Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina . Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki .
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 24 sty 2024, o 01:01
17/17 Wyprawa B
~ Zdradzicecki Korikami ~
Pogoda: Wieczór, bezchmurnie, słońce chyli się ku zachodowi.
Jesień 393,
Chłopak wysłuchał słów Tsukune, w milczeniu. Milczeniu, które przedłużało się coraz bardziej i bardziej, gdy skryty Korikami ważył to co powiedział do niego ten przedziwny typ, stojący naprzeciwko niego. I wszystko to przedłużało się tak bardzo, że Tsukune stracił swój rezon i uzewnętrznił swój gniew. Na jego twarzy pojawiło się w pierwszej kolejności zdziwienie. Nie spodziewał się tego kompletnie. Zaskoczyło go to tak bardzo, że nie wiedział powiedzieć. Szybko jednak, jego zdziwienie przerodziło się w gniew. Bo jakim prawem ten osobnik, śmiał odzywać się do niego w ten sposób.
- Co?! – Wyrwało się z jego ust, a w jego głosie pobrzmiewały pierwsze nuty wrogości. Tsukune wspomniał jeszcze coś o możliwości dogadania się. Lecz to nie miało już prawa bytu. Korkiami był znużony i rozdrażniony. Przybył do tego miasta, ponieważ znajdowali się tutaj najznamienitsi sztukmistrze na całym kontynencie.
- CO?! – Był tu niemalże od tygodnia i jedyne co mu się udało osiągnąć, to pobicie swego rekordu w ilości kroków jakie pokonywał codziennie, odbijając się od ściany do ściany. Ale tego było już za wiele. O wiele za wiele.
- NIE WIEM KTO CIĘ PRZYSŁAŁ, ALE ZMARNOWAŁ WŁAŚNIE MNÓSTWO KASY! – Korikami uniósł swoje dłonie przed siebie, składając je w pojedynczą pieczęć. Tsukune wyczuł ułamek sekundy później, że rozpoczęło się mieszanie chakry, na co zareagował swoją kontr techniką. Jedna pieczęć, kontra jedna pieczęć. Oboje odchylili się odrobinę do tyłu, zupełnie jak gdyby nabierali powietrza w płuca i oboje splunęli w swoich kierunkach, wypluwając tą samą, niebieską błyskawicę. Dzieliły ich ułamki sekund, na rzecz Korikami. Lecz ta różnica nie była wystarczająco duża by dać komukolwiek przewagę. Obie techniki zderzyły się ze sobą, niwelując nawzajem w średniej wielkości eksplozji. Która rozsunęła oboje wojowników na większe odległości. Tsukune otrząsnął się z tej eksplozji o wiele szybciej niż jego przeciwnik i to on miał teraz inicjatywę.
- Shirakuda Baiginori - Sługa Kaminari Ninjiego
- Recepcjonista – Recepcjonista w budynku rady
- Osamu Nakamura – Członek rady niższego szczebla
- Hattori –
- Takeru –
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tsukune
Posty: 2773 Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Post
autor: Tsukune » 25 sty 2024, o 22:07
Czyżby się mój przeciwnik zdenerwował? No cóż nie moja wina że głupio zrobił okradając swoich i myśląc że nic z tym nie zrobią. Może gdyby po drodze nikogo nie zabił byłoby lepiej i prościej? Zawsze mógł to komuś dać. Komuś zamaskowanemu jak ja i po odbyciu kary zgłosić się po to...a że w tym czasie ja bym wykorzystał zawarte ewentualne interesujące rzeczy z tego co zgarnął byłoby moją dodatkową nagrodą...Można by powiedzieć..."ukrytą nagrodą". Dobrze, że używałem swojego talentu. Jednak oboje wpadliśmy na ten sam pomysł co do techniki. W sumie co się dziwić była ona bardzo szybka i prosta a co za tym idzie zabójczo skuteczna gdy przeciwnik się tego nie spodziewa.
-Ale on mnie wkurwia pomyślałem gdy się już podniosłem. Chwyciłem oburącz swoją laskę którą przez użycie pewnego ruchu przerobiłem na kij zakończony czymś na rodzaj szpikulca i zacząłem nim machać. Zdawałoby się w chaotyczny sposób jakbym nie wiedział co robię lecz była to specjalna technika. Ruszyłem na przeciwnika jednocześnie oblekając kij jedną z technik raitonu i za pomocą tej kombinacji wpierw walę częścią laski w głowę swojego oponenta tak by go zabić a na pewno połamać szczękę, zaś kolejne ruchy mają za zadanie połamać mu ręce i nogi aby nie był w stanie wykonać żadnych pieczęci ani innych technik.
Ukryty tekst
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 29 sty 2024, o 23:30
18/17 Wyprawa B
~ Zdradzicecki Korikami ~
Pogoda: Wieczór, bezchmurnie, słońce chyli się ku zachodowi.
Jesień 393,
Gdy w późniejszym czasie straż miejska wypytywała ludzi co się tutaj wydarzyło, nie dowiedzieli się za wiele. Ot kilka osób słyszało potężny huk, jakby piorun uderzył gdzieś niedaleko nich.
- Skurwiel! – Rzucił mięsem w stronę Tsukune, choć sam schylił się i odruchowo zasłonił od błysku. Wykorzystał to nasz edgy bohater, który wprawnym ruchem zamienił swoją poręczną laskę, w jeszcze poręczniejsze urządzenie do obijania mordy, zakończone z jednej strony śmiercionośnym szpikulcem. Był to dość niesamowity widok, który został jeszcze okraszony, serią wymachów i skrętów, które nadawały mu śmiercionośnego pędu. Gdyby jeszcze tego było mało, pokrył on swój kij chakrą raitonu, wprawiając go w intensywne i śmiercionośne wibracje. Wszystko to było bardzo widowiskowe i na pewno świetnie oddziaływało na morale przeciwnika, lecz miało pewną wadę. Zajmowało to czas. Bardzo cenny czas, podczas którego Korikami doszedł do siebie i dostrzegł co się święci. Nie mógł przewidzieć toru po jakim przesuwał się kij, był to ruch zbyt chaotyczny, zrobił więc jedyne na co było go stać. Zasłonił się, uniósł ręce do głowy i skrzyżował je. Wtedy też nadszedł atak.
- Kur…! – Pierwszy cios spadł od góry, wprost na gardę. Siła z jaką uderzył Tsukune, była wystarczająca by przebić się przez gardę, lecz utracił na tym dużą część ze swojego impetu. Udało mu się co prawda rozbić swemu przeciwnikowi łuk brwiowy, dzięki czemu wylewająca się krew, wpadała do jednego z jego oczu.
- No dobra, zatańczmy. – Korikami sięgnął za siebie. Jego forma zmieniła się w kłębach szarego dymu. Teraz stał przed nim człowiek, którego Tsukune mógł rozpoznać jako ten, którego pokazano mu na rycinie, zaledwie dzień wcześniej. Korikami szarpnął dłońmi wyciągając dwa kunaie, które uniósł nad siebie i skrzyżował. Chwilę później oba kunaie rozświetliły się jasnym światłem raitonu, który rozszedł się po całym jego ciele. Korikami nie zaatakował jednak. Wolał odpowiedzieć na atak, niż samemu pchać się w paszczę lwa.
- Shirakuda Baiginori - Sługa Kaminari Ninjiego
- Recepcjonista – Recepcjonista w budynku rady
- Osamu Nakamura – Członek rady niższego szczebla
- Hattori –
- Takeru –
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tsukune
Posty: 2773 Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Post
autor: Tsukune » 30 sty 2024, o 01:01
-A mogliśmy to załatwić bez niepotrzebnego rozlewu krwi i zapewne twojej śmierci powiedziałem spokojnie do swojego przeciwnika. To że mówiłem spokojnie nie znaczyło wcale że nie byłem gotowy do uniku lub obrony. Wręcz przeciwnie. W tym momencie byłem gotów do obrony i ataku. Mój oponent postanowił działać nieco defensywnie. Cóż nie dziwię mu się. To jednak dało mi pewien pomysł. Dalej używając techniki mokuza z chaotycznymi atakami postanowiłem utrzymać też powłokę jaką wcześniej użyłem na wspomnianej broni w tym samym czasie użyłem lewej ręki aby sięgnąć do swojej kabury i wyciągnąć z niej coś okrągłego
Ukryty tekst
. Następnie sięgnąłem do torby którą miałem również po lewej stronie dokładniej na pośladku i wyciągnąłem kolejne dwie owalne niewielkie przedmioty
Ukryty tekst
Ten który wyciągnąłem jako pierwszy przyciskałem małym palcem do wnętrza dłoni a dwa następne trzymałem między wskazującym a środkowym palcem dodatkowo asekurując je kciukiem. Następne co zrobiłem to rzuciłem oba wyciągnięte przedmioty w stronę mojego przeciwnika by następnie unosząc obie ręce do góry wsunąć do ust ostatnią kulkę którą zjadłem. Razem z rękami uniosłem też lekko głowę do góry zamykając jednocześnie oczy pod maską i aktywując obie rzucone bombki w chwili gdy wykonałem swoją technikę. Cały czas używam swojej umiejętności aby sprawdzić czy mój przeciwnik coś zamierza aby być godowym do obrony lub kontrataku.
Ukryty tekst
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 30 sty 2024, o 13:28
19/17 Wyprawa B
~ Zdradzicecki Korikami ~
Pogoda: Wieczór, bezchmurnie, słońce chyli się ku zachodowi.
Jesień 393,
Faktem było, że to Tsukune miał inicjatywę po swojej stronie. Poniekąd z faktu tego, że jego przeciwnik odstawał w swoich umiejętnościach od niego, poniekąd również dlatego, że Korikami całkowicie oddał tą inicjatywę. Nie znaczyło to jednak, że był całkowicie bezbronny. Skoro więc nie mógł go trafić, ani też całkowicie się obronić, musiał zmusić przeciwnika, by każdy jego atak, oznaczał również obrażenia dla niego. Dlatego też, jego ciało spowijała szczelna zbroja, stworzona z raitonu.
Tsukune wydawał się jednak nie przejmować tym. To znaczy, zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, lecz jego umysł już zdawał się szukać jakiejś drogi by ominąć ów niebezpieczeństwo. Ponownie rozpoczął swój taniec, naładowanym raitonem kijem. Lecz tym razem robił to tylko jedną ręką. Spowodowało to, że jego ruchy były dużo mniej precyzyjne i kombinacje stały się ograniczone. Lecz Tsukune był mistrzem w swym fachu i jego postawa wciąż była zbyt wielkim zagrożeniem dla Korikamiego. Dlatego też pozwolił naszemu mrocznemu bohaterowi sięgnąć do swoich toreb i wyciągnąć, to co chciał wyciągnąć. Pozwolił również na odprawienie swojego kolejnego tańca. Choć gdy dostrzegł wyrzucone w jego kierunku dwa przedmioty, ruszył się z miejsca. Spodziewał się, że został zaatakowany za pomocą jakiejś bombki, nie miał co do tego wątpliwości. Jedyne czego nie wiedział, to która została użyta. Założył jednak, że jest to bombka świetlna i dymna. Dlatego też biegnąc na wprost na Tsukune, zamknął oczy. Dym, nie będzie dla niego problemem.
- Kur…! – Wyrwało się, z jego ust, gdy bombki wybuchły, a on zaniósł się kaszlem. Pierwszym co do niego doszło był błysk, który udało mu się przezwyciężyć, zamykając oczy. To wywołało uśmiech na jego twarzy. Lecz druga bombka, była zaskoczeniem. Mało kiedy ktoś używał tego typu bombki. Wtedy też krzyknął, zdając sobie sprawę ze swego błędu, a jego krzyk zamienił się w duszący kaszel.
- Shirakuda Baiginori - Sługa Kaminari Ninjiego
- Recepcjonista – Recepcjonista w budynku rady
- Osamu Nakamura – Członek rady niższego szczebla
- Hattori –
- Takeru –
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tsukune
Posty: 2773 Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Post
autor: Tsukune » 4 lut 2024, o 01:25
Jak to ludzie mawiają "spodziewaj się niespodziewanego" i jak widać mój przeciwnik nie pamiętał o tym przysłowiu albo powiedzonku? a może mądrości ludowej? Mniejsza z nazwą. Nie był przygotowany na to iż użyję bombki gazowej...w sumie najprościej można by to tak ująć. W sumie kto normalny użyłby takiego "gadżetu"? w sumie to dobre stwierdzenie. Sam nie myślałem aby tego użyć ale stwierdziłem, że skoro ma to jakieś dodatkowe walory prócz dymu może się to dla mnie przydać. Bądź co bądź bombka dymna a ta wyglądają całkiem podobnie...zwłaszcza gdy jest ciemno. Wyczułem że mój przeciwnik ruszył w moją stronę lecz drażniąca bomka zadziałała. Gdy wykonałem swoją technikę lekko odskoczyłem do tyłu aby dzieliło nas około 6m. Postanowiłem dłużej nie przedłużać techniki jaką używałem na swoim kiju i sięgnąłem do kabury aby wyciągnąć kunay. Przez chwilkę pomyślałem aby wyciągnąć też notkę wybuchową ale się powstrzymałem. Chwyciłem mocniej kunay w prawej ręce, zaś na lewym przedramieniu opierała się moja laska gdzie jeden z jej końców dotykał spokojnie ziemi. [coś w stylu jak ma się oparty kij o ziemię i lekko oplecioną rękę wokół niego] Czekając na uderzenie błyskawicy zrobiłem lewą ręką jedną pieczęć, zamknąłem oczy chwytając jedocześnie głęboko powietrze by następnie spróbować zsynchronizować mój atak z uderzeniem pioruna i wypuszczoną wiązką z moich ust trafić swojego przeciwnika albo prosto w ciała a jak się uda to prosto w głowę. Gdy wyczuję że jeszcze żyje rzucam z całej siły kunay prosto w jego gardło.
Ukryty tekst
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 5 lut 2024, o 00:12
20/17 Wyprawa B
~ Zdradzicecki Korikami ~
Pogoda: Wieczór, bezchmurnie, słońce chyli się ku zachodowi.
Jesień 393,
Tsukune miał go w garści. Korikami dławił się wdychanym, gryzącym, pyłem i mógł na spokojnie wykonać swoje kolejne ruchy. I Tsukune przygotował się do tego bardzo profesjonalnie. Swoim kolejnym ruchem dał całkowity upust swej frustracji.
Pierwszy uderzył gian. Niebieski piorun ciągnął się od ust Tsukune, aż do Korikamiego, rażąc go dość dotkliwie, a dosłownie sekundy później, z nieba spadł pojedynczy piorun, dokonując jeszcze większych zniszczeń w ciele zdradzieckiego przeciwnika. A jednak, Korikami, pomimo tak wielu trafień, wciąż trzymał się lepiej niż powinien. Twarda była z niego sztuka.
- Niech cię tylko dorwę! – Wykrzyczał, krztusząc się co słowo. Ruszył się ze swego miejsca, wybiegając z chmury, dzięki czemu, przestał podrażniać swoją skórę. A jednak efekty użycia bombki, będą dla niego odczuwalne przez jeszcze jakiś czas. Tsukune musiał mieć się jednak na baczności, ponieważ Korikami biegł prosto na niego. Był dużo wolniejszy niż on sam, ale jeśli będzie tak stało, to ten wpadnie na niego. A wciąż pokrywała go zbroja z raitonu.
- Shirakuda Baiginori - Sługa Kaminari Ninjiego
- Recepcjonista – Recepcjonista w budynku rady
- Osamu Nakamura – Członek rady niższego szczebla
- Hattori –
- Takeru –
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tsukune
Posty: 2773 Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Post
autor: Tsukune » 8 lut 2024, o 22:38
-Zaczyna nas ten gnojek coraz bardziej wkurwiać pomyślałem jednocześnie ze swoim alter ego gdy robiłem odskok w bok gdy mój przeciwnik rzucił się w moją stronę. W czasie robienia uniku ponownie uniosłem obie ręce do góry. Przesyłając między swoją laską a kunayem chakrę tworząc w ten sposób wyładowania raitonu. By po chwili uformować je w kulkę i cisnąć prosto w mojego oponenta, a zaraz za tą kulką posłałem kunay tak by trafić mojego oponenta dotkliwie w tors. Następnie wyciągnąłem kolejne dwa kunaye tym razem z doczepionymi notkami wybuchowymi i cisnąłem nimi w taki sposób aby przeleciały obok mojego przeciwnika aktywując obydwie w tym samym czasie gdy znajdą się blisko niego. Przez to że zdążyłem już go mocno wnerwić...a on zdążył mnie niebotycznie wkurwić postanowiłem unikać jego ataków w taki sposób aby wprowadzić go w moje pułapki. Rozmyślając nad kolejnym planem.
Ukryty tekst
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 13 lut 2024, o 23:29
21/17 Wyprawa B
~ Zdradzicecki Korikami ~
Pogoda: Wieczór, bezchmurnie, słońce chyli się ku zachodowi.
Jesień 393,
Odskok w bok. Dokładnie tyle i tylko tyle potrzebował Tsukune by uniknąć nadchodzącego zagrożenia ze strony Korikamiego. Który siłą rozpędu, przebiegł jeszcze kilkanaście kroków, nim zatrzymał się. Na zakończenie zamachnął się jeszcze swą dłonią, jakby spodziewał się, że Tsukune będzie próbował zaatakować go z bliska. Lecz trafił jedynie powietrze.
- GDZIE JESTEŚ?! – Wykrzyczał, wciąż jeszcze oślepiony gryzącym gazem. Chwilę później, trafiła go pierwsza technika Tsukune. Raitonowa kula rozbiła się na ciele Korikamiego, rozpadając się na dziesiątki wyładowań, które oplotły jego ciało rażąc go jeszcze dotkliwiej niż dotychczas. Lecz to nie było wszystko co przygotował dla swego przeciwnika nasz mroczny bohater. Tsukune wyrzucił po chwili w jego kierunku jeszcze kunaia, a by mieć pewność, że wróg przestanie stanowić zagrożenie, dosłał jeszcze dwie notki.
Kunai uderzył dokładnie w tors Korikamiego niemalże zwalając go z nóg. Jednakże to czego nie zrobił samotny kunai, dokończyły dwie notki. Które wybuchły chwilę po tym, jak wyminęły złodupca, raniąc go dotkliwie.
Efekt widoczny był już na pierwszy rzut oka. Krzyki Korikamiego ucichły nagle, a jego elektryczna klatka również została rozproszona. Jego ciało padło na ziemię z łoskotem i zapadła cisza. Trochę bardziej trzeba było się przypatrzeć natomiast by dostrzec, że Korikami przestał oddychać. A jeszcze większych oględzin i odrobiny wiedzy medycznej wymagało to, by odkryć, że jego puls również zniknął.
- Shirakuda Baiginori - Sługa Kaminari Ninjiego
- Recepcjonista – Recepcjonista w budynku rady
- Osamu Nakamura – Członek rady niższego szczebla
- Hattori –
- Takeru –
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Tsukune
Posty: 2773 Rejestracja: 24 maja 2015, o 23:14
Wiek postaci: 30
Krótki wygląd: Czarne lub szarawe włosy, brudnoczerwony kolor oczu. "Szeroki" uśmiech. Wystające dwa kiełki. Na szyi materiałowa opaska z krzyżem i trumną. Zabandażowane lewe przedramię, pod którym znajduje się tatuaż 2 głowego węża
Widoczny ekwipunek: Futerał na plecach, wachlarz w pokrowcu przyczepiony do paska, rękawica łańcuchowa na lewej ręce, dziwna rękawica na prawej ręce, pasek z biczem, laska
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=803&p=4864#p4864
Post
autor: Tsukune » 20 lut 2024, o 18:04
W końcu udało mi się tą mendę zajebać. A przynajmniej wyczułem że jest martwy...Wolałem dla bezpieczeństwa poczekać jeszcze tak z 2 minuty aby się upewnić nim do niego podejdę. Gdy to zrobiłem dla bezpieczeństwa przebiłem mu jeszcze serce używając swojej laski. Zawsze warto być bardziej pewnym. Następnie ostrożnie sprawdziłem go co ma przy sobie. Zastanowiłem się gdzie mógłbym ukryć jego ciało czy może zabrać go ze sobą. Postanowiłem zgarnąć coś co było charakterystyczne w jego wyglądzie lub w uzbrojeniu jako dowód że zabiłem tego gnoja. Następnie pozbierałem sprzęt jaki przygotowałem jako pułapki które się nie przydały. Nie szkoda mi było zmarnować tych 2 a raczej 3 kunayów oraz 2 notek wybuchowych oraz bombki dymnej i oślepiającej. Jest to strata ale nie aż tak wielka. Po tym wszystkim wrzuciłem jego ciało do miejsca w którym ciężko będzie go znaleźć gdy ktoś od tak sobie po prostu tutaj przyjdzie. Postanowiłem zrobić też tutaj parę akcji w stylu jakby odbyła się tu walka zwierząt po czym udałem się do Karczmy Onigini aby zdać sprawozdanie mojemu zleceniodawcy.
0 x
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 27 lut 2024, o 00:35
22/17 Wyprawa B
~ Zdradzicecki Korikami ~
Pogoda: Wieczór, bezchmurnie, słońce chyli się ku zachodowi.
Jesień 393,
Przeciwnik był martwy, nie było co do tego chyba najmniejszych wątpliwości. Wszak nikt kto przyjął na siebie tyle razów, nie mógłby przeżyć. A już na pewno nie, gdy wybuchały przy nim dwie notki wybuchowe. Czy zatem potrzebnym było przebijanie serca? Na pewno nie, ale za to jaką dawało satysfakcję i upust emocjom, po tak frustrującym przeciwniku. Szkoda tylko, że od tych wybuchów, niemalże cały jego dobytek spłonął. Niemalże, ponieważ ostały się dwie rzeczy. Pierwszą, była metalowa, pięknie zdobiona szkatułka, którą trzymał w jednej ze swoich toreb. Drugą, był zwój, który lekko osmalony, jakimś cudem przetrwał i było możliwe otworzyć go bez większego zagrożenia. W środku, znajdował się opis, właściwie ciężko było stwierdzić na pierwszy rzut oka czego dokładnie. Wyglądało to jednak na jakąś technikę opartą na raitonie. Wszystko to trafiło do worka Tsukune, tak samo jak i wszystkie jego pułapki, które ostatecznie, nigdy nie zostały wykorzystane. Jeszcze tylko schował ciało, w miejscu, które wydawało mu się najlepszym i pozacierał trochę śladów i udał się do karczmy.
Ukryty tekst
- Shirakuda Baiginori - Sługa Kaminari Ninjiego
- Recepcjonista – Recepcjonista w budynku rady
- Osamu Nakamura – Członek rady niższego szczebla
- Hattori –
- Takeru –
Idziemy tu
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 29 maja 2025, o 00:06
Będąc na jego poziomie, trening tak podstawowego jutsu powinien być odhaczony już dawno temu. A jednak. Mógł mieć tylko nadzieję, że nie zajmie mu to całego dnia. Na wszelki jednak wypadek postanowił zabrać się za to od samego rana. Znalazł jedną z pobliskich łąk, gdzie miał wystarczająco przestrzeni by dostrzec ewentualnego, nieproszonego gościa. Nie bawił się w żadne rozgrzewki, bardziej traktował ten trening jako całą rozgrzewkę.
Zaczął jak zwykle, od przerobienia wszystkich pieczęci na sucho. Co zaskakujące, jak na tak bazowe jutsu, było całkiem skomplikowane. Tygrys -> Wąż -> Tygrys -> cholera. Zrobił smoka zamiast ptaka. Spróbował jeszcze raz, wolniej, uważniej. Sześć pieczęci, dużo, w walce może stanowić to problem. Jednakże było tam sporo powtórzeń, co pozwoliło mu znacząco skrócić czas składania całej serii. Wystarczyło zapamiętać, że co drugą pieczęć, wystarczy złożyć pieczęć tygrysa, a mózg automatycznie dostosowywał do tego i kierował dłońmi.
Teraz gdy podstawy zostały opanowane, Minoru zaczął dorzucać do tej mieszanki kolejny element, chakrę raitonu. Jego skórę przeszyło tak dobrze znajome mu mrowienie skóry, gdy raitonowy impuls wędrował po rękach aż do opuszków palców. Jego dłonie ponownie zaczęły układać się w tak dobrze zapamiętaną sekwencję a gdy tylko została złożona pieczęć barana, Minoru rozłożył ręce na boki, rozpościerając jednocześnie wszystkie palce, tak by żaden nie stykał się z drugim i uwolnił skumulowane w dłoniach pokłady chakry.
Z radością przyjął dwie chakrowe powłoki, które pojawiły się na wewnętrznych częściach jego dłoni i które zaczęły rosnąć do rozmiarów obejmujących całe dłonie. Rakurai aż nachylił się, uginając kolana i przyjmując przy tym bardziej bojową pozę, jednocześnie uwalniając całą skupioną chakrę. Pioruny zaczęły bić naokoło niego w jednym momencie. Nie umknęło uwadze Minoru jak niewielki był zasięg ów techniki, choć trzeba było przyznać, że możliwość ranienia kilku celów jednocześnie była przyjemnym dodatkiem. A jednak, nie młody już szermierz dostrzegł kilka miejsc, w których mógł poprawić swoje ruchy i przy tym zaoszczędzić odrobinę chakry oraz i ułamki sekund.
Całość zajęła mu jakieś dwie godziny. Dopiero wtedy był zadowolony z efektu jaki udało mu się wyśrubować po wielokrotnych próbach. Czy przyda mu się kiedykolwiek ta technika? Nie był pewien, choć w głowie krążyło mu kilka momentów gdy mógłby ją wykorzystać. Teraz jednak postanowił przejść do kolejnej techniki, skoro słońce nie zdążyło nawet jeszcze osiągnąć zenitu, a on sam nie spocił się zanadto.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 29 maja 2025, o 00:07
Skoro więc miał tego dnia jeszcze tyle godzin przed sobą, to dlaczego by nie wykorzystać sytuacji i nie nauczyć się jeszcze czegoś. Aż uśmiechnął się na myśl o tym jak bardzo brakowało mu dawania sobie samemu wycisku. Rozgrzewkę miał już za sobą, więc mógł brać się do roboty.
Co tu dużo mówić. Minoru miał swój ulubiony styl trenowania technik. Zaczynał od przetrenowania serii pieczęci, najpierw wolno, skupiając się na zapamiętaniu kolejności. Zwykle zajmowało mu to od kilku do kilkudziesięciu prób, w zależności od skomplikowania serii. W międzyczasie, szukał jakiś sposobów by zmniejszyć ilość myślenia nad tym jaki znak będzie kolejny. Ten przypadek był jednak szczególny. Znaków było więcej niż w standardowej technice, a do tego cała seria nie miała nawet jednego powtórzenia. I trochę pocieszającym było to, że przejścia między znakami wydawały się całkiem płynne, aż dochodziło się do ostatniego znaku. Smok, pieprzony smok. Minoru opanował całą serię po trzydziestym, nie, czterdziestym razie. Ale przez tego smoka, całkowicie nie był zadowolony z tego jak mu szło. Wszystko to powodowało, że w oczach Rakuraia, cała ta technika była bezużyteczna. I właściwie powinien w tym momencie porzucić tą technikę w pieruny, ale było już zbyt późno, a on za bardzo poirytowany by zacząć kolejną.
Dlatego też ponownie złożył całą serię i tym razem dorzucił chakrę raitonu. Skupił ją na samych opuszkach, a gdy wreszcie udało mu się złożyć smoka, niemalże natychmiast rozluźnił palce i wyciągnął dłonie przed siebie, uwalniając całe skupione pokłady chakry. Z opuszków jego palców wystrzeliły wiązki piorunów, rozkładając się niczym wachlarz po okolicy. Technika ta miała jeden bardzo duży plus, zasięg. Lecz natychmiast dostrzegł bardzo poważną wadę całego jutsu, a robiło się ich naprawdę sporo. Technika miała bardzo poważny odrzut i gdy Minoru chciał obrócić się i przekierować ją w innym kierunku, wydawało się to niemalże niemożliwe.
Dlatego też zaczął zmniejszać ilości chakry jakie przeznaczał na tą technikę. Szybko jednak Minoru odkrył, że po znacznym zmniejszeniu zużycia chakry, jakość techniki spadała. Zmniejszał się zasięg, jak i stabilność techniki. Dlatego też doszedł do wniosku, że sterowanie techniką jest niewykonalne i porzucił ten pomysł. Trening zakończył późnym popołudniem, gdy niebo zmieniało swój pomarańczowy kolor, na bardziej purpurowy. Był wykończony i niemalże całkowicie wyzbyty z chakry. A jednak dzień mógł zaliczyć do udanych. Nadrabiał swoje braki, a także rozwijał swe ciało.
Teraz jednak czas było wrócić do domu. Odpocząć, obmyć się, przemyśleć kolejne kroki na kolejny dzień.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 29 maja 2025, o 00:08
Powrócił zaledwie dwa dni później. Wypoczęty, z ułożonym planem i obkuty w nową wiedzę jaką uzyskał z licznych zwojów. Do tego treningu potrzebował jednakże nie tylko wiedzy, ale i trzech metalowych przedmiotów. Co gorsza nie mogły to być kunaie, ponieważ byłyby zbyt krótkie. Właściwie nawet katana byłaby za mała, potrzebował czegoś wyraźnie większego. Wybór padł zatem na kij Bo, lecz nie w swojej standardowej wersji, a tej wykonanej z metalu. Był również odrobinę dłuższy, ponieważ każdy z nich mierzył aż dwa metry długości. Już samo to powodowało, że technika której chciał się nauczyć, stawała się dość trudna w opanowaniu i jeszcze trudniejsza w zastosowaniu podczas walki. Jak był więc sens nauki tej techniki? Chyba zwykła upartość ze strony Rakuraia.
Pierwszym krokiem było rozstawienie metalowych kijów w odpowiednich miejscach. W zwoju, z którego korzystał Minoru, napisano że największa odległość między kijami nie mogła przekroczyć pięciu metrów. Dlatego też Rakurai postanowił umieścić je o wiele bliżej. Tak by mieć pewność, że nie pomylił się i nie ustawił żadnego za daleko.
Gdy tylko przekaźniki znalazły się w odpowiednich miejscach, ponownie spojrzał do zwoju. Tym razem przejrzał część mówiącą o pieczęciach. Chciał przetrenować je na sucho. Nie było ich wiele, choć ostatnia była dość trudna. Na całe szczęście miał już doświadczenie ze składaniem wszelakich znaków, więc ta część treningu trwała zaledwie kilkadziesiąt minut.
Czując się pewnie, zaczął kumulować chakrę w swych dłoniach, z każdym gestem zwiększając jej ilość. Po wykonaniu ostatniej z pieczęci wysyłał całą skumulowaną energię w kierunku trzech przekaźników. Wizualizując w głowie jak chakra splata się z kijami i tworzy swego rodzaju sieć. Powtarzał tą czynność wielokrotnie, za każdym razem osiągając coraz lepsze i stabilniejsze rezultaty. Ostatecznie udało mu się stworzyć stabilne wiązanie między trzema przekaźnikami, lecz były one pełne dziur, przez które można by próbować się prześlizgnąć. Oczywistym było to, że wciąż czeka go praca nad zniwelowaniem tego problemu, lecz czuł się całkowicie wypluty z chakry. Dlatego też kolejne kilka godzin spędził na odpoczynku, popijając wodę i spożywając prowiant, który przyniósł z sobą.
Kontynuował w okolicach godziny obiadowej. Za każdym razem zmieniając gęstość i intensywność swej chakry, w poszukiwaniu złotej mieszanki, która pozwoli mu otrzymać upragniony efekt. Z każdą powtórką, na całe szczęście, jego doświadczenie powiększało się. Dzięki temu osiągnął stabilną i pozbawioną dziur powłokę zaledwie półtorej godziny później. Lecz nie był to koniec jego treningu.
Kolejnym krokiem było zwiększenie dystansu między przekaźnikami. Początkowo Minoru odważył się o przesuniecie ich od siebie, o zaledwie krok. Mimo to trudność nad zapanowaniem nad techniką była znacząca. Zajęło mu to kolejne kilka godzin, niemalże do wieczora, gdy udało mu się wykonać technikę na maksymalnej odległości.
Ponownie był wyczerpany. Ponownie był zadowolony, nawet pomimo niepewności, gdzie i kiedy miałby wykorzystać tą technikę. Nie zmieniało jednak to faktu, że jego arsenał powiększał się z każdym dniem.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Minoru
Posty: 1233 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 29 maja 2025, o 00:09
Minoru stawiał kolejne kroki na swojej drodze jako shinobi. Wojna, a raczej pierwsza jej potyczka, której był częścią, uświadomiła mu jak daleko zaszedł w swych staraniach i jak wiele mu jeszcze zostało do osiągnięcia. Dlatego też pomimo tego, że spędził już prawie dwa tygodnie na jedynie treningach. Kolejnego dnia zjawił się na polu treningowym, już o samym brzasku. W dłoniach trzymał zwinięty zwój, wypożyczony z miejskiej biblioteki, zawierający całą potrzebną mu wiedzę.
Była to pierwsza technika rangi A, jaką próbował opanować, w całym swoim życiu. Do tego była jedną z tych technik, gdzie nie trzeba było używać żadnej pieczęci, więc polegała jedynie na manipulacji chakrą. Zajął więc bezpieczną pozycję na samym środku pola treningowego. Tak by mieć wokół siebie jak najmniej przeszkód.
Wprawnym ruchem, wyciągnął obie swe katany, ostrza skierowując pod lekkim kontem do góry. Jego dłonie zacisnęły się mocniej na rękojeściach, gdy zaczął kumulować chakrę raitonu i przelewać ją na ostrza. Była to standardowa procedura, którą wykonywał wielokrotnie używając swego chakra flow, choć nigdy wcześniej nie robił tego na dwóch katanach na raz. Na całe szczęście udało mu się to bez większego problemu i już po chwili oba ostrza zawibrowały w znajomy sposób. Był to jednak dopiero początek całego procesu.
Minoru przymknął oczy, by skupić się uważniej, na przepływającej przez jego dłonie chakrze i zaczął nią manipulować. Zamiast okrywać je równą warstwą, zaczął nią wyginać, rozciągać a co przede wszystkim, przemieszczać ją między ostrzami. Udało mu się wywołać iskrę, która przeskoczyła między katanami. Była jednak to technika o poziom wyżej aniżeli wszystkie dotychczasowe techniki Minoru. Dlatego też po pierwszym skoku, wszystko się skończyło, a Rakurai poczuł jak po jego czole spływa kropla potu.
Ta część treningu zajęła mu niemalże cały dzień. Za każdym powtórzeniem robił niewielki krok do przodu, a po kilku próbach musiał robić dłuższą, kilkugodzinną przerwę by uzupełnić zapasy chakry. Dlatego też gdy w końcu udało mu się utrzymać przeskakujące pomiędzy ostrzami wyładowania, słońce właśnie rzucało ostatnie promienie słońca.
Do treningu wrócił kolejnego dnia. Zmotywowany, wypoczęty. Powtórzył to co opanował dnia wczorajszego kilka razy, już na dzień dobry wyzbywając się prawie połowy swej chakry, lecz dzięki temu miał pewność co do podstaw.
Kolejnym krokiem było wystrzelenie skumulowanych wyładowań. Minoru skierował więc oba ostrza w wybranym siebie kierunku i uwolnił całą skumulowaną chakre na zewnątrz. Jak to zwykle bywało przy tego typu treningach. Celność była dość niska. Wystrzelone wyładowanie pomknęło po ziemi, orząc je niczym gian, mijając wybrany przez Minoru cel o co najmniej dwie długości ciała. Kolejne próby przynosiły pozorny efekt, to zbliżając się, to oddalając od wybranego celu. I co gorsze, Minoru wciąż musiał co kilka wystrzałów odpoczywać.
Poprawa nadeszła popołudniu, gdy słońce wisiało jeszcze wysoko na niebie. Minoru nie potrafił stwierdzić, z czego to wynikało. Być może z doświadczenia, być może robił podświadomie coś co pomagało mu w wykonywaniu techniki. Wystrzeliwane prze Rakuraia wyładowania, zaczynały lecieć w linii prostej, nie po łuku. Z czasem nawet zaczęły zbliżać się do wybranego przez niego celu. Pierwszy sukces nadszedł już pod wieczór, a gdy słońce schowało się za horyzontem, po kolejnych kilku próbach, mógł stwierdzić, że udało mu się. Kolejna technika znalazła się w jego repertuarze.
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości