko, jednak od reszty się wstrzymał i nadal wsłuchiwał się w tłumaczenia tego... kogoś, bo nawet się nie przedstawił.
-Niech już będzie, że Ci pomogę. Jestem ciekaw co dowódca i babcia mają ze sobą wspólnego, chociaż nie chce wdawać się w nieistotne szczegóły. Twoja godność? - odrzekł na sam koniec rozmowy, bo na to się zapowiadało, a przynajmniej tak mógł go odnaleźć, gdyby adres "zwrotny nie podziałał. Z początku myślał nad rozesłaniem piasku po porcie, jednak ludzie mogliby sobie pomyśleć niestworzone rzeczy widząc chmary piasku szukające za zapewne ceramicznym kotkiem. Dlatego też Kuroi postanowił pożegnać znajomego unosząc dłoń w znanym geście i odejść szukać kotka. Próbował sprawdzać dziwne miejsca, do których mało kto zaglądał, a także pytać miejscowych o znalezisko. Oczywiście wcześniej zabrał karteczkę, by porównać przedmiot z przedstawionym mu przez kogoś. Cóż, po prostu szwendał się i szukał choć najmniejszego śladu.
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 7/15- Tak. - zleceniodawca odpowiedział odchodząc i już po chwili wtopił się w tłum ludzi. Natomiast Kuroi, od razu po tym gdy jego zleceniodawca odszedł, postanowił spróbować sprawdzić nietypowe miejsca i popytać przechodniów o znalezisko. Dobre posunięcie, lecz mężczyzna robi to już dobrą godzinę i nie widać nigdzie kotka, ani nikt o nim niczego nie wie. Chociaż... gdy mężczyzna zapytał trzydziestego dziewiątego przechodnia, czy nie widział kotka, oznajmił, że widział jednego żebraka z tym kotkiem. Po dopytaniu się o jakieś dokładniejsze informacje, facet mógł się dowiedzieć że widziano go ostatnio kilka minut temu, bawiącego się zdechłą mewą na przystani. No cóż, ludzie są specyficzni, jedyni wolą bawić się lalkami, inni autkami, a jeszcze inni zdechłymi zwierzętami. Jeśli Genin zdecydował się pokazać obrazek, to mężczyzna tylko kiwnął głową mówiąc: "Tak, na pewno miał ją przy sobie."
0 x
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

Tak... a więc jego godność była "Tak". Lekko podłamany faktem, że będzie musiał powtórnie szukać człowieka o nawet nie tyle co imieniu, co prostym wyrazie potwierdzającym. Niestety nie mogło mu to zawracać głowy, gdyż poszukiwania kociej figurki musiały trwać, skoro było to takie pilne. Okoliczni ludzie nie byli jednak pomocni, każdy skupiony na sobie nawet nie rozglądał się za takim przedmiotem, co by tłumaczyło takie zaślepienie. W końcu jednak natrafił się człowiek z jakąś wiedzą. Oczywiście, że pokazał mu obrazek, robił tak ze wszystkimi, bo inaczej musiałby opisywać figurkę za każdym razem - męczące i niepotrzebne. Jednak efekt był lekko zadziwiający - żebrak, martwe mewy i do tego kotek. Wszystko to złączone w jakiejś niezrozumiałej pętli. Na koniec podziękował przechodniowi za informacje schylając głowę niżej. Jednak nie miał wyjścia, musiał się za nim udać, dlatego ruszył prosto w stronę przystani szukając obdartusów, którym towarzyszyłby charakterystyczny smród rozkładającego się mięsa. Jednak czy uda mu się go znaleźć szybciej, niż poprzedniego człowieka?
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 9/15Zirytowany wypowiedzią nowo poznanego, który najwidoczniej nie zrozumiał o co chodzi z godnością, właśnie szedł do miejsca, gdzie miał spotkać żebraka, aktualnie posiadającego figurkę kota. Przeszukując przystań, na pewno nasz bohater poczuł smród świeżo złapanych ryb, przywiezionych przez niewielką łódź, która właśnie zawitała do przystani. Smród rozkładającego się ptaka, robił się coraz intensywniejszy z każdym krokiem. Najprawdopodobniej Kuroi podąża w dobrym kierunku! Jak się okazało, po kilkunastu krokach, od wyczucia specyficznego zapachu, zapewne zdechłej mewy, zauważył on staruszka, zajmującego się pielęgnacją złotego kotka. Złodziejaszek białym piórem, właśnie jeździł po figurce, ścierając z niej brudy. Oczywiście, pan Kuma stanął przed żebrakiem, przez co padł na niego cień. Facio w podeszłym wieku podniósł głowę do góry, zmarszczył brwi i zaczął wpatrywać się prosto w oczy Geninowi.
- Co jest? - burknął do shinobiego.
0 x
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

Smród kiła i mogiła, ah to portowe powietrze - burknął sobie pod nosem zachwycając się majestatem tego miejsca. Starzec, który miał w posiadaniu kota, musiał być zapewne owym bezdomnym, toteż trochę przyśpieszył ku niemu. Musiał ją mieć od niedawna, albo po prostu ją uświnił, ale sztuka się liczy. Już miał rzucić kąśliwą uwagą, jednak szybko się wstrzymał nie chcąc zniechęcić obdartusa.
-Czemu wycierasz moją kocią figurkę? - spojrzał na niego z góry, odzywając się władczym głosem, chcąc go przekonać o swej racji.
-Nieładnie tak podkradać komuś własność, oddaj mi ją, byle szybko, bo cały dzień jej szukałem - dokończył i wyciągnął dłoń po figurkę, jednak sam jej nie wziął. Zbyt dalekie posunięcie ku nieznajomemu mogło okazać się zbyteczne. Lepiej najpierw po dobroci.
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 11/15Wyjściowo ubrany panicz, podszedł do żebraka i rozpoczął z nim wymianę zdań, co nie było codziennym widokiem. Żeby tak przystojny, wydedukowany facet, rozpoczął rozmowę z staruszkiem, który nawet nie ma pieniędzy na czyste ubranie? Nie pasowało to kompletnie, do świata w którym przystało żyć panu Kumie.
- Pana ta figurka? Cooo? - zapytał zdziwiony. - Jak to pana figurka? - dopytał zdezorientowany. - Proszę... - podniósł figurkę, a następnie podał ją szczepowi, spuszczając głowę w dół. - Przepraszam za problem... - dopowiedział przysuwając do siebie zdechłą mewę. Gdy miał mewę zaraz przy sobie, zaczął wyrywać z jej martwego ciałka pióra, których i tak nie pozostało zbyt wiele.
0 x
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

Nie spodziewał się takiej reakcji, za cholerę. Staruszek zadziwiony całą sytuacją, a sam Kuroi jeszcze bardziej, że poszło tak prosto. Gdy tylko zapytał, czy to jego, po prostu skinął głową dalej grając swoją rolę. Trochę zasmucił go ten widok, zamiast figurki musiał zabrać się za zdechłe cielsko. Jakby nie mógł sobie upolować nowej.
-Dziękuję, to bardzo ważne. A tymczasem bywaj i powodzenia z... tym czym się zajmujesz. - po czym odwrócił się i odszedł w swoją stronę szukając zleceniodawcy tego zadania. Najpierw się błąkał przez chwilę, jednak w końcu sobie przypomniał, że adres wypisany jest na kartce. Szybko ją wyjął, sprawdził ulicę raz jeszcze i udał się w wyznaczone wcześniej miejsce. Po drodze jeszcze się rozglądał, bo być może roztrzepany tym będzie nadal w porcie szukał kolejnych ludzie chętnych odebrać złotego kotka.
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 13/15Staruszek przemilczał wszystko i spokojnie zajmował się wyrywaniem piórek biednej, zdechłej mewy. Smutne, że taki człowiek jak on, nie miał niczego lepszego do roboty w swoim życiu. Na pewno znakomicie nadawałby się do czyszczenia butów, niestety, nie ma czym wyczyścić takich butów, został w takim stopniu skrzywdzony przez ten okrutny świat, w którym przystało mu żyć. Myśląc pozytywnie, żebrak za zebrane upierzenie, może zgarnąć małą sumkę pieniędzy, lub użyć piór do wypchania worka, który posłużyłby mu jako poduszka. Po jakimś czasie błąkania się bez celu po porcie, ninja zorientował się że ma adres mężczyzny, który specjalnie został zapisany z myślą o nim, aby ten mógł bez problemu zwrócić figurkę tymczasowemu właścicielowi. Bez problemu, bohater zorientował się gdzie aktualnie się znajduję i pomaszerował w kierunku ulicy, w której znajdowało się mieszkanie zleceniodawcy. Po drodze, kilka osób otarło się o niego, a on mógł wyczuć, jak ktoś dobiera mu się do kieszeni, jednak nie tym razem, nikomu nie udało się zwinąć żadnego fanta. Oczywiście Kuroi, nie złapał nikogo na gorącym uczynku, ponieważ w tym tłumie, trudno było zorientować się, kto co zrobił, jeśli obok przechodziło multum, podobnych twarzy. Szczep mógł spokojnie wykonać zadanie i odebrać swoje wynagrodzenie. Po drodze shinobi zauważył tabliczkę z wypisaną ulicą "Heiya", skręcił tam i od razu atmosfera zrobiła się bardziej luźna, ludzi było o wiele mniej, a co za tym idzie, nikt nie popychał, ani nie szturchał pana Kumy. Przechodząc między domami, bohater na pewno zerkał na numery domów, które wyryte były na tabliczkach wykonanych z różnorodnych materiałów. Po chwili przechadzki, Sabaku w końcu dotarł na miejsce, a dokładniej przed bramę domu o numerze 194. Furtka obok bramy była uchylona, a dom zbudowany został w stylu japońskim, nie odróżniał się niczym od większości domów w tej okolicy. No to co? Na pewno należy wymienić zgubę, na trochę pieniążków. W drogę!
0 x
Kuroi Kuma

Re: PORT

Post autor: Kuroi Kuma »

Wyszło na dobre, że jednak jego sakiewka pozostała nadal wypełniona pieniędzmi, a zapowiadał się jeszcze świetny dodatek pieniężny. Tyle dobrego. Odnalezienie tabliczki nie było takie trudne, jak mogłoby się wydawać. Cieszył się z tego niezwykle, bo miał dosyć tego kota. Przyjrzał się jeszcze figurce nim doszedł do mieszkania i miał ochotę się go pozbyć, ale chodziła mu po głowie smętna historyjka o babci, jakichś dowódcach i gościu imieniem Tak. Mniejsza ilość ludzi podziałała jednak na tyle pocieszająco, że szukał dalej miejsca zakończenia zadania, by w końcu odnaleźć upragniony numer. Oczywiście podszedł do niego, zapukał i inne "szalone" zabawy związane z przychodzeniem do kogoś. Czekając na odpowiedź rozejrzał się po okolicy i przyjrzał się samemu domowi kiwając głową na znak uznania wykonania. Gdy tylko kogoś zobaczy oczywiście wyjmuje karteczkę, kota i zwraca go właścicielowi - bo niby czemu miałby tego nie zrobić. Cóż, co miał więcej do roboty.
0 x
Sekki

Re: PORT

Post autor: Sekki »

Misja rangi D 15/15Kuroi bez problemu przeszedł przez uchyloną furtkę, podszedł na przedsionek i zapukał do drzwi. Nie trzeba było długo czekać, aby usłyszeć jak ktoś zbiega po schodach wewnątrz budynku, schody oczywiście narobiły niezłego hałasu, bo niemiłosiernie skrzypiały. Od razu gdy skrzypienie ucichło, pewien jegomość włożył klucz do zamka, przekręcił i otworzył je, przyglądając się mężczyźnie. Był to pan Tak, z uśmiechem na twarzy, przywitał wynajętego ninja.
- Ach, witaj! Dawno się nie widzieliśmy przyjacielu! - powiedział dosyć głośno. - Masz tego kota? - dopytał półszeptem, wyciągając ręce po kota. Oczywiście mężczyźni przeprowadzili wymianę, Kuroi otrzymał wypchaną kopertę, a zleceniodawca złotego kota.
- Tak, kto przyszedł? - dopytała persona, o damskim, zachrypniętym głosie. Ta osoba znajdowała się najprawdopodobniej piętro wyżej, ponieważ stamtąd dochodził ten głos.
- Nikt, nikt, babciu. Stary znajomy. - zawołał nerwowo mężczyzna wypraszając z domu shinobiego. - Masz zapłatę, to idź stąd, szybko, szybko. - dopowiedział szeptem wypraszając za drzwi Sabaku, oraz zamykając za nim drzwi. Oczywiście gdy Genin otworzył kopertę, jego oczom ukazała się spora ilość gotówki, w postaci banknotów.
No cóż, misje można uznać za zaliczoną, w końcu wszystko poszło według planu, facet odzyskał figurkę i udało się to zataić przed babunią, więc jest nawet mały bonusik.
0 x
Arisu

Re: PORT

Post autor: Arisu »

Odwiedzając Ryuzaku no Taki Ari nie mogła odmówić sobie długiego spaceru, podczas którego zobaczyłaby w osadzie wszystko, co jest warte zobaczenia. Dobrze, że przed wejściem do tłocznego portu zaczerpnęła nieco orzeźwienia w pobliskim parku. Miejsce, w którym obecnie się znajdowała nie sprzyjało relaksowi, lecz dzięki dobremu humorowi spowodowanemu zabawami w wodzie dziewczyna była o wiele spokojniejsza i dzielnie znosiła tłok, za którym nie przepadała. Nie była typem introwertyczki, lecz nie lubiła czuć na sobie zapachów i dotyku innych, obcych ludzi. Mimo wszystko zdecydowała się wybrać do portu choćby ze względu na fakt, iż jest jedno z najważniejszych tutejszych osiedli. Żałowałaby, gdyby jej wędrówka ominęła coś tak ważnego dla lokalnej społeczności. Jej bushido było poznawanie i rozumienie innych, dlatego tak bardzo lubiła rozwijać się tylko w boju, lecz również kulturowo.
Port nie był oryginalny, jeśli porównać go z tymi, które znajdują się w innych dużych osiedlach. Bliskość wody i morska bryza sprawiały jednak, że pomimo smrodu i zgiełku było tutaj coś, sprawiło przyjemność już podczas samego przebywania. Ari zawsze podobały się statki, marzyły jej się wędrówki za morze, lecz do tej pory wędrowała jedynie po kontynencie. Rozglądała się na boki, chłonąc to miejsce jak gąbka, choć miejscami musiała zatykać nos, aby nie wchłonąć... zbyt dużo...
Ostatecznie zatrzymała się niedaleko sterty skrzyń, które ładowane były na wielgachny statek, chyba już prawie gotowy do odpłynięcia. Spoglądała na uwijających się marynarzy, na pajęczynę lin na masztach, którymi zwinięte było białe płótno żagli. Przysiadła na chwilę na jednej części ładunku, aby móc napawać się tym widokiem, dopóki ktoś nie zgoni jej, chcąc załadować na statek skrzynię, na której siedziała.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości