W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Chirinharu
Posty: 102 Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)
Link do KP: viewtopic.php?p=176745#p176745
Post
autor: Chirinharu » 20 lis 2021, o 19:46
Rin miała nadzieję, że to Yue śpiewa wesołą piosenką. Cóż prawda jak to często bywa jest inna i mniej idealna. W przeciwnym razie już by wracały do zleceniodawcy wyobrażając sobie cudowną zapłatę. Na ten moment jednak musiała im wystarczyć kobieta, gotująca pięknie pachnący posiłek. Jakby nagle dziewczyna zrobiła się głodna. Niby niedawno jadła ale piękne zapachy kusiły niesamowicie. Nie czas jednak na rozmyślanie o pożywnym posiłku, mają zadanie do wykonania, a z tego co widać szybko im nie pójdzie. Dalej nie widzą dziewczyny, a jak ona wcale nie chce znać tego grajka? Co jak ją skrzywdził, a ta błyskotka ma być na przeprosiny? Nie wiadomo, z takimi nigdy nic nie wiadomo szczególnie biorąc pod uwagę wyśpiewywane słowa. Chi zaczęła się odrobinę martwić tym co je jeszcze spotka, tym jak zareaguje dziewczyna.
Zapracowana kobieta przypomniała jej babcię. Kiedy ostatnio ją widziała? Jakby wieki temu, tęskniła, oczywiście. Jednak nie mogła zawrócić, teraz jest jej czas na przygody. Babcia, zawsze coś dobrego gotowała, to ona ją uczyła piec ciastka i chleb. To ona ją nauczyła większości rzeczy, które potrafi teraz. Była jej przewodniczką, bez wątpienia, gdyby nie ona życie Rin mogłoby wyglądać zdecydowanie inaczej, może znacznie gorzej. Bez miłości, rodziny, nadziei, że będzie lepiej. Na szczęście babcia miała się dobrze, była żwawa jak na swój wiek i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek może o zmienić, nawet upływ lat, taką miała nadzieję i w to wierzyła młoda kunoichi.
Chirin kiwnęła głową i uśmiechnęła się szeroko na przywitanie. Kaisa zajęła się rozmową, może to i lepiej? Bez wątpienia będzie szybciej. Nie długo jednak trwało milczenie dziewczyny, aczkolwiek dla niej zdawało się wiecznością. Musiała się odezwać, a jakże przecież nie umiała długo myśleć, a kobieta wyglądała na miłą i chętną do rozmowy. Jak można się oprzeć takiej zachęcie?
- Grajek? Ten taki kolorowo ubrany, co przy Świątyni uracza tłum osób usilnie próbujących się modlić swoimi wyszukanymi, dość obrazowymi zwrotkami? Z tego co dało się zauważyć sprzedawcy mieli go już dosyć nie wspominając już o zakonnicach. Pewnie nazbyt często tam przychodzi? Jednak czymże Państwu zawinił? Słychać te frywolne słowa aż tutaj? - zapytała zaciekawiona, z nadzieją, że kobieta zdradzi im istotne informacje.
Najlogiczniejszym wyjaśnieniem było to, że ojciec wiedział, że to o jego córce są te słowa albo przyłapał ich kiedyś razem. Tylko czy przepędzanie coś dało? Wnioskując po tym, że one tu są raczej nic. Jedynie utrudniły poecie odrobine dostęp do ukochanej.
'Diablica ' to dość ciekawe określenie 'Panienki ', być może Yue też pałała uczuciem do grajka albo chciała zrobić na złość rodzicom, ojcu? Kto to wie, co też młode kobiety mają za pomysły w głowach. Najlepiej jakby okazało się, że też go kocha. Może w końcu rodzice by się pogodzili z tą nowiną i pozwolili kochankom żyć spokojnym życiem pełnym spełnienia wyśpiewywanych fantazji grajka. Chi niezauważalnie odetchnęła z ulgą gdy usłyszała, że Pana nie ma. To im zaoszczędzi kłopotów. Droga do Yue zdała się nagle diametralnie skrócić, zniknęła główna przeszkoda, przynajmniej ta, o której dziewczyny wiedziały. Zawsze coś, przynajmniej nikt ich nie pogoni z miotłą, prawda?
0 x
Yue
Posty: 126 Rejestracja: 17 paź 2021, o 11:56
Ranga: Doko
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10210&p=187710#p187710
GG/Discord: Angel Sanada#9776
Multikonta: Yugen, Koala
Post
autor: Yue » 7 gru 2021, o 14:00
Misja D
Someone's watching me
If I hide in the attic
He will never get to me.
22
Czasem tęsknota była po prostu rodzajem pragnienia przemieszanego z żalem. Wszystkim tego, czego chcesz dotknąć i czego nie możesz dostać. Klątwa. Przekleństwo. Narzucające się do głowy myśli, że przecież mogłabym, ale jednak nie będę miała takiej szansy. Nie, może jeszcze? Może kiedyś? Ludzie byli niezwykle skomplikowanymi istotami. I przez to też potrafili niezwykle mocno komplikować życie sobie wzajem. Nawet tu i teraz, w tej uroczej kuchni, gdzie przyjemny zapach przygotowywanych potraw rozpełzał się po ulicy, panował moment trudny - bo związany z panią domu, jedyną córką kapłana, który tutaj mieszkał, jak już zdążyłyście się dowiedzieć. Tylko co z nią było? Zakazana miłość - coś, co miałaś i coś, co zostało ci zabrane. Niezwykłe, jak młode serca potrafiły reagować na swoje zrywy. Jak kończył się cały świat, kiedy tej jednej osoby nagle brakowało przy twoim boku. I dopiero, kiedy dorastaliśmy, docierało do nas, że przecież tego kwiatu jest pół światu. Poradzę sobie. Zawsze sobie radziłam, więc teraz nie może być inaczej. I tylko gdzieś w kącie głowy krąży myśl: boże, proszę, ale nigdy więcej...
- Dobrze, dobrze! Proszę! - Rozmowa została urwana na chwil parę, podczas których kobieta wskazała przez okno gestem na drzwi i sama do nich potuptała, żeby wam je otworzyć. Kolejnym gestem zaprosiła do wnętrza i zamknęła drzwi za wami. Korytarz, z którego widać było bezpośrednio schody, doskonale oddawał wrażenie tego domu z zewnątrz - przystrojony dywanem, z wycieraczką pod progiem, by nie wnosić błota, z drewnianymi ramami, w których zawieszono obrazy krajobrazów, w tym jakiś portret, żeliwne kandeblary wijące się w formach liści i płatków orchidei - wszystko tutaj miało swoje miejsce i było spójnie ze sobą zgrane. Przytulne - jak tamta kuchnia. Coś, czego nie miałaś. Coś, co możesz mieć. Albo i nie? Jak to w końcu jest w tymi przekleństwami? - Yua bardzo się ucieszy! Na pewno! Od wczoraj w ogóle nie chciała wyjść z pokoju i nie zjadła nawet śniadania... to ze zmartwienia! To z miłości! Młoda, głupia jeszcze... nie wie, że grajek nie dla niej... - Służka była ewidentnie przejęta tym wszystkim i całą historią, jaka się tutaj rozgrywała - na jej oczach. Tylko co może zwykła służka? Jej powołaniem było wykonywanie rozkazów, nie mieszanie się do życia prywatnego jej chlebodawcy. Ale cokolwiek działo się w tych czterech ścianach pozostawało dla was zakryte za ślicznymi firankami w oknach. - Nie godzi się, żeby panienka z dobrego domu chodziła z takim kapryśnym paniczem... To znany kobieciarz, same problemy z nim, a panienka ma powinność wobec bogów. - Wyjaśniła mecyje związane z problematycznością tego związku. Co kraj to obyczaj, prawda? Ale chyba wszędzie służba bogów czegoś wymagała. Czasem było to poświęcenie im całej siebie. Oddaj wszystko, zyskaj życie wieczne. Kto wie? Może gdy już ziemia pochłonie twoje ciało, to twój duch zostanie wyniesiony, by służyć dalej? Spełnisz przeznaczenie, przez które wieczna reinkarnacja kazała wracać raz za razem na ten padół.
Marność nad marnościami.
Ta dobra babcia nie uśmiechała się teraz tylko dlatego, że jej czoło poorane było polem marsowym - zmarszczkami przez ściągnięte z przejęcia brwi, kiedy na was patrzyła. Ale było to spojrzenie nadal łagodne. Ewidentnie nie podejrzewała i nie sądziła, że jesteście po prostu wynajętymi przez grajka posłanniczkami. Pokiwała teraz głową na kolejne pytania zadane przez Chirin.
- Panienka nic nie opowiadała? Och na słodką Benten... tak, tak, rzępoli strasznie, przeszkadza Panu w pracy, a to naprawdę nie chłopak dla panienki, Pan nigdy by nie pobłogosławił temu... tym wygłupom nastoletnim. Ale! Proszę! Zaprowadzę panienki. - Ruszyła schodami na górę. Poprowadziła was na najwyższe piętro poddasza, gdzie też znajdowały się drzwi - zamknięte aktualnie - prowadzące do pokoju samej Yua. Mogłyście łatwo zorientować się, że to rzeczywiście był to ten pokój, którego okienko widziałyście. Rozległo się pukanie służącej do drzwiczek. - Panienko! Koleżanki do panienki przyszły! - Nic. Zero odzewu. Służąca westchnęła ciężko i spojrzała na was. - Jeśli panienki mają cierpliwość to proszę. Zostawię panienki same. - I z tymi słowy rzeczywiście skierowała się w dół, z powrotem do kuchni prawdopodobnie. Chyba że chciałyście jeszcze o coś ją zapytać.
0 x
• Character teaser •
Y ou don't believe in one divine
But can you tell me you believe in mine?
And you don't believe in love
But can you say that you've been thinking of us?
Banks - godless
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 27 sty 2022, o 00:33
- Nie brzmi jak coś trudnego. – skwitowała troskę swojej rozmówczyni, kierując ręce nad swoją głowę, by rozciągnąć się chwilę przed nowym zadaniem. Białowłosa była pewna swoich umiejętności, mierzyła się z większymi wyzwaniami, więc nawet nie ukrywała spokoju i pewności siebie. Prywatnie chciałaby to zrobić możliwie jak najbliżej „perfekcyjności”, ale jak wykonalne było przemknięcie i zabranie obiektu będąc niezauważonym? Czas tylko pokaże. Na razie pozostawało wierzyć jej w samą siebie i ewentualne przygotowania.
- Do zobaczenia. – wypowiadając swoje pożegnanie, jedynie podniosła rękę w geście żegnania się i ruszyła w swoją stronę. Ruszyła nieśpiesznie w kierunku kompleksu świątynnego, jedynie opierając swój podbródek o dłoń w geście zamyślenia. Jak to powinna rozegrać? Najlepiej będzie spróbować zrobić wstępny rekonesans zanim się przejdzie do jakichkolwiek planów – te powstałe z niewiedzy mogą niestety brutalnie okazać się ledwie mrzonką, a tego nie chciała. Bardzo nie chciała. Sam zwiad planowała przeprowadzić w sposób prosty, obejść kompleks, by zbadać jak daleko sięga - a następnie wejść do świątyni, jako jedna z "wiernych". Poznanie rozmieszczenia budynków i pokojów, a przede wszystkim celu na wystawie było obowiązkowe, zanim zacznie planować cokolwiek innego.
0 x
Trap Alert
Nana
Posty: 810 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 28 sty 2022, o 19:30
Misja C
Kubomi
kolejka 5/15
Kubomi wybrała się na swoją misję. Zdecydowała się pomóc Reirze i wykonać tak nieprzyjemne zadanie, jakim była kradzież własności kompleksu świątynnego w mieście. Z drugiej strony niektórzy członkowie Rodziny musieli brudzić sobie ręce znacznie gorszymi zadaniami. Czy była w tym wszystkim szczęściarą?
Krótka podróż do kompleksu świątynnego przebiegła bez żadnych problemów. Nim się obejrzała dotarła na miejsce. Było popołudnie i idealnie wtapiała się w tłum wiernych, którzy gromadzili się na terenach świątynnych. Kiedy dziewczyna zdecydowała się obejść obiekt dookoła w końcu mogła sama przekonać się o jego pokaźnych rozmiarach. Kiedy jednak na powrót dotarła do głównego wejścia ktoś ją zauważył. Młody chłopak ubrany w strój typowy dla niższych kapłanów. Uśmiechnął się do niej uprzejmie i skinął głową.
- Zgubiła się Pani? - Zagadnął ciepłym głosem. - Nazywam się Tasu. Może Panią oprowadzić? Mamy piękna wystawę posążków zwierząt - dodał spoglądając na Kubomi a potem na świątynię za swoimi plecami.
Dziewczyna stanęła przed wyborem. Mogła odmówić i dalej samemu badać kompleks świątynny lub skorzystać z propozycji młodzieńca. Tak czy tak południe robiło się coraz późniejsze. Na szczęście zimę mieli już za sobą, bo dawno by się ściemniło. Świątynia wciąż była odwiedzana przez wiele osób, jednak tłumy powoli się przerzedzały. O której zamykali i kończyła się możliwość swobodnych odwiedzin?
0 x
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 29 sty 2022, o 12:07
Obejście świątyni obyło się bez większych komplikacji, musiała przyznać, że był to ogromny kompleks. Jak bardzo na tle innych świątyń na kontynencie? Nie miała pojęcia, już ten wpisała sobie w swoją prywatną kategorię „bardzo dużych rzeczy”. Dochodząc przed główne wejście, na twarzy białowłosej pojawiło się małe zakłopotanie – ostatnie zadanie w takim sporym miejscu, wspomina jako wyjątkowo głupie doświadczenie. Westchnęła jedynie poprawiając grzywkę, jednak usłyszała słowa skierowane w swoim kierunku.
- Można tak powiedzieć . – zaśmiała się nerwowo, w odpowiedzi na słowa niższego kapłana. Nie zakładała takiej możliwości, jak ta która właśnie się wydarzała, jednak pozostawało raczej z nią płynąć. – Jestem tutaj pierwszy raz, więc… z chęcią przyjęłabym oprowadzenie, jeżeli to nie problem. – dalsze słowa wypowiedziała typowym dla siebie, przyjemnym, kobiecym głosem, nie mając nawet w rzeczywistości ani krzty złych zamiarów do jego osoby. A poza sprawami zawodowymi, chyba nie było problemu, by zwiedziła ten przybytek, prawda?
0 x
Trap Alert
Nana
Posty: 810 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 30 sty 2022, o 12:48
Misja C
Kubomi
kolejka 6/15
Tasu widząc jej zainteresowanie i śliczny dziewczęcy uśmiech zarumieni się niczym soczysta truskawka. Odgarnął z czoła przydługawe włosy i potaknął nerwowo głową. Kubomi coś ty zrobiła z tym biedakiem?
- Z-z przyjemnością - powiedział w końcu prostując się jak struna. Gestem dłoni wskazał jej wejście do kompleksu świątynnego i stąd ruszyli już wspólnie. Z początku szedł w ciszy, potem zajął się opowiadaniem jak cały kompleks powstał wraz z wszystkimi szczegółami i datami. Mówił całkiem przyjemnie i o dziwo nie przynudzał. Po krótkim spacerze znaleźli się na placu głównym i Tasu wyjaśnił jej co znajduje się, w którą stronę. - Dalej zainteresowana naszą nową wystawą? - Zagadnął z uprzejmym uśmiechem i wskazał jej jeden z wolnostojących budynków tuż obok budynku głównego. I jeśli dziewczyna się zgodziła ruszyli wspólnie dalej.
W środku niewielkiego budynku znajdowało się sporo ludzi. Wszyscy zachwycali się wystawą złotych posążków różnych zwierząt. Koń, kot, mrówka, pies, ośmiornica, owca. P i e s. - Ładne, prawda? Wystawa trwa do końca tygodnia, potem przenosi się w inne miejsce. Niestety za niedługo będziemy zamykać kompleks dla odwiedzających. Po zmroku zostaje tylko strażnik - dodał na koniec. Złote posążki. Nikt nie zostawiłby ich samopas, prawda? Strażnik pewnie doglądał wystawy jak i całego kompleksu świątynnego.
0 x
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 1 lut 2022, o 13:45
Białowłosa uśmiechnęła się delikatnie patrząc na reakcje Tasu, nie spodziewała się takiej reakcji płci przeciwnej na jej zachowania – jednak było to dziwnie przyjemne, widząc takie zakłopotanie. Kubomi posłusznie ruszyła z niższym kapłanem, pozwalając na oprowadzenie i z prawdziwym zainteresowaniem słuchając jego słów, pozwalając sobie nawet zadawać pytania. Czemu ma nie skorzystać z czegoś takiego?
- Oczywiście. – odparła jedynie z uśmiechem na pytanie o wystawę, pozwalając mu się pokierować. Tym razem jednak była czujna, teraz bądź co bądź dowie się jak prezentuje się jej cel i w jakim miejscu jest. To umożliwi już wstępne przygotowanie planu. Sam budyneczek z jej celem był… niewielki, był zdecydowanie mniejszy niż w jej wyobrażeniach. Jednak wśród posążków zobaczyła swój cel, p s a, nie wiedziała co jest w nim takiego, ale ona nie jest od komentowania sztuki, prawda?
- Naprawdę ładne. Szkoda, że dłużej nie będzie na wystawie… czemu tak właściwie? – przekręciła jedynie głowę zadając swoje pytanie. Na informację, że zaraz będzie musiała opuścić kompleks pokiwała jedynie głową. Planowała i tak wrócić, gdy ludzie stąd znikną. I będzie mogła zatańczyć ze strażnikiem.
0 x
Trap Alert
Nana
Posty: 810 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 1 lut 2022, o 22:25
Misja C
Kubomi
kolejka 7/15
Kubomi, chociaż wciąż bardzo młoda, wywierała spore poruszenie wśród swoich rówieśników płci przeciwnej, ale czy można się było im dziwić? W końcu była śliczną dziewczyną! Nic więc dziwnego, że bieda Tasu tracił przy niej mowę i plątał mu się język. Może nie miał zbyt często do czynienia z dziewczynami lub zwyczajnie Kubomi wpadła mu w oko. Opowiadał o tutejszych terenach, o świątyni z widocznym podziwem i zainteresowaniem. Była to po części jego pasja. Te mury, te budynki stanowiły jego cały świat. Pracę i dom.
Po krótkiej wyciecze dotarli w końcu do wystawy, czyli tej wisienki na torcie. Tasu słysząc jej pytanie uśmiechnął się wesoło. Widocznie była to ciekawa historia.
- Wystawa wędruje po kontynencie. Artysta zażyczył sobie, żeby każdy mieszkaniec tego świata mógł ją zobaczyć, dlatego pewnie jutro zabierzemy się za jej pakowanie i zabezpieczanie. Szkoda, że już od nas odchodzi. Przyciągała sporą ilość odwiedzających - wyjaśnił z nutą udręki. Widocznie zależało mu na popularności kompleksu świątynnego. Im więcej ludzi tutaj przychodziło tym wiekszą dotacją pieniężną mogła się cieszyć świątynia. Oczywiście również dzięki temu mogli pozyskiwać więcej wierzących i szerzyć swoje nauki w niemałym gronie. Było to typowe marzenie kapłana, który wierzył w to co robił. Oddawał tej świątyni swoją duszę i serce. - Cieszę się, że też Ci się spodobało - dodał na koniec i jeśli Kubomi była gotowa zdecydował się ruszyć na zewnątrz, tak jak większość odwiedzających. Chyba godziny otwarcia powoli dobiegały końcowi.
0 x
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 4 lut 2022, o 15:52
Białowłosa ze skupieniem oglądała wystawy, słuchając słów Tasu. Więc wyglądało na to, że nie ma dużo czasu na zdobycie posążka – praktycznie ta noc jest ostatnią okazją na przechwycenie go, zanim będzie to już skomplikowane. Pod wpływem swoich analiz sytuacji pozwoliła sobie nawet na małe westchnięcie. Szkoda jej było swojego przewodnika – może jemu osobiście nic się nie stanie, ale najwyraźniej bardzo zależy mu na tej świątyni, a gdy dzieło sztuki zostanie z niej skradzione, to jej reputacja poważnie ucierpi. Ale już dawno pogodziła się z tym, że jej działania w imię Rodziny krzywdzą innych – zawsze ktoś musi trzymać ostrze i zawsze ktoś musi być po drugiej stronie tego ostrza, czyż nie?
- Było naprawdę ciekawe. Dziękuje . – wykonała lekko ukłon w odpowiedzi na słowa kapłana, będąc gotowa do opuszczenia kompleksu. Co zamierzała zrobić? Przesiedzieć chwilę na mieście, aż się ściemni i dopiero ponownie wrócić pod mury świątyni. Nic lepszego nie miała do roboty, a warto poczekać w wygodny sposób, prawda?
0 x
Trap Alert
Nana
Posty: 810 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 5 lut 2022, o 23:09
Misja C
Kubomi
kolejka 8/15
Kubomi nie zawsze zgadzała się z metodami na zarobek jakimi szczycili się członkowie Rodziny, jednak kim była, żeby ich oceniać? Posiadała mocny kręgosłup moralny, jednak wciąż wykonywała rozkazy. Tego od niej wymagano, tego ją uczono. Nikt nie mógł mieć jej za złe, że robiła to co mogła, żeby przetrwać.
Tak więc wysłuchała chłopaka do końca, podziękowała mu i udała się w jakieś ustronne miejsce, żeby poczekać do wieczora. Mogła obserwować jak odwiedzający raz po raz opuszczali kompleks świątynny. Na sam koniec jeden starszy mężczyzna, ubrany w takie same szaty co Tatsu, zamknął bramę wejściową.
- Udajmy się na spoczynek. To był dobry dzień - powiedział do kogoś innego i wspólnie ruszyli w głąb świątyni oddalając się od małego budynku, gdzie znajdowała się wystawa. Noc zapadła szybko. Nie było bardzo zimno, jednak wiosenny chłód dawał się we znaki. Przyszedł czas na Kubomi. Miała pokazać co potrafi, wykazać się i skraść złoty posążek pieska. Czy była gotowa? Pozostawała jeszcze kwestia strażnika, o którym wspominał Tatsu. Czy rzeczywiście taki był? A może była to forma odstraszania potencjalnych złodziei, którą praktykowali tutejsi gospodarze? Chyba Kubomi będzie musiała przekonać się na własnej skórze.
Kiedy podeszła do murów - nikt ich nie pilnował. Zamknięta brama, jednak to nie stanowiło żadnego problemu dla wyszkolonej Shinobi.
0 x
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 13 lut 2022, o 12:53
Kolejni ludzie raz po raz opuszczali Kompleks Świątyni, służąc za wyznacznik zbliżania się do jego zamknięcia – co miało oznaczać rozpoczęcie działań przez białowłosą. Gdy tylko kapłan zamknął bramy, a noc w końcu nastała, Tygrysica w końcu opuściła swoją kryjówkę – kierując swoje kroki w kierunku bramy wejściowej, która była jedyną rzeczą, która oddzielała ją od wnętrza Kompleksu. Poza jeszcze strażnikiem, ale nie obawiała się ewentualnego tańca z nim – wierzyła w swoje umiejętności.
Pokonanie bramy nie było problemem dla wyszkolonej kunoichi, takiej jak Ona, wystarczyło po niej po prostu przejść. Była to prosta i wygodna metoda pokonywania przeszkód, jednak Kubomi zadała sobie trud by przez kilka sekund nasłuchać czy niczego nie słychać po drugiej stronie – a zanim całkowicie przejdzie przez bramę, miała zamiar jeszcze wychylić się nad nią, by spróbować zauważyć kogokolwiek na terenie kompleksu. Jeżeli nikogo nie zauważy lub nikt nie będzie odwrócony przodem do bramy, to wykorzysta okazję, by wskoczyć na teren kompleksu.
Nazwa Kinobori no Waza
Ranga E
Pieczęci Brak
Zasięg Na ciało
Koszt Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody. Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
0 x
Trap Alert
Nana
Posty: 810 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 14 lut 2022, o 19:06
Misja C
Kubomi
kolejka 9/15
Tak więc Kubomi wyczekała moment, w którym Kompleks Świątynny całkowicie opustoszał. Podeszła do bramy głównej i przeszła na drugą stronę muru. W końcu takie przeszkody nie stanowiły żadnych problemów dla wyszkolonej kunoichi. Używając swoje chakry dotarła do wnętrza kompleksu. Wszystko wydawało się wyglądać tak jak za dnia. Z wyjątkiem braku tłumów odwiedzających. No i oczywiście wszystkie drzwi były pozamykane. Póki co Kubomi była sama i mogła się porozglądać.
Jeśli postanowiła pójść dalej, w kierunku małego budynku gdzie znajdowała się wystawa, mogła zauważyć światełko tuż przed drzwiami. Chłopak ubrany w czarne kimono stał przed wejściem i palił fajkę. Był trochę starszy od Kubomi, z torbą zawieszoną przy pasie. Jego postać oświetlały niewielkie lampiony porozwieszane na terenie całego kompleksu. Mały budynek, gdzie znajdował się cel naszej bohaterki, miał tylko jedne drzwi wejściowe i ani jednego okna. Niestety musiała liczyć się ze strażnikiem, który chyba nie zamierzał się nigdzie stamtąd ruszyć. W końcu był w pracy, prawda?
Ukryty tekst
0 x
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 23 lut 2022, o 15:21
Tygrysica stanęła w bezruchu, gdy tylko zauważyła, że przed jej celem – małym budyneczkiem z wystawą, znajduje się inna osoba, którą szybko zidentyfikowała jako wspomnianego strażnika. Odruchowo palce Kubomi poruszyły się, gotowe do poruszenia marionetką bądź sięgnięcia po broń, jednak zatrzymała się – zmrużyła oczy skupiając się na oświetlanej sylwetce, szukając czegokolwiek co by wskazywało na jego ekwipunek. Jedyne co na obecną chwilę widziała to torba, może na broń miotaną? Jednak to było tylko domniemanie, które jeżeli nie było trafne mogło ją sporo kosztować.
Potrzebowała podejść do tego na spokojnie, powoli zaczęła się wycofywać, zamierzając okrążyć budynek, by podejść do niego od tyłu – starała się przy tym omijać źródła światła, które mogłyby zdradzić jej pozycje ochroniarzowi i nie wydawać zbędnych odgłosów. Następnie zamierzała wspiąć się za pomocą chakry na dach, by móc stamtąd na spokojnie przyjrzeć się potencjalnemu przeciwnikowi – potrzebuje kilku chwil, a jak ich nie dostanie to użyje kukiełki do ataku – by unieszkodliwić przeciwnika w jak najkrótszym czasie, by nie zdążył wezwać pomocy. Puści Parasolkę, by ta opadła na głowę mężczyzny i złapała za nią za pomocą swoich odnóży, dając jej okienko to bardziej zdecydowanego ataku - najlepiej przez zeskoczenie prosto na niego, by móc dostać się do wnętrza budyneczku.
0 x
Trap Alert
Nana
Posty: 810 Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 23
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
Link do KP: viewtopic.php?p=155137#p155137
GG/Discord: nanusia_
Post
autor: Nana » 26 mar 2022, o 22:58
Misja C
Kubomi
kolejka 10/15
Strażnik nie wyglądał na zbytnio zaangażowanego i zainteresowanego swoją pracą, jednak wciąż nie opuszczał swojego posterunku. Chociaż jedynie stał w miejscu, czasami rozglądał się na boki i tym razem nie był też inaczej. Plan Kubomi był zdecydowanie przemyślany. Dziewczyna starannie omijała potencjalne przeszkody i unikała dosłownie wszystkiego, co mogło ją zdradzić. Na jej nieszczęście chłopak zaczął się rozglądać tuż przed tym jak rozpoczęła swój atak.
- Ej ty! Co tam robisz?! - Rzucił ze skupioną, niezadowolona miną. Chyba miał nadzieję, że i tym razem będzie mógł spędzić spokojną noc i sobie zarobić. Jego oczy zalśniły czerwienią, kiedy od razu zaczął formować pieczęci. Wziął oddech i wypuścił z ust małą kulę ognia pędzącą w stronę lalki. Nie była zbyt dużą, gdyż chłopak nie chciał przypadkiem zniszczyć świątyni i przede wszystkim tego co znajdowało się w środku budynku. Obserwował lalkę starannie i to właśnie w jej stronę poleciał pierwszy atak. Zaatakował machinalnie, odruchowo i dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że lalka nie była tutaj jego przeciwnikiem. Wyglądał na zdezorientowanego. Widocznie nie znał takiego sposobu walki. Zabrał się za wyciągnięcie z kabury kunaia i zamierzał zaatakować ponownie. - Co to ma być! Pokaż się!
Ukryty tekst
0 x
Kubomi
Posty: 617 Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9165
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei
Post
autor: Kubomi » 24 lip 2022, o 17:49
Skapnął się… lekki peszek. Niefortunne, jednak do naprostowania, potrzebowała tylko wykonać parę, małych ruchów. Poruszyła palcami swojej dłoni, by przez jej nici chakry przeszły impulsy do kukiełki, które miały sprawić, by ta uniknęła nadlatującej kuli ognia – w ten sposób, by ustawiła się przed budynkiem. Niezależnie od tego, czy standardowe opóźnienie uniemożliwiło bądź nie unik, była pewna, że płomień nie strawi wszystkich mechanizmów w ciągu sekund.
- Czemu miałabym, drogi ochroniarzu? – odezwała się z dachu budynku, w którym znajdował się jej cel, przyglądając się jej wrogowi z góry. Chciała to wykorzystać jako małe skupienie jego uwagi na innym miejscu, gdy parasolka miała wystrzelić swoje senbony krótką, piętnastopociskową serią, w rękę którą sięgał po broń, jak i nogę najbliższą tej ręce. Jednak to nie wszystko, ostatnie czego chciała to alarmującego dźwięku bólu, więc ruszyła do przodu, chcąc zeskoczyć prosto na niego, by przyszpilić go do ziemi i podsunąć ostrze pod gardło.
- Nie chcę cię zabijać. – mruknęła jedynie ze standardowym dla siebie, flegmatycznym wyrazem twarzy.
0 x
Trap Alert
Użytkownicy przeglądający to forum:
Mukutaro i 3 gości