Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
- Shi
- Postać porzucona
- Posty: 375
- Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 13#p136613
- Takashi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
- GG/Discord: Takaś#4124
- Lokalizacja: Warszawa
- Shi
- Postać porzucona
- Posty: 375
- Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 13#p136613
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Takashi Nara
Misja rangi C
29/30
<Wiosna><389> rok
"Zbuntowany wnuczek!"
Walka o życie Takashi'ego trwała w najlepsze... Chłopak biegnąc trafił na pierwszego przeciwnika. Chwilę później mógł zlokalizować drugiego, znajdującego się gdzieś nie daleko za nim. Atak nadchodził z frontu. Mężczyzna chciał ciąć ostrzem z góry na dół. Nasz młody bohater posiadał kolejny sprytny plan. Jaki? Chciał użyć kunaia dla zmyłki, zaś sam jego atak miał polegać na wykorzystaniu wybuchowej notki. Tak też młodzieniec zrobił, wykonał unik poprawnie jednoczenie umieszczając na nodze przeciwnika wybuchową notkę. Kiedy tylko to zrobił oddalił się na wystarczająco bezpieczną odległość, następnie aktywował swój atak. Kilka chwil później nastąpiła eksplozja, zaś sam wspomniany wcześniej przeciwnik odszedł w nie pamięć. Wszytko wskazywało na to, że było jednego mniej. Tylko co z tym pięć metrów dalej... A no właśnie... Kiedy tylko chłopak się odwrócił w kierunku nie dawnej eksplozji. Widział jak mgła pod wpływem wybuchu i zaistniałej tam temperatury nieco się rozrzedziła, zaś sam przeciwnik będący nie daleko tego miejsca został ujawniony jednocześnie zdradzając swoją pozycję... Chłopak widział go może nie tak doskonale, ale wystarczająco, aby określić odległość i mniej więcej ruchy jakie wykonywał. Mógł również określić kim on był... Był to nikt inny jak ten stojący wtedy obok mężczyzny siedzącego w fotelu, również jego oczy były jakieś dziwne. Bo świeciły się na czerwono... Tak czy inaczej ten nie zwlekając wykonał pieczęć, a chwilę po tym z jego ust został wystrzelony wodny pocisk pędzący wprost na chłopaka. Odległość jaka ich dzieliła wynosiła jakieś ponad dziesięć metrów, może dwanaście... W każdym bądź razie chłopak był również skupiony na odgłosach dobiegających z otoczenia i mógł śmiało stwierdzić, że ktoś za nim biegnie wprost na niego. Tylko kto? Prawdopodobnie przeciwnik znajdował się dziesięć metrów od niego. Tylko co teraz? Atak z frontu, ktoś z tyłu... Tak czy inaczej mgła znów się zagęszczała i nim pocisk doleci do chłopaka stan otoczenia będzie najprawdopodobniej taki sam jak sprzed wybuchu notki...
Ukryty tekst
0 x
- Takashi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
- GG/Discord: Takaś#4124
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Wyglądało na to, że nie zamierzali dać za wygraną tak długo, jak Takashi stał na nogach, ale nie widział w tym niczego dziwnego, sam też nie odpuszczał. Po pokonaniu jednego przeciwnika musiał zmierzyć się z następnymi dwoma, a im dłużej to wszystko trwało, tym więcej wrogów się pojawiało. Pomyśleć, że taka byle jaka szajka bandytów ma aż tak wielu ludzi.
Po wybuchu notki chłopak mógł zauważyć mężczyznę, którego widział już wcześniej w budynku, zaczął on składać pieczęć potrzebną do wykonania zdolności. Tuż po tym wypluł w stronę bohatera pokaźną kulę wody, a to Nara zamierzał wykorzystać. Tak się składało, że z drugiej strony nacierał już na niego inny przeciwnik, a więc cała sytuacja przedstawiała się dla niego wręcz idealnie.
-Suiton: Teppōdama, co? - bez problemów był w stanie określić, z czym miał do czynienia.
Ponieważ sam znał to jutsu, wiedział, że uda mu się uniknąć ataku, a nawet był pewny, że uda mu się wykorzystać go na wrogu atakującym z tyłu. Wszystko ułożyło się po prostu tak, jakby shinobi tego oczekiwał i choć było to bardzo dziwne, to jednak całość można w głównej mierze zawdzięczać szczęściu.
-Że też posiada ten sam żywioł chakry, co ja. - stwierdził z chwilowym uśmiechem, który nakreślił się na jego twarzy.
Dzięki temu manewrowi mógł niemalże bez własnej ingerencji wyeliminować tego wroga, który pojawił się później. Co do tego, który wypluł wodną kulę - Nara szarżował na niego z wyciągniętym wcześniej kunai'em, zamierzał go wykończyć w bezpośrednim starciu właśnie z wykorzystaniem tego jednego ostrza. Był gotów do reakcji i uniku w razie wystąpienia jakiś przeszkód po drodze, ale nie przewidywał nic takiego. Jeśli wróg zacząłby składać inne pieczęci, chłopak rzuciłby w jego stronę tegoż kunai'a, zmuszając go jednocześnie do przerwania salwy.
Chakra: 66% Ukryty tekst
0 x
- Shi
- Postać porzucona
- Posty: 375
- Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 13#p136613
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Takashi Nara
Misja rangi C
31/30
<Wiosna><389> rok
"Zbuntowany wnuczek!"
Walka trwała dalej, zaś nasz bohater musiał sobie jakoś radzić. Młodzieniec pokonał jednego przeciwnika, zaś przy życiu pozostała jeszcze najprawdopodobniej dwójka o ile więcej ich nie było. Prawda? Tak czy inaczej musiał w aktualnej sytuacji zająć się kolejnym atakiem. Wodna kula zmierzała wprost na niego, zaś za nim znajdował się kolejny przeciwnik. Młodzieniec musiał coś szybko wymyślić w przeciwnym wypadku było by już po walce. Prawda? W każdym bądź razie chłopak mógł wykorzystać atak na własną korzyść... Tak też uczynił, prosty zbieg okoliczności spowodował, że wszytko wyszło w jak najlepszym dla niego kierunku. Takashi uniknął nadchodzącego ataku odskakując w bok, zaś kula przeleciała obok niego i uderzyła centralnie w biegnącego na niego przeciwnika. Wszytko odbywało się tak szybko, że ten nie miał nawet najmniejszych szans, aby zareagować na cokolwiek... Tak czy inaczej pozostał jeszcze jeden przeciwnik, którym trzeba było się należycie zająć. Prawda? Chłopak dobył kunai'a do dłoni, następnie zaczął się kierować wprost na widzianego wcześniej przeciwnika. Shinobi biegł co sił, jednak w pewnym momencie coś wyleciało z gęstej mgły wprost na niego raniąc jego ręce po bokach. Najwyraźniej był to kolejny jakiś atak. Broń musiała być bardzo mała skoro podczas biegu nawet jej nie usłyszał czy ledwo zauważył... Było to nic innego jak lecące senbony... Jednak było już za późno, ręce po bokach krwawiły lekko, ale nasz bohater wciąż posiadał wystarczająco siły oraz woli do walki. Młodzieniec biegnąc dalej zauważył w mgle sylwetkę mężczyzny, po kilku chwilach był wystarczająco blisko jego osoby, aby zacząć atakować bronią. Chłopak nacierał atakując, a ten pomimo początkowo większej od niego szybkości unikał ataków. W końcu po kilku chwilach został trafiony raz, a później drugi. Trzeci atak bronią zakończył walkę całkowicie wykluczając przeciwnika z dalszej egzystencji... Wszytko wskazywało na to, że tamten był już bardzo zmęczony, w końcu utrzymywanie mgły i taka ilość technik jakoś musi się odbić na kondycji. Prawda? Kilka chwil po walce mgła opadła ukazując widok chłopakowi... Trzech przeciwników, tylko licząc wszytkich brakowało jednego. Kogo? Dowódcy, który znajdował się wtedy w budynku... Tylko co teraz? No teraz chłopak mógł się udać do domu kobiety po swoją nagrodę. W końcu wykonał misję. Prawda? Jeśli chodzi o jego ręce, to były tylko draśnięte po bokach w czetrech miejscach. Obrażenia były bardzo płytkie, raczej powierzchowne. Krew trochę leciała, zaś w żaden sposób nie utrudniało to jemu ruchów...
0 x
- Takashi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
- GG/Discord: Takaś#4124
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Walka do najprostszych nie należała, głównie za sprawą mgły spowijającej sporą cześć okolicy. Takashi nie posiadał żadnych zdolności wykrywających, tudzież metoda jego działania w dużej mierze skupiona była na sprycie oraz wykorzystaniu elementów otoczenia. Chłopak nie mógł sobie pozwolić na rzucanie technikami na lewo i prawo, nie miał wystarczającej ilości chakry, poza tym nie wiedział, z iloma wrogami tak naprawdę ma do czynienia. Na szczęście większość jego poczynań kończyła się sukcesem, może za sprawą precyzji w działaniach i szczerym chęciom, a może dzięki zwyczajnemu szczęściu, akurat tego nie mógł być pewnym. Bez względu na to, czemu to zawdzięczał, tak naprawdę eliminował oponentów jednego po drugim. W końcu został już tylko jeden, dokładnie ten, który korzystał ze zdolności wytwarzającej mgłę i z kul wodnych, czyli do pokonania była jedynie jedna przeszkoda.
Natarcie na przeciwnika z bronią w ręku w aktualnych okolicznościach było najlepszym, czego bohater mógł się podjąć. Mimo wszystko nie wszystko było na jego korzyść, w którymś momencie z mgły wyleciały ostrza lecące tak szybko, że nie zdążył się przed nimi ochronić. Syknął krótko, kiedy jego ręce zostały pokaleczone, rany jednak nie były na tyle duże, by musiał się nimi przejmować, bez problemów mógł kontynuować walkę. W zwarciu radził sobie znacznie lepiej od napastnika i tak naprawdę po paru atakach ostatni został powalony.
W całej tej akcji Nara nie mógł dostrzec jednej osoby - dowódcy całej szajki. Doskonale kojarzył jego facjatę jeszcze z infiltracji przeprowadzonej wcześniej, kiedy to oglądał ich siedzibę z zewnątrz. Mógł się tam wrócić i się z nim rozprawić, ale nie znał jego możliwości, a sam był już nieco osłabiony, dlatego zdecydował się na wycofanie. Huo i tak uciekł i najprawdopodobniej był już w domu, nie było sensu przeciągać walki, skoro i tak cel zadania został osiągnięty. Można było wracać, ale najpierw oczywiście trzeba było zająć się kilkoma sprawami. Kiedy już mgła opadła, shinobi posprzątał ciała, a także zebrał wszystkie bronie, które walały się po polu bitwy, ale to nie wszystko. Wrócił się również ostrożnie pod siedzibę i zabrał sprzęt, który zostawił tam w celu ustawienia pułapek, musiał przy tym zachować ogromną ostrożność, ale nie powinno być z tym problemu. Po tym mógł udać się pod dom staruszki i zapukać do drzwi, po drodze prowizorycznie owijając ręce kawałkiem materiału.
0 x
- Shi
- Postać porzucona
- Posty: 375
- Rejestracja: 25 mar 2020, o 09:43
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 13#p136613
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Takashi Nara
Misja rangi C
33/30
<Wiosna><389> rok
"Zbuntowany wnuczek!"
Wszystkie wydarzenia jakie miały dzisiejszego dnia miejsce z pewnością mogły dać chłopakowi do myślenia... Na szczęście nasz shinobi należał do tych ogarniętych i z pełnym sukcesem poradził sobie ze wszytkimi zmaganiami jakie przyszło mu stawić czoła. Tak czy inaczej grupa została pokonana, zaś on sam mógł udać się po wynagrodzenie do kobiety o ile takowe mu się należało... W każdym bądź razie Takashi nim skierował się do swego zleceniodawcy postanowił załatwić kilka spraw. Jakich? A no właśnie... Między innymi zależało mu na pozbieraniu broni z pola walki. Więc szukając tegoż oręża ten w miejscach, gdzie powinny leżeć jedynie znalazł kilka mniejszych kałuży wody. Tylko dlaczego tam była woda, a nie broń... No właśnie... Tak czy inaczej został jeszcze owy budynek. Będąc tam udało mu się dotrzeć do swojej wybuchowej notki i bombki. Takashi zabrał je, a kiedy odchodził słyszał wyraźne odgłosy dobiegające z środka budynku. Dźwięki przypominały coś na wzór wyprowadzki... Czyżby ostatni z ocalałych uciekał? Bardzo prawdopodobne... Tak czy inaczej chłopak mógł już się udać do kobiety. Będąc na miejscu zapukał w drzwi, zaś chwilę po tym ujrzał tę samą kobietę otwierającą mu je. Ta widząc go ucieszyła się bardzo, chwilę po tym zaprosiła go do środka, gdzie po częstowała go chłodnym napojem i jedzeniem.
-Dziękuję ci, Huo wrócił pół godziny temu. Był taki zmieniony, zupełnie jak sprzed kiedyś... Poszedł nawet do sklepu po zakupy...-powiedziała zadowolonym tonem głosu kiedy chłopak jadł...
-Proszę to dla ciebie, w końcu ci się należy...-dodała jakiś czas później dając chłopakowi mały woreczek z ryo. Wszytko wskazywało na to, że był to koniec jego zlecenia... Być może kiedyś ich ścieżki znów się skrzyżują. Prawda?
"Misja zakończona sukcesem!"
0 x
- Takashi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
- Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=112398#p112398
- GG/Discord: Takaś#4124
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Po załatwieniu wszystkich spraw osobistych nadeszła pora na powrót do zleceniodawczyni, której Takashi pomagał już drugi raz z rzędu. Nie miał o nic pretensji ani żalu, robił to z własnej inicjatywy i tak naprawdę bardziej liczyła się dla niego właśnie pomoc, aniżeli potencjalne wynagrodzenie, które mógł uzyskać z tego tytułu. To nie miało znaczenia. Jasne, cieszył się z każdej sumy zarobionych Ryō i z każdego otrzymanego wynagrodzenia, mimo wszystko w jego działaniach największe znaczenie miała empatia i dzielenie się dobrem.
Po zapukaniu do drzwi otworzyła je ta sama babunia, którą zapamiętał z wcześniej. Zaprosiła go do środka, poczęstowała zimnym napojem, posiłkiem, a dzięki temu Nara zregenerował dużo sił i mógł tak naprawdę ruszać dalej. Nie mógł odmówić wynagrodzenia, jakie oferowała mu staruszka, wyrażając przy tym podziękowania, dobro stanowiło jedno, ale pieniądze na życie drugie. Mimo wszystko on sam też był wdzięczny.
-Nie ma za co, Mia-sama. Cieszę się, że mogłem pomóc. - odpowiedział zadowolony.
Było już po wszystkim, a więc nadeszła pora na długo wyczekiwany odpoczynek. Ostatnimi czasy w życiu shinobi'ego działo się naprawdę dużo, tempo jego działań było, jak na jego własne spostrzeżenia, całkiem spore, stąd decyzja o chwilowym postoju. Może kilka treningów, a może po prostu błogie lenistwo, to się okaże. Na ten moment nie ma co się wstrzymywać, trzeba złapać oddech.
[Z/t -> Shigashi no Kibu, Czarny las]
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Przybywam
_______________
Zachowanie strażników z jednej strony nie wzbudzało podejrzeń Jun'ichiego, z drugiej jednak dało mu nieco do myślenia. Czekając we wskazanym miejscu na przybycie pomocnego strażnika, chłopak zaczął zastanawiać się czym tak naprawdę jest ta osada, w której to ludzie wynajmują przeciwko sobie zabójców, w której Ci strzegący porządku i prawa w domyśle, pomagają tym którzy czynią zło, byle pieniądz zabrzęczał w sakiewce. W takim miejscu trzeba było mieć się na baczności aby nie skończyć z nożem w plecach, dlatego też kiedy wreszcie w towarzystwie młodego mężczyzny szedł uliczkami wioski, ponownie aktywował swoje Dojutsu, aby nie tylko obserwować otoczenie oraz "towarzysza", ale też w celu przyjrzenia się miejscu do którego został sprowadzony. Wejście do środka mogło być niebezpieczne, nie było jednak innego wyjścia aby otrzymać zapłatę za wykonaną pracę, która wymagała od Hyugi sporo wysiłku i nerwów.
Kiedy drzwi do tajemniczego miejsca otworzył się i ukazały bogate wnętrze, Jun z wciąż aktywnym Byakuganem wszedł do środka, bacznie obserwując swoje otoczenie, w razie gdyby ktoś zechciał pozbyć się go jednym, szybkim atakiem.
Milczał, rozglądał się i starał się zrozumieć gdzie jest, czyj to dom i dlaczego trafił akurat tutaj. Nie sądził aby mężczyzna który zlecił mu zabójstwo, ściągnął go do własnego domu. Może więc była to kwatera mafii? Ale czy strażnicy mieli aż tak dobre układy z mafią, że znali nawet miejsca ich spotkań? Wszystko to jeszcze bardziej komplikowało chłopcu obraz Shihashi no Kibu, jednak w pewien sposób tłumaczyło też dlaczego Mafie stanowią tak duże zagrożenie.
_______________
Zachowanie strażników z jednej strony nie wzbudzało podejrzeń Jun'ichiego, z drugiej jednak dało mu nieco do myślenia. Czekając we wskazanym miejscu na przybycie pomocnego strażnika, chłopak zaczął zastanawiać się czym tak naprawdę jest ta osada, w której to ludzie wynajmują przeciwko sobie zabójców, w której Ci strzegący porządku i prawa w domyśle, pomagają tym którzy czynią zło, byle pieniądz zabrzęczał w sakiewce. W takim miejscu trzeba było mieć się na baczności aby nie skończyć z nożem w plecach, dlatego też kiedy wreszcie w towarzystwie młodego mężczyzny szedł uliczkami wioski, ponownie aktywował swoje Dojutsu, aby nie tylko obserwować otoczenie oraz "towarzysza", ale też w celu przyjrzenia się miejscu do którego został sprowadzony. Wejście do środka mogło być niebezpieczne, nie było jednak innego wyjścia aby otrzymać zapłatę za wykonaną pracę, która wymagała od Hyugi sporo wysiłku i nerwów.
Kiedy drzwi do tajemniczego miejsca otworzył się i ukazały bogate wnętrze, Jun z wciąż aktywnym Byakuganem wszedł do środka, bacznie obserwując swoje otoczenie, w razie gdyby ktoś zechciał pozbyć się go jednym, szybkim atakiem.
Milczał, rozglądał się i starał się zrozumieć gdzie jest, czyj to dom i dlaczego trafił akurat tutaj. Nie sądził aby mężczyzna który zlecił mu zabójstwo, ściągnął go do własnego domu. Może więc była to kwatera mafii? Ale czy strażnicy mieli aż tak dobre układy z mafią, że znali nawet miejsca ich spotkań? Wszystko to jeszcze bardziej komplikowało chłopcu obraz Shihashi no Kibu, jednak w pewien sposób tłumaczyło też dlaczego Mafie stanowią tak duże zagrożenie.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
~ Ciężar ~
Wyprawa C 27/42+
Jun'ichiShigashi to bardzo specyficzne miasto na świecie, co właśnie zrozumiał Jun'ichi. Największą władzę miało prawdopodobnie ryo, których odpowiednią ilością można załatwić niemalże wszystko, a przynajmniej przekupić. Najlepszym przykładem byli strażnicy pełniący nocną wartę, nie zadawali nawet pytań tak długo jak ich sakiewki w kieszonkach były przepełnione monetami. Zachowanie ostrożności w takim towarzystwie jest jak najbardziej właściwe, a najłatwiejsze w tym wypadku było uaktywnienie doujutsu pozwalające wypatrzeć ewentualne zagrożenia. Żadnego nie dostrzegał, więc grzecznie kontynuował swoją przechadzkę dochodząc do posiadłości ukrytej za murami dającymi prywatność. Przeglądając za pomocą swoich zdolności wnętrze dostrzegł tylko kilka osób, więc nie mogła to być główna kwatera mafii. Jeden mężczyzna otwierał mu masywne drewniane drzwi stojąc grzecznie za nimi, drugi również patrolujący podwórze znajdował się po drugiej stronie budynku. A wewnątrz? Wewnątrz stał oparty o ścianę nasz pracodawca palący coś w drewnianej fajce i puszczający kłęby dymu. Nie sposób też pominąć martwego ciała na piętrze. Kiedy tylko weszliśmy na podwórze drzwi zostały zamknięte.
- Pracodawca czeka w budynku na raport, idź ciągle prosto.
Nawet nie próbował towarzyszyć w podróży, przekazał instrukcje których nawet nie potrzebowaliśmy. Hyuga dobrze wiedział gdzie powinien się udać aby móc porozmawiać z tajemniczym niskim blondynem.
- Dobrze ciebie widzieć, mam rozumieć wszystko załatwione? Szczury nie wrócą do nory?
Był uśmiechnięty, a także niezwykle zrelaksowany mimo trupa nad waszymi głowami.
- Jak się podoba to mieszkanie? Właśnie je odzyskałem od naszego byłego dłużnika.
Przeglądając się po wnętrzu było dość bogate, najwyższej jakości meble, kilka obrazów zapewne sporo wartych. Musiał być winien tony ryo.
0 x
Cause i'm the real fire.
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Miejsce do którego trafił, było podejrzanie normalne, spokojne i zadbane. W żadnym stopniu nie stwarzało pozorów budynku, w którym rezydować mieli bezwzględni mafiozi, ale czyż nie na tak należało się ukrywać - w miejscu, gdzie nikt nawet nie chciałby szukać?
Chłopak wszedł do środka i bacznie się rozglądając, szedł za wskazówkami aby spotkać wreszcie mężczyznę który zlecił mi zadanie. Jego postawa oraz zachowanie świadczyły o dużej pewności siebie ale również o arogancji i bezwzględności, bo mało kto tak spokojnie rozmawia po zabiciu zapewne niewinnej (lub winnej nie na tyle, by umrzeć) osoby.
- Te szczury nie wrócą już nigdzie. - odpowiedział Hyuga, przemilczając pytanie o posiadłość, rozejrzał się tylko dla pozorów (w końcu obejrzał już wszystko) i pokiwał głową z udawanym uznaniem. Nie chciał poruszać tematu właściciela ani jego winy, nie uważał aby była to sprawa na teraz, ani tym bardziej sprawa którą miał się zajmować. Czuł niechęć do blondyna ale wiedział też, że sam całego świata nie zbawi, zwłaszcza nie Shigashi, a poza tym nie to było jego celem, nie po to chciał zwalczyć mafię.
Chłopak wszedł do środka i bacznie się rozglądając, szedł za wskazówkami aby spotkać wreszcie mężczyznę który zlecił mi zadanie. Jego postawa oraz zachowanie świadczyły o dużej pewności siebie ale również o arogancji i bezwzględności, bo mało kto tak spokojnie rozmawia po zabiciu zapewne niewinnej (lub winnej nie na tyle, by umrzeć) osoby.
- Te szczury nie wrócą już nigdzie. - odpowiedział Hyuga, przemilczając pytanie o posiadłość, rozejrzał się tylko dla pozorów (w końcu obejrzał już wszystko) i pokiwał głową z udawanym uznaniem. Nie chciał poruszać tematu właściciela ani jego winy, nie uważał aby była to sprawa na teraz, ani tym bardziej sprawa którą miał się zajmować. Czuł niechęć do blondyna ale wiedział też, że sam całego świata nie zbawi, zwłaszcza nie Shigashi, a poza tym nie to było jego celem, nie po to chciał zwalczyć mafię.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
~ Ciężar ~
Wyprawa C 29/42+
Jun'ichiJun'ichi zdecydowanie nie należał do rozmownych osób, ale mógł to być wpływ jego podejrzanego pracodawcy. Od dawna pałał niechęcią wobec mafii, pechowo nie mieli pojęcia o jego mrocznych względem organizacji intencji. Zaufali mu dając brudne zlecenia, które zostały wykonane idealnie. Wszystkie wskazane cele leżały sztywne poza wioską, co natychmiast zostało zakomunikowane uśmiechniętemu blondynowi. Wyraził to również poprzez klaskanie. Potrafił za każdym razem znaleźć idealne miejsce na łączenie się dłoni przez co mogli to usłyszeć mężczyźni patrolujący ogródek.
- Tak czułem, że będę mógł liczyć na Twoją pomoc. Ebisu nie myli się polecając mi człowieka.
Zrobił kilka kroków w kierunku okna, a następnie wytrzepał zawartość swojej drewnianej fajki na zewnątrz. Skoro z niej przestał korzystać schował do wewnętrznej kieszeni i odwrócił się w kierunku swojego cichego rozmówcy. Odnośnie mieszkania dostał tylko potwierdzenie lekkim kiwnięciem więc sam wykonał podobny gest. Za pomocą dłoni gestykulował abyś poszedł za nim.
- Teraz pora na moją część umowy prawda? Jak wspominałem w Shigashi istnieje też czarny rynek, który nie jest kontrolowany przez gildię kupiecką. Odwiedzimy najzdolniejszego kowala w mieście, który tworzy takie cuda. Niestety, zachowuje neutralność pomiędzy rodzinami mafijnymi więc będziesz musiał zapłacić mu normalnie. Zapewniam jedynie dostęp i znajomości.
Wyjaśnił kilka kwestii kierując się do wyjścia. Chciał się upewnić, że przy jednym z mistrzów wykuwania żelaza będą się zachowywać odpowiednio bez marnowania czasu na sprzeczki między sobą kto ma zapłacić za ciężarki. Hyuga wciąż nie zdawał sobie sprawy ile będzie musiał się wykosztować, a było tego całkiem sporo.
- Panowie przypilnujcie posesji, za godzinę pojawi się ktoś sprzątający sprawę.
Wydał instrukcje patrolującym strażnikom, a następnie skierował do wyjścia.
0 x
Cause i'm the real fire.
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
Zadowolenie blond mężczyzny oddziaływało Jun'ichiemu na nerwy, bo z każdą chwilą miał wrażenie że ktoś taki jak on, mógł stać za atakami na ród Hyuga kilka lat wcześniej. Najchętniej rozprawiłby się z nim już tu i teraz, tak samo jak z całą resztą ochroniarzy, gdyby tylko był w stanie to zrobić. Póki co było zbyt wcześnie, może zdołałby ich ledwie zdenerwować i uciec z podkulonym ogonem. Póki co musiał zadowolić się dość wygodną pozycją jaką zaczął wyrabiać sobie w osadzie - najemny zabójca na usługach mafii, która chce wybić inną mafię. W ten sposób nie tylko "legalnie" uszczuplał ich sakiewki ale jednocześnie wypełniał swoją misję jaką było unicestwienie rodzin mafijnych.
Najwyraźniej Ebisu w przeciwieństwie do samurajów, miał otwarte oczy podczas mojej walki. - wycedził przez zęby, wspominając haniebny dzień w swojej historii po czym skierował swoje kroki za mężczyzną, który na całe szczęście nie uchylał się od dotrzymania swojej części umowy.
Co masz na myśli mówiąc, że kowal zachowuje neutralność? Czy to oznacza, że wszyscy inni albo chociaż większość innych, teoretycznie legalnych interesów obstaje po stronie mafii? Co to niby im daje? - ten aspekt Shigashi zdawał się pasować do reszty spostrzeżeń odnośnie wszechobecnego przekupstwa i spisków, jednak nie rozumiał do końca zasady działania tej symbiozy między zwyrodnialcami i ludźmi, którzy zdecydowali się po prostu założyć tu rodziny, wychowywać dzieci, czekać końca swych dni.
Najwyraźniej Ebisu w przeciwieństwie do samurajów, miał otwarte oczy podczas mojej walki. - wycedził przez zęby, wspominając haniebny dzień w swojej historii po czym skierował swoje kroki za mężczyzną, który na całe szczęście nie uchylał się od dotrzymania swojej części umowy.
Co masz na myśli mówiąc, że kowal zachowuje neutralność? Czy to oznacza, że wszyscy inni albo chociaż większość innych, teoretycznie legalnych interesów obstaje po stronie mafii? Co to niby im daje? - ten aspekt Shigashi zdawał się pasować do reszty spostrzeżeń odnośnie wszechobecnego przekupstwa i spisków, jednak nie rozumiał do końca zasady działania tej symbiozy między zwyrodnialcami i ludźmi, którzy zdecydowali się po prostu założyć tu rodziny, wychowywać dzieci, czekać końca swych dni.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2493
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
- Akiba
- Postać porzucona
- Posty: 356
- Rejestracja: 19 lis 2020, o 13:11
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Białe włosy, około 170cm wzrostu, zawsze towarzyszy mu Fuyu - wilczyca o białym umaszczeniu.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia w dłoni, 2x kunai w kaburach
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=158022#p158022
- GG/Discord: Aka#1339
Re: Uliczki w dzielnicy mieszkalnej
- Misja rangi D 5/15 -
Rokudo Gaika
To, co dla jednych jest podłogą, dla drugich jest sufitem. Czego oczekiwać można po kimś takim jak Szmaragd, nieprawdaż? Gdy ledwo wiąże się koniec z końcem, gdy żyje się z dnia na dzień - każdy grosz jest ważny. A gdy do tego dochodzą wszelkiego rodzaju używki, problemy zawodowe i społeczne - wtedy dopiero nie można sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę. Zwłaszcza materialną. Za to - na jej szczęście - zdrowy rozsądek zawsze był w cenie. Kiedy obracasz się w towarzystwie szemranych typów, dziwaków i zboczeńców, warto jest wypracować sobie pewien kodeks postępowania i trzymać się. Nie ona pierwsza użyła tej "sztuczki" i nie ona ostatnia. Tak to już jest w tym świecie, że trzeba się chwytać brzytwy, gdy się tonie. A zdrugiej strony - czy można było upaść niżej, niż na dno?
Rokudo przeskoczył przez płot, wbiegając tym samym na posesję sąsiada. Wrony siedzące na murku poderwały się z głośnym piskiem, przestraszone nieproszonym gościem jeszcze bardziej, niżeli właściciel, który wyglądał właśnie przez drzwi. Chyba nawet coś mruknął pod nosem o niewychowanej młodzieży, ale szybko zamknął drzwi z hukiem, najwyraźniej nie chcąc mieć z tą sprawą nic wspólnego.
Matematyka działała na korzyść Gaiki. Po przekątnej zawsze szybciej, niżeli biec dwa razy odcinek o tej samej długości. I nawet jeżeli trzeba było trochę się wysilić, by wskoczyć na murek - czy to bezpośrednio, czy wspinając się - zawsze było to szybciej. Zwłaszcza, jeżeli jest się Shinobi.
W końcu młody Shigijczyk przeskoczył przez drugi płot. Nie dało się przy tym jednak uniknąć hałasu związanego z upadkiem. Młodzik obejrzał się za siebie, dostrzegając przy tym Gaiko i biegnąc dalej chodnikiem.
- Zostaw mnie, gościu! - krzyknął z piskiem nastolatek. Teraz, gdy Rokudo znalazł się bliżej, mógł zobaczyć, że ma do czynienia z jakimś prostym, biednym mieszczuchem. Może nawet bezdomnym - brudne ubrania i dziurawe buty były dobitnym faktem wskazującym na stan majątkowy dzieciaka. Zresztą... w tych terenach trzeba było być naprawdę zdesperowanym, żeby próbować kogoś okraść w biały dzień.
Pech chciał, że z naprzeciwka akurat szła jakaś starsza pani. Spanikowany chłopak popchnął ją, chcąc chyba wymóc na Rokudo jakąś reakcję, nakazującą mu pomoc starszej osobie. Staruszce jednak poza zaliczeniem spotkania pierwszego stopnia z brukiem nic się nie stało. Złodziej samemu zaś biegł dalej, zupełnie nie przejmując się tym, jakiego bałaganu sobie narobił. Zresztą... chyba nie za bardzo się orientował, dokąd właściwie chciał się udać. Widać było strach w jego ruchach. Pech chciał, że obrał ścieżkę prowadzącą go wgłąb zamkniętego placu, w kształcie litery U. Stamtąd nie było wyjścia, chyba, że chłopak umiałby chodzić po ścianach. Albo miał tam jakąś kryjówkę.
0 x
Jeżeli nie sprawdziłem twojej rzeczy w kuźni w ciągu 48h, proszę napisz do mnie na discordzie
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości