Wioska na granicy Ryuzaku

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

- Tak właśnie tłumaczą się kłamcy. - Seinaru wzruszył ramionami w odpowiedzi na słowa Watanabe o tym, że prawdę można naginać do wyższych celów. Oczywiście że można, ale nie należy wtedy oszukiwać samego siebie takimi czczymi uzasadnieniami, bo to było godne pożałowania. Zamiast po męsku przyznać się do tego co zrobił, obstawał przy swoim próbując wmówić wszystkim dookoła, że nie zdradził swoich własnych ideałów.
Teraz dopiero atmosfera zaczęła robić się gęsta. Po wyzwaniu rzuconym przez Seinaru Watanabe nie spokorniał. Był gotowy oddać życie chroniąc zdrajcę, i to właśnie było powodem lekkiego wzruszenia Keia. Bo to, że taki honorowy człowiek (to mógł już chyba stwierdzić o mężczyźnie z którym rozmawiał) był gotów oddać życie w obronie Serizawy było czymś, co gryzło się w głowie samuraja dość poważnie. Oczywiście po nawiązaniu dialogu z Watanabe nie zamierzał zamienić swoich słów na czyny. Seinaru odpuścił.
- Widziałem już dostatecznie dużo śmierci aby stwierdzić, że wcale nie jest ona takim spełnieniem jak wbijali nam to do głowy. - Rozumiał tych, którzy postępują zgodnie z bushido. Sam znał większość tych zasad, ale w praktyce i tak żył po swojemu, nieskrępowany samurajskim kodeksem. Osobną ligą byli jednak Ci, którzy szli na pewną śmierć za te zasady, albo którzy zgodnie z nimi popełniali seppuku. To była już skrajność, której Kei nigdy nie pojmował i ludzi tych nazywał po prostu głupcami.
Wtem usłyszał, że istotnie ktoś nowy schodzi z piętra na salę. Watanabe zamarł, a Seinaru obejrzał się kto wzbudził w nim takie emocje. Gdy zobaczył jednak ten bardzo charakterystyczny znak - tsubę przysłaniającą oko - również się zdziwił. Na pewno nie spodziewał się spotkać Serizawy teraz i tutaj i w sumie... nie za bardzo wiedział co zrobić, bo kompletnie nie znał zamiarów poszukiwanego samuraja. Gdy ten jednak się przedstawił i do nich przysiadł, Kei nieco wyluzował. Wciąż jednak był bardziej spięty i czujny niż podczas rozmowy z samym Watanabe.
- Seinaru Kei, pasterz z Teiz. - Odpowiedział na powitanie Serizawie swoją standardową formułką. Ryba wylądowała na stole, lecz chłopak nie od razu złapał za pałeczki. Najpierw się przyglądnął.
- A gdzie Bantoro i Akame? - Zapytał wpatrując się poważnym wzrokiem w Ishiro, ignorując jego pytanie o jedzenie. Jeśli on tu jest, to na pewno przywlókł tu ze sobą swoich najwierniejszych pomagierów.
- Mam nadzieję, że macie jakąś propozycję na rozwiązanie tej niezręcznej sytuacji. - Bo naprawdę, już dawno przy stole Kei nie czuł się tak nieswojo jak teraz. Nie wiedział kompletnie na czym stoi, jakie przedsięwziąć środki i jak potoczy się kilka najbliższych minut. Był gotowy na rozpoczęcie walki w każdej chwili, niepewny ilu ludzie Serizawy znajduje się jeszcze w tym budynku.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

- Chwileczkę momencik... - Powiedział Seinaru zaraz po tym, gdy Serizawa skończył wymieniać możliwe rozwiązania. Chłopak chciał po prostu zdążyć zanim Jednooki po prostu wstanie i sam podejmie decyzję. Przed kontynuowaniem swojej myśli, Kei wziął jednak w końcu do ust kawałek rybki. Naprawdę był głodny i stojącemu przed nim daniu oprzeć się nie mógł.
- Żeby podjąć decyzję muszę najpierw wiedzieć, czy Wy jesteście ci dobrzy, czy ci źli. - Proste pytanie, jednak o wiele trudniejsza była na nie odpowiedź.
- Rozumiem, że ten bunt i "zamach stanu" w rodzie Otori nie był bezpodstawny. Watanabe szanuje cię na tyle, żeby nadstawiać za ciebie karku, a ty nie zachowujesz się w ogóle jak tchórzliwy zdrajca i rebeliant. - Przemielił dobrze kęs i przełknął. W międzyczasie zastanowił się nad tym, co powiedzieć dalej.
- Naprawdę nie mam problemu z tym, żeby stanąć po właściwej stronie. Koniec końców jestem tutaj tylko najemnikiem. Ale nawet jeśli się odpuszczę, to nie zakończy to pogoni. Ja wyjdę tylko na nieudacznika, ale ten... jak mu tam było... Shichiro... wyśle za wami kolejne miecze, pewnie już mniej przyjazne. Mimo wszystko... bez wyjaśnień się nie obędzie, jeśli chcemy uniknąć rozlewu krwi. - Na razie wychodziło więc na to, że skorzystają z trzeciej opcji zaproponowanej przez Serizawę, czyli cieszenie się trwającą chwilą która upływała im na miłej pogawędce przy stoliku.
- No więc jak to było naprawdę? Za sam charakter nowego Pana nie dokonuje się od razu rzezi. Już widzę, że to nie w twoim stylu. - Wziął kolejnego kęsa ryby i sam poczęstował się herbatą. W końcu też ją sobie zamówił.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

Wysłuchał wszystkiego z mniejszym lub większym zdziwieniem. Dziwne było, że hipoteza którą wysnuł wcześniej bardzo arogancko i frywolnie zdawała się mieć wiele wspólnego z prawdą. Truciznę, którą otruto Kambeia wyhodowano w jego własnym ogrodzie. Tragiczna ironia losu, ale w historii wielu rodzin szlacheckich taki scenariusz odgrywany był chyba już wiele razy. Zazdrość, żądza władzy i pogarda dla rodzinnych więzów zdarzały się niestety nad wyraz często w najwyższych kręgach, które już dawno zapomniały, że będąc na świeczniku mogłyby dawać dobry przykład innym. Niestety, nigdy się tak nie działo i nie stało się również teraz - wszystko wskazywało na to, że za śmiercią lidera rodu Otori stoi jego własny brat. Kei wziął w międzyczasie jeszcze kilka kęsów - zdążył zanim Serizawa powiedział wszystko co miał do powiedzenia.
- Czyli zamiast przycisnąć Yumi i spróbować znaleźć twarde dowody, postanowiliście wyrąbać sobie drogę do prawdy? Nie obraź się, pół biedy gdybyś poległ sam, ale domyślam się że w walkach zginęło wielu ludzi, którzy nie mieli ze sprawą nic wspólnego. - Popił herbatką i na razie skończył jedzenie.
W kontekście tego jak zakończył Jednooki, wszystko jednak znacząco straciło na znaczeniu. Teraz to ten wyzwał go na pojedynek i wyglądało na to, że w bushido jest wpisany również upór, bo Kei już nawet nie próbował negocjować zasadności tej propozycji. Jemu nie mieściło się to w głowie, kolejny wartościowy człowiek straci za chwilę życie, a mógłby przynajmniej dokończyć to co zaczął.
- A córka Kambeia? Została tam teraz sama zdaje się, a jej wujek chyba nie będzie miał skrupułów żeby wyeliminować również ją z kolejki do władzy. Może nawet już nie żyje. - Poddał w wątpliwość jeszcze tą kwestię, której nikt mu jeszcze dotąd nie wyjaśnił. Jeśli Shichiro istotnie był mordercą, to tamta dziewczyna jest w wielkim niebezpieczeństwie. Do tego, jeśli Serizawa mówił o "kiedyś", coraz ciężej było Seinaru domyślić się, o co tak naprawdę mu chodziło. Z upływem czasu Shichiro umocni się na swojej pozycji, zatrudni nowych ludzi w miejsce zabitych i ci będą już kompletnie wierni jego pieniądzom. Dziwne, bardzo dziwne. Koniec końców nie należało zwlekać i trzymać przeciwnika w niepewności.
- Przyjmuję wyzwanie. Wyznacz czas i miejsce. Czy może chcesz to załatwić od razu? - Zapytał samuraja i po chwili dodał.
- I żadnego obcinania głów nie będzie. Wystarczy sam pojedynek. - W sumie to chyba bardziej komfortowo dla wszystkich byłoby, gdyby po prostu wyszli na zewnątrz i rozwiązali ten dziwny konflikt od ręki. Dziwny, bo właściwie Seinaru nie czuł tutaj nawet cienia konfliktu, a miał za chwilę za niego kogoś zabić.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

Przynajmniej tyle dobrego, że nie trzeba było w stresie kłaść się spać. Nieważne kto był przeciwnikiem, nadchodzące starcie budziło w nim niepokój i pewne zdenerwowanie, które może i pomagało w walce, ale bardzo przeszkadzało w oczekiwaniu. Dlatego gdy Serizawa zaprosił go na zewnątrz od razu, Seinaru lekko odetchnął w uldze. Spojrzał jeszcze na Watanabe, czy ten będzie jeszcze chciał protestować. Wiadomo było, że nic już nie zatrzyma nieuniknionego i starszy samuraj chyba to wiedział, bo jednak nie sprzeciwił się już decyzji.
- Niechaj tak będzie. Miecz będzie wystarczającym dowodem dla Shichiro. Ale jeśli Watanabe będzie chciał... zabrać coś jeszcze, to już wasza sprawa. - Doprecyzował Kei ze swojej strony i nie zostawał w tyle za Serizawą. Prawdziwy samurajski pojedynek napawał go ekscytacją. Ten cały ceremoniał, dusza którą wkładano w sztukę władania mieczem - oglądanie tego z jakiejkolwiek perspektywy zawsze było przeżyciem. Seinaru nie był oczywiście zadowolony z faktu, że zaraz będą walczyć aż na śmierć i życie, lecz z drugiej strony bardzo chciał się sprawdzić. Idealnie byłoby, gdyby był to przyjacielski sparing, ale mimo że tak naprawdę nikt nie był już tutaj niczyim wrogiem, to tylko jeden z nich mógł zejść z pola walki.
Kei wyszedł na zewnątrz razem z Watanabe i Ishiro, nie zwracając uwagi na to kto i skąd na nich patrzy. Niepotrzebne były zasady. Chłopak nie zamierzał używać w tym pojedynku chakry, wiedział że nie przystoi to powadze sytuacji. Zastanawiał się jeszcze nad wyborem broni, ale ostatecznie padło na kosę, którą aktualnie miał pod ręką. Kij nie zabijał, służył do innych celów, natomiast naginata mogła nie wytrzymać spotkania z nodachi Serizawy. Shinku Ame wyglądała natomiast na bardzo solidną broń, a poza tym młody samuraj chciał w końcu przetestować ją w boju. Nawet jeśli był to oręż nieporęczny w pojedynkach i Kei był tego w pełni świadomy. Zdjął z siebie płaszcz i odłożył z boku, tak aby nie przeszkadzał nikomu podczas walki, na to położył torbę ściągniętą z ramienia i hełm odpięty od pasa.
Zajął nareszcie swoją pozycję, gotowy do rozpoczęcia starcia.
- Proszę, nie myśl o mnie źle. Mam nadzieję, że Twoi towarzysze to zrozumieją. - Buntaro był przecież właśnie u felczera, a córka miała za chwilę stracić ojca. Straszne, gdy pomyśli się o tym z tej perspektywy, ale ręka nie mogła przez to zadrżeć.
- Gotów? - Chwycił czarną kosę w obie ręce i przyjął pozycję do ataku. Serizawa czekał na niego. Przygotował się, lecz samemu nie atakował. Czy będzie miał wystarczająco dużo czasu i wystarczająco długie ręce, aby dobyć nodachi z biodra? Spodziewał się, że gdy tylko się zbliży, jego przeciwnik spróbuje cięcia z saya, choć Seinaru nie był do końca zaznajomiony z tym sposobem walki. Dla niego było to jak wyścig. Czyja broń będzie szybsza i dosięgnie celu, uśmiercając przeciwnika być może nawet podczas pierwszego starcia?
Kei ugiął lekko nogi i ruszył na wroga. Właściwie to skoczył do przodu, starając się od samego początku pokazać maksimum swoich możliwości. Nie zamierzał badać Serizawy, sprawdzać na co go stać i miarkować siły. Włożenie całego siebie w pojedynek to również wyraz szacunku, który zamierzał okazać Ishiro. Gdy tylko zbliży się na odległość cięcia kosą, wykonuje technikę Hitsujikai Ochitsuite. Była duża szansa na to, że jego oponent postara się skontrować cięciem w odsłonięte partie ciała Seinaru i w razie gdyby naprawdę miało do tego dojść, tzn. atak by chybił lub był za wolny aby dosięgnąć celu przed otrzymaniem ciosu, Kei skupia się na uniku w bok, w stronę wolnej ręki jeśli ten zamierza walczyć takim długim mieczem przy pomocy tylko jednej, na co wskazywałaby jego pozycja rozpoczynająca walkę.
  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

Pojedynek rozpoczął się z dużym impetem z obu stron. Wygrana pierwszego starcia była kwestią milimetrów, ale jednak to Seinaru udało się wyjść z niego zwycięsko. A przynajmniej z przewagą, bo o zwycięstwie nie można było jeszcze mówić. Atak z góry był ryzykowny i Kei doskonale o tym wiedział, jednak kosa w tym wypadku sprawdziła się dobrze. W przeszłości zdarzyło mu się już przeciąć kogoś na pół całego calutkiego przy pomocy Iaigiri, jednak był to taki festiwal krwi i latających wnętrzności, że na pewno nie życzył i nie chciał zrobić tego Serizawie. Seinaru chciał odbyć pojedynek tak jak się powinno, bez zbędnego okrucieństwa, z klasą godną dwóch samurajów. Gore zostawmy na wojny i bandytów.
Miecz wylądował gdzieś za daleko aby go podnieść. Rozcięty bark uniemożliwiał użycie prawej ręki, jednak Ishiro nie myślał o poddaniu się. Nie odczuwał strachu, Kei nie zobaczył w jego oczach nawet cienia zawahania. On naprawdę zamierzał walczyć aż do samej śmierci. Dobył swojego wakizashi i pokrył je chakra flow. Znana niektórym samurajom sztuczka nie była obca również i Seinaru. Wiedział jak niebezpieczna jest to technika i że nie może pozostać dłużny w tej sytuacji. Widząc co robi jego przeciwnik, pokrył swoją kosę taką samą powłoką. No i nie oszczędzał go. Młody samuraj nie czuł gniewu, który najczęściej napędza wojownika do zabicia swojego wroga, ale nie znaczyło to że daje komuś taryfę ulgową. Walczył na sto procent, mimo że nie był żądny krwi Serizawy.
Gdy tamten przejął inicjatywę i ruszył do ataku, Kei szybko ułożył sobie w głowie plan. Był on niezmiernie prosty i polegał na kontrze cięcia, zanim w ogóle będzie ono miało szanse dosięgnąć celu, czyli jego skromnej osoby. Seinaru chwycił kosę w dłoń w taki sposób, aby można było obrócić ją i wystawić z przodu yari, znajdujące się na jej drugim końcu. W ten sposób ostrze kosy znalazło się przy jego prawym barku, jednocześnie ochraniając jego bok i stanowiąc w ten sposób doskonałą ochronę całej prawej części tułowia. Tak przygotowany na ewentualne dotarcie wakizashi do jego ciała, Kei zamierzał wyczekać właściwy moment i gdy tylko Serizawa zbliży się na odpowiednią odległość, wykonać technikę Ikioi, czyli wypad w przód z zamiarem pchnięcia w gardło wroga. Tak naprawdę chłopak celował nieco niżej, ale cały sens techniki został przy tym zachowany. Mając długą broń i stojąc naprzeciw oponenta uzbrojonego w wakizashi grzechem byłoby nie spróbować wykorzystać przewagi zasięgu. Mimo że oboje mieli wydłużone bronie przy pomocy chakra flow, to przy cięciu nie miało to aż takiego znaczenia jak przy pchnięciu. Poza tym, jedynym zagrożeniem w tym momencie była jedynie lewa ręka Serizawy. Odgrodzenie się od niej ostrzem kosy dawało Seinaru poczucie pewności i mógł on w pełni skupić się na zadaniu ostatecznego ciosu.

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

Krótki, acz intensywny pojedynek został zakończony. Z jednej strony było to dość jednostronne widowisko, z drugiej natomiast wszystkie udane akcje działy się tylko ułamki sekund przed ciosami Serizawy. Pchnięcie zadane w klatkę piersiową było ciosem śmiertelnym i choć Kei nie miał zamiaru przebijać nikogo na wylot, to nie był w stanie zatrzymać grotu zanim ten nie przebije ciała z drugiej strony. Jego przeciwnik natychmiastowo opadł. Jego cięcie było w stanie z rozpędu dotrzeć do prowizorycznego bloku, który postawił Kei, jednak nie było to już zagrożeniem. Ciało pokonanego samuraja osunęło się na ziemię. Seinaru wygrał, choć potrzebował jeszcze garści sekund aby dotarło do niego, że walka jest już zakończona.
Z tej chwili zawieszenia wyrwał go Watanabe. Tak naprawdę jedno czy drugie podziękowanie nie robiło w ogóle różnicy. Nie sprawiało, że chłopak czuł się lepiej po zabiciu honorowego Ishiro, ani nie powodowały dodatkowych wyrzutów sumienia. Kei patrzył na leżące u jego stóp ciało w milczeniu.
Dopiero gdy na horyzoncie pojawiła się tutejsza starszyzna, Seinaru odzyskał język w gębie. Gdy staruszek się przedstawił, Kei odpowiedział tym samym i pospieszył z wyjaśnieniem.
- Seinaru Kei, pasterz z Teiz. Ten tutaj to samuraj oskarżony o bunt przeciwko swojemu panu w Ryuzaku no Taki. Oskarżony i... winny... - Niestety, jakkolwiek by nie przedstawiać sprawy, to czyny Serizawy były jednoznaczne, nawet jeśli działał na podstawie poszlak i domysłów. W ostatnich dniach swojego życia okrył się hańbą jako samuraj i niestety nikt nie dowie się, a na pewno nie teraz, że miał on szlachetne pobudki.
- Ścigałem go na zlecenie rodu Otori, a gdy go znalazłem stoczyliśmy pojedynek. - Wyjaśnił staruszkowi w żołnierskich słowach, nie dzieląc się oczywiście szczegółami dotyczącymi tła całej sytuacji. To o co zatroszczył się w Kei w tej sytuacji, to nodachi Serizawy, które w trakcie walki zostało wytrącone gdzieś na bok pola walki. Teraz podszedł tam i podniósł je, a następnie odpiął saya od martwego ciała.
- Wezmę ten miecz jako dowód. Może uda nam się spełnić jego ostatnią wolę. Zajmij się ciałem, aby nie leżało na widoku zbyt długo. - Powiedział do Watanabe, niezależnie od tego czy Kurakama był jeszcze w pobliżu.
- Chcesz wracać razem czy osobno? - Dopytał jeszcze, bo sam nie wiedział pod jakim pretekstem starszy samuraj wymknął się z siedziby Otori. Kei mógłby wyruszyć w drogę powrotną nawet teraz, jednak problemem była pora dnia i jego dotychczasowe trudy*, więc po krótkim zastanowieniu Seinaru stwierdził, że najlepiej będzie chyba pomóc Watanabe w pochówku Serizawy jeszcze dzisiaj, a następnie przenocować w Zadupiu i ruszyć w drogę powrotną rano dnia następnego.

*o ile dobrze się orientuję w czasie fabuły, to aktualnie mamy wieczór po całodziennej wędrówce Seinaru do tej osady.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2530
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Seinaru »

Na szczęście wyjaśnienie jakie wyłożył Seinaru było wystarczające do tego, aby nie szukać kary za ten pojedynek w środku niewielkiej osady. Pan starszy zastanowił się przez chwilę i bardzo racjonalnie wycofał, prawdopodobnie uznając sprawę za zamkniętą. Na pewno obu samurajom taki rozwój sytuacji był bardzo na rękę. Kei skinął tylko głową na ostatnie słowa staruszka, gdy tamten przykazał pochówek na zewnątrz wioski. Dla Seinaru nie miało to większego symbolicznego znaczenia, jedyną różnicą była tylko praca jaką należało włożyć w przetransportowanie ciała.
- Jasne, pewnie że pomogę. - Odparł do Watanabe nieco pocieszająco, bo domyślał się, że o ile dla Keia było to zamknięte kolejne zlecenie, dla tego starszego samuraja historia zabójstwa w rodzie Otori dopiero się rozpocznie. Nie wyobrażał sobie, że Watanabe wróci do swojego Pana i uzna sprawę za zamkniętą i niebyłą. Z Serizawą łączyła go naprawdę mocna więź i było to widać wiele razy podczas ich rozmowy, a przy życiu zostali przecież jeszcze inni buntownicy i córka Ishiro. Swoją drogą, Seinaru miał nadzieję, że ktoś wytłumaczy jej całe zajście w taki sposób, że nie będzie chciała szukać zemsty na Pasterzu.
Wspólnie ułożyli ciało na taczkowozie, którego użyczył im Kurakama. Nie był to godny karawan dla nikogo, ale i tak Kei starał się obchodzić z ciałem pokonanego z największym możliwym w tych okolicznościach szacunkiem.
- Dobrze, tak zrobimy. - Odparł na propozycję wspólnego powrotu, bo rzeczywiście potwierdzanie nawzajem swoich wersji miało sens. Tym bardziej, że jeśli Shichiro naprawdę był mordercą i to takim wyrachowanym, może być ciężko mu uwierzyć że Serizawa poległ, nie widząc jego głowy u swoich stóp.
Mimo że było już późno i nad osadą zapadł zmrok, nie spieszyli się aby jak najszybciej dotrzeć do świątyni. Seinaru raczej nie kwapił się do rozmów z tamtejszymi kapłanami. Zdawał sobie sprawę, że jego brak ogłady i swoboda wypowiedzi może być w tej sytuacji większą przeszkodą niż pomocą. Dlatego oddał w tej kwestii inicjatywę Watanabe, który powinien "załatwić" wszystkie kwestie związane z szybkim i cichym pogrzebem Serizawy. Tylko dwie osoby zebrały się, aby pożegnać człowieka honoru, który wolał zginąć w walce z podniesioną głową, niż ukrywając się i uciekając do końca swojego życia. Mimo że Kei nie widział różnicy pomiędzy śmiercią od trucizny a w honorowym pojedynku, to wiedział że chodzą po świecie ludzie, dla których jest to śmiertelnie ważne. Szanował takie podejście, dlatego zgodził się na ten pojedynek i chociaż nie do końca zgadzał się z tą ideologią, to miał nadzieję że Ishiro odnalazł w tej śmierci spokój.
Gdy było już po pochówku i należało wracać do Ryuzaku, bo nic innego ich już w Zadupiu nie trzymało, Kei nakreślił propozycję na organizację wspólnego powrotu.
- Wydaje mi się, że najrozsądniej będzie spędzić jeszcze noc w tamtej karczmie. Wyruszymy w drogę powrotną o świcie i jutro wieczorem zdamy już raport Otoriemu. - Powiedział do Watanabe, gdy opuścili już świątynię. Ostatnią rzeczą jaka pozostała do zrobienia, to powrót do siedziby Zleceniodawcy i odebranie nagrody.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wioska na granicy Ryuzaku

Post autor: Kakita Asagi »

0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości