Niedaleko głównego traktu

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Jednodniowa para była gotowa do świętowania i prowadząc zdawkową rozmowę zeszła na dół. Rika spodziewała się, że wszystko jest już gotowe, a i pewnie jacyś goście wychylili się przed szereg i przyszli stanowczo zbyt prędko. Druga z prognoz nie sprawdziła się. Sama kunoichi oczywiście wiedziała, że modne spóźnienie jest w granicach normy, ale przyjście zbyt wcześnie i plątanie się pod nogami w trakcie przygotowań to najgorsze co może zrobić gość. No, ale widocznie ci tutaj doskonale zdawali sobie sprawę ze zwyczajów, bo przynajmniej na razie nie widziała nikogo, kto byłby tu nowy.
No, może poza kolejnymi osobami obsługującymi willę, które uwijały się w pośpiechu gdzieś za plecami Youko. Ta złożyła synowi życzenia i przekazała paskudną nowinę. Przygotowanie nie idą po myśli! Kucharz chory, stół nienakryty, a zegar tyk-tyk, tyka! Trzeba działać, trzeba pomóc. Już wczoraj zauważyła, że hierarchia jest tutaj mocno zatarta, a granice między pracownikami a pracodawcami niewidoczna na pierwszy rzut oka. To też sama pani domu dała przykład i skierowała się do kuchni. Rika, która do tej pory nie udzielała się zanadto i była raczej tłem to bieżących wydarzeń, poczuła się wywołana do tablicy. Ulzyło jej, że sama nie została zaangażowana w kuchnię. Rika potrafiła tylko zrobić kanapki i nalać sobie soku jabłkowego. Przez to jakim była dzieckiem, raczej nie dostawała nawet noża do ręki, żeby obraż i pokroić marchewkę. Wiedziała, że w Ryuzaku coraz więcej ludzi używało kryształków. Ale nie takich jak mają Koseki tylko innych. Chyba nazywały się metamfetaminutsu. - pomyślała, ale szybko jej uwaga została skierowana na co innego. Co się rzekło, Rika w kuchni sprawiłaby, że goście wysadziliby niejeden w posiadłości Oyamów kibel. Całe szczęście były inne opcje. Trzeba było pomóc z jadalnią i organizacją jakichś rzeczy na zewnątrz. O co mogło chodzić? Czyżby już z samego rana pracowano nad sztucznymi ogniami? A może trwały przygotowania nad pośniadaniową popijawą? Nie interesowało jej to zanadto, bo jeśli dobrze pamiętała, Haru nie zamierzał uczestniczyć w tym wszystkim. Ale zamierzał tam pójść i pomóc. Rice został więc stół.
-Kyusei to co innego, ale damy sobie radę! - zapewniła Haru i pozwoliła mu odejść.
W Kyusei za przygotowanie jedzonka odpowiadał Po, kluseczkowy arcymistrz sztuki kulinarnej. Pieczę nad kantyną, oprócz szefa kuchni sprawowała jej mama. I nie bardzo chcieli jej pomocy. Maya Matsubari uważa, że Rika ma do takich rzeczy dwie lewe ręce. Z czym panienka się rzecz jasna nie zgadza, bo dwiema lewymi rękami nie zrobiłaby pieczęci. Podeszła więc do zatrwożonych dziewcząt, nie mając pojęcia co robić i odezwała się głosem Pani Sytuacji, która doskonale wie co należy zrobić.
-Misy z owocami muszą być mniej więcej tu i tu, by każdy miał je w zasięgu ręki. To samo się tyczy waz z napojami. Ważne, żeby było różnorodnie. - Rika nie była pewna co to za napoje, ale widziała po kolorach, że się różnią. Własnymi rączkami zadbała o to, by rozdzielić je po równo. Siła jeden sprawiała, że odkładała naczynia na stół z raczej dużą mocą, ale w tym całym zamieszaniu raczej nie rzucało się w oczy. - Trzeba zabrać to coś ze środka. To musi być miejsce na tort. Gdzie są świeczki? No i jeśli nikt tu nie włada katonem, to przyda się coś do podpalenia... - Rika głowiła się, co jeszcze może pójść nie tak. Każdy musi mieć talerz, coś do jedzenia. Wiadomo. Krzeseł było w opór, talerzy nie brakowało, chyba pozostaje czekać na dania, które powinny stopniowo napływać z kuchni.
SERWETKI!
-Dziewczyny, wiecie może gdzie są serwetki i mogłybyście po nie pójść? Przydałyby się takie stojaczki, ale ja nie umiem ich tak składać, więc może poskładamy każdą na pół i położymy każdemu koło talerzyka. - poinstruowała, starając się być częścią tego zespołu. Miała nadzieje, że nie zjawią się tu same fleje i taka opcja wystarczy. No, teraz chyba można już czekać na amciu!
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Na organizację urodzinowej imprezy spadły nieoczekiwane trudności. Wymagało to pomocy od osób, które bynajmniej nie były odpowiedzialne za przygotowania, a raczej ich konsumpcję. Nikt jednak nie grymasił, nikt nie mówił co to nie on. Wszystkie ręce na pokład i do dzieła! Zadania zostały rozdzielone, zarówno Rika, jak i Haru oraz Youko musieli zakasać rękawy i wspomóc służbę. Zadanie Riki nie należało do najtrudniejszych. No, a przynajmniej do takich, przy których z ewentualnej gafy sama nie będzie świadoma. I jeśli takie nastąpiły, to rzeczywiście bez jej wiedzy. Dodatkowa para rąk i głowa pełna pomysłów niewątpliwie przyspieszyły prace nad przygotowaniem sceny pod pierwszy urodzinowy akt, a sama Rika jak zwykle była z siebie bardzo zadowolona. W międzyczasie ze swoimi obowiązkami uporał się Haru, a i Youko wyszła z kuchni i pomknęła przebrać się na powrót w swoje wyjściowe ubranie.
Ludzie zaczęli się schodzić. Klasyczna scena. Youko mówiła do gości, Haru przyjmował od nich prezenty, a Rika świeciła ząbkami w szerokim uśmiechu. Rika kojarzyła część z nich "z widzenia", ale nie był to stopień zażyłości godny poświęcenia mu czasu. Chodziło przecież o Haru, a przynajmniej tak myślała panienka przed rozpoczęciem śniadania. Zanim to, pomogła chłopakowi z prezentami. Nie było ich jakoś wiele, ale z pewnością były bardzo cenne i nietaktem byłoby, gdyby któryś z nich upadł na ziemię. Wzięła więc część z nich i pomaszerowała w wybrane miejsce, po czym razem udali się do stołu.
Nuda, nuda, NUUUUUUDA. Rozmowy przy stole nie należały w jej mniemaniu do najciekawszych. Nie dotyczyły ani Haru, ani jego dzisiejszej partnerki, ani nawet jakiegoś neutralnego tematu. Tylko te biznesy i biznesy. Oczywiście Rikę interesowały sprawy Ryuzaku, ale te mniej tyczyły się samego kupieckiego miasta, a bardziej spraw między zebranymi rodzinami. To nie był jej świat. Całe szczęście zaserwowane na stole jedzenie zdecydowanie nie było nudą i można było spokojnie pałaszować.
Po części pierwszej przyszedł czas na spotkanie na świeżym powietrzu. Kolejne godziny przy stole... - pomyślała, ale Haru miał wspaniałomyślnie inne plany.

-Świetnie. Ja też wolałabym się przejść. - zgodziła się i opuścili gości.
-Masz rację, Haru. W twoim dniu powinno chodzić tylko o ciebie i o nic więcej. - ugryzła się w język, by nie powiedzieć, że w jej urodziny tak właśnie jest. Ba!, rodzina otacza ją specjalną troską praktycznie każdego dnia. - ale może właśnie taka jest cena za wasz status? Pewnie wielu chętnie by się z tobą zamieniło, choć oczywiście nie wiedzą o konsekwencjach tego wszystkiego co macie. Wkraczam powoli w ten świat i wiem, że bez rozmów nie ma niczego. Może powinieneś obchodzić z mamą osobne urodziny, np. następnego dnia i porobić razem to co najbardziej lubicie? - to brzmiało jak plan i realne rozwiązanie!
Co więcej, Rika zaczęła rozumieć dlaczego tu się znalazła. Nie jako ochroniarz, ani pewnie nawet nie jako Słodka Buzia. Miała najzwyczajniej pomóc przetrwać Haru ten trudny dla niego dzień. Nie było to trudne zadanie. Co więcej, łączyło przyjemne z pożytecznym. Pojadła, zaskarbi sobie sympatię Ayamów i Ryuzaku, a do tego pozna okolicę. Kierując się jednak do wyjściowej bramy posesji zauważyli coś niepokojącego. Albo raczej jakiś brak. Nie było strażnika. Sam brak ten nie był jeszcze powodem do wszczynania alarmu, ale już chwilę później znaleźli mężczyznę. Był przywiązany do drzewa i niezdolny do wołania o pomoc. Nie trzeba było wiele by zrozumieć, że cała willa znajdowała się w niebezpieczeństwie. Mogło chodzić o zwykłą napaść rabunkową, ale akurat w urodziny Haru? Ktoś wiedział, że będą tu dziś ważne osoby!
-Haru, natychmiast wyjmij mu to z ust! - rozkazała. Chłopak mógł jeszcze dostrzec, jak Rika klaszcze w dłonie i trzyma je w geście nietypowej pieczęci. Cokolwiek to było, mógł mieć pewność że nie czeka bezczynnie.
I nie czekała. Niewidzialna powłoka otaczała jej ciało coraz większa kopułą, dostarczając informacji o znajdujących się w pobliżu istotach. Czy są w bezpośrednim zagrożeniu? Czy powinni jak najszybciej pobiec do tarasu? Co na to wszystko strażnik? Rika jeszcze tego nie wiedziała, ale była gotów puścić się biegiem do willi.
-Trzymaj się blisko mnie i żadnych popisów!
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Strażnik nie był w stanie udzielić im żadnych informacji. Niewątpliwie potrzebował pomocy, ale jego stan nie był krytyczny. Dlatego musieli go zostawić, bo w każdej chwili krzywda mogła stać się pozostałym.
-Wrócimy po ciebie. - zapewniła, gdy ruszyli biegiem w stronę tarasu.
Nie było czasu do stracenia i początkowo pędzili na złamanie karku. Dopiero gdy Rika zdała sobie sprawę z położenia większości (wszystkich?) ludzi, mogła się zatrzymać i opracować plan. Mogła, bowiem nie doszło jeszcze do ataku i włamywacze skrywali się w niedalekiej odległości od tarasu. Może nawet nie planowali ataku. Może ich celem było ukraść coś cennego. Nie miała pojęcia. Dla niej ważne było, że nikt więcej do tej pory nie ucierpiał.
-Jest ich dwóch. Ukrywają się przed tarasem. Wiesz czego mogą chcieć? - zapytała Haru, nie chcąc zostawiać go samego ze swoimi myślami. Kierowała go na lewą stronę budynku, myśląc w tym czasie nad swoim kolejnym ruchem. Chciała zachować ostrożność. Postanowiła, że jeśli nie będzie to konieczne, postara się uniknąć zniszczeń na samej posesji i unieszkodliwić ich w mniej destrukcyjny sposób.
Intruzi mogli mieć w planach jakiś skoordynowany atak. Celem kunoichi było namieszanie w ich szykach i miała do tego wiele niewinnie brutalnych jutsu. Wychyliła główkę i dostrzegła za krzakiem jednego z nieprzyjaciół, który znajdował się mniej więcej w tym miejscu, w którym wyczuła jego obecność. Złożyła pieczęć. Potem kolejną i kolejną.
-Chuurui o Temae... - mruknęła z uśmieszkiem, wiedząc jaki los czeka napastnika. Poczekała na pierwsze efekty działania swojej iluzji, po czym ominęła oczko wodne i bez strachu w oczach pobiegła na starcie z mężczyzną skrytym za altaną. Ciekawe co dla niej szykował?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Plan Riki zakładał wprowadzenie nieco zamieszania i pokrzyżowanie planów dwójki włamywaczy. Czego się spodziewała, posyłając na jednego z nich podstępne robaczki wyobraźni? Że będzie krzyczał? Tak. Że wpadnie w panikę? Jak najbardziej. Może nawet, że narobi w gacie. W najśmielszych oczekiwaniach nie sądziła jednak, że ten po chwili przestanie krzyczeń, przestanie panikować i najzwyczajniej w świecie zemdleje ze strachu. Sama nie lubiła robaczków, ale żeby aż tak? Widocznie, bo tak się właśnie stało. Sama była tego świadkiem, rejestrując zdarzenie kątem oka podczas szarży na drugiego ze zbirów. Uśmiechęła się pod nosem, nie mając czasu by poświęcić mu teraz większą chwilę. Bowiem moment po swoim pierwszym ataku minęła w pełnym biegu wodę i minąwszy krzaki, za którymi znajdował się wróg, przepuściła swój kolejny atak.
Mniej więcej w tym czasie Haru nakazał gościom ewakuację. Było to bardzo przytomne z jego strony i mogło mieć niemałe znaczenie. Panienka Matsubari wiedziała co to znaczy walczyć, chroniąc kogoś za swoimi plecami. Nie mogąc przepuścić żadnego pocisku, żadnej strzały. Nie jest to proste, gdy stosuje się głównie niematerialne iluzje. Byłaby niczym bramkarz strzegący bramki (czy jak to się nazywa) od rugby lub futbolu amerykańskiego.
-Schowajcie się w środku! - krzyknęła, na wypadek gdyby mieli jeszcze wątpliwości, czy słuchać chłopaka.
Taras w błyskawicznym tempie stawał się pusty. Rika mknęła przed siebie, a za jej plecami wyrósł wodny wąż, który wyłonił się z wodnego oczka i gotów był zrobić jej niemałą krzywdę. Spodziewała się, że nie będzie łatwo dobiec do oponenta, zanim zostanie złapana przez wodę. Ale dlaczego właściwie miałaby się ścigać?
Dostrzegła pewien niuans, małą rzecz. Oczywistą oczywistość, ale jakże istotną. Oponent podtrzymywał swoje jutsu pieczęcią. Co, jeśli zostanie ona zerwana? Smok najpewniej zostanie rozproszony i przerodzi się w zwykły strumień wody, zatracając swoją siłę i pęd. Tylko jak ma tego dokonać, skoro raczej nie jest w stanie znaleźć się przy wrogu nim pochłonie ją żywioł? Nie zatrzymywała się. Wcześniej ułożone wzdłuż ciała ręce teraz znalazły się przed tułowiem i złożyły dwie sybkie pieczęcie.
Klask!
Czyżby ktoś znajdował się za plecami suitonowca? Ktoś podszedł go i zaatakował w chamski sposób od tyłu? Może kiedy jego wspólnik leżał na ziemi, on sam został zaatakowany przez wsparcie Riki? Faktem było, że dostał skoordynowanego strzała w głowę. A dokładniej w uszy.
Rika z kolei nie zamierzała się zatrzymywać. Niezależnie od tego co działo się za jej plecami z wodnym wężem, biegła dalej, znajdując się już całkiem blisko wroga. Tylko czy był gotowy odeprzeć jej atak?
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

___________________________
Edit za zgodą Riki - coś poszło nie tak z treścią pod hide, naprawiłem.
0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika nie dopadła Złola. Wciąż dzielił ją od niego spory dystans. Mimo to dopadła go. Głośnym klaśnięciem stworzyła za jego plecami dwie dłonie, które zrobiły mu potężne stereo. No, w każdym razie wystarczająco potężne, by zerwać pieczęć i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie tylko bowiem oszołomiła bandytę, ale też pokonała węża. Woda, która jeszcze chwilę temu przybrała postać żądnego krwi węża, teraz chlusnęła o ziemię tuż za plecami dziewczyny i na powrót przybrała swą bazową postać.
Nie był to jednak koniec batalii, bowiem kunoichi i tak wpadła w sidła włamywacza. A przynajmniej tak mówił. Wyciągnął kunai i teraz to on nacierał na dziewczynę. Ta, widząc ostre narzędzie zawahała się i przystanęła. Mężczyzna zrobił błąd, bo próbował zaatakować Rikę frontalnie. Wystarczyła jej pieczęć małpy i zamaszysty ruch ręką, by skontrować jego działanie. Pod nogą zbira dziwnym trafem znalazła się skórka od banana, po której, przynajmniej planowo, powinien wywinąć orła do tyłu. Kierunek potencjalnegu padku jest dla Riki na tyle szczęśliwy, że raczej nie musiała martwić się ewentualnym rzutem.
Mniej więcej w tym samym czasie nadbiegał drugi ze złodziejaszków. Panienka była tego świadoma dzięki podpowiedzi, jaką uzyskała od Haru. Wiedziała więc, że i on popełnił błąd, ponieważ zaatakował Rikę od tyłu. Tym razem kunoichi nawet nie odwróciła się w kierunku ataku, a jedynie przechyliła głowę pod odpowiednim kątem i ścisnęła znajdujący się pod gęstą pokrywą włosów woreczek.
Trysk!
Podstępny kwiatuszek słonecznika wpięty we włosy nie był do końca tym, czego się spodziewano. Wystrzelił w kierunku oczu drugiego ze złoczyńców strumieniem żółtawej, nieco przezroczystej cieczy, z którą kontakt raczej nie należał do przyjemnych. Zaraz po tym natychmiast popędziła do leżącego na ziemi mężczyzny, następując mu na nadgarstki stopami i przyklejając się do nich jak do ściany przy wykorzystaniu elementarnych sztuk ninja. Następnie obłapała go dłońmi tak, jak to było możliwe i sprawiła mu mocnego przytulasa.
-Jak nie chcesz stracić wzroku, radzę szybko opłukać oczy! - powiedziała melodyjnym, niemal zachodzącym śmiechem głosem. Jeśli jest coś potężniejszego niż dobrze wykonane jutsu, to jest to połączenie wiedzy i podstępu. A ten facet był zwykłym cykorem i zamierzała ponownie to obnażyć.
Przytulas, w jakim tkwiła był mocny jedynie na tyle, na ile pozwalała jej siła. Fizycznie nie miała szans z dorosłym mężczyzną, ale jego ręce były sklejone z jej nogami, a reszta ciała przyssała się do niego jak przyssawka. I raczej nie mógł trwać w tej pozie, bowiem Rika pod przykrywką przytulaska, serwowała mu coś gorszego niż trójkątne duszenie. Zupełnie nieświadomego odsyłała do krainy snów.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Walka zakończyła się kombinacją kilku niecodziennych posunięć, które nieczęsto ogląda się na polu bitwy. Efekt? Jeden złol obalony i uśpiony, a drugi osikany. Osoby trzecie mogły mieć trudności w zorientowaniu się, co tak naprawdę miało miejsce. Haru, może ktoś wyglądający z okna willi. Co powstrzymało smoka, co spowodowało upadek mężczyzny z kunaiem? To wiedzieli tylko oni i Rika, choć ci pierwsi też niekoniecznie. Nie dało się ukryć, że Rika nie walczyła jak poważna wojowniczka. Jej drobne ciało i mało odpowiedzialne zachowania często sprawiały, że pozostawała niedoceniana, zupełnie jakby nie miała własnych, bardzo groźnych narzędzi. Kiedy jeden ze zbitów zapadł w sen, Rika podniosła się, by dokończyć dzieło z jego wspólnikiem. Ku jej zaskoczeniu, drugim z mężczyzn zajął się Haru, który ostatecznie zakończył walkę solidnym kopniakiem. Miał się nie wtrącać, ale finalnie wszystko wyszło dobrze.
-Możecie wyjść, jest już bezpiecznie! - pierwsze co zrobiła, to zawołała ludzi, a w szczególności gospodynię. Musiała chwilę ochłonąć, ale wiedziała przecież, że potrzebne będą dodatkowe pary rąk. Otrzepała sukienkę, która etap krystalicznej bieli miała już dawno za sobą. Poprawiła kwiatuszek, który okazał się być czymś więcej, niż tylko niewinną ozdóbką. Następnie pozbierała myśli i skierowała się do Youko, gdy ta pojawiła się na tarasie.
-Jeden ze strażników został ranny pod bramą. Nic mu nie będzie, ale potrzebuje pomocy. - oznajmiła, licząc że Pani Domu sama będzie najlepiej wiedziała, kogo oddelegować do jakich zadań. Sama skierowałaby tam kogoś ze służby, a leżącymi mężczyznami kazała zająć się drugiemu ze strażników. Ta decyzja należała jednak tylko i wyłącznie do Youko.
-Spacerowaliśmy z Haru i znaleźliśmy strażnika pod drzewem. Natychmiast tu przybiegliśmy. W międzyczasie wykryłam ich obecność w niedużej odległości od tarasu i preprowadziliśmy atak zanim mogli się rozeznać w sytuacji. Haru załatwił tamtego. - Rika wskazała palcem na chłopa leżącego w okolicach oczka wodnego, tłumacząc co się wydarzyło i jednocześnie sprawiając nieco przyjemności chłopakowi. W tym samym celu przybiła z nim piątkę i pogratulowała.
Całe zajście nie było przyjemne, ale najważniejsze, że nikt nie zginął. Z całą pewnością był to jubileusz, który przysporzył chłopakowi najwięcej emocji. Egoistycznie patrząc, z perspektywy Haru trudno wymarzyć sobie lepsze urodziny. Uniknął corocznej samotności w towarzystwie starszyzny i jeszcze spuścił manto oprychom w prawdziwej walce. A to wszystko w towarzystkie zaprawionej w boju wojowniczki, która znalazła się we właściwym czasie i miejscu. Uśmiechnęła się. Chyba nawet tego jej było trzeba.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Walka została zakończona, a goście dostali nieoczekiwany spektakl. Zdolności Riki mogły się podobać, bo w swoich walkach nigdy nie sięgała po najprostsze środki. Po wszystkim zebrała gesty uznania i wraz z innymi wzięła się za "sprzątanie". Szybko okazało się, że nie ten jeden strażnik został pobity, ale także drugi i Youko szybko uznała, że przyda jej się wzmocnienie straży. Tym razem miała szczęście, ale następnym razem na liście gości może zabraknąć sentokini na usługach Ryuzaku no Taki. Kolejną rzeczą byli rabusiowie, których należało oddać w ręce władz. I tą czynnością zajęły się już jednak inne osoby. Rika zrobiła im kuku, teraz pałeczkę przejmowali inni. I to właściwie na tyle, jeśli chodzi o sprzątanie, bo sam pojedynek nie narobił wiele szkód na tarasie ani w ogrodzie. Walka nie wyrządziła żadnych szkód materialnych, a jedynie jeden z rabusiów przemył szczyny w oczku wodnym. Jedynie strażników szkoda, ale no w końcu ryzyko zawodowe.
Nie miała wątpliwości, że dla Haru było to niezapomniane przeżycie. Cieszyła się jego szczęściem, wiedziała bowiem, że sama na jego miejscu po prostu nie mogłaby usiedzieć z rozemocjonowania. Sama kiedyś zaczynała i przeskakiwanie kolejnych kamieni milowych zawsze wiązało się z wilczą satysfakcją. A Haru obił właśnie łotra na oczach matki i najważniejszych rodzin w okolicy. Miał współudział w walce prowadzonej przez osobę znacznie wyższą rangą. I mimo to sam postawił kropkę nad i. Wszystko to w urodziny, które do tej pory nie kojarzyły mu się zbyt dobrze!
Dalsze spotkanie przy stole diametralnie różniło się od zdarzeń sprzed ataku. Teraz tematem nr 1 były nie interesy, a dzisiejsze wydarzenia i bohaterska postawa solenizanta. Choć oczywiście nie tylko jego. Potem nadszedł czas na sztuczne ognie i dalszą celebrę urodzin Haru. Miło było Rice spędzić tam czas. Nie chodziło o sam przepych, ale też wspólny czas z rówieśnikiem, bo dziewczyna nie miała zbyt wiele kontaktu z równolatkami. Tego wieczora także została na noc w posiadłości Ayamów. Było już późno i dziewczyna chętnie przystała na propozycję gospodyni. Opuściła ich dopiero nazajutrz.
-To ja dziękuję za miły czas!
-Haru, zawsze jesteś mile widziany w Kyusei
I to na tyle. Pożegnała się ze wszystkimi i opuściła willę, krocząc powolutku w stronę domu. Droga nie należała do krótkich, ale Rice się nie śpieszyło. Chciała zatrzymać przy sobie jeszcze na tę krótką chwilę wydarzenia u Oyamów i pożyć nimi w głowie. W końcu już zaraz wróci na stare śmieci. Choć sama kunoichi nie zgodziłaby się z takim określeniem. Kroczyła w końcu od przygody do przygody. Założenie szkółki i codzienne zajęcia były czymś, co nie przestawało jej ekscytować. Już jutro będzie mogła wrócić do tych wszystkich ludzi. Co jeden, to z innymi motywacjami. Ahh! Nowe doświadczenia dodawały jej skrzydeł.

z/t -> Siedziba Kyusei
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość