W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Zankoku
Posty: 137 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 19 lis 2022, o 00:14
Przejmuję na prośbę Graczy!
"Piękne i bestia"
Misja D dla Manjiro i Rushi
7 / 21
Gromadka mnichów spoglądała na dwójkę swoich wybawców, raz na jakiś czas zerkając za swoje plecy. Na ich twarzach widać było zdenerwowanie, zdecydowanie zależało im na odzyskaniu zwojów, albo przynajmniej martwili się ich stratą. Na chwile zawiesili wzrok na Manjiro, który zdawał się całkowicie ignorować sytuację. To, że się nie odzywał także nie dodawało im pewności, na szczęście starsza Rushi panowała nad sytuacją, zdecydowanie to ona była tutaj ta racjonalna - bardziej trzeźwo myśląca.
- Byliśmy w Skryptorium, zajmowaliśmy się przygotowywaniem tekstów modlitw - naszych świętych zwojów. Mieliśmy tam też zwoje przygotowane specjalnie dla waszej rodziny. Kiedy wyszliśmy żeby przetransportować je do magazynu wyskoczyli na nas z ciemnej uliczki. Takashi-san upuścił zwoje ze strachu, a oni skorzystali z okazji i je ukradli. Uciekli boczną uliczką w tamtą stronę! - mnich wskazał drogę, w której jeszcze chwilę temu dało się dostrzec znikające w cieniu sylwetki. Były one niskie, pochylone i zachowywały się w nienaturalny sposób. Czyżby to naprawdę były małpołaki?
- Znajdźcie ich proszę... Modlitwy możemy napisać jeszcze raz, ale jak Koraki-senpai dowie się, że straciliśmy zamówione malunki to wymierzy nam sowitą karę. - mężczyzna złapał dłońmi dłonie Rushi i przyciągnął je w swoim kierunku. Spojrzał jej w oczy, oczekując jakiejś reakcji, wręcz błagając o pomoc. Nie wiadomo kim był Koraki, ale zdecydowanie wzbudzał w nich strach.
Na szczęście nasi bohaterowie nie musieli być bardzo proszeni o pomoc. Po uzyskaniu informacji ruszyli przed siebie, dokładnie w miejsce, które zostało im wskazane. Wokoło nie było dużo światła, jednakże co jakiś czas widzieli malujące się przed nimi sylwetki pędzących złodziei. Nagle skręcili w prawo, niknąc w jakiejś bocznej uliczce. Deszcz cały czas padał, więc utrudniało to zwinne manewry, jednakże trzeba było coś zrobić, żeby dogonić naszych uciekinierów. Co mogło być zaskakujące dla naszych herosów, byli oni całkiem szybcy i zwinny - niczym Małpołaki. Sylwetek było kilka, ciężko było dobrze policzyć, gdyż jednak cały czas brakowało im światła w okolicy, jednakże na pewno było ich więcej niż jeden, a może nawet więcej niż dwoje? Uliczka w którą wbiegli była dosyć wąska, była zawalona jakimiś śmieciami, które zostały tutaj porzucone przez okolicznych mieszkańców. Musiała prowadzić poza kompleks świątynny co oznaczało jedno, kiedy tylko opuszczą tę uliczkę to odnalezienie złodziei nie będzie możliwe. Po prostu wmieszają się w tłum nocnych mieszkańców Shigashi i przepadną wraz z porwanymi przedmiotami...
0 x
Manjiro
Posty: 63 Rejestracja: 19 lip 2022, o 21:44
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Niski, szczupły, długie "ogniste" niebieskie włosy, ostre zęby, żółte oczy, jasna cera.
Link do KP: viewtopic.php?p=196731#p196731
Multikonta: Amida
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Manjiro » 29 gru 2022, o 15:34
Gdy ruszyliśmy w pogoń za złodziejaszkami-potworołakami zdawać się mogło że nie ma to najmniejszego sensu. Jak tylko miałem wrażenie, że ich doganiamy to zaraz znów znikali za zakrętem. Mehh... to było naprawdę upierdliwe. Do tego stopnia, że zacząłem delikatnie powarkiwać gdy znów zwiększyli oni swój dystans. Na szczęście miało to też swoje plusy bo początkowa lekka obawa przed stworołakami odchodziła w cień. W końcu jak tu się bać jakiś tchórzliwych złodziejaszków?
Wykrzywiłem twarz w grymas niezadowolenia biegnąć po tych uliczkach skupiając chakre w stopach. Znudziła mi się taka zbyt wyrównana pogoń i postanowiłem wskoczyć na budynki aby skrócić sobie trasę, a chakrą zadbać o to żebym się zaraz nie poślizgnął i nie spadł na przystojny pyszczek. Chociaż jakbym spadł tak na uciekinierów to nie byłby głupi pomysł... Przeszła mi przez głowę wizja jak zeskakuję na opryszków i nokautuje ich jednym ciosem. Wtedy na pewno zostałbym bohaterem... Na samą myśl jeszcze przed chwilą zirytowaną mordka wykrzywiła mi się w zawadiacki uśmiech, a w oczach zapłonął płomień motywacji.
Zaślepiony tym pragnieniem nie zwracałem większej uwagi czy przypadkiem nie wyprzedzę w ten sposób siostrzyczki, a gdyby to ona mnie wyprzedziła to wydaje z siebie ryk motywacji i pędzę najszybciej jak jestem w stanie aby wygrać ten wyścig!
Nazwa Kinobori no Waza
Ranga E
Pieczęci Brak
Zasięg Na ciało
Koszt Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody. Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
0 x
Ruushi Fea
Posty: 165 Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
Wiek postaci: 18
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: 166 cm wzrostu Białe włosy do ramion i czarne rogi Dość szczupła Czerwone oczy z jasnymi źrenicami
Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie Duża torba z tyłu Kama
Link do KP: viewtopic.php?p=197235#p197235
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame
Post
autor: Ruushi Fea » 25 sty 2023, o 23:59
Po szybkim wytłumaczeniu nam sytuacji, bez zastanowienia ruszyłam wraz z Manjiro w pościg za złodziejami, którzy zauważając pogoń, również musieli pewnie nieco przyśpieszyć kroku. Pomimo naszego niejako wartkiego tempa pościgu, złodzieje wydawali się w miarę nadążać i skutecznie utrzymywali od nas dystans co sprawiało że czułam się z tym nieco nieswojo. Wiedziałam że jeżeli chodziło o bieg na długi dystans to nie miałam z tym żadnego problemu, jednakże krótkie zrywy nigdy nie były moją mocną stroną. Chcąc wykorzystać przewagę jaką mogło oferować nam znajomość technik ninja, zdecydowałam się wyskoczyć w górę i kilka razy odbić od ścian uliczki aby następnie z wysokiego punktu rzucić przed uciekinierów dwoma kunaiami, które miały na celu ich spowolnić. Słyszałam również powarkiwanie i krzyki Manjiro, którzy jednak znikł mi z wzroku po tym jak przedostał się na dachy budynków, jednakże wierzyłam że mój manewr może pomóc mu z jego planem, cokolwiek by to nie było.
Nazwa Kinobori no Waza
Ranga E
Pieczęci Brak
Zasięg Na ciało
Koszt Minimalny, nieodczuwalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Kolejna z podstawowych jutsu, które potrafią wykorzystać nawet największe świeżaki spomiędzy ninja. Technika ta pozwala na odpowiednią kontrolę i kumulację chakry w z góry określonym miejscu - tu są to stopy. Dzięki temu shinobi jest w stanie poruszać się po powierzchniach pionowych, a nawet poziomych (tylko w sprzeczności z grawitacją), czyli prościej - po ścianach i sufitach, drzewach, gałęziach, i po czym tylko nam przyjdzie ochota - nie wliczając wody. Uwaga: Odpowiednio skumulowana chakra w stopach nie wyklucza korzystania z innych technik w trakcie jej używania.
0 x
Zankoku
Posty: 137 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 26 sty 2023, o 00:38
Przejmuję na prośbę Graczy!
"Piękne i bestia"
Misja D dla Manjiro i Rushi
10 / 21
Pościg rozpoczął się a nasza dwójka bohaterów nie dawała za wygraną. Początkowo biegli przed siebie razem, kierując się do wskazanej uliczki, jednakże kiedy rabusie gwałtownie skręcili, dwoje malutkich smoków postanowiło się rozdzielić. Manjiro zebrał magicznę energię i skierował ją do swoich stup, dzięki czemu wybił się dosyć wysoko i wskoczył na dach, później nakazał swoim stopom dobre trzymanie się dachówek, dzięki czemu mimo śliskości nie spadł on z dachu świątynnych budynków. Biegł on przed siebie i widział troje sylwetek biegnących pomiędzy drewnianymi skrzyniami i śmieciami. Zdecydowanie nie byli zbyt szybcy, nasz młodzieniec bez trudu minimalizował dystans, z każdą chwilą będąc coraz bliżej. Złodzieje mieli jeszcze szansę na ucieczkę, a przynajmniej tak było nim wkroczyła Ruushi. Młoda kunoichi odbiła się od ściany aby zyskać wysokości, po czym posłała dwa kunai'e w przed swoje ofiary. Te śmignęły tuż obok nich i wylądowały około dwóch metrów przed nimi, odbijając się od kamiennej posadzki i wydając metaliczny dźwięk. To wystarczyło, aby się choć na chwilę zatrzymali, a to z kolei dało Manjiro okazję do zeskoczenia i odcięcia im drogi. Byli oni osaczeni, gdyż z drugiej strony już czaiła się Ruushi.
Dopiero teraz, kiedy akcja zwolniła, nasza dwójka miała okazję przyjrzeć się poszukiwanym. Była to trójka dzieciaków, każde z nich miało może z dwanaście, no może trzynaście lat. Byli niscy i wychudzeni, ewidentnie brakowało im jedzenia. Odziani byli w pozszywane grubą nicą futra a na głowach mieli ceramiczne, zwierzęce maski. Nie mieli żadnej broni, a przynajmniej tak się wydawało na pierwszy rzut oka. Każdy z nich miał za to szary, jutowy worek, który przewiązany był przez ich plecy. A jeden z dzieciaków, ten który miał maskę przedstawiającą wilka, trzymał pod pachą pęk kilkunastu zwojów, który zapewne był własnością mnichów. Dzieciaki zatrzymały się i zebrały w kupę, przyglądając się co takie zamierzają z nimi zrobić nasi bohaterowie. Mimo złapania, nie byli oni przerażeni, a przynajmniej tak się zdawało, gdyż ich twarze ciągle były skryte pod maskami. Jeden z dzieciaków podniósł pięści i złożył je do prowizorycznej gardy, choć tak na prawdę nie stało to nawet obok obrony. Musiał się jeszcze wiele nauczyć, jeśli chciał zrobić krzywdę komukolwiek z tej szalonej dwójki. W końcu oni byli shinobi, początkującymi, ale jednak. A on, on był nic nieznaczącym dzieciakiem z ulicy. Wiadomo było jak to wszystko się skończy... A może jednak nie? Być może pozytywnie się tym wszystkim zaskoczymy i wszyscy przeżyją dzisiejszą noc. Tylko czy jest to rozwiązanie jakie sugerowałaby przynależność do Rodziny Akiyama? Co powiedzieli by przełożeni, czy byliby dumni z zachowania podopiecznych? A co powiedziałby na to wszystko Zankoku?
0 x
Ruushi Fea
Posty: 165 Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
Wiek postaci: 18
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: 166 cm wzrostu Białe włosy do ramion i czarne rogi Dość szczupła Czerwone oczy z jasnymi źrenicami
Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie Duża torba z tyłu Kama
Link do KP: viewtopic.php?p=197235#p197235
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame
Post
autor: Ruushi Fea » 28 sty 2023, o 23:40
Pościg okazał się zakończyć niemalże równie szybko jak się rozpoczął i już po paru chwilach udało nam się z Manjiro osaczyć trójkę złodziei... Jednakże ku mojemu zaskoczeniu, okazali się oni być młodymi dzieciakami w maskach i futrach. Z początku nie byłam pewna co powinniśmy z nimi zrobić, jednakże zdawałam sobie sprawę że trzeba było się za to zabrać po kolei. W pierwszej kolejności należało odzyskać zwoje a później dopiero będzie można się zastanowić co począć z grupką przybłęd.
- Nie macie dokąd uciec, więc załatwmy to po dobroci. Oddajcie proszę te zwoje. - powiedziałam do dzieciaków i podniosłam nieco ręce, pokazując im że mam puste dłonie. - I tak nigdzie ich nie sprzedacie bo wszyscy wiedzą do kogo one należą, więc próba zbycia ich gdzieś w mieście mogłaby się dla was bardzo źle skończyć. - powiedziałam spokojnym głosem i zbliżyłam się nieco, wyciągając rękę w kierunku dzieciaka trzymającego zwoje.
0 x
Manjiro
Posty: 63 Rejestracja: 19 lip 2022, o 21:44
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Niski, szczupły, długie "ogniste" niebieskie włosy, ostre zęby, żółte oczy, jasna cera.
Link do KP: viewtopic.php?p=196731#p196731
Multikonta: Amida
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Manjiro » 9 lut 2023, o 05:14
Siostrzyczka była niesamowita! Pomyślałem widząc jak Ruushi superancko dopadła te kappy i wyszczerzyłem swoje szpiczaste zęby gdy zeskoczyłem na ziemię odcinając drogę ucieczki złodziejskim potworom które...
W sumie nie tego się spodziewałem i tak prawdę powiedziawszy nieco się zawiodłem wykrzywiając uśmiech w grymas niezadowolenia z pytająco uniesioną brwią. Liczyłem, że będą wyglądać chociaż nieco podobnie do mnie czy do siostrzyczki albo brata Zankoku-sama. Tymczasem potwory-złodzieje wyglądali jak zwykli ludzie w maskach.
Poczułem się na tyle oszukany, że z frustracji tupnałem nogą w miejscu. Oszukali mnie. Przeszła mi przez głowę kolejna myśl by chwilę później jeden z tych oszukistów wcaleniepotworów przyjął garde, a przynajmniej coś w tym stylu.
- Siostrzyczko?! - zawołałem z drugiego końca tej naszej formacji znudzonyn i zawiedzionym głosem - Zabijmy ich. To nie są potwory.
Nie podobało mi się ich zachowanie więc po tych słowach zrobiłem krok w przód choć czekałem na to co odpowiedzą oni i co powie siostrzyczka. Chociaż gdyby ode mnie to zależało to już bym zaczął topić całą trójkę. W końcu wyglądali na sieroty albo bezdomnych i do tego wyglądali na słabych więc byłem pewny że prędzej czy później ktoś ich zabije, a ja mogłem zabić ich bezkrwawo żeby nie trzeba było sprzątać, a mnichy ich by później pochowały. No i widzieli nasze buzie więc chyba powinniśmy ich sprzątnąć na wszelki wypadek żeby w przyszłości obeszło się bez problemów.
0 x
Zankoku
Posty: 137 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 10 lut 2023, o 12:09
"Piękne i bestia"
Misja D dla Manjiro i Rushi
13 / 21
Trójka dzieciaków dosyć bacznie przyglądała się otaczającym ich wojownikom. Utrzymywali oni swoje spojrzenia na przeciwnikach, tak aby być gotowym do działania w każdym momencie. W końcu nie wiadomo, kiedy przyjdzie im walczyć. Shigashi było bezwzględne i nie odpuszczało nawet takim młokosom jak oni. Ten w masce wilka, który trzymał zwoje, zrobił krok do tyłu, tak aby schować się pomiędzy dwójką swoich towarzyszy. Za to pozostali dwaj przygotowali swoje pozycje obronne i zaczęli delikatnie się rozglądać, tak jakby szukali jakiejś drogi ucieczki, może przygotowywali plan?
Gdy Ruushi się odezwała, jeden z nich delikatnie przechylił głowę. Zapewne na jego twarzy malowała się teraz mina zakłopotania, jednakże maska skutecznie to zasłaniała. Dziewczyna trafiła w czuły punkt, coś o czym dzieciaki nie pomyślały dokonując kradzieży. Przecież zdobycz trzeba spieniężyć, a żaden paser w tym mieście nie kupi produktu skradzionego mafii, to jak podpisanie wyroku na samych siebie. Trójka dzieciaków zaczęła wątpić, ich gardy się opuściły i wyglądało, że już udało się ich przekonać... I wtedy odezwał się ten, który całe swoje życie Milczy. Kiedy tylko słowa Manjiro dotarły do ich uszu, dzieciaki znowu uniosły swoje ręce i zrobiły po kroku w swoją stronę, tak aby jeszcze bardziej móc się zebrać w kupę. Zdawało się, że o czymś ze sobą rozmawiają, jednakże ich szept był na tyle cichy, że nie dało się zrozumieć o czym dokładnie mówią.
Ta chwila zawieszenia trwała, wydawało się, że nikt jej nie przerwie, jednakże nagle trójka dzieciaków ruszyła. Wszyscy obrócili się w stronę Ruushi i zaczęli na nią biec. Jeden z dzieciaków sięgnął po coś do swojego worka i wyciągnął go, po czym cały korytarz wypełnił się oślepiającym blaskiem. Z racji tego, że nasi bohaterowie nie byli na to przygotowani a i panująca w koło ciemność nie pomogła, zostali oni oślepieni przez notkę błyskową. Manjiro nie dostał mocno po oczach, jego promienie zostały zasłonięte przez biegnące dzieciaki, jednakże biedna Rushi obsunęła się na swojej nodze i uderzyła tyłkiem o podłogę, nabijając sobie przy tym siniaka na lewym półdupku. Korzystając z tej okazji maluchy przebiegły obok niej, starając się jak najszybciej opuścić mury dzielnicy świątynnej. Kiedy tylko wmieszają się w żywe ulice, nasi herosi nie będą w stanie ich znaleźć, a wtedy też nikt już nie będzie im groził śmiercią. Zwycięstwo i ciepły posiłek były coraz bliżej, wręcz na wyciągnięcie ręki. Teraz trzeba było tylko po nie sięgnąć. Przecież musi się udać!
0 x
Manjiro
Posty: 63 Rejestracja: 19 lip 2022, o 21:44
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Niski, szczupły, długie "ogniste" niebieskie włosy, ostre zęby, żółte oczy, jasna cera.
Link do KP: viewtopic.php?p=196731#p196731
Multikonta: Amida
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Manjiro » 10 lut 2023, o 12:32
Nie podobało mi się, czułem się oszukany. Gdybym wiedział od początku że to jakieś głupie dzieci to bym zignorował sprawę tymczasem złodzieje nie dość że kradły to jeszcze sprawiały dodatkowe problemy. Uciekać się zachciało. Jakby jeszcze do nich nie dotarło jak bardzo jest to bezcelowe.
Tak naprawdę widząc ich poruszenie byłem niemal pewien, że będą coś kombinować i wcale się nie zaskoczyłem. Podczas gdy złodzieje zaczęli uciekać w stronę siostrzyczki ja skupiając chakre w ustach ruszyłem do przodu za nimi nisko na nogach aby przy okazji zebrać z ziemi broń ówcześnie rzuconą przez Ruushi.
Plan był dość prosty. Gdy nasi przeciwnicy mijają siostrę pluje im w plecy wodnym strumieniem aby wytrącić ich z równowagi. I jeśli to wystarczy by padli na ziemię to podbiegam do nich zakładając pokolei całej trójce wodnego bombla na głowę aby nieco ich podtopić. Natomiast jeśli pierwsza technika nie zadziała wystarczająco to miotam bronią w plecy szkodnika który ma zwoje czy co tam innego ukradli.
Zakładając, że zdołam ich zatrzymać i podtapiać nie planuje ich od razu zabić. W końcu nie wiedziałem co siostrzyczka chciała z nimi zrobić. Natomiast to że nie planuje zabić nie oznacza, że nie wymierzam im kilku może kilkunastu kopnięć tak aby po zdjęciu wodnego bombla z głowy nie zaczęli znowu uciekać.
Nazwa Suiton: Teppōuo
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg 10 metrów
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2%
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Zasoby Tworzy małe zasoby wody
opis Jedna z najprostszych technik z zakresu Suiton. Po zebraniu chakry w ustach wypluwamy prosty strumień wody. Nie wyrządzi on krzywdy przeciwnikowi, ale z pewnością ugasi nieduży ogień lub porządnie zmoczy oponenta.
Nazwa Suihō no jutsu
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 za turę)
Dodatkowe Zamiana w wodę techniką Suika no Jutsu
Opis Technika używana w formie kontrataku wobec oponentach opierających się na starciach bezpośrednich. Po wcześniejszej zamianie części ciała w wodę należy wejść w bezpośredni kontakt z oponentem. Wtedy to część wody zaczyna przemieszczać się po ciele oponenta, ostatecznie tworząc wodny bąbel wokoło jego głowy. Jeśli przeciwnik nie pozbędzie się go jakimś sposobem, to padnie na ziemię nieprzytomny z braku powietrza. Dużą rolę odgrywa tutaj wytrzymałość duszonego, który może próbować anulować technikę, przykładowo dążąc do przerwania fizycznego kontaktu. Wtedy to woda bezwładnie opada na ziemię i uwalnia głowę ofiary.
Chakre odlicze w next poście
0 x
Ruushi Fea
Posty: 165 Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
Wiek postaci: 18
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: 166 cm wzrostu Białe włosy do ramion i czarne rogi Dość szczupła Czerwone oczy z jasnymi źrenicami
Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie Duża torba z tyłu Kama
Link do KP: viewtopic.php?p=197235#p197235
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame
Post
autor: Ruushi Fea » 13 lut 2023, o 18:09
Widząc jak dzieciaki jednak mimo wszystko zaczęły uciekać, syknęłam z niezadowoleniem, jednakże błysk notki świetlnej uniemożliwił mi zatrzymanie ich od razu a do tego jeszcze niefortunnie upadłam na pupę. Nieco się we mnie zagotowało, ja próbowałam na spokojnie załatwić sprawę z dzieciakami, ale jak widać w tym mieście nie można załatwiać spraw w ten sposób. Podniosłam się z ziemi i otrzepałam po czym ruszyłam jak najszybciej za złodziejaszkami, chcąc nadgonić Manjiro i mu pomóc. Jeżeli uda mi się dobiec do dzieciaków to każdemu po kolei porządnie grzmotnę po głowie aby odechciało im się tak odpłacać na czyjąś życzliwość.
- Cholerne szkodniki! Ja idę wam na rękę i próbuję załatwić wszystko jak najdelikatniej w wy tak mi się odwdzięczacie?! Teraz to nie wiem czy lepiej nie będzie was oddać w ręce kogoś z naszej rodziny to pokażą wam jak rozprawiają się ze złodziejami, którzy nie szanują Smoków. Małe zasrańce! - powiedziałam podniesionym tonem do dzieciaków i patrzę, czy któryś nie próbuje się podnieść, w razie czego wtedy jeszcze raz dla przypomnienia grzmotnę takiego w łeb.
0 x
Zankoku
Posty: 137 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 13 lut 2023, o 18:37
"Piękne i bestia"
Misja D dla Manjiro i Rushi
16 / 21
Taki ten świat już był. W murach Shigashi nie było miejsca na dobroć, każdy starał się zadbać o siebie i ewentualnie o swoich najbliższych. Nikt nie przejmował się obcymi, którzy byli jedynie źródłem pieniędzy. Tak to już było i rodzeństwo Watanabe także było tego świadome, w końcu oni także byli częścią tego świata. Dlatego też nie powinni być zaskoczeni, że dzieciaki wybrały takie rozwiązanie, z kolei one nie powinny być zaskoczone, że Manjiro oraz Rushi postanowili zareagować i powstrzymać ich ucieczkę. To było starcie dwóch grupek dzieciaków, które w normalnej rzeczywistości mogłyby się ze sobą bawić i mieć jakieś dzieciństwo. Jak wiele krzywdy i cierpienia niesie to miasto i kiedy się to zakończy...
Wybuch notki dał młodzieńcom chwilę, wytraciło to Rushi z równowagi i pozwoliło im przebiec obok niej, jednakże drugi z rodzeństwa mógł działać. Kiedy tylko przetarł oko po błysku, przygotował jedną ze swoich technik i posłał dosyć duży strumień wody w ich kierunku. Przez to, że korytarz był dosyć ciasny, woda dosięgnęła dwoje z dzieciaków. Uderzyła ich w plecy i cisnęła nimi o podłogę w taki sposób, że wpadli na siebie. Ich upadek był an tyle niefortunny, że jedno z dzieci upadło na rękę a wszyscy w uliczce usłyszeli dosyć głośne trzaśnięcie. Tak, to była kość jego ręki, która teraz wyszła poza jego ciało, rozrywając mięśnie i skórę. Krew polała się, cieknąć po jego ręce dosyć mocno i tworząc dużą, czerwoną kałużę na podłodze.
Ostatni z dzieciaków, czyli ten, który uciekał ze zwojami na samym przodzie kolumny, pędził ile siły by uciec swoim oprawcom, jednakże Manjiro był szybszy od niego. Dogonił go i założył na jego głowę bąbel, przez który ten nie był w stanie oddychać. Cała ta akcja trwała kilka sekund, podczas których Rushi doszła do siebie i podniosła się ze swojego obolałego tyłka. To co dostrzegła to była istna katastrofa. Dwoje mokrych dzieciaków, jeden klęczy obok drugiego, ten ze złamaną ręką płacze, patrząc na to co się z nim stało, drugi próbuje go pocieszyć, jednakże widać po nim, że nie zna się na medycynie i niewiele jest w stanie zrobić. Ostatni z uciekinierów jest prowadzony przez Manjiro. Ma on wstrzymany oddech, jednakże widać, że długo to on nie wytrzyma bez powietrza. Zwoje znajdowały się w ręce Manjiro, miał o to czego szukali, zadanie wykonane, teraz tylko pytanie, czy planują cokolwiek zrobić z tymi dzieciakami, czy może zostawią je na pastwę losu, a jeśli coś z nimi zrobią, to co takiego? Czy pomogą i okażą łaskę? Czy może zrobią to w stylu Shigashi...
0 x
Ruushi Fea
Posty: 165 Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
Wiek postaci: 18
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: 166 cm wzrostu Białe włosy do ramion i czarne rogi Dość szczupła Czerwone oczy z jasnymi źrenicami
Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie Duża torba z tyłu Kama
Link do KP: viewtopic.php?p=197235#p197235
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame
Post
autor: Ruushi Fea » 13 lut 2023, o 19:01
Może i potrzebowałam tylko chwilki żeby się doprowadzić do porządku, Manjiro w tym czasie zdążył już zająć się odpowiednio zgrają szkodników, więc dobiegłam do nich już na gotowe.
Stanęłam z rękoma opartymi na biodrach i przyjrzałam się całej tej sytuacji z nietęgą miną.
- No i masz babo placek. - powiedziałam po czym głęboko westchnęłam i podeszłam do dzieciaka ze złamaną ręką, odsuwając od niego jego kolegów. Jeżeli któryś stawiał opór to spiorunowałam go wzrokiem a jeżeli to nie podziałało to proszę Manjiro aby go przytrzymał. Kiedy już miałam spokój żeby zająć się poszkodowanym, nastawiam jego rękę, tak żeby kości były na swoim miejscu po czym podwijam rękaw i daję dziecku do ugryzienia moje przedramię, co powinno uleczyć go za pomocą mojej specjalnej chakry. Kiedy rana już w pełni się zasklepiła, każę ustawić się dzieciakom w szeregu a następnie każdego z nich raczę mocnym grzmotnięciem po głowie.
- No dobrze. Wyszło nieciekawie ale ostatecznie mam nadzieję że dostaliście z tego wszystkiego nauczkę żeby nie zachodzić za skórę naszej rodzinie. Ale jeżeli chcecie wykorzystać wasze umiejętności w odpowiedni sposób, szlifujcie je dalej a może kiedyś będziecie mogli stać się jej częścią, wtedy nigdy nie będziecie musieli się martwić o to czy będziecie mieli co jeść. - powiedziałam do bachorów i zmierzyłam ich surowym wzrokiem.
Lecznicza Chakra — ta umiejętność wrodzona jest efektem działania bardzo rzadkiej mutacji, w wyniku której nastąpiła zmiana struktury chakry, która stała się nie tylko energią duchową i fizyczną, ale również życiodajną. Warto zaznaczyć, że charakterystyczna sylwetka chakry jest wyczuwalna dla sensorów, jednak bez odpowiedniej wiedzy nie są oni w stanie jasno określić czym ona dokładnie jest.
Ugryzienie przez kogoś postaci z tym UW skutkuje bardzo szybkim uleczeniem ran, nawet tych zagrażających życiu. Nie trzeba przy tym posiadać diagnozy ran pacjenta ani nawet żadnej medycznej wiedzy. Chakra działa "automatycznie", lecząc niemal wszystkie możliwe rany. Jedynymi uszkodzeniami poza zasięgiem techniki są utraty kończyn i najważniejszych narządów wewnętrznych w całości. Dodatkowo leczony odzyskuje siły witalne, dzięki czemu jest w stanie dalej walczyć i samodzielnie się poruszać. Posiadacz UW może podczas ugryzienia przekazać chakrę w stosunku 1:1 (kontrola chakry nie odgrywa tutaj żadnej roli, należy jednak określić ile chakry ma zostać przekazane. Nie można przekazać chakry ponad maksymalny poziom osoby leczonej). Zarówno leczenie jak i przekazanie chakry może mieć miejsce jedynie 1 raz na dobę na każde rozpoczęte 80 punktów wytrzymałości Użytkownika (1-80 - 1 raz na dobę, 81-160 - 2 razy na dobę itd.). Powyżej tego limitu leczący płaci za leczenie dosłownie własną energią życiową, co szybko wycieńcza postać i w skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do śmierci. Koszt jednego użycia umiejętności to koszt do 15% chakry , ponoszony przez gryzionego. Jest to wartość niezależna od KC, zależna natomiast od uleczonych ran - dla obrażeń mniejszych niż bardzo ciężkie koszt będzie proporcjonalnie mniejszy, do oceny MG w konkretnej sytuacji.
Użytkownik Leczniczej Chakry może uleczyć sam siebie gryząc swoje własne ciało, jednak nie przywróci sobie chakry. Po każdym ugryzieniu w danym miejscu pozostaje blizna na ciele Posiadacza UW.
0 x
Manjiro
Posty: 63 Rejestracja: 19 lip 2022, o 21:44
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Niski, szczupły, długie "ogniste" niebieskie włosy, ostre zęby, żółte oczy, jasna cera.
Link do KP: viewtopic.php?p=196731#p196731
Multikonta: Amida
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Manjiro » 13 lut 2023, o 19:51
W sumie to nie spodziewałem się, że sprawy potoczą się w ten sposób...To znaczy, no chciałem ich skrzywdzić i w sumie to nawet gotowy byłem wszystkich utopić ale liczyłem, że obejdzie się bez rozlewu krwi. Krew jest kłopotliwa. Tak, kłopotliwa bo trzeba ją posprzątać. Jeśli tego się nie zrobi strażnicy mogą zacząć węszyć i robi się nie przyjemnie, a ja tego nie chciałem.
Jednak bądź co bądź najważniejszy punkt planu się udał. Zatrzymałem złodziejaszków-oszukistów i odzyskałem skradzione bazgroły, a niepotwory zaprowadziłem pod osąd siostrzyczki. W końcu wciąż nie powiedział że mogę ich zabić. Także z uśmiechem na twarzy podtapianym jeńcem w jednej ręce i zwojami w drugiej wróciłem by następnie pchnąć go aby dołączył do kolegów.
Niestety dumny uśmiech zniknął z mojej twarzy gdy zobaczyłem, że siostrzyczka postanowiła jednak pomóc tym chuncwotom. W tej chwili przerwałem również podtapianie może nawet ich lidera.
W sumie to nie wiedziałem co że sobą zrobić więc obserwując i słuchając co do powiedznia ma Ruushi przykucnąłem obejmując ramionami swoje kolana gapiąc się prosto w oczy całej trójce z lekkim rozczarowaniem. Jakby mama właśnie powiedziała mi, że nie dostanę drugiej porcji lodów na deser.
Ciekawe czy siostrzyczka jest na mnie zła? Może nie powinienem im robić krzywdy? Ale przeciez nas oszukali... i okradli! W sumie ciekawe co robią inni? Napił bym się wody.
Chakra: 101% - 10% - 10% = 81%
0 x
Zankoku
Posty: 137 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 13 lut 2023, o 20:07
"Piękne i bestia"
Misja D dla Manjiro i Rushi
19 / 21
Manjiro odprowadził ostatnie z uciekinierów niczym więźnia obozu do szeregu, gdzie stanął obok swoich towarzyszy. Ci jednakże byli zbyt zajęci próbą ratowania ręki jednego z nich. Tak poważna rana to był wielki problem, szczególnie jak nie miało się nikogo doświadczonego, kto mógłby z tym pomóc. Najpewniej skończyłoby to się amputacją ręki, albo też śmiercią od zakażenia. Na szczęście, wtedy do akcji wkroczyła Rushi. Dzieciaki szybko zrobiły jej miejsce. Mimo tego, że jeszcze chwilę temu byli wrogami, teraz działali w tym samym celu. W momencie w którym młoda kunoichi zaczęła grzebać w jego ranie i nastawiać wyłamaną kość, dziecko zaczęło wyć z bólu. Mimo wszystko, mimo trudnego życia, to dalej był tylko dwunastolatek, więc nie był w stanie zapanować nad swoimi zachowaniami. Mimo to nie wierzgał, mimo krzyku, cały czas starał się nie przeszkadzać Rushi. Jej dłonie były całe w cieknącej krwi, jednakże operacja się udała, na koniec dała swoją rękę do ugryzienia chłopakowi. Kiedy podwinęła rękaw i młodzieniec zobaczył blizny po ugryzieniach, początkowo się wahał, jednak ostatecznie postanowił zaryzykować. Ugryzł ją i ból ustał. Jego ręka zaczęła się zasklepiać i zaczęła wyrastać na niej świeża skóra, choć wyglądało, że blizna po tym wszystkim i tak zostanie, to dzieciak był zadowolony, poczuł ulgę, a na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Na szczęście, jego życie nie było już zagrożone.
Tak przynajmniej się wydawało do chwili, kiedy to Rushi postanowiła każdemu z nich przemówić do głowy uderzeniem pięści. Dzieciaki niczym zrugane przez matkę zaczęły patrzeć w ziemie, grzebiąc gdzieś nogą. obawiały się, że na koniec tego całego opierniczu pojawią się jakieś słowa, w stylu tych, które powiedział Manjiro, jednakże nie. Rushi postanowiła oszczędzić im życia, jedynie racząc ich przestrogą. Dzieciaki przez chwilę nie wierzyły własnym uszom, nie wiedziały, czy to nie jest pułapka, jednakże kiedy zrozumiały, że są wolne, zaczęły się oddalać. Jedynie jeden z nich, ten który był miał złamaną rękę, skinął do niej na pożegnanie i podziękował za pomoc. Chwilę później trójka odzianych w futra dzieciaków zniknęła gdzieś między budynkami, pozostawiając dwójkę naszych bohaterów w samotności. No może nie do końca, gdyż dalej towarzyszyły im skradzione zwoje, choć teraz delikatnie mokre i poplamione tą wszędobylską krwią. Te znajdowały się w rękach Manjiro, który na uboczu przyglądał się działaniom swojej siostry. Czyżby nie popierał jej rozwiązania dotyczącego kwestii tych dzieci? Czyżby miał inne, lepsze rozwiązanie całej sytuacji?
0 x
Manjiro
Posty: 63 Rejestracja: 19 lip 2022, o 21:44
Wiek postaci: 15
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Niski, szczupły, długie "ogniste" niebieskie włosy, ostre zęby, żółte oczy, jasna cera.
Link do KP: viewtopic.php?p=196731#p196731
Multikonta: Amida
Aktualna postać: Baji
Post
autor: Manjiro » 13 lut 2023, o 20:32
Właściwie to moje zainteresowanie złodziejami ulotniło się ze mnie równie szybko co dzieciski które ostatecznie zostały oszczędzone. Czy słusznie? W sumie nie byłem pewien. Miałem przeczucie, że w przyszłości mogą narobić nam kłopotów aczkolwiek wierzyłem, że siostrzyczka wie lepiej. A zresztą istniała spora szansa, że może nawet jeszcze dziś znów powinie im się nogą i zniknął.
Ziewnąłem widząc jak gamonie znikają nam z oczu czując, że powieki robią mi się ciężkie. Na szczęście byłem jeszcze w stanie powstrzymać zmęczenie choć tego dnia marzyło mi się tylko spanko i piciu. Do tego stopnia, że przez chwilę zapomniałem nawet, że trzymam w ręku brzydkie bazgroły tamtych staruchów.
I tyle krzyku o takie coś... ludzie są głupi. Powinni zrobić sobie drugie takie. Moze nawet udałby sie im to ładniej narysować... Kolejne ziewnięcie całkowicie zresetowało proces myślowy który właśnie zachodził w mojej głowie.
Spojrzałem na siostrzyczkę czekając na to co powie i kiedy pójdziemy do domu. Spać.
0 x
Ruushi Fea
Posty: 165 Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
Wiek postaci: 18
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: 166 cm wzrostu Białe włosy do ramion i czarne rogi Dość szczupła Czerwone oczy z jasnymi źrenicami
Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie Duża torba z tyłu Kama
Link do KP: viewtopic.php?p=197235#p197235
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame
Post
autor: Ruushi Fea » 13 lut 2023, o 22:56
Po pomyślnie ukończonej procedurze ratowania ręki dziecka opuściłam z powrotem rękaw i mogłam przejść do rękoczynów, kiedy siłą wbijałam gałganom trochę oleju do głowy. Kiedy już skończyłam moje kazanie a ci zrozumieli że są już wolni i ruszyli w sobie tylko znanym kierunku, odwróciłam się do Manjiro, który już wyraźnie był myślami w innym miejscu.
- Chodź, Manjiro, oddajmy te bohomazy tamtym w świątyni i wracajmy do domu, starczy już wrażeń na dzisiaj, nie sądzisz? - zwróciłam się do młodszego brata i wzięłam od niego zwoje po czym przełożyłam je do drugiej ręki i złapałam za jego dłoń żebyśmy razem udali się do mnichów żeby zwrócić im skradzione rzeczy.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość