Ocean

Kraj kupiecki położony na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Midori, Sogen i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na jego stan. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina.
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

W ciągu kilku chwil wydarzyło się tak wiele. Ryuzacki statek został dosłownie przepołowiony i cała załoga z wyjątkiem kunoichi wpadła do wody. Krzyczeli? Wołali o pomoc? W tym nieznośnym hałasie nie było szans nic usłyszeć. Trzaskały deski okrętu, niesamowity szum dawała sama woda. Dopiero później, gdy Matsubari uniknęła wodnosmokowego natarcia i przywała wsparcie, udało jej się wymienić z Isou kilka zdań. W innych okolicznościach pewnie zapytałaby, czy boją się latać. Teraz jednak przezwyciężenie strachu było warunkiem koniecznym do przerwania. Szczęście w nieszczęściu, nieprzyjaciel skupił się na niej. Pewnie słusznie. Jej śmierć oznaczałaby definitywny koniec. Skupienie wodnego potwora właśnie na Rice pozwoliło jednak eskortować pozostałych z powrotem na wyspę. Isou nie lubiła szybko latać, ale panienka miała szczerą nadzieję, że tym razem poczciwa sówka nie zamierzała delektować się widokami.
Zwłaszcza, że tu, na otwartym morzu, wcale nie było kolorowo. Smok zamierzył się z ponownym szturmem, który niespodziewanie został przerwany. Rozbryzg wody zdekoncentrował Rikę i był to błąd. Od tyłu zaatakowało ją inne wodne monstrum. Nieporównywalnie słabsze, ale z elementem zaskoczenia i w przeciwieństwie do wilkoluda, wodny rekin wyrządził dziewczynie krzywdę. Między kunoichi a tym niecodziennym stworzeniem doszło do niemal podwórkowej szarpaniny. Parę razy oberwała, ale na szczęście zadane rany nie były zbyt poważne. Parę czerwonych kropek na ramionach i jedna krwista struga na twarzy wyglądały makabrycznie, ale zabierały Rice szans w walce. Tyle tylko, że w wyniku starcia doszło do czegoś, czego chciała uniknąć jak ognia.
Plum.
Rika wpadła do wody. Czym prędzej wynużyła się na powierzchnię i instynktownie chwyciła się dosłownie czegokolwiek. Jej waga nie była duża, toteż o odpowiedni przedmiot do pochwycenia było dosyć łatwo. Zwłaszcza, że na powierzchni oceanu wciąż unosiło się wiele mniejszych i większych elementów statku. Omiotła wzrokiem taflę wody. Gdzieś między drewnianymi elementami konstrukcji statku, a wodą przemieszczał się z dużą prędkością wróg. Gdy mignął jej pod wodą od razu zauważyła, że wygląda dokładnie tak, jak opisywał go Bicek. Był trochę człowiekiem, a trochę rybą. Utwierdziła się w przekonaniu, że jest bardzo, bardzo niedobrze. To coś doszczętnie zniszczyło ich okręt i poruszało się piekielnie szybko. A ona została z nim sam na sam. W pułapce.
Uświadamiając sobie swoje położenie zapiekły ją oczy. Pewnie mogła próbować ratować się klonami, ale w wodzie byłoby to niczym czekanie na wyrok. Pewnie mogła myśleć nad tym jak go zaatakować, ale nie ma pewności, ile potrzebowałaby czasu na choćby wymyślenie czegoś z realnymi szansami powodzenia. Jedyne co miała w głowie, to myśl o jak najszybszym wydostaniu się z wody. Dlatego złożyła pieczęć węża i jej włosy przy gwałtownym wzroście ruszyły prawą stroną od głowy, sunąc tuż nad ziemią i opadając swobodnie na pływające elementy statku. W ten sposób zamierzała utworzyć włochaty dywan (ok. 5x15 metrów?), na który natychmiast by się wspięła i pobiegła na sam jego środek. Dzięki temu miała grunt pod stopami, a wróg nie mógł mieć już pewności, gdzie znajduje się Rika. Jeśli pozwoli na to czas, trzy kolejne pieczęcie stworzą gromadkę 9 bunshinów, rozsianych na powierzchni włosów.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Grunt pod nogami, choćby chwiejny i stworzony z własnych włosów, był niczym ziemia obiecana. W którą stronę nie spojrzeć, wszędzie była woda. Tylko z jednego kierunku widać było wyspę, choć i do niej droga prowadziła przez wiele, wiele metrów wody. Jeśli ktoś lubi się pluskać w wodzie, to po takiej "przygodzie" na pewno przestanie! Ale nie ma tego złego. Rika zrobiła to, co zamierzała - wydostała się z wody. Teraz powinno być już tylko łatwiej. Stała względnie stabilnie na nogach, wróg widział ją zdecydowanie gorzej, niż gdyby tkwiła w wodzie, a do tego garstka klonów zapewniała pewną ochronę przed kolejną ofensywą. Zdążyła nawet rzucić okiem za Isou, ale ta była jeszcze dosyć daleko. Kunoichi musiała poradzić sobie sama.
Z czym właściwie miała do czynienia? Nie miała pojęcia. Oczywiście nie wygrała odznaki sentokini w cieście z niespodzianką. Spotykała w swoim życiu wojowników o rozmaitych zdolnościach, często daleko wykraczającą poza wyobraźnię zwykłego człowieka. Jednak to z czym mierzyła się teraz była prawdziwym dziwolągiem wśród dziwadeł. Bardzo szybki. Silny. Nie tylko kontrolował wodę, ale jakby był jej częścią. Naturalnie nie głowiła się nad tym zbyt wiele. Nie miała do rozwiązania żadnej zagadki. Liczyło się jedynie zwalczenie tego kogoś. A najbliższą ku temu potrzebą okazało się odparcie kolejnych rekinów. Tym razem wodne stworki uformowały się z wysokiego strumienia wody, który opadał na jej podłoże.
Rekiny wyglądały nieco inaczej od tego, który zaatakował ją wcześniej. I to w sadzie tyle, jeśli chodzi o refleksje. Szybko zorientowała się, że nie może liczyć na wsparcie klonów. Nie zamierzała też ryzykować kontaktu z wodą i od razu zaczęła wiać na jeden z końców włosowej kładki uderzając przy tym mniej lub bardziej w geście obronnym w rekiny. Ale to nie były już te same rekiny. Z tymi nie było żartów. Pisnęła z bólu wyraźnie zaskoczona, że tak się przy tym poraniła. A może jeszcze gorsza była wiadomość, że w wyniku jej ofiary rekiny nie tylko nie ulegały zniszczeniu, ale wręcz się mnożyły! To był ten moment, kiedy zbliżając się do końca gruntu, wprawiła włosy w nieznaczny ruch. Wpierw uniosły się z jednej strony, a następnie ponownie opadły do poprzedniego stanu, tworząc przy tym falę, która miała wyrzucić niebezpieczne stworzenia w kierunku przeciwnym od Riki. I pomyśleć, że wszystko to przy biernym udziale samej wodnej bestii, która nie kwapiła się do opuszczenia wody.
Za to Rice śpieszyło się do tego coraz bardziej. Podobno w piekle jest ogień, ale coraz bardziej w to wątpiła. A gdzie znajdowała się Isou? Zbliżając się do Riki powinno dać się ją usłyszeć. Jeśli tylko znajdzie się w odpowiednim zasięgu, sentokini w pośpiechu złoży pieczęć barana, by przenieść się wprost na grzbiet wielgachnej sowy. Jedyne o czym marzyła, to opuszczenie tego przeklętego miejsca, gdzieś na oceanie.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Rika nie do końca wiedziała co się stało. Rekiny były inne od poprzedniego, tyle potrafiła ocenić na pierwszy rzut oka. Ale jak bardzo były inne... Kontakt z każdym z nich kończył się raną. Zniszczenie jednego prowadziło do powstania kolejnych. Próbowała je wypchnąć włosami, ale i to nie przyniosło rezultatu. Każdy jej ruch tylko pogarszał sytuację, aż w końcu ten wybuch.
Nigdy wcześniej nie odniosła tak poważnych obrażeń. Nigdy wcześniej nie czuła tak potwornego bólu, przez który nie zwracała nawet uwagi na krew, która płynęła niemałym strumyczkiem. No, i nigdy wcześniej nie darła się tak przeraźliwie głośno. Upadła na włosy, które wciąż stanowiły solidne podłoże dzięki chakrze, z której czerpały siłę. Nie była w stanie kontynuować walki, przekonana że po raz ostatni patrzy w niebo. Była tam Isou. Szkoda, że nie zdąży podlecieć i zabrać ją na swój grzbiet. Choć czy to by ją uratowało? Wątpiła. Wątpiła, ale zamierzała zrobić wszystko, by nie zginąć pochłonięta przez ocean. Przed oczami mignęła jej opowieść o swoich narodzinach. O dziecku, które bardzo chciało żyć.
Pieczęć złożyła ostatkiem sił, a sama widziała tę scenę przez grubą kurtynę bólu. Nie przestawała chlipać, ale minęła sekunda, potem druga i trzecia. Puf. Znalazła się na grzbiecie Isou. Sowa widziała na własne oczy, co się stało. Nie znała jednak skali doznanych obrażeń. Słyszała za to głośne zawodzenie i nic. Ani jednego słowa. Może dziewczynie było już wszystko jedno. Isou zmroziło, gdy poczuła wilgoć na grzbiecie. Nie była to woda.
-Potrzebu...
-Chyba umieram. - rozpacz w głosie wyczułby chyba nawet największy psychopata. Ale po tych słowach nie tylko Rika rozpaczała.
Isou należała do najbardziej odpowiedzialnych sów. Minimalizowała ryzyko, życie zawsze stawiała na pierwszym miejscu. Natychmiast zrozumiała, że podczas gdy ona ratowała zupełnie obcych ludzi, Rika była pozostawiona na pastwę losu. Pierwsza powierniczka paktu od lat. Po prostu nie mogła zginąć na warcie Isou. Rika była jedynym ludziem, na której śmierć Isou po prostu nie mogła pozwolić. Tylko co mogła zrobić? Dziewczyna leżała na jej grzbiecie. Sowa mogła tylko dalej machać skrzydłami.
-Przywołaj Sobo. - powiedziała lekko rozkołysanym głosem. Zero reakcji.
-Słyszysz?! SOBO!!
Rika nie znała gniewu jednej ze swoich ulubionych sów. Ba, nawet Isou go nie znała. Kunoichi dalej nic nie powiedziała, ale wyrwana z letargu zaczęła składać pieczęcie. Ból nie ustępował, ale dziewczyna stawała się na niego coraz bardziej obojętna.
-Kuchiyose no jutsu: Sobo - wycisnęła przez zęby, przywołując na grzbiet kolejną sowę.
Stanęła nad niąbrunatna sowa o dzikich, żółtawych oczach. To, co najbardziej rzucało się w oczy to jej czarne szaty i czarny kapelusz, co upodabniało ją do człowieka.

Nie było żadnego wprowadzenia. Sobo wzywało się tylko z jednego powodu.
-Nie umrze..?
-Rany boskie... - ale rany wcale nie były boskie. Były cięte i były wylotowe. - nie. Riko Kari Matsubari, proszę nie bój się. Poradzę sobie z tym paskudztwem. Wszystko będzie dobrze. - Sobo nie tylko zależało na wyleczeniu powierniczki paktu. Jak zawsze, dbała by wszyscy czuli się przy niej jak najlepiej. Dlatego zapewniała, uspokajała i robiła wszystko co w jej mocy, tak Isou jak i Rika Kari Matsubari były spokojne. A zapewnień się nie bała. Sobo nie była najpotężniejsza, ale świat sów nie znał drugiej takiej iryoninki jak ona. Skoro mówiła że uzdrowi, to uzdrowi.
-Isou. Muszę użyć Shosen. - choć wszystko działo się jakby poza Riką, ta zdążyła zauważyć porozumiewawcze spojrzenie, które Sobo próbowała wymienić z Isou.
-Skoro musisz... - Choć Isou doszedł drugi pasażer, dowiedziawszy się o prognozach Sobo, poczuła się jakby lżejsza.
-Riko Kari Matsubari. Połóż się zdrowszym bokiem. Użyję teraz swojej chakry, aby zregenerować tkanki i zaleczyć rany. Niebawem odzyskasz siły. Tylko spokojnie. No już... - Sobo wykonała Shosen no Jutsu, a jej skrzydła otoczyła wielka poświata zielonej chakry. Proces ten trwał i trwał. Rika nie odzywała się ani słowem, zaś Sobo nie przestawała mówić. O postępach w kuracji, o tym, jak zdobyty przez Rikę Krwawnik Amarantowy pozwolił sowie na uratowanie wielu członków swojej rodziny. I znowu o tym, co obecnie zalecza. I o podpisie paktu, gdzie obecna była także Sobo, skryta w mroku gdzieś za Zanem i innymi.
Obie sowy przemilczały jedno. Shosen zostawi po sobie blizny, pokrywające znaczną część ciała. Cena za życie.
Tymczasem Rika zaczęła czuć się nieco lepiej. Uwierzyła Sobo. Wiedziała już, że nie umrze. Do jej głowy zaczął wracać cały obraz sytuacji. Statek, załoga, atak. Wyspa.
-Isou, daleko jeszcze? - Rika musiała pomóc swoim ludziom. Nie wiedziała jeszcze, do czego będzie zdolna, ale nie zostawi ich samym sobie.
-Zaczyna działać. - pochwaliła Sobo, a wdzięczność jaką czuła nie znała granic.
Spojrzała na ocean. Aż skręcało ją na myśl o wodzie. Kątem oka widziała swoją suknię, która była teraz bardziej czerwona, niż biała. Powoli wracała jej przytomność umysłu. Jakby przemierzyła niezliczone kilometry, by się tu znaleźć. Z całych sił zwalczała pokusę, by zamknąć oczy. Za radą Sobo, skupiła się się na oddechu. Wdech-wydech, wdech-wydech. Czuwała nad nią zielona chakra.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

-Isou, odstaw mnie i Sobo na wyspę. - poleciła wielkiej sowie, kiedy tylko odzyskała trzeźwość umysłu. Rika pozostawała w niemałym szoku po tym, co zaszło na wodzie. Nie miała jednak czasu ani niezbędnego poczucia bezpieczeństwa, by móc się nad sobą użalać. Wciąż zagrożeni byli wszyscy pozostali członkowie załogi i to ona była odpowiedzialna za ich los.
Powoli uniosła się na rękach z pozycji leżącej. Po bólu pozostały tylko przykre wspomnienia. Przyjrzała się swojej ręce i paskudnym bliznom, które pokrywały znaczną część ramienia. Aż się skrzywiła zniesmaczona. Całe szczęście, że się zagoi. - pomyślała. Wyglądem lewa noga przypominała rękę, tyle tylko, że blizn było nieco więcej. W końcu i powierzchnia większa. Dotknęła delikatnie nogi, ale nie powodowało to żadnego bólu.
-Uratowałaś mi życie. - z tego prostego stwierdzenia faktu aż uderzyła niewypowiedziana wdzięczność. Panienka Matsubari wciąż nie mogła być pewna, czy kiedykolwiek wróci do Ryuzaku, ale teraz przynajmniej miała na to szanse. - nie wiem jak to zrobiłaś, ale naprawdę to zrobiłaś. - plątał się jej język, na chwilę przed lądowaniem.
Wreszcie znalazła się na wyspie. Dokładnie w tym miejscu, gdzie początkowo ryuzacka załoga zatrzymała statek. Naturalne miejsce na zatrzymanie okrętu. Postawiła stopy na gruncie, który nie był jej włosami. Cudowne uczucie.
-Dziękuję ci za wszystko. - wtuliła się w kilka piórek na grzbiecie Isou. Chociaż takiego przytulaska mogła wręczyć olbrzymowi. - dalej poradzimy sobie sami, musimy wygrać tę walkę!
I to by było tyle, jeśli chodzi o Isou.
Tymczasem na widok nadlatującej sowy zjawili się pozostali z załogi. W końcu Kapitan wiedział już, że sowy są sprzymierzeńcami ich obrończyni.
-To jeszcze nie koniec. - skierowała się do Isamu. - Nie mogłam z nim walczyć na wodzie, Trzeba było się wycofać.
Połowa odkrytego ciała Riki i czerwona od krwi suknia jak po jakiejś masakrze jasno dawała do zrozumienia, że relacja dziewczyny to wersja soft. Bardzo soft. Potrzeba było podjąć jakieś działanie, a doświadczona kunoichi wiedziała już mniej więcej co się wydarzy.
-Zjawią się tutaj, bo wyspa jest dla nich zbyt ważna. On też, bo bez niego nie dadzą sobie rady. Na lądzie szanse się wyrównają. Sobo, chcę żebyś mi pomogła. Ten człowiek porusza się pod wodą jak rekin i jego kontrola nad wodą jest... bardzo niebezpiezpieczna.
-Wolę ratować życia, niż je zabierać, ale przysięga złożona krwią jest dla mnie najważniejsza. Staniemy razem do walki, Riko Kari Matsubari.
Rika znała już możliwości sowy-wiedźmy i nagle poczuła się spokojniej. Jakby ponownie uwierzyła, że to się może naprawdę udać. Że mogą odeprzeć atak Cesarstwa.
-Czy na wyspie są jeszcze jakieś miejsca, w których mógłby zatrzymać się ich okręt? Jeśli nie, przygotujemy zasadzkę. - to pytanie skierowała głównie do Hibikiego, choć może to badacze będą mieli lepsze rozeznanie. - Musimy się pośpieszyć. Obawiam się, że atak może nastąpić w każdej chwili.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Pojawienie się na wyspie sowy oznaczało przybycie RIki. I to była jedyna dobra wiadomość dla załogi z Ryuzaku no Taki. Wróg w żadnym razie nie został pokonany, a wyprawa z Cesarstwa zbliżała się do wyspy, o którą toczył się cały spór. Morskie Klify nie tylko były w posiadaniu statku, ale też dysponowali bestią stworzoną do walki na morzu. Po podejściu do Kunoichi i Sobo każdy mógł się zreflektować, kto wyszedł zwycięsko z pierwszego starcia. Zabliźniona lewa strona Riki aż krzyczała o tym, co się wydarzyło. Sama dziewczyna była wyjątkowo mało rozmowna.
-Kapitanie, w wodzie po prostu nie da się walczyć z tym czymś. - darowała sobie szczegółowe sprawozdania. Najchętniej jak najszybciej wyrzuciłaby z pamięci wszystko, co wydarzyło się od opuszczenia ją przez Isou.
Rozpoczęła się narada. Co zrobić dalej? Jak się zachować w tej sytuacji, by w ogóle przeżyć? Jak zachowają się wysłannicy Cesarstwa? Pomysł z zasadzką byłby pewnie dobry, ale wyspa była ukształtowana raczej mało strategicznie. Zarówno statek, jak i człowiek-rekin mogli się na nią dostać dosłownie z każdej strony. A więc to ponownie oni będą tymi, którzy muszą się bronić. Sobo przysłuchiwała się wszystkiemu w milczeniu. Nie znała sytuacji, nie miała wiele do powiedzenia.
Tymczasem Setsuro dojrzał statek, który przypatrywał się wyspie i ani myślał do niej dopływać. Oczywiście. Czekali, aż ich człowiek dokończy dzieła na wyspie. I raczej nie zamierzał się patyczkować, skoro załoga utrzymywała tak bezpieczny dystans.
-Zaraz się zacznie. Sobo, musimy spodziewać się tutaj sporo wody.
Sowa zdążyła przytaknąć, dając do zrozumienia, że zrozumiała. I rzeczywiście. Po chwili z wody wyłonił się jej oponent. Nie zamierzał się zatrzymywać.
Przyczajony z bezpiecznej odległości statek. Pewny siebie wróg, który pędził by dokończyć dzieła. Trudno było zapomnieć o bólu, jakiego niedawno doznała. Za to łatwo było połączyć kropki.
-Cofnąć się! - krzyknęła i wręcz popędzała załogę do ucieczki.
A Sobo nie próżnowała. Kiedy Rika na nią spojrzała, z dzioba wiedźmy wyskoczyły dwa kamyczki. Niby nic specjalnego, ale w locie stawały się coraz większe i większe. A sama sentokini? Postanowiła pójść za śladem sowiej towarzyszki i sama po złożeniu pieczęci zaczęła strzelać we wroga włoskowymi senbonami. Ratatat! Oczywiśie wiedziała, że to nic, co mogłoby zakończyć ten koszmar, ale już niebawem zrozumieją, do czego zdolny jest oponent na lądzie. No i dała załodze parę dodatkowych sekund na ucieczkę. Wierzyła, że w tych warunkach to ona będzie miała przewagę. Ale czy mogła być tego pewna? Musiała to wybadać.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Pojawienie się niebieskiego nieprzyjaciela doprowadziło do natychmiastowej reakcji. Zmasowany ostrzał igiełkami i kamykami jeśli nie zrobi żadnej szkody, miał przynajmniej spowolnić zapędy Rekina. Rika z zadowoleniem słyszała kroki uciekających w popłochu towarzyszy, którzy zgodnie z jej poleceniem popędzili szukać schronienia. Oczywiście nie oni byli celem. Rekin od początku celował w Rikę wszystkim, co miał. Jej śmierć automatycznie oznaczała przecież koniec walki. Mimo wszystko Isamu i spółka także mogli oberwać rykoszetem, wszak od samego początku w walce wytoczono ciężkie działa.
A to dopiero początek.
Oponent przyjął na ciało kilka włosowych senbonów, jednak nie zamierzał brać na klatę kamyczków, które stawały się głazami. W jego miejscu pojawiła się plama wody i Rika natychmiast podejrzewała coś w rodzaju Kawarimi. Tak też się stało. Wróg nie próżnował i sunął już na Rikę i Sobo stojąc na potężnej fali, która z każdą chwilą stawała się coraz większa. Sentokini z Ryuzaku w takiej sytuacji niemal zawsze wybrałaby unik, ucieczkę. Nie zamierzała jednak zostawiać Sobo. Nie zamierzała też ryzykować, że fala dosięgnie załogę. W porządku, ale co w takim razie zamierzasz, Rika?
-Zostaw to mnie.
Sobo wypowiedziała te słowa tak cicho, że Rika ledwo je wyłapała w szumie nadciągającej fali. Wiedźma była spokojna i pewna swoich działań, ale jednocześnie w pełni skoncentrowana na swoim planie. Rika nie wiedziała czego się spodziewać, dopóki nie usłyszała:
-Doton: Doryūheki...
W mgnieniu oka około 3-5 metrów przed nimi wyrosła wielka, skalista ściana. Trzeba było podnieść bardzo wysoko głowę, by ujrzeć jej kraniec. Dobra robota. - pomyślała Rika, ale coś nie dawało jej spokoju. Może i znalazły schronienie przed falą, ale złol bez problemu kontroluje wodę i tutaj. Jego przewaga nie jest już tak hardkorowa jak na otwartym oceanie, ale Rika wciąż miałą flashbacki z wybuchających rekinów. Teraz wróg nie skrywał się w wodzie. Stał na fali pewny siebie. I może to była ta szansa, której nie wolno było jej zmarnować. Dziewczyna postanowiła nie zostawiać tego sówce. Sama złożyła pieczęć do Shunshina, by przeskoczyć na sam szczyt dotonowej bryły. A co wydarzy się później? Czy wściekły żywioł przebije się przez barierę? A może przewyższy go i rozbijając się o skały, jego szczyt już bez swojego impetu przeleci na drugą stronę? A może fala okaże się zbyt niska?
Będąc na górze, Matsubari złożyła pieczęć węża, korzystając ze swojej najgroźniejszej broni. Włosy uformowały się w grube, rosnące w szalonym tempie pasmo, które zamierzało złapać Rekina. Albo postawić się żywiołowi.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Rika Kari Matsubari
Postać porzucona
Posty: 1091
Rejestracja: 6 mar 2018, o 12:34
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki

Re: Ocean

Post autor: Rika Kari Matsubari »

Na polu bitwy działo się naprawdę wiele. Ogromna ściana wyrosła niedaleko przed falą oponenta, której wzrost zatrzymał atak Riki. Riki, która wskoczyła na skalną barierę i zaatakowała stamtąd swoimi włosami. To był jej moment. A przynajmniej tak myślała, bo choć zatrzymała falę, to nie udało jej się zranić wroga. Ten obronił się inną ścianą, ścianą z wody. Szybkie bum-bum-bum, ale finalnie wszyscy wyszli z tego bez szwanku. W tej chwili dla dziewczyny nie liczyło się nic, poza tym co u góry. Nie myślała o Isamu, Hibikim, Setsuro i Eisuke. Z trudem pamiętała o Sobo, dzięki której w ogóle znalazła się na górze. Liczył się tylko ten Rekin. Najpotężniejszy przeciwnik, z jakim kiedykolwiek mierzyła się w prawdziwej walce na śmierć i życie.
Zanim jednak o tym, co wydarzyło się na górze, zejdźmy na ziemię. Po tym, jak sentokini wskoczyła na skalną ścianę, Sobo została jakby odcięta od walki. Nie potrafiła latać i nijak nie mogła wesprzeć Riki w walce. Nie została jednak bezrobotna, bo choć Reki skupiony był na dziewczynie, przygotował też coś dla Wiedźmy. Rekin wyłonił się z wody kompletnie niespodziewanie. Jego impet miał prosty cel - wrzucenie Sobo do wody, gdzie byłaby podatna na jutsu Rekina. Patrząc na Sobo, powinno się udać. Stara, bez szczególnej werwy. Nie pałała się walką. Wolała leczyć i w tym się specjalizowała. Nawet jej techniki uwolnienia ziemi skupiały się głównie na defensywie i poprawieniu warunków do leczenia. Sobo nie wyglądała na gotową ustrzec się podstępnemu rekinowi. Ba, nawet przyjaciele z królestwa sów nie daliby jej większych szans, oglądając tę scenę z boku. Oh, ale nigdy nie należy lekceważyć Sobo. Dobry medyk to żywy medyk. I kiedy usłyszała plusk wyskakującego rekina, a nastepnie odwróciła się, patrząc prosto w niego, sama mogła pomyśleć, że jej żywot jest zagrożony. Nie zdąży skumulować chakry i uderzyć kolejnym jutsu. Chyba, że jutsu bezpieczęciowym. Jej skrzydło pokryło się - co w jej przypadku nie jest normą - niebieskawą chakrą, a następnie z nieproporcjonalnie dużą siłą uderzyło w rekina.
Rika? Rika miała kłopot. Bo choć jeszcze przed chwilą celowała do nieprzyjaciela z włosów, teraz to w nią wycelowany był wodny laser. Nie uśmiechało jej się stawiać mu czoła. No bo co niby dalej? Od Rekina dzielił ją na tyle duży dystans, że gotów był zareagować na jej ataki. Potrzebowała planu. I miała plan. Skoro wróg i tak chciał ją zepchnąć ze ścianki, postanowiła zrobić to sama. Zeskoczyła w dół po stronie Sobo, skrywając się przed oponentem. Czy postradała zmysły? Pewnie tak, ale tym razem jej działanie miało sens. Skoncentrowała chakrę w stopach i przytwierdziła się do ściany, stając poziomo. Złożyła pieczęć barana, a wokół jej ciała pojawił się rozkoszny obłok dymu. To mogło oznaczać tylko jedno. Zniknięcie Riki.
A dokąd? Na jedno z drzew znajdujących się za plecami Rekina. Woda znajdowała się obecnie w lasku i Rika zamierzała to wykorzystać. Jeszcze raz atakując włosami i ponownie próbując złapać wroga. Przez to wszystko, co się wydarzyło, nie chciała podchodzić zbyt blisko. Jakkolwiek zakończy się ta walka, nabrała szacunku do wody.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ocean

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości