W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Ando Giichi
Postać porzucona
Posty: 149 Rejestracja: 6 lis 2022, o 17:11
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=200315#p200315
Post
autor: Ando Giichi » 7 cze 2023, o 11:47
Tak o to sprytny lis Giichi chciał podejść swojego prawdopodobnego pracodawcę, ale jak się okazało, Sroka była sprytniejsza od gościa, który tak w sumie był głównie osiłkiem. Kirigakure no Jutsu. Niby takie proste, ale zawsze skuteczne. Szczególnie, gdy byli w portowym mieście na wybrzeżu. Mnóstwo wody, żeby ułatwić wykonanie techniki, ale także przez warunki pogodowe na nabrzeżu mgła nie była niczym dziwnym. Można było przywołać ją techniką, zrobić co się chciało, następnie mgła znikała i tylko osoby o nadzwyczajnych zdolnościach sensorycznych czy Dojutsu mogły dostrzec różnicę między zwykłą gęstą mgłą, a tą używaną przez użytkownika Suitonu. Nie zmieniało to jednak faktu, że nienaturalność tej sytuacji nieco zdradziła tę technikę tym razem, a dodatkowo rozwiane zostało Henge chłopaka, więc nie pozostało nic innego jak bez odpowiedniego rozpoznania uznać się na spotkanie, które mogło dać mu pracę.
Na miejscu i po odczekaniu wyznaczonego czasu widział, że nie będzie to spotkanie sam na sam. Pięć męskich postaci, ale ciężko było powiedzieć, na ile są doświadczeni w boju i na ile mogą być zagrożeniem, gdyby poszło coś nie tak. W świecie shinobi to zawsze było ryzyko, bo nawet uzdolnione dziecko mogło zmieść z powierzchni ziemi przeciętniaka w średnim wieku. Jeden celny cios karła mógł powalić największego giganta. Lepiej więc było nie próbować się z nimi i uważać na to, co się mówi i robi, ale to było bardzo oczywiste. W końcu póki co są tutaj porozmawiać.
- Nie dostałem wiadomości, co mam zrobić, ale nie jest jeszcze powiedziane, że wam pomogę. - Powiedział spokojnym głosem. Starał się im przemówić do rozumu, a nie kłócić się z nimi, ani prowokować do walki. - Przekonując siłą, wszyscy ucierpimy. Chcąc mnie uciszyć, też ucierpicie, a potrzebujcie ludzi, jak widać. - Mimo wszystko doszło do tego, że wytłumaczyli sprawę. Pomaganie uchodźcom to dość słuszna sprawa, a jako, że Ryuuzaku nie było częścią Cesarstwa, a ostatnio też napięcia rosły, to nie było żadnych powodów do obaw. - Nie trzeba było się tak kryć. To słuszna sprawa. Pomogę wam. - Dostał też zaliczkę, na którą zerknął by oszacować, ile może zarobić. Musieli mieć trochę funduszy, skoro byli w stanie dawać pieniądze komuś, kto zaraz może zginąć na akcji. Najwyraźniej liczyli się tutaj bardziej ludzie, którym mieli pomóc. Giichi nie miał nic przeciwko temu, żeby pomagać uciekinierom. - Jestem gotowy do drogi. - Dodał i skinął głowy, potwierdzając to, że może ruszyć w każdej chwili. Był nieufny z natury, szczególnie po akcji ze sprzedażą uwięzionych kobiet, ale jednak pieniądz przekonywał go do wielu spraw. W końcu nie pomaga za darmo i z dobroci serca, to nie ten świat.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 8 cze 2023, o 09:37
Handel - Zlecenie Rewolucjonistów B - Ando Giichi
4/17
Sroka się uśmiechnął na odpowiedź chłopaka, nie musiał już nikogo szukać i postawienie ostatniej karty na najemnika było jedną z lepszych opcji. Pomoc uciekinierom uznana była za wykazanie się dobrocią, a to potwierdziło tylko przypuszczenia, że to był dobry wybór. -Dobrze, w takim razie nie ma co przedłużać. Z pozostałą czwórką poznasz się już na łajbie. Zabieramy się stąd i w drogę! - Sroka bardzo szybko ogarnął hałastrę, która wolnym krokiem zaczęła ruszać do portu, gdzie czekał zacumowany statek z banderą z malunkiem czarnej, trzygłowej sroki na samym środku białego tła.
Wszyscy weszli na dość sporej wielkości statek i zaczęła się praca dla doświadczonych. Srpoka wydawał komendę za komendą a kolejne liny zostały rozwiązywane lub zawiązywane na relingach. Stukot obuwia o drewnianą posadzkę odbijał się po porcie, aż w końcu wypłynęli na otwarte morze. Księżyc już był wysoko na ciemnym, rozgwieżdżonym niebie. -Dobrze, na dole pokładu są hamaki, na których możesz wypocząć. Na pewno już z dwa są zajęte, więc lepiej ich nie zajmij. Chłopaki mają dziwną tendencje do kłócenia się o takie pierdoły po ostatnim zleceniu. - pracodawca uśmiechnął się do niego i kiwnięciem głowy wskazał mu zejście pod pokład.
Rzeczywiście pod pokładem wisiało wiele hamaków, więc raczej nie będzie problemu z zajęciem jakiegoś miejsca. Była to ogromna przestrzeń z workami jakieś przenicy, warzyw i innych spożywczych produktów. Mogłoby się tutaj na spokojnie pomieścić z dwadzieścia osób! A płynęli tylko w piątkę! A to i tak dopiero jedna część statku.
-Cześć, jestem Rybka. - kiedy odwrócił się w kierunku głosu zobaczył wysokiego, umięśnionego, łysego mężczyznę z tatuażem na prawej części twarzy, o bliżej nieokreślonej postaci.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Ando Giichi
Postać porzucona
Posty: 149 Rejestracja: 6 lis 2022, o 17:11
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=200315#p200315
Post
autor: Ando Giichi » 9 cze 2023, o 12:52
Wszystko póki co szło bardzo gładko, ale nie było się czemu dziwić, bo póki co jedyne co się działo to pracodawca na najbliższy czas zwerbował Ando do swojego zespołu, który miał pomagać ludziom w potrzebie. Chłopak zaczynał nawet wątpić, czy Sroka jest przestępcą, tak jak go wcześniej ocenił. Może był jakimś przemytnikiem, a może był po prostu shinobi Yuki, który działał w słusznej sprawie pod przykrywką. Nie miało to znaczenia już w tym momencie, teraz jedyne co można było zrobić to zachować szczególną ostrożność i pilnować, żeby nikt nie wbił noża w plecy. Udał się wraz z nowymi towarzyszami na ich statek, który imponował rozmiarami. Oni sami mieli zebraną już kilkuosobową drużynę, więc byli siłą, z którą należało się liczyć. Jeśli chociaż połowa jest shinobi na poziomie podobnym do Giichi'ego, ciężko byłoby się im postawić. Problem jednak w tym, że stawiali się połączonym siłom Cesarstwa i żeby wykorzystać swoją przewagę, muszą działać skrycie. Duży zespół uderzający na nieprzygotowanego przeciwnika to jedno, ale tutaj jest stan gotowości połączonych sił kilku rodów. W związku z tym cała pozorna siła może spełznąć na niczym.
Giichi nie wdawał się zbytnio w dalszą dyskusję ze Sroką na pokładzie i najpierw rozejrzał się po statku, żeby się z nim zaznajomić, a potem dopiero zszedł pod pokład do miejsca, gdzie mógł znaleźć hamaki. Przestrzeni było sporo, legowisk też, ludzi póki co, niewiele. Miało to jednak sens, bo skoro mieli przewozić uchodźców, musieli przynajmniej ich część gdzieś ułożyć. Ci bardziej sprawni i silniejsi mogą kotłować się na podłodze, ale przecież wiele osób będzie wygłodniałych, zaszczutych i ledwo chodzących o własnych siłach. Przynajmniej tego można było się spodziewać po osobach uciekających przed konfliktem, gdy wymuszono na nich przesiedlenie. Na dole rozejrzał się, szukając zajętych miejsc, o które nie chciał żadnej kłótni. W międzyczasie podszedł do niego niejaki Rybka i się przedstawił.
- Wszyscy przedstawiacie się jako zwierzaki? - Rzucił żartobliwie. Jeśli przedstawiają się pseudonimami, których używają dla ukrycia właściwych imion, to nie było sensu się samemu przedstawiać. Także nie miał zamiaru się samemu przedstawiać. - Miło poznać. Które wolne? - Najpierw uniósł dłoń w geście powitania, a następnie pytając wskazał na hamaki. Nie chciał żadnych dram, chciał w spokoju sobie odpocząć, a jeśli ten Rybka, który wyglądał na niezbyt rozumne bydle zacznie się czepiać, to raczej nie wypocznie. Już mógł mieć co prawda mieć na pieńku, za komentarz o przedstawianiu się, ale z tego jeszcze jakoś będzie w stanie wybrnąć, bo i trochę rozumiał po co to wszystko. Oby tylko teraz można było się zrelaksować przez większość drogi na hamaku, zanim zacznie coś się dziać...
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 10 cze 2023, o 07:16
Handel - Zlecenie Rewolucjonistów B - Ando Giichi
5/17
Rybka, osiłek - jak go nazwał Giichi, spojrzał się uprzejmie w jego stronę i westchnął. -Nasze pseudonimy poniekąd mówią o naszych umiejętnościach lub tym czym się zajmowaliśmy przed pomocą uchodźcom z Hyou. - i kiwnął głową od razu na jeden z hamaków. -Tamtego nikt jeszcze nie zajął, raczej każdy z nas ma zajęte przy ścianach pokładu. Więc możesz wybrać dowolną inną. Jakbyś chciał to zaraz zacznie się odprawa u góry. Będziemy przy pierwszym przystanku - kontroli Ryuuzaku. - uśmiechnął się do niego i poszedł do góry zostawiając go samego.
Kiedy zdecydował się pójść na odprawę zobaczył, że reszta stoi już na przeciw Sroki, który spoglądał na ciemne wody przed sobą. -Czas na to, aby każdy zajął swoje pozycje. Rybka i Kość, pozycje przy towarze. Piącha i Delikatny, ster i żagle. A Ty kolego, jesteś moim asystentem. Wymyśl sobie, jakiekolwiek imię, aby nie swoje. Mam papiery umożliwiające nam przepłynięcie, ale w aktualnym momencie straż wodna jest o wiele bardziej restrykcyjna i wystarczy, że jedna rzecz im się nie spodoba i już mamy problemy. Mam nadzieję, że nigdy nic im nie zrobiłeś... - i tymi słowami odwrócił się do dziobu statku a reszta zajęła swoje pozycje. Daleko przed nimi pojawiły się bandery Ryuuzaku.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Ando Giichi
Postać porzucona
Posty: 149 Rejestracja: 6 lis 2022, o 17:11
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=200315#p200315
Post
autor: Ando Giichi » 12 cze 2023, o 01:45
Wszystko na podstawie wcześniejszych umiejętności lub zajęciu? To co? Rybka może był rybakiem i wszystko ma sens, a Sroka co? Siadał na drzewie i srał na wozy postawione pod gałęzią. Niemniej jednak zadzierając z Cesarstwem mogło być faktycznie lepiej ukrywać swoje prawdziwe imiona, by w razie gdy Cesarstwo odzyska siły na tyle, by dopaść swoich wrogów na lądzie, pomagający uchodźcom mogą mieć przechlapane. Przedstawienie się własnym imieniem mogło natomiast pozwolić na zdobycie sławy, ale równie szybko można było trafić do lokalnej książeczki Bingo. Oczywiście wszystko też zależało od tego, czy popełnią jakieś błędy, bo bezbłędne wykonanie planu umożliwiało pozostanie niewykrytym, przeżycie i uniknięcie późniejszych konsekwencji, tak jak łowcę głów szukających nagrody za jego głowę. Żeby nie popełnić głupiego błędu, Giichi zajął miejsce na hamaku, które wskazał mu obecny tu wcześniej Rybka.
- Dzięki. - Z grzeczności podziękował za informacje, wskazanie miejsca i wszystko inne, ale gdy wyszło, że zaraz się zacznie odprawa, zszedł z legowiska i udał się na górę. Sroka zarządzał i rozsyłał wszystkich ludzi na odpowiednie stanowiska, więc Giichi przysłuchiwał się starając się łączyć pseudonimy z tym, gdzie idą, żeby wiedzieć kto jest kto. Delikatny? Piącha? Szopki ciąg dalszy. Niemniej jednak trzeba było odegrać swoją rolę i wziąć udział w tym, co przed nimi w taki sposób, żeby przekonać, że wszystko jest w porządku na tym statku.
- Dobra, w takim razie jestem Akashi. - Rzucił, niby przedstawiając się. Zapiął ciaśniej płaszcz w taki sposób, by nie było widać jego kamizelki shinobi. W tym momencie wyglądał jakby był przygotowany na warunki na morzu. Czapka jak czasem marynarze. Ubiór przystosowany na wiatr i ulewę. Kamizelka ukryta i nie było śladu prawie po tym, że był shinobi. Tylko rękawiczki wzmocnione blaszkami mogły coś sugerować, ale mogły też być po to, żeby lepiej chwycić linę na okręcie, także dalej, jakaś tam podstawowa przykrywka istniała. - Co właściwie przewozimy teraz? - W końcu mieli jakiś towar. Jako asystent kapitana powinien wiedzieć takie rzeczy bez pytania i powinien móc w razie czego coś dopowiedzieć, a nie tylko czekać aż ci wtajemniczeni wykonają w pełni swoje role. - W porcie mogą mnie strażnicy kojarzyć za powstrzymanie handlu niewolnicami. Więc jeśli ktoś skojarzy, to raczej na naszą korzyść. - No i zabił też załogę statku jakiś bezmyślnych piratów, którzy rzucili się na niego z maczetami, ale tam raczej nikt nie przeżył spotkania z jego technikami, a nawet tych, którzy przetrwali pierwszy atak, dobijał potem dryfujących wokół statku, także raczej nie mogli za bardzo nikomu opowiedzieć o spotkaniu z Ando Giichim.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 13 cze 2023, o 11:00
Handel - Zlecenie Rewolucjonistów B - Ando Giichi
6/17
Sroka uśmiechnął się i patrzył się na coraz bardziej zbliżający się statek. -Przewozimy głównie warzywa. Przez klimat Morskich Klifów z tym mają największy problem. Nieważna jaka jest tam pora roku, zawsze panuje chłód, pada śnieg, więc ziemia sama w sobie jest mało urodzajna. Dodatkowo jest to towar, który sprawia najmniej problemów przy sprawdzaniu. - wyszczerzył się jeszcze raz i westchnął widząc, jak statek straży granicznej się zbliża. Teraz trzeba było załatwić papierkową robotę. Każdy wiedział, co robić, Akashi wystarczyło, że obserwował. Szybką wymianę uprzejmości z dowódcą statku, podanie dokumentów, szybki obchód straży po statku i nagłe puszczenie ich do przodu.
-Najważniejsza część zrobiona. Teraz wystarczy, że dotrzemy do miejsca odbioru i poczekamy. Zajmie to kilka godzin. Dlatego stawiamy warty. Rybka, ja i Akashi odsypiamy i wstajemy za dwie godziny, zmieniamy warty. - rozkaz został od razu wykonany, nie było co marnować nocy na wspólną pracę. -Powiedz, oprócz tego ostatniego zlecenia, o którym powiedziałeś. Często pomagasz ludziom w Ryuzaku, że tak chętnie wziąłeś się i za moje zlecenie? - próba poznania siebie przez Srokę? -My to już robimy czwarty raz. Osobiście nie rozumiem, jak można krzywdzić swój własny lud? Tylko szaleniec jest do tego zdolny. - trudno się z nim nie zgodzić, prawda?
I tak mogli przez dwie godziny odespać.
Aż nagle zbudziły ich dzwony statku, które sugerować mogły albo zbliżające się zagrożenie lub zagrożenie, które już było.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Ando Giichi
Postać porzucona
Posty: 149 Rejestracja: 6 lis 2022, o 17:11
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=200315#p200315
Post
autor: Ando Giichi » 13 cze 2023, o 14:57
Warzywa. To prawda, że to jest towar, który warto przewozić. W ciężkich warunkach trudno będzie je uprawiać, przynajmniej większość z nich, bo z pewnością daliby radę znaleźć skrawek ziemi na ziemniaki czy kapustę. Pozostaje jednak wszystko inne, marchew, ogórki i dziesiątki jak nie setki produktów, o które ciężko było w chłodzie i z ubogą glebą. To była bardzo dobra przykrywka, bo jednak dla niektórych ludzi warzywa są podstawowym składnikiem spożywczym, który jedzą na codzień. Na Morskich Klifach pewnie częściej sięgną po rybę, ale raczej dlatego, że nie muszą sięgać daleko. Wszędzie wokół Cesarstwa są obfite w ryby wody. Ładunke, który transportowali był na tyle dobrą przykrywką, że Giichi'emu wzrosło zaufanie do pracodawców. Wydawało się, że myślą, a skoro myślą, to mogą dbać o jakieś bezpieczeństwo. Jak dobrze pójdzie, to może w ogóle uda się uniknąć walki z kimkolwiek i załatwią tę sprawę całkowicie po cichu.
Szybko udało się załatwić sprawę kontroli, co bardzo było zadowalające. Pierwsza przeszkoda minęła, teraz będzie czas na odpoczynek, zanim dopłynął do kolejnych. W międzyczasie Sroka wydał kolejne rozkazy i zapytał także o pomaganie innym, które jak widać Giichi uprawiał na lewo i prawo.
- Głównie interesują mnie pieniądze. Ale wychowała mnie ulica. Nie wszyscy pieniądze mają. Sam bym nie przetrwał bez współpracy z innymi sobie podobnymi. Powiedzmy, że spłacam dług zaciągnięty wobec społeczeństwa. - Opowiedział w najprostszy możliwy sposób o swoich motywach. Były tak bardzo proste, bo on sam był prostym człowiekiem. Chciał pieniędzy, ale wspomagał tych, którzy ich nie mają. - Jak ktoś dostanie szansę od losu, to często staje się odpłacić tak jak może. Nie miałem dotąd wiele bardzo dochodowych zleceń, ale drobna pomoc za grosze i ciągłe treningi pozwalają mi być, gdzie jestem. Teraz też się domyślam, że pomoc potrzebującym to jedna sprawa, ale jak każdy uratowany sypnie odrobiną grosza, to można z tego przeżyć. - Sroka mówił też o krzywdzeniu własnego ludu, które to krzywdzenie uskuteczniał cesarz. To był wielki absurd i nawet Giichi, wychowany bez rodziny, bez klanu, bez wsparcia wioski wiedział, że trzeba trzymać się razem. Z kolegami dzielili się fantami z kradzieży, dzielili się jedzeniem kupionym za zarobione pieniądze. Nie stawali przeciwko sobie. Zwykli chłopcy i dziewczynki z ulicy, gdy byli młodzi. A nie byli rządzącymi tak dużej potęgi, jaką jest Cesarstwo. - Też tego nie rozumiem. Cesarz powinien tych ludzi chronić, a nie robić takie coś. Gdybym był na siłach, to spróbowałbym inaczej rozwiązać ten problem, ale niestety, jestem za słaby, nagrodę biorąc potem ze skarbca. Niestety, jestem za słaby na coś takiego, więc mogę pomagać wam, czy ludziom w Ryuuzaku. - Rozmówca mógł się domyślić, że chodzi tutaj o pomysł morderstwa Cesarza, ale to jest za dużo na siłę większości ludzi. - Każdy orze jak może, lepiej odpocząć póki mamy na to czas.
Giichi udał się na spoczynek na hamaku, który wcześniej mu został wskazany przez Rybkę. Jak zwykle chciał uniknąć wszelkich problemów, licząc tylko, że do czasu faktycznego zadania będą mieli spokój. Trochę nawet może udało się zdrzemnąć, ale zbudziły go dzwonu. Dobrze, bo został ostrzeżony, a nic go nie zastało we śnie, ale z drugiej strony był rozespany i jego umysł będzie potrzebował drobnej chwili na powrót do pełnej sprawności. Zerwał się czym prędzej z posłania, stanął na deskach. Upewnił się, że wsystkie rzeczy ma ze sobą, w szczególności kamizelkę i płaszcz, bo może by zdjął do spania czasem półprzytomny podczas chwili przebudzenia, a teraz mógł tego potrzebować. Chciał wybiec jak najszybciej na zewnętrzny pokład, ale potem, gdy zbliżał się na pokład opamiętał się i zwolnił. Ostrożnie zbliżał się do wyjścia i nasłuchiwał. Jeśli na pokładzie była walka, mógłby z impetem wybiec i ruszyć do ataku. Jeśli byłaby kompletna cisza, ktoś mógł się czaić na wychodzących. Tak czy siak, starał się po cichu wydostać na powierzchnię statku i ukryć się gdzieś, czy za towarem, za olinowaniem, czy czymkolwiek, by najpierw zapoznać się z sytuacją, zanim będzie musiał podejmować jakiekolwiek działanie.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 15 cze 2023, o 17:03
Handel - Zlecenie Rewolucjonistów B - Ando Giichi
7/17
Szybka reakcja młodego najemnika była bardzo dobrym ruchem. Dzwony biły cały czas, jakby stało się coś naprawdę poważnego. Po wybiegnięciu na pokład jednak zauważył, że ten był pusty. Na środku stał Sroka wpatrzony, gdzieś w oddal. -Przygotować się! Za około piętnaście minut dotrze tutaj pierwsza linia Cesarstwa! Cholerni Hoshigaki! - ze zmarszczonym czołem spojrzał się na Ando i uśmiechnął się do niego blado. -Będziesz mógł się wykazać od razu. Nie będą to zbyt ciężcy przeciwnicy, ale mogą nam trochę namieszać i nas opóźnić. Wiedzą o nas... A to oznacza, że wszystko może pójść źle. Od tej chwili bądźcie dwa razy bardziej czujni! - wykrzyczał.
I dokładnie piętnaście minut później wokół ich okrętu zaczęły pływać "ryby". Mimo ciemności Gichii widział idealnie ludzkie postury, które się szykowały na jakiś atak. Rybka stał na dziobie i składając kilka pieczęci stworzył potężny wir w wodzie, który stworzył fale na płaskiej tafli wody. Jedna z ryb wyskoczyła w powietrze ukazując im swoją niebieską postać. Opadł na pokład i rozejrzał się. Wszyscy stali i czekali na jego pierwszy ruch. Nie na rybkę, ale na Ando. Czyżby test, który miał go ostatecznie sprawdzić czy nie stracili pieniędzy?
Z/T
odpisz tutaj - proszem :3
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Ario
Posty: 2143 Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
GG/Discord: Boyos#3562
Post
autor: Ario » 8 lip 2023, o 14:25
Ario wszedł do sklepu i wyjął listę z zakupami. Przekazał je sklepikarzowi i po odzyskaniu swojego zamówienia ruszył w swoją drogę. Co prawda liczył na produkt najwyższej jakości, jednak nie znał możliwości tutejszych kupców. Na pustyni czuł się dużo lepiej pod kątem takich przygotowań, ale wszystko miało swoją cenę. Nie mógł trzymać się ciągle jednego miejsca, a to oznaczało konieczność otworzenia się na nowe sfery. Po odebraniu zamówienia, jeszcze na wszelki wypadek sprawdził jaką jakością charakteryzują się tutejsze senbony i mógł z ręką na sercu powiedzieć, że było dobrze. Idealnie wywarzone, wymierzone, nie miał żadnych uwag.
Dalej pozostało mu ruszyć do miejsca docelowego.
Ukryty tekst
Z/T
viewtopic.php?f=60&t=37&p=210572#p210572
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość