Las Pamięci

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

Kiedy Hayate podjął decyzję, że czuje się dobrze i nie potrzebuje pomocy medycznej Yamanaka nie naciskała. Ani nie chciała wyjść na nazbyt nadgorliwą oraz wierzyła, że gdyby mężczyzna doznał jakichś urazów nie zgrywałby bohatera i przyjął jej ofertę - sprawiał wrażenie osoby bardzo rozsądnej; tak więc nie było potrzeby naciskać mocniej i mocniej szczególnie, że przecież i tak mieli się czym teraz zająć.
Przyznała rację mężczyźnie co do pułapki. Choć z drugiej strony sam raczej mógłby mieć problemy by się uwolnić - wiek mimo wszystko robił swoje. Jednakże jeśli zamierzali myśleć choć trochę optymistycznie - a nie, że ktoś planował dorwać właśnie leśniczego powinni zakładać, że to były sidła na zwierzę - nie mniej z tyłu głowy kobieta zostawiała taką ewentualność - nie było to na tyle nieprawdopodobne.
Teraz jednak mieli ważniejszą sprawę na głowie. Ten tajemniczy budynek.
-Sądzę, że w takim razie spacerek do pani Ayako to będzie dobry pomysł jeżeli niczego się teraz nie dowiemy. - odpowiedziała na temat tajemniczych modłów, o których miała opowiadać staruszka. Może jednak w jej dziwnych historiach miało kryć się ziarno prawdy? Na ten moment ciężko było powiedzieć. Najważniejsze było jednak ustalić czy w pobliżu budynku nie znajduje się ktoś nieproszony. Postanowiła ponownie używając swoich klanowych zdolności sprawdzić czy nikogo nie ma. Dość było niespodzianek jak na ten moment.
-Jeżeli budynek pojawia się znikąd warto dowiedzieć się co za tym stoi... - odparła do starszego mężczyzny, który zdawał się być nieco zaniepokojony. Sama tylko skinęła do Toshiro głową jeżeli okaże się, że nie ma w ich pobliżu nikogo podejrzanego.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

Na szczęście okazało się, że pomoc medyczna Misae nie była zupełnie potrzebna. Mężczyzna odmówił jej twierdząc, że wszystko jest w porządku, nic dziwnego skoro tylko spadł z drzewa na przygotowane wcześniej przez chłopaka posłanie. Kiedy już się otrzepał powiedział praktycznie to samo co czarnowłosy wcześniej, pułapka zdecydowanie nie była zastawiona na ludzi, ponieważ gdyby było inaczej, to już by zapewne byli w trakcie walki.
- Być może chcieli złapać jakiegoś jelenia, czy też ładnie... Może dzika? Kto wie? Raczej nie ma to większego znaczenia, zwierz to zwierz, zdobycz to zdobycz, na wszystkim można zyskać, a Ci ludzie najwidoczniej nie mają żadnych skrupułów i łapią się wszystkiego co popadnie. Przez co mogę założyć, że nie są to raczej profesjonaliści, co mnie nieco uspokaja, ponieważ łatwiej będzie można sobie z nimi poradzić gdyby doszło do konfrontacji. - powiedział spokojnym tonem po przeanalizowaniu całej sytuacji. To prawda, że większość osób w tych czasach wydostałoby się z takiej pułapki. Nie ma chyba nikogo kto nie nosiłby sobie jakiejś broni białej, czy też jakiegoś scyzoryka lub małego nożyka.
- Oczywiście, proszę podążać za nami. - odparł kiedy Hayate stwierdził, że będzie szedł za nimi. Skoro nikogo dalej nie było w pobliżu, to nie widział przeszkód żeby ten im towarzyszył. Poczekał tylko na potwierdzenie od Yamanaki, że w pobliżu jest czysto i po prostu ruszył w kierunku budynku, a kiedy do niego dotarł przyjrzał mu się uważnie najpierw z zewnątrz i zbadał wejście. Niestety kiedy zbliżył się dostatecznie blisko, to zobaczył coś nieciekawego, czym było jakieś krwawe oczko. Skrzywił się lekko na widok tych wszystkich krwi i flaków powstrzymując się od ruchu wymiotnego. Po chwili już nieco lepiej radził sobie z tą sytuacją, choć wiadomo, że do takich zapachów trudno się przyzwyczaić, to po prostu starał się zepchnąć to na bok i jak najmniej o tym myśleć.
- Myślę, że nie mamy zbytnio wyjścia w tej sytuacji. Proszę po prostu uważać i podążać za nami, a nic nie powinno się wydarzyć, tym bardziej, że raczej nie ma nikogo w pobliżu... - powiedział, a następnie jeśli nie znalazł niczego podejrzanego czy też niebezpiecznego po prostu wszedł do środka świątyni jako pierwszy.
0 x
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

Mężczyzna zadał bardzo trafne pytanie, na które jak na razie nie znali odpowiedzi, aczkolwiek mogli już całkiem dużo podejrzewać. Ta cała krew, ten dół, w którym były te wszystkie flaki, modlitwy, o których wspominała staruszka, a nikt tak na prawdę nie chciał jej wierzyć. Czerwona jucha w dole mówiła jednak sama za siebie, najprawdopodobniej mieli do czynienia z jakimś kultem, czy sektą. Jak dobrze większość ludzi wie, takim nie trzeba zbyt wiele, aby przelać krew. Fanatycy istnieli od zawsze i za byle co byli w stanie zrobić najgorsze rzeczy, takie, do których sam diabeł nawet nie chciałby się przyznać. Sceneria, w której się znaleźli nie należała do najprzyjemniejszych, ba, był to widok wręcz z horroru, który mógł się jedynie przyśnić jako koszmar. Pomimo tego należało działać. Martwił się tylko, że zarówno Hayate jak i Misae nie będą w stanie zdzierżyć tych widoków i będzie zdany tylko i wyłącznie na siebie. Wtedy gdyby jednak ktoś się pojawił i ich napadł... Mógłby się zrobić z tego spory problem.
Jednak jak na razie białowłosa wydawała się nie być w ogóle poruszona tym co się tutaj znajdowało, albo po prostu z jakiegoś powodu jeszcze tego nie dostrzegła. W każdym razie udało im się w końcu wejść do środka i zobaczyć... totalny syf, który tam panował, aczkolwiek był to bardzo świeży syf. Pomimo nieporządku, który tutaj panował było widać, że ktoś całkiem niedawno tutaj urzędował. Jakieś drewno, metalowe rzeczy, normalnie ktoś urządził sobie tutaj niezły rewir, aczkolwiek chyba nie zastali gospodarza w domu, a szkoda, bo przynajmniej mogliby rozwiązać ten problem raz na zawsze. W miarę jak przemieszczali się po budynku, to tak na prawdę nie odkryli niczego ciekawego. Dopiero kiedy Ayasaki spojrzał w stronę sufitu odkryli coś ciekawego. Był to napis, który mógł znaczyć tak na prawdę wszystko. Choć nietrudno było się domyślić, że najbliżej było temu do jakichś kultów... A konkretniej takich, którzy wyznając jakieś bóstwo związane z lisem. Toshiro przyłożył dłoń do brody zastanawiając się nad możliwym znaczeniem tych słów. Jednak nic nie przychodziło mu do głowy.
Gdy tak nad tym rozmyślał, to nagle usłyszał jakieś dźwięki. Teren został wcześniej sprawdzony przez Misae, więc nie spodziewał się jakichś silniejszych przeciwników. Od razu postanowił podejść i zobaczyć co wydaje takie odgłosy. Okazało się, że jest to nic innego jak... List. Tylko jego uszy były jakieś nienaturalnie duże, oprócz tego był w opłakanym stanie. Czarnowłosy skrzywił się lekko widząc zwierzę trzymane w klatce.
- Eh... Nie spodziewałem się tutaj jakichś żywych zwierząt i to w takim stanie. Nie znam się za bardzo, ale wygląda słabo. Myślę, że chociaż powinniśmy go wypuścić, albo jeśli ktoś z Was się zna na zwierzętach, to możecie spróbować mu pomóc. - powiedział zwracając się zarówno do Misae jak i Hayate.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

Sprawa nie wyglądała za ciekawie, a dziewczyna nie miała wcześniej do czynienia z niczym podobnym więc o ile Toshiro miał podobne pojęcie co do niej to jedynym odpowiednim do wyciągania wniosków mógł być zarządca. Ale czemu się dziwić? Oni od początku mieli tylko stanowić zaplecze zbrojne. Choć dziewczyna nie zamierzała się poddawać i szukała coraz to nowych wyjaśnień dla nowej sytuacji - jakoś to kobieca ciekawość nie chciała dać się nakarmić.
-Może to kłusownicy polujący na jakiś rzadki gatunek? Nie znam tutejszych zwierząt.. są tu jakieś cenne okazy? - zapytała. Mimo, że nikt w jej rodzinie nie parał się łowiectwem wiedziała, że są osoby, dla których cenny okaz zwierzyny może być trofeum warte takich ilości Ryo o których sama nawet nie śniła. Nawet jeżeli się z tym nie zgadzała i było to okrutne to cóż miała powiedzieć - sama też jadła mięso, ale zabijać inne istotny dla zabawy a nie z konieczności jedzenia? Tego już nie była w stanie na spokojnie pojąć.
Myśli kunoichi szybko jednak musiały zejść na nowy tor kiedy zbliżyli się do dziwnego budynku. Musiała zachować pełne skupienie, a rozprawy na temat moralności lub jej braku postanowiła zostawić na później. Tym bardziej kiedy dostrzegła makabryczne oczko wodne, od którego zapachu poczuła, że niedawno przyjęty posiłek usilnie stara się znaleźć drogę powrotną. Poczuła jak w gardle rośnie jej wielki gula uniemożliwiająca spokojne przełknięcie ślinki. Mimo, że jako medyk przywykła do krwi i drastycznych widoków ten miał w sobie coś co obnażał jej wszystkie słabości jako człowieka. Nie był to obraz po bitwie, nie były to rany po trudnej misji... była to sadzawka prawdziwego demona. Yamanaka nie miała wątpliwości, że jej twarz pobladła w jednej chwili.
Przez chwilę jej głowę przebiegło pytanie - "Czy jestem gotowa wejść do jaskini tego diabła?" - bo jakże inaczej mogłaby nazwać kogoś kto uczynił coś takiego? Nawet nie chciała się zastanawiać ile zwierząt musiało stracić życie tamtej nocy. Aż lodowate dreszcze przebiegały te w jedną to w drugą wzdłuż kręgosłupa, aż przekroczyli próg budynku. W ułamku sekundy wszystko zaczęło jawić się już nie jak jaskinia mordercy, a zwykła speluna od której dziewczynki z dobrego domu jak ona powinny się trzymać co najmniej z daleka. Trudno powiedzieć czy poczuła ulgę, ale wielka gula w gardle powoli zaczynała maleć umożliwiając Misae zabranie głosu gdy tylko dotarli do uwięzionego w klatce stworzenia.
-Chyba mamy naszego złotego lisa... chyba Pani Ayako miała rację i mamy tu do czynienia z jakimś dziwnym kultem. Trzeba to ukrócić przecież nie można znęcać się na taką niewinną istotką... - powiedziała zbliżając się z wolna do klatki
-Nie bój się malutki... już ci nic nie grozi... - powiedziała niemal szeptem starając się uspokoić przerażoną istotkę... ale sama mu się nie dziwiła... na jego miejscu też płakałaby wniebogłosy. Od razu potem kolorowooka spojrzała na swoich towarzyszy, podejmując kolejne kroki jakby sama niesiona chwilą - Weźmy go w bezpieczne miejsce, nakarmmy i go opatrzę... w takim stanie wypuszczenie go na wolność nie zmieni jego losu - osobiście nie znała się za bardzo na zwierzętach, pomijając te na których ćwiczy się zazwyczaj podstawy technik leczących, jednak wiedziała z doświadczenia, że nie jest to stan umożliwiający radzenie sobie w dziczy
-Trzeba dopaść tych ludzi... co jeśli to nie pierwszy lis, który wpadł w ich łapy? Boję się pomyśleć ile zwierząt zginęło by... - zwiesiła głos. Nie była w stanie na głos powiedzieć choćby słowa więcej o tej makabrycznej sadzawce...

0 x
Obrazek
Kana Yuki

Re: Las Pamięci

Post autor: Kana Yuki »

0 x
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Las Pamięci

Post autor: Toshiro »

Choć sprawa nie była do końca rozwiązana, to wszystkie ślady prowadziły tutaj, do tej makabrycznej świątyni. Miejsca, gdzie jak się okazało... Niestety nikogo już nie było i nie wiadomo nawet czy ktoś zamierzał się kiedykolwiek tutaj jeszcze pojawić. Niestety nie udało się capnąć sprawców na gorącym uczynku, aczkolwiek zgarnęli chociaż nagrodę pocieszenia w postaci fenka, o którym więcej wiedział Hayate. Napięcie, które zostało wcześniej przez to wszystko zbudowane trochę opadło. Teren był czysty, więc nie należało się już niczym martwić oprócz tego jak zapewnić bezpieczeństwo zwierzęciu, które przeżyło. Oprócz tego nie było sensu już tutaj zostawać, ponieważ powoli zapadał zmrok.
- Ma pan rację, chyba niewiele więcej tutaj zdziałamy, aczkolwiek jest już jakiś punkt zaczepienia. Mam nadzieje, że teraz władza się już tym zainteresuje i podejmie stosowne działania. - powiedział mając na myśli staw, w którym było pełno flaków. Takich rzeczy raczej się nie bagatelizuje... A przynajmniej mam nadzieję, że tym razem władza podejmie odpowiednie kroki w celu znalezienie sprawców i ich odpowiedniego ukarania. Grupa zebrała się do wyjścia, a następnie staruszek powiedział im co zamierza zrobić, a następnie czego by oczekiwał od nich. Dziewczyna zadeklarowała się, że zaopiekuje się małym stworzeniem, zaś Toshiro przypadła rola świadka przed tutejszą władzą. Nie miał z tym większych problemów, ponieważ jedyne co wiedział o zwierzętach to jak na nie polować, czy też jak je wytropić. Choć tak na prawdę stronił od tego, co coś jeść trzeba było, więc takowymi umiejętnościami nikt nie mógł pogardzić. W takich jedna sytuacjach był zupełnie bezużyteczny, jedyne co potrafił to udzielić jakiejś tam pierwszej pomocy, ale ranami to nie potrafił się za bardzo zajmować, dlatego rad był z tego, że była z nim posiadaczka niecodziennego imienia jak na klan, w którym się znajdowała. Kiedy wszystko było jasne okazało się, że każdy powinien ruszyć w swoją stronę. Cóż, ten krótki epizod na pewno zapadnie mu w pamięci choćby ze względu na makabryczne widoki. Misae wydawała mu się dość interesującą osobą i miał nadzieję, że jeszcze ich drogi kiedyś się skrzyżują. Jednak teraz nastał czas pożegnania.
- Dziękuję za owocną współpracę. Niestety zarówno Ty jak i ja musimy doprowadzić tę sprawę do końca, więc tutaj nasze drogi się rozchodzą. Gdybyś kiedyś zawitała w Daishi, to zapraszam do siebie. Jeśli popytasz o rezydencję Masaru, to ktoś na pewno Cię poprowadzi. Tymczasem bywaj. - powiedział i lekko się ukłonił na pożegnanie kiedy był już na to czas. Dziewczyna poszła w swoją stronę, zaś chłopakowi zostało jeszcze wyjaśnienie sprawy z Ayasakim na co oczywiście przystał. Na miejscu okazało się też, że nie mają za bardzo kogo wysłać do Sabishi z powiadomieniem, więc Nishiyama zadeklarował się, że może tam wyruszyć. U siebie we wiosce nie miał zbyt dużo obowiązków, Asaka z Shikaruiem, a także Masaru również zajęli się sobą i swoimi podróżami zatem nic go nie trzymało i mógł robić co mu się żywnie podoba. Taka wycieczka będzie oznaczała poznawanie świata i kolejnych ninja. Oczywiście ówcześnie poprosił o jakieś oświadczenie, że sobie tego wszystkiego nie wymyślił, jakiś list czy cokolwiek i wtedy dopiero ruszył szlakiem w stronę odległych terenów pustynnych żegnając się wcześniej z Hayate i życząc wszystkiego dobrego.

z.t.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Las Pamięci

Post autor: Misae »

To wszystko zdecydowanie nie podobało się dziewczynie. Jakim trzeba być potworem aby porywać i handlować takimi niewinnymi stworzeniami. Misae widziała w swoim życiu może mniej niż wiele kunoichi w jej wieku, jednak z takim okrucieństwem nie dane jej było się spotkać. Ten mały lisek nie był związany z ludzkimi wojnami. Nie zasłużył na to by ktoś traktował go w taki sposób. Serce jej stanęło kiedy okazało się, że nie jest to stworzenie z okolicznych lasów.
-Na pustyni? Naprawdę biedaku zaciągnęli cię aż tak daleko? - zdecydowanie w takim razie nie było opcji aby wypuścić tego małego bezbronnego fenka. Przecież zupełnie nie był przyzwyczajony do warunków tu panujących a do tego o zgrozo mógłby biedny nawet nie znaleźć dla siebie jedzenia - wszak stworzenia i tutaj i na pustyni były zupełnie inne. Misae czuła, że jeśli dalej będzie się nad tym zastanawiać to chyba zaraz serce jej pęknie.
-Tylko głupiec by nas teraz zaatakował - nawet nie chodziło o to, że sama poradzi sobie z odkryciem gdy ktoś się zbliży i będą mogli być na to przygotowani. Teraz jej zazwyczaj czyste i niezmącone negatywnymi emocjami, zdawało się być muśnięte złością. Było to dla niej obce, lecz teraz jak najbardziej wyjaśnione.
Kiedy Hayate zaproponował by dziewczyna zajęła się liskiem nie miała cienia wątpliwości co zamierza zrobić. Nawet nie musiała sięnad tym zastanawiać. Sięgnęła po klatkę przykrywając ją płaszczem aby uspokoić zwierzę.
-Proszę się nie martwić Hayate-san... zajmę się nim najlepiej jak tylko umiem. Już nic mu nie grozi... może pan na mnie liczyć - obiecała uroczyście, po czym zwróciła oczu ku swojemu dotychczasowemu towarzyszowi. Uśmiechnęła się do niego promiennie.
-Dziękuję Toshiro-san... z przyjemnością skorzystam z zaproszenia, kto wie? Może to nie ostatnia nasza wspólna przygoda? - powiedziała, a w jej głosie słychać było obietnicę kolejnych dni. Pożegnała się z mężczyznami i ruszyła z nowym towarzyszem.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: Las Pamięci

Post autor: Kamiyo Ori »

0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Arii
Posty: 1071
Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy
*jasna cera
*zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka
Multikonta: Yachiru

Re: Las Pamięci

Post autor: Arii »

~ 6/17 ~Zlecenie Specjalne B - Cesarscy brutale
0 x
Obrazek Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości