Kompleks świątynny

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Kompleks świątynny

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Namaszczenie [ C ]
25 / 30
Ame Meitou
Powoli można już się było zgubić w tym, kto jest tutaj faktycznie ofiarą, a kto łowcą, skoro wszyscy się tak sprawnie przechytrzają. Ciało szesnastolatka po chwili pokryła ciemna zbroja, o którą po upływie zaledwie sekund wbiły się lecące shurikeny. Rozszarpały one tu i ówdzie szaty podarowane przez Chisato, tworząc z ubrania piękną mozaikę, lecz same na niewiele się zdały. Dwa z nich pozostały w ciele chłopaka, zostając wbite w lewą nogę i prawe podbrzusze, a reszta opadła na ziemię, wytrącając się z narzuconego przez kapłana pędu. Sam jednak nie spodziewał się tego, że ten atak nic nie zrobi szesnastolatkowi, a szczególnie w takim momencie, gdy faktycznie się on udał. No przecież widzi, że białowłosy ma w sobie stworzoną przez niego broń! W czasie walki nie można było stać i patrzeć, a trzeba było działać, dlatego też tworzące się wcześniej kryształy nad głowami chłopaków, uformowały się w miecze, które poszybowały w ich stronę. I pewnie ten atak by się udał, a przynajmniej atak w Hiroshiego, gdyby nie fakt przemieszczenia się kamiennego węża i tego, że po chwili broń bezwiednie opadła na ziemię, tracąc łączność ze swoim wykonawcą. Co jednak z samym kapłanem? Czując on drżenie ziemi pod sobą, przystąpił do otoczenia się kryształowym reberu, zamykając się po chwili w zielonej bańce, a przynajmniej taki był plan, bo zdolności Ame przewyższały siły, jakimi dysponował kapłan. Uchronił się on od uderzenia pierwszymi kolcami, lecz dwa tylne wbiły się prosto w jego brzuch. Nie wiadomo, czy to przeżył, lecz póki co jest unieruchomiony nie tylko przez technikę dotonu, ale i własny kryształ.

Tuż po wykonaniu kolców Ame mógł zauważyć jak z drugiej strony wybiega na niego zdyszana kobieta Akimichi, choć wybiega to może złe słowo. Ona się wręcz toczyła w jego kierunku. Jednak tuż po wskoczeniu na kamiennego węża i ucieczkę na nim w las, zdawało się, że pani forteca jedynie się ośmiesza, bo nawet w połowie nie dorównywała temu, co mafioza może osiągnąć swoim tworem. Docierając do krawędzi lasu, chłopak spostrzegł jak za jednym z drzew siedzi skryta Chisato z twarzą skierowaną w stronę kompleksu świątynnego. Najwyraźniej udało jej się przedostać na zewnątrz dużo wcześniej i obserwowała wszystko z bezpiecznej odległości. Słysząc jednak dobiegający po ziemi hałas przesuwanych skał, zrozumiała, że to z pewnością nie jest nikt, kogo by do tej pory znała. Wskoczyła na gałąź drzewa, starając się wskazać Ame drogę, którą miałby się poruszać. Tylko co z zagrożeniem? O ile tę kobietę w ogóle nim możemy nazwać.
Forteca zamieniona w kulę pędzi w stronę węża Ame, który ucieka w stronę lasu. Kapłan stoi tam, gdzie stał. Odległość od kuli to około 7 metrów i się zwiększa, bo wąż jest dużo szybszy od kuli. Chisato stoi na drzewie oddalona o blisko 4 metry od skalnego węża.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek