Las Pamięci

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Las Pamięci

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Las Pamięci

Post autor: Rika Kari Matsubari »

W ogóle… jedno wielkie zamieszanie. Co się tu w ogóle dzieje!? Z góry leje coraz mocniejszy deszcz i rzadki, przeciekający parasol z liści najwyższych drzew okazuje się coraz bardziej zawodny. Rika po odcięciu konia została wystraszona przez zrywające się do ucieczki konie. Dobrze, że mała poleciała w bok, a nie choćby odrobinę do przodu, bo mogłoby być nieciekawie. Jakie szkody może narobić kontakt pierwszego stopnia z kopytem konia? Pewnie duże. Zwłaszcza, gdyby kopytko spadło na młodziutkiej czaszce mało odpornej dziewczyny. Żyjemy dalej, trzeba czym prędzej zorientować się w sytuacji i ruszyć do przodu!
Nie było to jednak wcale takie proste. Nie tylko deszcz, nie tylko konie, ale też głośne łubudu, jakie dobiegło ją i woźnicę zza ich pleców. Saiki poleciał w dół z wozem pełnym desek, których część się wysypała. Z przodu, a właściwie z boku były gdzieś konie. Potem woźnica i Rika. Następnie wóz, a za nim dziwna breja stworzona z błota, desek i Saikiego.
Na moment jeszcze do koni. Cóż, Rika naiwnie liczyła, że konie nie uciekną. Niestety, uratowanie ich zdrowia wiązało się z takim niebezpieczeństwem. Nie można ich chyba winić… kto nie postąpiłby tak samo? Teraz wrzeszczała wraz z woźnicą, ale te się nie zatrzymywały. Jeden w lewo, jeden w prawo. Tak jak im najlepiej pasowało.
Opuścili więc tę dwójkę zupełnie niepasujących do siebie osób. Pracownika tartaku i małą dziewczynkę, która chciała ratować świat. Cóż… teraz dzierżyła w dłoni wcale niemały nóż i bynajmniej na bohaterkę nie wyglądała.
Pytanie woźnicy dotarło do niej z lekkim opóźnieniem, gdyż Rika dochodziła do siebie po tym całym zamieszaniu.
-Nic… Chyba nic. – to nie miało brzmieć super. Rika po prostu nie była pewna.
Ale nic jej nie było. Sam mężczyzna był chyba w gorszym stanie od dziewczynki. Kulał. Pierw jednak wbił w ziemię swój nóż, a dopiero potem ruszył na oględziny swojego wozu. Blisko wciąż był Saiki. Dziw bierze, że kierowca nie odezwał się do niego ani słowem. Ciekawe, czy żałował teraz, że jego nóż leżał teraz blisko Riki, wbity w ziemię? A może celowo to zrobił, aby nie podkusiło go do zrobienia chłopakowi krzywdy?
Nie było po co chwalić się posiadaniem zestawu medycznego. Nie obyło się zresztą bez zdziwienia starszego człowieka. Dobrze, że już zapomniał… pomyślała, gdy niemal nie czekając na odpowiedź podjął kolejny temat. O tak, zdecydowanie trzeba szukać koników. Ciekawe, czy nadal są równie zlęknione?
Woźnica poszedł w swoją stronę, śledząc ślady kopyt. Na tym właściwie kończyła się ich współpraca. Rika próbowała pomóc, nie udało się. Teraz on szuka koni, a mała może sobie iść, gdzie chce. Jej uwadze nie umknęły jednak drugie ślady kopyt, ciągnące się w przeciwnym kierunku.
Gdyby Rika zwróciła uwagę na ich dziwaczny kształt i wydedukowała, co to może oznaczać, pewnie doszłaby i do wniosku, że konie uciekały w pośpiechu. Czyżby? Ważniejszy był teraz wyścig z deszczem zalewającym ślady. Rika miała nadzieję, że prędzej czy później konie zatrzymają się. Nie będą chyba galopować w nieskończoność? – pomyślała z nadzieją.
Kierowała się śladami, idąc obok nich. Co prawda ślady i tak pewnie niedługo znikną, ale nigdy nie wiadomo. Jej zdrowie było lepsze, niż kierowcy wozu i mała nie oszczędzała się, szybko przebierając nóżkami. Rozglądała się na lewo i prawo, szukając czegoś między krzewami. Przypomniały jej się poszukiwania w przeraźliwie chłodnym klimacie Hyuo. Tutaj pogoda również nie rozpieszczała, ale i tak było to bez porównania lepsze. Rika jęła cmokać najgłośniej, jak potrafi. Jeśli koń gdzieś stoi, może ją usłyszy? Teraz chyba nie będzie uciekał… Jeśli droga będzie się wlokła, mała zacznie i gwizdać. Wie, że konie reagują na to różnie, ale co ma właściwie do stracenia?
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1030
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Las Pamięci

Post autor: Nikusui »

0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2722
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Las Pamięci

Post autor: Tsukune »

Ból nie jest mile widziany a przynajmniej taki który nie jest potrzebny tak jak w przypadku uszkodzenia reki. Więc zamiast starać się siłować z kimś silniejszym od siebie po prostu postanowiłem puścić swojego rywala. Następnie chwilkę postanowiłem sobie ową rękę nieco rozluźnić i wymyślić plan który częściowo poskutkował. Udało mi się zaskoczyć swojego przeciwnika i prawie go wywalić lecz zrobił to co wcześniej i wykonał przewrót w tył aby stać tak jakby nic się nie stało.
-Czasem zdarza mi się coś dobrego wymyślić. odpowiedziałem tylko tyle na pochwałę. Cóż to prawda że w aktualnym momencie byłem w stanie wymyślić tylko tyle. Nie znałem prawie żadnej techniki do walki w zwarciu poza używaniem swojej własnej chakry.
-Teraz będzie o wiele trudniej i gorzej pomyślałem widząc..a raczej nie mogąc dostrzec jak bardzo jest szybki. Nie byłem w stanie nadążyć za nim wzrokiem.
-Robi się ciekawie powiedziałem uśmiechając się wrednie. Cóż aktualnie i tak byłem na straconej pozycji więc wiele nie stracę. Postanowiłem zamknąć oczy. Czemu? A to dlatego że jak przysłowie mówi "wzrok często oszukuje" więc skoro w tym wypadku nie mogę na nim polegać muszę postarać wykorzystać pozostałe zmysły tak samo jak swoją wrodzoną umiejętność. Wyglądało to tak jakbym nic nie robił. W sumie i tak było. Jednak nie miałem nic do stracenia nie licząc bycia obitym
-Kobieta nie spostrzegłaby się gdyby ją przeleciał usłyszałem w głowie i ledwo powstrzymałem się przed roześmianiem się. Gdyby się tak zastanowić było w tym trochę racji. Stałem tak i jakby starałem się obliczyć ile zajmuje mu zrobienie kółka wokół mnie. Zauważyłem że utrzymywał ode mnie cały czas dystans. Gdy według moich wyliczeń był za mną postanowiłem skoczyć do przodu z wystawioną nogą mając nadzieję że w ten sposób go zaatakuję. Gdyby mi się to udało staram się wykorzystać to i wykonać parę chaotycznych uderzeń by na koniec spróbować złapać go za ramiona i odbijając się od jego nogi wskoczyć na niego. Jednak gdy tego unika to staję bokiem, lewą nogę stawiam za sobą by mieć skrzyżowane nogi a następnie skaczę do przodu by chwycić Aizakę nogami w pasie i wykonując ruch biodrami przewrócić go jednocześnie podpierając się dłońmi ziemi
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Las Pamięci

Post autor: Suzu »

Obrazek
Coś tego rodzaju choć solidniej wykonane, ale nadal ze zwykłym sznurkiem.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Las Pamięci

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Jeśli w lesie było teraz jakieś niebezpieczeństwo, to mała na pewno tego nie dostrzegała. Zbiry, bandyci? Chyba bała się ich mniej, niż kiedyś. Teraz miała za sobą jakieś argumenty w walce z nimi. A że jej techniki nie wpływają na rzeczywistość? To mniej ważne, niż niektórzy mogliby pomyśleć.
Spacer w towarzystwie deszczu, którego opady skutecznie oczyściły teren z jakichkolwiek ludzi, a nawet większości zwierzyny, okazał się znacznie krótszy, niż się spodziewała. Nie było tu godzinnego, żmudnego marszu z bezsensownym oglądaniem się na lewo i prawo. Raptem kilku, kilkunastominutowy spacer ze spadającymi z nieba kroplami, amortyzowanymi przez kopułę lasu, zwieńczony powodzeniem.
Deszcz bywa głośny i potrafi zagłuszyć otoczenie, ale w danej chwili był bodaj jedynym dźwiękiem, jaki dobiegał do uszu Riki. Ta wychwyciła w nim rzężenie konia i idąc już nie tylko za śladami, ale i za głosem szybko zauważyła zgubę. Nie podeszła jednak od razu. Zatrzymała się i obserwowała scenę przez chwilę. Wpadł w pułapkę, dlatego nie uciekał dalej! - wniosek ten był oczywisty. Mniej oczywisty był sposób uwolnienia go. Jeśli zetnie linę z tylnego kopyta, narazi się na kopnięcia konia, a w najlepszym razie ten ucieknie jeszcze dalej. Musi też znaleźć coś, co pomogłoby jej na niego wskoczyć. Znowu…
Rika rozejrzała się po okolicy, intensywnie doszukując się jakiegoś pieńka, czy czegokolwiek innego, co mogłoby się zdać na choćby minimalne podwyższenie. W ostateczności dobry będzie nawet stos gałęzi. Gdy podejdę bliżej, okaże się czy naprawdę tego potrzebuję.

Koniku! – zawołała, nie mając na celu nic innego, niż sprawienie, by ją usłyszał. Złożyła łapki w pieczęć i wysłała znajdującemu się kilkanaście metrów przed nią konia odrobinę zapachu. Zapachu prawdziwego przysmaku, marchewki! Trzymając technikę przesuwała się do przodu, manipulując ją tak, by zwiększenie intensywności woni mogło wskazywać na to, że marchewka (Rika) się zbliża. Miała nadzieję, że jej głos, kroki i zapach zostaną ze sobą skojarzone. Podeszła do konia i szybko oceniła, że nie może rozciąć tej pętli w ten sposób, stojąc za tyłem konia. Nie mogę narażać się na uderzenie. Gdy koń chociaż nieco się uspokoi, Rika spróbuje go pogłaskać i zorientować się, czy koń ma takie fikuśne coś, czego RIka nazwy nie znała, do ułatwienia wskoczenia na rumaka. Jeśli nie ma, potrzebny będzie plan B z gałązkami lub drewnem. Rika kiedyś wskakiwała już na konia i to nawet bez tego, ale było to trudne i wolałaby, aby nie zestresować zwierzęcia jeszcze bardziej.
Będąc na koniu będzie trzeba utrzymać na nim równowagę. Jak wielkie zaufanie między nią, a koniem zostało zbudowane? Okaże się w momencie, gdy spróbuje wskoczyć. Jeśli wszystko przebiegnie względnie po myśli, pozostanie uwolnić konia. Spróbuje przesunąć się możliwie blisko zadu konia i sięgnąć ręką. Prawdopodobnie będzie to trudne. Gdy pierwsze próby wezmą w łeb, wyciągnie z torebki shurikena i spróbuje nim. Ten sposób powinien być dobry. Tak oto Rika zamierza na powrót ogarnąć konia. Być może uda się na nim wrócić co miejsca, w którym to wszystko się zaczęło?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Las Pamięci

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Las Pamięci

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Ciekawe, czy wiedziała, że sztuczka nie przyniosła zamierzonego efektu. W sumie..? Lepiej było osiągnąć cel z nieudaną sztuczką, niżeli wykonać ją poprawnie i dalej stać przy koniu z niemocy przed wskoczeniem na niego.
Ale nic nie przyszło za darmo! Rikę nie spotkało wcale żywe zainteresowanie konia, jakiego oczekiwała. Może nie jest głodny? - pomyślała bez przekonania. Mimo to pogłaskała go tak, jak zamierzała. Otwartą dłonią szorowała po jego sierści od przodu w tył. Kto wie, czy nie bardziej dla własnej przyjemności. Wtórowały temu półsłówka wypowiedziane do konia podekscytowanym głosem. Być może właśnie ton tych słów pomógł w przekonaniu do siebie rumaka. Nie minęło wiele czasu, gdy Rika wspięła się po uprzęży na grzbiet konia, a chwilę później omal z niego nie zleciała! Jak zawsze, kiedy nie miała niczyjej asysty, mała wgramoliła się na konia bardzo niezdarnie, no bo czego tu oczekiwać od osóbki, która może doić krowy na stojąco? Nic dziwnego, że przestraszyła zwierzątko zaskakującym susem na grzbiet.
No ale dobrze, po pewnych staraniach udało się go ubłagać o odrobinę spokoju. Wystarczyło to do w miarę sprawnego odcięcia kopyta z pułapki i pełna wiatru we włosach przejażdżka na koniu do punktu wyjścia. Ta, jasne. Powinna była domyślić się tego, gdy wskakując na konia opadła na jego grzbiet, a nie wygodne siodło. Rika jedno, a koń drugie. Czy on to robi specjalnie? - zastanawiała się, wciąż ponaglając go i skłaniając do posłuszeństwa. Ten jednak ani myślał się słuchać, a właściwie to w ogóle nie rozumiał. Rika widząc, że ten schodzi na polanę i robi na co ma ochotę, szybko rezygnowała.
-Uuuh! Konikuuu… - niemal położyła się na nim zbliżając swoją głowę do jego grzywy. Błagalny, pełen bezradności ton okazał się równie skuteczny jak poprzednie zabiegi. – dlaczego nie rozumiesz, o co mi chodzi? – wróciła do wyjściowej pozycji. Trzeba było coś zrobić.
Powoli przełożyła prawą nogę na lewą stronę konia i ostrożnie zeskoczyła z niego. Tym razem starała się nie narobić tyle zamieszania, co przy wdrapywaniu się na grzbiet. Stanęła koło niego i jeśli się nie spłoszył, dała jeszcze kilka chwil radości przy listkach. To było fajne. Byli sobie blisko siebie, mimo że nikt nie trzymał za sznurki. Miała nadzieję, że koń pójdzie za nią. Pociągnęła go lekko za zwisający pas uprzęży i puszczając go, wysunęła się na przód i szła dalej, bokiem cały czas patrząc na konia. Pokrzykiwała, dopingowała, aby ten zrozumiał o co jej chodzi, zaczął iść razem z nią. Przecież to dla jego dobra! Trzeba go oddać w ręce właściciela. Rika widziała przecież, jak wiele dla niego znaczą.
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Las Pamięci

Post autor: Suzu »

0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Las Pamięci

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Konik współpracował. Na tyle, na ile potrafił. Rika zeszła zeskoczyła i prowadziła go, bardziej wytyczając właściwą ścieżkę, niżeli popychając go, a raczej ciągnąc do przodu. Trochę rozumiał, a trochę nie. Stawał, kręcił się, rozpraszały go rozmaite rzeczy i generalnie mocno się ociągał. Małą drażniło to, nie miała jednak serca go ciągnąć ani ganić. On też swoje dzisiaj przeżył. Poza tym trochę się bała, że będąc zbyt wymagająca spłoszy konia i cały plan spali na panewce.
Szli więc tak ślimaczym tempem, gdy aura zaczęła się uspokajać. Przestawało padać i od razu wpłynęło to na ich samopoczucie. Rika uśmiechnęła się gdzieś pod nosem, w końcu całkiem nieźle jej szło. Konik zaś przyspieszył, co dawało nadzieję, że dotrą dziś do celu.
Wdarli się w głąb lasu i po niedługim czasie zauważyli woźnicę. Rzeczywiście, Rika miała pierwszą okazję zobaczyć go uśmiechniętego. Widać, że zeszło z niego napięcie. Oto jakimś cudem nie ucierpiał jego wóz. Teraz odzyskał konia. Drugiego, bowiem pierwszego samemu udało mu się znaleźć. Mężczyzna przywitał się z koniem jak na spotkaniu po latach, potem położył rękę na ramieniu dziewczynki i spojrzał na nią w podzięce, nie wypowiadając choćby jednego słowa. Małą przeszły dreszcze, choć wiedziała, że nic jej nie grozi.
Odeszli trochę dalej i Rika ujrzała wóz, do którego przymocowany był drugi z koni. Co więcej, wóz ten stał optymalnie i był gotowy do odjazdu. Oczywiście z drugim koniem, który zaraz dołączy do pierwszego.
-Nie wiem gdzie jest. Nieważne. – dodała, aby podkreślić, że nie byli ze sobą zżyci. – pewnie gdzieś sobie poszedł. Nie ma sensu go szukać.
Wtedy kierowca sięgnął do skrytki po specjalny kufer, z którego wyciągnął zakiewkę. Tam szybko wybrał parę grosza i dał dziewczynce.
-To dla mnie? Dziękuję… Za podwózkę podziękuję. Mieszkam niedaleko stąd. Do zobaczenia! – pomachała mu na odchodne.
Najwyższy czas wracać do domu. Białą sukienkę mocno przybrudziło błoto, a butach i łydkach nawet nie mówiąc. Przykryła jeszcze deski zebranymi liśćmi i gałązkami, aby ochronić je przed potencjalnym deszczem. Wiedziała już, że jutro tu wróci.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1030
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Las Pamięci

Post autor: Nikusui »

0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2722
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Las Pamięci

Post autor: Tsukune »

Miałem dosyć sporo szczęścia. Szczęście że przy urodzeniu się otrzymałem umiejętność sensoryczną. Szczęście że mój rywal mimo tego iż był ode mnie o wiele sprawniejszy i niby szedł na całość poruszał się wokół mnie jednakowym tempem. Szczęściem było też to że w dzieciństwie rodzice poza grą na instrumentach uczyli mnie też tańczyć. To wszystko w połączeniu pozwoliło mi oszacować dobry moment do ataku. Pierwszy cios oczywiście został uniknięty lecz udało mi się złapać Aizakiego nogami w pasie i prawie...Właśnie! Prawie go przewrócić. Sam oparł się na dłoniach i chciał wykonać świecę. Postanowiłem i to wykorzystać zmieniłem nieco położenie rąk tak jakbym chciał zrobić gwiazdę. Puściłem swojego rywala i gdy nogi miałem skierowane wprost w górę uniosłem dłoń znajdującą się bliżej Aizakiego i na części lewej ręki [tam gdzie jest kciuk mam na myśli ten fragment mięśnia] zakręcić się by oprzeć podniesioną rękę nieco dalej i tym razem złapać w nogami ręce swojego rywala i wykonać szybki skręt biodrami w stronę zgięcia w łokciu [tak by się przewrócił]. Jednak gdyby udało mu się tego uniknąć to szybko staję na nogi. Wykonuję skręt bioder by zaatakować kopnięciem łukiem prawą nogą i gdy ta dotyka już ziemi [jakiś jeden dwa kroki przede mną] szybko wykonuję zamach po łuku lewą nogą by jednocześnie zbliżyć się bardziej do przeciwnika
  Ukryty tekst
0 x
Sumairu Abe

Re: Las Pamięci

Post autor: Sumairu Abe »

-Trzeba przyznać, że Omawari zna się na gotowaniu...Pyszności!- oznajmił sam do siebie przechadzając się po lesie ze splecionymi dłońmi za swoją głową. Jego siostra musiała zająć się domem i jakimiś dekoracjami na zbliżające się urodziny jej męża, więc młody samuraj wymknął się za miasto i postanowił, że poświęci ten czas na trening.
Sumairu opuścił dłonie i powoli wyciągnął jeden ze swoich mieczy. Nie potrzebował wybitnie przystosowanego miejsca, aby rozpocząć naukę techniki, którą wybrał na rozgrzewkę. Powolnymi ruchami zaczął wymachiwać kataną jakby była jakimś wahadłem. Hipnotyzujące wahadłowe ruchy zniknęły po parunastu sekundach, a wszystko to za sprawą wyprowadzonego cięcia horyzontalnego w pustą przestrzeń od lewej do prawej, mniej więcej na poziomie swoich barków. W momencie uderzenia, Sumairu postawił na szybkość, aby potencjalne ataki wyimaginowanych przeciwników zostały zbite szybkim, defensywnym cięciem.
-Jeszcze trochę... - wyszeptał, gdy jego katana ponownie wróciła do wahadłowych ruchów, a rozszerzone nogi zapewniały dobry balans i równowagę. Gdy miecz znalazł się po lewej stronie na wysokości barku Sumy, chłopak wyprowadził jeszcze szybsze i pewniejsze horyzontalne cięcie, któremu towarzyszył wyraźniejszy świst przecinanego powietrza niż za pierwszym razem.
Chłopak powtórzył czynność jeszcze kilkadziesiąt razy, aż w końcu, po ostatnim cięciu poczuł satysfakcję, a zamach z jakim wyprowadził defensywne uderzenie wytworzył niebieską poświatę, która tak szybko jak się pojawiła, tak szybko zniknęła, gdy ostrze katany znalazło się po prawej stronie na wysokości barku samuraja.
-Więc tak działa Twoje Mikazukigiri, mistrzu... - wyszeptał lekko zdyszany sam do siebie, przypominając sobie sparingi ze swoim senseiem w Yinzin, podczas których Shino blokował każde cięcie Sumy tą właśnie techniką.
Chłopak wyprostował się i schował katanę do sayi, poprawiając po tym swoje białe obi.
-Wracamy do spaceru... - rzucił na głos kolejnym zdaniem do samego siebie i zaczął kroczyć dalej, wgłąb lasu.
[z/t] -----> Klik
0 x
Awatar użytkownika
Nikusui
Gracz nieobecny
Posty: 1030
Rejestracja: 17 kwie 2015, o 12:58
Wiek postaci: 29
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, długie włosy, część z nich zapleciona w cztery warkocze - https://i.imgur.com/W0LDdj1.jpg; żółto-zielone oczy; jasna cera
Widoczny ekwipunek: Bicz przymocowany przy prawym biodrze; torba nad lewym pośladkiem; kabura na broń na prawym udzie
Multikonta: Sayuri

Re: Las Pamięci

Post autor: Nikusui »

0 x
Obrazek
"W życiu licz na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze."
Awatar użytkownika
Tsukune
Posty: 2722
Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska

Re: Las Pamięci

Post autor: Tsukune »

Plan był dobry...właśnie PLAN!. Realizacja niestety się już zbytnio mi nie powiodła. Czemu? dlatego iż mój przeciwnik był o wiele bardziej spostrzegawczy i szybszy ode mnie nie licząc też tego iż był silniejszy co dokładnie odczułem po tym jak zaserwował mi kopniaka prosto w klatę. Dobrze że nie użył swoje prawdziwej siły bo zapewne by mi połamał żebra.
-Jest silny. I to bardzo pomyślałem gdy toczyłem się po ziemi. Gdy się zatrzymałem podniosłem się do siadu podpierając się jedną ręką ziemi a drugą sprawdzając czy mam całe kości. Nie byłem medykiem ale raczej poza bólem nic mi nie było. Odruchowo splunąłem w bok. Czułem dokładnie gdzie znajdował się mój rywal.
-Jestem ciekaw czy jest gotów załatwić tego sierściucha usłyszałem w głowie tuż po wypowiedzi Aizaki
-Pewnie nie ale kto go tam wie odpowiedziałem sam sobie. Gdyby chciał mnie załatwić zrobiłby to z łatwością ze swoją szybkością. Nie miałbym nawet jak zareagować i chyba o tym wiedział wymijając mnie. Spostrzegłem że zaczyna kręcić ciężarkami. Odruchowo zgarnąłem swoją pandę i osłaniając ją ciałem przeturlałem się w lewą stronę by uniknąć obrażeń
-W najlepszym wypadku by mi nimi coś połamał. W najgorszym pewnie umrę przeleciało mi mimowolnie przez głowę gdy unikałem lecących ciężarków.
-Nie wolno. Miałeś tam siedzieć powiedziałem do swojej pandy i pstryknąłem ją lekko w nos tak za karę. Z pandą miałem nieco mniej możliwości ale skoro ostrzegał mnie czy dam radę obronić zwierzaka i siebie zapewne będzie miał zamiar znowu to zrobić.
-Trzymaj się z tyłu powiedziałem do swojego zwierzaka odkładając go na ziemię i przechodząc parę kroków do przodu. Następnie prawą nogę dałem do przodu i przykucnąłem lekko tak jakbym szykował się do biegu. Lewą ręką zaś nieco zgiętą w łokciu osłaniałem sobie twarz. Dokładniej przedramieniem to robiłem. Następnie prawą nogę dałem na bok by po chwili cofnąć lewą nogę do tyłu a prawym przedramieniem się zasłonić. Poruszałem się aktualnie po takim trójkącie czekając na to co zrobi mój rywal. Postanowiłem w tym momencie się bronić. Jeżeli postanowił zaatakować mnie prostym kopnięciem to wchodzę pod nie jednocześnie stawiając krok do przodu by mieć jego nogę na plecach a następnie
szybko się prostuję by go przewrócić. Jeżeli miałby zamiar zaatakować mnie jakimś uderzeniem wtedy wykonuję mostek podpierając się wpierw jedną ręką by następnie dodać drugą jednocześnie odbijając się nogami tak by kopnąć go w szczękę by następnie stanąć na nogach i skoczyć na niego do przodu mając ręce uniesione lekko po bokach by zatrzymać ewentualny cios na głowę i z główki uderzyć go w szczękę.
  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości