Wioska rybacka Nishihara

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Czyli w dużym skrócie - nie potrafi nawet powiedzieć, jak wyglądał ten koleś. Tyle z planu, tyle z resztek szacunku. Chociaż Mujin też nie miał głowy do drobnostek i małych, lokalnych informacji. Nie, jednak nie było usprawiedliwienia. To nie była mała rzecz. Dostał stanowisko kierownicze, powinien go pamiętać. Grubas nie był już dla niego jakimkolwiek aurotytetem. Jedynym, co zrobił źle, to użył swojego prawdziwego imienia i nazwiska. Mógł próbować załatwić to inaczej, ale bez tego nie wyrobi sobie imienia jako medyk. Nadal był pod tym względem nieco rozbity, ale ostatecznie chyba swój los przypieczętował. Ten zwój będzie na pewno istotnym elementem jego rozwoju. I dlatego musiał go zdobyć. I dlatego potrzebował go znaleźć. Dobrze, że przynajmniej wiedział jak wygląda. I że ten cały Ishibashi miał wąsy.
Z jego pozycji faktycznie udało się wypatrzyć kilku wąsaczy, którzy nieśmiało zaczęli wracać na plac. Po tym, jak Aburame się ulotnił. Dlatego potrzebował właśnie dodatkowych informacji. Wokoło liderów ludzie naturalnie się zbierają. Rozmawiają z nimi, czują potrzebę ochrony. Tego potrzebował. Wokół którego z nich ludzie się zbierają, który szybko jest otaczany. Kogo wstawiłby na stanowisko kierownicze grubas? Na pewno nie młodego, wraz z wiekiem przychodzi doświadczenie i raczej to kogoś starszego chciałby tam dać. I za takim raczej chcieliby stawiać ludzie. Cóż, na wszelki wypadek oznaczył samiczkami każdego z nich. W kieszeniach czy pomiędzy warstwami materiału ubrań. Gdziekolwiek, byleby nie były łatwo przez nich wyczuwalne. Może być nawet we włosach. Cóż, tylko w przypadku tego młodszego, ale na pewno trzeba by dać.
Jeden z nich, ten prawie łysy, skręcił w jakąś uliczkę. Wypadałoby mieć go na oku. Osobiście. Postanowił zmienić dach na ten obok uliczki. Popatrzeć na niego z góry, subtelnie. Jeśli skakanie po dachach po prostu sprawiłoby problem, to schowa się za budynek i podleci. Przede wszystkim dyskrecja i nie bycie zauważonym. Może właśnie zmierzał do miejsca lokacji zwoju? Powinien mieć całą trójkę na oku i mieć ich lokację na dłoni przez jego robaki. Miał pełną kontrolę nad sytuacją. Reszta robaków które przeszukiwały teren, ale nic nie znalazły, wróciła do niego. Teraz w spokoju obserwował łysola. Czekał. W końcu któryś z nich da mu jakąś informację.

  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Miał gdzieś z tyłu głowy wszystkie potrzebne informacje do znalezienia poprawnego lidera. Chyba. O ile je wszystkie zapamiętał i o ile grubas Sukeyoshi miał właściwą pamięć. Ale ale, miał też coś, czego on prawdopodobnie nie miał - błyskotliwy umysł i ostry jak brzytwa intelekt. I moralność która nie obejmuje zabijania ludzi w ramach odzyskania swojej własności, ukradzionej zresztą ze swojej winy. O nie. Mózg stratega i podejmowanie dynamicznych decyzji w walce też nie były jego największymi darami. Ale ale... co jeśli Inushiki. Inoshiki? Inobari? No on. Dał komuś zwój bo z nim byłby bezpieczniejszy? No szansa na to też była niestety i trzeba było to rozpatrywać. Miał na to ograniczony czas, dopóki u grubasa nie pojawi się faktyczny ninja z rady. To było jego ograniczenie czasu, to była ta sztaba żelaza, która robiła się cięższa z każdym kolejnym krokiem. To była sytuacja, gdzie odwlekał podjęcie decyzji. Niestety nie mógł kontrolować całego obszaru, mimo tego że taka opcja byłaby najbardziej logiczna. Nie miał wystarczającej mocy, musiałby szukać fragment po fragmencie. I tutaj pojawiał się problem. Musiał podjąć decyzję. Czy jednak iść za czarnowłosym? Czy zostać tutaj i sprawdzić, co on może mieć? Odpowiedź - zostawi tutaj kilka robaków wewnątrz i potem ewentualnie do nich wróci. Nie uciekną mu za daleko jak będą w środku, prawda? Dlatego zostawi tutaj kilkanaście osobników, żeby zaglądnęły do środka co on tam kombinuje. On tymczasem ponownie ruszył w drogę, zmiana lokalizacji. Chciał być w punkcie w którym mógłby kontrolować robaki, w punkcie pomiędzy wszystkimi trzema. Jednocześnie będąc na dachu, niezauważonym. Wymogi dość spore, owszem. Gdyby nie dało się tak zrobić to wybrałby przebywanie na dachu w stronę pozostałej dwójki, nakazując wrócić robakom od przed chwilą śledzonego gdy tylko zobaczą, po co idzie do środka. Był przekonany o tym, że warto było próbować śledzić całą trójkę. Tak też zamierzał, w granicach swoich możliwości.

  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Tak, trzy cele których nie mógł po prostu śledzić jednocześnie. To był cholerny problem. To był spory problem. Na pewno w jego klanie znaleźliby się i tacy, którzy mieliby możliwości oznaczenia trzech osób na taką odległość, a oznaczenie to nie zaczęło zachowywać się chaotycznie po wyjściu z ograniczonego zasięgu. Na pewno tacy byli. On jednak takim nie był, mimo że opanował korzystanie ze swoich genetycznych atutów do bardzo zadowalającego poziomu. Poziomu który stawiał go w uprzywilejowanej pozycji względem ninja niższego i średniego nawet kalibru. Był wyspecjalizowanym medykiem, w operacjach i po części w medycynie polowej. Ale nie znał się na śledzeniu, nie był mistrzem dedukcji. Sensorem też nie był, a szkoda bo taki element przydałby mu się w życiu. Może dzięki temu łatwiej by mu było śledzić kogokolwiek... nie, nie potrzebował tego poza sporadycznymi przypadkami. Nie musiał tego mieć.
Mógł mieć wolną głowę podczas wykonywania tych samych mechanicznych akcji. Chmurka z robaków, z dala od ludzi. Robaki grzecznie oznaczały zapachem poszczególnych członków jego listy podejrzanych, więc nigdzie mu nie uciekną. W tłumie, który powoli rzednął. Uciekali przed nocą. Nic dziwnego, nie mogli tutaj siedzieć całą noc. Ale on mógł tak samo. Mógł przeczesać całą tą wioskę kamień po kamieniu. Miał ogromne ilości robactwa do swojej dyspozycji. Był idealny do roli poszukiwacza. Ale ponieważ miał całą trójkę zaznaczoną, to nie uciekną mu nigdzie. Poświęcił się śledzeniu jednego z nich, miał spokojną głowę o resztę. Robaki od blondyna wróciły, potwierdzając jego tożsamość jako nie-Inushiego. Inoshiego. No, jego. Znaczy się nie jego. Teraz śledził tego krótkowłosego. Miał zamiar go śledzić do momentu, kiedy nie odkryje jego zwoju. Jeśli sam go nie wyjmie, to wyśle robaczki żeby go znalazły. Całkiem sporo, po całej okolicy. Będzie potrzebował tego zwoju i go zdobędzie, prędzej czy później. Oby prędzej, bo nie miał zamiaru siedzieć tutaj całej nocy. Ale chciał obserwować tego konkretnie mężczyznę, potencjalnego Inushiego. Krótkowłosego. Kiedyś da mu tą informację. Na pewno.
  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

śledził go, aż dotarł do jakiegoś nadmorskiego budynku. Mujin doświadczenia w tej kategorii życia nie miał zbyt wiele, dlatego nie zorientował się czym owy obiekt może być. Grunt, że było to idealne miejsce na ukrycie czegoś. Czegoś pokroju zwoju właśnie. Cały czas w głowie miał zwój jako główny cel jego misji. Bo o to też chodziło. Miał przy sobie przyrządy piśmiennicze, dlatego na pewno byłby w stanie przekopiować treść zwoju. Był biegły w sztuce pieczętowania, pewność siebie była wpisana w jego wachlarz umiejętności. A jednak powinien dokładnie sprawdzić robakami otoczenie. Może jest to po prostu tylko miejsce spotkań? Może nie ma tego tutaj? Nie, jak najbardziej było. Robaki potwierdziły jego teorię. Dobrze, dobrze. Teraz można było zacząć fazę planowania.
Dobrze. Ludzie uzbrojeni w proste bronie nie stanowili dla niego wyzwania, to był jedynie motłoch, który mógł zdmuchnąć w dowolnym momencie. Problemem był ten w kimonie. Z tego co Mujin mógł wywnioskować, był ninja. Wsparciem, które miało się przydać. Do ochrony zwoju. Tak, można było się spodziewać. Pytanie za co mu zapłacą, skoro są tak biedni. Charytatywność? Charytatywna ochrona? Cóż. Dla niego nie miało to znaczenia. Aburame miał w tym momencie trzy priorytety. Jeden, spacyfikować wszystkich obecnych tutaj ludzi. Spacyfikować, nie zabić. Dwa, zabrać zwój. Trzy, w spokoju go przekopiować. Oznaczało to, że musiał wszystkich tutaj sparaliżować, wyssać im chakrę albo po prostu... Właśnie, sparaliżować! Mógł przecież to zrobić jednym prostym trikiem. Sparaliżować, poczekać aż toksyna zacznie działać i następnie ograbić. Mujin miał zatem swój genialny plan. Miał to.
Pierwszy etap. Zaczerpnął dodatkowych robaków ze zwoju. Drugi etap, stworzenie klonów z robaków. Dwa klony. Upodobnił je do ciecia od grubasa. Jego ninja, prywatnego ochroniarza. Jak mu było? Bez znaczenia. Krok trzeci. Zlokalizował niewielką dziurę w dachu. Skoro magazyn był niszczejący, to trzeba było się tym zająć. I teraz kulminacja tego wszystkiego. Nadszedł czas na działanie. Klony zapukały w bramę. Miało to prosty cel. Zwrócenie uwagi wszystkich. W tym momencie Mujin stworzył w swoich ustach truciznę i wpuścił ją do środka. Truciznę paraliżującą, która na celu miała oczywiście paraliż ludzi wewnątrz. Krok trzeci, wypuszcza robaki na wrogiego ninja.Z najbliższej dziury w ścianie. Lecą one blisko ściany obok skrzynki, spora chmara. Ma rozbić się na dwie części. Jedna ma usiąść na nim, utrudnić mu poruszanie się i wysysać chakrę. Druga ma stworzyć chmurkę pod skrzykną i ją unieść. Mogą zrobić to z człowiekiem. Mogą i tutaj. Następnie chmurka zostanie przeniesiona prosto obok niego. Strategia nie ma jak się nie udać.
  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

Obrazek
Ciemno zielone - Mujin i jego robaki
Jasno zielone - klony Mujina
Czarne - sparaliżowani robotnicy
Fioletowy - Ishibashi
Żółty - Desu
Różowy - zasięg trującej chmury
Brązowy - skrzynia ze zwojem
  Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Ani przez chwilę nie przyszedł mu pomysł, żeby próbować się z nimi porozumieć. Mujin doskonale wiedział, jak zareagowaliby na sugestię "Czy mogę skopiować ten zwój na swoje prywatne potrzeby?" i nawet znał mniej więcej odpowiedź. "Ty u grubasa byłeś, pewnie chcesz mu zwój oddać z recepturą" czy coś w ten deseń. Nie miał jakiegokolwiek zamiaru przekonywać ten element, że jest inaczej. Widać było, że boją się kogokolwiek, kto posiada umiejętności odpowiednie ninja. Ledwo się pojawił to już ludzie uciekali. Z głupkami nie było co dyskutować, głupków się leczyło albo pacyfikowało. I z braku fizycznych uszkodzeń ich ciała i chęci ich nabawienia, to paraliż gazem wydawał się opcją sensowną. Nikt nie będzie mu przeszkadzał w jego planie, a to było bardzo ważne. Niestety jego plan doskonały nie był, bo nadal opierał się na wielu niewiadomych. Czy przeciwnik będzie miał umiejętności odpowiednie do pozbycia się jego robaków na dużą skalę? Jak będzie potężny? Mujin nie potrafił niestety oceniać siły wroga jedynie po samym wyglądzie, więc istniała też szanse na to, że wróg jest silniejszy ode mnie. Czemu wróg? Kabury nikt nie nosi bez przyczyny. Widać było, że to ninja z krwi i kości. Kontrast.
Plan ruszył. Wszystkie robaki na swoim miejscu. Można było zaczynać. Klony pojawiły się w polu widzenia. Zwrócili na nie uwagę, zgodnie z planem0. Paraliż, zgodnie z planem. Robaki uniosły skrzynię, zgodnie z planem. Ale on sam odskoczył w porę. Pokrył się jakimś... Nie wiedział do końca, co to było. Jakiś metal? Nieważne, technika zapewniająca ochronę. I z tego co widział, to jego robaki nie były w stanie się przez to przebić. Czyli były bezużyteczne. Szlag. Jego jedyna broń całkowicie zneutralizowana. Będzie musiał podjąć się czegoś innego. Chyba był przez chwilę w zasięgu gazu, ale potrzebował pewności, że podczas procesu przepisywania zwoju nikt nie wejdzie mu w drogę ani nie przeszkodzi. Trucizna paraliżująca trzyma się około kilku godzin. Teraz pozostawała jedynie kwestia ponownego wprowadzenia go do tej chmury. Wymuszenie na nim otworzenia ust, ponownej wymiany gazowej. Na to miał prosty mechanizm. Robakami mógł podnosić siebie, skrzynkę, wrogów. Po prostu zrobi chmurkę z robaków wokoło tego jegomościa i wrzuci go do gazu. Raz jeszcze, dla powtórki. I spróbuje rozluźnić jego twarz, wpychając do jej otworów robactwo. Na siłę. Niech czuje, jak wchodzą do jego uszu i oczu. Do nosa. W końcu nie wytrzyma. Uwolni oddech. On będzie w tym czasie w bezpiecznej pozycji, otwierając kufer i przywłaszczając sobie zwój.
  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

Obrazek
Ciemno zielone - Mujin i jego robaki
Jasno zielone - klony Mujina
Czarne - sparaliżowani robotnicy
Fioletowy - Ishibashi
Żółty - Desu
Różowy - zasięg trującej chmury
Brązowy - skrzynia ze zwojem
  Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Mujin nie miał wielu ofensywnych broni. Miał gaz i miał robactwo. Miał techniki zwiększające siłę ciosu przez przelanie chakry, ale nie miał doświadczenia w walce kontaktowej. Zakładał, że mógłby spróbować zniszczyć jego zbroję, ale wolał nie. Zawahał się, nie czuł się na tyle pewnie. Ta myśl prawie nie przyszła mu do głowy, była bowiem tak bardzo oderwana od jego stylu walki. Właściwie większość jego stylu walki nie miała wiele z walką wspólnego. Ot wypuszczał robaki na wroga w różnych ilościach i różnych miejscach. To była jego cała możliwość walki kontaktowej. W teorii mógłby jeszcze dotknąć go i przesłać paraliżujący jego ciało ładunek elektryczny, ale wymagałoby to kontaktu fizycznego. A za cholerę nie wiedział, co on robi i czy będzie w stanie do niego dotrzeć. No i priorytetem było zabranie zwoju. Schodzenie na dół sensu nie miało żadnego. Od tego miał robaki i klony. Te powędrowały do mężczyzny, miały go zająć. A robaki zmusić do otwarcia ust i wciągnięcia paraliżującego dymu.
Mujin zrealizował swój plan idealnie. Ale przeciwnik nie zamierzał się poddawać, w opinii Mujina był to ruch który bardzo dobrze działał. Bezpośredni atak w Mujina. Kamień z ust. Szybki ruch którego Mujin nie spodziewał się jakkolwiek. Bo skąd miał? Nigdy go nie widział i nigdy nie brał udziału w walce z prawdziwym dotonowcem. Zaskoczony medyk zrobił to, po co zachował sobie resztę robactwa w ciele. Uskoczył w bok jak szybko tylko mógł i stworzył wokoło siebie barierę z robaków. Użył do tego wszystkiego, co miał. Każdego robaka wykorzystał. Chciał zatrzymać kamień albo go spowolnić. Na tyle, żeby mógł wykonać unik w bok. Dalej chyba... dobre pytanie. Teraz wróg był w gazie, trzymany przez robaki. Nie widział go. Chyba. To mogła być jego przewaga. Wykona unik. Sięgnie do skrzyni i wyciągnie zwój. Odleci na chmurce na bezpieczną odległość, gdzie inne techniki mężczyzny nie będą mogły go tknąć. Dosłownie wyleci za budynek. Oddali się. Znajdzie jakieś bezpieczne miejsce, oddalone na tyle, że będzie mógł jeszcze trzymać tego mężczyznę swoimi robakami. Klony zresztą powinny im w tym pomóc. Poczeka jeszcze trochę. Chce mieć pewność, że nic go nie zaatakuje.

  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

Obrazek
Ciemno zielone - Mujin i jego robaki
Jasno zielone - klony Mujina
Czarne - sparaliżowani robotnicy
Fioletowy - Ishibashi
Żółty - Desu
Różowy - zasięg trującej chmury
Brązowy - skrzynia ze zwojem
  Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Doton był żywiołem problematycznym, co by o nim nie powiedzieć. Nie miał wielkiego doświadczenia, ale miał jedną wadę. Dość oczywistą, jakby się na to nie patrzeć. Przeciwnik musiał być na ziemi. Albo w jej pobliżu. Mujin oczywiście nie był taktyczną bestią, dlatego też po prostu wyniknęło to z jego akcji. Nie miał pojęcia, nie myślał. Ot wyszło samo z siebie. Jakby wyszło inaczej to miałby pełne prawo zostać pokonanym. Robaki nie były jakkolwiek defensywne, nie były typem surowca do prowadzenia defensywy. Tak jak on nie był do prowadzenia ofensywnych działań i pełnienia jakiejkolwiek bojowej funkcji. Pod tym względem jego robaki całkiem do niego pasowały, jakkolwiek chciał uniknąć myślenia w ten sposób. Niebezpośrednie, preferujące defensywę i wspomaganie niżeli obrażenia bezpośrednie. Bardzo wrażliwe na zadawane rany. WIelozadaniowe.
Ale czasami w defensywie się sprawdzały. I jak przed kulą ognia w życiu by się nie zasłonił, to przed kawałkiem kamienia? Jak najbardziej. Nie był do końca pewien, ale jego robaki powinny zebrać się wystarczająco szybko i w wystarczającej ilości, żeby taki kamulec zablokować. Sporo zginęło przez impet uderzenia, fakt. Ale został zatrzymany w idealnym momencie. W takim wypadku mógł po prostu wziąć zwój ze skrzynki. Skrzynię upuścić na ziemię, robaki z niej wrócić do siebie. Odlecieć. Zostawić część swoich robaków, owszem. Ale mógł sobie na to pozwolić. Wróci i je zbierze do siebie tak czy siak. Kiedy sięgał po zwój, zobaczył skaczącego do niego wroga. Zdążył jednak zabrać swoją nową własność. Ba, z ręki tego kogoś wyszedł wybuch. Znaczy pojawił się na jego ręce. Co za ciekawa technika. Wybuchająca chakra. Absolutnie nie nadawała się do celów medycznych ani nie komponowała się dobrze z jego umiejętnościami i filozofią. Nie miał w tym jakiegokolwiek zainteresowania. Dlatego też odleciał. Po prostu. Wrócił robaki jakie miał do siebie i odleciał. Robaki które trzymały wroga także. Trucizna zaraz zadziała, a on oddali się na wystarczająco daleko, by przysiąść w lesie i skopiować zwój. Proste, prawda? W sumie może to zrobić już tutaj. Więc nie, w sumie nie musi zawracać swoich robaków. Poczeka sobie w odpowiedniej odległości na to, aż trucizna zadziała. Przysiądzie przy budynku i przepisze zwój na swój zwój. I wtedy go zwróci i odleci. Prawdopodobnie nie mógł znaleźć rozwiązania bardziej odpowiedniego do tej sytuacji.

  Ukryty tekst
0 x
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Harikotto »

Obrazek
Ciemno zielone - Mujin i jego robaki
Jasno zielone - klony Mujina
Czarne - sparaliżowani robotnicy
Fioletowy - Ishibashi
Żółty - Desu
Różowy - zasięg trującej chmury
Brązowy - skrzynia ze zwojem
  Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: Wioska rybacka Nishihara

Post autor: Mujin »

Mimo wszystko musiał zejść na ziemię. W końcu. To była konsekwencja wyboru Mujina wcześniej podjętego. Jakoś zwój przepisać musiał. Mógłby siedzieć na dachu, ale i byłby wystawiony na potencjalne ataki ze strony powietrza. Nie wierzył w to, by zamaskowany typ od grubasa był cały czas przy nim. Mógł go śledzić, ninja przysłany z rady mógł ostatecznie przyjść i go dorwać. Nie był w złym stanie pod względem robaków i chakry, ale musiał się skupić na przepisywaniu zwoju. Czynność ta wymagała skupienia i dokładności, jeśli nie chciało się popełnić gigantycznego błędu. A błędy w medycynie zazwyczaj były kosztowne.
Wyjął zatem zwój zdobyczny, obok rozwinął swój. Wyciągnął ampułkę atramentu i pędzelek. Wszystkie przyrządy miał przy sobie. Zawsze był gotowy. Pracował rytmicznie i według konkretnego schematu. To co czytał natychmiastowo spisywał na zwój, prawie automatycznie. Ręka pracowała bez wytchnienia, żeby w relatywnie krótkim czasie skopiować wszystkie informacje ze zwoju. Nie wchodził nawet w ich detale. Nie dałby się nabrać jednak, jeśli byłby to przepis na zupę z brukselek albo inne fałszerstwo. Czytał, jednocześnie przepisywał. Jeśli coś byłoby tutaj nie tak, to szybko by to znalazł. Jak się okazało, nie była to jedynie przepustka do masowej produkcji pigułek żywnościowych. Były tam też inne, znacznie bardziej subtelne sekrety sztuki tworzenia substancji różnego pochodzenia i przeznaczenia. O ile nie wątpił, by z samego procesu tworzenia pigułek dałoby się wyciągnąć coś dla siebie poza tym, od strony czysto technicznej, to miał pewne obawy co do procesu. Bo jeśli byłby zbyt prosty albo oferował wiedzę, którą już posiadał? Nie miałoby to sensu, cały jego wysiłek poszedłby w diabły.
Metodyka użyta przez Mujina pozwoliła mu na błyskawiczne zrealizowanie swojego planu. No, może niekoniecznie błyskawiczne, była to około godzina nieprzerwanej pracy przy niskim poziomie światła. Gdyby nie był wybitnym medykiem, to pewnie zajęłoby to mu znacznie dłużej. Ale może warto by zainwestować w jutsu do kopiowania zawartości jednego w drugi? Tak, to może dałoby się zrobić. Kolejny pomysł który wyniknął z dzisiejszego dnia, zaraz po technice oczyszczającej rany przez alkohol i pigułek z kofeiną gwarantujących nieprzespane noce. Bo taka chyba by mu się przydała. Mujin wleciał na chmurce z robaków na dach. Zwój przepisany schował do kabury, a ten oryginalny powoli spuścił robakami obok sparaliżowanego ninja od Dotonu. Jeden z jego klonów go chwycił i subtelnie wsadził pomiędzy jego szaty.
- Żeby było jasne - nie pracuję dla niego. Jego ninja pojawi się tutaj na dniach. Radzę lepiej ukryć zwój i się przygotować. Grubas wspominał, że nie liczy się z ofiarami. powiedział do niego jeszcze, na tyle głośno by mógł to usłyszeć. Wrócił na dach. Odwołał swoje robaki, a następnie wysłał je na przeszpiegi raz jeszcze. Wokoło tego miejsca, by sprawdzić czy jest obserwowany.
  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości