Niedaleko głównego traktu

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2829
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika odebrała swoje żarełko numer jeden, którego nazwy nie chciała powtarzać i zajęła się szamką. Z jedzeniem zazwyczaj jest tak, że dopiero po pierwszym kęsie zdajesz sobie sprawę z tego, jak bardzo się go potrzebowało. I dziewczynka także nie narzekała, że pod mniejszym lub większym przymusem zamówiła tutaj danie. Może nawet poczułaby jakąś wdzięczność, gdyby nie to, że stała w kolejce jak wszyscy inni, płaciła jak wszyscy inni i w zasadzie nie otrzymała żadnego przywileju. Może poza zablokowaniem kolejki na nieco dłużej od pozostałych.
No pięknie, a ja myślałam, że to stoisko rodziny Oyama... - pomyślała, wiedząc że zrobiła niemałą gafę. Ale może dobrze, może należy się sprzedawczyni. Może nawet Rika powinna żałować, że nie zrobiła tego celowo! Ale już dobrze Rika, uspokój się. Wszystko jest dobrze.
Kunoichi wysłuchała tłumaczeń dotyczących trasy, jaką należało pokonać, by dostać się do Oyamów. Droga była dosyć zawiła. Tu to, tu tamto... nie. Do spamiętania byłoby tego stanowczo zbyt dużo i w normalnych okolicznościach na pewno spisałaby wszystko na kartce, ale przecież była w Ryuaku, ojczyźnie swojej kochanej. Bez problemu połączyła wszystkie kropki i nie pozostawało nic jak rozmarzyć się na myśl o domku opisywanym przez mistrzynię kuchni. Chciałaby już tam być, ale droga nie należała do najkrótszych. A tymczasem, gdzieś między kurczaczkiem a ośmiornicą, Rika otrzymała coś jeszcze. Towary do zabrania. Pełne siaty najlepszych składników, warte pewnie małą fortunę. I ważące około tonę. Wzięła je do rąk, niezdolna do obrony po pysznym amciu. Spojrzała na obu mięśniaków, ale ci wcale nie kwapili się, by wziąć od niej torby. Czyżby miała nieść je sama? Na to wychodzi. Jeszcze chwilę wcześniej chciała pochwalić kulinarny kunszt sprzedawczyni, porównać jej magię do chakrowych uroków, ale teraz jej przeszło. Nie zdążyła zresztą wiele powiedzieć, a rozmowa dobiegła końca.
-Dziękuję za posiłek. - rzuciła na pożegnanie z braku laku, zupełnie jakby ktoś jej robił łaskę, że dostała jedzenie za które musiała zapłacić okrągłą sumkę. Rika poczuła ulgę, mogąc odejść z targowiska ze świadomością, że wie dokąd iść. Jej nastrój od rana uległ jednak znacznemu pogorszeniu.
Co ja jestem, tragarz?! Wyzywała w myślach, raptem moment po opuszczeniu targowiska. Jeszcze tylko chwila i rzuciła siaty na ziemię. Nie ważne ile ważyły. Pięć kilo, piętnaście czy trzydzieści. Jej wątłe rączki nie lubiły ciężarów i nie radziły sobie z nimi najlepiej. Obłapała swoje łokcie, jakby sprawdzając czy nic nie wybiło ze stawów. Obawy były daremne. Uff... nigdy nie byłam dobra w spacerze farmera. Za to zawsze była dobra w składaniu pieczątek. Dlatego uformowała dzika i w tej chwili włosy przestały poruszać się na wietrze, będąc pod ścisłą kontrolą Riki. Grubsze pasmo przemknęło od lewego ucha, między uchwytami toreb, unosząc je w powietrze i zatrzymując się w okolicach prawego ucha, tworząc wieszak, coś w rodzaju plecaka podtrzymywanego nie barkami, a siłą chakry. Ruszyła dalej. Przesyłka nawet szczególnie nie bimbała. Ale kunoichi wciąż była niezadowolona. Nie lubiła pracować dla bogaczy. Czasem ludzie dziwili się dlaczego. Przecież bogatsi dobrze zapłacą, mówili. A guzik! Bogatsi więcej się targują, mają większe wymagania i jeszcze myślą, że należy im się nie wiadomo co. To biedni ludzie najlepiej obdarowują wdzięcznością. To im należy służyć. Także dlatego, że mają wokół mniej ludzi skorych do pomocy.
Co się rzekło, Rika była zła i traciła cierpliwość. Była sentoki, a nosiła siaty z zakupami w imię misji, której nie znała. Czego się nie robi dla Ryuzaku? Nie wiedziała z jakich powodów zadowolenie rodziny Oyama jest ważne dla miasta. Ale ona traktowała to zadanie jak zlecenie od władz, a nie samej rodziny. Musiała zadowolić rodzinę, a wtedy i władze (którym nie omieszka wygarnąć tego i owego po powrocie!) będą zadowolone. Misja już teraz była dla niej dużym wyzwaniem. Czasami to nie brutalna walka na śmierć i życie jest największą przeszkodą ku powodzeniu misji.
Po dłuższym czasie Rika dotarła na miejsce. Wzięła kilka głębszych wdechów, by zapomnieć o swoim podłym nastroju, który nie opuszczał jej podczas podróży. Przetestowała swój najładniejszy uśmiech, co nie było trudne na widok takiej willi. Powoli weszła na posesję, szukając kogoś przed domem, albo udając się do drzwi.
-Jestem Rika Kari Matsubari, sentokini Ryuzaku no Taki, urodzona... - tak, tak, Rika. Obok lasku Sai.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Może i Rika nie przepadała za zleceniami od zamożnych. Może i nie przepadała za ich wymaganiami i zachciankami, ale trzeba było przyznać, że potrafili przyjąć gościnę. I nawet nie musieli wkładać w to wielkiego wysiłku, bo całą robotę robił za nich ich majątek. Gdy dziewczyna dotarła do willi, rozglądała się na wszystkie strony świata. To na ogród i idealnie przystrzyżone rośliny, to na bogatą, niestroniącą od zdobień zabudowę. No, a kończąc oczywiście na nietuzinkowym wnętrzu. Nim jednak zdołała tam dotrzeć, musiała załatwić formalności z pracownikami rodziny. Wpierw z jednym, który stał na straży całego dobytku, a potem z drugim. Jakakolwiek była rola drugiego z nich, odciążył pierwszego w oprowadzeniu dziewczyny, by ten mógł dalej pełnić wartę. Zresztą ich obowiązki nie kończyły się jedynie na kwestiach bezpieczeństwa. Choć niewątpliwie silni i skupieni, potrafili okazać odrobinę życzliwości i choćby się uśmiechnąć. Rika doceniała te gesty i starała się je odwzajemniać.
Dziewczyna przechodziła od pomieszczenia do pomieszczenia, kierowana przez swojego prywatnego odprowadzacza. Nie opuszczało jej wrażenie, że znajdujące się tu bogactwa i to w takiej ilości najzwyczajniej nie są nikomu potrzebne i aż brało ją zdziwienie, że jest tam stosunkuwo pusto, bo przestrzeń pozwalałaby na godne życie pewnie kilku tuzinom ludzi. Jednocześnie, czuła się tam jak u siebie w domu, a wszystko to za sprawą sympatycznego starszego mężczyzny. Po pewnym czasie mogłoby się wydawać, że zmierzają donikąd i Rika bierze udział w jakimś tournee po mieszkaniu ze złota. Kunoichi zmieniłą optykę w chwili, gdy usłyszała głos, który z cała pewnością musiał oznaczać kogoś ważnego. Skąd wiedziała? Po wydawaniu rozkazów. Zresztą Rika zorientowałaby się nawet, gdyby nie znała języka rozmówców. To po prostu słychać.
Następnie doszło do kilku wymian uprzejmości, po których Rika mogła wreszcie stanąć oko w oko z osobą, której tak bardzo zależało (a może i nie?) na jej przybyciu. Służąca czmychnęła do innego pomieszczenia, zaś rola strażnika także dobiegła w tym miejscu końca. Rika przyjrzała się kobiecie, która przedstawiła się jako Youko. Miała piękną suknię i sama też mogła się pochwalić urodą. Rika niemal na wszystkich musiała patrzeć z dołu, ale schodząca ze schodów gospodyni wręcz przygniatała ją w tym momencie swoją wielkością.

Kunoichi skinęła tylko głową, dając do zrozumienia że tak, to ona jest Riką.
-Bardzo mi miło. Przychodzę prosto od stoiska Takedy, która kazała przekazać małe co nieco. - Rika pokazała w tym momencie ciężkie torby. Liczyła, że będzie miała je komu wręczyć, choć raczej nie samej Youko, wszak ona raczej nie pałała się takimi obowiązkami jak noszenie. - piękny dom. - wypełniła jeszcze skrawej ciszy przed przejściem do ważniejszych spraw.
-Nie ukrywam, że niecodziennie przyjmuję zlecenia tak skąpe w informacje. Zwłaszcza teraz, gdy prowadzę szkółkę w centrum Ryuzaku. Jednak władze jednoznacznie dały do zrozumienia, że sprawa jest poważna, a państwo życzą sobie konkretnie moich usług. Można wiedzieć dlaczego? Proszę wtajemniczyć mnie w sprawę, dla której zostałam tu sprowadzona. - Rika nie była mistrzynią oficjalnych sytuacji, ale na chwile takie jak ta potrafiła się spiąć.
A spięta była nie na żarty. Bo jakkolwiek nie życzyła źle rodzinie Oyama, miała nadzieję, że nie została zatrudniona wyłącznie do transportu drogich owoców morza.
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Co się rzekło, bogaczom wystarczy ładny domek, by gościom było miło i robić na nich dobre wrażenie. Tu jednak nie ograniczano się do tego. Od pierwszego kroku postawionego w willi Oyamów wszyscy byli dla Riki bardzo życzliwi. Zarówno obaj pilnujący porządku w okolicy mężczyźni, jak i służąca i pani domu. Choć, co jasne, to Youko miała tutaj władzę, z luźnych rozmów można było wnioskować, że łączy ich też jakaś przyjaźń albo chociaż dobra znajomość. Nie umknęło to uwadze dziewczyny, która dzięki temu też poczuła się nieco swobodniej.
Dała się zaprowadzić do salonu, który wielkością przypominał jakąś pałacową komnatę. Istotnie, willi wiele do pałacu nie brakowało. Rika co rusz znajdowała nowy obiekt zainteresowania. A to rząd kwiatów oddzielający salon od reszty pomieszczeń, a to wielkie okiennice, a to piękne wykończenia ścian. Panience Matsubari udzieliła się dobra atmosfera panująca w willi i zrezygnowała ze wzięcia na pokaz jakiejś dziwacznej herbaty.
-Sok jabłkowy... - odpowiedziała niepewnie. Nie raz odwiedzała karczmy i zamawiała swój ulubiony napój, ale usługiwanie się kimś w cudzym domu było takie nienaturalne. Całe szczęście po chwili napoje zostały przyniesione i można było zakończyć tę mało komfortową scenę. Czas przejść do zadania.
Rika słuchała, nie wchodząc w słowo ani razu. A było to trudne, gdy usłyszała o towarzyszeniu na bankiecie "i później". Bankiety były zazwyczaj wieczorem i mimo super wygodnego krzesła dziewczyna zaczęła się niespokojnie kręcić. Co prawda szybko się okazało, że bankiet jest rano, a "później' to nic innego, jak popołudnie, ale nie zmieniało to faktu, że została sprowadzona jako panna dla towarzystwa. Mina jej zrzedła. Była przekonana, że Youko nie ma wobec niej złych zamiarów, ale czuła się upokorzona. A od zadania nie było już odwrotu. Wycofanie się w tym momencie będzie jeszcze gorzej odebrane, niż odmowa na wstępie. A chodziło nie tylko o nią, a interesy rodziny Oyama z Ryuzaku i nie mogła sobie pozwolić na taką plamę. Dlatego nikt mi nie powiedział na czym polega zadanie... - dziewczyna zacisnęła pod stołem piąstkę ze złości, starając się zachować spokój "u góry".
Pewnie powinna się cieszyć. Dobrze zje, ładnie się ubierze i wypocznie. Ale czy na pewno będzie się tak świetnie bawić? Ostatni raz na salonach była wiele lat temu. W dodatku dopiero co spotkała Panią Dobrze Zbudowaną i to też nie pomagało. No i chłopcy nie byli dla niej w życiu najważniejsi.
-Brzmi jak zadanie-marzenie, Oyama-san. Chętnie spędzę tutaj trochę czasu i poznam Haru. Jestem sentokini od 4 lat, ale krótko po awansie byłam przez pewien czas mniej aktywna. No, ale nie tylko pokonywaniem potężnych wojowników człowiek żyje. Tutaj raczej nie grożą mi takie atrakcje, hihi. - Rika postarała się o żarcik przy herbatce, ale tak naprawdę był to KONTRATAK! Nie ze mną takie numery, Youko! Rika nie jest w ciemię bita. Nie znała Haru, ale o ile nie pochodził z rodu Akimichi, to z pieniążkami rodziny nie powinien mieć żadnych problemów ze znalezieniem kogoś wspaniałego. A już na pewno nie sprowadzono by wyspecjalizowanej kunoichi. Przysługi od miasta są zbyt cenne, by wykorzystywać je na jakieś bankiety. Rika miała w oku błysk. Pani domu mogła pomyśleć, że to na myśl o wytwornym śniadaniu, może szkoleniu jej syna, ale nieeee. Rika czuła, że wydarzy się coś ekscytującego i już zacierała rączki.
Niezależnie od tego, czy Youko chwyciła przynętę, Rika miała do powiedzenia więcej.
-Czy Haru kiedyś coś ćwiczył? Np. Taijutsu? Walka wręcz to domena mężczyzn, warto też ćwiczyć dla ciała i duszy. - dodała zadowolona ze swojej mądrości. Oby tylko nie chciał poznać mojego Taijutsu... - I kiedy go poznam? Już niedługo, czy przed samym bankietem? Zapowiada się ciekawy dzień. Czy macie tu jakiś plan?
Rika nie była szczególnie stabilna emocjonalnie, a dzisiejsze wydarzenia prowadziły do nieustannej huśtawki nastrojów. Teraz jednak nabrała wigoru, przekonana że wszystko jest pod kontrolą.
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Youko Oyama nie połknęła haczyka. Mogło to oznaczać dwie rzeczy. Albo nic się tutaj nie kroi i jedynie Rika desperacko szukała głębszego sensu swojej wizyty, albo pani domu potrafiła zachować pokerową twarz. To drugie było nie mniej możliwe, bowiem Rika doskonale wiedziała, że przypadkowi ludzie nie dorabiają się takiego majątku, a przypadkowi dziedzice potrafią go szybko roztrwonić. Tak czy inaczej, trudno było przejrzeć panią Oyama. Rika nie wyczuła nic podejrzanego w jej gestach czy mimice, więc przynajmniej chwilowo musiała porzucić ten trop. Posłuchała trochę o Haru, ale tak naprawdę nie przykładała do tego większej wagi. Matka mówiąca o synu nie może być obiektywna i kunoichi zdecydowanie musiała poznać go sama. Zadumała się. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Od tej chwili była niemal pewna, że nie wyciśnie nic od Youko. Może poza kolejnym napojem i pysznościami, za które jednak podziękowała. Nie pamiętała już nazwy dania zjedzonego na targowisku, a jedynie jego smak, ale drobinki kurczaczka wciąż znajdowały się w jej żołądku. Teraz wyżłopała swój ulubiony soczek, uzupełniając swoją słodycz i zdecydowanie nie potrzebowała niczego więcej. Była bardziej jak gotowa na spotkanie z chłopakiem, którego miała być nazajutrz partnerką. Tylko czy naprawdę potrzebuje do tego jego mamusi? Czy to nie będzie aż nadto niezręczne? I co najważniejsze - czy przy niej będzie miała jakiekolwiek szanse dowiedzieć się czegoś więcej niż te fasadowe informacje, którymi częstowano ją w salonie?
-Nie mogę się doczekać spotkania z Haru. - odpowiedziała z nieco udawanym entuzjazmem. - ale proszę go nie kłopotać. Chętnie sama złożę mu wizytę, tylko ktoś musiałby mi wskazać drogę, żebym nie zabłądziła w tym labiryncie. No, a potem pójdę przygotować się na jutro. Zapewne wszyscy będą w świetnej formie, a jestem już nieco zmęczona. - usprawiedliwiła się i miała nadzieję, że Youko przystanie na jej pomysł.
Jeśli tak, zamierzała możliwie dyskretnie wyciągnąć z torebki odznakę mówiącą o tym, że jest tutejszą Sentoki. Jeśli rzeczywiście chłopak lubi walczyć, to to może pomóc. Następnie zapuka do drzwi i wsunie się do jego pokoju. Nie zamierzała przerywać mu w tym co robił i grzecznie poczekać. Dygnąć przed nim, jak przed jakimś urzędnikiem minimum z czwartego piętra i uprzejmie przedstawić swoją godność.
-Jestem Rika Kari Matsubari, sentokini Ryuzaku no Taki, urodzona na wschodnim wybrzeżu, przy Ścieżce Nadziei na prawo od lasku Sai.
Rika witała się w ten sam sposób z dwóch powodów. Była dumna ze swojego pochodzenia, oraz mogła mówić. A gdy tylko mogła, naprawdę uwielbiała to robić.
-Idziemy jutro razem na bankiet. Cieszysz się? - postanowiła podejść go w inny sposób. Tylko czym tak naprawdę jest dla niego cieszenie? Radość z samego wydarzenia, a może z Riki? Miała cichutką nadzieję, że chłopak najchętniej w ogóle by się tam nie zjawiał, a ona zaraz dowie się dlaczego.
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rice udało się wyszarpać nieco prywatności dla siebie i Haru, bowiem Youko zgodzila się, by jutrzejsza para mogła porozmawiać swobodnie w pokoju chłopaka. Dla RIki było to bardzo ważne, choć nie z zamiaru nawiązania jakiejś głębszej więzi z synem swojego pracodawcy. Bardiej liczyła na to, że dowie się od niego czegoś więcej. A sama Youko? No ciężko jej nie lubić. Sympatyczne, gościnna i nie nosi głowy w chmurach. Sytuacja, w której gospodarz bierze się za naczynia, mając służbę stojącą tuż obok jest raczej bez precedensu w willach podobnych do tej.
W każdym razie, Rika popędziła za służbą. Od spaceru po willu Oyamów mogło zakręcić się w głowie. Kunoichi nie miała wątpliwości, że dziewczyna, która tak swobodnie poruszała się po tym labiryncie bogactw i zdobień, musiała pracować tutaj od dłuższego czasu. RIka została zaprowadzona do swojego pokoju, gdzie jedynie omiotła wzrokiem pomieszczenie i sama przyjrzała się w lustrze swemu odbiciu. Wyszła, zakluczyła drzwi. Skierowała się do Haru.
-Mam nadzieję, że będzie miło. Wiesz może kogo należy się tu jutro spodziewać? - służka sprawiała wrażenie równie miłej co wszystkie osoby, które do tej pory spotkała w willi. To oznaczało, że warto podpytać i ją. Oczywiście nieinwazyjnie, bo ta raczej nie zrobi niczego wbrew swojej pani.
Ku zaskoczeniu Riki, dystans dzielący ich pokoje nie był już tak ogromny i spacer ze służbą był nieco krótszy, niż początkowo sądziła. Nim się zorientowała, znalazła się koło drzwi i została opuszczona przez swoją przewodniczkę. Weszła do środka, przywitała się. Pierwsze co zarejestrowała, to że chłopak rzeczywiście był zadowolony z jej widoku. Czy wiedział o niej coś oprócz imienia, które zresztą sama podała mu na tacy? Znał ją, a może najzwyczajniej docenił słodycz jej buzi i nie zerkał zanadto niżej? On sam prezentował się dobrze. To ważne. Nie żeby była w nim zauroczona, ale nie sądziła, by miał on problem ze znalezieniem kogoś na jutrzejsze przyjęcie. Owszem, osoby w okolicy mogły nie być godne zaufania, ale przecież o swoich urodzinach wie się z całkiem sporym wyprzedzeniem.
-Jestem zmęczona, ale wcale nie przez twoją mamę. Choć wydaje się bardzo opiekuńcza.
Chwyci wątek? Na pewno chwyci. Mów co cię gryzie!
-Widzę, że masz dużo książek. Lubisz czytać? Jakie? Jak byłam mniejsza to lubiłam komiksy. - Rika najchętniej porozmawiałaby o czymś innym, ale musiała też dać chłopakowi nieco uwagi.
-Czuję się tu bardzo nieswojo... rzadko bywam w takich dużych domach jak ten. Aż nie wiem na co mam patrzeć. Zresztą na co dzień zajmuję się raczej nauką sztuk walki i nie pamiętam kiedy ostatnim razem byłam na takim wielkim przyjęciu. Może opowiesz mi o tym co nas jutro czeka, zanim wrócę do pokoju i się trochę rozpakuję? Jest jakiś ścisły harmonogram albo muszę uważać na przestrzeganie jakiejś etykiety?
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika krok po kroku zbierała informacje i próbowała kruszyć wizję standardowego przyjęcia. Jednak wszystkie dane, które do niej docierały zdawały się potwierdzać jeden i tylko jeden scenariusz. Odbędzie się uroczystość, na którą przyjdą goście. Trochę rodziny, trochę ryuzackich ważniaków, ale jednak wciąż goście. Solenizant otrzyma prezenty, pewnie nieco bardziej wypasione niż te w przeciętnym domu, ale wciąż będą to prezenty. Prawdopodobnie i jedzonko będzie bardziej wyszukane, ale koniec końców wszyscy napchają brzuchy, może wypiją alkohol i będzie fajnie. Dziewczyna nikogo tutaj nie znała i pewnie będzie czuła się nieco obco, ale jej rolą nie jest przecież szampańska zabawa. Ma się ładnie uśmiechać i dobrze wyglądać przy Haru. Nie jest to wymarzona rola, ale czasem tak już jest.
Najważniejszą wieścią pobytu w pokoju Haru było, że nie ma wobec niej szczególnych oczekiwań. Nie mówi jej co ma ubrać, jak się zachowywać. Nie każe jej być miłą, nie narzuca się i nie robi gorszych rzeczy. Można z nim było normalnie pogadać.
-W zdrowym ciele zdrowy duch... w zdrowym duchu siła za dwóch! - dokończyła dumnie. O, nawet się dogadują.
-To bardzo ciekawe, że lubisz czytać i pisać. Ja piszę tylko listy i nigdy nie myślałam, żeby napisać coś innego. Sama w wolnym czasie staram się doskonalić swoje jutsu. Uwielbiam służyć Ryuzaku i pomagać ludziom, którzy tego potrzebują. - o ironio, i właśnie siedzi tutaj z chłopakiem, dla którego nie było dość dobrej dziołchy w okolicy! - od niedawna szkolę osoby, które chcą robić to co ja.
Rika jeszcze nikogo niczego nie nauczyła, ale przecież dopiero zaczyna!
-Myślę, że będzie wspaniale. A już najbardziej nie mogę doczekać się tych sztucznych ogni. - dodała, tym razem z autentycznym poruszeniem.
-Kąpiel dobrze mi zrobi. I chyba pójdę wcześnie spać. Musimy być jutro najlepszymi wersjami siebie, prawda?
Niedługo później opuściła pokój Haru i udała się do własnego. Trafiła bez większych problemów, pamiętając drogę, jaką pokonała ze służką. Nalała sobie wody do wanny i wzięła kąpiel. Nieco dłuższą niż trzeba, ale miała na to czas. Rozmyślała o tym wszystkim, co ją dzisiaj spotkało. Jeszcze niedawno nie wiedziała co o tym myśleć. Teraz jednak opuściły ją wszystkie teorie spiskowe o na temat jej obecności w tym miejscu. Świat jest dziwny. Ale nie powinna narzekać. Zadowoli władze, pozna nowych ludzi i odpręży się w wyjątkowo dogodnych warunkach, a na końcu jeszcze dostanie ryo do ręki. A odpowiedź może być przecież znacznie prostsza. Co prawda Rika nie uważała się za super ważną osobę, ale może Youko chciała się pochwalić znajomością z nią, albo Haru bardzo chciał ją poznać? Rika nie należała do skromnych, ale akurat te opcje wydały jej się dziwne. I z tymi właśnie myślami trafiła do łóżka. Zamknęła oczy, usnęła.
Wstała o świcie, jak to miała w zwyczaju. Ogarnęła się i ubrała, tak dla odmiany, białą sukienkę. W głowie powróciła do spotkania z Dobrze Zbudowaną. Wypchała jeden cycek, ale uznała, że to nie najlepszy pomysł. Wpięła swój owoc słonecznika we włosy i... chyba była gotowa! Trochę głupio jej było wyjść z pokoju. Ktoś po nią przyjdzie, a może powinna sama odnaleźć miejsce spotkania? Albo pójść do Haru? Ciężko powiedzieć. Czas mknął, a Rika czuła lekkie zdenerwowanie.
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Niedaleko głównego traktu

Post autor: Rika Kari Matsubari »

-Kyusei jest szkołą, bo szkolimy adeptów. Jest też szkołą, bo nauczamy o świecie shinobi, zdominowaną przez chakrę i inne rzemiosła. Ale nie trzeba się uczyć, by móc spędzać czas z innymi ludźmi. Każdy człowiek, któremu doskwiera samotność może przyjść na dziedziniec i porozmawiać czy też okazjonalnie zawitać na jakichś pokazach. Wspólnota to ładne słowo i tak lubię mówić o Kyusei. Należy do mnie, ale współpracuje z Ryuzaku i jest w zasadzie dla wszystkich. - o swojej nowej inicjatywie pewnie mogłaby rozmawiać godzinami, no ale trzeba było odpocząć.
Nazajutrz zrobiła te wszystkie czynności, których wymaga obecność na uroczystym przyjęciu. Gdy zapukała służka, Rika była już na nogach, gotowa do przyjmowania komplementów. Biała sukienka nie była szczególnie napuszona czy w ogóle balowa. Ot, casualowy strój, jaki nosiła na co dzień i w jakim nawet walczyła. Nie było pretensjonalnie, ale też nie niechlujnie. W końcu nie szła na spotkanie z Tsuyo, nieformalnym liderem Ryuzaku no Taki. No, może butki mogłaby mieć nieco inne, ale przecież wzięto ją z zaskoczenia. A więc jest okej. - pomyślała z ulgą, słysząc opinię tutejszej służącej. Oczywiście opinia mogła być nieszczera, ale Rika nie sądziła, by tak było.
Wyszła więc na spotkanie z chłopakiem, odebrała kolejne miłe słowo i rozochocona zrobiła obrót, wprawiając w ruch suknię. Na solenizanta musiała jednak jeszcze chwilę poczekać, bo ten zamierzał dostosować się do jej stroju. Nie sądziła, że to było konieczne, ale kto wie, być może było. A nie dało się przy tym zaprzeczyć, że był to całkiem miły gest. Nie wiedziała, czy powinna złożyć mu życzenia, ale uznała że poczeka na sam bankiet i dołączy się do innych. W końcu nie znała go na tyle długo, by móc powiedzieć coś oryginalnego i od serca.
-Dawno mi się tak dobrze nie spało. - powiedziała trochę z braku laku. Ale rzeczywiście, jak na sen w obcym miejscu była bardzo wypoczęta.
Siły bez wątpienia były jej potrzebne, bo choć dzień miała spędzić na samych przyjemnościach, czuła lekki niepokój. Wynikał on z pewnego rodzaju niepewności. Znała harmonogram, wiedziała czego się spodziewać. Nie miała jednak pojęcia jakich spotka ludzi, jak będą się zachowywać i w jaki sposób zostanie odebrana. Czy wystarczy, że się uśmiechnie i pochwali potrawę na talerzu? A może wpadnie w grad trudnych pytań? Miała nadzieję, że nie zrobi się krępująco, ale przecież należało się tego spodziewać. Stresowała się jak przed rozmową z władzami albo mową na otwarcie swojej organizacji. Już chyba wolałaby nakopać do tyłka jakiemuś bandycie.
-Chyba jesteśmy gotowi. - uśmiechnęła się lekko. Chciała już iść i mieć za sobą najgorszy, pierwszy moment. Była tu jednak tylko gościem.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości