Czerwony Smok - Restauracja

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Rokudo Gaika
Posty: 592
Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Rokudo Gaika »

0 x
PH | RYO | KP | Notes| WT
Obrazek
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Rokudo Gaika
Posty: 592
Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Rokudo Gaika »

0 x
PH | RYO | KP | Notes| WT
Obrazek
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Rokudo Gaika
Posty: 592
Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Rokudo Gaika »

0 x
PH | RYO | KP | Notes| WT
Obrazek
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1094
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Souei »

Wątek dziwnego porwania nie chciał opuścić jego głowy, odkąd tylko wystawił brwi z szamba. Chyba trudno było się dziwić, o sprawie w którą był zaangażowany bezpośrednio nie wiedział prawie nic, a dodatkowo nie wiedział również komu może zaufać. Souei przez kilkanaście dni odpoczynku zbierał do kupy wszystkie wątki, rozmyślał nad scenariuszami i za każdym razem dochodził do tego samego wniosku. Nieważne jak wielką ostrożność chciałby zachować, bez odrobiny ryzyka nie ruszy swojego prywatnego śledztwa do przodu. Wiedział, że mógłby po prostu pójść do wyżej postawionych członków Rodziny i pożalić im się jak to został uprowadzony i torturowany, lecz nie było to w jego stylu. Matsuda zawsze był samodzielny na tyle, na ile tylko pozwalały na to zasady Akiyamy, więc i tym razem nie chciał po prostu oczekiwać pomocy, lecz móc też samemu coś zaoferować. Nie miał bowiem w ręku żadnych twardych dowodów, które jedną z jego teorii wypychałyby ponad inne. Kluczem do zagadki była Klepsydra i Kei, a także sam Gonbao, którego Souei znał jedynie z widzenia. Swoją drogą, można było już dużym prawdopodobieństwem założyć, że Język został ucięty i raczej nigdy się już nie zobaczą.
Pazur rzadko przesiadywał w Czerwonym Smoku dłużej, niż było to potrzebne. Zazwyczaj załatwiał tam swoje sprawy i tyle go widziano, jednak w ostatnim czasie nasilił swoje wizyty w tym miejscu i kręcił się po lokalu dłużej niż zazwyczaj. Spodziewał się, że to tutaj nastąpi jakiś przełom i jeśli nie uda mu się porozmawiać z nikim związanym z Gonbao, to sam tajemniczy Kei odwiedzi to miejsce w jego poszukiwaniu. Stało się jednak inaczej, choć wcale nie gorzej. W tłumie zauważył wyróżniającego się jegomościa. Był nowy, nietutejszy, to można było stwierdzić od razu. Dopiero po dłuższych oględzinach rozpoznał w nim sławnego Ichirou, który krzątał się po ich lokalu, choć chyba nikt go nie zapraszał. W tym momencie Matsuda połączył kropki i zorientował się, że Demon Pustyni może być tym, kto pomoże mu poznać intencje Keia i szczegóły jego kontaktów z Gonbao, a także cel jego skromnego udziału w kontaktach z tą najemniczą organizacją. Souei wstał z miejsca i podszedł do baru, przy którym spoczął Asahi. Usłyszał zadawane przez niego w przestrzeń pytanie i zebrał się w sobie, bo jednak obecność nieznajomej potęgi trochę onieśmielała, nieważne ile istnień miało się na koncie. Chciał wypaść jak profesjonalista, aby Ichirou nie odniósł mylnego pierwszego wrażenia, że nie jest dla niego odpowiednim partnerem do rozmowy. Przysiadł się obok niego i skinął na barmana.
- Soju. - Zamówił dla siebie i odezwał się dalej, ale nie spojrzał na Ichirou.
- Nie znam człowieka, ale znam imię. - Ile Keiów mogło być w Klepsydrze? Jeśli sprawa dotyczyła Seinaru, to możliwe że będzie to naprawdę interesujący wątek.
- Wygląda na to, że szukamy tej samej osoby. Jesteś sam? - Nie widział aby Asahi do tej pory z kimś rozmawiał, ale jeśli przybył do Shigashi z kimś, to Souei na pewno będzie zainteresowany poznaniem również jego towarzyszy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1094
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Souei »

Nie wiedział co chce uzyskać, więc trudno było prowadzić rozmowę według konkretnego scenariusza. Souei miał w głowie tylko szkielet historii, w której było mnóstwo luk. Kolejne zdania miały je wypełnić, lecz jakie cegiełki dołoży do tego Ichirou, tego nie sposób było przewidzieć. Matsuda odebrał swoje zamówienie i choć po ostatniej swojej przygodzie był nieco przewrażliwiony, to nie dał się zwariować. Czerwony Smok to chyba ostatniej miejsce, w którym ktoś mógłby próbować dybać na jego zdrowie i życie. Upił łyczek, tak samo jak zrobił to Ichirou.
- Jak to skąd go znam? - Zdziwił się na pytanie, które otrzymał w odpowiedzi.
- Wszyscy go znają, przecież jest sławny. - Wyjaśnił od razu, chociaż przecież nie o to w tym wszystkim chodziło.
- Ale to że szukasz go właśnie tutaj daje do myślenia. Miejmy nadzieję, że za chwilę się zjawi. - Ponownie wzniósł kieliszek w dłoni i gestem zachęcił Asahiego do toastu.
- A tak przy okazji, mam na imię Souei. - Rozluźnił się nieco, aby nie siedzieli tutaj jak na szpilkach. Jeśli jego sława nie była tylko plotką wyssaną z palca, to ktoś taki mógł się czuć swobodnie w każdym miejscu i towarzystwie. Wszędzie mógł rozdawać karty, ale teraz chyba bardziej chodziło mu o to, aby to Matsuda odkrył swoje. Pazur nie miał nic przeciwko temu, chociaż tak naprawdę najbardziej interesował go Seinaru. Uważał, że żeby coś dostać, trzeba być gotowym na oddanie czegoś w zamian, więc ujawnienie samych okoliczności ich wiedzy o sobie nawzajem było po prostu podstawą, ale miało to nastąpić nie wcześniej niż w odpowiednim czasie.
- A co tam słychać na pustyni? Gorąco, co? - Nie było na razie jak zagaić, a nie chciał żeby zrobiło się niezręcznie cicho. Połączyła ich trzecia osoba, która teraz była nieobecna. Bez tego wspólnego mianownika raczej trudno może być przełamać pierwsze lody. Już na pierwszy rzut oka wiele ich dzieliło, chociaż już samo to, że Ichirou był w ogóle skory do rozmowy z Soueiem, dało mu mały zastrzyk pewności siebie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1094
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Souei »

Westchnął trochę głośniej na słowa Ichirou.
- Właśnie tak myślałem, że gorąco tam macie. Rzadko jest okazja żeby uciąć sobie pogawędkę z obcokrajowcem. - Wziął kolejny łyczek. Popijał nalaną porcję, zamiast wlać ją sobie do gardła jednym haustem, jak robili to niektórzy stali bywalcy, którzy i tak nie czuli już smaku tego co piją. Kolejne słowa solidnie zdziwiły Soueia, do tego stopnia że uniósł jedną ze swoich brwi w geście zdziwienia, co ze względu na ich rozmiar było łatwo zauważalne. Spojrzał na niego, aby dokładniej się mu przyjrzeć. Opalenizna, biżuteria, gładziutka cera, na początku Matsuda w ogóle nie brał pod uwagę tego, że Ichirou może woleć chłopców, ale teraz rzeczywiście nie wydawało się to aż takie dziwne.
- Nie myśl sobie, że jestem uprzedzony, ale ja nie z tych... - I trochę wbrew swoim słowom poprawił się na krześle tak, aby nawet fragment pośladka nie wystawał poza obręb siedziska. Nie był uprzedzony, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Potem znów go wysłuchał i teraz już na poważnie zaczął analizować słowa Ichirou, ważyć zdania i przewidywać, jak można w przyszłości wykorzystać to, co zamierzał mu powiedzieć. Souei miał sporo danych, ale niestety niewiele czasu aby je wszystkie przetworzyć. Musiał ryzykować, lecz nawet przed podjęciem ryzyka można się zastanowić i rozważyć najlepsze opcje.
Położył łokcie na blacie i oparł się na nim obejmując kieliszek dłońmi. Dalej nie odwracał się twarzą do rozmówcy, bo zrobiło się z tego całkiem klimatyczna i konspiracyjna narada.
- Skoro tak, to mamy problem. - Odparł na wieść o tym, że Seinaru jednak nie przybędzie do Czerwonego Smoka. On był tą osobą, która miała spoić te dwa światy, ale żaden z ich przedstawicieli nie był tego do końca świadomy. Zapewne mieli już swoje podejrzenia, ale żeby tak odkryć się przed tym drugim... nieee, to zdecydowanie nie wchodziło w grę na tym etapie.
- Na skraju dzielnic biedoty i mieszczańskiej jest knajpa trochę mniejsza od tej, "Fugu". Odszukaj ją po zmroku, tylko upewnij się, że nikt cię nie śledzi. Wtedy pogadamy trochę swobodniej. - Souei ściszył głos, gdy podawał adres i nazwę miejsca ich następnego spotkania. Tylko oni mieli ją słyszeć, a ostatnie zdanie miało być zachęta dla Ichirou, aby nie zignorował tego zaproszenia, chociaż był już chyba wystarczająco zaintrygowany, aby nie wypuścić z rąk takiego tropu. Mafiozo nie był mistrzem manipulacji, ale czuł się u siebie. A co jeśli Demon Pustyni się wystraszy i uzna to za pułapkę? Każdy z nich musiał podjąć ryzyko.
Po tych słowach Pazur dopił do końca swoje soju, wstał i bez słowa odwrócił i wyszedł, jak gdyby nigdy nic.

zt.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3927
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1531
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Misae »


-Nie omieszkam! - odparła kręcąc głową, gdy ten zaproponował jej, że będzie mogła go potem pobić. Kiedy jednak objął lekko i poprowadził gdzieś wzdłuż drogi zaśmiała się tylko i podążyła za nim. Co mogła zrobić więcej? Uwielbiała go takim jakim był. Nawet tak roztrzepanym niespodziankowiczem jak teraz. Szczęśliwie szybko dołączył do nich brunet. Najszczęśliwiej dla liska... ten to nie wiedział co ma aż ze sobą zrobić!
Tomoe nie czekał na nic więcej gdy tylko Kuroi uklęknął na jedno kolano. Zaproszenie na kolana przyjął z większym entuzjazmem niż brunet mógłby się spodziewać. Zatuptał, kręcąc się w kółeczko i nagle niczym rażony piorunem wskoczył mu w ramiona. Położył uszka, a ogon nie mógł przestać merdać. Położył łapki na barkach mężczyzny i swoim malutkim językiem zaczął go lizać po policzku wydając dźwięki z pogranicza skomlenia i poszczekiwania. No nieźle. Sprzedajne bydle. Jednak co piaskowy/pieskowy towarzysz to towarzysz.
-Miło cię widzieć, trochę minęło od ostatniego spotkania - odpowiedziała na jego szczery uśmiech swoim. Bardzo polubiła ciemnowłosego mężczyznę, a jego obecność dodała jej pewności w tej całej, dziwnej sytuacji. Sytuacji, która nabierała jeszcze dużo więcej energii i komizmu kiedy była rozkręcana przez takiego jednego Kota. Jak nic kiedyś Misae sprawdzi czy aby na pewno go mrówki w tyłek nie gryzą. Innego wytłumaczenia nie było.
Kolejnym powodem dla którego obecność Kuroi'a była zbawienna było to, że jako jedyny wiedział gdzie mają się udać. Yamanaka zwróciła swoje kolorowe, pytające oczy na Kjosza.
-To w końcu smok a nie dziobak? -zapytała unosząc brew. Tak. Smok brzmiał bardziej jak nazwa knajpy niż jakiś ptak. Tym bardziej, że okazało się, że stali tuż obok. Sama miała fatalną orientację w terenie i nigdy tego nie ukrywała, ale najwidoczniej byłą to przypadłość ludzi o białych włosach.
Przysłuchała się tylko opowieści o Seinaru. Czyżby mimo wrażenia jakie zrobił w Saimini był osobą o temperamencie pokroju Kota. Niedługo wszystko się okaże. Wolała się nie zastanawiać. Wszystko wyjdzie w praniu. Skoro Kot już ją porwał to chyba nie miała wyjścia.
-Chodźmy - skinęła przytakująco głową w stronę Kuroia. Podeszła w stronę wejścia i nie czekając na nic więcej po prostu weszła do środka. Była kobietą, więc chyba wypadało aby była pierwsza. Po pokonaniu progu zdecydowała się aby dalej prowadzili już oni. Rozejrzała się tylko po wystroju miejsca. Było bardzo eleganckie. Aż nawet na niej robiło ogromne wrażenie, a w drogich miejscach często bywała. Rozglądając się kątem oka dostrzegła Chochlika. Czyli on już był. Nie robiła jednak nic więcej póki Kuroi ani Kyoushi nie poprowadzą. Raz kozie śmierć. Już nie było szans na ucieczkę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2624
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Kyoushi »

  • Słysząc potwierdzenie od Misae, już wiedział, że może mieć w przyszłości przejebane. Ale dlaczego miałby się tym przejmować? Sam się prosił i się doprosił. Klasyczny Kjoszo. Reagował zawsze w ten sam, jeden, charakterystyczny dla siebie sposób - skupiał się w całości na tym, by zebrać całą atencję na sobie, by odciążyć wszystkich pozostałych, którzy posiadali zupełnie inne umiejętności od niego - na pewno bardziej wyrafinowane i mniej eksplozyjne. Shiroyasha należał do tych, którzy w obecnej sytuacji i o aktualnej sile pierw zadawali cios, by później zadać pytanie, jeśli wciąż było kogo pytać. Nigdy już nie będzie inaczej, chyba że kolejnym z rywali będzie sam Han Sozo lub jego trzoda świta. Wtedy, znów będzie tym, który musi zacząć myśleć podczas walki. Nieznośne stanowisko.
    Kuroi nie odwzajemnił uścisku, co wpłynęło mocno na psychikę białowłosego, już nigdy nie będzie taki sam, bo po prostu zlał to jak zwykle. Jakby nic się nie wydarzyło, parł dalej przed siebie, by obrócić się w tej chwili, gdy tylko Kuroi wskazał czerwonego smoka.
    - Smok czy płaz, najważniejsze że trafiliśmy! - powiedział cały we skowronkach. Teraz to był moment, w którym mógłby uczcić to małe zwycięstwo. Nie przejmował się niczyimi komentarzami, bo był skupiony na celu. Gdy Misae mówiła chodźmy, on już dawno był parę kroków przed nimi i zamierzał wejść do baru członków mafii, o czym do końca nie wiedział, z rozmachem. Wszedł jak do siebie, rozchyalając czy to drzwi czy co to było, normalnie się wdupcył jak książę na kwadrat. Książę nieporządek.
    - Może już chleje w barze. Chociaż nie wiem czy wciąż by ten bar tutaj stał gdyby tak było. - powiedziawszy rozglądał się by wypatrzeć swojego lidera, którego nie dało się przeoczyć. Po prostu się nie dało i tym razem także się nie dało. Siedział na widoku, sam, nie mogąc określić jego stanu, białowłosy miał zapaloną czerwoną lampkę. Coś było nie tak, bo dlaczego jest tutaj sam?
    - Chyba na nas czeka... - powiedział, będąc nieco ostudzonym. Nie wyglądał na zadowolonego od samego wejścia, więc może warto było być chwilę poważnym? Przyspieszył kroku, wyprzedzając wszystkich, by następnie stanac nieopodal, wzrokiem szukajac miejsca. - Dobra, gdzie jest główny organizator... - rzucił w eter, to patrząc na samego Asahiego, Kuroia czy Misae, odrzucając płaszcz do teatralnego siadania, by założyć po chwilę nogę na nogę. Usiadł tak by móc oprzeć się rękami o oparcia i móc spoglądać na resztę sali.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość