Zaniedbane pole treningowe

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 460
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Keion »

Początkowo starałem się zachować maksymalną ostrożność, ale z każdym skokiem z drzewa na drzewo robiłem się co raz to pewniejszy i nie przeszkadzało mi że mam na plecach dodatkowy ciężar w postaci staruszka. Czułem że mój towarzysz się dobrze trzyma, więc nie przejmowałem się że spadnie i brnąłem do przodu, ale w pewnym momencie za bardzo się zagalopowałem. Lądując na następnej gałęzi za bardzo myślałem już o skoku na następną i gdy z za liści wyleciały na mnie wielkie ptaki nie udało mi się przed nimi w odpowiedni sposób uciec. Zrobiłem to co zrobiłaby większość, ale ze względu na moje położenie znalazłem się niestety w bez gruntu pod nogami i szybko zaczęliśmy spadać. Całe szczęście byłem przygotowany na coś takiego i zdążyłem użyć stalowej żyłki, aby nasze życie nie zakończyło się upadkiem na ziemię. -Fiu, było blisko, muszę być bardziej ostrożny.-Pomyślałem stąpając po ziemi i spoglądając na wysokość z jakiej było mi dane spadać.
-A ja nie sądziłem że mogą czekać mnie takie niespodzianki, ale spodziewałem się innych problemów i całe szczęście byłem na to przygotowany.-Odparłem dziadkowi trochę zmieszany. Początkowo chciałem wyrazić swoje pretensje że mnie przed tym nie ostrzegł bo jak widać się tego spodziewał, ale pomyślałem że specjalnie mi tego nie powiedział bo przecież chciałem trenować. Po tym doświadczeniu chciałem się od razu zapytać czy przewiduje jeszcze jakieś przygody, ale niestety nie zdążyłem, gdyż me uszy dobiegł niezbyt przyjazny dźwięk. Odwróciłem się i zobaczyłem pięć wielkich wilczurów, od razu wiedziałem ze nie chce walczyć z nimi sam na sam, a już na pewno nie z dziadkiem na plecach.
-Uciekać? To chyba nie najgorszy pomysł.-Zgodziłem się z staruszkiem, ale nie do końca chciałem uciekać. Postanowiłem spróbować rozwiązać to nieco inaczej na swój sposób, za pewne też nieco bardziej ryzykowny. Oczywiście mój plan też był ściśle związany z ucieczką, dlatego też zacząłem od biec do najbliższego drzewa. Wiedziałem że nie jedyny sposób to wejść na drzewo bo na ziemi prędzej czy później mnie dogonią, a jeśli dogonią mnie gdy będę zmęczony to będzie dla mnie tylko gorzej. Spodziewałem się wilki będą goniły mnie, aż do samego drzewa i łatwo nie odpuszczą dlatego też wbiegając na drzewo zostawiam za sobą żyłkę tak by jej koniec pozostawał na ziemi, podczas gdy drugi będę miał ja. Jak tylko wilki podbiegną wskazuję dwoma palcami by żyłka oplotła ich stopy, a ja zaplatam żyłkę przez gałąź i wywinduję je do góry, zaraz po tym skupiając czakrę raitonu w dłoni żeby po lince przeszła na wilki i je poraziła. Nękam je prądem dwa razy po czym w każdego ciskam po jednym shurienie w celu zabicia, jak któryś przeżyje dokładam po jeszcze jednym po czym spuszczam je na ziemię. Oczywiście jeśli cała akcja się uda ostrożnie schodzę i zabieram co moje nim ponownie ruszę dalej, ale jeśli nie po prostu staram się zachować odpowiedni dystans na drzewie, żeby móc pomyśleć co dalej.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 460
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Keion »

Gdy tylko ruszyłem ku najbliższemu z drzew wilki ruszyły za mną, czułem że zbliżają się i to bardzo szybko. Całe szczęście ja też wolny nie byłem i choć nie byłem sam udało mi się wbiec na drzewo nim mnie dopadły, zostawiając za sobą żyłkę. Zwierzęta te były tak zajęte próbami dosięgnięcia mnie że nie zauważyły jak żyłka oplotła się w okół nich, a następnie skutecznie przywiązała do drzewa. -Siła przegrała z rozumem, czasem warto polegać na tym drugim.-Pomyślałem skupiając czakrę raitonu w dłoni i przekierowując ją na żyłkę. Wilki zakwiliły raz z bólu próbują się desperacko oderwać od drzewa, ale nie udało im się to i po chwili przestały reagować. Uznałem że nie żyją lub są nie przytomne, co znaczy po prostu że nie są dla mnie zagrożeniem i mogłem spokojnie zejść na ziemie.
Po zejściu na ziemię usłyszałem jak starzec zaczął mi klaskać, z pewnością wielu shinobii załatwiło by ten problem znacznie efektowniej, ale dziadek pochwalił mnie za oryginalność mojej strategii. -Czasami nietypowe rozwiązania są najlepsze.-Powiedziałem ponownie wskazując dwoma palcami na żyłkę, ale tym razem po to żeby owinęła się wokół mojej zdrowej dłoni. Wcześniej nie doceniałem tak tego kawałka drutu, ale tego dnia uratowała mi życie już dwa razy, więc uznałem że dla mnie jest całkiem sporo warta. Niestety jeszcze było stanowczo za wcześnie by się cieszyć bo czekała mnie jeszcze długa podróż. -Jeszcze jakieś pół godziny nim opuścimy ten las.-Pomyślałem słysząc staruszka i chciałem spokojnie ruszyć w kierunku przez niego wskazanym, ale czekała mnie kolejna niespodzianka. Starzec niespodziewanie uderzył się ręką w kark co po chwili okazało się być w pełni uzasadnione. Hałas wywołany przez wilki musiał rozsierdzić szerszenie, które teraz właśnie chciały swoją złość wyładować na nas. -Niech się Pan trzyma.-Szybko krzyknąłem i ruszyłem w kierunku przez niego wskazanym. Jako medyk dobrze wiedziałem że w wyniku ataku szerszeni możemy nawet zginąć, spodziewałem się też że nie zdołam ich prześcignąć, więc musiałem spróbować jakoś je przechytrzyć. Od razu na myśl przyszła mi bardzo prosta technika, która mogła się okazać pomocna w tej sytuacji. Biegnąć złożyłem trzy pieczęci, niestety przez ranną dłoń trwało to nieco dłużej niż bym chciał, ale jakoś udało mu się złożyć pieczęci barana, węża i tygrysa. Nie zatrzymując się stworzyłem cztery swoje iluzje, które tak jak ja starały się uciekać przed szerszeniami i po chwili rozbiegły się na prawo i lewo. Byłem całkowicie świadom że to tylko iluzje i że wiele nie są w stanie zrobić, ale miałem nadzieję że uda mi się w ten sposób odciągnąć uwagę chociaż części zwierzą.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 460
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Keion »

Gdy tylko poczułem że staruszek mocniej się mnie chwycił ruszyłem pędem przed siebie w biegu składając pieczęci. Już po chwili dookoła pojawił się gęsty dym z którego zaraz wybiegłem, a tuż za mną cztery moje kopie. Oczywiście były one tylko iluzjami i nie przechytrzyły by żadnego shinobii, ale miałem nadzieję że na zwierzęta podziałają. Długo nie musiałem czekać na by się przekonać o efektach działania mojej techniki bo prawie zaraz usłyszałem jak owady skupiają się na moich iluzjach. Całe szczęście nie przeszkadzało im wcale to że nie mogły ich użądlić, a ja już po paru minutach miałem spokój i mogłem trochę odetchnąć. Zacząłem więc od dezaktywowania mojej techniki, następnie trochę zwolniłem bieg, nie musiałem już gnać ile sił w nogach, a chciałem biec do końca bez wykonywania postojów. -W swoich działania zawsze staram się opierać na rozsądku, a dopiero później na sile, w końcu najlepsi shinobii to ci którzy potrafią połączyć jedno z drugim.-Słysząc pochwałę staruszka nie mogłem pozostawić jej bez komentarza. Była bardzo trafna, a to oznaczało że starszy Pan musiał uważnie śledzić moje poczynania i wychwycić ich plusy, ale także słusznie zauważył że większość osób w tym momencie mogła by poczuć się zbyt pewnie. Chciałem sądzić o sobie inaczej, ale nie mogłem zaprzeczyć, że ostanie sytuacje podbudowały nieco moją pewność siebie. -Może opowie mi Pan coś o sobie, jakie były Pana początki jako shinobii, jaki Pan był i w czym się specjalizował?-Zapytałem czując respekt do osoby, którą niosłem na swoich plecach. Oczywiście byłem świadom że z wiekiem ludzi nabywają coraz więcej doświadczeń, ale miałem wrażenie że akurat ten staruszek nabył tych doświadczeń znacznie więcej niżeli mógłbym się spodziewać i że rozmowa z nim może mnie czegoś nauczyć.
Minęło jeszcze parę ładnych minut nim wybiegłem z lasu i odczuwałem już nie małe zmęczenie, ale jak się okazało cel naszej podróży znajdował się tuż przed nami. Była to wielka polana w środku lasu, przez którą płynęło wielkie jezioro, aż zdziwiłem się że nie wiedziałem że coś takiego może znajdować się w takim miejscu jak to. No i żeby tego nie było mało na tym jeziorze znajdowała się mała wysepka z wielkim rozłożystym drzewem, widząc to od razu domyśliłem się że tam może się znajdować grób do którego zmierzamy. Dosłownie sekundę później moje domysły zostały potwierdzone przez staruszka, który to od razu przestrzegł mnie przed jeziorem. Kiwnąłem mu głową że rozumiem i powoli zacząłem się zbliżać do brzegu wtem z jeziora wyskoczyła ogromna ryba. -Tego też mogłem się spodziewać, pytanie tylko po co umieszczać grób w miejscu, gdzie większość osób nie może dotrzeć.-Odwróciłem głowę spoglądając się na staruszka jakbym chciał się o coś zapytać z wyrzutami, ale nic nie powiedziałem i po chwili z powrotem spojrzałem przed siebie. -Pewnie nie jestem na tyle szybki by dotrzeć do tej wysepki nim ta ryba zechce mnie pożreć, więc wypadałoby coś wymyślić, a przede wszystkim nieco odsapnąć.-Pomyślałem i wykonałem dość charakterystyczny ruch jakbym chciał zrzucić staruszka z pleców dając mu tym samym znać by zszedł. -Nim ruszymy dalej muszę pomyśleć, a poza tym wolałbym pobiec tam będąc wypoczętym.-Zwróciłem się do staruszka i zacząłem rozglądać się po jeziorze, szukając punktu w którym było by najwęższe bym mógł jak najszybciej dotrzeć do celu. Następnie pomaszerowałem wzdłuż brzegu wypatrując wszystkich rzeczy które mogły by się przydać, a także wszelkich nierówności, krótko mówiąc badałem teren dookoła jeziora, licząc że uda mi się znaleźć coś dzięki czemu będę w stanie zwiększyć swoje szanse by nie dać się pożreć wielkiej rybie.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Jun'ichi »

0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 460
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Keion »

Stałem nad brzegiem jeziora i rozglądałem się dookoła szukając czegokolwiek mogącego pomóc mi wykonać misję. Zarówno jezioro, jak i tereny dookoła niego były piękne, ale niestety to w niczym mi nie pomagało. Miałem przed sobą nie lada wyzwanie, a brakowało mi pomysłów żeby je wykonać. Pasażer którego miałem dostarczyć na drugą stronę jeziora rozgadał się nie na żarty i powiedział mi wiele ciekawych rzeczy z jego przeszłości. Oczywiście mógł wszystko zmyślić, ale nie widziałem powodów dla których miał to robić, a poza tym gdyby kłamał za wiele i tak by się nie zmieniło, więc byłem skory od tak uwierzyć w jego historię. -To znaczy że swego czasu musiałeś być naprawdę silny, szkoda że nie byłeś w stanie uratować przyjaciół, ale jestem przekonany że nie mają Ci tego za złe.-Powiedział chcąc starca nieco podnieść na duchu, choć i tak przypuszczałem że po tylu latach już dawno przestał się tym całkowicie zadręczać, gdyby było inaczej pewnie nie dożyłby tak nobliwego wieku. Po wędrowałem trochę wzdłuż brzegu w jedną, a potem w drugą stronę, po drodze jedynie zbierając parę kamieni, po czym wróciłem z powrotem do staruszka. Niestety to wszystko nie wiele zmieniło i plan który udało mi się ułożyć był dość ryzykowny, ale na lepszy na razie nie było mnie stać. Czas uciekał, a shinobii rzadko kiedy ma dostatecznie dużo czasu żeby rozmyślać nad czymś tak długo, więc postanowiłem działać, w końcu życie shinobii na co dzień wiąże się z ryzykiem. -Mam pewien plan, ale jest on dość szalony i bardzo możliwe że nie wykonalny. Jeśli chcesz zrezygnować z mojej pomocy to masz na to ostatnią szansę, bo jak ruszę to się nie zatrzymam.-Powiedziałem i wyciągnąłem dłoń do staruszka dając mu chwilę do namyślenia się. Nie chciałbym ryzykować jego życia niepotrzebnie, dlatego przedstawiłem sytuację tak by świadomie podjął decyzję. Sam oczywiście byłem gotów się narazić i gotów zginąć, dlatego zamierzałem ruszyć dopiero jak staruszek wyrazi zgodę.
Mój plan był prosty i w dużej mierze polegał na poleganiu że ryba da się oszukać podobnie jak trzmiele parę minut wcześniej. Dlatego też gdy tylko dziadek wszedł mi na plecy skupiłem czakrę w nogach i pobiegłem prosto do wyspy na którą chcieliśmy się dostać. Wiedziałem że nie jestem dostatecznie szybki, więc od razu postanowiłem stworzyć moje iluzje, których zadanie było po prostu biec z tym że tym razem postanowiłem nie oszczędzać czakry i zrobić tych iluzji znacznie więcej bo ryba także była większa i groźniejsza. Tak też, chwilę później po powierzchni wody biegało 20 moich kopi, które chwilę później rozdzieliły się na grupki po 3 i rozbiegły na boki. Nawet jeśli kopie zmyliły choć trochę rybę to wciąż było ryzyko że mnie zaatakuje stąd pomysł by w grupce znajdowały się po 3 kopie, żeby rybie nie chciało się atakować jedynej osoby biegnącej samej czyli mnie. Byłem świadom wad moich kopii, czyli chociażby tego że nie wydają dźwięku i że nie będą tworzyły fal na tafli jeziora tak jak każdy mój krok. Niestety mogłem spróbować zniwelować tylko jedną z tych wad i mieć nadzieję że się uda, a wadą tą był brak dźwięku. Dlatego złożyłem pieczęć barana i biegnąć wypatrywałem przerośniętej ryby, by gdy tylko ją zobaczę zacząć zacząć emitować w jej głowie odgłosy gromady rozwrzeszczanych ludzi biegnących po tafli jeziora. Ta technika była dopełnieniem mojego planu, gdyż w zanadrzu nie miałem niczego co mogłoby pomóc mi oszukać zwierzę, a pokonanie go raczej nie wchodziło w rachubę. Oczywiście gdybym widział że ryba płynie wprost na mnie częściowo ponad taflą jeziora lub coś w ten deseń to rzucam w ją shurikenami i staram się zrobić unik po którym wznawiam bieg.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Jun'ichi
Martwa postać
Posty: 1910
Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Multikonta: -
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Jun'ichi »

Misja zakończona
0 x
Obrazek

I do not want the sun to rise if she will not be there
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 460
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Keion »

Tak jak się spodziewałem staruszek zgodził się na mój plan i nawet nie komentował go w żaden sposób, co akurat trochę mnie zdziwiło. Jednakże nie zamierzałem poprzestawać, uznałem jego dezaprobatę za znak ze plan nie jest najgorszy i może się udać. Chwilę później wchodziłem na taflę wody i od razu zauważyłem poruszenie ryb znajdujących się w wodzie. Okazało się że jest ich tam trochę i od razu zacząłem realizację mojego planu. Złożyłem pieczęci i z dymu wybiegło 20 moich iluzorycznych kopii, które zaraz rozbiegły się na różne strony. Dołożyłem jeszcze drugą część planu i pobiegłem ile sił w nogach. Już po chwili parę moich kopi zniknęło w szczękach ryby, która była zdziwiona, gdy kopie się rozpłynęły. Niestety woda była zburzona i bieg był nieco trudniejszy niż się spodziewałem, ale cały czas biegłem obserwując dookoła i widząc jak kolejne z moich podobizn znikają zaatakowane przez ryby.
W końcu trafiła się taka która obrała i mnie za cel, całe szczęście zauważyłem ją z daleka, widziałem jak płynie prosto na mnie. Odruchowo chwyciłem po shurikena i cisnąłem w jej wystającą płetwę w nadziei że to ja zaboli i zrezygnuje, ale ostrze odbiło się od niej niczym od skały. Byłem zmuszony improwizować i jakimś cudem udało mi się wyskoczyć dostatecznie wysoko by nad nią przelecieć. Później już udało mi się bez kolejnych problemów dobiec do wyspy, gdzie w końcu mogłem odpocząć. Staruszek nie czekał na pozwolenie tylko od razu zszedł z moich pleców co było dla mnie sporą ulgą. Ciekaw ile moich kopii do tej pory przetrwało odwróciłem się w stronę jeziora, tylko po to by zobaczyć że ostatnie z nich właśnie ulegają zniszczeniu, na skutek zsynchronizowanego ataku stworów. Całe szczęście to nie byłem ja, więc nie musiałem się tym przejmować i podszedłem do grobu przyjaciół staruszka.
Imiona były wyraźnie wypisane, a staruszek nie żałował czasu na modlitwę, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Rozumiałem sytuację sam widziałem jak mój znajomy zostaje żywcem rozszarpany i choć nie była to jakaś szczególna znajomość to znacznie na mnie wpłynęła. W końcu jednak staruszek skończył i zwrócił się do mnie, a jego podziękowania były bardzo szczere i wiele dla mnie znaczyły. Choć nie oczekiwałem na zapłatę to bardzo się ucieszyłem, gdy ją dostałem, jak każdy shinobii i nie tylko bardzo potrzebowałem pieniędzy. -Również Ci dziękuje za wspólną podróż, wiele mnie nauczyła i w końcu ktoś docenił mój odmienny styl walki. Jestem pewien że jeszcze przez długi czas będę dobrze wspominać tą małą wyprawę.-Przyjąłem pieniądze i pożegnałem się z byłym już towarzyszem podróży, który o dziwo wolał zostać na tej wyspie. Ja jednak musiał się z niej zabierać, ale tym razem mogłem poszukać bezpieczniejszej drogi i udało mi taką znaleźć.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Shimazu
Gracz nieobecny
Posty: 32
Rejestracja: 29 wrz 2019, o 20:39
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Shimazu »

W niezbyt ciepły zimowy dzień pole treningowe przysypane było śniegiem tak, że nie widać było wyznaczonych na ziemi, od czasu do czasu odnawianych linii dystansu, a o śladach obecności na nim świadczyły nieliczne ślady stóp, które - lekko przysypane - wskazywały na to, że ludzie dawno temu opuścili już to miejsce. Na opuszczonym polu treningowym nie było nikogo, co bardzo pasowało Shimazu.
  Ukryty tekst
Było zupełnie ciemno, gdy chłopak wracał do domu. Był zmęczony treningiem, ale szczęśliwy z osiągniętych efektów. Droga do domu, w padającym śniegu i mrozie nie dłużyła mu się, a zaraz po wejściu do mieszkania wziął gorący prysznic, starając się nie zaziębić i spał jak zbity aż do południa...
0 x
Awatar użytkownika
Shimazu
Gracz nieobecny
Posty: 32
Rejestracja: 29 wrz 2019, o 20:39
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Shimazu »

Kolejny zimny znowu przywiódł chłopaka do opuszczonego pola treningowego, które wyglądało dzisiaj nie wyglądało na opuszczone. Kilka osób trenowało tutaj strzelanie z łuku, a kilka innych bójkę w śniegu. Gdzieś z boku jakaś parka rzucała się śnieżkami, a widząc to Shimazu uśmiechnął się pod nosem. Dzień był ciepły, słońce świeciło mocniej i aż chciało mu się żyć.
  Ukryty tekst
Po tak wyczerpującym treningu w zimnie chłopak zasłużył na odpoczynek. Widząc, że w czasie jego treningu plac opustoszał uznał, że na niego też już nadszedł czas i zaczął się zbierać, kolejny raz nie spiesząc się w drodze do domu. Chłopak czuł po każdym treningu, że staje się coraz silniejszy i cieszył się każdym kolejnym krokiem wykonanym na swojej drodze shinobi. Miał nadzieję, że będzie w stanie pomóc swojej rodzinie jak najszybciej.
0 x
Awatar użytkownika
Shimazu
Gracz nieobecny
Posty: 32
Rejestracja: 29 wrz 2019, o 20:39
Wiek postaci: 17
Ranga: Doko

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Shimazu »

Zaniedbane pole treningowe broniło się od lat czym tylko mogło: kusząc swoją niedostępnością, faktem, że było tu mało ludzi i tym, że niedaleko były zabudowania, więc było niedaleko ludzkich siedlisk. Można tu było potrenować w spokoju, wybrać się na piknik, poćwiczyć albo zabawić się ze znajomymi w lato. Ludzie wykorzystywali je w niekonwencjonalny sposób, a czasami na krótkie okresy czasu pole stawało się siedliskiem pobliskich band dzieciaków, które nie miały co robić w okresie letnim.
Shimazu cenił je jednak za to, że było to świetne miejsce do treningu. Nie było mowy o innym takim miejscu, w którym mógłby w spokoju potrenować, bo większość ludzi która tu zawitała była zawsze zajęta sobą i nie zawracała mu głowy.
  Ukryty tekst
Chłopak idąc do domu długo jeszcze wypluwał drobinki piasku i ziemi, które pozostały w jego ustach i już wiedział, że to nie będzie jego ulubiona technika. Może częściowo usta pełne ziemi były spowodowane jego niepewnością i niezdarnością, a także faktem, że nie był obyty w jej używaniu, ale i tak nie był to szczyt marzeń shinobi, by pluć piachem przez pół drogi do domu. Chłopak pocieszał się jednak faktem, że jest o krok dalej w poszukiwaniu swojej drogi shinobi.

z/t
0 x
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 781
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Minoru »

  Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 781
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Minoru »

  Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 781
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Zaniedbane pole treningowe

Post autor: Minoru »

  Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości