[Zwodniczy Karmazyn - Zbiorczy] Ryokan Tanmei 短命

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: [Zwodniczy Karmazyn - Zbiorczy] Ryokan Tanmei 短命

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Kurusu

Re: [Zwodniczy Karmazyn - Zbiorczy] Ryokan Tanmei 短命

Post autor: Kurusu »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: [Zwodniczy Karmazyn - Zbiorczy] Ryokan Tanmei 短命

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3431
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: [Zwodniczy Karmazyn - Zbiorczy] Ryokan Tanmei 短命

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2959
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25

Re: [Zwodniczy Karmazyn - Zbiorczy] Ryokan Tanmei 短命

Post autor: Yami »

Następny dzień po pamiętnej, gorącej nocy wśród tańczących płomieni na kurhanach wrogów zasiadałem wygodnie w Ryokanie. Tym samym, w którym wszystko się zaczęło. Wszak mój pokój wciąż tutaj się znajdował a za sprawą wypadku starzec, który przydzielony był do mojej izby zginął rozszarpany przez stado zarażonych, zaś Samurai, który przeżył opuścił nas dość szybko. Miałem więc ponownie cały pokój dla siebie.
Zszedłem z pięterka na parter, gdzie zamówiłem niewielki posiłek, ot zwykłe śniadanie. Dziś planowałem wyruszać w drogę powrotną do domu, to jest Shigashi. Rozmowy zostały przerwane z powodu panującej choroby zaś ja zostałem wplątany w akcję pomocy mieszkańcom Ryuzaku. W głównej mierze było to co prawda uciekanie tak aby wyglądało, że komuś pomagam i zwalanie problemów na innych. Co ciekawe jak się tak zastanowić to te momenty ucieczki i ratowania siebie mogły sprawić wrażenie, że to ja jestem kapitanem grupy. Przecież to ja mówiłem "Oshi idź sprawdzić", "Oshi weź im pomóż". Sam w tym czasie eskortowałem w odpowiednie miejsca wysokiej rangi urzędników, tak że tego. Może będą o mnie jakoś pamiętać.
Rozmyślałem sobie tak gdy nagle usłyszałem jak drzwi Ryokanu otwierają się i jakaś cięższa jednostka wdarła się do środka. Znajdowałem się akurat po tej drugiej stronie ściany więc ciężko było mi ją dostrzec. Zamiast tego słyszałem jakieś naglące głosy i błagania. Kiedy te zanikły głośne stąpanie po drewnianych deskach zaczęło przybierać na sile a do sali, w której właśnie się znajdowałem, wparował mężczyzna, któremu widocznie się za sprawą sporych rozmiarów brzucha. Odziany również był w tkaninę wyższej klasy. Pyzata twarz ucieszyła się na mój widok a małe oczka zalśniły niczym diamenty. Zaczął iść w moją stronę zaś w dłoni trzymał zwój. Kupiec, nie musiałem się wysilać aby poznać powód jego przybycia.
-Ach w końcum cię znalazł młody panie. Proszę wybaczyć, żem w posiłku przerywam ale sprawa nagląca i przed wyjazdem rozmówić się chciałem. - Mężczyzna usiadł naprzeciw mnie i lewą ręką sięgnął za pazuchę swej tuniki. Wyjął z niej chustkę, którą przetarł spocone czoło - Chciałem uprzejmie prosić aby panicz nie wspominał nic o tym co się działo w Ryuzaku w ciągu ostatnich dni. Wszystkom żem spisaliśmy tutaj i prosiłbym aby przekazał panicz ów informację ojcu bądź dziadkowi.
Spojrzałem na grubaska, który błagalnym wzrokiem trzymał zwój, który oczywiście szybko powędrował w moją stronę. Nie miałem pojęcia co tam się znajdowało, mogły być to jakieś wstępne umowy a nie wyjaśnienia dotyczące sytuacji w mieście
Jednak możliwe, że istniała tutaj pewna miła część takiej wymiany. Mianowicie nie będę musiał opowiadać o tym co się działo i nie będą mnie w domu o to męczyli. Jednak pozwoliłem sobie tutaj coś ugrać. Nie może przecież wszystko iść za łatwo.
- Co za to jednak otrzymam? Przecież potrzebna jest jakaś rekompensata za poniesione straty moralne wynikłe z szalejącej choroby, czyż nie? - trzeba było podłożyć podwaliny. Zgodzić się zgodzą więc nie musiałem się o nic martwić. Jeśli jednak sam wyskoczyłbym z propozycją mógłbym zostać uznany za łapczywego, a tego przecież nie chciałem. Musi być to coś na tyle małego a jednocześnie znaczącego aby pozostawić to w dobrym świetle.
- Ile? - przełknął ze strachem.
- Nie chcę żadnych pieniędzy. To przecież byłoby przekupstwo. Zamiast tego, w celu rozwinięcia sojuszy kupieckich... co pan powie, że za każdym razem jak przybędę do Ryuzaku zapewnicie mi utrzymanie na czas mego pobytu. Dzięki temu nie będę musiał martwić się jeśli podróżą do tego cudownego miasta. I tak często tutaj nie przybywam więc koszta będą znikome, zaś przyjaźń silniejsza.
No nieźle. Gdybym sam takie coś usłyszał pewnikiem i tak bym wyczuł, że coś jest na rzeczy ale powiem teraz, żeby nie było, że uznałbym to za wspaniałe słowa mądrości. Chyba uznał za takie i kupiec bo uśmiechnął się podniósł się z siedzenia i wyciągnął do mnie rękę aby zatwierdzić "przymierze". Uścisnąłem dłoń i odebrałem zwój. Kupiec pożegnał się i oddalił zaś ja mogłem dokończyć posiłek i zebrać się do drogi.
Podróż do Shisgashi teraz to mnie czeka.

z/t
0 x
Zablokowany

Wróć do „Osada Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości