Re: Zapomniane jezioro
: 13 mar 2023, o 20:05
Pokręciłem tylko głową w rozbawieniu na "krzyk" Minoru. Nie planowałem tego jako żart ani próbę wystraszenia. Od tak zrobiłem to dla zabawy. Nic na ten krzyk nie powiedziałem. Domyśliłem się iż po prostu uznał iż dla zabawy chcę go wystraszyć i się przyłączył do tego głupkowatego żartu.
-Wyglądasz jak psu z gardła wyciągnięty...Powiedziałbym coś zboczonego ale się powstrzymam. Radzę tobie przed snem zgarnąć sobie łyżkę miodu. To powinno zmniejszyć poranne problemy po piciu od tak stwierdziłem i dałem swoistą poradę jednocześnie machając zbywająco ręką na przeprosiny Akodo w sprawie spóźnienia
-Nie ustalaliśmy dokładnie o której mamy się spotkać więc nie ma problemu dodałem by następnie unieść brew do góry słysząc o chęci treningu.
-Przy twojej kondycji głowy raczej to będzie katorga niż trening. Wiesz melodia walki czy tam treningu nie zawsze jest przyjemna zacząłem spokojnie.
Dla czystej złośliwości i zabawy wyszczerzyłem się i oblizałem usta jakby na wzmiankę o walce. Lecz po chwili moja mimika wróciła do normy
-Chętnie bym się przyłączył do treningu ale chyba lepiej by było walczyć pojedynczo. Jednak jeżeli w trakcie uznasz iż to za mało na trening mogę się przyłączyć. Tylko pytanie. Używać wszystkich technik czy tylko tych związanych z orężem? Wiesz. Mówię tu ogólnie o technikach. To co potrafimy to używamy...No i jeżeli taka opcja idzie to wartoby poinformować przeciwnika "to może ciebie zabić" i nie starać się w niego trafić. I tak kiedyś miałem taki sparing z pewną przywódczynią jednej z organizacji najemniczej w Sogen. Nazywali siebie Hordą. Walka była całkiem interesująca chociaż krótka. No ale nic. Ja najwyżej poobserwuję na początek. oznajmiłem i oparłem się o jedno z dalszych drzew tak aby im nie przeszkadzać. Postanowiłem tutaj używać swojego talentu jaki posiadałem od dziecka. Z jakiego to powodu chciałem to robić? Ze zwykłej ciekawości. Mogłem obserwować nie tylko jak działa ich ciało ale przy okazji jak działa ich "duch". Obserwowałem, notowałem sobie w głowie, obmyślałem sobie również w ten sposób ewentualny plan na swoją walkę, no i z nudów kręciłem sobie swoją laską między palcami.
-Wyglądasz jak psu z gardła wyciągnięty...Powiedziałbym coś zboczonego ale się powstrzymam. Radzę tobie przed snem zgarnąć sobie łyżkę miodu. To powinno zmniejszyć poranne problemy po piciu od tak stwierdziłem i dałem swoistą poradę jednocześnie machając zbywająco ręką na przeprosiny Akodo w sprawie spóźnienia
-Nie ustalaliśmy dokładnie o której mamy się spotkać więc nie ma problemu dodałem by następnie unieść brew do góry słysząc o chęci treningu.
-Przy twojej kondycji głowy raczej to będzie katorga niż trening. Wiesz melodia walki czy tam treningu nie zawsze jest przyjemna zacząłem spokojnie.
Dla czystej złośliwości i zabawy wyszczerzyłem się i oblizałem usta jakby na wzmiankę o walce. Lecz po chwili moja mimika wróciła do normy
-Chętnie bym się przyłączył do treningu ale chyba lepiej by było walczyć pojedynczo. Jednak jeżeli w trakcie uznasz iż to za mało na trening mogę się przyłączyć. Tylko pytanie. Używać wszystkich technik czy tylko tych związanych z orężem? Wiesz. Mówię tu ogólnie o technikach. To co potrafimy to używamy...No i jeżeli taka opcja idzie to wartoby poinformować przeciwnika "to może ciebie zabić" i nie starać się w niego trafić. I tak kiedyś miałem taki sparing z pewną przywódczynią jednej z organizacji najemniczej w Sogen. Nazywali siebie Hordą. Walka była całkiem interesująca chociaż krótka. No ale nic. Ja najwyżej poobserwuję na początek. oznajmiłem i oparłem się o jedno z dalszych drzew tak aby im nie przeszkadzać. Postanowiłem tutaj używać swojego talentu jaki posiadałem od dziecka. Z jakiego to powodu chciałem to robić? Ze zwykłej ciekawości. Mogłem obserwować nie tylko jak działa ich ciało ale przy okazji jak działa ich "duch". Obserwowałem, notowałem sobie w głowie, obmyślałem sobie również w ten sposób ewentualny plan na swoją walkę, no i z nudów kręciłem sobie swoją laską między palcami.