Las Pamięci

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Murai

Las Pamięci

Post autor: Murai »

~~~~~~~~~~
0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Kakizashi szedł swoim własnym krokiem. Przy okazji, nie spodziewał się, że jego gest spotka się z taką wrogą reakcją. Jednak wydawał się być kompletnie niewzruszony na widok tego kolca. Rzucił na niego okiem, bo czym odwrócił głowę w przeciwną stronę. Towarzyszące temu prychnięcie wskazywał na to, że nie miał zamiaru więcej się bawić w ten sposób.
Przez resztę drogi szedł w milczeniu, zwracając głównie uwagę na staruszka robiącego za ich przewodnika. Kiedy ten w końcu przystanął, znaleźli na swojej drodze wilka. Był trafiony strzałą, więc raczej był martwy, a nawet jeśli nie, to jego czas powoli zbliżał się ku końcowi. Tak już ten świat był stworzony, że czasem łowca stawał się zwierzyną.
Jeszcze tylko krótka relacja ze zdarzenia, które tutaj zaszło, i stary myśliwy postanowił, że najlepiej będzie, jak najszybciej opuści to miejsce. Słusznie też uczynił, gdyż w tym miejscu kontrolę nad sytuację przejmował on.
- No nic, teraz czas zacząć szukać tego człowieka. Rozejrzyj się za śladami. Ja sprawdzę tą skałę... - rzekł Kaki, oddalając się od Hany w poszukiwaniu potencjalnych wskazówek. Nie miał specjalnego wyboru, jak zacząć poszukiwania od tego miejsca. Prawdopodobnie tam znajdzie ostatnie ślady, które dadzą mu pojęcie o tym, dokąd udać się dalej. Zachował ostrożność przy tym, gdyż nie było wykluczone, że nadal mężczyzna jest gdzieś blisko. Przy okazji brał pod uwagę, że ten obcy człowiek mógł zastawić jakieś prowizoryczne pułapki. Zatrzyma się, jeśli tylko natknie się na cokolwiek, co będzie podejrzanie wyglądało.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Hana pokazała język towarzyszowi i uśmiechnęła się. Ot tak, by załagodzić sytuację. - Nie fochaj się. - mruknęła, gdy dziadek odszedł. - Uważaj na siebie. - powiedziała i zmarszczyła brwi. Sama ruszyła do docelowo martwego wilka, starając się go zajść od tyłu. - Ahooj. - mruknęła i nogą szturchnęła dupsko zwierzęcia, upewniając się czy żyje. Wcześniej wzięła do ręki Kunaia. - Kaki, słyszałeś o czymś takim jak pakty ze zwierzętami? - zagadnęła beztroską rozmowę. Jeżeli kopnięty czy tam bardziej "poruszony wilk" cudem skoczy w jej stronę, cóż. Ta poczeka by spojrzeć mu w oczy z jednej ważnej przyczyny i... dobije go nim jego zębiska dosięgną wodnego ciała. Przynajmniej taki był plan, chociaż wiedziała, że nie można spuszczać gardy. Jeśli wilk jest martwy, Hana podejdzie i wyciągnie strzałę, by obejrzeć krew z bliska. - Jak myślisz, opłacałoby się wziąć futro z takiego zwierzaka? Mamy czas? - cały czas gadała do Kakiego. - W końcu trafiony jednym strzałem. Mogłabym sobie zrobić okrycie. - Jeżeli wilk na sto procent leży martwy, Hana nachyla się i unosi jego powiekę by spojrzeć do środka, tak samo lustruje jego ciało i rozchylając pysk. Jeśli nie zauważa nic podejrzanego rozgląda się za śladami krwi, które dałyby znać skąd przybiegły (bo na jej logikę takie zwierzę od jednego strzału nie padnie w miejscu), a także szuka śladów łap i charakterystycznych śladów dla biegnącej zwierzyny. Połamane gałęzie, miękka ziemia, która się odkształciła, ew wydrapany mech lub po prostu otarcia na korze w których znajdowała by się sierść. - Uważaj. Z tego co wiem wilki lubią pilnować zwłok krewnych. - westchnęła, wytężając wzrok. No takiego skupienia u panny Hozuki to Kakizashi chyba jeszcze nie widział.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Kaki obrócił się w stronę swojej towarzyszki tak, kiedy ta wspomniała o fochaniu. Strużka potu przeszła przez jego skroń na samą myśl o tym, że ta dziewczyna mogła uznać, że jest w jakiś sposób urażony jej podstawą.
- Nie jestem zły. Po prostu nie powinnaś w taki sposób mnie traktować, kiedy staram się być dla ciebie miły. Chyba, że nie chcesz, abym był dla ciebie miły, wystarczy powiedzieć~~ - oświadczył Senju, licząc, że jednak Hana nie jest z tego plemienia złych, kapryśnych kobiet które potrafią na mężczyznę sprowadzić jedynie nieszczęście.
Z tego transu wyrwało go dopiero jej kolejne pytanie. Pakt z zwierzętami? Pomyślał, że chodzi o coś związanego z mitologią lub zwierzeniami. Nigdy się tym specjalnie nie interesował, więc całe zagadnienie było dla niego zupełnie obce.
- Nie mam zielonego pojęcia o czym mówisz, Hana-chan - odpowiedział chłopak, zmierzając powoli w stronę kamienia, który cieszył się jego największym zainteresowaniem poza Haną, jednak dla dobra śledztwa zamierzał skupić się przede wszytkim na tym miejscu.
- Nie mamy na to czasu, Hana-chan - stwierdził Kaki, kiwając przecząco głową - pamiętaj, że jesteśmy w trakcie misji i przede wszystkim nie możemy sobie pozwolić na utratę tropu. Bez niego nigdy nie znajdziemy tego człowieka. Jak będę miał czas to może załatwię ci jakieś futro.
Nie chciał jej niczego obiecywać. Mimo wszystko czuł się dziwnie po tym zajściu i ta groźba zainfekowała jego umysł tak, że ledwo mógł się skupić na śledztwie.
Możę powinienem z nią pogadać jak już dorwiemy tego drania? Tylko czy to ma sens, kiedy ona prawie wcale mnie nie słucha? - zastanawiał się chłopak.
Przejrzanie kamienia okazało się być dobrym posunięciem. Znalazł trop i kilka 'skarbów', które postanowił przejrzeć. Zebrał wszystkie znaleziska do torby, a nuż okażą się przydatne później. Bez wątpienia należały do tego człowieka od wilków. Postanowił wrócić do swojej towarzyszki, która zdaje się dalej okupowała ciało wilka.
- Dobra, mam jego trop. Idziemy? - zaproponował Kaki, bacznie obserwując poczynania swojej partnerki.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Hana uważnie obejrzała wilka, ale nic prócz srebrnego błysku na jego uchu nie zainteresowało dziewczyny. Jak to Hana miała w lekko kleptomańskim zwyczaju... wzięła kunaia i delikatnie, żeby nie niczego nie zadrapać ściągnęła zacisk z ucha wilka. Jeśli nie da się w ten sposób... cóż. Najwyżej odetnie kawałek ucha. - Kaki, mam coś. Kolczyk na ucho z jakimś kodem czy oznaczeniem. M1W2W5 - Przeczytała na głos, chwilę wpatrując się w blaszkę. Podrzuciła ją do góry i złapała na nowo. Podeszła do towarzysza i wtem... rozległo się wycie. Hana gdyby mogła, zastrzygła by uszami. - Chyba już wiemy gdzie się udać. - mruknęła cicho. - Nie uważasz, że bezpieczniej będziesz kiedy ty ruszysz drzewami, a ja dołem? Będziesz mnie osłaniał od ewentualnego właściciela zwierząt gdyby się okazało, że jest Shinobim i nie powinieneś był być narażony na wilki... Chociaż.. - Hana zerknęła na łuk. - Albo to i zły pomysł. Cofam.. nie ma nic gorszego niż spaść postrzelonym z drzewa. - Potarła dłonią kark i uśmiechnęła się. To co panie czarny, idziemy? I swoją drogą... mógłbyś się baranie pochwalić tym co tam schowałeś. - naburmuszyła się lekko, by po chwili jasno dać do zrozumienia, że to był tylko żart. - Ja Cię słucham ale czasem no.. dużo rzeczy odwraca moją uwagę. Gomen. - zagadnęła. - Pakty.. nie słyszałeś o paktach? Hm.. to opowiem Ci w domu.- rzuciła, ruszając w kierunku dźwięku. Dalej nie schowała kunaia, którym wydziabała z ucha wilka metalowy kawałek informacji. - Podrzucę ci to do worka, ale wraca do mnie pamiątka. - mruknęła podając blaszkę.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Wyglądało na to, że nie tylko on znalazł jakieś skarby. Hana znalazła małą błyskotkę która zdaje się zawierała jakiś przekaz. Zgodnie z tym, co przeczytała na głos, chodziło o jakiś kod. Niestety M1W2W5 niewiele Kakiemu mówiło na tą chwilę, zaś banalne skojarzenia wydawały się być zbędne na ten moment. Chłopak bezradnie wzruszył ramionami.
- Sam chciałbym wiedzieć. Możliwe, że wilki posiadały jakieś oznaczenia, które mają sens jedynie dla ich właściciela. Chociaż to dziwne co nie? Kto normalny oznacza wilki... - stwierdził, łapiąc się w zamyśleniu za podbródek.
Hanaye była gotowa ruszać w dalszy pościg. Okazałą przy tym odrobinę troski o swojego towarzysza, odradzając mu podróżowania po konarach. Dla niego nie robiło to większej różnicy.
- Dzięki za troskę, Hana-chan, jednak nie musisz się martwić o takie rzeczy. To zadanie to nic w porównaniu do walki na froncie, wierz mi - przed oczami chłopaka błysnęły niczym migawki sceny z dawnych klanowych starć w których brał udział. Tak, zdecydowanie przy nich ich zadanie było dziecinną zabawą w chowanego.
- Przyjmuje twoje przeprosiny, jednak słuchanie drugiej osoby to również okazywanie jej szacunku. Pamiętaj o tym, kiedy następnym razem znowu skupisz uwagę na czymś innym.
Ruszyli w dalszą trasę zaraz po tym, jak Hana przekazała mu swoje znalezisko. Nie była świadoma, że on sam znalazł równie ciekawy skarb.
- Nie znalazłem nic, co mogłoby się nam przydać na tą chwilę - stwierdził chłopak, ruszając dalej - ale ważne, że mamy trop. Idziemy, Hana-chan.
Wkrótce napotkali się na kolejną atrakcję. Las stawał się jakby mniej przyjazny i był to zwiastun, że w okolicy czai się coś niedobrego.
Wkrótce przed oczami świsnęła mu strzała, a obecność wilka za plecami stała się oczywistą oczywistością. Zdaje się, że szybko znaleźli swój cel, który zdaje się.
- Wilków się nie boimy - odpowiedział strzelcowi Kakizashi - za to strzelanie do nas z łuku i szczucie krwiożerczymi wilkami raczej nie poprawia twojego wizerunku. Zważywszy na twój ubiór nie podejrzewam cię o bycie cywilizowanym człowiekiem, ale jeśli chcesz abym potraktował cię poważnie, opuść broń i wytłumacz się z tego burdelu, który narobiłeś. Mieszkam w okolicach tego lasu od pewnego czasu i wiem, że nikt tutaj się nie zapuszcza. Dlaczego więc nagle jakiś mężczyzna zostaje zaatakowany i budzi mnie rano swoim krzykiem? Z mojego punktu widzenia to ty jesteś mordercą, nie on. Spróbuj nas przekonać, że nie mamy racji. - odpowiedział szorstko Kakizashi, mierząc wzrokiem mężczyznę.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Hana ruszyła razem z Kakizashim. - I nadal nie odpowiedziałeś co znalazłeś. - Burknęła, prawie, że strosząc się jak zły kot. I to ona ma nauczyć się słuchać innych? Phi... dobre sobie. Zadowolona, beztrosko zapuszczała się w ciemny las. Przeszły ją lekkie ciarki, coś się szykowało. Jakieś wibracje powietrza i wziu..! Świst. - O strzała.. - zawyrokowała krótko, pokazując palcem na kawałek drewna. Zdecydowanie nie była to najinteligentniejsza reakcja. Dziewczę wcale nie obawiało się wilków, zdając sobie sprawę, że jej nic nie grozi. I tak wiedziała gdzie się znajdują, do najcichszych nie należały. Tak samo jak Kakizashi dzisiaj rano. Hana przeciągnęła się, patrząc w ślepia nowopoznanego. - Śmiem sądzić, że dość ciężko będzie nam się rozmawiać z tym czymś między nami. - zrobiła krok w kierunku mężczyzny, rozkładając ręce na boki, podświadomie chcąc pokazać, że nic nie knuje. Wiesz istnieją nie tylko bariery fizyczne ale i psychiczne. A to.. - pokazała palcem w kierunku broni. - Jest jedną z nich. - Kiwnęła do Kakizashiego żeby trochę odpuścił. - Wybacz koledze, ale mieszka w okolicy i dość ciężko przyjął prawdziwą lub i nie historię o mordercy z wilkami który grasuje w bezpośrednim sąsiedztwie i w sumie tak samo jak tobie zależy nam na tym by usłyszeć prawdziwą historię. No.. od tego zależy jak potoczy się dalsza rozmowa i zupełnie nie wnika w twoje pochodzenie etniczne. Nic mi do tego. - westchnęła, dalej trzymając ręce na bokach, wyglądając teraz jak Chrystus na krzyżu. - No to tak chyżo z decyzją bo mi woda od członków odpływa. Jestem Hana, śmiało.. - przewróciła ślepiami, nasłuchując tego co się dzieje za nią. Miała nadzieję, że wilki były karmione lub chociaż nie wyczują tego co miał tamten w kieszeni o czym oczywiście nie powiedział Hanie bo po co ma partnerka wiedzieć, że w towarzystwie dwóch wilków jeden łakomy kąsek ma przy sobie coś jeszcze smaczniejszego.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Kakizashi wystąpił obok swojej partnerki. Spodziewał się, że mężczyzna może tak zareagować, gdyż do końca nie rozumie istoty jej zdolności. Jednak nie o to mu chodziło. Jedyne, o czym myślał, to chronić swój teren. Swój dom. Łowca zdawał się nie stanowić dla niego zagrożenia, ani dla Hany. Podobnie jak on, był nadzwyczaj ostrożny. Poniósł sporo strat. Co mógł więc zrobić w takim wypadku? Niewiele. Jednak ona sama nie zdawała sobie sprawy z sytuacji. Dlatego tez czekał z założonymi rękami.
- Nie tłumacz się w moim imieniu, Hana-chan. Doskonale wiem, co robię - skarcił ją spojrzeniem, jednak nie na długo, gdyż przede wszystkim interesowały go motywy mężczyzny.
- Jeśli mam być szczery, jestem znudzony tym ciągłym gadaniem. Jednak jest pewna rzecz, o którą chcę cię zapytać, zanim podejmę decyzję. Skoro to twoje tereny, zdawałeś sobie sprawę z mojej obecności w tym miejscu, prawda? Wiesz, gdzie mieszkam a mimo to nigdy nie weszliśmy sobie w drogę. Czy interesuje cię tylko los twoich wilków? Mężczyzna na którego polujesz wskazuje siebie na ofiarę. Nic dziwnego, w końcu każdy rozumny człowiek stara się usunąć ze swojej drogi zagrożenie ze strony drapieżników. Jedyne co mnie interesuje, to pokojowa koegzystencja.
W tym momencie miał zamiar wyciągnąć swoją kartę atutową.
- Mogę ci pomóc w zemście, jeśli odpowiednio zapłacisz. Mi i mojej partnerce. Czyż nie o to ci chodzi? Ten mężczyzna pragnie twojej śmierci. Gdybyś był bezwzględnym mordercą, zapewne nie powstrzymywałbyś się przed atakiem na nas. Jednak zawiodę Cię, nie jest to walka, którą mógłbyś wygrać. Nie traktuj tego jako groźbę, lecz jako propozycję. Obydwoje mamy coś, czego pragniemy. Dlaczego więc nie dokonać swego rodzaju wymiany?
Po tych słowach zamilknął, jednak pozostawał czujny na wszelakiego rodzaju niespodzianki. Rozumiał intencje łowcy. Jego propozycja była racjonalna, a jej odrzucenie raczej dowiodłoby winy poskramiacza wilków. Dlatego też był gotowy bronić się w razie najgorszego. Jego uwolnienie drewna miało zapewnić mu szybką osłonę przed nadlatującą strzałą w przypadku, gdyby to on okazał się celem. Cała zabawa zaczęła się robić dosyć ryzykowna.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
Kakizashi

Re: Las Pamięci

Post autor: Kakizashi »

Odpowiedź mężczyzny była kategorycznie stanowcza i jak się wkrótce okaże - zgubna dla niego. Atak był szybki i stanowczy, jednak Kaki był przygotowany na niespodziankę - dlatego też bezzwłocznie stworzył pod swoimi stopami bal drewna, tak, aby mógł użyć tego jako wyrzutni, choć nie tylko - prędkość z jaką pojawi się bal pozwoli mu wybić się i zrobić wysoki skok na jedno z pobliskich konarów, jednak nie zamierzał w tym czasie próżnować - jeszcze w trakcie wzrostu bala pod nim sięgnął oboma dłońmi do torby, dobywając sześciu shurikenów - po 3 na rękę, ciskając prawą ręką wszystkie trzy w łucznika w trakcie lotu. Kiedy już znajdzie się na konarze i zobaczy, że łucznik nadal jest na 'chodzie', ciśnie w niego drugą serię, która powinna załatwić całą sprawę. Zdawał sobie sprawę, że Hana poradzi sobie z wilkami więc zostawiła tą robotę jej. Nawet jeśli jego przeciwnik polegnie, nie zamierza osiąść na laurach - użyje konarów jako tarczy przed drugim strzelcem, w tym czasie składając pieczęcie, będąc poza zasięgiem jego wzroku. Zamierzał wykorzystać wcześniej stworzony konar jako zabezpieczenie. Warto zachować ostrożność i mobilność. Zrobi to jednak tylko wtedy, jeśli jego pierwszy przeciwnik polegnie po tym manewrze. W każdym wypadku będzie starał się mieć oczy dookoła głowy i wykorzystać wszechobecną roślinność do ochrony siebie przed atakami wroga. Na tym pułapie wilki nie stanowiły żadnego zagrożenia, a istnieje szansa, że wciąż dzikie bestie rzucą się na mertwe ciało, kiedy poczują zapach krwi i łatwego łupu, co pozwoli Hanie zyskać nieco czasu. Jeśli zajdzie taka potrzeba, wykorzysta swoje Kekkei Genkai do manipulowania drzewami, aby stworzyły dla niego odpowiednią zasłonę przed drugim strzelcem.
Nazwa
Mokuton: Kawarimi no Jutsu
Pieczęci
Tygrys → Świnia → Wół → Pies → Wąż
Zasięg Max.
15 metrów
Koszt
E: 12% | D: 10% | C: 6% | B: 3% | A: 2% | S: 2% | S+: 2%
Dodatkowe
Brak dodatkowych wymagań
Opis Pokrewna techniki Kawariami no Jutsu, która polega na pozostawieniu po sobie w obłokach dymu drewnianej kukły ubranej w nasze ubrania tuż po zadaniu nam ciosu. Dzięki temu, że władamy elementem drewna, nie potrzebujemy szukać kłody do podmiany, gdyż sami tworzymy ją w procesie wykorzystania podmiany.
0 x
Hanaye

Re: Las Pamięci

Post autor: Hanaye »

Hana w pewnym momencie najprościej rzecz ujmując się zawiesiła. Jej wzrok powędrował gdzieś po ziemi w kierunku drzew, a raczej kory jednego z nich. Ciężko powiedzieć co wtedy siedziało w jej głowie, jeśli coś w ogóle się tam działo. Jasnowłosa już nawet nie wnikała w to, co jej towarzysz gadał. Nie kleiło się to zupełnie z jej światopoglądem więc machnęła ręką nie chcąc prostować, że ona taka nie jest. A może to i dobrze, że zbyt nie przeciągała tematu. Wtem rozbrzmiało ciche chlup... - Co do.. - zmarszczyła brwi i odruchowo przejechała dłonią po włosach. Gdy doszły ją jakieś fizyczne oznaki tego, co się stało. - Ej! - wrzasnęła, spoglądając w dół. Grot wystawał z jej klatki piersiowej. Na twarzy dziewczyny bardziej malowało się zaskoczenie niż panika i przerażenie. Strzała była wbita nie w tym kierunku, którego Hana by się spodziewała. Odwróciła się do miejsca z którego doszedł strzał, starając się dojrzeć ewidentnego winowajcę. - Jest nas zdecydowanie za dużo w tym lesie. -westchnęła kręcąc głową. Należała do spokojnych osób ale coś takiego działało na jej grubą nitkę nerwów. Białowłosa złapała za grot i wyciągnęła mokrą strzałę. Obejrzała, analizując czy przypadkiem nie należała do poprzedniego myśliwego, tak, tego który wydał jej się nieco podejrzany. Wycie obudziło ją z tego dziwnego letargu. Czyli przemowa Kakizashiego nie podziałała, cóż... Wilki, wszędzie wilki i gdzieś do góry wcześniej wspomniany czarnowłosy. Hana lekko odsunęła od siebie rękę, która na powrót zamieniła się w ostrze. - I takim oto sposobem hipokryto zmuszasz nas do rozlania krwi. - wrzasnęła do "człowieka lasu" z nieskrywaną wściekłością w oczach. - Nie mierz wszystkich jedną miarą. - starała się możliwie trzymać kontakt wzrokowy, starając się atakować tylko te wilki które rzucą się albo na nią, albo będą stanowić zagrożenie dla Kakizashiego. - Odwołaj to zanim będzie za późno. - warknęła, pokazując zęby. Chwilowo zignorowała kogoś kto gdzieś tam się zaczaił w zaroślach ponieważ zagrożenie było coraz bliżej.
0 x
Murai

Re: Las Pamięci

Post autor: Murai »

0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości