Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 13 sie 2022, o 14:10
Ostatnie zlecenie udało się wyśmienicie. Nic dziwnego, że srebrnowłosy wracając, był w dobrym nastroju. Musiał się trochę bardziej napocić oraz miał w końcu bitkę, niezakończoną jednym ciosem. Ustalił też, jakie ma braki i nad czym warto teraz pracować. Wisienką na torcie było poskładanie go do kupy przez zamaskowanego typka w posiadłości kupca porcelany. Ogólnie wszystko szło, jak należy, ale Gaika nie mógł teraz spocząć na laurach. Po przekazaniu swojej futrzastej rodzince najlepszych jakościowo kąsków i zjedzeniu miski ryżu, za którą był najęty do różnych zadań, trzeba było dokręcić nieco śrubę na swoich treningach. Tym razem jednak postawił na nietypowe podejście, gdyż chciał opanować te umiejętności, które wcześniej były dla niego niedostępne.
Ukryty tekst
Po ciężkim treningu wrócił na wieczorne karmienie swoich futrzanych maleństw. Dla Oprawcy to był jeden, z niewielu momentów, gdy okazywał jakieś uczucia względem swojego pana. Samobójca wciąż chyba jeszcze był zbyt dziki, by traktować młodzieńca z chłodnym dystansem, jak jego czarny kot. Z drugiej strony trudno było się spodziewać, że coś takiego nastąpi, kiedy go tutaj tak dobrze karmią.
Ukryty tekst
0 x
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 13 sie 2022, o 14:31
Minęło kilka dni, w sam raz na regeneracje sił i pomysłów na nowe techniki. Wyraźnie był teraz w fazie, gdzie mógł zrobić jakieś zamieszanie przy pomocy wymyślonej ścieżki rozwoju.
Ukryty tekst
Wymęczony, wykończony i głodny pamiętał oczywiście o priorytetach. Wpierw jego czworonogi dostały zasłużoną wyżerkę. Za to, że były tutaj z nim i oferowały potrzebne mu wsparcie i pomoc w tych trudnych chwilach. Potem on sam rzucił się jak wygłodniały wilk na ogromną stertę smażonego ryżu z kurczakiem. Właściwie chyba jedyna rzecz, którą umiał gotować tak, aby się nie zatruć.
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 13 sie 2022, o 15:54
1/28
[C] Kici Kici Miau Miau
Rokudo Gaika
Kilka dni po niesamowitym starciu Gaika znowu był ciągle trenującym fascynatem obijania gęby. Siedząc w domu odczuwał coraz większą oazę spokoju, dwa kotki miauczały, może nawet zaczęły się lubić. Kto wie? Było pewne jedno! Sam spadkobierca rodu bogaczy, takich prawdziwych bogaczy z bogaczów, oczekiwał kolejnego wezwania. Oj tak! Gruby zapewnił mu odpowiednich wrażeń, więc chciał utrzymać tę passę. Ale nie dane mu było dostać zlecenia. Aż dziś! Ponury dzień, w którym przeskakiwała pogoda, raz słońce, raz deszcz, raz wiatr, raz bezwietrznie. Ktoś zapukał do jego drzwi. Kto to mógł być? Kto byłby chętny na wejście na teren tego siwowłosego przystojniaka?
Może to Son przyszedł na sparing?! Może obserwował jego zmagania w treningu i już nie mógł się doczekać wspólnego obicia sobie mordy? Ale to by było! W końcu mógłby sprawdzić się z gorylem i wypatrzyć sobie nowy cel lamentów o bitkę!
No nie.
Za drzwiami stała tylko Mia. Wiecznie napalona na obicie komuś mordeczki brunetka. Stała oparta o framugę, czekając. -Cześć. Mamy zadanie. spojrzała się tylko na niego z prośbą, żeby był w samym ręczniku w oczach. Czyżby Son miał rację i jej napalone oczy, nie chciały tylko obijać buziek? Chociaż kto wie, co to dziewczę może lubić. KTO WIE?!
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 13 sie 2022, o 17:40
Ostatnie dni odpoczywał po bardzo intensywnych treningach, więc jego zestaw ćwiczeń był dość ubogi w ilość powtórzeń. Dla kogoś tak twardego, jak niechciany dziedzic rodu Rokudo znaczyło to mniej więcej tyle, że nawet się niespecjalnie pocił. Więcej tez medytował, starając się jak najdłużej utrzymać uczucie spełnienia, jakiego doznał po wymagającym starciu z grubaskiem. Jego sesje medytacji niekiedy były jednak przerywane przez domagające się atencji kociaki. Tym razem został pobłogosławiony przez samą nicość w kociej postaci, która usiadła mu na nogach podczas próby skupienia. Zielone ślepia kociaka, wbiły się w swojego pana, wyrażając jedną, podstawową potrzebę, jakiej domagał się każdy futrzany zwierzak raz na jakiś czas. Atencji, głaskania i ogólnej miłości. Gaika nawet, jakby miał serce z kamienia, to na ten widok by mu się rozpuściło i pociekło nogawką. Organ ten był jednak znacznie czulszy i wrażliwszy. Zwłaszcza do zwierząt. Sesja głasku głasku została przeprowadzona zgodnie z planem, a w odpowiedzi na mruczenie wywołane tymi pieszczotami Samobójca zdecydował się dołączyć do zabawy. Nie było jednak miejsca w jego rękach, ale kot wskoczył na ramię mięśniaka i zaczął się ocierać o jego policzek. Niewiele właściwie było potrzebne do szczęścia w tym momencie samemu młodzianowi, który zdecydował, że jeżeli miałby odejść z tego padołu łez, to teraz byłby idealny moment.
Pukanie do jego drzwi nie zaskoczyło go specjalnie. Znów ktoś potrzebował najemnego muskułu, za rozsądną cenę. Oby jednak była to jakaś sensowna oferta, a nie jakieś śmieszne bubki, które mógł zmieść jednym ciosem. Podniósł się on z ziemi ostrożnie, nosząc swoją całą kociarnię do samych drzwi wejściowych, gdzie spostrzegł znajomą postać, w której rekrutacji sam brał udział. – Zapraszam. – Odpowiedział niezwykle spokojnym tonem. Był w końcu na granicy pełnego stanu Zen. Nirwana zbliżała się wielkimi krokami i mruczała jak kotki.
Niestety praca na rzecz tych idealnych istot wymagała od niego czasowego opuszczania swoich stworzonek. Tutaj potrzebna była niezwykle silna wola, aby uwolnić się od kociego ciałka uwalonego na swoim. Najdelikatniej jak umiał, odstawił więc zwierzątka, które go obsiadły na ziemię i nałożył do miseczek nieco mięska, aby odwrócić ich uwagę od przerwania tego, do czego w końcu był zatrudniony, przynajmniej względem tych doskonałych stworzeń.
Westchnął cicho, gdy kocia terapia się zakończyła, ale musiał się jeszcze otrzepać nieco z sierści, która została na jego ubraniu. Zwłaszcza ta ruda. – No to opowiadaj, co tam macie dla mnie. – Znów pełna profeska, nawet ton się zmienił na bardziej suchy. W końcu był profesjonalistą, a oni mają standardy.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 13 sie 2022, o 18:42
3/28
[C] Kici Kici Miau Miau
Rokudo Gaika
Niestety dziewczyna nie dostała tego na co tak bardzo czekała. Poruszyła szybko głową na boki i weszła na zaproszenie oblepionego przez dwa koty Gaikę. Rozejrzała się po środku jego domu. Nie mogła się spodziewać czegoś innego. Dom jak dom. Kiedy odwróciła się i oparła o jedną z szafek spojrzała się na niego i spojrzała, jak nagle się zmienia. Koty na rękach dawały mu dziwne ukojenie a w jednej chwili stał się znowu zwykłym karkiem w ciemnej ulicy. -Dostaliśmy zadanie iść na zakupy. - poczekała pierw na jego reakcję, ale bardzo dobrze zdawała sobie sprawę, jaka to będzie mina. Raczej nie takich zleceń się spodziewał, ale nie będzie go dręczyć i dopowie co ma dopowiedzieć. -Ale nie takie zwykłe. Idziemy kupić na życzenie Shimoyi-dono kota dla Sona.
Uśmiech na jej twarzy był taki niespodziewany, nie taki wredny i mówiący, żeby ktoś się z nią lał. Taki po prostu, miły. Spojrzała się na niego i ruszyła ku wyjściu. -Nie potrzebujesz broni. Szef powiedział, że jeszcze pracują nad następnym zleceniem dla Ciebie. Nie chcą spaść ze swojego poziomu i jak już ma być bitka, to ma być to coś porządnego, żebyś się dobrze bawił. - otworzyła sama drzwi i ruszyła przed dom, czekając aż ten do niej dojdzie po zamknięciu drzwi. -Jak po ostatniej misji? - odwróciła wzrok gdzieś w bok idąc uliczką do centrum. Była zdystansowana do naszego siwego bohatera Shigashi. O co tym kobietą może chodzić?
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 13 sie 2022, o 19:14
Rokudo właściwie nie obchodził dnia swoich urodzin. Był to w końcu ogromny cios dla jego rodziny, zwłaszcza matki. W końcu nie był owocem miłości dwojga ludzi, a bestialskiego gwałtu na biednej, niewinnej dziewczynie, którą sobie upatrzył jego papcio. W związku z tym nie miał najmniejszych powodów, aby świętować swoje przyjście na świat, wiedząc, co to znaczyło dla jego rodzicielki.
Miał jednak małe marzenie. Jakby mógł wybrać sobie prezent, to właśnie pójście do sklepu zoologicznego było bardzo, bardzo, bardzo wysoko na jego liście marzeń. Tuż obok spuszczenia wpierdolu komuś, kto nie padłby po pierwszych dwóch ciosach. Po usłyszeniu słów brunetki jego wyraz twarzy… Wręcz rozpromieniał! Stał się najjaśniejszym punktem w całym pomieszczeniu, a jego żółte ślepia, które przypominały oczy bestii, zakryły niemal całkowicie ogromnie rozszerzone źrenice, wpatrujące się w dziewczynę jak w obrazek. – Idziemy… Kupić kotka? – Bardzo dobrze się działo, że nikt ze złoli i innych męt społecznych nie widział teraz, co robiło utrapienie ich życia, gdyż jego reputacja zdążyłaby runąć jak domek z kart.
Niestety nie mógł pozostawać w tym stanie przed swoją współpracownicą, której zdanie na jego temat tak średnio go obchodziło, ale był profesjonalistą, a ta zadała pytanie zawodowe. Powrót do „normalności” wymagał, by opanował swoje impulsy związane z dużą ilości kotków, która mu przyjdzie zaraz zobaczyć. – Następnym razem nawet by mnie nie drasnął. – Powiedział już swoim zawadiackim tonem, ale robił to podczas wkładania dość pokaźnej sakiewki monet do plecaka. Zapowiadało się raczej, że nie jeden kotek dzisiaj znajdzie nowy dom.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 14 sie 2022, o 09:32
5/28
[C] Kici Kici Miau Miau
Rokudo Gaika
Dziewczyna spojrzała się na Rokudę i zaczęła się śmiać. To było takie urocze, że mięśniak tak reagował na słowo „kot”. Tak, to będzie to co wyryje jej się już do końca życia. ”Idziemy kupić… kotka?” . Uśmiechnęła się do niego i pokiwała twierdząco głową. Wyszła z nim kierując się w stronę centrum. Na jego odpowiedź o ostatnim starciu zamyśliła się. -No tak, zapewne po każdym takim starciu robisz wszystko, żeby drugi taki Ciebie nie dosięgnął. - spojrzała się na niego z ciekawością. Nawet nie zauważył u niej zmiany, że jej mięśnie i sylwetka w ciągu ostatniego czasu też się zmieniała. Od ostatniego starcia postanowiła mocno ćwiczyć, sam Shimoya kazał jej dużo ćwiczyć. Trzy razy dziennie Son odbywał z nią specjalnie przygotowane dla niej treningi, które były piekielnie ciężkie. Ten goryl był inną ligą… Ale w sumie sam żółtooki również nie był jeszcze w jej zasięgu.
-Dodatkowo. Nie idziemy w byle jakie miejsce kupić tego kota. Ale to zobaczysz już na miejscu. Nie wiem czy tam kiedyś byłeś, ale spodoba Ci się. Przy okazji załatwimy jeszcze jedną sprawę dla Shimoyi-dono. - mrugnęła do niego, bo bardzo dobrze wiedziała, że samo wspomnienie szefa-nudziarza to odczucie zimnego potu na karku. Jego gadulstwo każdego by zabiło a Gaika nienawidził zbytnio rozmów, co też dało się mocno odczuć w konwersacji. Do niego najbardziej przemawiała pięść w czyjejś twarzy albo na jego. Chociaż tego drugiego nie mogło się oczekiwać od większości chodzących tutaj ludzi.
Weszli ponownie na rynek i dziewczyna zaczęła ich prowadzić podobną ścieżką co ostatnio. A to mogło oznaczać, że ktoś znowu wpadnie przypadkiem na niego i rozpęta się piekło. Teraz nie było tutaj Sona, żeby go powstrzymać, więc mógł zacierać dłonie na samą myśl. Droga była trochę dłuższa, minęli melinę, w której ostatnio dobrze się bawili i weszli w ciemny zaułek, w którym dziewczyna podniosła jakiś właz i podała hasło do osoby ukrytej w cieniu. Zeskoczyła w dół i poczekała, aż Gaika zrobi to samo. Jego oczom ukazał długi korytarz oświetlony świecami. Z jego końca było słychać dość duży szmer głosów. Zły znak. -Byłeś kiedyś osobiście na czarnym rynku Shigashi? Czy coś słyszałeś? - w końcu był z rodziny kupieckiej i to szkolenie przeszedł, możliwe, że coś kiedyś usłyszał a najwidoczniej zadała to pytanie, bo go tutaj wprowadzała. Było to niebezpieczne, ale możliwe, że tutaj zobaczy kotka innego od innych, który nie będzie małą kulką, ale już dużą, którą będzie mógł wyprowadzać na spacery! Taki duży kotek to nie byłyby już przelewki, to mogłaby być prawdziwa wizytówka!
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 19 sie 2022, o 11:36
1/28
[C] Podróże małe i duże - Gaika zwiedza świat - Chapter I
Rokudo Gaika
Rokudo przez ostatni tydzień mógł cieszyć się pełną chatą. Trzy koty pożerały nie tylko kilogramy mięsa, na które musiał zarabiać , ale również pożerały teraz jego czas już całkowicie. Lubił się z nimi kiziać i miziać, lubił przytulać każdego z nich, głaskać po brzuszku, drapać za uszkiem... A właśnie, jak nazwał trzeciego kociaka, którego otrzymał od swojego Szefa? Musimy to wiedzieć, jak następny spadkobierca dorobku siwowłosego mięśniaka się nazywa! Chcemy imię!
Minął kolejny tydzień, dostawał jakieś pomniejsze zlecenia obicia paru bandytom mordy, żeby chyba nie zastały mu się kości, ale tak zero odzewu. Nie widział od tamtej pory Mii, Sona, Shimyo ani Zashi'ego - nowego nabytku ich szefa. Chodzącej apteczki, która posiadała ogromny potencjał jeżeli chodzi o swoją umiejętność, ale także jako informatora z Feniksów, które zaczęły przyglądać się interesom Porcelanowego Króla. To mogło chłopaka wprawić w lekkie osłupienie, ale mogło też być zapowiedzią czegoś większego. Może w końcu dostanie odpowiednie dla siebie zadanie?
Z takich rozmyślań mógł go wydostać hałas, który zrobił się irytujący, im bliżej jego posiadłości się znajdował. Koty pomagały mu się odprężyć i uspokoić hałasy w głowie, niestety, takie hałasy zakłócały cały zdobyty spokój ducha. Mógł tylko odetchnąć, bo już zaraz, po chwili, do jego drzwi ktoś się dobijał. Kiedy otworzył drzwi zobaczył znanego sobie goryla, Sona, z którym złapał nawet całkiem kumpelski kontakt. Ale to co przykuć mogło uwagę siwowłosego kupczyka to stojące na drodze pięć wozów, zapakowanych po brzegi jakimiś zawiniętymi przedmiotami. Na jednym z wozów siedziała Mia i machała mu na przywitanie. -Spakuj rzeczy. Zabieramy się w dość sporą podróż. Kotami się nie przejmuj mamy osobę, która przewiezie je do rezydencji Shimyo i Ro się nimi zajmie, jak resztą. Piętnaście minut Ci wystarcza? - brunet przyjrzał się Gaice z uśmiechem, od razu był inny, kiedy miał własnego kociaka. Nawet mniej gadał, bo po skończeniu swojego zdania odwrócił się i poszedł do wozów, żeby wysłać jednego mężczyznę po kociaki, który uśmiechnął się życzliwie do ojca kociaków i czekał na wpuszczenie go po nie.
Po oddaniu kotów jeden wóz z nimi ruszył w drugą stronę zaś, kiedy zabrał się sam Gaika mógł wrzucić rzeczy na kozła przy Mii i tam się dosiąść do niej i Son'a. Kiedy już wszystko było gotowe wydał polecenie gwizdkiem i powozy ruszyły w stronę wyjazdu z miasta.
-Ruszamy do Yusetsu, w Wietrznych Równinach. Tam znajduje się jedna z większych i ważniejszych posiadłości rodziny Shimyo. Na wozach są jakieś meble, wazy i inne. Nie muszę mówić, że bardzo drogie. Wszystko ma dotrzeć w jednym kawałku. Ta podróż przy dobrym tempie może potrwać z tydzień. Możemy spodziewać się ataku ze strony Yami'ego albo po prostu bandytów. Mia kieruje pojazdem, Nasza dwójka po wyjeździe za mury będzie pilnować wozów i w razie jakiego dziwnego zdarzenia reagować. Dodatkowo, na jakiś czas zostaniemy w Yusetsu, żeby przygotować tam wszystko na przyjazd Shimyo, powoli zbliża się jesień, więc stamtąd będą prowadzone interesy. Nasza trójka będzie mogła na spokojnie tutaj wrócić i wykonywać dalsze zlecenia spod ręki Ro. - wyjaśnił pokrótce cel ich zadania. Tym razem z większym rozmachem wszystko zostało zaplanowane i można było spodziewać się, że może z tego wyniknąć fajna zabawa, a Gaika mógł zobaczyć trochę świata, poza brudnym, kupieckim i mafijnym miastem. Mia kiwnęła tylko głową i przez chwilę jechali w ciszy. Mieli trochę czasu do murów, więc można było jeszcze trochę zagadać.
-Jak kot? Został dobrze przyjęty przez pozostałą dwójkę? - niby nic takiego, ale nie było już tej skwaszonej miny na myśl o futrzaku tylko nawet mała radość, że coś dostała. Może nigdy nie dostała prezentu a teraz mogła sama wychowywać i tresować małego kociaka, który miał się stać dużym drapieżnikiem?
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 19 sie 2022, o 12:15
Podróże uczą, podróże kształcą. Podróże, małe i duże. Wracając jednak do czasu teraźniejszego, albo raczej niedalekiej przeszłości…
Gaika miał dobry tydzień. Bicia za dużo nie było, ale coś tam wpadło. Jego zwierzątka domowe oferowały mu straszny luksus spokoju, głaskania, kociania i przytulania. Takie tam męskie sprawy. Najmniej jednak z całego faktu był zadowolony Oprawca, jego pierwszy, czarny kot, który przyzwyczaił się do priorytetowego traktowania przez swego ludzkiego niewolnika. Teraz jednak o względy musiał walczyć ze swoimi nowym rodzeństwem, młodym rudzielcem Samobójcą oraz już teraz dość sporym, białym kociakiem o spiczastych uszach, którego imię brzmiało bardzo kacio… Kocio. Młodzieniec nazwał go Katem, co w sumie pasowało do okoliczności, w jakich go nabył. Oprawca w końcu już było zajęte.
Wciąż powiększająca się rodzina niechcianego dziedzica Rokudo działała jak marzenie na zszargane nerwy ulubieńca miejscowego półświatka. Zawsze fajniej się wracało do domu, gdzie mogły go przywitać futrzane stworzonka, które dodawały mu otuchy i uspokajały zszargane nerwy. Niby miał powody do zmartwień, bo coś tam, coś tam Feniksy, czy inne Niebieskie Kuraki zainteresowały się jego pracodawcą. Właściwie to nie był kłopot dla chłopaka, ale jego szefa, więc żółtooki po prostu o tym nie myślał, bo po co.
Brak jednak wystarczającego wycisku dawał mu się we znaki. Poprawił swoje osiągi z zakresu bicia po mordzie i miał w planach kilka autorskich ciosów. Obciążenie podczas jego treningów rosło w wymiarze arytmetycznym. Tym razem jednak trening miał być czysto siłowy, bo ostatnio przecież miał problem z przebiciem się przez tłuszczową zbroję znajomego grubaska. Ciekawe czy jeszcze będzie miał okazje na zlanie typka.
Srebrnowłosy dzięki swoim kociakom usiłował też medytować, aby ujarzmić Bestię, która drzemała w nim samym. Ostatnio prawie nie pobił się ze swoim przełożonym o jakąś pierdołę, bo już mu nerwy nie wyrabiały. Niestety musiał myśleć nie tylko o sobie, ale również o swojej pozycji jako profesjonalisty i członka rodziny, która niespecjalnie go chciała. Przymusowe sesje uspokajania się jednak bardziej go irytowały i dopiero intensywne sesje miziania z czworonogami były w stanie uspokoić rozeźlonego bohatera.
Wszystko, co dobre, jednak musi się kiedyś kończyć. Spodziewał się, że te wszystkie przygody, które go omijały, ze strony rodziny Shimyo musiały w końcu jednak się wydarzyć także samemu srebrnowłosemu. Czuł w środku, że szykuje się grubsza akcja, a jak dobrze pójdzie, to on będzie w jej centrum, obijając ryje złolom. Żyć nie umierać. Kilka dni później pojawił się jego przełożony, wydając mu polecenie co i jak ma zrobić. Nie oponował, chociaż trochę martwił go fakt, że kto inny będzie opiekował się futrzaną gromadką, na czas jego nieobecności. A co jeśli się przywiążą? Spakował najpotrzebniejsze rzeczy. Skarpety na zmianę i dodatkową bieliznę. Głównie dla tych, którzy zsikają się na jego widok, jak już się wkurwi. Tak już działał na ludzi i nic na to chyba nie da się poradzić.
- Ochrona karawany, rozumiem. – Skwitował długi, bardzo długi wywód dryblasa. Znów się rozgadał. Satoshi miał na niego stanowczo niedobry wpływ. Miał już pewne zaufanie do swojego szefa, że nie handluje on żywym towarem z gatunku tego bardziej rozumnego, więc chyba nie musiał wnikać, co takiego jest w tych wozach. Guzik go to tak naprawdę obchodziło, ale czuł lekką ekscytację związaną z podróżą. W końcu nie często zdarzało mu się opuszczać Grzeszne Miasto. Jego najgorsze męty mogły odetchnąć z ulgą, bo ich największe utrapienie robiło sobie wolne. Oby skorzystali z czasu na odpoczynek, bo jak wróci, to będzie bez taryfy ulgowej!
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 19 sie 2022, o 13:41
3/28
[C] Podróże małe i duże - Gaika zwiedza świat - Chapter I
Rokudo Gaika
Co się dziwić, że nie chciał rozmawiać bardziej niż zawsze, zabrali mu dzieciaki a On musiał wyruszyć na kontrakt za siedmioma morzami, górami... No dobra, aż tak nie, ale wiecie o co chodzi. Serce się krajało na samą myśl nie pogłaskania z samego rana Oprawcy, Samobójcy i Kata. Ale trzeba było zarobić na większy kwadrat dla nich i jedzonko, którego akurat One się nie powstydziły. A sam Kat stawał się coraz większy i mógł dominować nad mniejszymi ze swoich braci.
Z takim smutkiem w sercu nasz bohater, o którego nikt nie prosił, wyruszył ze swoją wesołą gromadą w podróż do innej prowincji, z której mógł wyciągnąć dużo. Mógł poznać nową florę, faunę, poznać nowe trunki, jedzenie, ale co ważniejsze. Mógł spotkać przeciwnika, który obije mu twarz albo Gaiek obije mu twarz, jaja... No całość jego istnienia. Dlatego zabrał ze sobą wszystko co było potrzebne dla niego i nie oponował, bo w końcu wyżycie się było czymś co kochał i co sprawiało mu ogromną radość.
Podróż przez bramę wioski wyglądała normalnie, Son pokazał wszystkie dokumenty i Straż Miejska wypuściła ich w siną dal. Mogli podróżować. Pogoda była okej. Nie było za gorąco, słońce chowało się za chmurami, czasami zawiał przyjemny wiaterek. Mia wyglądała na obruszoną, nie odpowiedział jej na pytanie. Son postanowił, jako pierwszy obejść wszystkie wozy i skontrolować otoczenie zostawiając dwójkę na kozie. Wolał uniknąć nieprzyjemnych rozmów, bo transport tego wszystkiego był najważniejszy. Dziewczyna siedziała kierując swoimi końmi, czasami patrząc się między drzewa. -Czy ty masz jakiś problem, żeby z kimś rozmawiać? Wiem, że tego nie lubisz, ale jak ktoś się o coś pyta. Mógłbyś coś odpowiedzieć. - spojrzała się na niego kątem oka dając mu znać, że oczekuje jakieś odpowiedzi. Nie zamierzała go zagadywać, bo w ogóle się wycofa i ją oleje. Widać, że jej na tym zależało. Może przez to, że od momentu, kiedy ją sponiewierał, zaczął być dla niej autorytetem. Wiedziała, że nie jest jeszcze w stanie, żeby przyjść do niego, żeby poznać tajniki bram... Ale trenowała a nawet się tym nie interesował w tym czasie. Całkowicie to pomijał, jak jej osobę. Ot, przychodził i wykonywał zadanie, bez żadnego więcej kontaktu.
Z pomocą przyszedł mu goryl, który poklepał go po ramieniu, że teraz jego rundka. Droga była spokojna, nie ruszali się z zawrotną szybkością, bo nie musieli się spieszyć, poza tym musieli uważać na drogocenne meble i inne duperele z kolekcji Satoshi'ego, który chyba lubił takie rzeczy i możliwe, że jego nowa posiadłość nie będzie tak minimalistyczna, jak ta w Shigashi. Ale teraz jedyne co zostało mu robienia to kontrolowanie drogi. Mógł to robić na swój własny sposób, nikt nie wtrącał się w jego metody i dosłownie tyle, ile chciał. Czyli mógł całkowicie omijać Mię, żeby go nie zagadała. Mógł być szczęśliwy, ponieważ sam Son siedział cicho i obserwował.
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 19 sie 2022, o 14:09
Rokudo miał plany. Miał koty do głaskania. Miał treningi do wykonania. „Miał”, jak mówią jego futrzaki, kiedy czegoś chcą. W następnej chwili jednak to wszystko poszło się kochać. Trzeba było przełączyć się z trybu kociego taty na niebezpiecznego napierdalacza. Jak jednak się takie rzeczy działy zbyt szybko, to niektóre rzeczy ginęły w eterze, jakim był jego umysł, nastawiony na bicie ludzi po mordach.
Z tych, a nie innych powodów nie odpowiedział na zadane pytanie. Nie chciał znęcać się nad dziewczyną (jeszcze), tylko po prostu się zamyślił. Czy aby na pewno jego skarbeńki będą dobrze karmione przez swoich opiekunów? Oprawca w końcu lubił, jak mu się wycinało kawałki tłuszczyku z mięsa, bo ostatnio mu się nieco przytyło. Wiadomo, że kochanego, futrzanego ciałka nigdy za wiele, ale to po prostu było niezdrowe i kotek mógł przez to cieszyć się niższą jakością życia. Ktoś taki jak Gaika nie mógł dopuścić do tego, bo w końcu to one dawały mu szczęście i spokój.
Opuścili Shigashi. Takie podróże zawsze przywoływały wspomnienia w głowie żółtookiego. Te niezbyt przyjemne, o jego wczesnym dzieciństwie oraz te lepsze, jak miał okazji zwiedzić piaski pustyni, gdzie spuszczał wpierdol, przy rytmie klaskania Beduinów. Tak to przynajmniej zapamiętał, ale tamta pacynkiara go mocno zmasakrowała. Wyciągnął jednak lekcje i teraz wytarłby nią podłogę w pierwszych chwilach starcia. Z ostatniej swojej podróży miał za to dwa dość masywne obciążenia, które zamocowane były do jego łydek. Ostatnio właściwie nawet o nich nie myślał. Może pora zwiększyć obciążenie, tak by chociaż trochę go bolało przy poruszaniu? Zawsze to jakaś miła odmiana.
Niechciany dziedzic pewnej kupieckiej rodziny nie wiedział, że przez swoją bezmyślność wywołał jedną z najsilniejszych rzeczy, jakie istniały. Kobiecy Foch, tego nawet on by nie wyklatował. Z przyjemnego siedzenia i milczenia sobie, napawając się dźwiękami natury, rżeniem koni i klekotu kół o kamienną drogę został bardzo brutalnie wyrwany, przez kilka pytań, których się nie spodziewał zupełnie. Popatrzył na Mię zdziwionym wzrokiem, podczas gdy ta wylewała swoje wiadro pomyj na głowę srebrnowłosego. – Yyyy, jakie było pytanie? – Nie usłyszał go. Zapatrzył się. Jakby była rodzicem, jak on to może miałaby jakieś pojęcie o tym, jak trudno się oddzielić od własnych pociech. Wizja spuszczenia komuś łomotu była fajna, ale takie koteczki to najchętniej zawsze by miał pod ręką.
Wpadł więc w pułapkę. Znikąd ratunku, bo jego kolega po fachu zdecydował się na iście angielskie wyjście. Pewnie przeczuwał co się odjaniepawla zaraz i zostawił go na pożarcie koleżanki. Sam pewnie by zrobił tak samo. Odkupienie jednak przyszło dość szybko, bo ledwo odpowiedział pytaniem na pytanie dziewczyny, to klepnięcie w ramię wyrwało go z tej matowej wręcz pozycji. Kiwnął mu tylko głową z wyraźną wdzięcznością w oczach i ruszył na obchód. Obejrzeć sobie fajne koniki, dać im po marchewce i tym podobne sprawy. Oczy i uszy jednak działały, jak należy i wciąż wyszukiwały nadciągającego niebezpieczeństwa. W końcu nie jechali na piknik. Zresztą wszystkie polany spłonęły w ostatniej fali pożarów lasów. Lato to jednak niebezpieczny okres w Shigashi…
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 19 sie 2022, o 14:40
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 27 lut 2023, o 02:39
Powrót do osady był powolny, bo chciał przygotować miśka do swojego nowego lokum. Ten w końcu przestał się szarpać, gdy liczba pętli powoli zaczęła przewyższać liczbę włosków na jego futrze. Karmiony do pyska przez srebrnowłosego mógł teraz być świadkiem tej łagodniejszej części jego charakteru. Znaczy się, nie podduszał go, jeżdżąc mu na grzbiecie, bo nie było zupełnie po co.
Po przejechaniu bramy, gdzie oczywiście były problemy z takim ładunkiem żółtooki zrobił coś, za czym specjalnie nie przepadał. Posłużył się swoim nazwiskiem, aby uciszyć strażników malkontentów. Głosów sprzeciwu tym nie uciszył, ale przynajmniej nie były one już wyrażane tak głośno. Kierował się do swojej „posiadłości”, ale po drodze musiał jeszcze wstąpić do przynudzającego szefuńcia, dlaczego zmienił się plan jego podróży. Nie było dla niego zdziwieniem fakt, że go nie zastał u siebie, bo w końcu po to organizowali ten cały cyrk z przenosinami. Zostawił jednak liścik i wrócił szybko do bryczki, pouspokajać Kuro, który pierwszy raz był w mieście. Gaika doskonale znał to uczucie.
Jak już dotarli do skromnych czterech kątów srebrnowłosego, to ten szybko wbił się do głównej posiadłości, a konkretniej do stajni i kuźni. Tamtejszy kowal nie robił tylko pięknych podkówek, których miśkowi wcale nie było potrzeba, ale również miał w swoim zaopatrzeniu stalowe łańcuchy i obroże. Zabrał je ze sobą, wymieniając na odpowiednio gruby worek monet, tak aby jego zwierzak nie uciekł sąsiadom na trawnik, bo wtedy raczej byłby to nieco większy problem, niż samo zrobienie kupy na środku. Mogliby go nieco nieprzyjemnie potraktować, a swoją drogą obiecał strażnikom, że będzie go pilnował jak oka w głowie. Taki los. Kuro szybko, został przystrojony swoim nowym strojem. Został też przykuty do jednego z grubszych drzew na jego ogródku. Takim, które pamiętało jeszcze lepsze czasy, gdy lokator posiadłości nie trenował na nim swoich ciosów.
- A teraz bądź grzeczny. – Powiedział mu z uśmiechem, będąc idealnie poza zasięgiem jego pyska i łap. A co z jego kotami? Te z sykiem uciekły z domu jak najdalej od wściekłego zwierzaka.
0 x
Tetsurō
Posty: 1185 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 27 lut 2023, o 02:40
"Sprawa Wielkiej Wagi"
Misja B - Arino & Gaika
Jesień, Rok 393 kalendarza forumowego
kolejka: 1 / 17+
Od wydarzeń na trakcie minęło kilkanaście, a może nawet i kilkadziesiąt dni. Niedźwiadek zdążył się trochę zadomowić w domu Gaiki, oczywiście na tyle na ile mógł to zrobić dziki zwierzak. Oczywiście nie podobało się to jego kotom, no ale nie bardzo miały one wybór. Mimo wszystko to dalej był dom Gaiki i mógł sobie tutaj sprowadzać kogo tylko chciał. Jednakże, w ramach zemsty, od tamtego czasu są jeszcze bardziej złe i złośliwe dla niego. Po co on tak na prawdę trzyma te zwierzęta w swoim domu?? Nie wiadomo... Jednakże, nie o tym dzisiaj.
Otóż był to dzień, w którym nasz bohater czynił sobie trening przed domem, na podwórzu, zapewne podnosząc taczki pełne gruzu albo też kilku opancerzonych strażników i wyciskając ich na klatę. Słoneczko trochę świeciło z nieba, jednakże było do przeżycia. Gaika miał wolny dzień, nikt nie chciał od niego nic ciekawego, więc mógł się skupić na swoich zwierzętach oraz na treningu. Oczywiście, do czasu. W końcu na jego teren ktoś wtargnął. Wysoki, dosyć szczupły mężczyzna w dużym płaszczy, który zakrywał większość jego sylwetki. Na głowie miał bardzo interesującą czapkę z futra jakiegoś zwierzęcia, na pewno nie pochodzącego z okolic Shigashi. Podszedł on do Gaiki i powitał go skinieniem głowy, a następnie odsłonił kawałek płaszcze, pokazując medalion oznaczający przynależność do oficjalnych służb Shigashi w stopniu Sentokiego. Był jednym z tych dobrych pośród miasta złych.
- Słyszałem, że tak jak ja lubisz sprawiedliwość, no i obijać mordy. - uśmiechnął się do niego a następnie zrobił kilka kroków w głąb ogródka, tak aby być we w miarę odizolowanym miejscu. Nie chciał aby reszta świata słuchała co ma do powiedzenia. Kiedy tylko Gaika do niego dołączył, ten już siedział na kawałku drewnianego płota, w spokoju rozglądając się po okolicy i żując jakiegoś suszonego owocka w ustach.
- Jestem Tarao, pracuję dla naszej władzy, pilnuję porządku. I słyszałem, że tobie też nie podoba się bezprawie jakie szerzy się po naszych ulicach. Miałbym dla ciebie robotę. Będzie można obić kilka mord i przy okazji zrobić coś dobrego dla społeczeństwa. - uśmiechnął się i dał chwilę Gaice na przemyślenie propozycji. Dopiero jak ten potwierdził, że jest zainteresowany, to przybysz zeskoczył z płota i przeciągnął się, prostując ręce.
- Poza miastem jest pewien magazyn, który należy do Rodziny Ekibyō, wiemy, że produkują tam narkotyki. Pewnie nie jedynie miejsce, ale jest tam dosyć duża produkcja, mają też tam eksperymentować z jakimś nowym syfem, który podobno niedługo trafi na ulice. Chcemy to zamknąć zanim na dobre się otworzą. Co o tym myślisz? - zadał pytanie młodzieńcowi, bacznie mu się przy tym przyglądając. Tak jakby oceniał jego ciało, jego możliwości oraz to czego może się po nim spodziewać. Mimo luzu, który bił od przybysza, było w nim coś niepokojącego, jakić potwór w nim siedzący, który mógł trochę przerażać Gaikę, a może... trochę ekscytować?
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 590 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 27 lut 2023, o 13:19
Trening zawsze był w cenie u żółtookiego młodzieńca. Mógł się jako tako zmęczyć, a obecność jego zwierzątek tuż obok działała niczym mocny napar z meliski. Ostatnie kilkanaście do kilkudziesięciu dni spędził głównie na tresurze i uspokajaniu Kuro, który powoli zaczynał otwierać się do młodzika. Znaczyło to ni mniej, ni więcej niż to, że teraz na jego widok nie rzucał się od razu w jego stronę, próbując dosięgnąć go pazurami, wściekle klapiąc paszczą. Teraz było to coś w rodzaju czekaniu na odpowiednią szansę, aby dopaść srebrnowłosego, który był przyczyną jego aktualnego położenia. Z drugiej strony regularne posiłki z dostawą prosto do pyska mogły być jakąś formą luksusu, której misiek wcześniej nie doświadczył.
Oczywiście sielankę musiał jak zwykle zepsuć zewnętrzny czynnik ludzki, a konkretniej nowy człowiek, który wprosił się na jego cztery kąty, bez pytania o zgodę. W normalnych warunkach Gaika miał ten cały protokół i dobre zachowanie głęboko w nosie, ale jak to tyczyło się jego samego, to zaraz przyjmował inną postawę. – Proszę… Rozgość się. – Odpowiedział dość oschłym tonem, jak już tamten się usadowił na płocie. Następnie było już tylko gorzej. Wielki pan Sentoki zdecydował się dość protekcjonalnym tonem określić cele i motywacje srebrnowłosego. Gdyby nie to, że ten był już lekko podkurwiony, to pewnie wyśmiałby typka. Sprawiedliwość w mieście grzechu? Dobre sobie!
- Powiedzmy, że jestem zainteresowany. – Odburknął, gdyż słowo klucz związane z obijaniem mord potencjalnym złolom było zawsze wysoko w hierarchii potrzeb Masłowa u niechcianego dziedzica rodu Rokudo. Wyczuwał też pewną brutalność od swojego przybysza, którą szczerze był zainteresowany bardziej, niż jego mało istotnymi słowami.
Po rozwinięciu się tematu wyszło, co dokładniej trzeba było zrobić. Zamknąć interes, zanim ten rozkręci się na dobre. Brzmiało to sensownie, ale zawsze warto było się ponegocjować przed dobiciem targu. Wszystko zgodne z kupieckimi zasadami miasta. – Przyjmuje, ale pod warunkiem, że po wszystkim ty przyjmiesz zaproszenie na sparring. – Uśmiechnął się drapieżnie, spoglądając na typka. Dawno nie dostał po mordzie od nikogo silnego, to mogło być odświeżające doświadczenie, po tak długim czasie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość