Las Pamięci

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

Misae nigdy nie ukrywała, że zdarzało jej siębyć ciepłą kluchą - może nie zaczynała płakać na środku pola walki, ale kiedy warunki były dość emocjonalne, a towarzystwo sprzyjające pozwalała sobie na opuszczenie gardy i okazanie większej ilości emocji niż nakazywał by na to kodeks shinobi. Ale właśnie taka była. Była osoba z sercem na dłoni z dużą ilością empatii do świata. Na szczęście jej delikatność nie została przyjęta źle. Dziewczyna poczuła dłoń Toshiro oplatającą jej w geście wsparcia i otuchy. Uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością - mało kto wobec obcej osoby okazałby taką dobroć. Dziewczyna uznała to, za wewnętrzny przymus, aby przetrzeć twarz i wrócić do siebie sprzed rozmowy.
Na szczęście teraz mogłą skupić uwagę na słowach chłopaka. Dało jej to czas aby dokończyć posiłek i ogarnąć się przed wyprawą, która wreszcie miała się zacząć. Skinęła głową, wstałą prostując odruchowo szatę dłonią i ruszyła za zarządcą lasu. W końcu on najlepiej wiedział gdzie mają się udać i na co mają zwrócić uwagę. Przecież miała pracować - oczywiście nie chodziło o pieniądze, ale ciekawe spędzenie czasu.
Kiedy dotarli na miejsce na słowa o urokliwości miejsca Yamanaka skinęła jedynie przytakująco głową. Rzeczywiście miejsce to miało bardzo wiele czaru. Lubiła naturę, mogła w takich miejscach uspokoić myśli i nie przejmować się niczym dookoła. Choć teraz właśnie miała za zadanie się tym przejmować.
-Chwilka - poprosiła składając palce w symbolu tygrysa. Zamierzała skupić swoje zdolności sensoryczne by na maksymalny dopuszczalnym zasięgu sprawdzić czy poza nimi i "panią monitoring leśny" przebywał gdzieś w pobliżu. Po dawno mającej już miejsce przygodzie z ochroną transportu dobrze doceniała czym jest wcześniejsze dostrzeganie potencjalnych niebezpieczeństw. Oczywiście liczyła, że za te wszystkie przykłady wanalizmy odpowiadała grupa średnio ogarniętych nastolatków i po krótkim nakreśleniu im, że nie wolno załatwią sprawę, ale musiała zdawać sobie sprawę, że nie musiało tak być i trzeba było być choć trochę ostrożnie.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

W świecie mówią, że wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak też było i tym razem, ponieważ z luźnej pogawędki należało w końcu przystąpić do pracy. Po zjedzeniu posiłku Toshiro podziękował za niego, a następnie udał się w raz ze swoją nową towarzyszką Misae, a także Hayate, który był ich zleceniodawcą i miał ich zaprowadzić na miejsce, w którym bodajże ostatni raz doszło do podpalenia. Zastanawiało go tylko dlaczego nikt jeszcze nie ruszył w tej sprawie nawet palcem. Choć tak to najczęściej było, że dopóki czegoś było sporo, to po co się przejmować na zapas, nieprawdaż? No właśnie, a tutejsze lasy jak na razie były całkiem okazałe. Nie mówiąc już o tym, że pożar mógłby się rozprzestrzenić i do miasta, ale co tam... Najwidoczniej po prostu nie opłacało im się dotychczas nic z tym robić. Wtedy pojawiają się oni. Dwójka ninja, która przez przypadek trafiła na to ogłoszenie. Ta dwójka dopiero co opuściła mieszkanie Ayasakiego, aby po chwili być świadkiem ciekawej sytuacji, w której to mężczyzna zerka na jakiś budynek, aby po chwili od razu odwrócić wzrok i mruknąć jakieś wyzwisko pod nosem. Czarnowłosy przyjrzał się dokładnie osobie, która spowodowała u niego taki niesmak. Okazała się być ona starszą panią, która stała w oknie i bacznie ich obserwowała. Pomimo dużej niechęci zarządcy lasu Nishiyama uznał ten fakt za bardzo istotny, na tyle istotny, aby móc go później, albo nawet dość niedługo wykorzystać.
- A pytał pan tej starszej pani czy czegoś nie widziała? Wygląda na taką, co tylko siedzi w oknie i patrzy co się dzieje dookoła, być może ona będzie coś wiedziała? - zagadnął do mężczyzny nie zatrzymując się jednak. Nie muszą skorzystać z tego od razu, ale wiadomo, warto coś takiego pamiętać. "Monitoring osiedlowy" często bywa... niezawodny.
-Piękne, miła odmiana od tajgi w Daishi, choć tam też nie mam na co narzekać. - odparł czarnooki rozglądając się dookoła z podziwem. Zawsze lubił takie klimaty, podobały mu się lasy, góry, ogólnie, natura. Podczas ich marszu można było dostrzec różne dziwne ślady, które zostały tutaj pozostawione przez jakieś dziwne stworzenia. Co do bosych stóp i butów nie było wątpliwości, ale były tutaj także jakieś łapki. Toshiro starał się przyglądać tym śladom i w miarę możliwości zobaczyć dokąd prowadzą i czy się nie powtarzają. Aż przypomniało mu się tropienie dziecka, które podążało za niedźwiedziem. Jak się okazało udało mu się wytropić i jedno i drugie, więc był całkiem niezły w te klocki, miał nadzieję, że tutaj też się przydadzą jego umiejętności. Yamanaka poprosiła o chwilę i wykonała jakąś technikę, skoro miała jakiś pomysł, to chłopak nie protestował i zajął się obserwowaniem śladów i nasłuchiwaniem okolicy czy też tego co może wypatrzyć dziewczyna.
0 x
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

Dziewczyna nieznacznie rozglądała się po okolicy, ale słowa na temat starszej pani wydały jej się być na tyle dobrym pomysłem, że ze skinieniem głową pociągnęła temat rozpoczęty przez bruneta.
-To dobre pytanie... takie panie zawsze wiedzą najlepiej - znała je w końcu sama kiedy była mała spędzała trochę czasu pośród żeńskiej części rodu gdzie przedział wieku był naprawdę szeroki.... i jak wszędzie znalazły się takie rezolutne starsze panie które niby to nie radziły sobie ze zdrowiem i opowiadaly jak to im bliżej niż dalej ale kiedy przychodziło co do czego to potrafiły opowiedzieć o każdym z członkó klanów takie pikatne szczegóły, że musiały sporo czasu spędzić na inwigilacji... oczywiście liczyło się to również tych, które nie posiadały Kekkei Genkai Yamanaków. Niestety jeśli chodziło o Ayako sprawa wyglądala gorzej. Misae prawie zwiesiła ramionka w geście zawodu - W takim wypadku faktycznie niewiele nam powie... - odparła/ No nic, będą musieli wymyślić jakąś inną metodę aby sobie poradzić z zadaniem. Ciekawym tematem, który poruszył młodzieniec kiedy dane im było podziwiać okolice było Daishi. Od razu zrobiło jej się cieplej.
-Daishi mówisz Toshiro-san? Jeden z moich przyjaciół tam mieszka - odparła wspominając w głowie Kitashi'ego. Nie wiedziała go tak dawna... chyba pora aby odwiedzieć i jego i ciotkę i dowiedzieć się jak minął im czas. W sumie dawno nie widziała nikogo z dawnej paczki. Czyżby aż tak się postarzeli, że nie mieli już dla siebie czasu? Miała nadzieję, że nie. Nie mniej teraz najważniejsze było sprawdzić czy ktosie, którzy robią zamieszanie w lesie dalej tam są. Skupiła swój zmysł sensoryczny i mogła powiedzieć, że...
-Poza nami i tą panią raczej nikogo w najbliższej okolicy tutaj nie ma - odparła dając gestem głowy znać, że może powinni ruszać w takim razie dalej.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

Już przez chwilę wydawało się, że sprawa może zostać rozwiązana szybciej niż by mogło się wydawać. Jednak nadzieje Toshiro zostały bardzo szybko rozwiane. Gdy dowiedział się o tym, że kobieta jest ślepa, na jego twarzy pojawił się na chwilę lekki grymas. Nici z prostszej drogi. Choć wyłączenie jednego zmysłu, na szczęście nie wyłącza innych. Oprócz wzroku był jeszcze słuch, tym bardziej kiedy jest on wyostrzony przez utratę innego zmysłu.
- No cóż... To może chociaż coś słyszała? Mówił pan o skargach, może któraś z nich dotyczyła własnie sprawców? - postanowił nie zrezygnować z tego tropu jednocześnie szukając innych. Misae wydawała szybko się poddawać, ponieważ od razu stwierdziła, że starsza pani może im nie pomóc. Często tak jest, że myślimy, iż ktoś postradał zmysły i wszystko mu się wydaje, chociaż prawda jest inna i leży po prostu głębiej, a my bagatelizujemy sygnały, które pokazywałyby, że jednak się mylimy.Wracając jednak bardziej do chwili teraźniejszej czarnowłosy nie zdziwił się, że Yamanaka ma jakichś przyjaciół wśród mieszkańców Daishi. Przecież byli sąsiadami, rodami, których prowincje graniczyły ze sobą.
- Zgadza się. Jeśli zdradzisz mi imię swego przyjaciela być może okaż się, że go znam i będę mógł go od Ciebie pozdrowić. Chociaż jeśli mam być szczery to trochę w to powątpiewam, nie jestem zbyt towarzyską osobą i obracam się w nielicznym gronie ludzi. - odparł zgodnie z prawdą. Nie był typem bawidamka, czy też po prostu towarzyskiej osoby. Starał skupiać swoją uwagę na najbliższych mu osobach, a także na doskonaleniu własnych umiejętności. Teraz tym bardziej z kim nawet wymienić swoich własnych myśli. Asaka oddaliła się z racji na ślub, za co jej nie wini, ani też nie jest tym specjalnie zaskoczony. Shikarui to samo, oczywista oczywistość, w końcu to on jest osobą, z którą wzięła ślub jego przyjaciółka. Hotaru ciągle siedzi z jakimiś innymi "dworzanami", ponieważ ojciec białowłosych uparł się, aby wydać ją porządnie za mąż. Gdyby Nishiyamę bawiło takie coś, to mógłby się wkręcić w zabieganie o względy jakichś bogatych dziewczyn, aczkolwiek to nie było dla niego, a tym bardziej z takimi kandydatkami, które już w swoim życiu spotkał. Jego mentor i opiekun również ma dla niego coraz mniej czasu z racji na misje w terenie, więc chłopak ma wiele czasu wolnego dla siebie. Za dużo.
- Jeśli chodzi o Daishi, to uważam, że nieliczne prowincje są w stanie konkurować z malowniczością tej prowincji. Skoro jeszcze jej pan nie odwiedził, to na prawdę polecam, tym bardziej, że teraz okoliczne prowincje zakończyły swój bezsensowny spór. - powiedział spokojnym tonem zerkając w stronę Misae, która była jedną z części tego konfliktu. Zastanawiał się też jak ona odnosi się do tego wszystkiego i taka wzmianka o tym może sprawić, że podłapie temat. Chociaż nie było to nic zobowiązującego, bo nie zwracał się bezpośrednio w jej kierunku.
Yamanaka okazała się sensorem, zatem mogła wyczuć zagrożenie znacznie szybciej niż on. Było to na prawdę przydatną umiejętnością, której Toshiro nie posiadał. Dlatego zawsze lepiej działa w drużynie i to takiej, która się uzupełnia. Uśmiechnął się tylko pod nosem, a następnie badając ślady przypomniało mu się coś dziwnego. Widział podobne u siebie w domu, aczkolwiek po chwili wpadł na coś jeszcze. Gdyby się tak bardziej zastanowić, to przypomniał sobie, że normalne lisy zostawiają trochę większe ślady, a te odpowiadały bardziej... pustynnym liskom z Tsurai? A przynajmniej tak mógł podejrzewać, ponieważ jako tako ich nie widział, ale mógł podejrzewać, że to właśnie do nich należą. Przynajmniej z racji na to, że są bardzo podobne. Bardzo zdziwiła go obecność tych śladów, ponieważ ta prowincja była bardzo odległa.
- Czy widział pan może jakieś niecodzienne poruszenie wśród zwierząt? Albo w ogóle, jakieś zwierzęta, które nie powinny się tutaj znaleźć? - zagadnął do Hayate zaraz po tym jak dowiedział się, że Misae niestety niczego nie znalazła. Jeśli niczego innego się nie dowiedzą, to być może będzie to ich jedyny trop.
0 x
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

Misae na wspomnienie o imieniu przyjaciela skinęła lekko głową i odpowiedziała
-Koseki Kitashi - jej daleki kuzyn raczej też nie był osobą, która pachała się łokciami by spędzać czas w towarzystwie ludzi spoza ich grupy, ale nie był też kimś kto zupełnie odcinał się od otoczenia, a biorąc pod uwagę ile minęło od ich ostatniego spotkania była spora szansa, że Toshiro widział go w bliższej przeszłości niż ona. Chyba po powrocie będzie musiała pomyśleć dużo poważniej o małej wycieczce do sąsiedniej prowincji.
Uśmiechnęła siędo zarządcy lasu. Mimo jej młodego wieku zdawała się doskonale rozumieć co ma na myśli. Trzeba być gotowym do dalekiej podróży. Jeszcze jakiś czas temu sama do niej nie była, a przecież była młodsza od mężczyzny o niejedną dekadę. Aż wstyd się przyznać, ale każdy inaczej przygotowuje się do różnych wyzwań.
-Czasem najlepiej jest być otoczonym tym i tymi, których się kocha, a sądze, że pana serce jest tutaj - odparła swobodnym głosem. Mężczyzna był tam gdzie wciąż tak żywe było wspomnienie jego ukochanej i tam zapewne chciał pozostać. Wizja, że każdy kiedyś umrze, a niektórzy mają tą wizję nieco bliżej niż siebie zapewne skutecznie trzymała mężczyzne przy tak bliskich jego sercu miejscach.
Yamanaka spojrzała na zarządce lasu i chwilę kalkulowała w głowie, kiedy poruszono ponownie temat "obserwującej" świat staruszki. Jeśli będzie to potrzebne to udadzą się do niej i dowiedzą wszystkiego. To nie po
-Może w takim razie na razie zostawimy panią Ayako... jeśli urwie nam się jakiś trop wtedy będziemy mogli ją zacząć niepokoić - odparła podejmując chwilę poźniej kolejną z decyzji kiedy pan Hayate wspomniał o dziwnych tropach -Chodźmy w głąb, pokaże nam pan miejsca gdzie doszło do ostatnich incydentów, Hayate-san? - nie dowiedzą się wiele jeśli dalej będą trwali w jednym miejscu. Najważniejsze było pochwycić jakikolwiek ślad.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

Hayate nie był zbyt przekonany co do pomysłu przesłuchania staruszki, aczkolwiek obiektywnie wydawało się to najodpowiedniejsze. Leśniczy mógł już sobie wyrobić zdanie o Akio, a kiedy przyszło co do czego i zaczęła informować o rzeczywiście istotnych informacjach, to po prostu to zbagatelizował. Często tak się dzieje kiedy jesteśmy przekonani o swojej racji i nie zważamy na słowa tych, których uznamy za niekompetentnych. Odpowiedź Ayasakiego jeszcze bardziej go zdziwiła, a także to, że nie połączył obu wątków. Jakieś dziwne modły i bezsensowne karczowanie lasu? Czy to nie brzmi jak jedna z tych bezsensowności, która może mieć ze sobą o wiele więcej wspólnego niż mogłoby się wydawać? Zapewne przekonają się całkiem niedługo. Do tego wszystkiego mogli dopisać zwierzęta, które nie powinny się tutaj znaleźć. Niespotykana migracja? Szczególnie, że prowincje, z których pochodzą są oddalone o na prawdę niezmierzoną odległość.
- Też tak uważam, dlatego coraz mniej mi się to podoba. - odparł poważnie starszemu mężczyźnie kiedy wysłuchał jego słów do końca.
- Hmmm... - mruknął gdy usłyszał imię przyjaciela Misae. Niestety wertując w swojej pamięci różne postaci, które mogłyby odpowiadać tym danym osobowym, nie znalazł odpowiedniego osobnika. - Niestety nic mi to nie mówi. Zakładam, że podobnie jak ja nie udziela się jakoś bardzo w życiu społecznym, tylko woli się trzymać na uboczu w zaufanym gronie. - dodał po chwili z lekkim uśmiechem.Najwidoczniej Yamanaka zamierzała iść w ślady Hayate i nie chciała postawić na staruszkę. Na twarzy czarnowłosego pojawił się lekki grymas, ponieważ nie do końca zgadzał się z tą decyzją. Można by rzec, że został przegłosowany.
- No dobrze... W takim razie myślę, że Misae ma rację, jeśli będą tam też te ślady, to myślę, że warto iść za nimi w następnej kolejności. - powiedział lekko odpuściwszy prowadzenie ich za swoją ideą. Czy słusznie? To się okaże.
0 x
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

-Naprawdę miło jest widzieć ludzi z pasją jak pana - przyznała szczerze bo i tak myślała. Dane jej było poznać już troszkę świata - stwierdzić, że zjechała go z jednej na drugą też by nie było kłamstwem, ale nie często miała szansę poznać kogoś kto oddałby czemuś nie tylko serce ale i całego siebie. Był to ten rodzaj ludzi, którzy swoją pasją zarażali innych i napełniali ich serce siłą i motywacją - a przynajmniej tak czuła przy zarządcy.
W między czasie kontynuowany był temat jej odległego kuzyna. Dziewczyna jedynie skinęła na odpowiedź przeczącą. Była całkiem spora szansa na to, że Toshiro nie znał jednak Kitashi'ego. Prowincja była taka duża, że przecież sama nie znała choćby części ludzi ze swojej... no może w jej przypadku byłoby trochę łatwiej, ale taka to już była specifika ludzi z klany Yamanaków.
-Rozumiem, jestem pewna, że udało by wam się porozumieć od razu. Zdajecie się mieć podobne styl bycia i spojrzenia na sytuacje - odparła odwzajemniając jego uśmiech. Kto wie? Może pod tą maską chłodu i dystansu kryło się coś znacznie więcej? W sumie nie miała co do tego wątpliwości po jego geście w domu Hayate. Teraz tylko powoli mocniej z chwili na chwilę utwierdzała się w tym fakcie.
Tymbardziej kiedy zdecydował się przystać na jej i zarządcy pomysł mimo, że ewidetnie bardziej wolałby najpierw zajrzeć do Ayako.
-Dziękuję Toshiro-san - uśmiechnęła się jeszcze szerzej wykonując niemal podskok w miejscu. Czyżby wracała do starej, dobrej i pełnej entuzjazmu Misae? Teraz było zbyt wcześnie by rokować w tej sprawie, ale wizja nie była wcale odrealniona, więc kto wie? Ważniejsze było to, że mogli ruszać dalej. Poszukiwania w nocy mogłyby być troszkę trudniejsze jeśli chcieli zobaczyć jakieś poszlaki.
-Odkryjemy kto to robi Hayate-san - dodała tylko wspierająco i już w otoczeniu drzew i niezwykłych opowieści Hayate mogli ruszyć. Może mówił rzeczy, któe dla wielu byłyby nudne - opowiadanie o florze dla shinobi'ch nie było czymś co napędzało ich do walki i przyspieszało bicie serca... choć tu właśnie było w pewnym sensie odwrotnie. Opowieści starszego mężczyzny były w pewnym sensie kojące i uspokajające. Otoczenie natury sprawiało, że wszystko zyskiwało niezwykle dużo magi. Białowłosa poczuła nawet, że mogłaby się odnaleźć w takim życiu. Kto wie co kryje przed nią los.
Niestety na ten moment na pewno nie chciał jej zapewnić długiego delektowania się chwilą. Gdy tylko dostrzegli stare, znieważone drzewo, aż coś ukuło ją w sercu. A kiedy tylko ciało mężczyzny oderwało się od ziemi poczuła jak nagle wszystko przyspiesza.
-Hayate-san! - pisnęła przestraszona dziewczyna. Zupełnie się tego nie spodziewała. Czyżby straciła nazbyt czujność? Szybko złożyła dłonie w pieczęć barana by skupić się na swoim zmyśle sensorycznym w poszukiwaniu na większej powierzchni możliwych prowodyrów zamieszania. Wiedziała, że tak dojrzy więcej niż pozwolą jej na to jej oczy.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

Toshiro nie do końca zgadzał się ze słowami Misae dotyczącymi pozostania z ludźmi, których się kocha, ponieważ Hayate takowych nie miał, a przynajmniej o nich nie wiedzieli. Dodatkowo kiedy dziewczyna o tym wspomniała, ten wskazał drzewa jako coś, do czego pała miłością. Jasne, jeśli chodzi o hobby, czy też spędzanie wolnego czasu, to mógł się zajmować czymkolwiek chciał, jednakże jeśli chodzi o ludzi, to nawet najwięksi samotnicy czasem potrzebują drugiej osoby, aby z nią porozmawiać. Oprócz tego bardzo lubimy mieć kogoś zaufanego, kogoś komu możemy powiedzieć wszystko. Inaczej ludzie strasznie dziczeją, a na dodatek ich psychika zostaje poddawana dużemu testowi, który rzadko kto zdaje. Tak rodzą się wariaci, choć zdrowię Ayasakiego wydawało się jeszcze w porządku, to nie wiadomo jak to będzie z czasem.
- Jeśli ślady łączą się ze zniszczeniami, to nie ma praktycznie innej możliwości niż ta, która mówi, że osoby, czy też zwierzęta mają coś z tym wspólnego, choć stawiałbym mimo wszystko raczej na to pierwsze. - odparł widząc wątpliwości starca. Pytanie brzmiało tylko co dokładnie mają ze sobą wspólnego te ślady z pożarami. Jak na razie nie miał pojęcia, aczkolwiek miał nadzieję przekonać się o tym jak najszybciej, albo chociaż znaleźć coś mówiące mu czy idzie w dobrym kierunku. Nishiyama uniósł lekko brew jakby w zdziwieniu, czy też może nawet zainteresowaniu słysząc słowa białowłosej.
- Czasem lepiej jest się dogadać z kimś kto myśli zupełnie inaczej niż Ty. Kiedy spotykają się dwie bardzo podobne osoby bywa różnie, a przynajmniej tak było w moim przypadku.- parsknął śmiechem na sam koniec przypominając sobie swój trening z Shikaruiem, który mógł się zakończyć dla niego bardzo źle o czym dowiedział się dopiero po fakcie. Chociaż mogło to bardziej wynikać z tej dziwniejszej strony Sanady, ale kto go tam wie.
Misae wydawała się być zadowolona z przebiegu ich rozmowy, a można było to dostrzec po jej uśmiechu i zaangażowaniu. Czarnowłosy był zdziwiony jak tak duże pokłady optymizmu i tej dobrej energii może być skumulowanej w jednej osobie. Gdy tak na nią patrzył, to wszystko wydawało się być sielankowe, proste i łatwe. Niestety był to tylko pozory, które stwarzała swoją osoba, ponieważ tkwili w dość zawiłej sprawie, która czekała na rozwiązanie. Na podziękowania skinął tylko głową, a następnie w końcu ruszyli dalej. Kroczyli tak przez jakiś czas, wciąż podążając za śladami, aż w końcu dotarli do jakiegoś drzewa, które ponoć było bardzo stare, Ayasaki twierdził nawet, że najstarsze ze wszystkich. Na Toshiro nie zrobiło to jakiegoś ogromnego wrażenia, a przynajmniej nie miał nawet czasu za bardzo zareagować, ponieważ mężczyzna wrąbał się w jakąś pułapkę.
- Cholera... Misae, daj znać gdyby ktoś się zbliżał, a ja spróbuję uwolnić Hayate. - powiedział szybko i zaczął biec po drzewie staraj się nie wpierdzielić po drodze w jakąś inną pułapkę, która mogła być tutaj zastawiona. Wiadomym było, że tych pułapek będzie o wiele więcej, choć nie koniecznie w tym miejscu. Wiadomym było, że trzeba zachować należytą ostrożność, a dopiero potem działać. Poza tym ktoś mógł czaić się w pobliżu i tylko czekać, aż ktoś wpadnie w jego sidła, choć wydawało się, że Yamanaka ma wszystko pod kontrolą. Mimo wszystko Toshiro miał świadomość, że musiał być gotowy na wszystko i cały czas miał to gdzieś z tyłu głowy. Jeśli jednak w okolicy nie byłoby nikogo, to chłopak postanowił pomóc wydostać się z siatki starszemu mężczyźnie. Na początku zorganizował jak najwięcej mniejszych gałęzi i liści, aby zrobić pewnego rodzaju posłanie, a następnie ułożył je niedaleko jakiegoś miejsca, które nie było zbyt oddalone,a także było tam najwięcej innych gałęzi wyrastających z drzewa. Wtedy wspiął się na samą górę, a następnie rozbujał Hayate, a następnie przeciął linę tak, aby spadł prosto w inne gałęzie, a na samym końcu na posłanie, które wcześniej przygotował.
0 x
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

Sielanka. Mimo powagi sytuacji jaką było dość intensywne uszkadzanie lasu a tym samym denerwowanie pana Hayate dziewczyna zdawała się zachowywać sielankowo co zostało przyjęte z dość sporą aprobatą, a przynajmniej ta tak na to patrzyła. Było to dość ważne... czasem potrzebny był ktoś kto rozładowałby nadmierne napięcie. Taki ktoś sprawiał, że można było na chwilę odetchnąć i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy - do tej pory takie zadanie spełniał jej przyjaciel, ale teraz kiedy był tak daleko od niej musiała wziąć sprawy w swoje ręce i jak na laika w tej sztuce szło jej naprawdę dobrze.
A przynajmniej do momentu kiedy wszystko... a może bardzej zarządca; stanęło na głowie. Nie spodziewała się pułapki... choć może powinna? Może powinna się skupić i zachowywać jak prawdziwy wojownik? Na pewno pomogłoby jej to uniknąć takiej sytuacji.
Na szczęście bez zbędnej zwłoki nowopowołany duet wziął się do roboty. Misae dobrze wiedziała, że nie da rady unieść mężczyzny więc z przyjemnością oddała to zadanie Toshiro samej sprawdzając coś równie ważnego w tym momencie. Złożyła dłonie w pieczęć tygryska i skupiła w pełni swoje sensoryczne zdolności, tylko po to aby zaanonsować, że
-Nikogo w pobliżu poza nami nie ma - były to dość ważne wieści pozwalające jej nieco odetchnąć, ale dalej pozostawać w skupieniu, któego do tej pory dość mocno jej zabrakło przez czystą brawurę. Kiedy brunet skończył przygotowania i uwolnił mężczyznę dziewczyna od razu podeszła do niego pomagając mu wstać.
-Jak się pan czuje? Jeżeli pan pozwoli mogę sprawdzić czy wszystko z panem w porządku - miała nadzieję, że upadek zbyt mocno mu nie zaszkodził. Słowa Hayate zaniepokoiły dziewczynę.
-Zwierza? Z całym szacunkiem ale udźwig pułapki był naprawdę spory, jest pan pewien, że polują na to malutkie zwierze? - coś jej nie pasowało, ale to własnie zarządca był z nich najstarszy doświadczeniem jeśli chodziło o las... i zapewne wiele wiele innych rzeczy. Już chciała kontynuwać kiedy mężczyzna poinformował ich o kolejnym fakcie, którego co tu dużo kryć nie spodziewała się usłyszeć
-Mówi pan o... całym budynku? - przecież budynki nie rosły na drzewach... nawet jeżeli z nich były. Wszystko wydawał się być coraz bardziej dziwne. No ale co miała zrobić? Nie mogła zostawić mężczyzny samemu sobie - Sprawdźmy to - zaproponowała i jeśli się zgodzą ruszy w stronę świątyni co kilka metrów skupiając się by sprawdzić swoimi wrodzonymi zdolnościami sensorycznymi czy ktoś nie wraca
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

No właśnie... Wszystko jak zawsze musie się kiedyś spieprzyć, aczkolwiek jak bardzo to dopiero miało się okazać. Wstępnie Toshiro postanowił udzielić pomocy starszemu mężczyźnie, zaś Miasae miał cały czas rozglądać się po okolicy. Nietrudno się było domyślić, że skoro należy do Yamanaka, to jest również sensorem. Najprawdopodobniej właśnie tej zdolności teraz używała do przeszukiwania otoczenia i sprawdzenia czy nic im grozi. Jak się okazało... W pobliżu była zupełnie pustka. Co bardzo zdziwiło, a zarazem zaniepokoiło Nishiyamę. Hayate jakoś zgramolił się z drzewa, co chwilę oczywiście zajęło, aczkolwiek nic poważnego mu się nie stało.
- Nie wiem co o tym wszystkim myśleć... Ktoś zastawia pułapki i potem przy nich nie czeka na swoją ofiarę?- powiedział trochę w eter czarnowłosy. Chociaż z drugiej strony ten ktoś mógł zakładać, że skoro jakaś zwierzyna się złapie, to nie zostanie uwolniona, dlatego nie można było wykluczyć jakiegoś kłusownictwa. Jednak tego dopiero mieli nadzieję się dowiedzieć. Chłopak oddał Ayasakiego w ręce białowłosej. Najwidoczniej oprócz tego była też medykiem, co w sumie nie było chyba zbyt popularne w jej klanie, a może po prostu on o tym nie miał prawa wiedzieć? Kto wie? Tak na prawdę nie wiedział zbyt wiele o innych, nawet tych, których miał tak blisko siebie.
- Jeżeli na jakiegoś zwierza, to rzeczywiście konkretnego, ale rzeczywiście może mieć pan rację, bo jeśli polowali by na ludzi, to na pewno nie zostawiliby jej bez opieki. To było pierwsze na co wpadłem kiedy dowiedziałem się, że nikogo nie ma w pobliżu. - powiedział zakładając ręce na piersi. Doskonale wiedział, że raczej nic im nie grozi, no może oprócz innych pułapek, ale tych ani widu, ani słychu jak na razie.
W końcu ich grupka zebrała się i... po prostu dalej poszli po śladach, ponieważ nic innego tak na prawdę im nie pozostało. Po krótkim czasie dotarli do jakiegoś drewnianego budynku. Na początku Toshiro nawet nie zareagował, ponieważ nie znał zupełnie tych lasów i nic sobie nie zrobił z tej świątyni, aczkolwiek reakcja zarządcy lasu podpowiedziała mu, że jednak powinien się tym zainteresować.
- W takim razie może ta starsza pani wcale nie mówiła jakichś bzdur? Myślę, że powinniśmy sprawdzić ten budynek w takim razie. Może pamięta pan też co mówiła Aiko? Możliwe, że nam to się przyda. - zaproponował, a kiedy reszta na to przystała, to po prostu ruszyli w kierunku budynku. Oczywiście mając już świadomość, że coś tutaj nie gra, Nishiyama ostrożnie badał okolicę w poszukiwaniu pułapek. W tym samym czasie Misae zapewniała "skan" otoczenia, który wcześniej niczego nie wykazał, aczkolwiek przezorny zawsze ubezpieczony.
0 x
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości