Las w Górach

Kraj kupiecki położony nad morzem, na wschód od Prastarego Lasu. Graniczy z prowincjami Atarashi, Antai, Midori i Kaigan. Ryuzaku no Taki jest znane ze swojego bogactwa i szeroko zakreślonych wpływów - związane jest to z dobrym położeniem i łatwym dostępem do morza, czym nie może się pochwalić Shigashi no Kibu. Kraj ten ma bardzo żyzne gleby i przyjazny klimat, co korzystnie wpływa na dobrobyt jego mieszkańców. Na terytoriach tej prowincji, wśród nielicznych pagórków, można też znaleźć główną świątynię Wyznawców Jashina. Na północy, tuż przy granicy z Atarashi znajduje się z kolei Sarufutsu – miasteczko będące siedzibą szczepu Uchiha i Gazo - oraz Hachimantai - wioska, gdzie znajdują się Wyrzutkowie Cesarscy - Yuki.
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Historia, którą przedstawił Ci Twój nowy znajomy Kogo poruszyła Twoje serce. Teraz miałeś już jakiś zarys tego, co przeżył chłopak i dlaczego jest mu wszystko jedno, jak zwracają się do niego inni. Po prostu jego myśli, uczucia i emocje były gdzieś indziej. Żal, smutek i strata, których nie przepracował sprawaiły, że nic więcej się nie liczyło, jak...po prostu cicha egzystencja. Dokładnie to co Ci opowiadał - było mu wszystko jedno, byle tylko przeżyc do kolejnego dnia. Albo nie przeżyć i spotkać się z siostrą.

Starałeś się pocieszyć Yattę, pokazać mu drugi punkt widzenia, jednak...widziałeś, że to nie będzie takie proste, by jednym czy dwoma zdaniami coś zmienić. Jeżeli rzeczywiście ktoś mógłby pomóc Kogo, to musiałby poświęcić dużo czasu, chęci i energii. Tylko, czy istniał ktoś, komu by się chciało? Czy nie każdy miał jakieś zmartwienia?

Opowiedziałeś swoją historię. Czemu nienawidzisz dzikich, czemu chcesz ich powybijać. Chłopak cicho westchnął.
- Ja nie oceniam ludzi. Jeżeli tak szczerze ich nienawidzisz, to pewnie masz do tego powod. Nie jestem zbyt dobrą osobą do dawania jakichś rad ale...pilnuj by nienawiść Cię nie zaślepiła. Żeby nikt nigdy nie spojrzał na Ciebie jak... - zrobił przerwe po czym westchnął. - Masz rodzinę, masz ludzi na którym Ci zależy. Jesteś szczęściarzem. Zazdroszczę Ci trochę, bo oddałbym wszystko za 10 minut z Tozawą.

Potem wspomniałeś o Hinie. Jakby, wtedy rzeczywiście Yatta się trochę obudził z letargu, w którym był.
- A tak, wspominała o tym. No, to rzeczywiście Twoja kuzynka, kurde zapomniałem o tym. - powiedział, po czym podrapał się po brodzie. - Spotkałem ją jakoś przypadkiem, jak próbowałem doszkolić się z czytania, bo ostatnio na misjach uznałem, że gdyby mi wpadły jakieś raporty wroga, to lepiej, żebym umiał bez problemu. Wiesz, w bibliotece rzadko bywają osoby w naszym wieku, więc zaciekawiła się i podeszła. Trochę porozmawialiśmy, no i jakoś tak się zaczęło...trochę mi pomagała, opowiadała o historii. Polubiłem ją, to bardzo wartościowa osoba.

Na koniec Yatta dźwignął się na nogi i otrzepał.
- No nic, czas się zbierać. Idziemy spać, bo jutro z rana wyruszamy.

Przedzieraliście się przez front. Raczej minęliście już linię frontu, bo Yatta starał się Ciebie na bieżąco informować, co się dzieje. Najczęściej były to krótkie komunikaty, bo chłopak w pewnej chwili wyjaśnił Ci, że mijacie granicę i teraz musicie się bardzo pilnować. Nie było więc miejsca na rozmowy, a raczej krótkie znaki rękami lub gesty.

Yatta potrafił też pewną sztuczkę, którą wykorzystywał. Co jakiś czas potrafił imitować dźwięk jakiegoś ptaka. Nie byłeś w stanie powiedzieć jakiego konkretnie, ale robił to co jakiś czas. Nie wyjaśnił Ci po co. Po prostu stawał, przykładał ręce do ust i wydawał dźwięk.

Wiedział gdzie iść. Ty też mniej więcej znałeś drogę, bo jak staliście na górze, to wszystko szło łatwo zapamiętać, ale jednak idąc lasami...to inna para kaloszy. Oczywiście, można byłoby wdrapywać się na koronę drzew i patrzyć z góry, jednak...to byłoby czasochłonne.

W pewnej chwili, las zaczął się rozrzedzać. Waszym oczom ukazała się polana, na której stała wieża obserwacyjna. Konstrukt miał około 15-25 metrów i widać było, że jest to nowa budowla. Mieliście do niej mniej więcej 100 metrów. Jednakże na polu było dużo namiotów. Naliczyłeś około 30 sztuk. Kręciło się też trochę straży Dzikich. Wszyscy ubrani byli w jednorakie stroje. Każdy wydawał się czymś zajęty. Część patrolowała okolice, część zajmowała się wytwarzaniem jakichś strzał. Widziałeś też punkt gastronomiczny - jakieś większe ognisko, nad którym piekły się jakieś kawałki mięsa. Yatta nachylił się do Ciebie.
- To jest to. Po drodze mieliśmy kilka patroli, więc można na spokojnie założyć dwa razy tyle osób. Zrobimy tak, pójdziesz naokoło, narobisz jakiegoś rabanu, zwrócisz ich uwagę, ja szybko podbiegnę i wysadzę wieżę. Potem wycofujemy się i spotkamy się gdzieś z tyłu, tam skąd przyszliśmy. - powiedział, obserwując. - Chyba, że masz inny pomysł.

========== Yatta Uchiha
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 647
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Las w Górach

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Torba
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Zgodnie z poleceniem i planem Yatty, ruszyłeś dookoła oglądając się na boki i starając w żaden sposób nie nadeptując na jakieś patyki czy inne tego typu runo leśne. Nie wzbudzając podejrzeń więc dotarłeś do miejsca, w którym miałeś idealną przestrzeń do tego, by przejść do ofensywy, a raczej dywersji. Idąc po drodze, naliczyłeś około 30-40 osób w obozie, jednak nie widziałeś nigdzie jakiegoś oficera, czy kogoś, kto by się wyróżniał wyglądem. Przeszło Ci przez myśl jeszcze jedno. O jakich patrolach mówił Yatta, skoro dosłownie nie mijaliście nikogo w zasięgu wzroku.

W każdym razie to nie był czas na myślenie i przeszedłeś odrazu do czynu. Twoje oczy zaszły szkarłatem, a na nich pojawiły się charakterystyczne łezki. Przykucnąłeś szukając najlepszego miejsca na dywersję i składając pieczęci, poczułeś jak Twoje płuca zaczynają płonąć przyjemnym ciepłem. Wydmuchałeś prostą kulę ognia, celując w podłoże i obszar z namiotami. Kula wybuchnęła przy dotyku z podłożem i wytworzył się ognisty pająk, który zajął płomieniami wszystko dookoła.

Tak jak sielankowy dzień dla członków klanów Dzikich stał się momentalnie tragedią dla wielu z nich, tak dywersja, którą miałeś zrobić zadziałała. Było ciepło, wiał przyjemny wiatr, więc ogień zaczął się rozsprzestrzeniać dookoła. I to w zatrważającym tempie.

Wybuchnęła panika i nie było wiadomo, skąd na początku przyszedł ogień. Obserwowałeś sytuację z ukrycia i widziałeś po chwili, jak jakiś członek klanu dzikich podchodzi do wieży i zaczyna coś majstrować. Wyjął z plecaka jakiś dziwny pakunek i zamontował go na ścianie. Jednakże gdy wszyscy biegali w koło krzycząc i próbując ugasić ogień, tak on zachowywał się zbyt spokojnie.
- Hej Ty! Co Ty tam robisz! - krzyknął jeden z nich w kierunku Yatty, który był pod przebraniem henge. Ten jednak udawał, że nic nie usłyszał i próbował dalej zamontować pakunek jednak...coś było nie tak. Widziałeś, jak zaczynał się szarpać, aż mężczyzna, który do niego krzyczał podszedł do niego i złapał go za bark. Yatta wtedy momentalnie wyjął tanto i wbił mu w brzuch. Krew trysnęła dookoła, a on sam opluł Yatte krwią. Wtedy też na jego postać zwróciło się więcej oczu. On sam "puffnął" i odkrył swoją prawdziwą postać. - O..ty...U..CHIHA! - wydarł się ostatkiem sił shinobi, którego Yatta zabił.

Coś było nie tak. Słyszałeś dziwny dźwięk. Ale to nie był...śpiew ptaków. Ktoś grał na flecie? Ale gdzie? Za Tobą? Poczekaj...ruch! DUŻY! COŚ DUŻEGO!

Dosłownie w ostatniej chwili usłyszałeś trzaśnięcie gałęzi dochodzące gdzieś zza Twoich pleców i potężna maczuga śmignęła nad Twoją głową. Gdyby nie sharingan, prawdopodobnie przyjął byś potężne uderzenie, ale tym razem Twoje doujutsu pomogło Ci nie dostać bezpośrednio. Musiałeś uskoczyć w bok, a maczuga trafiała w drzewo, roztrzaskując je na drobne kawałeczki. Wyleciałeś na środek polany, która zaczynała płonąć i podnosząc się zobaczyłeś.

Przed Tobą, w odległości dobrych 15 metrów stał 2.5 metrowy kolos, coś co wyglądało...jak jakieś...jakiś mutant? Miał jedno oko, dziwne zaczepy, które rozciągały jego usta w krzywym uśmiechu i jedną rękę malutką, zaś drugą monstrualną. Trzymał maczugę. Obok niego z tego samego lasu wyszedł drugi, bardzo podobny twór, który spojrzał na Ciebie we wściekłości i...momentalnie wydzierając się, oba twory ruszyły w Twoim kierunku.

Cały czas słyszałeś jakąś dziwną melodyjkę dochodzącą zza ich pleców, ale nie widziałeś ich źródła. Obejrzałeś się za siebie - Yatta zostawił ładunek na ścianie, wraz z plecakiem, który leżał pod nim. Kogo trzymając tanto w ręku i z włączonym sharinganem odpierał ataki swoim tanto sprzed nadchodzących rywali. On skupił całą swoją uwagę, jednak w jakiś dziwny sposób...on mało atakował. Raczej się bronił i atakował tylko przyparty do muru. Coraz więcej osób zlatywało się w jego kierunku, jednak obserwując to miałeś dziwne poczucie...że ma pod kontrolą to co się dzieje. Pytanie, czy Ty też miałeś.

========== Yatta Uchiha
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 647
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Las w Górach

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Sprawy szybko przybrały niekorzystny obrót i trzeba było się bronić. Uniknięcie ataku, zmiana pozycji i szybka orientacja się w terenie. Widok dziwnych demonów sprawił, że wiedziałeś już z kim miałeś do czynienia. Znałeś ten klan, więc wiedziałeś, że specjalizują się w oni w genjutsu i kontroli demonów. Tutaj sytuacja mogła się diametralnie zmienić w zależności od tego, jak silny będzie przeciwnik.

Widząc dwa demony mogłeś mniej więcej określić siłę rywala lub rywalki, więc nie czekając, krzyknąłeś w tamtym kierunku, lecz nie otrzymałeś odpowiedzi. Za Twoimi plecami biegł do Ciebie jakiś ninja trzymając oburącz miecz, lecz nim zdążył dobiec, trzy shurikeny trafiły go od boku i padł na ziemię.

Obserwując teren widziałeś coraz większe pobojowisko. Leżało już dość dużo trupów, wszędzie była krew i rozciągająca się pożoga, która obejmowała coraz większy teren. Dodatkowo, złożyłeś trzy pieczęci i ponownie poczułeś przyjemne ciepło, które wydmuchałeś w kierunku demonów. Ogień przybrał formę kuli, która przy kontakcie z nadciągającymi demonami rozszerzyła się i wybuchnęła, pochłaniając wszystko dookoła. Demony zaczęły drzeć się i palić się, aż w pewnej chwili zobaczyłeś, jak odpadają im ręce, głowy, a potem zostaje tylko popiół.
  Ukryty tekst
Ogień zaczął palić resztę drzew, odsłaniając Ci widok. Za trzema rzędami, dostrzegłeś stojącą kobietę na drzewie, trzymającą flet i patrzącą na Ciebie z mieszanką pogardy i przerażenia. Dzięki spalonej ziemi, zobaczyłeś, że za kobietą stoi dziwna drewniana chatka. Przypominała strasznie coś w stylu domku myśliwskiego. Kobieta zeskoczyła i zaczęła biec w jej kierunku. Miałeś do niej ok. 25-30 metrów.

Yattcie zostało około 5 shinobich, więc mogłeś bez problemu kontynuować pościg i dopaść kobietę.
- Może mieć informacje w tej chatce! - krzyknął Twój towarzysz. - Ja sobie tu poradzę!

========== Yatta Uchiha
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 647
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Las w Górach

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Uciekająca kobieta w stronę domku sprawiła, że poczułeś krew i nie zamierzałeś odpuścić swojej zwierzyny. Momentalnie zacząłeś pościg, po czym nie czekając na reakcję, skumulowałeś chakrę i rozprzestrzeniłeś ogień w taki sposób, że kobieta została odgrodzona od domku. Ogień otoczył ją, ponownie tworząc pożogę dookoła, a przerażona kobieta wyrzuciła swój flet na bok, po czym odwróciła się do Ciebie i uniosła ręce do góry. Nie patrzyła Ci jednak w oczy, a schyliła głowę.
- Proszę, przestań! Poddaję się! - krzyknęła, po czym drzwi do domku otworzyły się i ujrzałeś...

...taką może, na oko 7 letnią małą dziewczynkę. Patrzyła przerażona w Twoim kierunku, a oburącz ściskała mały flecik.
- M...mamo?! Mamusiu co się dzieje!? B...boje się! Z..zostaw mamę!
Przerażona kobieta odwróciła się w jej stronę.
- UCIEKAJ STĄD! JUŻ!
- Mamo, co się dzieje!? -krzyknęła, po czym z łzami w oczach, z trzęsącymi rękami, podniosła flet do ust.
- UCIEKAJ MÓWIĘ! Błagam, nie zabijaj jej! - odwróciła się w Twoim kierunku, robiąc krok do przodu.

Widziałeś, jak dziewczyna stara się coś zagrać na flecie, ale jej dłonie się tak trzęsły, jej łzy leciały po polikach, po gołych nogach spod sukieneczki zaczęła płynąc strużka moczu. W rytm trzaskających drzew od pożaru, nigdy chyba nie widziałeś kogoś tak przerażonego.

Nagle przy dziewczynce pojawił się Yatta, który złapał ją za obie ręce i uniósł do góry. Jej flecik wypadł gdzieś na bok, a ona sama zaczęła głośno płakać. Zaczęła machać nogami tak szalenie, że aż spadł jej z nogi jeden z bucików. Yatta nie przejmując się w ogóle tym, wrzucił dziewczynkę w ramiona jej matki - wprost do okręgu z ognia. Rzucił ją tak, by poleciała parabolą do góry i uniknęła płomieni, ale raczej był to przypadek. A może nie?

Yatta z całej siły stanął na flecie dziewczynki, niszcząc go, po czym podszedł do Ciebie i spojrzał na obie kobiety. Tuliły się ze sobą, obie płacząc, matka trochę mniej.
- Błagam, nie zabijajcie jej. To jeszcze dziecko. Nic Wam nie zrobiła. Puśćcie ją, błagam. - kobieta patrzyła bardziej na Tsuyosha, niż na Yattę, jednak Twój towarzysz Kogo wyjął kunai, obkręcił go wokół palca i podał Ci rękojeścią w Twoją stronę.
- Czyń honory, ja idę detonować wieżę. Reszta nie żyje. - podał Ci kunai, po czym miał się odwrócić i iść w kierunku wieży.

Yatta Uchiha
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 647
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Las w Górach

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Mimo tego, że mogłeś czynić honory, w Twojej głowie wykiełkował lepszy pomysł. Zamierzałeś zabrać dwójkę znalezionych dzikich ze sobą, a tym bardziej fakt, że była to matka z córką sprawiało, że czułeś iż nie będą za bardzo stawiać oporu. W związku z tym przekazałeś informację o swojej decyzji, a kobieta słysząc to, ewidentnie odetchnęła.
- Zrobię co trzeba, tylko nie skrzywdź mojej córki. - powiedziała już trochę bardziej uspokojona.

Przeszedłeś do planu działania i w ramach zabezpieczenia, postanowiłeś nakleić notkę na plecy dziewczynki. Yatta był jeszcze przy tej sytuacji, bo chociaż mogło Ci się wydawać, że olewa temat, tak chyba był zaintrygowany Twoim pomysłem. Podniosłeś więc ubranie dziewczynki, by móc nakleić jej na plecy notkę i zobaczyłeś...mnóstwo dziwnych tatuaży. Było to o tyle zaskakujące, że nie przypominało to za bardzo pieczęci fuin, ale jak nic były one wytatuowane. Kto tatuował takie rzeczy dzieciom? Ból przy dziaraniu całych pleców musiałbyć niewyobrażalny.
- Po co te tatuaże? - zapytał Yatta, chowając kunai.

Kobieta na początku nie chciała odpowiedzieć, jednak po chwili odrzuciła wzrok na bok i cicho westchnęła.
- Nasza rodzina wierzy, że strzegą nas od złych Yokai. - powiedziała.
Nalepiłeś notkę i przeszedłeś do matki. Ta sama podniosła bluzkę, odchylając plecy. Miała identyczne tatuaże, tylko już bardzo stare. W sumie nie aż tak stare. Przyjrzałeś się jej. Miała może...z 26? 27 lat? W każdym razie raczej była przed trzydziestką.
- Yokai? Mówisz o tych duchach w opowieści?
Kobieta odwróciła wzrok, tym razem patrzyła na Yattę tak, jakby ją zdenerwował.
- To nie są tylko opowieści, dzieciaku.
Yatta wzruszył ramionami, po czym oddalił się w kierunku wieży.

Zebraliście się Ty, Yatta i dwie dzikie z nalepionymi notkami na plecach na skraju drogi, tam gdzie się naradziliście przed całą operacją. Wtedy też nagle nastąpił potężny wybuch i byliście świadkiem, jak cała wieża obserwacyjna zawala się, a pod nią wytwarza się tuman kurzu. Co jak co, misja przebiegła idealnie. Nie mieliście strat, wykonaliście cel i jeszcze dzięki Twojemu pomysłowi - mieliście dwóch jeńców.
- Ja będę prowadził. Nie chcę, by dzika przeprowadzała nas przez te tereny. - powiedział Yatta, po czym spojrzał na kobietę. - Twoja córka umie mieszać chakrę? Będziemy poruszać się po drzewach.
- To tylko dziecko, dopiero zaczęła ćwiczyć. - odparła. - Nie wiem czy da radę, jest zestresowana, bo ma na plecach notkę.
- To w takim razie trzymaj ją na rękach.

I zaczęliście wracać tą samą drogą.

Huk od wybuchu sprawił, że po drodze widzieliście kilka patroli, jednak za każdym razem Yatta przeprowadzał Was tak, by je ominać. Dzika nie próbowała żadnych sztuczek, w tym jakiegoś alarmowania straży i tak dalej. Groźba notki na plecach córki była chyba ważniejsza niż cokolwiek innego, tym bardziej, że od pewnego czasu, gdy minęliście już etap lasów, wyszliście na na drogę - to kobieta zmieniła swoje zachowanie. Była trochę bardziej...pewna? Trudno to było określić.

Szliście w formacji - Yatta - kobieta - dziewczynka - Ty, a od momentu wyjścia z lasu już nie trzymała dziewczynki na rękach. Zrobiło się dość późno, gdy nagle dziewczynka stanęła.
- Mamusiu, już nie mogę więcej iść. Chce mi się pić i jestem głodna... - powiedziała, po czym w jej oczach pojawiły się łzy.

Dzika odwróciła się do Ciebie z determinacją w oczach.
- Potrzebuję jedzenia i picia dla małej, no i dalej nie pójdzie. Musimy zrobić postój.

Yatta Uchiha
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 647
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Las w Górach

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Zaintrygowała Cię rozmowa z dziką, więc postanowiłeś pociągnąć temat. Zapytałeś o opowieści, po czym dodałeś, ze paskudztwa, które przywołują, wyglądają zupełnie jak te demony. Kobieta prychnęła.
- Nic nie wiesz, Uchiha. A raczej gówno wiesz. Zamknęliście nas po tamtej stronie, a teraz udajecie ignorantów. Nawet nie będę tego komentować. - powiedziała, jednak widziałeś, że na jej twarzy malowało się jakieś dziwne uczucie, które...no nie pozwalało jej się jednak zamknąć. - Jak się żyło w świecie wolnym od demonów, co? Fajnie? Bardzo dobrze, że wkońcu poczujecie to, co my czuliśmy całe życie. Zobaczysz, gdy jakiś Yokai uweźmie się na Twoje dziecko. Albo gdy Twoja żona urodzi Ci martwe dziecko, bo było przeklęte. - kobieta spojrzała na swoją córkę. Patrzyła na nią przerażonymi oczami. Dzika pogłaskała ją po głowie. - Przepraszam córuś, mamę poniosło. - wysiliła się na uśmiech w jej stronę, po czym ponownie złowrogo spojrzała na Ciebie. - Przywołańce to przywołańce, a yokai to yokai. I nie nazywaj ich demonami, to głupie istoty w większości. Prawdziwym demonem jest dorosły mężczyzna, który nalepia notkę na plecy dziecka. - prychnęła.
Na ten komentarz zareagował Yatta.
- Powiedział, że nic się Wam nie stanie, jak dotrzemy na miejsce. - skwitował podejście dzikiej, która coraz bardziej zachowywała się agresywnie. Nie w taki sposób, by cokolwiek ryzykować, ale nie szczędziła cierpkich słów.
- No to rzeczywiście, to jest takie zapewnienie, że odrazu czuję się spokojniejsza. Rozbroiliście nas, poddałam się, to chyba wystarczy, prawda? Nie mam jak uciec z dzieckiem, więc...a zresztą. Po prostu boję się, że coś przestraszy tego chłystka i niechcący aktywuje notkę. Wyglądacie we dwóch jakbyście wojnę znali jedynie z opowieści. Zresztą, obojętne co zrobicie, finalnie i tak Kazuo-dono nas ocali.
Dziewczyna ewidentnie się ucieszyła na hasło "Kazuo-dono". Yatta pociągnął temat.
- Kazuo-dono? Gdzieś słyszałem to imię.
- To najsilniejszy shinobi na całym świecie! Gdyby nie on, to...! - i wtedy dzika złapała mała za twarz, tak by nie mogła dokończyć zdania.
- Już raz Kazuo-dono pokonał Waszych najsilniejszych shinobi, zrobi to drugi raz jak go sprowokujecie. Zabił już Waszą liderkę i jinchuriki, gdybyście mieli innych Jinchuriki to już dawno wzielibyście odwet. Znamy Wasze możliwości, Uchiha.

Dalej postanowiłes porozmawiać z Yattą na temat poradzenia sobie z przeciwnikami. Co ciekawe - nie widziałeś za bardzo, by chłopak używał jakichś technik. Też jednak nie miałeś czasu patrzyć na niego, bo byłeś skupiony na swojej walce.
- Dzięki, ale to jest właśnie coś, co nie daje mi za bardzo spokoju. - powiedział, a Ty dostrzegłeś, że od pewnego czasu, Yatta jakby przycichł. Wydawał się...zamyślony. - Taka wieża powinna mieć dużo lepsze zabezpieczenia. W sensie, shinobi. Jeżeli raport się nie mylił, to taki strategiczny punkt, powinien być broniony przynajmniej przez jednego Kogo, kogoś kto będzie zbliżony naszego poziomu. A oni wystawili tam matkę z córką. - Kogo odwrócił się w kierunku dzikiej, która od pewnego czasu szła milcząc, ale patrzyła gniewnie bardziej na Ciebie, niż jego. - Jeszcze nie rozgryzłem tej zagadki, ale napewno trafiliśmy w dobre miejsce. - powiedział. - Po co mieliby stworzyć wieżę w takim punkcie, by przysłać 30 słabych ninja i wystawić jednego jakiegoś akoraito, czy sentokiego. I to z dzieckiem...

Jednak nim dokończył rozważania, kobieta przerwała to informując o postoju. Yatta odwrócił się i spojrzał na dziewczynkę. Rzeczywiście, wyglądała słabo, ale...no w każdym razie zaproponowałeś postój. Zapytałeś, czy zna rejony i czy da się załatwić jedzenie i wodę.
- Taki postój to za dużo. Zostało nam około 6 godzin drogi, w dobrym tempie dojdziemy na raz. Tym bardziej, że nie wiemy, czy za nimi nie wysłali jakiegoś pościgu. - powiedział. - Zrobimy tak... - sięgnął do plecaka i wyjął manierkę z wodą i przygotowane kanapki z ryżu. - Chodźcie.

Yatta zaprowadził Was z boku szlaku, gdzie była drobna polana, a nawet nie tyle polana, co miejsce, gdzie nie było tyle drzew. Znalazł się nawet przewrócony konar i pieniek niedaleko.
- Macie moją wodę i jedzenie. Zróbcie 30 minut przerwy. Ja się cofnę i zatrę trochę śladów, a przynajmniej ich zmylę. Za 30 minut ruszamy dalej.

Yatta odszedł, a Dzika wzięła wodę i dała pierwszej napić się dziewczynce, która wydawała się bardzo spragniona, po czym jak wypiła to przekazała manierkę mamie. Ta też wypiła trochę, jednak zostawiła jeszcze wodę, stawiając ją przy dziewczynce. Odpakowała małej kanapkę i dała jej do jedzenia. Sama nie jadła.

Gdy upewniła się, że młoda je, spojrzała na Ciebie i opuściła wzrok, patrząc gdzieś na bok.
- Dogadajmy się. Nie chcę, by moje dziecko było jeńcem. Wypuść ją, wypuść nas a....powiem Ci wszystko co chcesz wiedzieć i...i no wiesz, możesz zrobić ze mną co chcesz.

Yatta Uchiha
0 x
Awatar użytkownika
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 647
Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Multikonta: Sashiko

Re: Las w Górach

Post autor: Uchiha Tsuyoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2451
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Las w Górach

Post autor: Ario »


Stwierdziłeś, że wypłacenie liścia swojemu jeńcowi, to idealny plan na to, by przekazać jej kto tutaj jest naprawdę w zarządzie tej wyprawy. Kobieta złapała się za polik i syknęła w Twoim kierunku, jednak więcej już Cię nie prowokowała. Chociaż patrząc na jej minę, mogłeś być prawie pewny, że jak będzie miała okazję, to prawdopodobnie nie będzie się zastanawiać czy uciekać czy nie.

Yatta po jakimś czasie wrócił i widząc Wasze nastroje, zrozumiał, że coś musiało zajść. Postanowił jednak nie komentować tego w żaden sposób.
- Wyruszamy. Nie traćmy więcej czasu. - powiedział, po czym po tym postoju ruszyliście dalej w trasę.

Podczas reszty podróży nie za bardzo rozmawialiście. Yatta też był coraz bardziej zmęczony i chyba po prostu chciał jak najszybciej dotrzeć do osady, nim zupełnie opadnie z sił. Ty zresztą podobnie, zaczynałeś czuć już trudy tej podróży.

Finalnie, wkońcu po ciężkiej przeprawie udało Wam się dotrzeć do bram osady. Yatta zatrzymał się i spojrzał się na Ciebie.
- Dobra robota, Tsuyoshi-san. Umówmy się, że ja odprowadzę jeńców, a Ty idź zdaj raport. Nie za bardzo lubię zdawać raport z misji, to wyręczę się Tobą, hehe. - powiedział, a Ty przypomniałeś sobie, czemu mogło tak być. Przed twarzą na chwilę zwizualizowały się dwie dziewczyny, które mogłeś spotkać na początku tej przygody. - Jak będziesz widział Hinę, to pozdrów ją ode mnie. Trzymaj się. - powiedział.

Po tych słowach zabrał dwójkę jeńców w kierunku więzienia.
Yatta Uchiha
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ryuzaku no Taki”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości