Bar "Tygrysi Pazur"

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 609
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
1 / 15
Kurayami Kubomi
Jak to jest, że ochroniarz baru tak często z niego wymyka? Jednak jak nic się tutaj nie dzieje, to niewykorzystywanie zasobów ludzkich byłoby dla mafii niedopuszczalne. Płacić im za całkowitą bezczynność - dobre mi sobie. Białowłosa ponownie, jedyne co ujrzała, to spokojnie siedzących przy stołach ludzi, załatwiających swoje interesy. To nie był przybytek, w którym ktoś mógłby sobie pozwolić na jakiekolwiek burdy, będące zażegnywane z prędkością światła, jeżeli komuś nagle podniesie się z nerwów głos. Białowłosa, wypatrująca na swojej drodze zagrożeń, spostrzegła jedynie kelnerkę przechodzącą z tacą pełną trunków zaledwie dwa metry od niej, lecz, czy to przez przypadek, a być może przez źle postawioną nogę, dziewczyna wraz z tacą runęła na ziemię. Spowodowało to niemały hałas, a oczy siedzących blisko ludzi skierowało się w stronę Kubomi, pod którą właśnie rozlała się właśnie ciecz, a pośród niej kawałki szkła, będące zbierane przez kelnerkę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 609
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
3 / 15
Kurayami Kubomi
A czy Kubomi byłaby w stanie zrugać kelnerkę za coś, czego nie była do końca winna? W końcu błędy się zdarzają, a jak to mówiła znana w niektórych kręgach bardka* - wszyscy popełniają błędy, wszyscy mają te dni... Kobieta podniosła głowę do głowy, lecz na jej twarzy obecnie widniał jedynie strach i zakłopotanie, ale kiwnęła niepewnie głową. – N-nie... – Wyszeptała w kierunku podłogi, zamiatając kolejne fragmenty szkła na swoją drewnianą tacę. W końcu widząc, jak białowłosa pragnie jej pomóc, ta mimowolnie wysunęła rękę do przodu, pragnąc powstrzymać Kubomi przed trudzeniem się pracą sprzątaczki, ale sama nie wiedziała, czy powinna tak robić, czy jednak należałoby pozwolić kuglarce robić to, na co ona ma ochotę, nawet jeżeli jest to sprzątanie brudów. – Nnie trze- ym. – Zawiesiła swoją dłoń w połowie drogi, a następnie powróciła do czynności. W końcu jednak, po kilkunastu sekundach trudów, udało im się pozbierać szkło z desek, lecz ciecz nadal tam pozostawała. Na szczęście było to blisko ściany pomieszczenia, która nie była szczególnie uczęszczana przez klientów. Może nikt nie powie złego słowa o tym?

 – Ku-bomi-chchchan. Proszę. – Wyrzuciła z siebie, pozostawiając na podłodze, niedaleko buta białowłosej, niewielki zwitek papieru obwiązany dookoła czarną wstążeczką. To takie było jej zadanie! Przekazać osiemnastolatce informacje, lecz najwyraźniej była nowa w pracy i operowanie dwoma dłońmi przy ogromnym stresie nie wychodziło jej najlepiej. To aż dziwne, że taki bar zatrudnił kogoś takiego na to stanowisko. Podniosła się wreszcie do góry z tacą i przełknąwszy ślinę, udała się w kierunku pomieszczenia dla pracowników. Kubomi, rozwijając przekazany jej papier, mogła wyczytać następującą treść:
Wychodzi na to, że problemy związane z dawną przyjaciółką dalej się toczą. Sprawa jest jasna - należy ich ukarać, choć przecież dróg ukarania może być wiele w zależności od tego, którymi będzie chciała pójść Kubomi.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
21 / 15
Kurayami Kubomi
Kobieta przytaknęła głową. Rozumiała, że obie znalazły się w niekorzystnej dla nich pozycji i nawet jeżeli próbowałaby uciekać, to pewnie skończyłoby się tylko tym, że jeszcze gorzej by ucierpiała, a sama już nie miała za wiele siły w sobie. Udała się właściwie bez żadnego sprzeciwu do baru, taszcząc za sobą swój cały dobytek. Podróż pomimo pogody trwała bardzo krótko, choć przy kłębiących się myślach i wyrzutach sumienia mogło to trwać wieczność w głowie Kubomi, tak samo jak i matki Eri, która porzuciła taczkę przed wejściem, a sama udała się z białowłosą do środka. Długo nie musiały czekać, aż tylne drzwi przybytku otworzyły się, a w nich Kubomi mogła ujrzeć nie tylko mężczyznę, ale również jego zdobycz - Kino, którą teraz trzymał z całych sił za ubrania, siłą wręcz przesuwając ją za sobą. Jej twarz niestety nie była w dobrym stanie. Obita, posiniaczona, a krew spływała nie tylko z połamanego już nosa, ale i z okolic czoła czy ucha. – Chociaż tyle zrobiłaś. – Rzucił do stojącej niedaleko kuglarki, a sam udał się za kolejne drzwi prowadzące w głąb baru, a konkretnie do jego piwnic, zabierając ze sobą Kino. – Pora na mnie. – Wyrzuciła cicho i pokornie, ze splątanymi dłońmi, udała się w ślad za swoją córką. Po chwili jedyne, co po nich pozostało, to stuknięcie zamykanych drzwi. I nic więcej.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 609
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 609
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Toshizō
Postać porzucona
Posty: 19
Rejestracja: 7 lip 2021, o 12:20
Wiek postaci: 19
Krótki wygląd: Duży Pan

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Toshizō »

0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Tatsuo »

Kubomi & Toshizo [ C ]
1 / 15
Kurayami Kubomi & Tachibana Toshizo
Lekki zaduch mający miejsce w tym budynku przywitał obu bohaterów naszego opowiadania już po chwili, gdy tylko do niego weszli. Wpierw strażniczka tego miejsca, nieustraszona Kubomi, wypatrująca potencjalnych zagrożeń, które jak na złość nigdy się nie wydarzały tutaj, a zawsze sprowadzały dziewczynę na inne, odległe od Shigashi tory, a przynajmniej od Tygrysiego Pazura. Powodem przyjścia drugiej osoby, niejako Toshizo, bandyty z krwi i kości, była rzecz dość prozaiczna, a jednak warta odnotowania w naszym codziennym życiu. W końcu przybytek ten nie tylko był używany jako przykrywka (choć czy faktycznie był aż taką przykrywką?), ale jeszcze musiał na siebie zarabiać. I to w miarę legalnie. Mężczyzna dostał to, czego sobie zażyczył i pewnie mógłby dalej pałaszować swoje danie ruszając z zadowolenia uszami, gdy przełykane mięso muskało w przyjemny sposób jego kubki smakowe, gdyby nie to, że zawsze Los jakoś musi przeszkodzić i dać nam na naszej trasie osoby, których tak naprawdę nie chcielibyśmy spotkać.

Pole widzenia dziewczyny zaszła drobna osóbka. Była to kelnerka, którą lalkarka już jakiś czas temu poznała, lecz teraz wydawała się być o wiele bardziej rozgarnięta i nawet nie wywróciła tacy podtrzymywanej jedną dłonią od spodu. Choć na jej twarzy wciąż widniała łagodność, to w oczach dało się dostrzec widniejącą tam powagę. – Poprosilibyśmy panienkę o udanie się na górę celem złożenia odpowiedniego zamówienia. Mogę już zapytać, co chciałaby panienka się napić? – Delikatnie się uśmiechnęła jak do typowego klienta, przechylając nieznacznie głowę. Czy to jakiś tajemny szyfr został właśnie przedstawiony? Na jej tacy widniało kilka napoi, lecz żadnego nie dało się zobaczyć z tej perspektywy z powodu nieprzezroczystych ścianek naczyń, w jakich znajdowały się napitki. Droga na górę znajdowała się w dobrze znanym Kubomi położeniu, bo w końcu znała ten lokal jak własną kieszeń, lecz w górnej loży nie za często bywała. Ponoć lepiej tam było nie wchodzić, gdy nie było się autoryzowanym i poproszonym przez kogoś znajdującego się wyżej od nas. Czyżby w końcu dostąpiła tego zaszczytu?

Czy jednak picie Toshizo było smaczne? Tego nie wiemy, ale wiemy, że do jego odgrodzonej od reszty loży, wszedł ubrany dość elegancko mężczyzna, który przywitał się prostym skinieniem głowy, a następnie usiadł naprzeciwko mężczyzny, zdejmując ze swej głowy swój mały, słomiany kapelutek. Z wyglądu przypominał typowego wujka mieszkającego gdzieś na wsi, który całkiem przypadkiem dorobił się dobrej sumy przeprowadzając się do osady. – Świetny wybór, doprawdy! Widzę, że pan ma dobry gust, ja też sobie coś zamówiłem takiego na ciepło, ale w sumie to ja nie lubię gorących dań, bo tylko mi język parzą, a pan woli zimne czy ciepłe? – Uśmiechnął się szeroko ukazając swoje braki w uzębieniu, a już po chwili między ściankami oddzielającymi Toshizo i jego nowego kompana od reszty, pojawiła się kolejna pani niosąca dania, która zgrabnym ruchem postawiła talerz z ryżem, a obok niego coś w rodzaju zupy, do której ktoś chyba przypadkiem wrzucił cały swój zielnik. – Dziękuję pięknej damie. – Odprawił dziewczynę swym wzrokiem, aż ta nie zniknęła za kuchnią. Złapał szybko za pałeczki i wziął pierwszy kęs ryżu. – Bogate zdobienia. Nie wyglądasz mi na tragarza czy innego włóczęgę. To czym się tam szczycisz w swoim zawodzie? – Zagadnął wreszcie, a jego ton głosu delikatnie osłabł na swej życzliwości.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshizō
Postać porzucona
Posty: 19
Rejestracja: 7 lip 2021, o 12:20
Wiek postaci: 19
Krótki wygląd: Duży Pan

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Toshizō »

0 x
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 609
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Tatsuo »

Kubomi & Toshizo [ C ]
2 / 15
Kurayami Kubomi & Tachibana Toshizo
Lekkie orzeźwienie płynące z alkoholem wbijanym do naszych żył. W sumie faktycznie, jeżeli ktoś za dużo piłby sake, to delikatny smak mięty czy innych roślinek hodowanych w przydomowych ogródkach, mógłby okazać się zbawienny. A już szczególnie wtedy, gdy pragnie się zachować, choć odrobinę trzeźwości w tym wszystkim. I chociaż to nie napój był głównym tematem rozmowy, kelnerka delikatnie skłoniła głowę, wyjmując spomiędzy różnorakich kubków ten jeden. Wręczyła go prosto w dłonie Kubomi, a następnie udała się dalej, wykonując powierzone jej wcześniej obowiązki. Schody na górę, owiane taką tajemnicą - choć... no właściwie nie. Faktycznie były to lepiej ulokowane pokoje, gdzie dbałość o szczegóły i tajemnice była na wysokim poziomie, lecz wciąż dostać się mógł tam każdy, kto posiadał choć trochę pieniędzy bądź wpływów. Na wąskiej dość klatce schodowej, dziewczyna minęła się z kolejną kelnerką. Ta jednak poruszała się bez tacy, szybkim krokiem, nie starając się ustąpić drogi blondwłosej dziewczynie, a wręcz wjechała w nią, uderzając delikatnie swym lewym ramieniem. Auć.

Mm, m. – Oblizał swoje dwa palce, wycierając je następnie o kanapę, na jakiej obaj siedzieli. Wydawał przy tym dość niekulturalne, jakby to opisał Toshizo, dźwięki mlaskania. Może faktycznie było w nim więcej wuja, niż się tego spodziewać można było wcześniej? Oblizawszy swe wargi z resztek, bo przecież nie wypada do kogoś mówić z brudną buzią, uśmiechnął się dość niepewnie, podnosząc swój lewy kącik do góry, lustrując jeszcze raz swojego rozmówcę wzrokiem. – Tutaj albo się ciężko pracuje, stając rano i idąc do roboty. Kózki paść czy co tam się robi albo dobrze się zarabia i niezbyt uczciwie pracuje. Nie wydajesz się być zamieszany w tę pierwszą grupę osób. A ja... a ja również nie. Dlatego trzeba sobie pomagać. – Uśmiech pokazujący więcej emocji niż tysiąc słów wskazywał jednoznacznie, że wujaszek nie ma dobrych intencji, ale nie w stosunku do Toshizo, a w stosunku do innych. A mężczyzna miałby mu w tym pomóc. 

Przechodząc wreszcie stopniami na górę, młoda kobieta mafii dotarła do wąskiego korytarza z czterema parami drzwi. Nie było okien, nie było żadnych dziur, a jedynym źródłem światła była delikatna świeca stojąca na wyżłobieniu zawartym w ścianie, znajdująca się za czerwonym szkłem, nadając temu miejscu charakterystyczny kolor. W końcu szkarłat to idealna barwa na to, aby lać pod nią krew, przeprowadzać tortury i łamać kości tym, którzy nie są posłuszni. Najważniejsze pytanie - do którego pokoju ma udać się blondwłosa piękność? Odpowiedź na to szybko do niej dotarła, gdy podchodząc pod drugą parę drzwi, te powoli się otwierały.
Idę się odlać bo dłużej nie wytrzymam. Zobaczę na - O KURWA – Wrzasnął jeden z mężczyzn, gdy wychodząc na korytarz, zobaczył stojącą za drzwiami dziewczynę. Błyskawicznie wręcz wyrzucił do przodu rękę, łapiąc ją za szyję i dociskając do znajdującej się za nią ściany. – Czego tu węszysz, co? – Wyszeptał zbliżając swoją głowę do uszu dziewczyny.

Przełykając kolejne kęsy jedzenia, niemalże pałaszując do końca talerz, jaki mu dali, rozchlapując tu i ówdzie nieco zupy, wytarł w końcu usta swym przedramieniem. – No naprawdę dobre. Czekaj. – Wyrzucił swoją rękę do góry, a po około pięciu sekundach ponownie ją skierował w dół. – Nie wydajesz się być kimś, kto pracowałby dla Tygrysów. To dość niebezpieczne, aby wchodzić komuś do domu w butach pokazując swoje emblematy dookoła. Trzeba mieć do tego ogromne jajca albo ogromnie pustą głowę. Tak czy siak jest ktoś, do kogo domu chciałbym, abyś wszedł z buta i pokazał mu, że nie powinien zadzierać z takimi jak Ty. Jak ja, ale wiesz, no jak ty. Rozumiesz co się będę tutaj. – Tę jakże uroczą konwersację przerwała kelnerka, która zjawiła się pomiędzy ściankami loży, spoglądając to na jednego, to na drugiego mężczyznę. Wydawało się, że nie słyszała rozmowy albo był to tak częsty tu temat, że nawet nie zwróciła na niego uwagi. – Dla mnie tebasaki, a kolega co jeszcze weźmie? Ja stawiam.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshizō
Postać porzucona
Posty: 19
Rejestracja: 7 lip 2021, o 12:20
Wiek postaci: 19
Krótki wygląd: Duży Pan

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Toshizō »

0 x
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 609
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Bar "Tygrysi Pazur"

Post autor: Tatsuo »

Kubomi & Toshizo [ C ]
3 / 15
Kurayami Kubomi & Tachibana Toshizo
Siłowanie się z ręką, jaka zacisnęła się na szyi dziewczyny, nie dawało żadnych skutków no może poza tym, że palce jeszcze mocniej naciskały na jej krtań, zmniejszając tym samym ilość powietrza docierającego do płuc Kubomi. Mężczyzna mimo wszystko nie wydawał się być zbyt przyjemnym typem, ale skoro chciałby zabić, to już by to zrobił, prawda? A może po prostu zależało mu na tym, aby blondynka cierpiała. Wszak śmierć przez uduszenie nie brzmi jak coś lekkiego i przyjemnego. Jej cicho wypuszczone słowa może i dotarły do uszu oprawcy, ale nie spowodowały w żadnym stopniu, że ten odpuściłby sobie przyciskanie młodej Ayatsuri do ściany. – Co ty wyprawiasz. Chcesz nam ściany poniszczyć? Nie będę Złotym płacił nic z mojej sakiewki przez to, że chcesz się wyżyć. – Drugi z mężczyzn ze znacząco wyższym głosem, odkleił się wreszcie od swojego siedziska i trzymając wciąż szklankę z delikatnie połyskującym żółtym płynem na jej dnie, oparł się przedramieniem o framugę drzwi. – Puśćże ją. Od nas jest, nie zrobi ci krzywdy. A jak zrobi, to ją zabijesz. – Wzruszył ramionami. Najważniejsze, że to podziałało, bo Kubomi mogła poczuć zwolnienie siły nacisku wokół jej czerwonej szyi i świeże powietrze, które wreszcie przedarło się przez zaciśnięte fałdy. 
Walić to. Zaraz wracam. – Zakasał rękawy i szybkim, głośnym krokiem zszedł pośpiesznie w dół. Jedyne co się dało jeszcze usłyszeć, to głośny trzask zamykanych drzwi.
Wchodź młoda. Może ja na ciebie nie naskoczę. – Puścił oczko w stronę dziewczyny i po chwili sam zniknął wchodząc w ciemnię pokoju.

Wujaszek aż się głośno zaśmiał, chrumkając przypadkowo, gdy usłyszał wypowiedź o emblematach. No, chyba nie wiedział, z kim przyszło mu rozmawiać. Nawet już miał odpowiadać, kiedy no cóż, trzeba było porozmawiać z piękną damą. Toshizo jednak nie był skory do tego, aby cokolwiek sobie domawiać. No i dobrze. Mamy często powtarzają, że z pełnym brzuszkiem nie można biegać, bo coś tam się stanie. Nie jestem mamą, to nie wiem, co się stanie, ale lepiej uważać. – No to dwa razy poprosimy. Kolega jest nieśmiały, kiedy widzi taką piękną panią jak pani. – Wyszczerzył się, próbując podejść romantycznie kelnerkę, ale tej to nawet nie ruszyło. Dopiero po krótkiej chwili rzuciła uśmieszek, żeby nie było, że swym nastawieniem odgania klientelę. Niezrażony swoimi wątłymi podchodami wujaszek, zwrócił się teraz w kierunku napakowanego shinobiego. – Drugiej grupy? Ommm no, nie wiem jakiej drugiej grupy, ja do żadnej grupy nie należę. A może? – Zachichotał cicho. Choć to Toshizo zaczął stawiać warunki współpracy, to wujaszek wiedział, że póki co w tej krainie rządzi pieniądz i mimo wszystko ten, kto go posiada, powinien narzucać plan działania. – Przedstawię się, choć nie wiem, czy o mnie słyszałeś. Kobayasa Tachiko. Tak, to ten od "Łaźnie Kobayasa rozweselą każdego smutasa". Słaby ten chwyt marketingowy, ja miałem lepszy, ale muszę dawać komuś iluzję tego, że liczę się z jego zdaniem. Fajnie, co? – Kończąc ten wywód na temat swojej osoby, rozmowę ponownie przerwała kelnereczka, stawiając smażone pikantne skrzydełka kurczaków przy obu panach. Mmm, smakołyk z samej pustyni!

Pokój, w jakim przyszło teraz Kubomi przebywać, był taką małą, osobną lożą dla ważnych osób. Dwie kanapy, w rogu delikatne palenisko, w którym grzało się specjalne sprowadzane z Atsui sake, a także wielkie przyciemniane okno, z którego był widok na całą karczmę. – Usiądź. Mieliśmy do Ciebie niewielką sprawę, a chyba musisz odpocząć zanim do tego przejdziemy. – Sam, stojąc nad kanapą, upadł wprost na nią, kładąc głowę na bocznym narożniku. – Jak życie idzie? Widzę cię praktycznie każdego dnia, gdy sobie tutaj siedzę i odpoczywam. Ktoś ci kazał pilnować tej karczmy czy tak sama z siebie wolisz marnować dany ci wolny czas? – Pochwycił w międzyczasie kilka owocków - jakieś tam jeżyny czy inne czarne owoce. Trudno było w tym pozbawionym światła pokoju stwierdzić, co tam właściwie leżało. A może jakieś słodziutkie czerwone winogrono? – To poprosimy o raport koleżanko jak tam sie nazywałaś? Wybacz, ale słabo było cię słychać przez gniew mojego partnera. Nie lubi, jak ktoś przeszkadza mu w sikaniu sama rozumiesz. – Zaśmiał się cicho pod nosem. – Jacyś wandale, złodzieje, a może inne nieprzyjemne typy? – Tyle do wyboru. No, ale skoro Kubomi stoi i wypatruje, to powinna widzieć to i owo.

Biorąc kęs większego kurczaka, gdzie mimo wszystko górowała panierka nad mięsem, zaczął go mielić prawą stroną buzi wesoło podskakującą. – Nie mów mi tutaj o dupie, bo ja jem, a to niesmaczne. Staram się już nie wymiotować jedząc jakieś niedobre żarcie, ale teraz się nie przejmuję tym, że musiałbym jakieś ohydztwa jeść. Ach ta mamonka. Kto ją ma, ten rządzi, a taki mój jeden kol... niee bez przesady, toż to nie kolega żaden teraz. Wymyśl jakieś śmieszne przezwisko, bo ty tak dużo wulgaryzmów używasz, to możesz go sobie nazywać, jak chcesz. No, wracając. A ty nie jesz? Weź no choć trochę. – Przesunął talerz nieco bliżej w stronę mężczyzny. – Organizuje on - jak to nazwał - wiosenny bankiet. Wiesz, to taki świr jest. Gada jakieś swoje poetyckie farmazony i sprasza do siebie innych ludzi, którzy tak jak on są walnięci w łeb i gadają sobie te wiersze o zachodzie słońca. Banda popaprańców, ale myślą, że są elitą i są lepsi od innych, bo potrafią zrymować węgorz z... – Zamyślił się nieco, chcąc wymyślić dobry rym do słowa "węgorz", bo wszak każdy głupi potrafiłby coś takiego na zawołanie stworzyć, ale jemu jak na złość nic do głowy nie przychodziło. – No. Zależy mi, abyś wkradł się do jego domu, kiedy inni będą w ogrodach i wykradł z nich plany. Normalnie ma on tam jakieś straże czy innych gamoni, a teraz powinni być w ogrodach pilnując porządku. Słyszałem, że zatrudnił jakiegoś gościa z Lasu i będzie z nim otwierał biznes. Normalnie mówię, że biznes to biznes i należy uczciwie go zwalczać, ale ja go nie lubię. A jak go nie lubię, to nie będę się w uczciwości bawił. Co nie? Się nagadałem, a wody nie mam żadnej, ale dobra. – Czas na jedzenie.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość