Zjawili się więc znaczyło to jednoznacznie też iż kupiec jest tego wart. Iż przejęcie części jego kontraktów na rzecz ich kupca, znaczyć mogło iż Mafia zacznie jeszcze lepiej prosperować. Wytłumaczyła im swój plan działania i dodała kilka co w razie gdyby. W końcu główny cel misji ponad dodatkowym. Jeżeli ktoś ich zobaczy mieli rzucić się do ucieczki wzniecając niewielki hałas. Mogli nawet krzyknąć "Aaaa! Szczur" kobiecym głosem. To powinno im się z łatwością udać, w końcu tutaj też pracowała służba. W końcu Arino miała plan jak zniszczyć te posiadłość i zabić wszystkich. Odgłos podnoszących się ludzi był niszczycielem dla planu Arino, bo nie zdoła w takim razie na raz uderzyć we wszystkich jeżeli się rozbiegną. A w ten sposób, mogła wyeliminować wiele słabszych ludzi, jednym podmuchem ognia. Dlatego nie zamierzała się wahać, zsunęła maskę z ust, jeszcze raz zdając sobie sprawę iż powinna w końcu zacząć nosić maskę dla osób z Katonem. Podskoczyła i wbiła się przez okno do środka, zaskakując najpewniej wszystkich. Od razu złożyła dwie pieczęcie, była wręcz bajecznie szybką osobą. Nabrała oddechu i zionęła ogniem w nich. Ten zebrał się na sekundę, a następnie doszło do małego rozrzucenia ognia wokół nich, gdy tworzył się pająk. Ogień jak zawsze ominął Arino, nie czyniąc jej nawet najmniejszej szkody. Sam pająk, skoczył na tego mężczyznę, który wcześniej spojrzał ku niej gdy czaiła się wśród mroków. Nie zamierzała jednak poprzestać na tym jednym pokazie ognia. Złożyła kolejną pieczęć - jedną i zionęła ponownie. Ogień wystrzelił z jej ust i falą przebił się przez ściany budynku otaczając tamtych ludzi pierścieniem ognia.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Jak zwykle nie wszystko mogło iść tak prosto jak sobie by tego życzyła Arino, która, prawdę mówiąc, liczyła na to, iż pająk załatwi najgroźniejszego tutaj przeciwnika, ten jednak plunął w nienarodzonego jeszcze w pełni pająka wodą, co całkowicie zgasiło ogniste zamiary tego. Ten człowiek stał się wręcz dla niej naturalnym przeciwnikiem, choć ona miała nie jedną jeszcze kartę w rękawie. Ugasić pająka nie było łatwo, nawet Kinohisie, choć korzystała ona ze słabszej techniki wodnej. Nie znaczyło to, jednak iż ogień był słabszy, miał atut w rękawie, połączony z szermierką Arino. Ich wzrok się spotkał, oboje czuli kto w tym momencie, jest w lepszej pozycji, choć wokół nich panował ogień, to jednak tamten mógł go zagasić, by zrobić im drogę ucieczki. Miała naprawdę utrudnione zadanie, choć spodziewała się tego. W końcu, czy coś kiedyś poszło tak jak ona sobie to zaplanowała? Ignorancja jej ognia i tego, iż ten właśnie zdobywał dla siebie nowe paliwo, była wielkim niedocenianiem zdolności, jakimi dysponował Katon. Ona miała drogę ucieczki z tego miejsca, miała przy sobie wystarczająco zwojów, by tego dokonać. Jednak Katon, powoli zajmie cały dom, doprowadzając do jego całkowitego zniszczenia, gdy ona będzie w tym czasie walczyć z niebezpiecznym człowiekiem, który ruszył na nią. Ona nie wiele myśląc dobyła miecz z pochwy na plecach, jednocześnie go podpalając. Zamierzała najpierw bowiem się obronić przed przeciwnikiem stosując Mikazukigiri. Tym czego przeciwnik nie mógł przewidzieć było to iż ogień nie pokrył tylko ostrza jak to zwykle bywało. Jej ognisty miecz był znacznie większy, przez co w czasie tego manewru ogniste płomienie powinny go ciąć. Wraz z pierwszą próbą defensywną, zamierzała od razu też przejść do ataku korzystając z kolejnej techniki nauczonej w piekielnym dojo Sensei. Jej Omotegiri wykonane płonącym mieczem powinno przejść jego gardę i zranić.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Arino zaatakowała z całą swoją pomysłowością, jednak niewiele niestety to dało, gdyż przeciwnik sprawnie zablokował jej pierwszy atak. Tamten jednak miał zablokować jego szarżę i uniemożliwić mu zdobycia przewagi z jej powodu. Drugi już poważniejszy atak, był tym poważniejszym, który w więlkiej ilości ciosów, w końcu doprowadził ją do punktu kluczowego, w którym jej ognista broń uderzyła go. I tu spotkało ją zaskoczenie. Jego ciało rozpłynęło się w czasie uderzenia, a miecz przeszedł sprawnie przez jego ciało. To sprawiło iż Arino odskoczyła, starając się zrozumieć co się tutaj dzieje. Pierwszy raz widziała takiego przeciwnika i pierwszy raz słyszała. Była bliska własnego ognia i nie mogła pozwolić też ugasić płomieni temu człowiekowi, a ku jej niezadowoleniu jeszcze tamci zaczęli się zbliżać. Gdy ruszył na nią z podobną techniką, ona nie miała zbyt wiele czasu i ponownie skorzystała z Mikazukigiri by obronić się przed nim i jednocześnie zamierzyć ogniem. Robiąc to wystrzeliła też ogień z miecza, by ten przebił się przez niego i otoczył ich dwójkę w kręgu, nie dopuszczającym pozostałych wrogów. Wraz z odbiciem jego techniki ponownie na niego natarła, korzystając z chwili zamieszania stworzonego nowym płomieniem, wręcz stworzonym jakby od niechcenia przez nią. Ponownie natarła w silnych uderzeniach.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Jego zdolności w szermierce nie były dla Arino większym problemem, sama nieźle wyszkolona przez Okita Soujiego, zwanego również Demonicznym Senseiem. Jego nakazy i wymuszenie na swych uczniach nauki wielu technik, sprawiły iż Arino nie widziała powodu, by cofać się przed atakami wroga, wiedząc jak może odpowiedzieć na każdy kolejny atak z jego strony. W końcu przyparła go do ognistego muru i przeciwnik postanowił uciec ze stworzonej przez nią Areny, ona sama widząc jak jego ciało paruje w zetknięciu z ogniem, zdała sobie sprawę iż atak ogniem mógłby go skończyć, lecz musi wybrać odpowiednie jutsu. Inaczej wszystko skończy się źle. Dlatego wbiła miecz w deski i złożyła pieczęć. Była mistrzynią ognia, nie musiała składać wszystkich. Nie musiał ich nikt oprócz niej znać. Pochwyciła miecz prawą ręką, wnętrzem dłoni na zewnątrz, gdy lewą skierowała w bok. Z obu zewnętrznych części dłoni, wystrzeliły dwa bicze ognia. Dobywając miecza z podłogi zamachnęła się nim w kierunku przeciwnika. Pół metrowy bicz strzelił w kierunku szermierza, był jednak za krótki w mniemaniu wszystkich nie powinien go nawet sięgnąć, lecz wtedy złoty płomień wydłużył się do kilku metrów, z zamiarem uderzenia tamtego. Jednocześnie lewą ręką zamachnęła się w dół, wydłużając tak bicz by ten prześliznął się blisko sufitu i uderzył ostatecznie przeciwnika z góry. Atak z lewej i góry. Jeden po drugim, następnie zamierzała się cofnąć, robiąc piruet rozwijając na dwanaście i pół metra bicz, tnąc po najemnikach i ścianach. Robiąc piruet, schowała miecz do pochwy, nie bez powodu utworzyła bicze po zewnętrznej stronie dłoni. To właśnie było tego powodem. Dzięki temu mogła stworzyć jeszcze więcej ognia. Byli na terenie gdzie ona miała przewagę. Gdzie ognień cały czas na nowo się tworzył. Jednak ona była bliska wyczerpaniu. Jednak miała ręce wolne, a w sakiewkach czekało wsparcie. Mogła odzyskać siły błyskawicznie. Zamierzała teraz ciąć tego szermierza szybkimi uderzeniami biczy, jedno po drugim. Oba bicze uderzały od siebie niezależnie, tnąc wszystko i podpalając jeszcze bardziej to pomieszczenie. Ich walka nie trwała nawet minuty, skoro ogień nie zniszczył jeszcze żadnej ze ściany. Nikt nie zdąży przybyć. Było za mało ognia, tylko to pomieszczenie się paliło, a taka ilość dymu w nocy nie przyciągnie niczyjej uwagi. Ogień również, gdyż żywopłot zasłaniał co się tutaj dokładnie działo.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Sytuacja przestała być tak tragiczną, jednak walka z tym człowiekiem coraz bardziej ją męczyła. Jej chakra była bliska wyczerpaniu, jednak mimo to użyła kolejnego jutsu, którym zaczęła uderzać na prawo i lewo, zadając ciosy nie tylko tamtemu szermierzowi ale i również dwóm innym drabom. Dym powoli wypełniał ten pokój. Istniał tylko jeden sposób wyjścia z tego cało. Dlatego przeszła do defensywy, zaczynając kręcić ognistym biczem wokół siebie, przynajmniej tym znajdującym się na zewnętrznej części prawej dłoni, gdy lewy skróciła do absolutnego minimum. Lewą ręką sięgnęła do przybornika pasowego i wyciągnęła z niego Bojową Pigułka Żywnościową. Zjadła ją i od razu poczuła jak wracają jej siły. W jednej chwili, była prawie na wyczerpaniu, a teraz czuła iż może przez jeszcze jakiś czas walczyć. Nie było jednak czasu na więcej, gdyż jej krąg ognia, chroniący ją od wroga zniknął. Szybkim machnięciem wydłużyła bicz na lewej ręce i trzasnęła nim w obu, by następnie znowu skupić się uderzeniami bicza w tamtego, cofając się coraz bardziej ku rozbitemu oknu. Wolała walczyć na średnim dystansie.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Słowa Yone, nawet na moment nie powstrzymały Arino, której cel był jasno wyrażony. Wiedziała co ma zrobić, jasno jej to powiedziano. Każdy kto ją zobaczy, ma zostać zabity. Nie było wyjątków, a do tego dochodziła jeszcze opcja fortelu, który ona sama znała. Przeciwnik się poddawał, by następnie zaatakować z dogodnej dla siebie pozycji. Niestety dla ich obojga, oznaczała to iż muszą dalej walczyć, a ona musi go zabić. Dwójka z jego najemników została wyeliminowana, a Arino skróciła ponownie bicze i uderzyła oboma w kupca, wydłużając je znowu, podpalając tym razem pewną część sufitu. A nawet go tnąc, tworząc kolejne źródła ognia na górze. Ten moment miał rozluźnić najemnika również, gdyż dziewczyna zamachnęła się następnie na niego, zamierzając atakować nie przerwanie, skupiając się już tylko na nim, by każde uderzenie bicza szło właśnie w niego.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Sytuacja prezentowała się coraz gorzej, czuła coraz większe zmęczenie i gdyby nie to iż była bardzo rozwiniętą osobą w kwestii kontroli chakry ta walka mogłaby się już skończyć dawno temu jej porażką. Choć i teraz jej to groziło, gdyż miała ona coraz mniej energii do walki, a uderzanie biczami ognia nie wywoływało na przeciwniku większych efektów. Miała nadzieję dowiedzieć się wkrótce dużo więcej na temat tego kim ten człowiek był i jak zdołał tak wytrzymywać uderzenia w nią. Czując coraz większe zmęczenie i widząc szarżę, postanowiła zakończyć te sprawę swoją najlepszą kartą atutową. Techniką, którą zniszczyła największą połać lasu, tym razem jednak uderzenie powinno zmieść znaczną część domu oraz jej przeciwników. A przynajmniej taką miała nadzieję. Dlatego gdy na nią natarł zamachnęła się na niego biczami składając pierwszą pieczęć przed sobą. Zaleta możliwości ułożenia biczów na zewnętrznej stronie dłoni. Przerwała jednak dopływ chakry do nich i zebrała powietrze w płucach, składając pozostałe trzy pieczęcie błyskawicznie. Gdy przeciwnik był bardzo blisko niej zionęła ogniem prosto w niego, tym razem to nie były małe cięcia, a ogromna kula ognia, której ostateczny zasięg wynosił aż trzydzieści metrów, to powinno nie tylko spalić jej przeciwnika, ale i pozostałą część domu, gdy ona sama postanowiła wyskoczyć przez wytworzoną na samym początku dziurę w oknie.
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
Arino wystrzeliła kulę ognia wprost w swojego wroga czekając aż do ostatniej chwili, dzięki temu w końcu zdołała go trafić. Jego rzucenie się naprzód z dwoma mieczami w rękach była dla niej ogromnym problemem. Jednak udało jej się na to zaradzić i w końcu na tyle mocno go trafić, by ten upadł na kolana, jednak i ona nie była w najciekawszej sytuacji. Jej przeciwnik był bardzo potężnym przeciwnikiem i wyczerpał ją prawie całkowicie. Dziewczyna cofała się do tyłu, mając swój wielki kunaj na plecach. Nie mogła sobie pozwolić na zbyt długie tutaj już przebywanie. Kula ognia rozpętała tutaj najprawdziwsze piekło. Potęga jej mimo nawet zagaszona lekko wodą jej przeciwka, zdołała w końcu podpalić dom, a ona nie mając zbyt wielkiego wyboru musiała zostawić tutaj dowody zbrodni w postaci ostrzy. Widząc kupca, rzuciła w niego shurikenem, by następnie kolejnym rzucić w przeciwnika, który próbował się pozbierać. Dopiero wtedy skoczyła na okno, wyskakując na zewnątrz poprzez dziurę w oknie i oddaliła się o ścian starają się znaleźć jak najdalej od płonącego budynku. Na powrót nasunęła na twarz maskę, zasłaniając swoje usta. Postanowiła w końcu zrobić coś z tym, by stale móc mieć odsłonięte usta, którymi dokonywała większości swoich jutsu.
